ďťż

Czy może ktoś wie od kiedy nie jeżdżą po Rynku tramwaje?
Pozdrawiam
Darek



Dariusz Wójcik pisze:[color=blue]
> Czy może ktoś wie od kiedy nie jeżdżą po Rynku tramwaje?[/color]

Chyba gdzieś od połowy lat siedemdziesiątych, od czasu budowy ul.
Kazimierza Wielkiego w dzisiejszej postaci.

Cyprian

--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

Dnia 29-05-2007 o 10:55:37 M&C <cyprian30CIACH@CIACHCIACHinteria.pl>
napisał(a):
[color=blue]
> Dariusz Wójcik pisze:[color=green]
>> Czy może ktoś wie od kiedy nie jeżdżą po Rynku tramwaje?[/color]
>
> Chyba gdzieś od połowy lat siedemdziesiątych, od czasu budowy ul.
> Kazimierza Wielkiego w dzisiejszej postaci.
>[/color]

W 78r. na bank jeździły jeszcze przez rynek, linia 3 i 5

--
Piotr

> Czy może ktoś wie od kiedy nie jeżdżą po Rynku tramwaje?

Od lipca albo sierpnia 1978 roku.

Od lat 50. stopniowo likwidowano różne trasy przez Rynek i Stare Miasto.
Najpierw na odstrzał poszła Świdnicka (w jedną stronę zastąpiona przez
Widok, w drugą przez Kiełbaśniczą, pl.Solny i Podwale) potem Gepperta
(zastąpiona przez Siedmiu Kół - obecnie część trasy WZ), Odrzańska
(zastąpiona pl.1 Maja, Podwalem oraz Szewską), potem Kuźnicza (tramwaje
skierowane na Kiełbaśniczą).

W latach 70 zabrano się za likwidacje pętli w Rynku i Rynek stał się od
1975 roku już tylko "tranzytowy". W 1976 roku już trwały prace przy budowie
trasy WZ. W tym samym roku do Wrocławia dotarły pierwsze tramwaje 105N i
trafiły na linię numer 8, której trasa jeszcze przez kilka tygodni wiodła
przez Kiełbaśniczą i pl.Solny a podczas objazdów również przez Rynek (tak
tak, nasze słynne "akwaria" również miały szansę pojeździć po Rynku :)

Po pożarze kościoła św.Elżbiety wyłączono z użytkowania torowisko na
Kiełbaśniczej i w trybie pilnym przeniesiono tramwaje na istniejący wówczas
na ul.Nowy Świat jeden tor tramwajowy (istniała dopiero jedna jezdnia trasy
W-Z, ba! przy Ruskiej stała jeszcze kamienica, której nie zdążyli
wyburzyć - [url]http://wroclaw.hydral.com.pl/68398,foto.html[/url] ) W ten sposób
zniknęły tramwaje z pl.Solnego (częściowo) i ul.Zamkowej.

Od połowy 1976 roku do 1978 przez Rynek jeździły tramwaje już tylko po
południowej i północnej pierzei. Potem zlikwidowano ruch na południowej
pierzei i ostatecznie na północnej... W ten sposób po 100 latach zniknęły z
Rynku tramwaje...



Dnia Tue, 29 May 2007 11:24:46 +0200, Neo[EZN] napisał(a):
[color=blue]
> Od połowy 1976 roku do 1978 przez Rynek jeździły tramwaje już tylko po
> południowej i północnej pierzei. Potem zlikwidowano ruch na południowej
> pierzei i ostatecznie na północnej... W ten sposób po 100 latach
> zniknęły z Rynku tramwaje...[/color]

I komu to przeszkadzało...?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.bblog.pl[/url] || [url]http://olgierd.wordpress.com[/url]

Olgierd napisał(a):[color=blue]
> Dnia Tue, 29 May 2007 11:24:46 +0200, Neo[EZN] napisał(a):
>[color=green]
>> Od połowy 1976 roku do 1978 przez Rynek jeździły tramwaje już tylko po
>> południowej i północnej pierzei. Potem zlikwidowano ruch na południowej
>> pierzei i ostatecznie na północnej... W ten sposób po 100 latach
>> zniknęły z Rynku tramwaje...[/color]
>
> I komu to przeszkadzało...?
>[/color]
ale to pytanie retoryczne, prawda?

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@olgierdrudak.com> napisał w
wiadomości news:f3gt2o$51r$5@inews.gazeta.pl...[color=blue][color=green]
>> Od połowy 1976 roku do 1978 przez Rynek jeździły tramwaje już tylko po
>> południowej i północnej pierzei. Potem zlikwidowano ruch na południowej
>> pierzei i ostatecznie na północnej... W ten sposób po 100 latach
>> zniknęły z Rynku tramwaje...[/color]
>
> I komu to przeszkadzało...?[/color]

Mogli zostawić albo zbudować tor w Rynku dla tramwajów turystycznych. To by
była świetna atrakcja (w latach 70. w północnej części Rynku miał
przystanek tramwaj Jaś /jeszcze bez Małgosi/).

Z wszystkich większych Rynków w Polsce powyrzucali tramwaje... W Chorzowie
w Rynku jest fajny klimacik szkoda tylko, że przez jego środek biegnie
estakada ;]

Dnia 29-05-2007 o 11:51:20 Olgierd <no.email.no.spam@olgierdrudak.com>
napisał(a):
[color=blue]
> Dnia Tue, 29 May 2007 11:24:46 +0200, Neo[EZN] napisał(a):
>[color=green]
>> Od połowy 1976 roku do 1978 przez Rynek jeździły tramwaje już tylko po
>> południowej i północnej pierzei. Potem zlikwidowano ruch na południowej
>> pierzei i ostatecznie na północnej... W ten sposób po 100 latach
>> zniknęły z Rynku tramwaje...[/color]
>
> I komu to przeszkadzało...?[/color]

Nie chodziło o osobę.
Pytanie należy postawić inaczej: "czemu to przeszkadzało", a odpowiedź
brzmi - naszemu pięknemu średniowiecznemu ratuszowi.

--
Piotr

Neo[EZN] wrote:
[color=blue]
> wyburzyć - [url]http://wroclaw.hydral.com.pl/68398,foto.html[/url] ) W ten sposób
> zniknęły tramwaje z pl.Solnego (częściowo) i ul.Zamkowej.
>
> Od połowy 1976 roku do 1978 przez Rynek jeździły tramwaje już tylko po
> południowej i północnej pierzei. Potem zlikwidowano ruch na
> południowej pierzei i ostatecznie na północnej... W ten sposób po 100
> latach zniknęły z Rynku tramwaje...[/color]

zawsze od Ciebie mozna sie cos ciekawego dowiedziec, dzieki.

Swoja droga ladna ta kamieniczka, a juz widac w tle "piekne" pudelka :((

Mam takie "Miodkowe" pytanie przy okazji tematu. Jak się poprawnie mówi:
Idę na rynek czy idę do rynku?

Tramwaje jeżdżą w rynku czy na rynku?

Ja, ponieważ jestem ze Szczecina (niestety nie mamy rynku) obstawiam jako
bardziej naturalne dla mnie "Idę na rynek". Ale spotkałem sie we Wrocławiu
ze stwierdzeniami "Idę do rynku".
Tak samo u nas się mówi wychodząc z domu idę na dwór, a w Krakowie idę na
pole ;-)

--
Lazi

Użytkownik "Piotr" <piotrhns@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:op.ts29dcysq462uk@pkoww2k.insert.intranet...[color=blue][color=green]
>> I komu to przeszkadzało...?[/color]
>
> Nie chodziło o osobę.
> Pytanie należy postawić inaczej: "czemu to przeszkadzało", a odpowiedź
> brzmi - naszemu pięknemu średniowiecznemu ratuszowi.[/color]

Niby tak, ale ... Przybywało we Wrocławiu aut, ruch wokół Rynku był coraz
większy a najlepsza trasa dla ruchu lokalnego i tranzytowego (z wyjątkiem
TIRów) ze wschodu na zachód wiodła przez Rynek. Wiadomo że przy
projektowaniu trasy WZ trzeba było też uwzlędnić tramwaje, które znacznie
szybciej przejeżdżały od pl.Dominikańskiego do pl.1 Maja przez trasę WZ niż
przez Rynek.

Widziałem zdjęcie z gazety z lat 70 z Rynku i głosy, że to już ostatni
dzwonek na rozpoczęcie budowy nowej trasy (planowanej w powojennym
Wrocławiu od końca lat 40.) - na zdjęciu był długaśny sznur tramwajów i
sporo samochodów. Wiadomo że nie było takich korków jak dzisiaj ale nowa
trasa już wtedy była niemalże niezbędna. Znacznie upraszczała sieć
tramwajową w centrum Wrocławia, kierując na jedną ulicę linie, które
jeździły różnymi ulicami dla trasy "tam" i "z powrotem".

Mega ciekawe i pokręcone były objazdy tramwajów jeżdżących na Starym
Mieście. Np. gdy remontowano Widok / Szewską w 1976 roku to ósemka zamiast
jeździć od pl.Teatralnego przez Widok , Szewską do Grodzkiej musiała jechać
przez Podwale, Krupniczą, Siedmiu Kół, Zamkową, pl.Solny, Rynek, Kurzy Targ
i do Szewskiej ;] Teraz wjechałaby w Nowy Świat i po problemie.

No cóż... szkoda tramwajów w Rynku. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze tam
wrócą...


Użytkownik "Lazi" <lazi1@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:f3ham6$m51$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> Mam takie "Miodkowe" pytanie przy okazji tematu. Jak się poprawnie mówi:
> Idę na rynek czy idę do rynku?
>
> Tramwaje jeżdżą w rynku czy na rynku?
>
> Ja, ponieważ jestem ze Szczecina (niestety nie mamy rynku) obstawiam jako
> bardziej naturalne dla mnie "Idę na rynek". Ale spotkałem sie we
> Wrocławiu ze stwierdzeniami "Idę do rynku".
> Tak samo u nas się mówi wychodząc z domu idę na dwór, a w Krakowie idę na
> pole ;-)[/color]

DO RYNKU albo W RYNKU to chyba już takie wrocławskie przyzwyczajenie ;)
Każdy zanjomek spoza Wrocka mnie poprawia, że idę NA RYNEK czy czas spędzam
NA RYNKU, ale dla mnie to już nienaturalne jest ;D.

pzdrw
gl12d4

In <news:op.ts29dcysq462uk@pkoww2k.insert.intranet>, Piotr wrote:
[color=blue]
> Pytanie należy postawić inaczej: "czemu to przeszkadzało", a odpowiedź
> brzmi - naszemu pięknemu średniowiecznemu ratuszowi.[/color]

Tania propaganda.

--
Perian
Talk is cheap. Supply exceeds Demand.

On 29 Maj, 15:56, "Neo[EZN]" wrote:[color=blue]
> [...]
> Mega ciekawe i pokręcone były objazdy tramwajów jeżdżących naStarym
> Mieście. Np. gdy remontowano Widok / Szewską w 1976 roku to ósemka zamiast
> jeździć od pl.Teatralnego przez Widok , Szewską do Grodzkiej musiała jechać
> przez Podwale, Krupniczą, Siedmiu Kół, Zamkową, pl.Solny, Rynek, Kurzy Targ
> i do Szewskiej ;] Teraz wjechałaby w Nowy Świat i po problemie.[/color]

Chwila...
Ulicą "Krupniczą? Chyba "Nowotki";p
Ulica "Siedmiu Kół"?
Nie przypominam sobie tej nazwy, a i dzisiejsza mapa nie umie jej
pokazać:/
Ulica "Kurzy Targ", ze względu na długi remont kamienic, dość długo
była zamknięta dla ruchu transportowego, a i nie przypominam sobie ,
aby pod kościołem MM były tory skręcające w ul. Szewską.
Moja pamięć zawodzi?
[color=blue]
> No cóż... szkoda tramwajów w Rynku.[/color]

Mnie nie;p
[color=blue]
> Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze tam
> wrócą...[/color]

Po co?
BTW Tak w ogóle, to podziwiam Twoje zainteresowanie Wrockiem:)))
I mi to robi;p
-
Pozdrawiam :)
JM
[url]http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html[/url] ; [url]http://ortografia.pl/[/url]
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url]

Użytkownik "JaMyszka" <fatamorgana.w@gmail.com> napisał w wiadomości
news:1180451797.846652.8620@q69g2000hsb.googlegroups.com...
On 29 Maj, 15:56, "Neo[EZN]" wrote:[color=blue]
> Chwila...
> Ulicą "Krupniczą? Chyba "Nowotki";p[/color]

Wówczas Nowotki. Pisałem ostatnimi nazwami.
[color=blue]
> Ulica "Siedmiu Kół"?
> Nie przypominam sobie tej nazwy, a i dzisiejsza mapa nie umie jej
> pokazać:/[/color]

To ulica która znajdowała się na terenie obecnej ulicy Kazimierza Wielkiego
(dokładnie północna jezdnia) między ul.Gepperta a Krupniczą. Ot, nazwa
wymyślona przez Niemców na pamiątkę młyna Siedmiu Kół, który stał dokładnie
przy wewnętrznej fosie (trasa W-Z)...
[color=blue]
> Ulica "Kurzy Targ", ze względu na długi remont kamienic, dość długo
> była zamknięta dla ruchu transportowego, a i nie przypominam sobie ,
> aby pod kościołem MM były tory skręcające w ul. Szewską.
> Moja pamięć zawodzi?[/color]

Zawodzi. Ja pamiętam te tory - były do 1996 roku. Był skręt w Kurzy Targ
dla tramwajów jadących o północnej i od południowej strony Rynku. Używany
liniowo do bodajże 1951 roku kiedy to zbudowali torowisko na ulicy Widok.
Potem awaryjnie gdzieś tak do 1976 roku.
[color=blue][color=green]
>> Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze tam
>> wrócą...[/color][/color]
[color=blue]
> Po co?[/color]

Bo to miało swój klimat. Ja taki klimat uwielbiam :)
[color=blue]
> BTW Tak w ogóle, to podziwiam Twoje zainteresowanie Wrockiem:)))[/color]

:]

Olgierd wrote:[color=blue]
>
> I komu to przeszkadzało...?[/color]

a komu rowery przeszkadzaja na rynku...?

Neo[EZN] pisze:
[color=blue]
>[color=green]
>> Po co?[/color]
>
> Bo to miało swój klimat. Ja taki klimat uwielbiam :)[/color]

O klimacie w latach sześćdziesiątych wspominała mi mama - terazaz już
nie jest tak łatwo wpaść pod tramwaj nigdzie w mieście, hałas teżbył
koszmarny.

Ja nie żałuję. Cieszę się, że Ratusz jeszcze stoi.

Cyprian

--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

Dnia Tue, 29 May 2007 19:04:47 +0200, Papkin napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> I komu to przeszkadzało...?[/color]
>
> a komu rowery przeszkadzaja na rynku...[/color]

Jak to komu? Społeczeństwu!

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.bblog.pl[/url] || [url]http://olgierd.wordpress.com[/url]

Użytkownik "M&C" <cyprian30CIACH@CIACHCIACHinteria.pl> napisał w wiadomości
news:f3i4gt$9j5$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue]
> O klimacie w latach sześćdziesiątych wspominała mi mama - terazaz już nie
> jest tak łatwo wpaść pod tramwaj nigdzie w mieście, hałas teżbył
> koszmarny.
>
> Ja nie żałuję. Cieszę się, że Ratusz jeszcze stoi.[/color]

Teraz są takie technologie budowy torowisk że jadące obok starych budowli
tramwaje nie mają większego wpływu na ich stan techniczny.

A że tramwaje dwuosiowe potrafiły ładnie zapiszczeć na zakręcie to fakt.

Neo[EZN] pisze:
[color=blue]
>
> A że tramwaje dwuosiowe potrafiły ładnie zapiszczeć na zakręcie to fakt.[/color]

Na Ślężnej to i ja pamiętam. Dość długo jeździły też takie na Księże i
do Leśnicy.

Cyprian

--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

[color=blue][color=green]
> > Ulica "Siedmiu Kół"?
> > Nie przypominam sobie tej nazwy, a i dzisiejsza mapa nie umie jej
> > pokazać:/[/color]
>
> To ulica która znajdowała się na terenie obecnej ulicy Kazimierza[/color]
Wielkiego[color=blue]
> (dokładnie północna jezdnia) między ul.Gepperta a Krupniczą. Ot, nazwa
> wymyślona przez Niemców na pamiątkę młyna Siedmiu Kół, który stał[/color]
dokładnie[color=blue]
> przy wewnętrznej fosie (trasa W-Z)...[/color]

O kurka nie wiedziałem, że zlikwidowali. Przecież do niedawna były
tabliczki

--
m

[color=blue]
> O klimacie w latach sześćdziesiątych wspominała mi mama - terazaz już
> nie jest tak łatwo wpaść pod tramwaj nigdzie w mieście,
>[/color]

Pod stare tramwaje trudno się było wpakować.
Dziś ludzie sa przyzwyczajeni do przegubowców i często pchają się pod
koła
np gdy jeden tramwaj ciągnie drugi .
Gdy jadą trzy wozy .
Sam ostatnio o mało nie wlazłem pod "wagonik służbowy".
Stare wozy miały mniejszą dynamikę przy ruszaniu więc łatwiej było ucieć
sprzed nosa.
Dzis ludzie przemykający przed tramwajem często gapią się na niego i
włażą pod "cichy' tramwaj jadacy z drugiej strony.
Dziś jest większy hałas na dużych skrzyżowaniach i łatwiej wejść pod
tramwaj.
Dzis jest więcej świateł na skrzyżowaniach stad ludzie częścież
przebiegają przed tramwajem .
Można by długo wymymieniać powody dla których dziś wcale nie jest
bezpieczniej.
Kiedyś bez problemu wyskakiwało się z tramwaju albo jeździło na
stopniach.

A tramwaj w Rynku wspaniale "zarzucał" pod Bankiem Zachodnim

[color=blue]
> hałas teżbył
> koszmarny.
>[/color]
Raczej tylko na zakrętach.
Do hałasu można się było przyzwyczaić przynajmniej był przewidywalny.
Nie to co dziś gdy przejeżdzająca wywrotka wali skrzynią po wjechaniu w
każdą dziurę.

[color=blue]
> Ja nie żałuję. Cieszę się, że Ratusz jeszcze stoi.
>[/color]
Co to ma do rzeczy ?
Ratusz dalej będzie stał, może nawet doczeka czasów gdy tramwaje wrócą
do Rynku.
Północną pierzeją powinien zabytkowy tramwaj jeździć jednym torem od
trasy WZ do Pl.Dominikańskiego .
Bilety powinny byc czasowe i umożliwiać przesiadki.
A hałas to nie problem gdy torowiska wytłumiane są gumą.

--
m

[color=blue]
> a komu rowery przeszkadzaja na rynku...?
>[/color]
Nikomu.
Nie ma zakazu wjazdu do Rynku od Oławskiej i od Świdnickiej.

--
m

m pisze:
[color=blue]
> Pod stare tramwaje trudno się było wpakować.
> Dziś ludzie sa przyzwyczajeni do przegubowców i często pchają się pod
> koła
> np gdy jeden tramwaj ciągnie drugi .
> Gdy jadą trzy wozy .[/color]

Przegubowce są w mniejszości. To gatunek wymierający. Trafia mi się taki
może raz na dwa tygodnie. Chyba dawno nie jeździłeś tramwajem.
[color=blue]
> Sam ostatnio o mało nie wlazłem pod "wagonik służbowy".
> Stare wozy miały mniejszą dynamikę przy ruszaniu więc łatwiej było ucieć
> sprzed nosa.
> Dzis ludzie przemykający przed tramwajem często gapią się na niego i
> włażą pod "cichy' tramwaj jadacy z drugiej strony.
> Dziś jest większy hałas na dużych skrzyżowaniach i łatwiej wejść pod
> tramwaj.
> Dzis jest więcej świateł na skrzyżowaniach stad ludzie częścież
> przebiegają przed tramwajem .
> Można by długo wymymieniać powody dla których dziś wcale nie jest
> bezpieczniej.[/color]

Tak, zwłaszcza wydzielone torowiska rozgrodzone płotem są super bezpieczne.
[color=blue]
> Kiedyś bez problemu wyskakiwało się z tramwaju albo jeździło na
> stopniach.[/color]

I nigdy nie było z tego powodu wypadków? Odśwież pamięć.
[color=blue][color=green]
>> Ja nie żałuję. Cieszę się, że Ratusz jeszcze stoi.
>>[/color]
> Co to ma do rzeczy ?
> Ratusz dalej będzie stał, może nawet doczeka czasów gdy tramwaje wrócą
> do Rynku.[/color]

Jak doczeka to będą "trochę" inne niż w latach 50-80, prawda?
[color=blue]
> Północną pierzeją powinien zabytkowy tramwaj jeździć jednym torem od
> trasy WZ do Pl.Dominikańskiego .[/color]

Na zabytkowy mogę się zgodzić, inne - po co mi tramwaj jadący odcinek
pl. 1 maja - pl. Dominikański z prędkością pieszego?
[color=blue]
> Bilety powinny byc czasowe i umożliwiać przesiadki.
> A hałas to nie problem gdy torowiska wytłumiane są gumą.[/color]

W latach siedemdziesiątych i następnych torowiska nie były tłumione. A
bilety czasowe? Świetny pomysł, zwłaszcza jak stoisz w korku. W Poznaniu
zrobili z tego sposób na podratowanie budżetu komunikacji.

Cyprian

--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

Użytkownik "m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości
news:f3k7h1$jnm$1@atena.e-wro.net...[color=blue]
> Nie ma zakazu wjazdu do Rynku od Oławskiej i od Świdnickiej.[/color]

Dobrze wiedziec, hehe...

--
Lazi

Dnia Wed, 30 May 2007 18:09:24 +0200, m napisał(a):[color=blue]
> Nie ma zakazu wjazdu do Rynku od Oławskiej i od Świdnickiej.[/color]
A jak _legalnie_ wjechać na Świdnicką rowerem?

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Dnia Thu, 31 May 2007 08:56:07 +0200, Pooh napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Nie ma zakazu wjazdu do Rynku od Oławskiej i od Świdnickiej.[/color][/color]
[color=blue]
> A jak _legalnie_ wjechać na Świdnicką rowerem?[/color]

Na Świdnickiej akurat zakazów IMHO nie ma. Często jeżdżę, przejeżdżam
koło patroli i nikt mi nie chce robić krzywdy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.bblog.pl[/url] || [url]http://olgierd.wordpress.com[/url]

Pooh napisał(a):[color=blue]
> Dnia Wed, 30 May 2007 18:09:24 +0200, m napisał(a):[color=green]
>> Nie ma zakazu wjazdu do Rynku od Oławskiej i od Świdnickiej.[/color][/color]

od Olawskiej oczywiscie jest, tylko nikt go nie widzi
od Swidnickiej naturalnym zakazem jest Teatralna - czy ktos widzial
zakaz na chodniku? stosowne przepisy reguluja kwestie poruszania sie
po chodnikach rowerami - odsylam do PoRD
[color=blue]
> A jak _legalnie_ wjechać na Świdnicką rowerem?
>[/color]

jest kilka mozliwosci - od Powstancow, Pilsudskiego, Kosciuszki,
Teatralnej ;)
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Dnia Thu, 31 May 2007 09:12:41 +0200, click napisał(a):[color=blue]
> jest kilka mozliwosci - od Powstancow, Pilsudskiego, Kosciuszki,
> Teatralnej ;)[/color]
Pytałem o _legalne_ możliwości wjechania na odcinek o którym wcześniej była
mowa czyli ten przy Rynku.
PoRD na które się powołujesz pozwala chyba tylko w dwóch przypadkach jechać
chodnikiem.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Pooh napisał(a):[color=blue]
> Dnia Thu, 31 May 2007 09:12:41 +0200, click napisał(a):[color=green]
>> jest kilka mozliwosci - od Powstancow, Pilsudskiego, Kosciuszki,
>> Teatralnej ;)[/color]
> Pytałem o _legalne_ możliwości wjechania[/color]

toz podalem ;P
ruch pojazdow na Swidnickiej odbywa sie tylko na odcinku od Teatralnej
do Pilsudskiego
[color=blue]
> na odcinek o którym wcześniej była
> mowa czyli ten przy Rynku.[/color]

pytales "na Swidnicka" o odcinku nic nie wspomniales
[color=blue]
> PoRD na które się powołujesz pozwala chyba tylko w dwóch przypadkach jechać
> chodnikiem.
>[/color]

OIDP to sa 3

--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Dnia Thu, 31 May 2007 09:55:55 +0200, click napisał(a):[color=blue][color=green]
>> na odcinek o którym wcześniej była
>> mowa czyli ten przy Rynku.[/color]
> pytales "na Swidnicka" o odcinku nic nie wspomniales[/color]
Widać przeceniłem rozmówców nie uściślając ;P
[color=blue][color=green]
>> PoRD na które się powołujesz pozwala chyba tylko w dwóch przypadkach jechać
>> chodnikiem.[/color]
> OIDP to sa 3[/color]
1. jako opiekun dziecka do lat 10
2. gdy nie ma ścieżki rowerowej a na jezdni dozwolona jest prędkość powyżej
60 czy 70
3. ???

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Blog rowerowy: [url]http://Pooh.bikestats.pl/[/url]

Pooh napisał(a):[color=blue]
> Dnia Thu, 31 May 2007 09:55:55 +0200, click napisał(a):[color=green][color=darkred]
>>> na odcinek o którym wcześniej była
>>> mowa czyli ten przy Rynku.[/color]
>> pytales "na Swidnicka" o odcinku nic nie wspomniales[/color]
> Widać przeceniłem rozmówców nie uściślając ;P
>[color=green][color=darkred]
>>> PoRD na które się powołujesz pozwala chyba tylko w dwóch przypadkach jechać
>>> chodnikiem.[/color]
>> OIDP to sa 3[/color]
> 1. jako opiekun dziecka do lat 10
> 2. gdy nie ma ścieżki rowerowej a na jezdni dozwolona jest prędkość powyżej
> 60 czy 70
> 3. ???
>[/color]

w nocy zdaje sie
OIDP (nie chce mi sie sprawdzac, uczciwie przyznam)
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

[color=blue]
> I nigdy nie było z tego powodu wypadków? Odśwież pamięć.
>[/color]
Pewnie że były ale niegroźne.
Skakało sie przed przystankiem i człowiek mógł zdażyć w ten sposób z
przesiadką.
Jesli był wypadek to na własna prośbę.
W latach 80-tych przyzwyczaili ludzi do przegubowców ( że nie da się
wejść między wozy) że gdy wprowadzili nioew wozy a szczególnie składy
3-wagonowe to nagminnie ludzie wchodzili między 2 i 3 wagon albo między
dwa przegubowce.
Przy szybkich tramwajach człowiek przebiegając przed tramwajem pakuje
się pod tramwaj z drugiej strony szczególnie gdy ten ma lewoskręt.
Mój ojciec już kilka osób wyciagnął w ostatniej chwili spod kół.
Takie zdarzenia mają miejsce np na skrzyzowaniu Hallera i Powstańców.
Podobnie groźnie jest przed zajezdznią na Borku.
Pakowanie się pod szybki tramwaj jest duzo gorsze niż przewrócenie się
przy wyskakiwaniu z poniemieckich tramwaji.

Inny temat to wypadki samochodowe.
Gdy weszły przegubowce to motorniczowie walili nimi w samochody.
Istniała nawet teoria , że robią to celowo bo idą na badania krwi i maja
wtedy dzień wolny.
Sam widziałem tramwaj który rabnął dwa razy w przeciągu 10 minut.

[color=blue]
> Jak doczeka to będą "trochę" inne niż w latach 50-80, prawda?
>[/color]
Pewnie , że inne , może nawet żółto-kremowe :)
Szkoda tylko torów bo te sie prawie nie zmieniły.
Są już pojazdy hybrydowe kóre w Rynku mogłyby korzystać z energii np z
akumulatorów więc trakcja byyłaby zbedna.
[color=blue][color=green]
> > Północną pierzeją powinien zabytkowy tramwaj jeździć jednym torem[/color][/color]
od[color=blue][color=green]
> > trasy WZ do Pl.Dominikańskiego .[/color]
>
> Na zabytkowy mogę się zgodzić, inne - po co mi tramwaj jadący odcinek
> pl. 1 maja - pl. Dominikański z prędkością pieszego?
>[/color]
Na pewno nie pieszego ( no moze w Rynku przez 300 metrów).
Rynek i okolice to pustynia komunikacyjna .
Być może Ty lubisz iść kilometr piechota ale po samochodach widać że
większośc lubi podjechać pod cel.
Kiedys Rynek był centrum handlowym , byc może strcił na znaczeniu bo
dużych zakupów nie będziesz taskał z Feniksu pod Heliosa.
Poza tym to był fajny widok jak jechało się przez Rynek.
Tam wrzało jak w ulu.
Widac to czasem na starych zdjęciach.
Stwarzało to wrażenie wielkomiejskości.
A dziś Rynek jest senny, siedzą ludzie w ogródkach i gapią się przed
siebie inni np.Niemcy łążą środkiem i robią zdjęcia tym pierwszym.
Brrr. Klimat jet tak drętwy ,że ściagają mimowie z całego kraju i
również stają w drętwych pozach.
Aby nie zepsuć tej drętwoty zakazano wykonywania szybkich ruchów np
jazdy rowerem.
Zrobiło sie tam tak nudno, ze nawet gołębie sie wyniosły.
A kiedyś szpaki z całego miasta zlatywały się wieczorem na drzewo
przyjaźni polsko-czeskiej , i swym jazgotem również ożywiały Rynek..
Rynek miał charakter wybitnie handlowy .
Warto i miło było chodzić lub jeździć tramwajem do Rynku.
Dziś większość wrocławian wcale do Rynku nie chodzi, znam takich ,
którzy nie byli tam od lat.

[color=blue]
> bilety czasowe? Świetny pomysł, zwłaszcza jak stoisz w korku. W[/color]
Poznaniu[color=blue]
> zrobili z tego sposób na podratowanie budżetu komunikacji.
>[/color]
Na lini pl.Dominikański trasa WZ nie spodziewałbym się korków.
Bilet nie musiałby byc czasowy, wystarczy specyficzny kasownik , a bilet
uprawniałby do kontynuacji jazdy na innej linii.
Zapewne ubyłoby wiele aut z okolic Rynku.
Dzis jadąc od południa mozna auto zostawic na Komandorskiej i dalej
piechotką do Rynku albo liczyć na wolne miejsce w okolicach Rynku i
krążyć tam przez kwadrans.
Tramwaje na starówkach miast na zachodzie dodają uroku tym miastom.
Niestety tramwaj we Wrocławiu traktowany jest jako komunikacja dla
ubogich.
Magistrat rządzi sie Rynkiem jakby to była jego własność.
Urzędnicy porobili sobie słupki i zatrudnili straż miejską do zdalnego
obsługiwania słupków aby sami mogli podjeżdżać pod same drzwi.
Nie wiem po co Niemcy budowali piękne domy towarowe skoro dziś stoją
niewykorzystane.
Za kilka lat nie da się znaleźć miejsca do zaparkowania.
Daliby udział dorożkarzom w dochodach z biletów MPK to może nie trzeba
by było torów w Rynku układac :P
No ale jest jeden smierdzący problem.
Daliby z 200 rowerów miejskich do jazdy wewnątrz strefy ( np fosy) to by
wypromowali Wrocław za dużo mniejsze pieniądze niż jakieś artykuły w
zachodniej prasie i na dodatek odkorkowliby troche centrum.
--
m

Neo[EZN] napisał(a):[color=blue]
> Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@olgierdrudak.com> napisał w
> wiadomości news:f3gt2o$51r$5@inews.gazeta.pl...[color=green][color=darkred]
>>> Od połowy 1976 roku do 1978 przez Rynek jeździły tramwaje już tylko po
>>> południowej i północnej pierzei. Potem zlikwidowano ruch na południowej
>>> pierzei i ostatecznie na północnej... W ten sposób po 100 latach
>>> zniknęły z Rynku tramwaje...[/color]
>>
>> I komu to przeszkadzało...?[/color]
>
> Mogli zostawić albo zbudować tor w Rynku dla tramwajów turystycznych. To
> by była świetna atrakcja (w latach 70. w północnej części Rynku miał
> przystanek tramwaj Jaś /jeszcze bez Małgosi/).
>
> Z wszystkich większych Rynków w Polsce powyrzucali tramwaje... W
> Chorzowie w Rynku jest fajny klimacik szkoda tylko, że przez jego środek
> biegnie estakada ;][/color]

A nie mozna bylo pod ziemia ich puscic? ;-)

Dnia Thu, 31 May 2007 18:05:01 +0200, Krzys napisał(a):[color=blue]
> W[color=green]
>> Chorzowie w Rynku jest fajny klimacik szkoda tylko, że przez jego środek
>> biegnie estakada ;][/color]
> A nie mozna bylo pod ziemia ich puscic? ;-)[/color]
Można by jakiś kopalniany tunel zaadoptować ;-)

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Dołącz do tych, którym zależy. [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]

Dnia Thu, 31 May 2007 11:49:28 +0200, m napisał(a):[color=blue]
> A dziś Rynek jest senny, siedzą ludzie w ogródkach i gapią się przed
> siebie inni np.Niemcy łążą środkiem i robią zdjęcia tym pierwszym.
> Brrr. Klimat jet tak drętwy ,że ściagają mimowie z całego kraju i
> również stają w drętwych pozach.
> Aby nie zepsuć tej drętwoty zakazano wykonywania szybkich ruchów np
> jazdy rowerem.
> Zrobiło sie tam tak nudno, ze nawet gołębie sie wyniosły.
> A kiedyś szpaki z całego miasta zlatywały się wieczorem na drzewo
> przyjaźni polsko-czeskiej , i swym jazgotem również ożywiały Rynek..
> Rynek miał charakter wybitnie handlowy .[/color]
Czyli co? Przywróćmy handlowy charakter i urządźmy w ratuszy jakiś
hipermarket? Wiesz... Jednak wolę tak jak jest.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Pooh pisze:[color=blue]
>[color=green]
>> Rynek miał charakter wybitnie handlowy .[/color]
> Czyli co? Przywróćmy handlowy charakter i urządźmy w ratuszy jakiś
> hipermarket? Wiesz... Jednak wolę tak jak jest.
>[/color]
Nie jesteś wyjątkiem. Hipermarket to jeszcze ;-) , ale jakby przywrócić
XIX w. (albo wcześniejsze) targowisko z wszystkimi "atrakcjami"*?

Marzena

*końskie łajno, rozjechane kapusty, zepsute ziemniaki... itp., itd... ;-)
--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

M&C pisze:[color=blue]
> Pooh pisze:[color=green]
>>[color=darkred]
>>> Rynek miał charakter wybitnie handlowy .[/color]
>> Czyli co? Przywróćmy handlowy charakter i urządźmy w ratuszy jakiś
>> hipermarket? Wiesz... Jednak wolę tak jak jest.
>>[/color]
> Nie jesteś wyjątkiem. Hipermarket to jeszcze ;-) , ale jakby przywrócić
> XIX w. (albo wcześniejsze) targowisko z wszystkimi "atrakcjami"*?
>
> Marzena
>
> *końskie łajno, rozjechane kapusty, zepsute ziemniaki... itp., itd... ;-)[/color]

Żona we Wrocławiu dopiero 12 lat, więc o targu rybnym zapomniała...

Cyprian

--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

On Tue, 29 May 2007 15:43:36 +0200, Lazi <lazi1@gazeta.pl> wrote:[color=blue]
> Mam takie "Miodkowe" pytanie przy okazji tematu. Jak się poprawnie mówi:
> Idę na rynek czy idę do rynku?
>
> Tramwaje jeżdżą w rynku czy na rynku?
>
> Ja, ponieważ jestem ze Szczecina (niestety nie mamy rynku) obstawiam jako
> bardziej naturalne dla mnie "Idę na rynek". Ale spotkałem sie we Wrocławiu
> ze stwierdzeniami "Idę do rynku".
> Tak samo u nas się mówi wychodząc z domu idę na dwór, a w Krakowie idę na
> pole ;-)[/color]

Nie wszedzie w Krakowie. Na campingu Krak mowia: ide sie odlac.

--
nb

On Tue, 29 May 2007 16:45:07 +0200, gl12d4 <gl12d4@DELETEgazeta.pl> wrote:[color=blue]
>
> Użytkownik "Lazi" <lazi1@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:f3ham6$m51$1@inews.gazeta.pl...[color=green]
>> Mam takie "Miodkowe" pytanie przy okazji tematu. Jak się poprawnie mówi:
>> Idę na rynek czy idę do rynku?
>>
>> Tramwaje jeżdżą w rynku czy na rynku?
>>
>> Ja, ponieważ jestem ze Szczecina (niestety nie mamy rynku) obstawiam jako
>> bardziej naturalne dla mnie "Idę na rynek". Ale spotkałem sie we
>> Wrocławiu ze stwierdzeniami "Idę do rynku".
>> Tak samo u nas się mówi wychodząc z domu idę na dwór, a w Krakowie idę na
>> pole ;-)[/color]
>
> DO RYNKU albo W RYNKU to chyba już takie wrocławskie przyzwyczajenie ;)[/color]

Dlaczego chyba? Nie lepiej pomyslec wykorzystujac wiadomosci
z podstawowki?

Dla pytan dokad/gdzie sa dwie pary odpowiedzi:
1 'do + dopelniacz' / 'w + miejscownik'
2 'na + biernik' / 'na + miejscownik'

Zasada taka, ze jak cos odrebnego to do/w, a jesli czesc
wiekszej calosci to na/na. Na przyklad do Anglii, Krakowa
i na Majorke, Mazury, Ukraine, Sepolno. Jest mnostwo
wyjatkow od zasady. Trzeba wiec wybrac nadrzedna - zasade
unikania dwuznacznosci (to juz spoza podstawowki).
Raczej bez watpliwosci odbierane jest 'na rynek'/'na rynku'
jesli chodzi o znaczenie handel, gospodarka.
Np 'na rynek weszly akcje impexu', 'hossa na rynku opcji'.
Dla znaczenia plac, mozna stosowac 'do rynku'/'w rynku'.
Cos podobnego jak dwojaki dopelniacz osobny dla 'zbiega
z wiezienia' i dla 'zbiegu okolicznosci'.

Nie wiem co na ten temat mowia slowniki i prof. Miodek.
Za czesto kieruja sie uzusem, czyli referendum dylatantow,
wiec nawet nie za bardzo chce wiedziec.

--
nb

m napisał(a):[color=blue][color=green]
>> a komu rowery przeszkadzaja na rynku...?
>>[/color]
> Nikomu.
> Nie ma zakazu wjazdu do Rynku od Oławskiej i od Świdnickiej.
>[/color]

no dobra, tyle juz razy to slyszalem, ze nadlozylem dzis drogi i
podjechalem na te Olawska...
drogi m (i inni widzacy inaczej)
zanim nastepnym razem powtorzysz gdzies, ze nie ma zakazu wjazdu do
Rynku od Olawskiej, przejdz sie na rog Olawskiej i Szewskiej, stan na
"bankowym" narozniku, upewnij sie ze ci tramwaj z szyn nie wyskoczy i
unies nieco czola...
coz objawi sie oczom twoim? Zakaz. Od tego miejsca Olawska jest
nieprzejezdna.
o Swidnickiej nie ma co gadac, bo to chodnik, a na chodnikach znakow
stawiac nie trzeba

pozdrawiam (ja tam do Rynku wjezdzam z kazdej strony)
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

[color=blue]
> Czyli co? Przywróćmy handlowy charakter i urządźmy w ratuszy jakiś
> hipermarket? Wiesz... Jednak wolę tak jak jest.
>[/color]
Hipermarket to jest przeciwieństwo Domu Handlowego.
Pooglądaj przedwojenne zdjecia wnętrz DH w Rynku to zrozumiesz o czym
mówię.
Aaby sie zabawic to ludzie jeżdzili w ciekawsze miejsca niż Rynek.
Do parków i nad odrę gdzie było kilka tysięcy knajp.
Dziś wiele zakładów przylega do Odry traktując ja jako ściek.
Wczoraj w okolicach Herbapolu śmierdziało na Odrą jak z gęby pijaczka.
A ja wolałem jeżdzić na zakupy do Rynku nniż dziś jeżdzić za miasto do
hiprmarketów.
Wydaje mi sie że to postawienie spraw na głowie.
Zreszta Niemcy nie raz udowadniali że robili z głową.
No ale mieli wiecej czasu na przemyslenia.
A zatem mam nadzieję , że z czasem powróci usługowo handlowy charakter
centrum.
Własciciele barów piwnych nie zainwestują w okazałe budowle.
Na MacDonada itp też bym nie liczył.
Zorganizowanie handlu na obrzeżach miast wymusza wzrost motoryzacji i
odwrotnie.
A chyba każdy ma nadzieję , że znajdzie się sposób aby przestało
przybywać aut w mieście i to zanim zabetonują fosę przerabiając ja na
parking.
--
m

[color=blue]
> *końskie łajno, rozjechane kapusty, zepsute ziemniaki... itp., itd...[/color]
;-)[color=blue]
>[/color]
Poogladaj przedwojenne zdjęcia , bo chyba masz złe wyobrażenia.
Końskie łajno masz i dzis bo konie jeżdżą po Rynku.
Na Rynku tysiące osób handlowało i była utrzymywana czystość np był
spłukiwany wodą z polewaczek.
A skoro myslisz że ludzie nie mieli co robic tylko rozjeżdżali sobie
kapustę albo przywozili do miasta zepsute ziemniaki to powiem , że np
północna pierzeja Rynku była zwana targiem łakoci.
Udawanie że wtedy łano było gorsze , ziemniaki i kapusta jest śmieszne.
No chyba , że chodzi o to że dziś jemy 3-letnie mieso , w produktach
spozywczych jest więcej konserwantów niż czego innego w parówkach
poniżej 30 % mięsa chleb wysycha 10 razy szybciej i tak dalej.
W rynku były kamienice najbogatszych ludzi a wnętrza DH przypominały
wystrojem luksusowe hotele.
Wszystko co niby wtedy śmierdziało ( a dziś się nie psuje) było
sprzątane przez sprzątaczy od ręki.
Zapewniam że Rynek śmierdział mniej niż dzisiejsze klatki gdzie są
zsypy.
A piwo było w Piwnicy Świdnickiej i nie tylko .
Kwitł drobny handel co gwarantowało systematyczny rozwój miasta.
--
m

[color=blue]
> A jak _legalnie_ wjechać na Świdnicką rowerem?
>[/color]
Jedziesz ulica Widok skręcasz w trasę WZ i wjeżdżasz nad przejściem.
Możesz wyjechać z podwórek , czy np. z ul.Ofiar Oświęcimskich
Na Świdnicką wjedziesz też od Oławskiej bo słupki są a zakazu skrętu nie
ma
--
m


[color=blue]
> od Olawskiej oczywiscie jest, tylko nikt go nie widzi
>[/color]
Nie ma sprawdzałem kilka dni temu .Tam gdzie był to znikł.
--
m


[color=blue]
> od Swidnickiej naturalnym zakazem jest Teatralna - czy ktos widzial
> zakaz na chodniku?[/color]
Świdnicka to nie chodnik tylko deptak, podobnie jak Szewska i Oławska .
Tam jazda rowerem jest dozwolona zatem na Świdnickiej powinien byc
zakaz.
To że od Trasy WZ odzielaja krawężniki niczego nie znaczy bo ściezki
rowerowe czesto wymahaja pokonywania rowerem krawężników.
Ale trzy ulice wpadają do Świdnickiej z których rowerem można się
włączyć do ruchu.
--
m

[color=blue]
> o Swidnickiej nie ma co gadac, bo to chodnik, a na chodnikach znakow
> stawiac nie trzeba
>[/color]
Przeczytaj co napisałeś.
Może ja ci przeczytam bo chyba celowo jeden wyraz opuściłeś.
Ulica Swidnicka to nie chodnik tylko ulica Świdnicka , która cała
jezdnia jak i chodniki stanowi deptak.
Nie ma zakazu jazdy rowerem po deptaku jeśli znaki tego nie okreslają.
Zresztą po tym odcinku jeżdżą samochody ( najczęsciej Straży Miejskiej)
..
--
m

m napisał(a):[color=blue][color=green]
>> o Swidnickiej nie ma co gadac, bo to chodnik, a na chodnikach znakow
>> stawiac nie trzeba
>>[/color]
> Przeczytaj co napisałeś.
> Może ja ci przeczytam bo chyba celowo jeden wyraz opuściłeś.
> Ulica Swidnicka to nie chodnik tylko ulica Świdnicka , która cała
> jezdnia jak i chodniki stanowi deptak.[/color]

cos ci sie pomieszalo
ulica/aleja/plac to nie sa kategorie z PoRD
Ulica Swidnicka jest droga w rozumieniu PoRD
*jezdnia* na ulicy Swidnickiej wystepuje na odcinku od Pilsudskiego do
Teatralnej
Od Teatralnej w strone Rynku nie ma jezdni na ulicy Swidnickiej
tam jest chodnik
jazde rowerem po chodniku reguluja przepisy o RD.
mozesz tam jechac tylko z dzieckiem do lat 10
[color=blue]
> Nie ma zakazu jazdy rowerem po deptaku jeśli znaki tego nie okreslają.[/color]

ale masz jakies wsparcie?
widziales gdzies jakies znaki na chodniku?
[color=blue]
> Zresztą po tym odcinku jeżdżą samochody ( najczęsciej Straży Miejskiej)
> .[/color]

po ktorym?
chyba cie tam dawno nie bylo
a zakaz od Olawskiej juz widziales?
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

m napisał(a):[color=blue][color=green]
>> A jak _legalnie_ wjechać na Świdnicką rowerem?
>>[/color]
> Jedziesz ulica Widok skręcasz w trasę WZ i wjeżdżasz nad przejściem.[/color]

na chodnik
jak nie masz dziecka do lat 10 na rowerku to robisz to nielegalnie
[color=blue]
> Możesz wyjechać z podwórek , czy np. z ul.Ofiar Oświęcimskich[/color]

nie mozesz
[color=blue]
> Na Świdnicką wjedziesz też od Oławskiej bo słupki są a zakazu skrętu nie
> ma[/color]

jest zakaz
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

m napisał(a):[color=blue]
>[color=green]
>> od Olawskiej oczywiscie jest, tylko nikt go nie widzi
>>[/color]
> Nie ma sprawdzałem kilka dni temu .Tam gdzie był to znikł.[/color]

"to niech pan idzie do lekarza od oczu"
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Dnia Fri, 1 Jun 2007 16:03:50 +0200, m napisał(a):[color=blue][color=green]
>> A jak _legalnie_ wjechać na Świdnicką rowerem?[/color]
> Jedziesz ulica Widok skręcasz w trasę WZ i wjeżdżasz nad przejściem.[/color]
Przecież nie wolno Ci na chodnik wjeżdżać.[color=blue]
> Możesz wyjechać z podwórek , czy np. z ul.Ofiar Oświęcimskich[/color]
A na podwórka / Ofiar nie ma stosownego znaku?
[color=blue]
> Na Świdnicką wjedziesz też od Oławskiej bo słupki są a zakazu skrętu nie
> ma[/color]
Hmmmm... A to chyba już dziś Click wyjaśniał.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Blog rowerowy: [url]http://Pooh.bikestats.pl/[/url]

[color=blue]
> zanim nastepnym razem powtorzysz gdzies, ze nie ma zakazu wjazdu do
> Rynku od Olawskiej, przejdz sie na rog Olawskiej i Szewskiej, stan na
> "bankowym" narozniku, upewnij sie ze ci tramwaj z szyn nie wyskoczy i
> unies nieco czola...
>[/color]
Nie interesuje mnie jakie znaki są na sasiednim skrzyzowaniu.
Interesują mnie znaki na skrzyżowaniu Świdnickiej z trasą WZ .
Świdnickiej i Ofiar Oświęcimskich
oraż Świdnickiej i róg Rynku.
W tym ostanim miejscu był zakaz ale ktoś go przeniósł na sąsiednie
skrzyzowanie pod Kameleon.

A zatem dlaczego na Oławskiej często stoja samochody ?
Może to tylko niedopatrzenie Straży a może mają zezwolenie.
Ważne jest że jeśli wychodzę z rowerem z przejścia podziemnego to się
włączam do ruchu a tam nie ma zakazu.
Podobnie jeśli wyjadę z Ofiar Oświęcimskich to dojezdząjąc do Rynku
sprawdzamczy istnieje stary znak zakazujacy wjazdu do Rynku.
Oświadczam ,że tego znaku niema .
Był ( i chyba jest ) zakaz wjzadu Rowerem do Rynku ale nie ma na żadnej
z okolicznych ulic.
Ktoś (pewnie miasto , ciekawe czy jest na to uchwała) przesunął znak na
środek ulicy Oławskiej.
Zejest to kuriozum podam przykłąd że gdy zrobiono deptak z ulicy
Oławskiej to na początku straz czepiała się rowerzystów.
Po protestach rzecznik straży oświadczył ,ze chociaż jezt zakaz to
rowerem po deptaku można jeździć.
poniewż było to sprzeczność z czasem pojawiły się znaki że zakaz nie
dotyczy rowerów.
Ponieważ na Świdnickiej nie ma znaków zakażu tylko są słupki i
krawężniki jest ot inna sytuacja.
Przykładowo jeśli prowadzę rower i po dojściu do ul.Oławskiej zamierzam
na niego wsiąść i wjechać na rynku to interesują mnie znaki na
skrzyżowaniu przedemną a nie za mną.
Kodeks drogowy mówi , że skrzyżowanie odwołuje wszystkie znaki zakazu.
A zatem skrzyżowanie Świdnickiej i Oławskiej odwołuje zakaz wjazdu ze
skrzyżowania Szewska Oławska.
--
m


[color=blue][color=green][color=darkred]
> >> od Olawskiej oczywiscie jest, tylko nikt go nie widzi
> >>[/color]
> > Nie ma sprawdzałem kilka dni temu .Tam gdzie był to znikł.[/color]
>
> "to niech pan idzie do lekarza od oczu"
>[/color]
Proszę czytac że zrozumieniem.
Piszemy o skrzyzowaniu Ołwskiej z Rynkiem I Świdnicką a nie Oławskiej z
innymi ulicami np Szewską biskupia itd.
Znak na rogu Rynku zakazujący wjazdu rowerami był i znikł.
--
m

m napisał(a):[color=blue]
>[color=green][color=darkred]
>>>> od Olawskiej oczywiscie jest, tylko nikt go nie widzi
>>>>
>>> Nie ma sprawdzałem kilka dni temu .Tam gdzie był to znikł.[/color]
>> "to niech pan idzie do lekarza od oczu"
>>[/color]
> Proszę czytac że zrozumieniem.
> Piszemy o skrzyzowaniu Ołwskiej z Rynkiem I Świdnicką a nie Oławskiej z
> innymi ulicami np Szewską biskupia itd.
> Znak na rogu Rynku zakazujący wjazdu rowerami był i znikł.[/color]

wiesz co
idz czlowieku na jakis kurs przepisow o ruchu drogowym
skoro tu
[url]www.speed4fun.org/TMP/olawska.jpg[/url]
stoi zakaz
to w jaki sposob chcesz sie znalezc na rogu Rynku?
tylko nie pisz mi znowu, ze chodnikiem sobie pojedziesz
dla mnie EOT
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Pooh napisał(a):
[color=blue]
> Hmmmm... A to chyba już dziś Click wyjaśniał.
>[/color]

z malej!
jemu nie objasnisz
ulica to ulica
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

m napisał(a):
[color=blue]
> Nie interesuje mnie jakie znaki są na sasiednim skrzyzowaniu.[/color]

ciebie wogole niewiele interesuje
[color=blue]
> Interesują mnie znaki na skrzyżowaniu Świdnickiej z trasą WZ .[/color]

nie ma takiego skrzyzowania
[color=blue]
> Świdnickiej i Ofiar Oświęcimskich[/color]

takiego tez nie ma
[color=blue]
> oraż Świdnickiej i róg Rynku.[/color]

i takiego rowniez
[color=blue]
> W tym ostanim miejscu był zakaz ale ktoś go przeniósł na sąsiednie
> skrzyzowanie pod Kameleon.[/color]

pomysl robaczku dlaczego?

[color=blue]
> A zatem dlaczego na Oławskiej często stoja samochody ?
> Może to tylko niedopatrzenie Straży a może mają zezwolenie.[/color]

moze
jak zobaczysz ze ktos naparza gosci na ulicy to sie przylaczysz?
[color=blue]
> Ważne jest że jeśli wychodzę z rowerem z przejścia podziemnego to się
> włączam do ruchu a tam nie ma zakazu.[/color]

ROTFL

jestes zabawny troche, ale popadasz w bagno solipsyzmu
zanim wlaczysz sie do normalnego ruchu z chodnika poczytaj PoRD
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

click pisze:[color=blue]
> Pooh napisał(a):
>[color=green]
>> Hmmmm... A to chyba już dziś Click wyjaśniał.
>>[/color]
>
> z malej!
> jemu nie objasnisz
> ulica to ulica[/color]

Małe ce! Olej m ;)

Cyprian

--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

click pisze:
[color=blue]
>
> ROTFL
>
> jestes zabawny troche, ale popadasz w bagno solipsyzmu
> zanim wlaczysz sie do normalnego ruchu z chodnika poczytaj PoRD[/color]

Może zaproś go w góry i problem rozwiąże się sam?

Cyprian
--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

M&C napisał(a):[color=blue]
> click pisze:
>[color=green]
>>
>> ROTFL
>>
>> jestes zabawny troche, ale popadasz w bagno solipsyzmu
>> zanim wlaczysz sie do normalnego ruchu z chodnika poczytaj PoRD[/color]
>
> Może zaproś go w góry i problem rozwiąże się sam?[/color]

to chyba lepsze rozwiazanie nizby mial mi sie "wlaczyc do ruchu" przed
maska

--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

[color=blue][color=green]
> > Możesz wyjechać z podwórek , czy np. z ul.Ofiar Oświęcimskich[/color]
>
> nie mozesz
>[/color]
A to dalczego ?
Jest tam zakaz skrętu w lewo czy tylko stoją słupki ?

[color=blue][color=green]
> > Na Świdnicką wjedziesz też od Oławskiej bo słupki są a zakazu skrętu[/color][/color]
nie[color=blue][color=green]
> > ma[/color]
>
> jest zakaz
>[/color]
Na skrzyzowaniu Świdnickiej z Oławska jest zakaż ?
W którym miejscu?
Był pod biurem Orbisu ale najpierw był wielokrotnie obracany a ostatnio
zniknął.
Wydaje mi się że tam nie ustawili zakazu skrętu w Swidnicka bo stoja
słupki.
No ale słupki nie zabraniaja przejazdu rowerem tylko samochodem .
Poza tym we wrocku wiele słupków i blokad stoi nieleganie .
Słupek nie jest nakiem drogowym.

--
m

m napisał(a):
[color=blue]
> Na skrzyzowaniu Świdnickiej z Oławska jest zakaż ?[/color]

nie ma takiego skrzyzowania w rozumieniu PoRD
mie myl krzyzujacych sie ulic z krzyzujacymi sie jezdniami

dopoki nie zaczaisz roznicy nie mamy o czym rozmawiac

--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

[color=blue][color=green]
> > Na Świdnicką wjedziesz też od Oławskiej bo słupki są a zakazu skrętu[/color][/color]
nie[color=blue][color=green]
> > ma[/color]
> Hmmmm... A to chyba już dziś Click wyjaśniał.
>
>[/color]
Jęsli nie zrozumiałeś co pisął click to powtórzę.
Znak jest na innym skrzyżowaniu (Szewska Oławska)
Ktos założył że skoro tam jest to nie ma potrzeby go powtarzac na
następnym Swidnicka -Oławska.
jest w tym troche logiki bo wjazd blokuja słupki.
Nistety jest to w niezgodzie z prawem bo na zabroniony odcinek wjazdu
mogw wjężdżać auta dostawcze ( choć stoja rozmaite).
Gdyby nie było słupków to auta mogłyby pokonywać następne skrzyzowanie
Świdnicka -Oławska.
Niestety istnienie słupków nie usprawiedliwiea zdjęcie znaków bo rowerem
można przejeżdzać między słupkami.
Po raz kolejny ktos traktuje rowerzystów jak niepełnoprawnych
uczestników ruchu.
Poza tym słupki sa demontowalne na potrzeby rozmaitych służb.
Zatem znak powinien stac na każdym skrzyżowaniu bo tak nakazuje Kodeks
Drogowy.
A ten odcinek Oławskiej do Rynku jest jakis dziwny raz jest tam zakaz a
kiedy indziej nie .

Inna sprawa sporna to podniesienie krawężnika od ul.Ofiar Oswięcimskich
co niby ma sugerować że droga się kończy.
To powinien regulować znak a nie wysokość krawężnika .
Mieszkańcy ulicy Świdnickiej wychodząc z bram na deptak mają możliwość
jazdy w strone Rynku i na najbliższym skrzyzowaniu powiinni byc
poinformowani o zakazach.
Podobna sytuacja miała miejsce na deptaku na Oławskiej .Tam wprowadzono
zakaz ale po protestach mieszkańców stwierdzono , że ich zakaz nie
obowiązuje.
--
m

[color=blue][color=green]
> > Nie interesuje mnie jakie znaki są na sasiednim skrzyzowaniu.[/color]
>
> ciebie wogole niewiele interesuje
>[/color]
O widzę że zaczyna brakowac argumentów i nerwy puszczają :P
Proponuje rowerek to uspokaja ;)

[color=blue][color=green]
> > Interesują mnie znaki na skrzyżowaniu Świdnickiej z trasą WZ .[/color]
>
> nie ma takiego skrzyzowania
>[/color]

Jest. Krzyżuję się trasa WZ a dokładnie ul.Kazimierza Wielkiego z
ul.Swidnicką.
Jezdnie się nie krzyzują ale ulice tak.
Mało to obchodzi pieszych i rowerzystów.
Ludzie umawiająsię na skrzyzowaniu trasy WZ i Świdnickiej.
Na tym skrzyzowaniu często włączają się rowerzyści do ruchu po
przeprowadzeniu roweru przez przejście podziemne.
Byc może kodeks nie nakazuje w taki m miejscu stawiania znaku ale nie
można trakrttować że jest tam zakaz bo żadne znaki o tym nie informują.

[color=blue][color=green]
> > Świdnickiej i Ofiar Oświęcimskich[/color]
>
> takiego tez nie ma
>[/color]
Od kiedy nie ma ?
Z ajkiego powodu nie ma ?
Czy dlatego że postawiono tam słupki ?
[color=blue][color=green]
> > oraż Świdnickiej i róg Rynku.[/color]
>
> i takiego rowniez
>[/color]
Jak nie ma ? To po co do niedawna stały na tym skrzyżowaniu znaki?
Jesli na tym skrzyżowaniu zderzą sie dwa pojazdy to nie będą tam
obowiązywały przepisy o ruchu na skrzyżowaniach?

[color=blue]
>[color=green]
> > W tym ostanim miejscu był zakaz ale ktoś go przeniósł na sąsiednie
> > skrzyzowanie pod Kameleon.[/color]
>
> pomysl robaczku dlaczego?
>[/color]
Działania UM a i ZDiKu sa często irracjonalne.
Dlaczego miałbym się domysleć ?
Powiedzmy że według mnie znaki szpeciły wjazd do Rynku i ktos sobie
uznał że skoro jest znak na skrzyzowaniu Szewskiej i Oławskiej
(Pewnie zaraz napiszesz że takiego skrzyzowania nie ma) to nie ma
potrzeby powtarzać znaku na następnym skrzyowaniu.
Zapomniał jednak że słupki na Oławskiej i Na Ofiar Oświęcimskich nie sa
na stałe i sporo pojazdów jeździ deptakiem.

[color=blue][color=green]
> > A zatem dlaczego na Oławskiej często stoja samochody ?
> > Może to tylko niedopatrzenie Straży a może mają zezwolenie.[/color]
>
> moze
> jak zobaczysz ze ktos naparza gosci na ulicy to sie przylaczysz?
>[/color]
Nie o to chodzi tylko że tam czasem stoi tak dużo samochodów ,że nie
wiem czy to włascicieli sklepów czy też mieszkańcy mają pozwolenie
stawania tam.
Po kiego te insynuacje.
Po prostu komus zabrakło wyobraźni że rower inaczej się porusza niż
samochód.
Samochodu nikt nie pcha a rower można prowadzić po chodniku.
Jesli zejde z chodnika lub deptaka na ten odcinek ulicy Oławskiej to na
pierwszym napotkanym skrzyzowaniu sprawdzam znaki czy wolno mi
kontynuować jazdę.
Jęsli nie ma zakazu uważam ze wolno.
Dlatego napisałem że od strony ulicy Świdnickiej i Oławskiej nie ma
zakazu wjazdu do Rynku.

Zrozum że ty piszesz o zakazie wjazdu na Oławską a to mnie nie
interesuje i nie o tym rozmawiamy.

[color=blue][color=green]
> > Ważne jest że jeśli wychodzę z rowerem z przejścia podziemnego to[/color][/color]
się[color=blue][color=green]
> > włączam do ruchu a tam nie ma zakazu.[/color]
>
>
> ROTFL
>[/color]
No widzę że dotarło :)
Jest w mieście wiele kładek i rozmaitych schodów .
Po mieście jeżdżą też przyjezdni.
Np Niemcy zostawiają auta na campingach i zwiedzają Wrocław rowerami.
Oni po wyjsciu z przejscia podziemnego nie musza wiedziec że ulica przed
nimi jest deptakiem.
Gdy dojadą do skrayżowania Świdnicka Oławska i chcą wjechac na Rynek to
brak znaków zakazu na tym skrzyżowaniu tylko ich utwierdza że nie łamią
przepisów.
Komus się po prostu wydaje że każdy we Wroxcławiu musi wiedziec że jest
zakaz jazdy rowerem po deptaku na Świdnickiej a niema zakazu jazdy po
innych deptakach.
To jest zwykłąe lekc3eważenie rowerzystów, tak jak i ten cały zakaz
jeżdżęnia rowerami po rynku.
Wystarczy stanąć koło Feniksu aby zobaczyć że z jednej stony pomykają
dorożki a od Kurzego Targu co kilka minut pomykają samochody.
Chyba komus sie wydaje że spłoszony koń czy auto pomykające między
spacerowiczami , stwarza mniejsze zagrożenie niż rower.
Koniec końców tysiące wrocławian jeżdzi rowerami zarówno po Rynku jak i
po Świdnickiej co prowadzi do lekceważenia prawa.
Ale tak naprawdę nikt nie wie czy po Świdnickiej wolno jedzic czy nie
( o Rynku troche osób słyszało).

Pisałeś wcześniej że łamię prawo wjeżdzając na deptak od ulicy
Kazimierza Wielkiego.
Tymczasem Trasa WZ to droga szybkiego ruchu i właśnie w tym miejscu
wolno wjeżdząć na chodnik a tym samym wjechac na deptak.

Zresztą co to za deptak.
Chodniki po bokach a środkiem jezdnia na kórej ani ławek ani
roslinności.
Poza tym deptak nie istnieje w Kodeksie . To powinny regulować znaki na
każdym skrzyżowaniu i miejscu gdzie się można włączać do ruchu.

[color=blue]
>
> jestes zabawny troche, ale popadasz w bagno solipsyzmu
> zanim wlaczysz sie do normalnego ruchu z chodnika poczytaj PoRD
>[/color]
Włączałem sie niedawno do ruchu z chodnika na środku przejścia (z
wysepki) i zrobiłem to na czerwonym świetle czym doprowadziłem do pasji
panów policjantów z nadjeżdząjącego radiowozu.
Nie zamierząłem im przyznawać racji i bezczelnie oceniłem ich prędkość
jazdy na 80-90km.
Mimo purpury na twarzach i gróźb pod moim adresem panowie odpuscili
sobie.
A kodeksu nie muszę czytac bo mam go zawsze przy sobie .
W formie e-booka w palmtopie :)
Gdy jakis nadgorliwy policjant cos próbuje straszyć to wyciągam paltiopa
z kieszenii i pytam o jakim paragrafie mówi :)
Niepotrzenbnie się zatrzetrzewiasz gdy chodzi o sprawy , które nie
stanowią zagrożenia dla ruchu drogowego.
A pisanie o tym że jazda po chodniku jest zakazana jest o tyle śmieszne
że nie ma chyba rowerzysty któryby nie jeździł po chodniku.
Niektórzy jezdżą tylko po chodnikach w miejscach gdz\ie jazda po jezdni
zagrażą życiu.
Policjanci na to patrzą i nie reagują bo policjanci wbrew temu co mówia
w dowcipach mają mózgi i wiedza ze przepisy sa po to aby poprawiac
bezpieczeństwo a nie po to aby za ich pomoca zmuszać rowerzystów do
ryzykowania życiem.
Na dowód stań sobie koło mostu Grunwaldzkiego i pokazuj policjantom że
przez most wszyscy rowerzyści jeżdżą chodnikiem zamiast jezdnią a
zobaczysz czy się nie postukają w czoło.

To że tramwaje nie wrócą do Rynku to może i tak musi być ale rowery
wrócą to tylko kwestia czasu.
Być może będzie zakaz dowożenia grubych urzędników pod drzwi ratusza.
Być może strażnicy miejscy bedą parkowali na Szewskiej i te 150 m bedą
chodzić do Rynku piechotą.
A może bedą po prostu jeżdzić po Rynku i nie tylko rowerami.
--
m

[color=blue]
> --
> c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
> [url]www.speed4fun.org[/url]
> "Who wants to pedal bike uphill?
> The fun is going DOWNHILL" [John Breeze][/color]

[color=blue]
> wiesz co
> idz czlowieku na jakis kurs przepisow o ruchu drogowym
> skoro tu
> [url]www.speed4fun.org/TMP/olawska.jpg[/url]
> stoi zakaz
>[/color]
a co stoi za zakazem ?
Sam sobie odpowiedziałeś tym zdjęciem i po co ten dziki upór.
Mogę ci wymienic 10 powodów dla kórych mogę się znaleźć za znakiem.
Za tym znakiem obowiązuja dalej przepisy ruchu drogowego.
Droga wewnetrzna oznacza, że pierwszeństwo na drodze mają piesi.

[color=blue]
> to w jaki sposob chcesz sie znalezc na rogu Rynku?[/color]
W taki sam sposób jak to robię od wielu lat i jak to robi znaczna częsć
wrocławian .
Dodam że oni nie łamią znaku zakazu tego co pokazałeś na zdjęciu.
To nie jest jedyny dojazd do Rynku.
Nikt nie ma obowiązku jechać przez to skrzyżowanie ani nie ma obowiązku
szukac tego skrzyzowania aby sprawdzić jakitam stoi znak.
Ten znak jest tylko dla kierowców jadących ulicą Szewską i Oławską.

[color=blue]
> tylko nie pisz mi znowu, ze chodnikiem sobie pojedziesz[/color]
Nie jeżdżę chodnikiem w okolicach rynku.
tam s.a spokojne ulice i jeżdzi się jezdniami.
Do Rynku prowadzą rozmaite przejścia i zaułki.
[color=blue]
> dla mnie EOT
>[/color]
No cieszę się .
Pogadamy jak ten znak zniknie ale zapewniam że dzis nie jest to żadna
forteca nie do przejscia.
Tez bym chciał ten temat skończyc bo jeden idiota wprowadził zakaż i już
go nie ma na ratuszu a my tu sie kłocimy o tym czy ludzie maja prawo
robic to co robili robia i robic bedą.
nalezałoby raczej porozmawiac że skoro prawo jest nagminnie łamane to
czy jest sens takie prawo utrzymywac.
Podstawowym argumentem za wprowadzeniem zakazu jazdy rowerami po rynku
było stwierdzenie Zdrojewskiego że dealerzy uciekają straży na rowerach.
W drugiej kolejności przytoczył argument że ktoś kiedys potrącił
dziewczynkę., tak jakby poza Rynkiem nie dochodziło do potrąceń.
W rynku mógłby byc zakaz akrobacji rowerowych i gonitw.
Sam widziałem prezydenta Dutkiewicza jak rowerem po Rynku jeździł.

Sa tablice zakazujące wjazdu rowerem od pl.Solnego.
Są one tak duże i szpetne że psują kadr na fotografiach u każdego
turysty.
To bym zlikwidował bo to niepotrzebne skoro i tak po Rynku wszyscy
rowerzysci jeżdżą a mąło który z nich rower prowadzi :)
Mam nadzieję dożyć czasów gdzie w Rynku będą stały rowery miejskie.
Będzie to większa promocja miasta niż dorożki.
Zresztą aby zakończyc dowcipnie to w Rynku isnieje wypożyczalnia
rowerów.
Ciekawe jak się czuje turysta , który wypożyczy rower i po ruszeniu
zapłaci mandat.
--
m

--

[color=blue]
> --
> c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
> [url]www.speed4fun.org[/url]
> "Who wants to pedal bike uphill?
> The fun is going DOWNHILL" [John Breeze][/color]

[color=blue][color=green]
> > Na skrzyzowaniu Świdnickiej z Oławska jest zakaż ?[/color]
>
> nie ma takiego skrzyzowania w rozumieniu PoRD
> mie myl krzyzujacych sie ulic z krzyzujacymi sie jezdniami
>[/color]
Po co ta gra słów.
tam zawsze było skrzyzowanie .
Jeśli dziś nie ma to musi byc racjonalne wytłumaczenie.
Po tym skrzyżowaniu jeżdżą samochody i rowery , zatem są tam potrzebne
znaki.
Skoro wolno rowerem jeżdzić od Rynku do Szewskiej a odwrotnie nie to
przy wjeżdzie do Rynku musi stanąć znak.
Jesli nawet przyznam ci rację że tam nie ma skrzyzowania bo to prowadzi
dysskusję na manowce to i tak znaki staoją nie tylko na sktrzyżowaniach
ale zawsze tam gdzie sa potrzebne.
Tu kończy się droga po której jest dopuszcony ruch i zaczyna się rynek
gdzie jest zakaz jazdy rowerem.
Powiniem byc znak w tym miejscu.
Można dyskutowac czy znak zakaż ruchu na skrzyzowaniu Oławskiej i
Szewskiej jest prawidłowy skoro to droga wewnętrzna.
Powinien tam stac raczej zakaz wjazdu.

[color=blue]
> dopoki nie zaczaisz roznicy nie mamy o czym rozmawiac
>[/color]
Tez uważam że nie ma o czym rozmawiac , trzeba jeżdzić i olewać znaki
stojące na sasiednim skryżowaniu :P
Nie rozmawiaj tak jakbym namawiał rowerzystów do łamania przepisów i
wjeżdżania z Szewskiej w Oławską w stronę Rynku.

--
m


[color=blue]
> ulica to ulica
>[/color]
Dokładnie ulica Świdnicka to ulica Świdnicka i znaki powinny być na
kazdym skrzyżowaniu Świdnickiej niezależnie czy są krawężniki
odzielające jezdnię od chodnika czy nie.
Na deptaku na Ulicy Oławskiej a nie na deptaku Oławskim są znaki pomimo
że on bardziej przypomina deptak niż Świdnicka bo np na środku stoją
donice i ławki.
Ale już wcześniej pisałem że po deptaku na ulOławskiej można jeżdzić
rowerem.
Dlaczego zatem nie można by było jeżdzić po deptaku na ulicy
Świdnickiej?
Wszak nie ma tamżadnych znaków zakazujacych jazdy rowerami.
Rynek też ma zlikwidowane chodniki a jednak znaki zakazujące jazdy
rowerami po nim stoją od strony pl.Solnego.
A zatem jest niekonsekwencja.

--
m

Witam!

click <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał:f3m44n$njm$2@news.onet.pl...

(...)
[color=blue][color=green]
> > 1. jako opiekun dziecka do lat 10
> > 2. gdy nie ma ścieżki rowerowej a na jezdni dozwolona jest prędkość[/color][/color]
powyżej[color=blue][color=green]
> > 60 czy 70
> > 3. ???[/color][/color]

jeśli czegoś nie mylę, to:

3. jeśli jezdnia jest jednokierunkowa i po niej jechalibyśmy pod prąd,
to dopuszczalne jest korzystanie z chodnika na zasadzie drugorzędności.

Zdrówka - Wojtek H.

Dnia Fri, 1 Jun 2007 16:30:31 +0200, m napisał(a):[color=blue]
> Ważne jest że jeśli wychodzę z rowerem z przejścia podziemnego to się
> włączam do ruchu a tam nie ma zakazu.[/color]
Jeżeli wniosę dubeltówkę do zoo to nie znaczy, że mogę nią tam polować na
niedźwiedzie.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Dołącz do tych, którym zależy. [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]

Dnia Fri, 1 Jun 2007 18:24:46 +0200, m napisał(a):[color=blue]
> Na tym skrzyzowaniu często włączają się rowerzyści do ruchu po
> przeprowadzeniu roweru przez przejście podziemne.
> Byc może kodeks nie nakazuje w taki m miejscu stawiania znaku[/color]
Jeszcze może zaraz powiesz, że nawet jak jest zakaz to wystarczy rower obok
niego przeprowadzić by po 5 metrach legalnie na rower wsiąść i jechać?! No
przecież mogli Ci ten rower z helikoptera zrzucić i jak wsiadałeś to znaku
nie było...

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
=======================================================================
Może chociaż pościgasz się z innymi? --------> [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! -----> [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Dnia Fri, 1 Jun 2007 18:42:30 +0200, m napisał(a):[color=blue]
> Droga wewnetrzna oznacza, że pierwszeństwo na drodze mają piesi.[/color]
No to czytać umiesz. Nad tabliczką z napisem jest jednak tabliczka z
rysunkiem - taki rysunek coś oznacza - skoro chcesz się poruszać po ulicach
lub zabierać głos w temacie poruszania się po ulicach powinieneś ten znak,
jak i inne (jest ich więcej - informuję, bo może nie wiesz) znać.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Dnia Fri, 1 Jun 2007 18:42:30 +0200, m napisał(a):[color=blue]
> nalezałoby raczej porozmawiac że skoro prawo jest nagminnie łamane to
> czy jest sens takie prawo utrzymywac.[/color]
O! To zlikwidujmy też podatki! :P
Sam jeżdżę rowerem, jednak rowerzystów na chodniku i w Rynku nie lubię.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Blog rowerowy: [url]http://Pooh.bikestats.pl/[/url]

Pooh napisał(a):[color=blue]
> Dnia Fri, 1 Jun 2007 16:30:31 +0200, m napisał(a):[color=green]
>> Ważne jest że jeśli wychodzę z rowerem z przejścia podziemnego to się
>> włączam do ruchu a tam nie ma zakazu.[/color][/color]
[color=blue]
> Jeżeli wniosę dubeltówkę do zoo to nie znaczy, że mogę nią tam polować na
> niedźwiedzie.
>[/color]

daj spokoj Marcin, modl sie zeby ci sie tylko gdzies nie wlaczyl do
ruchu ;)
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

m pisze:[color=blue][color=green]
>> *końskie łajno, rozjechane kapusty, zepsute ziemniaki... itp., itd...[/color]
> ;-)
> Poogladaj przedwojenne zdjęcia , bo chyba masz złe wyobrażenia.[/color]

Oj oglądałam. Nie tylko te "pocztówkowe", te z szarą codziennością również.

[color=blue]
> Zapewniam że Rynek śmierdział mniej niż dzisiejsze klatki gdzie są
> zsypy.[/color]

Z własnego doświadczenia tak zapewniasz? EOT

Marzena
--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

[color=blue]
> ulica/aleja/plac to nie sa kategorie z PoRD
> Ulica Swidnicka jest droga w rozumieniu PoRD
> *jezdnia* na ulicy Swidnickiej wystepuje na odcinku od Pilsudskiego do
> Teatralnej[/color]

Po co ta cała dyskusja .
Ustalmy że mówimy w znaczeniu potocznym o skrzyzowaniu.
Zatem skrzyowanie będzie tam gdzie krzyżuje się dwie jezdnie lub
odchodzi boczna.
Kto we Wrocławiu wie czy ulica jezdnia droga Świdnicka ciagnie się do
pl.Teatralnego czy do przejscia podziemnego.
Od tego są znaki.
Wczoraj była tam droga /jezdnia /skrzyzowanie a dziś nie.
Ludzi interesuje czy moga tu sie włączyć do ruchu czy nie .
Czy jak się włączą w dowolnym miejscu drogi.jezdni/deptaka i dojada do
skrzyżowania na kórym spodziewają się znaku to on tam powinien byc jesli
istnieje jakiekolwiek zagrożenie lub zakaz.

Jak Cie złapie Steraż Miejska to nie będziesz zaczynał dyskusk\ji o PoRD
tylko powiesz kóredy wjechałeś i że tam żadnego zakażu nie było.
Takich miejsc do wjechania na Rynek nieoznakowanych jest rochę i ci
rowerzyści co je znają moga się wykpiś i przed strażą i przed Sądem
Grodzkim.
przykładowo aby tej dyskusji nie przeciągać idę chodnikiem od Ofiar
Oświęcimskich i rozmaewiamz kolegą .
Kończę rozmowę na deptaku i zaczynam jazdę rowerem .
Dojeżdżam do skrzyżowania Oławska Świdnicka i przypominam sobie że był
zakaż jazdy po Rynku zatem szukam stosownego znaku przed wjazdem do
Rynku ponieważ go nie ma nie mogę zostąć ukarany .
Jeśli przyczepisz się że po deptaku nie wolno jeżdzic bo to chodnik (
ciekawe dlaczego pod deptaku naq ul.Oławskiej można jeżdzić rowerem
wszak to tez chodnik?
Po prostu zrobiłeś dziwne założenie, że deptak to chodnik (idę o zakład
ze PoRD na które tak się powołujesz nie stanowi tego) .
Otórz deptak nie jest chodnikem bo jezą po nich samochody a według PoRd
samochody nie moga jeżdzić po chodniku.
Chcesz na to paragraf?
Samochody jeżdżą nie tylko służb porządkowych, ale często Straż Miejska
, Policja, samochody dostawcze dla sklepów jak i mieszkańców.

Potem założyłeś że na chodniku nie powinno się umieszczać znaków.
I znów błędne założenie bo czesto na chodniku namalowana jest ścieżka
rowerowa choć chodnik oddzielony jest od jezdni np pasem zielenii.
Na takich chodnikach stawia się znaki informacyjne np że sciezka
rowerowa się kończy czy też znaki ostrzegające przed wyjazdem z posesji/
Skoro deptak na Świdnickiej jest według ciebie chodnikiem to zapewne
Rynek też nim jest.
Tylko że nie ma zakazu jazdy na Świdnickiej tak samo jak nie było na
Rynku do czasu uchwały Rady Miasta.
Dlatego tam gdzie się kończy deptak a zaczyna Rynek powinien stac znak
zakazu jazdy rowerem.
Być może poszerzono zakaz jazdy w Rynku na deptak na Świdnickiej ale to
wręcz niemożliwe po wyjasnieniach Straży Miejskiej dotyczacych
poruszania się rowerzystów po deptaku na ulicy Oławskiej.
I tu znowu niekonsekwencja bo według Twojej teorii skoro zakazano jazdy
samochodami po deptaku na ulicy Oławskiej to jest to automatycznie
chodnik.
Bzdura bo znaki pozwalają jeżdzić po tym deptaku rowerem a przecież PoRD
nie pozwala na takową.

A zatem cała ta dyskusja jest niepotrzebna bo 80-95% rowerzystów ( a i
pewnie kierowców nie zna literalnie PoRD) i kierują się głównie znakami.

Jest zakaz jazdy rowerem od rogu Rynku to w tym miejscu powinien stać
znak.
I stał , zapewniam cię że bez powodu nikt go tam nie dawał.
Znak często ginął bo rowerzyści go kradli.
Dlaczego teraz został przeniesiony jest zagadką.
Albo nidopatrzenie, albo świeża kradzież , albo szpecił ulicę albo
poszerzono zakaz jazdy rowerem na deptak na ul.Świdnickiej.
Cały ten system jest chory bo dlaczego niby rowerem można jeżdzić
deptakiem na ulicy Oławskiej a nie można jeździć Drogą Wewnętrzną między
Szewską a Rynkiem ?
Logika nakazywałaby raczej odwrotnie ( nie mówię tu o PoRD choć i nawet
w oparciu o to prawo można wyśmiac że można jezić "chodnikiem" a nie
"drogą wewnętrzną"
Z tego wynika że twój podział na drogi i chodniki jest niewłaściwy.
Nie chcę prowadzić dyskusji na temat tego co tu jest złe bo się na tym
nie znam i podejrzewam że ty tez.
Ja tylko proponuję aby każdy którego złapie straż w rynku powiedział że
wjechał od ul.Oławskiej
A jak na Oławską wjechał ? Ano wyszedł z księgarni Kwantum minął falki i
po zejściu z chodnika koło falek wsiadł na rower na środku ul.Oławskiej
która jest jak pokazuje twoje zdjęcie droga weewnętrzną.
Proponuję poczytać PoRD czy wolno na Drodze Wewnętrznej włączyć się do
ruchu.
Rower to nie samochód i można się nim włączyć do ruchu w miejscach w
których samochodem by się nie dało bez łamania przepisów.
Zatem cała ta dyskusja jest akademicka i nikt naszych argumentów nie
bedzie stosował podczas tłumaczenia się przed policja.
Po prostu powie że tam gdzie wjechał nie było żadnych zakazów.
Np że szedł ulica Ofiar Oświecimskich po przecięciu chodnika na
Sidnickiej wsiadł bnna Rower i pojechał w stronę Rynku.
Proszę krótko gdzie tu złamanie jakiegoś przepisu ?

Najkrócej sens tej całej dyskusji można streścić tak:
W sądzie grodzkim mówię : przez wiele lat przed wjazdem do Rynku stał
znak zakazujacy wjazdu,
Przez wiele lat się do niego stosowałem i schodziłem z roweru.
Dziś ponieważ znaku nie było uznałem że zakaz przestał obowiązywać.

Jeśli nie rozumiesz to może inaczej :
Jechałem z dzieckiem deptakiem i dojechałem do rynku gdzie nie było
zakazu wjazdu rowerem.
Co ma do tego chodnik ?
Do pewnego miejsca wolno mi było jechac a od pewnego nie i tam włąśnie
powinien stac znak a nie na sąsiedniej ulicy.
Czy możemy EOT ( w końcu juz raz deklarowałeś a ja niczy nie
sprowokowałem do powrotu do niepotrzebnej dyskusji) ?

Na koniec powiem że jeżdziłem deptakiem międzu radiowozami od lat jeżdzę
dziś i będę jeździł bo nie znam ni9kogo kogo by ukarali.
Za Rynek karali ale dlatego że ludzie nie potrafili się bronić ( np
mówili, że wjechali od pl.Solnego).
Ja nie namawiam do łamania prawa bo wiadomo że jazda w Rynku jest
zakazana , ale skoro i tak 99% jeżdzi po Rynku zmaiast prowadzić to
warto by bylo aby wykazać że jest złe oznakowianie dzięki czemu można
uniknąć mandatu.

[color=blue]
> Od Teatralnej w strone Rynku nie ma jezdni na ulicy Swidnickiej
> tam jest chodnik[/color]
Co o tym świadczy ?
Plan miasta czy znaki?
Podejrzewam że znaki i chce aby takie same znaki opisały część deptaka
między Rynkiem a trasą WZ.
[color=blue]
> jazde rowerem po chodniku reguluja przepisy o RD.
> mozesz tam jechac tylko z dzieckiem do lat 10
>[/color]
Nie tylko .
Mogę jechać po chodniku jęsli wyjeżdżam z posesji.
Tylko że znów mylisz . Ja nie chcę jechac po chodniku jakinm według
ciebie jest deptak.
Ja wiem że po deptakach można jezdzic rowerem np po ul Oławskiej po
Szewskiej itd a jesli po tym na Swidnickiej nie można to oczekuje
znaków.

[color=blue][color=green]
> > Nie ma zakazu jazdy rowerem po deptaku jeśli znaki tego nie[/color][/color]
okreslają.[color=blue]
>
> ale masz jakies wsparcie?
>[/color]
Wsparcie proszę bardzo.
Wróć pod ten znak gdzie robiłes zdjęcie i obróć się na pięcie .
tam jest deptak po kórym można jeżdzić rowerem.
Ponieważ były watpliowści to powieszono stosowne tabliczki że jazda
rowerem jest dozwolona.
Nie wiem jak Cię mogę przekonać.

[color=blue]
> widziales gdzies jakies znaki na chodniku?
>[/color]
Całą masę.Np ostrzegające że od tego miejsca nie można jechac rowerem bo
dalej jest chodnik zbyt wąski aby na nim prowadzic ściężkę.
Skoro Świdnicka to chodnik to dlaczego 10 lat wisiał przed Rynkiem znak
?
Skoro Rynek to nie droga to dlaczego od strony pl.Solnego stoją na
"chodniku" znaki ?
To pytanie retoryczne.Zostawmy to bo taka dydkusja do niczego nie
prowadzi.

[color=blue][color=green]
> > Zresztą po tym odcinku jeżdżą samochody ( najczęsciej Straży[/color][/color]
Miejskiej)[color=blue][color=green]
> > .[/color]
>
> po ktorym?[/color]
Po deptaku na Świdnickiej kóry według ciebie jest chodnikem.
Ja wiem że po chodniku nie wolno jeżdzić nawet Straży Miejsckiej.
[color=blue]
> chyba cie tam dawno nie bylo
>[/color]
Jestem tam co kilka dni a czasem kilka razy dziennie.
Na deptaku widzę wielokrotnie samochody. Najczęsciej Policji, Straży
Miejskiej .
[color=blue]
> a zakaz od Olawskiej juz widziales?
>[/color]
Oczywiście ale ja nie wjeżdżam nigdy od ulicy Oławskiej bo tam jest
zakaz.
Mogłbym ci napisać że kiedys tu była tabliczka że dotyczy również
rowerów ale ostatnio tabliczkę zdjęto ( choć nie zdjeto przy innych
wjazdach) co może mylić.
Znak który sfotografowałes jest źle postawiony.
Jest to znak B-1 mówiący, że za znakiem jest zakaz ruchu w obu
kierunkach.
Niestety zapomniano, że za znakiem jest parking dla inwalidów a zatem
znak kłamie albo inwalidzi łamią przepisy.
Zdaje się że przy Kameleonie brakuje znaku zakazującego skrętu w lewo z
Szewskiej w Oławską.
Ponieważ zakaz ruchu na Oławskiej jest blisko krawędzi Szewskiej to
rowerzysta skręcajacy w lewo w Oławską może go nie zobaczyć.
Kiedys stał znak po lewej stronie Oławskiej ale został zdjęty.
Nie wiem dlaczego na niektórych ulicach prowadzących do Rynku stoi znak
B-1 z dopiskiem że dotyczy również rowerów a na innych brak tego
dopisku.
To też może wprowadzać zamieszanie.
Aby było ciekawiej to na jednych wjazdach do Rynku nie można wjeżdżać
rowerami a na innych pojazdami rowerowymi :)
Po co stosowac takie zakazy ruchu na większości wjazdów do Rynku skoro
nie obowiazują one na wszystkich wjazdach.
Oprócz spornego wjazdu od Świdnickiej jest wjazd przez zaułek w
południowej pierzeji (dawna droga szubieniczna).
Brakuje też znaków zakazujacych ruchu lub wjazdu od ul.Ofiar
Oświęcimskich od wschodu oraz od ul.Leszczyńskiego.
Brak kilku tablic że to droga wewnętrzna (chyba 3 ) oraz kto jest
zarządcą to mały pryszcz.
Mało kto wie że na deptaku na Świdnickiej przed i za przejsciem
podziemnym obowiązują inne zasady ruchu pojazdów (w tym i rowerów).
Na Kurzym Targu istnieje kuriozum powodujace że nie wolno wjeżdżać
rowerom ale wolno inwalidom.
Zatem inwalida na wózku rowerowym nie może wjechac ale samochodem lub
wózkiem elektrycznym może.
Jest wiele błędów w stosowaniu znaku "Strefa zamieszkania" ale to OT
wątek był o Rynku.

Reasumując do Rynku można wjeżdzać rowerem od Ul.Ofiar Oświęcimskich (
przez podwórko)
Na deptak Świdnicki można wjeżdżać "legalnie" od ul.Leszczyńskiego ,
przejścia podziemnego i jeszcze 3 miejscami dyskusyjnymi.
Na deptak koło Monopolu można wjeżdżać od pl.Teatralnego bo chyba nie ma
tam zakazu a jest to droga wewnętrzna o czym informuje znak przy
Franciszkańskiej.
Nie ma na niej ograniczenia do 50km/h a zatem możemy całą szerokością
deptaka jeździć bo zlikwidowano krawężniki a więc pozwala nam na to
art33 PoRD.
Ponieważ jest tam nakaz skrętu w lewo należy zejść z roweru w celu
wejścia na deptak i potem można spowrotem z pieszego stać się
rowerzystą.
Sądzę że warto w tym bałaganie postulować dopuszczenie ruchu rowerowego
na całej Świdnickiej tak jak to ma miejsce na sąsiednim deptaku na
ul.Oławskiej.
A z Rynkiem trzeba poczekać, do czasu jak wrócą tramwaje ;P albo gdy
miasto się zakorkuje i prezydent zechce do pracy rowerem dojeżdzać.
Zreszta dopuszczenie ruchu rowerowego po Szewskiej zmiejsza cześciowo
presję na Rynek.
Dziwny jest zakaz dla rowerów na części Oławskiej skoro jest na niej
parking dla inwalidów i staje tam tez wiele innych bryk (zapewne
mających przepustki bo przecież stoją pod kamerą).
--
m

m napisał(a):
[color=blue]
> przykładowo aby tej dyskusji nie przeciągać idę chodnikiem od Ofiar
> Oświęcimskich i rozmaewiamz kolegą .
> Kończę rozmowę na deptaku i zaczynam jazdę rowerem .[/color]

to jest najlepszy przyklad na to, ze choc duzo tu piszesz, to nie
zdajesz sobie sprawy z tego, ze bredzisz, albo zwyczajnie trollujesz
wiec plonk

--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Wojtek H. napisał(a):[color=blue]
> Witam!
>
> click <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał:f3m44n$njm$2@news.onet.pl...
>
> (...)
>[color=green][color=darkred]
>>> 1. jako opiekun dziecka do lat 10
>>> 2. gdy nie ma ścieżki rowerowej a na jezdni dozwolona jest prędkość[/color][/color]
> powyżej[color=green][color=darkred]
>>> 60 czy 70
>>> 3. ???[/color][/color]
>
> jeśli czegoś nie mylę, to:
>
> 3. jeśli jezdnia jest jednokierunkowa i po niej jechalibyśmy pod prąd,
> to dopuszczalne jest korzystanie z chodnika na zasadzie drugorzędności.
>
>[/color]

nic z tego:
5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego
rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:

1. opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub

2. szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest
dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i
brakuje wydzielonej drogi dla rowerów.

6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych,
jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i
ustępować miejsca pieszym.

7. Kierujący rowerem może jechać lewą stroną jezdni na zasadach
określonych dla ruchu pieszych w przepisach art. 11 ust. 1-3, jeżeli
opiekuje się on osobą kierującą rowerem w wieku do lat 10.

wiec trzeciej mozliwosci (tzw nocnej) tyz nie ma
--
c l i c k 'n' r i d e | *UWAGA: nisko przelatujace kamienie*
[url]www.speed4fun.org[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

m pisze:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Nie interesuje mnie jakie znaki są na sasiednim skrzyzowaniu.[/color]
>> ciebie wogole niewiele interesuje
>>[/color]
> O widzę że zaczyna brakowac argumentów i nerwy puszczają :P
> Proponuje rowerek to uspokaja ;)
>
>[color=green][color=darkred]
>>> Interesują mnie znaki na skrzyżowaniu Świdnickiej z trasą WZ .[/color]
>> nie ma takiego skrzyzowania
>>[/color]
>
> Jest. Krzyżuję się trasa WZ a dokładnie ul.Kazimierza Wielkiego z
> ul.Swidnicką.
> Jezdnie się nie krzyzują ale ulice tak.
> Mało to obchodzi pieszych i rowerzystów.
> Ludzie umawiająsię na skrzyzowaniu trasy WZ i Świdnickiej.
> Na tym skrzyzowaniu często włączają się rowerzyści do ruchu po
> przeprowadzeniu roweru przez przejście podziemne.
> Byc może kodeks nie nakazuje w taki m miejscu stawiania znaku ale nie
> można trakrttować że jest tam zakaz bo żadne znaki o tym nie informują.
>
>[color=green][color=darkred]
>>> Świdnickiej i Ofiar Oświęcimskich[/color]
>> takiego tez nie ma
>>[/color]
> Od kiedy nie ma ?
> Z ajkiego powodu nie ma ?
> Czy dlatego że postawiono tam słupki ?
>[color=green][color=darkred]
>>> oraż Świdnickiej i róg Rynku.[/color]
>> i takiego rowniez
>>[/color]
> Jak nie ma ? To po co do niedawna stały na tym skrzyżowaniu znaki?
> Jesli na tym skrzyżowaniu zderzą sie dwa pojazdy to nie będą tam
> obowiązywały przepisy o ruchu na skrzyżowaniach?
>
>
>[color=green][color=darkred]
>>> W tym ostanim miejscu był zakaz ale ktoś go przeniósł na sąsiednie
>>> skrzyzowanie pod Kameleon.[/color]
>> pomysl robaczku dlaczego?
>>[/color]
> Działania UM a i ZDiKu sa często irracjonalne.
> Dlaczego miałbym się domysleć ?
> Powiedzmy że według mnie znaki szpeciły wjazd do Rynku i ktos sobie
> uznał że skoro jest znak na skrzyzowaniu Szewskiej i Oławskiej
> (Pewnie zaraz napiszesz że takiego skrzyzowania nie ma) to nie ma
> potrzeby powtarzać znaku na następnym skrzyowaniu.
> Zapomniał jednak że słupki na Oławskiej i Na Ofiar Oświęcimskich nie sa
> na stałe i sporo pojazdów jeździ deptakiem.
>
>[color=green][color=darkred]
>>> A zatem dlaczego na Oławskiej często stoja samochody ?
>>> Może to tylko niedopatrzenie Straży a może mają zezwolenie.[/color]
>> moze
>> jak zobaczysz ze ktos naparza gosci na ulicy to sie przylaczysz?
>>[/color]
> Nie o to chodzi tylko że tam czasem stoi tak dużo samochodów ,że nie
> wiem czy to włascicieli sklepów czy też mieszkańcy mają pozwolenie
> stawania tam.
> Po kiego te insynuacje.
> Po prostu komus zabrakło wyobraźni że rower inaczej się porusza niż
> samochód.
> Samochodu nikt nie pcha a rower można prowadzić po chodniku.
> Jesli zejde z chodnika lub deptaka na ten odcinek ulicy Oławskiej to na
> pierwszym napotkanym skrzyzowaniu sprawdzam znaki czy wolno mi
> kontynuować jazdę.
> Jęsli nie ma zakazu uważam ze wolno.
> Dlatego napisałem że od strony ulicy Świdnickiej i Oławskiej nie ma
> zakazu wjazdu do Rynku.
>
> Zrozum że ty piszesz o zakazie wjazdu na Oławską a to mnie nie
> interesuje i nie o tym rozmawiamy.
>
>[color=green][color=darkred]
>>> Ważne jest że jeśli wychodzę z rowerem z przejścia podziemnego to[/color][/color]
> się[color=green][color=darkred]
>>> włączam do ruchu a tam nie ma zakazu.[/color]
>>
>> ROTFL
>>[/color]
> No widzę że dotarło :)
> Jest w mieście wiele kładek i rozmaitych schodów .
> Po mieście jeżdżą też przyjezdni.
> Np Niemcy zostawiają auta na campingach i zwiedzają Wrocław rowerami.
> Oni po wyjsciu z przejscia podziemnego nie musza wiedziec że ulica przed
> nimi jest deptakiem.
> Gdy dojadą do skrayżowania Świdnicka Oławska i chcą wjechac na Rynek to
> brak znaków zakazu na tym skrzyżowaniu tylko ich utwierdza że nie łamią
> przepisów.
> Komus się po prostu wydaje że każdy we Wroxcławiu musi wiedziec że jest
> zakaz jazdy rowerem po deptaku na Świdnickiej a niema zakazu jazdy po
> innych deptakach.
> To jest zwykłąe lekc3eważenie rowerzystów, tak jak i ten cały zakaz
> jeżdżęnia rowerami po rynku.
> Wystarczy stanąć koło Feniksu aby zobaczyć że z jednej stony pomykają
> dorożki a od Kurzego Targu co kilka minut pomykają samochody.
> Chyba komus sie wydaje że spłoszony koń czy auto pomykające między
> spacerowiczami , stwarza mniejsze zagrożenie niż rower.
> Koniec końców tysiące wrocławian jeżdzi rowerami zarówno po Rynku jak i
> po Świdnickiej co prowadzi do lekceważenia prawa.
> Ale tak naprawdę nikt nie wie czy po Świdnickiej wolno jedzic czy nie
> ( o Rynku troche osób słyszało).
>
> Pisałeś wcześniej że łamię prawo wjeżdzając na deptak od ulicy
> Kazimierza Wielkiego.
> Tymczasem Trasa WZ to droga szybkiego ruchu i właśnie w tym miejscu
> wolno wjeżdząć na chodnik a tym samym wjechac na deptak.
>
> Zresztą co to za deptak.
> Chodniki po bokach a środkiem jezdnia na kórej ani ławek ani
> roslinności.
> Poza tym deptak nie istnieje w Kodeksie . To powinny regulować znaki na
> każdym skrzyżowaniu i miejscu gdzie się można włączać do ruchu.
>
>
>[color=green]
>> jestes zabawny troche, ale popadasz w bagno solipsyzmu
>> zanim wlaczysz sie do normalnego ruchu z chodnika poczytaj PoRD
>>[/color]
> Włączałem sie niedawno do ruchu z chodnika na środku przejścia (z
> wysepki) i zrobiłem to na czerwonym świetle czym doprowadziłem do pasji
> panów policjantów z nadjeżdząjącego radiowozu.
> Nie zamierząłem im przyznawać racji i bezczelnie oceniłem ich prędkość
> jazdy na 80-90km.
> Mimo purpury na twarzach i gróźb pod moim adresem panowie odpuscili
> sobie.
> A kodeksu nie muszę czytac bo mam go zawsze przy sobie .
> W formie e-booka w palmtopie :)
> Gdy jakis nadgorliwy policjant cos próbuje straszyć to wyciągam paltiopa
> z kieszenii i pytam o jakim paragrafie mówi :)
> Niepotrzenbnie się zatrzetrzewiasz gdy chodzi o sprawy , które nie
> stanowią zagrożenia dla ruchu drogowego.
> A pisanie o tym że jazda po chodniku jest zakazana jest o tyle śmieszne
> że nie ma chyba rowerzysty któryby nie jeździł po chodniku.
> Niektórzy jezdżą tylko po chodnikach w miejscach gdz\ie jazda po jezdni
> zagrażą życiu.
> Policjanci na to patrzą i nie reagują bo policjanci wbrew temu co mówia
> w dowcipach mają mózgi i wiedza ze przepisy sa po to aby poprawiac
> bezpieczeństwo a nie po to aby za ich pomoca zmuszać rowerzystów do
> ryzykowania życiem.
> Na dowód stań sobie koło mostu Grunwaldzkiego i pokazuj policjantom że
> przez most wszyscy rowerzyści jeżdżą chodnikiem zamiast jezdnią a
> zobaczysz czy się nie postukają w czoło.
>
> To że tramwaje nie wrócą do Rynku to może i tak musi być ale rowery
> wrócą to tylko kwestia czasu.
> Być może będzie zakaz dowożenia grubych urzędników pod drzwi ratusza.
> Być może strażnicy miejscy bedą parkowali na Szewskiej i te 150 m bedą
> chodzić do Rynku piechotą.
> A może bedą po prostu jeżdzić po Rynku i nie tylko rowerami.[/color]

Tak czytam tą dyskusję i jedno mnie zastanawia:
M, PO KIEGO CH... CHCESZ WJECHAć ROWEREM DO RYNKU?????? Na piwo? :D
Nieważne jaki masz powód - obowiązuje zakaz. I już. Finał. Wjeżdżając
tam czymkolwiek stwarzasz zagrożenie dla pieszych.

A idąc zgodnie z twoim tokiem rozumowania - powiedz którymi ścieżkami
rowerowymi jeździsz - ja tam wpadnę samochodem - przecież nigdzie nie ma
znaków, które by mi tego zabraniały.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

[color=blue][color=green]
> > Droga wewnetrzna oznacza, że pierwszeństwo na drodze mają piesi.[/color]
> No to czytać umiesz. Nad tabliczką z napisem jest jednak tabliczka z
> rysunkiem - taki rysunek coś oznacza - skoro chcesz się poruszać po[/color]
ulicach[color=blue]
> lub zabierać głos w temacie poruszania się po ulicach powinieneś ten[/color]
znak,[color=blue]
> jak i inne (jest ich więcej - informuję, bo może nie wiesz) znać.
>[/color]
Chodzi ci o znak zakaz ruchu?
Umieszczenie tego znaku w tym miejscu jest dyskusyjne.
Poprzednio było inne oznaczenie tzn był zakaz ruchu z wykluczeniami.
Znak zakaz ruchu oznacza że jest zakaz ruchu w obu kierunkach (zgodnie z
kodeksem).
A zatem znak kłamie bo za znakiem mają prawo poruszac się samochody (
skoro jest tam parking).
Również niezbyt fortunne jest stawianie takiego znaku bez wyłączeń gdy
za znak można wjechac inną drogą gdzie wyłączenia są.
No ale to czepianie się.
Ważne jest że auta na parking wjeżdzają na ten parking nie tam gdzi są
znaki z wykluczeniami (np przez Kurzy Targ) tylko właśnie od Szewskiej w
Oławską omijając znak zakaz ruchu.
Znaczy że i tu Oławska jest źle oznakowana.
Na tej ulicy non stop oprócz inwalidów stoją jakieś auta (być może
dostawcze) i choć jest to pod kamerą Straży to nikt nie reguje.
Jeśli chodzi o znaki dla samochodów to one stoją w miejscach gdzie mogą
próbować wjechać samochody, niestety rowery mają więcej miejsc wjazdu na
deptak (np tam gdzie śą słupki) i jak pisałem brakuje w tych wszystkich
miejscach znaków.
Jeśli chodzi o oznakowanie dla samochodów to daleko do ideału.
Na deptaku gdzie jest możliwoiośc wjazdu dla aut dostawczych brakuje
tablic, że to strefa zamieszkania.
Brak takich tablic ( są na pl.Teatralnym i koło koscioła św.Doroty, ale
brakuje ich na deptaku Świdnickim) powoduje ,że nie wiadomo kto na tej
drodze wewnęterznej ma pierwszeństwo (piesi czy pojazdy).
W tej sytuacji piesi nie powinni chodzić środkiem deptaka a juz na pewno
nie środkiem Oławskiej miedzy Rynkiem a Szewską.
Właśnie to jest bardziej nielegalne niż włączanie się do jazdy rowerem
na środku drogi węwnętrznej.
Mógłbym podać przykłady gdzie w okilicach rynku z oszczędności stawia
się "krzywo" znaki ( jeden znak ma niby być widoczny z dwóch ulic czyli
ustawia się go pod kątem 45 stopni do osi jezdni)
Albo gdzie można wjechać autem na deptak bo znaki są w złym miejcu
postawione ale nie będę podawał tych przykładów by nie ciagnąć dyskusji.
W Rynku jest sporo zaułków i pasaży gdzie można wprowadzic rower ( a
nawet wjechać) . Trzeba je znać aby obronić sie przed mandatem.
Od kilku dni obserwuję radiowóz policyjny przepychający się między
spacerowiczami w Rynku.
W środku podsypia kilku funkcjonariuszy . Chyba lepiej by było gdyby
patrolowali na piechotę.
O mało nie stuknęli się z innym busem też pomykającym w szczycie.
Powinni niedługo narysować pasy na bruku :P
W Sukiennicach wystarczy porównac ilość kopert i parkujących tam
samochodów.
Reasumując rowerzysta jadący z prędkością 6km/h w Rynku stanowi mniejsze
zagrożenie niż żonglerzy ogniem , dorożki czy setki samochodów
wjeżdżających tam codziennie.
--
m

[color=blue][color=green]
> > nalezałoby raczej porozmawiac że skoro prawo jest nagminnie łamane[/color][/color]
to[color=blue][color=green]
> > czy jest sens takie prawo utrzymywac.[/color]
> O! To zlikwidujmy też podatki! :P
>[/color]
I tu trafiłeś .
Likwidacja a raczej zmniejszenie akcyzy na alkohol spowodowało
zmniejszenie przemytu i większe wpływy do budzętu.
Podobne relacje były przy akcyzie na samochody czy paliwo.
Prawo dzis jest ak rozbudowywane że wile osób nieświadomie je łamie.
Jesli mówimy o PoRD to zrobiłem kiedys test z podstawowych wiadomosci
dla kierowców mających prawko od co najmniej kilkunastu lat i wykadali
sie na rondach czy pierwszeństwie dla tramwajów.
Nawet wczoraj zrobiłem "test" policjantowi z drogówki na temat art 33 i
nie bardzo wiedział dlaczego jest róznica między ich ulotkami a trescia
tego artykułu w internecie.

[color=blue]
> Sam jeżdżę rowerem, jednak rowerzystów na chodniku i w Rynku nie[/color]
lubię.[color=blue]
>[/color]
A ja nie lubie tylko chamowatych tych co niebezpiecznie jeżdzą.
A w Rynku bardzo lubie gdy przybywa rowerów pod ogródkami.
Dzięki temu wiem, że mniej pijanych kierowców jest na drogach , więcej
miejsc do parkowania itd.
Juz pisałem że może nie czas na powót do Rynku tramwaji i rowerów ale na
Świdnickiej gdzie na środku deptaka sa stojaki dla rowerów ruch rowerów
bym przywrócił albowiem jest to jedyna droga Pn-Pd kórej nie zagradza
obłożona łańcuchami trasa WZ .
Nie widzę różnicy w zagrożeniu miedzy jazdem deptakiem Świdnickim a
deptakiem Szewskim no chyba taką, że na Szewskiej można rowerem w szynę
wjechać.
Niech zrobią przerwę w ogrodzeniu na torowisku na WZ-ce ( jest takowa)
naprzeciwmo zamku, robiąc ścieżkę dla rowerów lub przejście dla pieszych
to nie będą jeździli rowerami Świdnicką.
Wogóle wyjazd z Rynku w średniowieczu był dużo łatwieszy niż dziś.
Na południe można jechać Krupniczą a potemm długo długo nie aż do
Piotra Skargi.
Przeciez to chyba kilometrowa bariera.
Potem zdziwko że jak pęknie rura albo jest jakiś wypadek to pół miasta
się korkuje.
Widziałem przedwczoraj pęknieta rurę na Podwalu przy Dworcowej.
GDyby więcej asfaltu podmyło to i Piotra Skargi byłaby zablokowana .
Potem znów kilka ulic jednokierunkowych i dopiero Pułaskiego pozwala
jechać na południe.
Taka awaria łatwo może zablokować pl.Dominikański (wjazd w Piotra Skargi
jak i samą Pułaskiego) .
Potem parę kilometrów jest nieprzejezdnych (na Pd ) aż do Wiaduktu na
Pięknej.
Zdażało mi sie stać godzinę w korku na WZ-ce gotując chłodnicę i patrzeć
jak innym kierowcom puszczaja nerwy i wysiadają z aut.
A przeciez te 5 km rowerem robi się w 10 minut.
Takich awaryjnych przecinek powinno byc wiecej i w przypadku jakiś robót
czy korków kierowcy powinni miec możliwosc nawrotu.
Kanalizowanie ruchu na takich trasach szybkiego ruchu ( he he 50km/h na
WZ-ce) musi prowadzić do zapchania miasta.

Pytanie co lepsze zwoleniku trzymania się sciśle prawa. Jazda rowerem
po Swidnickiej czy jazda 80km/h po trasie WZ ?

--
m


Użytkownik "click" <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał w wiadomości
news:f3rq32$ej$1@news.onet.pl...[color=blue]
> m napisał(a):
>[color=green]
> > przykładowo aby tej dyskusji nie przeciągać idę chodnikiem od Ofiar
> > Oświęcimskich i rozmaewiamz kolegą .
> > Kończę rozmowę na deptaku i zaczynam jazdę rowerem .[/color]
>
> to jest najlepszy przyklad na to, ze choc duzo tu piszesz, to nie
> zdajesz sobie sprawy z tego, ze bredzisz, albo zwyczajnie trollujesz
> wiec plonk
>[/color]
Wiekszośc czytników na opcje dla tych , którym kończą się arkumenty,
jedną z nich jest KF.
Po prostu nie rozumiesz , że rower ma mozliwosc włączenia się do ruchu w
innych miejscach niz samochód i to trzeba uwzględnic jeśli jest zakaz
jazdy rowerem.
Jeśli np przeprowadzam rower przez przejście na skrzyzowaniu Szewska/
Kazimierza Wielkiego to wchodzę na deptak w okolicy krasnala przy
przejsciu podziemnym.
Dla rowerzysty w tym miejscu zaczyna się droga wewnętrzna i w tym
miejscu nie ma żadnego zakazu jazdy rowerem po niej.
--
m

[color=blue]
> Jeszcze może zaraz powiesz, że nawet jak jest zakaz to wystarczy rower[/color]
obok[color=blue]
> niego przeprowadzić by po 5 metrach legalnie na rower wsiąść i[/color]
jechać?![color=blue]
>[/color]
No ciekawe pytanie.
Jeszcze ciekawsze jesli po 100 metrach.
Np postawić znak koło Opery i dziwic śie że ktoś może prowadzic rower ,
iść chodnikem ze znajomym i nie zwracac uwagi na znaki.
Potem przejść przez przejście podziemne rozgladnąc się czy nie ma
jakiegoś zakazu i wsiąść na rower aby skręcic po 40 metrch w Ofiar
Oswięcinskich.
Włąsnie po to ta cąła dyskusja przed Straża trzeba podac odpowiednie
miejsce wjazdu na deptak.
Jednym z nich jest ul.Leszczyńskiego.
Straż wie gdzie stoją znaki zakazu i dlatego pyta gdzie się wjechało na
deptak.
Generalnie to wiekszość rowerzystów wie że jada po rynku jest zakazana
bo jest to opisane na tablicach pod znakiem zakazu ruchu , ale mało ktoo
z nich wie że po Świdnickiej też nie wolno jeździć
Jeszcze raz moge postawić to kontrowersyjne pytanie.
Dlaczego przy wjeżdzie do Rynku jest znak zakaz ruchu i na dodatek
informacja że dotyczy również rowerów a na deptaku np koło Opery nie ma
zakazu wjazdu ani zakazu ruchu ?
Pomijajac dywagacje dlaczego tak jest , pokazuje furtkę aby nie zapłacić
mandatu.

[color=blue]
> przecież mogli Ci ten rower z helikoptera zrzucić i jak wsiadałeś to[/color]
znaku[color=blue]
> nie było...
>[/color]
Nie z helikoptera tylko z wypożyczalni koło IT w Rynku.
Wsiadam na rower w Rynku bo "widzę", że pełno na Rynku aut i dorożek,
podobnie na spornej Oławskiej.
Wejść na deptak jest tyle ( w samym budynku na Ofiar Oświęcimskich jest
3), że nie potrzeba zrzucać rowera z helikoptera aby się tam znaleźć z
nim.
Wystarczy kupić rower w Solpolu ;P
Można wysiąść z nim z tramwaju nad przejściem podziemnym.
Właśnie jeżdżę rowerem dlatego ,że można nim dojechac tam gdzie sie
autem nie da.
Można się nim włączać w innych miescach niz autem do ruchu i dzięki temu
znacznie przyspieszyc poruszanie.
Np dojeżdżasz środkowym pasem do skrzyżowania i stajesz na czerwonym na
lewoskręcie. Możesz zejść z roweru (lub jechac) w prawo na przejściu a
potem znów za przejściem włączyć się do ruchu z chodnika.

Innym "niezgodnym z prawem" sposobem jest zamiasta stać na przejściu na
czerwonym włączam się do ruchu i po minięciu ciagłej nawracam do
przejścia na kórym na powrót wjeżdzam na ściezkę rowerową.
Jesli nie sprawdziłem czy na tej drodze nie ma zakazu zawracania to
interesuja mnie tylko znaki poziome.

Innym przykładem "łamania prawa" jest jazda po wałach odrzańskich .
Stoją tam znaki zakazu ruchu ale jazda rowerami jest dozwolona choć
prawie nigdy pod znakiem nie ma wyłączenia.
Jest luka w przepisach dotycząca miejsca włączania się rowerem do ruchu.
Mozna tę lukę wykorzystać do przejeżdżania rowerem przez przejście dla
pieszych i to na dodatek na czerwonym :P
A, że można to powiem , że policjanci mi odpuścili . Trzeba to robic
tylko za przejściem i nie wjeżdżać na chodnik.
Tak uniknąłem mandatu na skrzyżowaniu Weigla ze Ślężną.
Zawnioskuję przywrócenie zakazu ruchu na Pd-Wsch narożniku Rynku.

Radośną twórczość można zobaczyć przy wjazdach do rynku.
Na 2c-h nie ma żadnego zakazu ,
na jednym jest zakaz ruchu
na jednym jest że zakaz ruch dotyczy rowerów ( nie pamiętam czy "też
rowerów" czy "rowerów")
na drugim , że dotyczy pojazdów rowerowych
na trzecim, ze dotyczy ruchu rowerowego.
Może ruch rowerowy to coś innego niż jazda rowerem np prowadzenie roweru
to ruch roweru ale napewno nie jazda :P
--
m

--
m

[color=blue]
> Tak czytam tą dyskusję i jedno mnie zastanawia:
> M, PO KIEGO CH... CHCESZ WJECHAć ROWEREM DO RYNKU?????? Na piwo? :D
> Nieważne jaki masz powód - obowiązuje zakaz. I już. Finał. Wjeżdżając
> tam czymkolwiek stwarzasz zagrożenie dla pieszych.
>[/color]
Nie załapałeś .
Wszyscy wiedzą (wiekszość ) że jest zakaz wjazdu do Rynku ale mało kto
wie czyjest zakaż na deptaku Swidnickim i w której jego czesći.

[color=blue]
> A idąc zgodnie z twoim tokiem rozumowania - powiedz którymi ścieżkami
> rowerowymi jeździsz - ja tam wpadnę samochodem - przecież nigdzie nie[/color]
ma[color=blue]
> znaków, które by mi tego zabraniały.
>[/color]
Mogę pokazać gdzie naścieżkach rowerowych stoją auta.
Ale co to ma do rzeczy?

A co do tego czy są znaki zabraniające jazdy autem po ścieżkach to słaby
argument bo PoRD okresla jakie pojazdy mogą jeździć po ścieżkach.
Jakie prawo mówi że po Rynku nie można jeździć skoro znaki tego nie
zabraniają ?
A może znasz uchwałę RM , która tego zabrania ?
Proponuje sorzystać z wyszukiwarki uchwał na [url]www.wroclaw.pl[/url]
Nie znalazłem tam takowej uchwały. Trąbi się o tym w TV , że taki zakaz
został wprowadzony ale nic sie nie mówi o deptaku na Świdnickiej.
Mało tego robi się nowe deptaki typu Szewska i Oławska i tam się ruch
rowerów dopuszcza.
Mało tego może nie doczytałeś gdy pisałem że na Oławskiej nie było
kiedyś tabliczek pozwalajacych jazdę rowerem a mimo to rzecznik Straży
Miejskiej informował że nie będą ścigac rowerzystów.
Stad może zachodzić przypuszczenie, że i na Świdnickiej można rowerem
się poruszać.
Zostawmy juz ten temat rowerów bo to i tak nie od nas zależy tylko od
humoru strażnika.

Na Szewskiej zawsze można było parkować.
Widziałem wczoraj pozakładane blokady na samochodach choć sprawdzałem na
znaku przy Wita Stwosza nie było zakazu parkowania.
Dla mnie jest to jakieś naciąganie ludzi bo i tak tam codziennie auta
parkują.
Nie ma tam również znaków "strefa zamieszkania" zatem nie wiem czy można
chodzić po torowisku , tym nowym pasem z kostki czy tylko "deptak"
dotyczy chodnika ?
--
m

Dnia Mon, 4 Jun 2007 13:13:12 +0200, m napisał(a):[color=blue]
> Jeśli np przeprowadzam rower przez przejście na skrzyzowaniu Szewska/
> Kazimierza Wielkiego to wchodzę na deptak w okolicy krasnala przy
> przejsciu podziemnym.
> Dla rowerzysty w tym miejscu zaczyna się droga wewnętrzna i w tym
> miejscu nie ma żadnego zakazu jazdy rowerem po niej.[/color]
Na takich jak Ty ten zakaz w tamtym miejscu nic nie da - przeprowadzisz
rower 10 metrów dalej i będziesz marudził, że tam gdzie wsiadałeś nie było
znaku.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
=======================================================================
Może chociaż pościgasz się z innymi? --------> [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! -----> [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      tramwaje w Rynku
    rafal2325