ďťż

Witam

Piszę, bo jak zestawie własne doświadczenia w obcowaniu z
tą służbą ze szczytnymi hasłami o dobru pacjenta to mnie
krew zalewa.

Szpital Barlickiego.
O godzinie 10.40 przybywamy do izby przyjęć ze
skierowaniem. - 87 letni teść zemdlał (po raz drugi w
ciągu 3 dni) i mocno się potłukł, zwłaszcza w okolice
żeber. Lekarz niedzielny (pogotowie nie przyjedzie)
natychmiast wypisuje skierowanie do szpitala z zaleceniem
konsultacji kardiologicznej i radzi Barlickiego bo ma
dyżur - jedziemy.

10.42 - odbierają skierowanie w Izbie Przyjęć - proszę
usiąść i poczekać.
10.45 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje z bólu na
ławce
11.00 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
11.30 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
12.00 - przychodzi lekarz, bada, i kieruje na prześwietlenie.
12.30 - po prześwietleniu, czekamy
13.00 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
13.30 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
14.00 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
14.30 - powiadamiają, że teść bedzie ogladany przez
neurologa, oglada, kieruje na tomograf głowy
15.00- po tomografie, czekamy
15.30 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
16.00 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
16.30 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
17.00 - powiadamiają, że teść będzie oglądany przez
laryngologa, ogląda, czekamy dalej
17.30 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
18.00 - na stanowcze żądanie podają wlew z 100 ml. chlorku
sodu jako znieczulenie, czekamy
18.30 - nic się nie dzieje tylko teść pojękuje...
19.00 - nic się nie dzieje, tylko teść pojękuje...
19.10 - oświadczają: że nic nie znaleźli i należy zgłosić
się do poradni po następne skierowanie do szpitala z
oddziałem kardiologi, bo oni takiego nie mają. To, że na
skierowaniu było o kardiologi, dla nich nie ma znaczenia.
19.11 - oświadczam głośno, w prostych i zrozumiałych
słowach, co o tym myślę.

W czasie całej wizyty nikt z mających misję i myślących
jedynie o dobru pacjenta - jak głośno zapewniano przy
strajkach - pracownikach służby zdrowia nie zainteresował
się, czy jeszcze boli, o zaproponowaniu czegokolwiek nie
wspominając. 87 letni człowiek siedział przez 9 godzin na
ławce i cierpiał 2 metry od pełnego poświecenia i
współczucia personelu medycznego. Może za cicho jęczał?

W tym czasie w izbie przyjęć było od 3 do 5 pań w bieli i
kilku panów (lekarzy?). Wspomnieć należy o dość częstych
wizytach jakże uciesznych panów ubranych w czerwone
wdzianka z napisem "ratownik medyczny". Rozmowy i śmiech
skutecznie umilały nam czekania a zapach pitej przez nich
kawy łagodnie pieścił nasze nozdrza. Znam historie życia
chyba wszystkich tam obecnych pań oraz ich sąsiadów, bo
ani na moment panie wzajemnej konwersacji nie przerywały.
W tym czasie przywieziono 3 pijaków z rozbita głowa -
jeden po godzinie czekania wyszedł, czekały 3 osoby, pani
z dzieckiem po 2 godzinnym czekaniu na neurologia też wyszła.
W pobliżu nie ma nawet automatu z kawa czy herbatą.

Nikt nie poinformował, ile będziemy czekać, (chciałem
wyjść i coś kopić do picia). Kilkanaście moich pytań miało
jedną odpowiedź - czekamy na lekarza.
Podsumowanie wizyty - 3 badania, rentgen żeber i tomograf
głowy i ponad 9 godzin twardej ławki bez jedzenia i picia
i konkluzja zawarta już w skierowaniu.

Moim zdaniem, za taka pracę, to oni zarabiają za dużo.

Sprywatyzować to wszystko jak najszybciej.
Słyszał ktoś o srajku czy protestach dentystów albo
weterynarzy?

Pozdrawiam
WW



WW pisze:

[ciach]
[color=blue]
> Sprywatyzować to wszystko jak najszybciej.
> Słyszał ktoś o srajku czy protestach dentystów albo weterynarzy?
>
> Pozdrawiam
> WW
>
>
>[/color]

A podobno Barlicki jest 3 na liście w rankingu najlepszych szpitali
Newsweeka czy Polityki albo Rzeczpospolitej (nie pamiętam dokładnie). To
wyobraźmy sobie co się dzieje w tych szpitalach na końcu listy?!
Pozdrawiam i dużo zdrowia dla teścia życzę!
Grzegorz

> A podobno Barlicki jest 3 na liście w rankingu najlepszych szpitali[color=blue]
> Newsweeka czy Polityki albo Rzeczpospolitej (nie pamiętam dokładnie). To
> wyobraźmy sobie co się dzieje w tych szpitalach na końcu listy?![/color]

Jak chorować to tylko lekko, żeby przypadkiem lekarz się o tym nie
dowiedział.
Laskowik wczoraj coś w tym sensie mówił w TV
To niestety codzienność, jedyny zwód gdzie można mieć 3 pełne etaty.

Pozdrawiam
boropi


Użytkownik "boropi" <boropi_cyfrajeden@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hc4ek7$l1l$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue][color=green]
>> A podobno Barlicki jest 3 na liście w rankingu najlepszych szpitali
>> Newsweeka czy Polityki albo Rzeczpospolitej (nie pamiętam dokładnie). To
>> wyobraźmy sobie co się dzieje w tych szpitalach na końcu listy?![/color]
>
> Jak chorować to tylko lekko, żeby przypadkiem lekarz się o tym nie
> dowiedział.
> Laskowik wczoraj coś w tym sensie mówił w TV
> To niestety codzienność, jedyny zwód gdzie można mieć 3 pełne etaty.[/color]

Bo jest na to jest cicha zgoda dyrektorów/ordynatorów. Z kazdej innej roboty
byś wyleciał na zbity pysk. Coraz częściej w innych zawodach podpisujesz
lojalki że nie pracujesz dla konkurencji

Pozdrawiam
Bartek




Użytkownik "GK" <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:hc3u5l$fj1$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> A podobno Barlicki jest 3 na liście w rankingu najlepszych szpitali
> Newsweeka czy Polityki albo Rzeczpospolitej (nie pamiętam dokładnie). To
> wyobraźmy sobie co się dzieje w tych szpitalach na końcu listy?![/color]

W pewnym szpitalu przy rondzie, co prawda z dwadziescialat temu pijany
lekarz na Izbie Przyjęć wpadl na nosze z zakrwawionym chorym. Kolega
pielęgniarz nie mógł dojść do siebie po tym co zobaczył. Tak więc jest
postemp.
zx

> Bo jest na to jest cicha zgoda dyrektorów/ordynatorów. Z kazdej innej[color=blue]
> roboty byś wyleciał na zbity pysk. Coraz częściej w innych zawodach
> podpisujesz lojalki że nie pracujesz dla konkurencji[/color]

U nas oznaczaloby to koniec dla wielu szpitali publicznych, a wiec mniejszą
dostępność świadczeń. Lekarzy jak nie liczyć jest za mało...

--
pozdrawiam
Jarek

On 28 Paź, 11:29, "JBART" <jjjb...@gazeta.pl> wrote:[color=blue][color=green]
> > Bo jest na to jest cicha zgoda dyrektorów/ordynatorów. Z kazdej innej
> > roboty byś wyleciał na zbity pysk. Coraz częściej w innych zawodach
> > podpisujesz lojalki że nie pracujesz dla konkurencji[/color]
>
> U nas oznaczaloby to koniec dla wielu szpitali publicznych, a wiec mniejszą
> dostępność świadczeń. Lekarzy jak nie liczyć jest za mało....[/color]

Na pewno? A co to jest świadczenie? Czy teść WW, który cały dzień
siedział w izbie przyjęć i czekał na lekarza otrzymał "świadczenie"?
(czekał aż dr przyjedzie z drugiego miejsca pracy?)
Czy naprawdę sądzisz, że dzięki 1, 2, 3 etatom lekarz jest bardziej
dostępny dla pacjentów niż byłby pracując w jednym miejscu tyle samo
czasu?
Lekarz to nie taksówka, którą jeździ na okrągło kilku kierowców...

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

>Na pewno? A co to jest świadczenie? Czy teść WW, który cały dzień[color=blue]
>siedział w izbie przyjęć i czekał na lekarza otrzymał "świadczenie"?
>(czekał aż dr przyjedzie z drugiego miejsca pracy?)[/color]

3 konsultacje lekarskie i 2 badania to są świadczenia

[color=blue]
>Czy naprawdę sądzisz, że dzięki 1, 2, 3 etatom lekarz jest bardziej
>dostępny dla pacjentów niż byłby pracując w jednym miejscu tyle samo
>czasu?[/color]

tak
[color=blue]
>Lekarz to nie taksówka, którą jeździ na okrągło kilku kierowców...[/color]

tak byloby idealnie, w PL jednak to czesto prawie "taksówka", o czym wiedzą
rządzący i dlatego nie wprowadzili ograniczeń czasu pracy

--
pozdrawiam
Jarek

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Służba zdrowia zarabia za dużo !!!
    rafal2325