|
Polska kocha tramwaje. Tylko w Gliwicach wiedza lepiej
rafal2325 |
[url]http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7382389,Rekordowa_liczba_nowoczesnych_tramwajow_w_Polsce.html[/url]
Blisko 300 nowoczesnych tramwajów za 2,5 mld zł zamówiły w tym roku polskie miasta - to absolutny rekord. Krajowi producenci walczą o każdy kontrakt na noże. Uśpiony przez lata rynek tramwajowy w Polsce rozbudziły wielkie unijne dotacje.
A w Gliwicach wiedza, że nie tedy droga. I co gorsza, za rok czarno na bialym, na papierze, po wyliczeniach wyjdzie im, ze zaoszczedzili iles tam milionów a swiat sie nie zawalił.
Andrzej Bogacki wrote:[color=blue] > [url]http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7382389,Rekordowa_liczba_nowoczesnych_tramwajow_w_Polsce.html[/url][/color]
Gliwice też kochają nowe tramwaje na nowej, racjonalnej trasie.
-- gazaj
Użytkownik "gazaj" <gaj@wp.pl> napisał w wiadomości news:4b2e56d0$1@news.home.net.pl...[color=blue] > Andrzej Bogacki wrote:[color=green] >> [url]http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7382389,Rekordowa_liczba_nowoczesnych_tramwajow_w_Polsce.html[/url][/color] > > Gliwice też kochają nowe tramwaje na nowej, racjonalnej trasie. >[/color] A gdzie ta nowa, racjonalna trasa?? Z Bojkowa na Sikornik??
W czasach kiedy chodziłem do szkoły sredniej najgorszym rozwiązaniem dojazdu do szkoły była jazda tramwajem. Ale najgorszym dlatego, że owczestna '4' byla wiecznie tak zatloczona ze sie tam wejsc nie dalo. Jak rozumiem to jest dowod na to, ze ten tramwaj jezdzil po zupelnie nieracjonalnej trasie a ludziska glupie i na złosc zdrowemu rozsadkowi jezdzili
Andrzej Bogacki pisze: [color=blue] > A gdzie ta nowa, racjonalna trasa?? Z Bojkowa na Sikornik??[/color]
Nie ma. Nie zaprojektowano. Ale trudno powiedzieć, że dzisiaj największy ruch mieszkańców Gliwic ma miejsce między Wójtową Wsią a dworcem i zajezdnią. W ciągu 100 lat powstało trochę nowych osiedli i główny ruch jest zupełnie gdzie indziej. Również linie autobusowe przebiegają trasami ustalonymi kilkadziesiąt lat temu i później modyfikowanymi, co daje dosyć chaotyczne pokrycie miasta. Chyba rekordowa jest linia 676, objeżdżająca tyle miejsc, że może służyć jako autobus dla wycieczek objazdowych po Gliwicach (co ciekawe - właśnie ta linia jest najbardziej rentowna). Dlaczego na przykład z Sikornika można dostać się trzema liniami (288 i 187 w dwóch wersjach) do radiostacji, a nie ma żadnego połączenia z ul. Pszczyńską albo Sośnicą? Autobusy nie są skomunikowane, konieczność przesiadki zwykle oznacza długie oczekiwanie na przystanku.
Może należałoby przeprowadzić całkowitą reorganizację komunikacji autobusowej? To znaczy starannie zebrać informacje o potrzebach (niezbyt trudne: przygotować ankiety z pytaniem skąd, dokąd i kiedy musi dostać się ankietowany), potem od nowa zaprojektować układ linii autobusowych, rozkłady jazdy itp. Wszystko przesymulować, policzyć pesymistyczny czas dotarcia z każdego przystanku do każdego innego, zoptymalizować... Trochę pracy z tym byłoby - ale myślę, że kilka osób w ciągu miesiąca taki projekt mogłoby przygotować. Potem można byłoby zastanawiać się, czy któraś z linii lepiej byłaby obsługiwana przez tramwaj (ale z powodu kosztów chyba czysto teoretycznie). Okazja do reorganizacji jest - planowana budowa "centrum komunikacyjnego" przy Focusie... Spieszyć się z planami nie trzeba, patrząc na tę budowę: [url]http://piotrne.republika.pl/Budowa_Focus.avi[/url]
P.
Użytkownik "Andrzej Bogacki" <andrzejek72@interia.pl> napisał w wiadomości news:hgm16a$90a$1@polsl.pl...[color=blue] > > Użytkownik "gazaj" <gaj@wp.pl> napisał w wiadomości > news:4b2e56d0$1@news.home.net.pl...[color=green] >> Andrzej Bogacki wrote:[color=darkred] >>> [url]http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7382389,Rekordowa_liczba_nowoczesnych_tramwajow_w_Polsce.html[/url][/color] >> >> Gliwice też kochają nowe tramwaje na nowej, racjonalnej trasie. >>[/color] > A gdzie ta nowa, racjonalna trasa?? Z Bojkowa na Sikornik?? > > W czasach kiedy chodziłem do szkoły sredniej najgorszym rozwiązaniem > dojazdu do szkoły była jazda tramwajem. Ale najgorszym dlatego, że > owczestna '4' byla wiecznie tak zatloczona ze sie tam wejsc nie dalo. Jak > rozumiem to jest dowod na to, ze ten tramwaj jezdzil po zupelnie > nieracjonalnej trasie a ludziska glupie i na złosc zdrowemu rozsadkowi > jezdzili[/color]
a ile lat temu miales okazje tym tramwajem jezdzic?
ja mialem okazje jezdzic rok temu. i wiecej nie amm ochoty.
-- Pozdrawiam, Bartek
> a ile lat temu miales okazje tym tramwajem jezdzic?
notorycznie 15-10 lat temu, okazjonalnie do niedawna.[color=blue] > > ja mialem okazje jezdzic rok temu. > i wiecej nie amm ochoty.[/color]
bo...?
> Blisko 300 nowoczesnych tramwajów za 2,5 mld zł zamówiły w tym roku[color=blue] > polskie miasta - to absolutny rekord. Krajowi producenci walczą o każdy > kontrakt na noże. Uśpiony przez lata rynek tramwajowy w Polsce rozbudziły > wielkie unijne dotacje. >[/color] W nowym Newsweeku jest porównanie dt. najbardziej ekologicznych form transportu. Pociąg wypada dużo gorzej niż autobus. Ciekawe czt z tamwajami jest podobnie,... owp
Użytkownik "Andrzej Bogacki" <andrzejek72@interia.pl> napisał w wiadomości news:hgnpe9$1nq$1@polsl.pl...[color=blue][color=green] >> a ile lat temu miales okazje tym tramwajem jezdzic?[/color] > > notorycznie 15-10 lat temu, okazjonalnie do niedawna.[color=green] >> >> ja mialem okazje jezdzic rok temu. >> i wiecej nie amm ochoty.[/color] > > bo...?[/color]
bo nie lubie, gdy jadę o 7 rano do pracy, przesiadac sie niespodziewanie na zajezdni, bo się coś zepsuło, [2 razy w tygodniu to standard], bo było zazwyczaj azimno i to bardzo -w autobusach grzali już, byc moze wybnika to też z naturalnych wlasciwosci;)\ bo nie lubie otwierać drzwi zwierajac dwa kabelki, lub w gorszym przypadku pedzic do nastepnych drzwi bo nawet zwarcie nie pomaga, bo nie lubie gdy ktoś zamyka mi drzwi gdy jestem tusz przed tramwajem [a takie sytuacje mialy miejsce - raz w stosunku do mnie i kilku krotnie w stosunku do innych], bo nie lubie miec wrazenia, ze cos czym jadę, za kilka chwil się rozsypie, bo nie lubię wracając z pracy czekać, gdy jeden tramwaj wypadnie, z powodu awarii kolejne 20 minut na kolejny, i tak dalej. nie jestem osamotniony w moich poglądach. do pracy jezdzilem tym srodkiem tylko nie dlugi okres czasu, a potem tylko okazjonalnie. jakos dziwnym trafem ludzie ktorzy byli zmuszeni do tego typu transportu mieli identyczne poglady na ten temat co i ja.
więc nie opowiadajmy, jkak to tramwaj w gliwicach był czymś wyjątkowym i zajebistym, bo w wersji jaka działała był jednym wieklkim smietnikiem na kołach, który bardziej irytował niż pomagał.
jestem za tramwajami, bo w krakowie gdzie kiedyś przebywałem, sprawdzało się to moim zdaniem bardzo dobrze. ale tam był nowoczesny tabor, ktory nie był co chwile naprawiany w zajezdni, a byle pierwsze opady sniegu nie powodowaly problemow i nagłych wypraw serwisowych, co u nas jakos dziwnym trafem bywało standardem.
ojciec mojego kolegi pracował na zajezdni w gliwicach. na chorzowskiej. i moja opinia o stanie tramwajow w porownaniu do jego, est i tak delikatna.
wiec moze przestanmy opowiadac pierdoly jak to u nas ten tramwaj byl jakąś rewelacją i strasznie nam go brakuje, w wersji w jakiej do tej pory występował?
-- Pozdrawiam, Bartek
>[color=blue] > bo nie lubie, gdy jadę o 7 rano do pracy, przesiadac sie niespodziewanie > na zajezdni, bo się coś zepsuło, [2 razy w tygodniu to standard],[/color] - a auta, autobusy, trolejbusy i pociągi nie psują sie wcale. A jak juz to na pewno nie o 7 rano.... Chyba oczywiste, że rozmawiamy o komunikacji tramwajowej a nie zepsutych tramwajach [color=blue] > bo nie lubie otwierać drzwi zwierajac dwa kabelki, lub w gorszym > przypadku pedzic do nastepnych drzwi bo nawet zwarcie nie pomaga,[/color] - ilu szanownych grupowiczów i ile razy w życiu otwierało w ten sposób drzwi w tramwaju?? cosik mi sie wydaje, że Bartek to wyjątkowym pechowcem musi byc, pomijając fakt, że równoczesnie niezły z niego fachman skoro wie które kabelki akurat trzeba zewrzec. Czyzbyś sie zawodowo zajmował uruchamianiem urządzeń (np. samochodów) przez zwarcie kabelków?? [color=blue] > bo nie lubie gdy ktoś zamyka mi drzwi gdy jestem tusz przed tramwajem [a > takie sytuacje mialy miejsce - raz w stosunku do mnie i kilku krotnie w > stosunku do innych],[/color] - a przecież jak wiadomo, zaden kierowca, zadnego autobusu nigdy nie zamknął komus drzwi tuz przed nosem. Takie rzeczy dzieją sie tylko w Gliwicach na lini tramwajowej nr 1, dlatego racje ma Frankiewicz - zlikwidować tramwaje. [color=blue] > bo nie lubie miec wrazenia, ze cos czym jadę, za kilka chwil się rozsypie,[/color] - i jak codziennie donosza media tramwaje rozsypują sie niczym domki z kart podczas wichury. Gdzie sie nie spojrze tam widze rozsypany tramwaj. [color=blue] > bo nie lubię wracając z pracy czekać, gdy jeden tramwaj wypadnie, z powodu > awarii kolejne 20 minut na kolejny,[/color] - tu przynajmniej jakis racjonalny powod. Nie to co w przypadku awarii autobusu. Wiadomo, ze jak sie zepsuje autobus to zaraz za nim jedzie drugi, rezerwowy i natychmiast zabiera wszystkich pasazerów. I co najważniejsze kierowca zwraca kase za bilety. [color=blue] > i tak dalej. > nie jestem osamotniony w moich poglądach. do pracy jezdzilem tym srodkiem > tylko nie dlugi okres czasu, a potem tylko okazjonalnie. > jakos dziwnym trafem ludzie ktorzy byli zmuszeni do tego typu transportu > mieli identyczne poglady na ten temat co i ja. > > więc nie opowiadajmy, jkak to tramwaj w gliwicach był czymś wyjątkowym i > zajebistym, bo w wersji jaka działała był jednym wieklkim smietnikiem na > kołach, który bardziej irytował niż pomagał.[/color]
- A kto tu mowi, że tramwaj w Gliwicach był czyms wyjątkowym?? Wyjątkowa to tam moze byc radiostacja a nie tramwaj. Post od samego poczatku dotyczył tego, ze w wielu miastach Polski (i Europy) samorzady wymieniają tabor na nowy a to oznacza, że widza w tym jakis sens.[color=blue] > > jestem za tramwajami, bo w krakowie gdzie kiedyś przebywałem, sprawdzało > się to moim zdaniem bardzo dobrze. ale tam był nowoczesny tabor, ktory nie > był co chwile naprawiany w zajezdni, a byle pierwsze opady sniegu nie > powodowaly problemow i nagłych wypraw serwisowych, co u nas jakos dziwnym > trafem bywało standardem.[/color]
no i fajnie. A mnie osobiście zwisa to czy tramwaje bedą czy nie bo wszedzie jezdze autem ale... uwazam, ze są jednym ze sprawdzonych srodków transportu publicznego i likwidacja trasy w jednym miescie wbrew logice całego systemu jest nierozwazna. A jakby tak marszałek województwa, ktory jak wiadomo Gliwic nie lubi a dotuje połączenia kolejowe w regionie uznał, że pociągi z Katowic (tylko te regionalne) bedą kończyły bieg w Zabrzu.... W ten sposób zaoszczedzono by na naprawach (bo przeciez na trasie do Gliwic pociągi sie dodatkowo zuzywają i w efekcie szybciej psują) i energii. Nie do jasnej cholery, nie wszystko nalezy przeliczac na głupie oszczednosci.[color=blue] > > ojciec mojego kolegi pracował na zajezdni w gliwicach. na chorzowskiej. i > moja opinia o stanie tramwajow w porownaniu do jego, est i tak delikatna.[/color]
a moj kolega ze studiów pracuje na... w zajezdni autobusowej w tych samych Gliwicach obok wspominanej przez Ciebie zajezdni tramwajowej i mowi, ze tabor autobusowy (poza autobusami nowymi) tez jest stary i zdezelowany a to w sumie jeszcze nic w porównaniu do autobusów prywatnych przewożników bo to dopiero sa heble. I co?? Nic, nikt normalny nie wpadł na pomysł zeby zlikwidować linie autobusowe tylko sukcesywnie, konsekwentnie kupuje sie nowe autobusy i to jest dobry kierunek. Tak samo z czasem należy zrobić z tramwajami.[color=blue] > > wiec moze przestanmy opowiadac pierdoly jak to u nas ten tramwaj byl jakąś > rewelacją i strasznie nam go brakuje, w wersji w jakiej do tej pory > występował? >[/color] mam troche wolnego czasu to nabazgrałem troche takich samych pierdół jak to co wyczytałem w Twoim poscie. Ale przypomne Ci, bo mam wrazenie, ze nie zrozumiałes, ze chodziło o to, ze w wielu innych miejscach (gdzie jak podejrzewam słyszeli, że są autobusy) własnie inwestują w nowoczesny tabor tramwajowy bo wierzą, że jest to jeden ze sposobów na realizacje nwoczesnego transportu publicznego.
Użytkownik Andrzej Bogacki napisał: [...][color=blue] > tabor autobusowy (poza autobusami nowymi) tez jest stary i > zdezelowany a to w sumie jeszcze nic w porównaniu do autobusów > prywatnych przewożników bo to dopiero sa heble.[/color]
Jednak trochę nowych autobusów pojawiło się w Gliwicach. Od lat 90-tych wysłużone Ikarusy stopniowo wymienia się na nowsze. Natomiast tramwajom tylko wymieniono przody i tyły, a i to nie wszystkim. [color=blue] > inwestują w nowoczesny tabor tramwajowy bo wierzą, że jest to jeden > ze sposobów na realizacje nwoczesnego transportu publicznego.[/color]
Tylko żeby zrobić nowoczesny transport publiczny, należy zreorganizować całość, tak żeby była konkurencją wobec transportu prywatnego (samochodów osobowych). A tego się nie robi od około 20 lat.
-- ----------------------------------------------------------------------- * Bartłomiej Zieliński [url]http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/[/url] * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -----------------------------------------------------------------------
Andrzej Bogacki wrote: [color=blue] > no i fajnie. A mnie osobiście zwisa to czy tramwaje bedą czy nie bo > wszedzie jezdze autem ale... uwazam, ze są jednym ze sprawdzonych > srodków transportu publicznego i likwidacja trasy w jednym miescie > wbrew logice całego systemu jest nierozwazna. A jakby tak marszałek > województwa, ktory jak wiadomo Gliwic nie lubi a dotuje połączenia > kolejowe w regionie uznał, że pociągi z Katowic (tylko te regionalne) > bedą kończyły bieg w Zabrzu....[/color]
Gliwice mają bardzo źle zbudowaną trasę tramwaju, ta trasa straciła sens. Z kolei obecna trasa Katowice-Gliwice jest kompletnie absurdalna. Na tej trasie tramwaje miały, i będą miały ogromne spóźnienia. Jaki jest sens remontowania złej trasy, zamiast budowy nowej, dostosowanej do aktualnej sytuacji?
-- gazaj
Użytkownik "Andrzej Bogacki" <andrzejek72@interia.pl> napisał w wiadomości news:hgr7i7$54s$1@polsl.pl...[color=blue][color=green] > > >> bo nie lubie, gdy jadę o 7 rano do pracy, przesiadac sie niespodziewanie >> na zajezdni, bo się coś zepsuło, [2 razy w tygodniu to standard],[/color] > - a auta, autobusy, trolejbusy i pociągi nie psują sie wcale. A jak juz > to na pewno nie o 7 rano.... Chyba oczywiste, że rozmawiamy o komunikacji > tramwajowej a nie zepsutych tramwajach[/color]
ale komunikacja tramwajowa w gliwicach polegała przedewszystkim na usuwaniu usterek.
wszystko się opsuje. pkp do katowic smigałem kilka lat, i też czasami były problemy, typu zepsuty skład. ale w przeciągu paru lat było to 2-3 razy, i polegało uszkodzenie na tym, że 15 minut stałem na peronie w ktaowicach bo np drzwi sie nie zamykały.
[color=blue][color=green] >> bo nie lubie otwierać drzwi zwierajac dwa kabelki, lub w gorszym >> przypadku pedzic do nastepnych drzwi bo nawet zwarcie nie pomaga,[/color] > - ilu szanownych grupowiczów i ile razy w życiu otwierało w ten sposób > drzwi w tramwaju?? cosik mi sie wydaje, że Bartek to wyjątkowym pechowcem > musi byc,[/color]
wyjątkowy. napewno. szkoda że kolega z ktorym jezdzilem grupy nie czyta. ile razy akurat trafilem na ten wagon i ten tramwaj nie pamiętam. ale nie był to przypadek jednorazowy, więc proszę nie ironizuj, i złomu nie broń za wszelką cenę. [color=blue] > pomijając fakt, że równoczesnie niezły z niego fachman skoro wie które > kabelki akurat trzeba zewrzec. Czyzbyś sie zawodowo zajmował uruchamianiem > urządzeń (np. samochodów) przez zwarcie kabelków??[/color]
rozumiem, że jesteś z tych, ktorzy nigdy w rzyciu srbokreta w rece nie trzymali, a na slowo multimetr, poszukują linijki.
wyjaśnię ci, mam nadzieje, że zrozumiesz, i przyda ci się to kiedyś: aby zamknąć obwod wystarczy zewrzec 2 kabelki. i takowe dwa kabelki wystawały z czegos, co kiedys bylo przyciskiem do otwierania drzwi. ba, nawet nie musial bys sie zastanawiac, w jakiej kolejnosci je zwierać, bo sądząc po twojej błyskotliwej wypowiedzi, można się spodziewać tego typu argumentacji.
a co by wyjaśnić twoją ciekawość, auto w ten sposób też już miałwem możliwość uruchomienia - gdy w maluchu wypaliła mi się kostka stacyjki.
[color=blue][color=green] >> bo nie lubie gdy ktoś zamyka mi drzwi gdy jestem tusz przed tramwajem [a >> takie sytuacje mialy miejsce - raz w stosunku do mnie i kilku krotnie w >> stosunku do innych],[/color] > - a przecież jak wiadomo, zaden kierowca, zadnego autobusu nigdy nie > zamknął komus drzwi tuz przed nosem. Takie rzeczy dzieją sie tylko w > Gliwicach na lini tramwajowej nr 1, dlatego racje ma Frankiewicz - > zlikwidować tramwaje.[/color]
tak, frankiewicz ma racje - nie mas sensu utrzymywać tego co jest. bez znacznych inwestycji, stan jaki był, był moim zdaniem nie do zaakceptowania.
prosze, zmien forme argumentacji - podałem ci konkretne argumenty, i negowanie ich w sposob "a w autobusie to nigdy ci drzwi nie zamkneli", jest poprostu głupie. zamknęli. przez nascie lat jazdy autiobusami kiedyś mi zamknęli. przez kilkanascie dni jazdy tramwajami takie sytuacje miały miejsce niemal notorycznie. widzisz roznice? Może lepiej nie odpowiadaj... [color=blue][color=green] >> bo nie lubie miec wrazenia, ze cos czym jadę, za kilka chwil się >> rozsypie,[/color] > - i jak codziennie donosza media tramwaje rozsypują sie niczym domki z > kart podczas wichury. Gdzie sie nie spojrze tam widze rozsypany tramwaj.[/color]
to sie sporzyj gdzies indziej. najlepiej poszukaj dobrego specjalisty. jak zmienisz forme dyskusji to będziemy rozmawiać. bo narazie faktycznie pokazujesz klase tych, ktorzy walcza o tramwaje. dziwnym trafem wiekszosc podobnie prostacko sie zachowuja. [color=blue][color=green] >> bo nie lubię wracając z pracy czekać, gdy jeden tramwaj wypadnie, z >> powodu awarii kolejne 20 minut na kolejny,[/color] > - tu przynajmniej jakis racjonalny powod. Nie to co w przypadku awarii > autobusu. Wiadomo, ze jak sie zepsuje autobus to zaraz za nim jedzie > drugi, rezerwowy i natychmiast zabiera wszystkich pasazerów. I co > najważniejsze kierowca zwraca kase za bilety.[/color]
nie zaskakujesz mnie. po pierwszym kontr-argumencie wiedziałem, że tak będzie dalej. mam odpisywać? nie wiem czy warto. dziwnym trafem autobsy 840, 870, 32 [o lokalnych gliwickich nie pisze, bo za wiele wymieniania] przez nascie lat gdy nimi jezdzilem psuly sie, o ile dobrze pamietam 2 razy. raz, zlapal autobus gume 32, i za kilka chwuil był zastepczy, drugi raz cos sie zaczelo palic. i wtedy musialem pamietam faktycznie przejsc do przystanku ktory byl oddalony kawalek. 2 razy, jakie pamiętam. oczywiscie cos moglem zapomniec. ale skala, jesli rozumisz, co mam na mysli, jest chyba ciagle nie taka jak byc powinna. [color=blue] > - A kto tu mowi, że tramwaj w Gliwicach był czyms wyjątkowym?? Wyjątkowa > to tam moze byc radiostacja a nie tramwaj. Post od samego poczatku > dotyczył tego, ze w wielu miastach Polski (i Europy) samorzady wymieniają > tabor na nowy a to oznacza, że widza w tym jakis sens.[/color]
a unas nie ma sensu wymieniac taboru, poto by jezdzil jedna krodka trasa. u nas niema infrastruktury, takiej np jak w krakowie, czy warszawie [w tych miastach jezdzilem tramwajami, wiec sie wypowiadam]. ale, niestety, obawiam sie, że nie zroazumiesz, skoro nie zrozumiales tego co do tej pory pisałem. [color=blue] > no i fajnie. A mnie osobiście zwisa to czy tramwaje bedą czy nie bo > wszedzie jezdze autem ale... uwazam, ze są jednym ze sprawdzonych srodków > transportu publicznego i likwidacja trasy w jednym miescie wbrew logice > całego systemu jest nierozwazna.[/color]
nie rozwazne jest inwestowanie kasy, w cos, co nie ma sensu. a ta linia, nie ma sensu. [color=blue] > A jakby tak marszałek województwa, ktory jak wiadomo Gliwic nie lubi a > dotuje połączenia kolejowe w regionie uznał, że pociągi z Katowic (tylko > te regionalne) bedą kończyły bieg w Zabrzu.... W ten sposób zaoszczedzono > by na naprawach (bo przeciez na trasie do Gliwic pociągi sie dodatkowo > zuzywają i w efekcie szybciej psują) i energii.[/color]
a jak b tak jutro, bylo 45 stopni... i mandarynki zaczely rosnac na trawnikach, i w parkach..... chyba musze do twojego poziomu zejsc. bo na takim starasz sie rozmawiac.
[color=blue] > Nie do jasnej cholery, nie wszystko nalezy przeliczac na głupie > oszczednosci.[/color]
a na co? na co trzeba przeliczac? mamy sentymentem sie kierowac utrzymujac bezsensowny rozsypujacy sie tramwaj i torowisko? bo ktos tam kocha tramwaje? [color=blue] > a moj kolega ze studiów pracuje na... w zajezdni autobusowej w tych > samych Gliwicach obok wspominanej przez Ciebie zajezdni tramwajowej i > mowi, ze tabor autobusowy (poza autobusami nowymi) tez jest stary i > zdezelowany a to w sumie jeszcze nic w porównaniu do autobusów prywatnych > przewożników bo to dopiero sa heble.[/color]
sa heble, napewno. pruywaciaze niestety woza nas trumnami. ale jakos, moi znajomi kierowcy jezdzacy na trasach po calym slasku w kzkgop, nie opowiadaja mi co chwile jak to z trasy do warsztatu jedzie. wiec jednak ten stan, w porowaniu do tramwajow, jest jednak lepszy. a moze na warsztacie mniej piją, i potrafią lepiej naprawic? malo mnie to interesuje. ja chcial bym wsiasc do autobusu./tramwaju/pociagu/auta i spokojnie dojechac do celu, w tramwaju mnie sie to nie udawało. [color=blue] > I co?? Nic, nikt normalny nie wpadł na pomysł zeby zlikwidować linie > autobusowe tylko sukcesywnie, konsekwentnie kupuje sie nowe autobusy i to > jest dobry kierunek. Tak samo z czasem należy zrobić z tramwajami.[/color]
z czasem sie może zrobi. może kiedyś powstanie projekt puszczenia dalej sensowniej torowiska? z czasem, tramwaje moga wrocic do gliwic. w obecnej sytuacji uwazam, że to sensu niema. [color=blue] > mam troche wolnego czasu to nabazgrałem troche takich samych pierdół jak > to co wyczytałem w Twoim poscie. Ale przypomne Ci, bo mam wrazenie, ze nie > zrozumiałes, ze chodziło o to, ze w wielu innych miejscach (gdzie jak > podejrzewam słyszeli, że są autobusy) własnie inwestują w nowoczesny tabor > tramwajowy bo wierzą, że jest to jeden ze sposobów na realizacje > nwoczesnego transportu publicznego.[/color]
napisalem wczesniej. maja mozliwosci, maja torowiska, maja plany, u nas jest jedna linia w stanie tragicznym, ktora nie jest niczym, w co warto by aktualnie inwestowac... jesli beda plany rozwojowe, nowego torowiska, nowe trasy, jakas siec tramwajowa, prosze bardzo. zgadzam sie z tym, że trzeba w to inwestować. ale narazie, ani mozliwosci technicznych, ani planow, ani kasy niema.
swoimi kontr-argumentami, skutecznie zniecheciles mnie do czytania swoich wypowiedzi. bo nie ptorafisz normalnie rozmawiac. nie wystarczy czytac, trzeba chciec zrozumiec.
EOT
-- Pozdrawiam, Bartek
Użytkownik "gazaj" <gaj@wp.pl> napisał w wiadomości news:4b31ef56$1@news.home.net.pl...[color=blue] > Andrzej Bogacki wrote: >[color=green] >> no i fajnie. A mnie osobiście zwisa to czy tramwaje bedą czy nie bo >> wszedzie jezdze autem ale... uwazam, ze są jednym ze sprawdzonych >> srodków transportu publicznego i likwidacja trasy w jednym miescie >> wbrew logice całego systemu jest nierozwazna. A jakby tak marszałek >> województwa, ktory jak wiadomo Gliwic nie lubi a dotuje połączenia >> kolejowe w regionie uznał, że pociągi z Katowic (tylko te regionalne) >> bedą kończyły bieg w Zabrzu....[/color] > > Gliwice mają bardzo źle zbudowaną trasę tramwaju, ta trasa straciła sens. > Z kolei obecna trasa Katowice-Gliwice jest kompletnie absurdalna. Na tej > trasie tramwaje miały, i będą miały ogromne spóźnienia. Jaki jest sens > remontowania złej trasy, zamiast budowy nowej, dostosowanej do aktualnej > sytuacji?[/color]
strasznie głupie pytania zadajesz :-) 1: "nie wszystko przeliczac trzeba na oszczednosci" 2: "a inne miasta inwestuja!!!!"
NMSP
:-)
-- Pozdrawiam, Bartek
Użytkownik "Bartek" <NIESPAMUJsmietnik1@poczta.fm> napisał w wiadomości news:hgt0m9$fjd$1@node2.news.atman.pl... [color=blue] > rozumiem, że jesteś z tych, ktorzy nigdy w rzyciu srbokreta w rece nie > trzymali[/color]
w rzyci? śrubokręt? w ręce?
Jeronie!
pzdrwm skorz frakcja, która jeszcze nigdy z życiu...
Użyszkodnik Bartek zameldowany pod adresem [email]NIESPAMUJsmietnik1@poczta.fm[/email] uprzejmie doniósł w piśmie news:hgt0qc$fm8$1@node2.news.atman.pl : [color=blue] > strasznie głupie pytania zadajesz :-) > 1: "nie wszystko przeliczac trzeba na oszczednosci" > 2: "a inne miasta inwestuja!!!!"[/color]
Ostatnio w trakcie wizyty u dentysty uslyszalem ciekawa opinie na temat osob protestujacych przeciwko likwidacji tramwaju/bedacych za przywroceniem jego kursowania. Otoz wg rozmawiajacych osob glownie burza sie osoby, ktore jezdzily tramwajem na gape. W autobusach nalezy wsiadac przednimi drzwiami pokazujac kierowcy bilet i przy nim go kasujac. W tramwajach (szczegolnie w drugim wagonie bez motorniczego) wiele osob jezdzilo na gape. Czy tak bylo w rzeczywistosci ?
-- pozdr. Witek 'mixol'
__________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusów 3997 (20090409) __________
Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security.
[url]http://www.eset.pl[/url] lub [url]http://www.eset.com[/url]
Ba malo tego.....same menele i dziwne twarze z dziwnym wzrokiem ;-) Raz udalo mi sie wskoczyc na ostatnia chwile do drugiego wagonu....no i nigdy potem nikomu nie polecalem..... Motorniczy nie mial zadnej kontroli nad tym co tam sie moglo wydarzyc. Nie dosc ze mozna bylo stracic portfel to i nawet nerke;-) A do tego nikt nie poruszyl tematu porannych smieciarek blokujacych przejazd lub samochodow zaopatrzenia gdzie wtedy tramwaj ze swoimi lusterkami ocieral sie o lakier samochodow...koszmar no i gdzie ta punktualnosc??? Czy tez zawziecie dzwoniace motorniczy na ulicy gdzie byly strzalki sygnalizatora do jazdy dla tramwaju a tak wspaniale zatrzymal sie akurat samochod...na czerwonym. Ba dodajmy do tego te wspaniale szarpniecia i hamowania ze mozna bylo przeleciec przez caly tramwaj..nie liczac wybicia sobie zabkow "to uciecha dla dentysty" lub wbicia sie w przyjazne metalowe rurko-porecza. A te tabuny pedzacych tramwajow....4 wozy a potem przez godzine nic........
Z tego co widze to Autobuso-tramwaje sa bardziej elastyczne godzinowo i takie to dziwne ale chyba punktualnie jezdza...dziwne nie?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|