|
(Press) Na Starowce przybylo kino
rafal2325 |
a to niespodzianka
kino z ambitnym repertuarem salka na 100 miejasc:
[url]http://www.polskatimes.pl/warszawa/54252,na-starowce-rusza-nowe-kino,id,t.html[/url]
Na Starówce rusza nowe kino - Alchemia. Ma przyciągać widzów ambitnym repertuarem i edukować młodych. Pytanie, czy przetrwa. Tendencją w stolicy jest zamykanie kin - w ostatnich latach zamknięto ich co najmniej 10.
Alchemia powstała na miejscu kina Cinema 1 przy ul. Jezuickiej 4, w budynku należącym do Stołecznego Centrum Edukacji Kulturalnej. SCEK pozostanie właścicielem sali, a kino prowadzić będzie Fundacja "Filmowa Warszawa". Jego otwarcie planowane jest na czwartek.
Właśnie wtedy ruszy tu pierwszy Warszawski Przegląd Filmów dla Młodzieży "De/Montaż", na którym zostaną pokazane filmy profesjonalne i amatorskie. Będzie można zobaczyć m.in. amerykański "12 lat i koniec" w reżyserii Michaela Cuesty czy kanadyjski "C.R.A.Z.Y" Jeana-Marca VallĂŠe (pełny program przeglądu znajduje się na stronie internetowej [url]www.demontaz.waw.pl[/url]).
Alchemia ma stawiać na tzw. ambitny repertuar, filmy festiwalowe pokazywane w Cannes czy Wenecji. - Na pewno nie będą to filmy popcornowe - zapowiada Joanna Grabowska, prezes Fundacji "Filmowa Warszawa".
Tuż po festiwalu "De/montaż" kino pokaże m.in. filmy: "Czeski niedźwiadek" Jana Hrebejka i "Hiszpańscy złodzieje" Jaimego Marquesa. Wśród planowanych seansów przedpremierowych są: "Nad jeziorem Tahoe" Fernando Eimbcke czy "Rusałka" młodej rosyjskiej reżyserki Anny Melikian. W całej Polsce te filmy będą pokazywane dopiero na przełomie lutego i marca, a w Alchemii tuż po Nowym Roku.
Kino ma być tanie. Na wszystkie pokazy przeglądu "De/montaż" wejście będzie darmowe. Na co dzień ceny biletów będą się wahać od 10 do 14 zł, przez jeden dzień w tygodniu mają być jeszcze tańsze. Najdroższe będą seanse przedpremierowe - ok. 18 zł.
Misją kina będzie również edukacja młodych. Fundacja ma zamiar prowadzić w Alchemii dyskusje i warsztaty filmowe dla dzieci i młodzieży. Do współpracy zaprosiła warszawskie szkoły, 34 z nich już się zgłosiły. W Alchemii znajdzie się również Dyskusyjny Klub Filmowy "Imaginarium". W weekend będą się odbywały poranki dla dzieci - projekcje filmów będą połączone z animacjami i zajęciami plastycznymi.
Alchemia będzie jednosalowym kinem. Znajdzie się w nim zaledwie setka foteli. Do pierwszego seansu zostanie zrobiony powierzchowny lifting, później będą wymienione: projektor, ekran, system nagłaśniający i lampy.
- Cinema 1 miało swój niepowtarzalny klimat, zmiany mają go dodatkowo podkreślić - mówi Agnieszka Sowińska z fundacji. Remont ma być zakończony na początku przyszłego roku, do tego czasu fundacja nie chce podawać jego kosztów.
Czy małe kino ma szansę przetrwać na warszawskim rynku? Na dodatek w sytuacji, gdy ekspansja multipleksów wydaje się nie do powstrzymania?
- Rynkiem rządzi brutalna zasada - premiera. My będziemy starali się pokazywać filmy jeszcze przed ich oficjalną premierą w Polsce. Kolejnym atutem Alchemii jest jej kameralność. W Krakowie świetnie radzą sobie małe kina studyjne. Nie wiem, dlaczego w Warszawie miałoby być inaczej - tłumaczy Grabowska.
Jednak wiele podobnych kin w ciągu ostatnich lat zniknęło z mapy kulturalnej stolicy. Nie ma Warsa, Sawy, Syreny, 1 Maja, Skarpy, Capitolu, Palladium, Polonii, Relaksu czy Ochoty. Niektóre zostały zamknięte i stoją puste. Inne zburzono, a na ich miejscu powstaną apartamentowce (Skarpa) lub delikatesy (Relax). Porażką skończyło się wybudowanie trzysalowej Novej Prahy przy ul. Jagiellońskiej na Pradze. Kino, choć nie wyświetla ambitnego repertuaru, przynosi straty.
Właścicielem większości zamkniętych sal jest należąca do samorządu Mazowsza spółka Max-Film. Zamknęła kina, bo - jak twierdzi - były niedochodowe. Jak na razie uratowała Lunę i Iluzjon. To pierwsze odebrała dotychczasowemu zarządcy, firmie dystrybucyjnej SPI, i zapewnia, że zachowa jego dotychczasowy charakter, doda do niego teatr, a przy okazji przebuduje i zmodernizuje sale. W piątek odbyły się pierwsze seanse pod nowym kierownictwem.
Kapitalnego remontu potrzebuje też Iluzjon. Ostatni seans będzie tu wyświetlony w czwartek. Potem kino na trzy lata przeprowadzi się do Biblioteki Narodowej. W przyszłości Iluzjon ma kupić od Max-Filmu Filmoteka Narodowa.
Być może filmy będą znów wyświetlane w Ochocie. Producent Witold Orzechowski i aktor Jerzy Bończak chcą w budynku zamkniętego dziś kina przy ul. Grójeckiej stworzyć kinoteatr. Problem w tym, że władze Mazowsza myślą o przeniesieniu tam swojej siedziby.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|