|
No to już wiemy ile będzie kosztować wjazd na Pergolę
rafal2325 |
[url]http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/1010190.html[/url]
"Miejscy urzędnicy chcą wprowadzić opłaty za korzystanie z wrocławskich parków. Prawdopodobnie już od przyszłego roku za wstęp do parku Staromiejskiego i na teren ogrodzonej pergoli trzeba będzie zapłacić. Ile? Wstępnie mówi się o trzech złotych od osoby. Tyle dziś kosztuje bilet do Ogrodu Japońskiego. Ale tak będzie tylko do końca roku. Urzędnicy zapowiadają, że i tu w nowym sezonie będą musieli podnieść ceny."
-- Pozdrawiam Tomek
Użytkownik "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> napisał w wiadomości news:4a2e8181@news.home.net.pl...[color=blue] > [url]http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/1010190.html[/url] > > "Miejscy urzędnicy chcą wprowadzić opłaty za korzystanie z wrocławskich > parków. Prawdopodobnie już od przyszłego roku za wstęp do parku > Staromiejskiego i na teren ogrodzonej pergoli trzeba będzie zapłacić. Ile? > Wstępnie mówi się o trzech złotych od osoby. Tyle dziś kosztuje bilet do > Ogrodu Japońskiego. Ale tak będzie tylko do końca roku. Urzędnicy > zapowiadają, że i tu w nowym sezonie będą musieli podnieść ceny."[/color]
ma to też pozytywne aspekty przynajmniej menelstwo nie bedzie przesiadywac na ławkach zwłaszcza koło fosy i dzieki temu bedzie jako taki porzadek
pozdrawiam T.
Użytkownik "Tomek" <labeo7_USUN_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h0lvu4$rir$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Użytkownik "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> napisał w wiadomości > news:4a2e8181@news.home.net.pl...[color=green] >> [url]http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/1010190.html[/url] >> >> "Miejscy urzędnicy chcą wprowadzić opłaty za korzystanie z wrocławskich[/color][/color] [...][color=blue] > > ma to też pozytywne aspekty przynajmniej menelstwo nie bedzie przesiadywac > na ławkach zwłaszcza koło fosy i dzieki temu bedzie jako taki porzadek[/color]
....ni psy nie bedą sr... na trawniki.
-- Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Wiktor
Tomek wrote:[color=blue] > ma to też pozytywne aspekty przynajmniej menelstwo nie bedzie > przesiadywac na ławkach zwłaszcza koło fosy i dzieki temu bedzie jako > taki porzadek[/color]
Od tego, żeby menelstwo nie przesiadywało jest straż wiejska, a nie opłaty za wejście. Tymczasem straż owa wesoło grzeje sobie dupy przy biurkach w centrum Rynku nie mając nawet ochoty wyjść na Solny i posprzątać nieprawidłowo zaparkowane auta. A menel też człowiek i jeśli w parku nie śpi, nie pije i nie zaczepia przechodniów, to ma prawo sobie tam siedzieć.
A propos straży wiejskiej to w ogóle śmiech na sali, ostatnio widziałem tandem Flipa i Flapa. Jeden na oko 130 kg, ledwo mieścił się w służbowym pasku, pewnie po przebiegnięciu 20 metrów nie może złapać oddechu, a drugi ważył jakieś 60 kg i pewnie przewraca się przy mocniejszych podmuchach wiatru. Mundur wisiał na nim jak na haku. Respect chłopaki!
-- Pozdrawiam Tomek
Użytkownik "...:::Tomek:::..." napisał w wiadomości[color=blue] > > Od tego, żeby menelstwo nie przesiadywało jest straż wiejska, a nie opłaty > za wejście. Tymczasem straż owa wesoło grzeje sobie dupy przy biurkach w > centrum Rynku nie mając nawet ochoty wyjść na Solny i posprzątać > nieprawidłowo zaparkowane auta.[/color]
To szczera prawda, można znaleźć wiele przykładów nieróbstwa SM chociażby na tej grupie albo przejść się niedaleko siedziby SM i pooglądać źle zaparkowane samochody na Rynku :) [color=blue] > A menel też człowiek i jeśli w parku nie śpi, nie pije i nie zaczepia > przechodniów, to ma prawo sobie tam siedzieć.[/color]
Problem w tym, że menel nie przychodzi do parku na spacer na świeżym powietrzu :) , a po to aby po udanym spożyciu pewnych trunków wygodnie położyć sie na ławce, później załatwić na miejscu potrzeby fizjologiczne, a po swoim pobycie zostawić pamiątkę w formie kupy śmieci. Problem tak jak napisałeś powinien zostać inaczej rozwiązany, ale skoro nie jest i nie zanosi się żeby był, to wprowadzenie opłat jest jakimś wyjściem. Chyba, że lepiej pozostawić status quo. Osobny temat oczywiście stanowi wysokość kwoty, 3 zł wydaje mi się w przypadku parku staromiejskiego za wysoką kwotą chyba, że w to będzie jeszcze cos wliczone oprócz przejścia po asfaltowej ścieżce.
pozdrawiam T.
Skoro mają być wprowadzone takie opłaty to:
WON NIEROBOM ZE STRAŻY MIEJSKIEJ !!!
Że się jeszcze wtrące... K...wa mać !!! Nie dość że wszyscy płacimy podatki i z tego idzie budowa fontann, utrzymanie parków, i innych terenów to jeszcze mamy płacić za wstęp do nich ???
Ekipę rządzącą to chyba mocno powyginało :/
Od wczoraj nie wolno _zbliżać_się_ do sadzawki na Pergoli.
kawi wrote:[color=blue][color=green][color=darkred] >>> "Miejscy urzędnicy chcą wprowadzić opłaty za korzystanie z wrocławskich[/color] >> ma to też pozytywne aspekty przynajmniej menelstwo nie bedzie[/color] > ...ni psy nie bedą sr... na trawniki.[/color]
Można pójść o krok dalej: posprzątać, wypielęgnować pergolę i parki miejskie, a następnie je zamknąć. Nie będzie tam śmiecących ludzi, meneli, biegających i srających psów, dzieci depczących trawniki. Będzie najpiękniejsza w Europie pergola do podziwiania zza szyby.
-- pozdr nalesnik
Przemek wrote:[color=blue] > Od wczoraj nie wolno _zbliżać_się_ do sadzawki na Pergoli.[/color]
To akurat jest dobre. To nie jest sadzawka tylko fontanna i jako taka nie służy do tego, żeby się w niej kąpać, wrzucać do niej śmieci, rzucać tam pieskom piłeczki itd. o czym beztroski naród chyba zapomina i dzięki temu właśnie przed remontem była to sadzawka.
-- Pozdrawiam Tomek
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > Przemek wrote:[color=green] >> Od wczoraj nie wolno _zbliżać_się_ do sadzawki na Pergoli.[/color] > > To akurat jest dobre. To nie jest sadzawka tylko fontanna i jako taka > nie służy do tego, żeby się w niej kąpać, wrzucać do niej śmieci, rzucać > tam pieskom piłeczki itd. o czym beztroski naród chyba zapomina i dzięki > temu właśnie przed remontem była to sadzawka.[/color]
A co Ci szkodziło, że jakieś dzieciaki się kąpały albo pies biegał za piłką? (oczywiście jak był w kagańcu i na smyczy ;) co to za fontanna co nie można przysiąść przy niej i nawet rąk opłukać?
ducze wrote:[color=blue] > A co Ci szkodziło, że jakieś dzieciaki się kąpały albo pies biegał za > piłką? (oczywiście jak był w kagańcu i na smyczy ;) co to za fontanna > co nie można przysiąść przy niej i nawet rąk opłukać?[/color]
No właśnie to mialem na myśli mówiąc o beztroskim narodzie. Nie szanujemy tego co jest wspólne. Jak jedna osoba opłucze ręce, to nic się nie stanie, ale jak będzie ich kilka tysięcy dziennie, to woda zacznie nam zielenieć. To samo z pieskami. Taki piesek ma dupę na wierzchu, którą sobie we wspomnianej fontannie opłukuje jak do niej wlezie. A przy okazji zostawia w niej wszystkie zabrudzenia jakie ma na łapach i sierści. Od tego właśnie z fontanny robi się sadzawka, a potem ludzie są zdziwieni dlaczego to wszystkie takie brudne. Jak chcesz sobie ręce opłukać to zrób to w domu albo noś ze sobą butelkę z wodą. A jeśli chodzi o przysiadanie koło fontanny, to jest tam sporo trawnika, na którym można sobie spokojnie przysiąść, nie trzeba tego robić 5 cm od lustra wody. Ciekawe co byś powiedział, gdybym do Ciebie przyszedł i na Twoich oczach wytarł sobie buty w Twoja wycieraczkę. Przyjąłbyś to z uśmiechem i zaprosił do częstszego korzystania? Co Ci szkodzi?
-- Pozdrawiam Tomek
On 2009-06-10 07:43:58 +0200, Przemek <P.Filar@gmail.com> said: [color=blue] > Od wczoraj nie wolno _zbliżać_się_ do sadzawki na Pergoli.[/color]
A jest pastuch elektryczny? Fotoradary robiące Ci zdjęcie i pan ze smutnej straży który wręcza fotkę (za opłatą) przy wyjściu z obiektu? Jakieś inne formy perswazji?
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > ducze wrote:[color=green] >> A co Ci szkodziło, że jakieś dzieciaki się kąpały albo pies biegał za >> piłką? (oczywiście jak był w kagańcu i na smyczy ;) co to za fontanna >> co nie można przysiąść przy niej i nawet rąk opłukać?[/color] > > No właśnie to mialem na myśli mówiąc o beztroskim narodzie. Nie > szanujemy tego co jest wspólne. Jak jedna osoba opłucze ręce, to nic się > nie stanie, ale jak będzie ich kilka tysięcy dziennie, to woda zacznie > nam zielenieć. To samo z pieskami. Taki piesek ma dupę na wierzchu, > którą sobie we wspomnianej fontannie opłukuje jak do niej wlezie. A przy > okazji zostawia w niej wszystkie zabrudzenia jakie ma na łapach i > sierści. Od tego właśnie z fontanny robi się sadzawka, a potem ludzie są > zdziwieni dlaczego to wszystkie takie brudne. Jak chcesz sobie ręce > opłukać to zrób to w domu albo noś ze sobą butelkę z wodą.[/color]
No dobra, z psami się zgadzam, nie pomyślałem, że płuczą sobie dupy po wysraniu się na okolicznym trawniku ;) A wodę się filtruje, żeby się nie syfiła, wiele tej wody tam nie ma przecież. Idąc Twoim tokiem rozumowania, to w ogóle z domu nie powinniśmy wychodzić, żeby chodników nie ścierać... Wszędzie można się pochlapać wodą z fontanny a u nas będziemy dbać o czystość wody i jak będzie 40stopni to będziemy się polewać wodą z butelki, super! :) [color=blue] > A jeśli chodzi o przysiadanie koło fontanny, to jest tam sporo trawnika, > na którym można sobie spokojnie przysiąść, nie trzeba tego robić 5 cm od > lustra wody.[/color]
Ale ja chcę 5cm od wody, moja obecność szkodzi tej wodzie czy co? Jak chodzi o osprzęt fontannowy to wystarczy jakoś go odgrodzić w środku, żeby nie dało się go uszkodzić, woda przy brzegu nie wiem dlaczego ma nie być dostępna dla gawiedzi. [color=blue] > Ciekawe co byś powiedział, gdybym do Ciebie przyszedł i na Twoich oczach > wytarł sobie buty w Twoja wycieraczkę. Przyjąłbyś to z uśmiechem i > zaprosił do częstszego korzystania? Co Ci szkodzi?[/color]
Jakbyś nie wdepnął wcześniej w gówno to bym się grzecznie zapytał o co Ci chodzi :) jakby to nagminne było to co innego, ale chyba nikt nie robi regularnej toalety w sadzawkach czy innych fontannach.
On 2009-06-10 09:40:05 +0200, "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> said: [color=blue] > ducze wrote:[color=green] >> A co Ci szkodziło, że jakieś dzieciaki się kąpały albo pies biegał za >> piłką? (oczywiście jak był w kagańcu i na smyczy ;) co to za fontanna >> co nie można przysiąść przy niej i nawet rąk opłukać?[/color] > > No właśnie to mialem na myśli mówiąc o beztroskim narodzie. Nie > szanujemy tego co jest wspólne. Jak jedna osoba opłucze ręce, to nic > się nie stanie, ale jak będzie ich kilka tysięcy dziennie, to woda > zacznie nam zielenieć.[/color]
Nie tylko o beztroskim narodzie. Trzebaby jeszcze pomyśleć o bezczelnie beztroskiej naturze. Powinni pomyśleć jak zabronić jesienią liściom wpadania do tej wody. Proponuję rajcom wprowadzić wysokie grzywny dla każdego liścia który złamie zakaz zbliżania się i kąpieli. Może sankcja okaże się skuteczna. Jeśli nie, to pozew zbiorowy przeciwko drzewom (w końcu liście są nieletnie jeszcze ;)
Jeśli natomiast chodzi o dzikie ptactwo, któro równie bezczelnie może łamać zakaz naruszania przestrzeni powietrznej, roznosząc przy tym ptasią grypę, to może należałoby zatrudnić tam sokolnika na etat? Choć jeden to może być za mało, trzeba obsadzić trzy zmiany...
BTW - w oficjalnych dokumentach utyskiwuje się na niedobór w mieście ogólnodostępnych terenów zielonych. Przy okazji zamyka się te które są ogólnodostępne, i zamienia w bajerancki lunapark dla wybrańców. Jak dasz nam symboliczny haracz - możesz należeć do naszych wybrańców. Plebs nie przynosi zysków, więc go mamy w dup##e. Jak to jest z tą hipokryzją władzy?
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
ducze wrote:[color=blue] > No dobra, z psami się zgadzam, nie pomyślałem, że płuczą sobie dupy > po wysraniu się na okolicznym trawniku ;) A wodę się filtruje, żeby > się nie syfiła, wiele tej wody tam nie ma przecież. Idąc Twoim tokiem > rozumowania, to w > ogóle z domu nie powinniśmy wychodzić, żeby chodników nie ścierać... > Wszędzie można się pochlapać wodą z fontanny a u nas będziemy dbać o > czystość wody i jak będzie 40stopni to będziemy się polewać wodą z > butelki, super! :)[/color]
Prawda, filtruje się, jednak fontanna nie jest po to, żeby sobie w niej urządzać kąpiele. Nie ma tam urządzeń, które filtrują wodę do tego stopnia, jakie są na basenach. To jest obiekt innego przeznaczenia i inaczej jest wyposażony. Mamy we Wrocławiu baseny pod gołym niebem, jeśli jest Ci w lecie gorąco to z nich korzystaj. Natomiast kwestia chodników jest nieco odmienna. One są stworzone po to, żeby po nich chodzić, a fontanna to nie łaźnia, żeby się w niej myć. [color=blue] > Ale ja chcę 5cm od wody, moja obecność szkodzi tej wodzie czy co? Jak > chodzi o osprzęt fontannowy to wystarczy jakoś go odgrodzić w środku, > żeby nie dało się go uszkodzić, woda przy brzegu nie wiem dlaczego ma nie > być dostępna > dla gawiedzi.[/color]
No dobra, samo siedzenie przy wodzie jest OK, ale pchaniu łap i czego innego do fontanny jestem jednak przeciwny (pomijając już całkowicie kwestie zdrowotne i higieniczne dla osoby, która sobie w takiej wodzie myje ręce). [color=blue] > Jakbyś nie wdepnął wcześniej w gówno to bym się grzecznie zapytał o > co Ci chodzi :) jakby to nagminne było to co innego, ale chyba nikt > nie robi regularnej toalety w sadzawkach czy innych fontannach.[/color]
Więc ja będę przychodził tylko raz na miesiąc, a przez resztę miesiąca będę Ci podsyłał moich znajomych. Żadne z nas nie będzie tego robić nagminnie i nie będziesz miał podstaw, żeby się denerwować. Lepiej? :-) Rozumiem, że nie byłbyś zdziwiony, gdybyś ktoś do Ciebie podszedł podczas płukania rąk w fontannie i zapytał o co Ci chodzi?
-- Pozdrawiam Tomek
Ochrona goni.
Moja wycieraczka przed moim domem jest moja.
Przestrzeń publiczna jest wspólna.
Widać kto z miasta, a kto ze wsi.
[color=blue] > "Miejscy urzędnicy chcą wprowadzić opłaty za korzystanie z wrocławskich > parków. Prawdopodobnie już od przyszłego roku za wstęp do parku > Staromiejskiego i na teren ogrodzonej pergoli trzeba będzie zapłacić.[/color]
No zajebioza! A winietki na przejazd rowerem po smieszce przy fosie tez beda sprzedawac?
Przemek wrote:[color=blue] > Ochrona goni.[/color]
Jeśli robią to z kulturą to OK. [color=blue] > Moja wycieraczka przed moim domem jest moja. > Przestrzeń publiczna jest wspólna.[/color]
I to jest właśnie sedno sprawy - jak nie moje to znaczy, że można psuć, burzyć, niszczyć, brudzić. [color=blue] > Widać kto z miasta, a kto ze wsi.[/color]
Miastowi myją się w domach, a nie w sadzawkach ;-)
-- Pozdrawiam Tomek
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > Przemek wrote:[color=green] >> Ochrona goni.[/color] > > Jeśli robią to z kulturą to OK.[/color]
Ciężko uwierzyć w tą kulturę :) pewnie niedługo przeczytamy w gazetach o jakiejś awanturze, np że na dziecko z gazem ruszyli ;)
[color=blue][color=green] >> Moja wycieraczka przed moim domem jest moja. >> Przestrzeń publiczna jest wspólna.[/color] > > I to jest właśnie sedno sprawy - jak nie moje to znaczy, że można psuć, > burzyć, niszczyć, brudzić.[/color]
Problem w tym, co jest "burzeniem, niszczeniem i brudzeniem". Po mojemu pochlanie się wodą w fontannie tym nie jest. Nie wyobrażam sobie, że będąc na spacerze latem z dzieciakiem i idąc koło fontanny, nie poszalejemy z użyciem wody z tejże fontanny. Wiem, wiem, mogę się w wannie w domu przecież popluskać albo iść na basen ;) [color=blue][color=green] >> Widać kto z miasta, a kto ze wsi.[/color] > > Miastowi myją się w domach, a nie w sadzawkach ;-)[/color]
Naprawdę widziałeś kogoś kto by się mył w pergoli? :)
On 10 Cze, 11:50, "...:::Tomek:::..." <to...@space.pl> wrote:[color=blue][color=green] > > Ochrona goni.[/color] > Jeśli robią to z kulturą to OK.[/color]
Słyszałem, że ochronę mają wziąć z Aquaparku... ;)
ducze pisze:[color=blue] > Problem w tym, co jest "burzeniem, niszczeniem i brudzeniem". Po mojemu > pochlanie się wodą w fontannie tym nie jest.[/color]
Miało być "pochlapanie" a nie "pochlanie" ;)
oliveira wrote:[color=blue] > Słyszałem, że ochronę mają wziąć z Aquaparku... ;)[/color]
Najpierw musieliby ogrodzić Pergolę, bo teraz tam nie ma bramy, której można z taką zawziętością bronić :-)
-- Pozdrawiam Tomek
On 10 Cze, 12:10, ducze <ducze23_KASAC...@wp.pl> wrote:[color=blue] > ducze pisze: >[color=green] > > Problem w tym, co jest "burzeniem, niszczeniem i brudzeniem". Po mojemu > > pochlanie się wodą w fontannie tym nie jest.[/color] > > Miało być "pochlapanie" a nie "pochlanie" ;)[/color]
Głodnemu chleb na myśli ;) Zwłaszcza, że dla niektórych prawie długi łykend idzie.
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > "Miejscy urzędnicy chcą wprowadzić opłaty za korzystanie z wrocławskich > parków. Prawdopodobnie już od przyszłego roku za wstęp do parku > Staromiejskiego i na teren ogrodzonej pergoli trzeba będzie zapłacić. > Ile? Wstępnie mówi się o trzech złotych od osoby. Tyle dziś kosztuje > bilet do Ogrodu Japońskiego. Ale tak będzie tylko do końca roku. > Urzędnicy zapowiadają, że i tu w nowym sezonie będą musieli podnieść ceny."[/color]
Moim zdaniem to krok w dobrym kierunku, pijaki znajdą sobie jakieś inne miejsce, a 3zł za spędzenie czasu w dobrym miejscu to nie jest dużo.
On 10 Cze, 14:09, darkelf <dark...@darkelf.darkelf> wrote:[color=blue][color=green] > > "Miejscy urzędnicy chcą wprowadzić opłaty za korzystanie z wrocławskich > > parków. Prawdopodobnie już od przyszłego roku za wstęp do parku > > Staromiejskiego i na teren ogrodzonej pergoli trzeba będzie zapłacić. > > Ile? Wstępnie mówi się o trzech złotych od osoby. Tyle dziś kosztuje > > bilet do Ogrodu Japońskiego. Ale tak będzie tylko do końca roku. > > Urzędnicy zapowiadają, że i tu w nowym sezonie będą musieli podnieść ceny."[/color] > > Moim zdaniem to krok w dobrym kierunku, pijaki znajdą sobie jakieś inne > miejsce, a 3zł za spędzenie czasu w dobrym miejscu to nie jest dużo..[/color]
Pewnie, że dobry; za 5 lat wprowadzą opłaty za zielone światło na przejściu i stawkę kilometrową za poruszanie się chodnikami. Za to wrocławskie kanały będą przez chwilę przeżywały swój rozkwit, do czasu... ;)
darkelf pisze: [color=blue] > Moim zdaniem to krok w dobrym kierunku, pijaki znajdą sobie jakieś inne > miejsce, a 3zł za spędzenie czasu w dobrym miejscu to nie jest dużo.[/color]
Krok w stronę podziału na lepszych i gorszych. Wielu nie będzie stać za wybulenie dziennie np 9 pln (opiekun + 2 dzieci) za pójście do tego lepszego parku. Do innego będzie za daleko i pozostanie zasrane podwórko i ławka koło trzepaka... Ale w sumie większość nowych budynków (osiedli) się odgradza płotem od reszty motłochu, więc płacenie za "dobre miejsce" pasuje do ogólnej mody.
W którym parku ci pijacy tacy dokuczliwi są, że wszyscy tak się na nich użalają?
[color=blue] > > Moim zdaniem to krok w dobrym kierunku, pijaki znajdą sobie jakieś inne > miejsce, a 3zł za spędzenie czasu w dobrym miejscu to nie jest dużo..[/color]
Na Pergoli ochroniarze nie reagują na picie piwa. Co zmieni opłata? hahaha
oliveira pisze:[color=blue] > Pewnie, że dobry; za 5 lat wprowadzą opłaty za zielone światło na > przejściu i stawkę kilometrową za poruszanie się chodnikami.[/color]
Wolałbym aby wprowadzili opłaty za wjazd samochodem do centrum.
ducze pisze:[color=blue] > Krok w stronę podziału na lepszych i gorszych. Wielu nie będzie stać za > wybulenie dziennie np 9 pln (opiekun + 2 dzieci) za pójście do tego > lepszego parku.[/color]
To pójdzie gdzie indziej. Nie mówię, że miasto powinno "sprzedawać" wszystko, bo po to dostaje pieniądze by w takie rzeczy inwestować, mówię tylko, że to nie jest tragedia. Tragedią jest gdy miasto to wydaje te pieniądze na jakiś pomnik albo jakiegoś polityka.
Przemek pisze:[color=blue] > Na Pergoli ochroniarze nie reagują na picie piwa. Co zmieni opłata?[/color]
Mówiłem o pijakach a nie ludziach pijących sobie piwo. A zmieni to, że pijak będzie miał dylemat - kupić wejściówkę czy piwo.
[color=blue] > > Mówiłem o pijakach a nie ludziach pijących sobie piwo. A zmieni to,że > pijak będzie miał dylemat - kupić wejściówkę czy piwo.[/color]
Nadal pytam - skoro na Pergoli jest ochrona, to: 1. Dlaczego aby gonić pijaków muszą być bilety. 2. Co robi straż miejska?
Przemek pisze:[color=blue] > Nadal pytam - skoro na Pergoli jest ochrona, to: > 1. Dlaczego aby gonić pijaków muszą być bilety. > 2. Co robi straż miejska?[/color]
To nie będzie tak, że teren będzie ogrodzony jak ogród japoński?
[color=blue] > > To nie będzie tak, że teren będzie ogrodzony jak ogród japoński?[/color]
Będzie. Ale nadal nie rozumiem, w czym brak płota przeszkadza ochronie w gonieniu pijaków.
Przemek wrote:[color=blue] > 2. Co robi straż miejska?[/color]
Po co zadajesz retoryczne pytania? Przecież każdy wrocławski przedszkolak wie, że robi gówno. No może czasem jeszcze wejdą do McDonalda na hamburgera.
-- Pozdrawiam Tomek
Przemek wrote:[color=blue] > Będzie. Ale nadal nie rozumiem, w czym brak płota przeszkadza ochronie > w gonieniu pijaków.[/color]
A dlaczego ma gonić pijaka, jeśli siedzi sobie spokojnie i nic nie robi? I odwrotnie - dlaczego ma gonić nie-pijaka, który spokojnie sączy tam sobie piwo? Ochrona jest od utrzymywania spokoju, a nie egzekwowania prawa zabraniającego pić w miejscach publicznych. Od tego drugiego jest SM, która, jak zostało dowiedzione, ma to w dupie i gówno z tym robi :-)
-- Pozdrawiam Tomek
[color=blue] > > A dlaczego ma gonić pijaka, jeśli siedzi sobie spokojnie i nic nie robi? I > odwrotnie - dlaczego ma gonić nie-pijaka, który spokojnie sączy tamsobie > piwo? Ochrona jest od utrzymywania spokoju, a nie egzekwowania prawa > zabraniającego pić w miejscach publicznych. Od tego drugiego jest SM,która, > jak zostało dowiedzione, ma to w dupie i gówno z tym robi :-)[/color]
to kto mi w końcu wytłumaczy, jaki sens ma opłata za wstęp?
Przemek pisze:[color=blue] > to kto mi w końcu wytłumaczy, jaki sens ma opłata za wstęp?[/color]
Dobrą stroną jaką widzę jest to, że nie wejdą osoby, którym będzie tych 3zł szkoda, zakładam, że będą to również pijaki.
[color=blue] > > Dobrą stroną jaką widzę jest to, że nie wejdą osoby, którymbędzie tych > 3zł szkoda, zakładam, że będą to również pijaki.[/color]
ale jak już mówiłem, ochrona może ich już teraz gonić, a dostaje kasę za gonienie dzieci z okolic niecki.
Nie podoba mi się ten pomysł i tyle. Dla 4-osobowej rodziny spacer w parku oznaczałby 12 zł. No to już lepiej kupić sobie wino, wyjdzie taniej...
Przemek pisze:[color=blue][color=green] >> Dobrą stroną jaką widzę jest to, że nie wejdą osoby, którym będzie tych >> 3zł szkoda, zakładam, że będą to również pijaki.[/color] > > ale jak już mówiłem, ochrona może ich już teraz gonić, a dostaje kasę > za gonienie dzieci z okolic niecki.[/color]
Nie widzę związku tego co ja piszę z tym co Ty piszesz.
geyb pisze:[color=blue] > Nie podoba mi się ten pomysł i tyle. Dla 4-osobowej rodziny spacer w > parku oznaczałby 12 zł. No to już lepiej kupić sobie wino, wyjdzie taniej...[/color]
Dokładnie o to mi chodziło. Masz teraz dylemat, kupić rodzinie wino albo pójść do parku.
[color=blue] > > Mówiłem o pijakach a nie ludziach pijących sobie piwo. A zmieni to,że > pijak będzie miał dylemat - kupić wejściówkę czy piwo.[/color]
A czym się różni pijak od młodzieży, która się tam niewłaściwie zachowuje, ale w odróżnieniu od dzieci bawiących się w pobliżu niecki nie jest przeganiana? Dlaczego SM nie lawetuje parkujących w Parku? Mi tam biedni nie przeszkadzają - przeszkadzają mi za to ludzie uważający się od innych za lepszych.
Użytkownik "geyb" napisał w wiadomości news:h0oe8u$esg$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Nie podoba mi się ten pomysł i tyle. Dla 4-osobowej rodziny spacer w > parku oznaczałby 12 zł. No to już lepiej kupić sobie wino, wyjdzie > taniej...[/color]
a można by było kupić wino i pójśc do parku ;)
T.
Przemek pisze:[color=blue] > A czym się różni pijak od młodzieży, która się tam niewłaściwie > zachowuje, ale w odróżnieniu od dzieci bawiących się w pobliżu niecki > nie jest przeganiana? Dlaczego SM nie lawetuje parkujących w Parku? Mi > tam biedni nie przeszkadzają - przeszkadzają mi za to ludzie uważający > się od innych za lepszych.[/color]
Mi też biedni nie przeszkadzają, chyba mnie trochę źle oceniasz (raczej unikam ludzi w garniturach niż bezdomnych). Młodzież też może mieć dylemat - kupić piwo czy wejściówkę. Natomiast ci, którzy będą chcieli poczuć klimat parku takiego dylematu mieć nie będą. No i w ogrodzie japońskim czy zoo jakoś kradzieży chyba nie ma?
[color=blue] > poczuć klimat parku takiego dylematu mieć nie będą. No i w ogrodzie > japońskim czy zoo jakoś kradzieży chyba nie ma?[/color]
Przecież:
- Nie mamy innego wyjścia, bo w tym roku w Ogrodzie Japońskim jest ogromny ruch i zniszczenia na skalę, jakiej tu jeszcze nie było - ubolewa Mieczysław Popławski, szef Zarządu Zieleni Miejskiej.
Zamiast tego należy zapewnić więcej przestrzeni publicznych, skoro ludzie się nie mieszczą. Miał być obok nowy Park, bodajże chiński, remontowany miał być też Szczytnicki.
geyb wrote:[color=blue] > Nie podoba mi się ten pomysł i tyle. Dla 4-osobowej rodziny spacer w > parku oznaczałby 12 zł. No to już lepiej kupić sobie wino, wyjdzie > taniej...[/color]
lampka wina bedzie na wejsciu gratis...
Popieram patrole po parkach gdzie szczyle w kapturach spozywaja sobie alkohol ale by placic za wstep do niby publicznie dostepnego miejsca utrzymywanego z podatkow? Moze kasy maja za malo na stadionik i forum muzyki?
Wielbimy ....
darkelf wrote:[color=blue] > Wolałbym aby wprowadzili opłaty za wjazd samochodem do centrum.[/color]
Też jestem za! Mamy przecież tyle obwodnic, że to żaden problem objechać centrum, jeżeli mieszka się i pracuje po przeciwnych stronach Wrocławia.
-- pozdr nalesnik
On 2009-06-10 14:19:35 +0200, ducze <ducze23_KASACJA_@wp.pl> said: [color=blue] > W którym parku ci pijacy tacy dokuczliwi są, że wszyscy tak się na nich > użalają?[/color]
W każdym, gdzie niedaleko jest monopolowy, lub stacja benzynowa. Jednakże wprowadzanie haraczu za wstęp nie jest rozwiązaniem na to, bo przyhamuje dostęp innym normalnym ludziom.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
On 2009-06-10 14:47:12 +0200, darkelf <darkelf@darkelf.darkelf> said: [color=blue] > ducze pisze:[color=green] >> Krok w stronę podziału na lepszych i gorszych. Wielu nie będzie stać za >> wybulenie dziennie np 9 pln (opiekun + 2 dzieci) za pójście do tego >> lepszego parku.[/color] > > To pójdzie gdzie indziej. Nie mówię, że miasto powinno "sprzedawać" > wszystko, bo po to dostaje pieniądze by w takie rzeczy inwestować, > mówię tylko, że to nie jest tragedia. Tragedią jest gdy miasto to > wydaje te pieniądze na jakiś pomnik albo jakiegoś polityka.[/color]
Jest tragedia. Bo jest powolne przyzwyczajanie społeczeństwa do takiej sytuacji. Do podziału na snobów i biedaków. Ty już się z tą myślą oswoiłeś, nie uznajesz za nic zdrożnego.
Snoby wydadzą bez problemu drobne grosze za wstęp do "trendy-place", biedak = idź se gdzie indzej, nie chcemy takiego tu oglądać.
W historii dziejów były już takie podziały, i nie kończyły się niczym dobrym. Widać ludziom władzy nadal kwitną w głowach te idee.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
On 2009-06-10 14:30:10 +0200, Przemek <P.Filar@gmail.com> said: [color=blue] >[color=green] >> >> Moim zdaniem to krok w dobrym kierunku, pijaki znajdą sobie jakieś in[/color] > ne[color=green] >> miejsce, a 3zł za spędzenie czasu w dobrym miejscu to nie jest dużo[/color] > . > > Na Pergoli ochroniarze nie reagują na picie piwa.[/color]
To dobrze świadczy o troskę o handel tymże, tamże. [color=blue] > Co zmieni opłata?[/color]
Będzie większy przychód...
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
On 2009-06-10 14:48:18 +0200, darkelf <darkelf@darkelf.darkelf> said: [color=blue] > Przemek pisze:[color=green] >> Na Pergoli ochroniarze nie reagują na picie piwa. Co zmieni opłata?[/color] > > Mówiłem o pijakach a nie ludziach pijących sobie piwo.[/color]
A to jest jakaś różnica? [color=blue] > A zmieni to, że pijak będzie miał dylemat - kupić wejściówkę czy piwo.[/color]
Jak będzie to trendy-pijak to kupi oba.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
On 2009-06-10 15:30:47 +0200, "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> said:
[color=blue] > Od tego drugiego jest SM, która, jak zostało dowiedzione, ma to w dupie > i gówno z tym robi :-)[/color]
Ależ SM nie może psuć koniunktury punktom handlującym towarem. W końcu to jedna wielka rodzina....
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
On 2009-06-10 15:33:41 +0200, Przemek <P.Filar@gmail.com> said: [color=blue] > to kto mi w końcu wytłumaczy, jaki sens ma opłata za wstęp?[/color]
Jak to jaki sens. Ekonomiczny. Lepiej mieć 3PLN/os niż nie mieć. Inne uzasadnienia wydają się być zbyteczne. Władza ma w d###ie ludzi, władza czci pieniążki.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
...:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > Prawdopodobnie już od przyszłego roku za wstęp do parku > Staromiejskiego i na teren ogrodzonej pergoli trzeba będzie zapłacić. > Ile? [/color]
K...a ale sensacja, czego mozna sie spodziewac po tych rozpierdalaczach naszych pieniedzy. A niech i dwie dychy kosztuje, nie ma tam nic co by np. mnie tam ciągnęło. Niech te poj...e urzędasy same tam chodzą i płacą.
JESZCZE RYNEK OGRODZIC I PO PIEC DYCH ZA WJAZD !! ROTFL
-- Krzysiek
ducze pisze: [color=blue] > A co Ci szkodziło, że jakieś dzieciaki się kąpały albo pies biegał za > piłką? (oczywiście jak był w kagańcu i na smyczy ;)[/color]
Widziałeś kiedyś pasa w kagańcu i na smyczy który aportował piłkę z wody? - no chyba że był to pies Chucka Norrisa
DJ pisze: [color=blue] > Jak to jaki sens. Ekonomiczny. Lepiej mieć 3PLN/os niż nie mieć. > Inne uzasadnienia wydają się być zbyteczne. Władza ma w d###ie ludzi, > władza czci pieniążki.[/color]
A mi tam zwisa wydatek 3 złotych, a za to pasuje mi, że będą mniejsze tłumy, skoro tyle osób (z nastawieniem roszczeniowym) biadoli. Tak naprawdę nie jest spory wydatek.
Niektórzy mnożą wydatek przez 4 w przypadku 4-osobowej rodziny - dwoje małżonków plus 2 dzieci - gdy są dwie pracujące osoby. Nie ma to sensu poza tym, żeby udramatyzować sytuację. Zastanawiam się, dlaczego nikt jeszcze tego nie podważył :).
-- CHANI
CHANI pisze: [color=blue] > Niektórzy mnożą wydatek przez 4 w przypadku 4-osobowej rodziny - dwoje > małżonków plus 2 dzieci - gdy są dwie pracujące osoby. Nie ma to sensu > poza tym, żeby udramatyzować sytuację. Zastanawiam się, dlaczego nikt > jeszcze tego nie podważył :). >[/color]
Może dlatego, że we Wrocławiu sporo jest rodzin z większą nawet ilością dzieci. I niekoniecznie oboje rodzice pracują. W końcu program "rodzina plus" skądś się wziął...
Marzena, zamiast na pergolę pójdziemy do ZOO ;-)
CHANI a cała ta fontanna to za czyje pięniądze została zbudowana ? Czasami nie za moje, twoje, nas wszystkich Wrocławian ?
Raz już zapłaciliśmy za nią i przy każdej chęci zobaczenia jej ponownie mam płacić jeszcze raz ?
Wolne żarty......
....:::Tomek:::... napisal(a): [color=blue] > pieskom piłeczki itd. o czym beztroski naród chyba zapomina i dzięki temu > właśnie przed remontem była to sadzawka.[/color]
też tak uważam. Obecnie w fontannie jest zainstalowany drogi sprzet, wiec szkoda zeby ktos wlazl i je zniszczył, przy okazji topiąc sie
-- pozdrawiam, Zbylut * Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
On 2009-06-11 09:37:11 +0200, "MH" <marcin13@poczta.fm> said: [color=blue] > CHANI a cała ta fontanna to za czyje pięniądze została zbudowana ? > Czasami nie za moje, twoje, nas wszystkich Wrocławian ? > > Raz już zapłaciliśmy za nią i przy każdej chęci zobaczenia jej ponownie > mam płacić jeszcze raz ?[/color]
Ależ doktryna władzy jest taka, że obywatela trzeba dymać, przy każdej okazji. Natomiast niezmiernie zadziwiające dla mnie jest, że niektórym obywatelom/obywatelkom się takie traktowanie podoba.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
DJ pisze:[color=blue][color=green] >> To pójdzie gdzie indziej. Nie mówię, że miasto powinno "sprzedawać" >> wszystko, bo po to dostaje pieniądze by w takie rzeczy inwestować, >> mówię tylko, że to nie jest tragedia. Tragedią jest gdy miasto to >> wydaje te pieniądze na jakiś pomnik albo jakiegoś polityka.[/color] > > Jest tragedia. > Bo jest powolne przyzwyczajanie społeczeństwa do takiej sytuacji. Do > podziału na snobów i biedaków. Ty już się z tą myślą oswoiłeś, nie > uznajesz za nic zdrożnego. > > Snoby wydadzą bez problemu drobne grosze za wstęp do "trendy-place", > biedak = idź se gdzie indzej, nie chcemy takiego tu oglądać. > > W historii dziejów były już takie podziały, i nie kończyły się niczym > dobrym. Widać ludziom władzy nadal kwitną w głowach te idee.[/color]
Masz rację, takie podziały są bardzo złe. Znacznie lepiej jest gdy państwo dotuje wejścia wszystkich do kin, teatrów, muzeów. Oj, tam się nie pije piwa. To może uzdrowiska. Tak, uzdrowiska, wczasy, przydziały. To jest dobre rozwiązanie.
darkelf pisze: [color=blue] > Masz rację, takie podziały są bardzo złe. Znacznie lepiej jest gdy > państwo dotuje wejścia wszystkich do kin, teatrów, muzeów. Oj, tam się > nie pije piwa. To może uzdrowiska. Tak, uzdrowiska, wczasy, przydziały. > To jest dobre rozwiązanie.[/color]
Może nie zrozumiałem ironii ale w jaki sposób państwo dotuje wyjścia do kina czy wyjazdy na wczasy? (sanatoria to część "bezpłatnej" opieki medycznej).
ps. z tym nie piciem piwa w kinie to bym polemizował ;)
ducze pisze:[color=blue][color=green] >> Masz rację, takie podziały są bardzo złe. Znacznie lepiej jest gdy >> państwo dotuje wejścia wszystkich do kin, teatrów, muzeów. Oj, tam się >> nie pije piwa. To może uzdrowiska. Tak, uzdrowiska, wczasy, >> przydziały. To jest dobre rozwiązanie.[/color] > > Może nie zrozumiałem ironii ale w jaki sposób państwo dotuje wyjścia do > kina czy wyjazdy na wczasy? (sanatoria to część "bezpłatnej" opieki > medycznej).[/color]
Które państwo? Myślałem, że chodzi o tęsknotę za tym dobrym państwem, PRL/ZSRR. Obecne państwo jest w końcu złe, bo chce by płacić za wstęp.
DJ pisze:[color=blue] > Ależ doktryna władzy jest taka, że obywatela trzeba dymać, przy każdej > okazji. Natomiast niezmiernie zadziwiające dla mnie jest, że niektórym > obywatelom/obywatelkom się takie traktowanie podoba.[/color]
Po prostu będziesz już wiedział, żeby w następnych wyborach głosować na dobrego Leppera zamiast na tych okropnych liberałów.
darkelf pisze: [color=blue] > Które państwo? Myślałem, że chodzi o tęsknotę za tym dobrym państwem, > PRL/ZSRR. Obecne państwo jest w końcu złe, bo chce by płacić za wstęp.[/color]
Bezpłatny wstęp do parków to pamiątka po PRL/ZSRR? To na świecie widać strasznie tęsknią za PRL-em ;)
darkelf pisze:[color=blue] > DJ pisze:[color=green] >> Ależ doktryna władzy jest taka, że obywatela trzeba dymać, przy każdej >> okazji. Natomiast niezmiernie zadziwiające dla mnie jest, że niektórym >> obywatelom/obywatelkom się takie traktowanie podoba.[/color] > > Po prostu będziesz już wiedział, żeby w następnych wyborach głosować na > dobrego Leppera zamiast na tych okropnych liberałów.[/color]
Sam Lepper by się nie powstydził, demagogia na całkiem niezłym poziomie ;) z Twoich uwag wynika, że wszyscy którzy nie chcą opłat za wstęp do parków, to tęskniący za PRL/ZSRR przyszły elektorat Leppera.
Tak na marginesie, zobacz co to jest liberalizm ;) bo chyba używasz pojęcia, które jest Ci lekko nieznane...
MH pisze:[color=blue] > CHANI a cała ta fontanna to za czyje pięniądze została zbudowana ? Czasami > nie za moje, twoje, nas wszystkich Wrocławian ?[/color]
Nie wiem, za czyje, ale na pewno w celu zwiększenia atrakcyjności naszego miasta.
Ale inwestycja to jedno, a koszty eksploatacji to drugie. Poza tym nie tylko Wrocławianie tam będą chodzić, ale również turyści. [color=blue] > Raz już zapłaciliśmy za nią i przy każdej chęci zobaczenia jej ponownie mam > płacić jeszcze raz ?[/color]
Zrób sobie fotkę lub nakręć filmik i oglądaj do woli :).
-- CHANI
M&C pisze: [color=blue] > Może dlatego, że we Wrocławiu sporo jest rodzin z większą nawet ilością > dzieci. I niekoniecznie oboje rodzice pracują. W końcu program "rodzina > plus" skądś się wziął...[/color]
Trzeba brać odpowiedzialność za swoje wybory życiowe. Jeśli rodzinka powiększyła się ponad stan, to trudno - są 3 wyjścia - albo zwiększyć dochody, albo ograniczać wydatki, albo jedno i drugie. Nikt nikomu nie każe chodzić oglądać fontanny, a duża część parku pozostaje przecież darmowa.
A opłata 3 zł jest naprawdę symboliczna. Np. wejście na molo w Sopocie kosztuje 4,10 a tam nic ciekawego nie ma. I jakoś nie widziałam, żeby ktoś się tam oburzał.
-- CHANI
[color=blue] > > A opłata 3 zł jest naprawdę symboliczna. > Np. wejście na molo w Sopocie kosztuje 4,10 a tam nic ciekawego nie ma. > I jakoś nie widziałam, żeby ktoś się tam oburzał.[/color]
nie? w Kołobrzegu bardzo się burzą miejscowi.
Przemek pisze:[color=blue][color=green] >> A opłata 3 zł jest naprawdę symboliczna. >> Np. wejście na molo w Sopocie kosztuje 4,10 a tam nic ciekawego nie ma. >> I jakoś nie widziałam, żeby ktoś się tam oburzał.[/color] > > nie? w Kołobrzegu bardzo się burzą miejscowi.[/color]
W Sopocie znajomi miejscowi też. Do pozostałych bezczelności CHANI odnosić się nie będę. Nie lubię się zniżać.
Marzena
M&C pisze: [color=blue] > W Sopocie znajomi miejscowi też. Do pozostałych bezczelności CHANI > odnosić się nie będę. Nie lubię się zniżać.[/color]
Już się zniżyłaś, nazywając wyrażenie poglądów niezgodnych z Twoim własnym punktem widzenia "bezczelnością".
-- CHANI
Przemek pisze:[color=blue][color=green] >> A opłata 3 zł jest naprawdę symboliczna. >> Np. wejście na molo w Sopocie kosztuje 4,10 a tam nic ciekawego nie ma. >> I jakoś nie widziałam, żeby ktoś się tam oburzał.[/color] > > nie? w Kołobrzegu bardzo się burzą miejscowi.[/color]
Hmmm. No to może burzą się. Czy słusznie? NIE.
Przecież trzymanie miejsca, do którego przychodzi wielu turystów to spory wydatek dla miasta i nie dziwię się, że wprowadzane są opłaty. Miasto raczej nie zarobi na tym, tylko pokryje swoje koszty. 3 złote to przecież niewielka opłata.
Spójrzcie na to z innej strony - są osoby z Wrocławia, które tam nigdy nie pójdą. Dlaczego te osoby, które płacą podatki ostatecznie zasilające budżet Wrocławia mają pokrywać koszt tego, z czego nigdy nie skorzystają?
Nawet, gdyby miasto trochę jednak zarobiło i koszty pobranych opłat przewyższyły koszty utrzymania, to jest to w dalszym ciągu w porządku.
Ktoś się oburzał, że jako podatnik "już raz zapłacił za tę fontannę". Drogi ktosiu - właśnie teraz budżet miasta będzie stopniowo odzyskiwał Twój wkład i może przeznaczy go na coś, z czego Ty korzystasz - np. na załatanie jakiejś dziury w drodze.
-- CHANI
CHANI napisał(a): [color=blue] > Miasto raczej nie zarobi na tym, tylko pokryje swoje koszty. > 3 złote to przecież niewielka opłata.[/color]
Dla turysty który przyjdzie tam raz na kilka lat. Dla tubylca, który ma w zwyczaju chodzić tam kilka razy w tygodniu to jest cena zaporowa...
j.
> Ktoś się oburzał, że jako podatnik "już raz zapłacił za tę fontannę".[color=blue] > Drogi ktosiu - właśnie teraz budżet miasta będzie stopniowo odzyskiwał > Twój wkład i może przeznaczy go na coś, z czego Ty korzystasz - np. na > załatanie jakiejś dziury w drodze.[/color]
ale te drogi też lepiej zrobić płatne. oczywiście najpierw Rynek.
januszek pisze: [color=blue] > Dla turysty który przyjdzie tam raz na kilka lat. Dla tubylca, który ma > w zwyczaju chodzić tam kilka razy w tygodniu to jest cena zaporowa...[/color]
No to niech zrobią dla takich osób abonamenty - i po kłopocie.
-- CHANI
Przemek pisze:[color=blue][color=green] >> Ktoś się oburzał, że jako podatnik "już raz zapłacił za tę fontannę". >> Drogi ktosiu - właśnie teraz budżet miasta będzie stopniowo odzyskiwał >> Twój wkład i może przeznaczy go na coś, z czego Ty korzystasz - np. na >> załatanie jakiejś dziury w drodze.[/color] > ale te drogi też lepiej zrobić płatne. oczywiście najpierw Rynek.[/color]
Już niektóre są. A co do Rynku - on już na siebie zarabia, podejrzewam, że całkiem dobrze.
-- CHANI
CHANI napisał(a): [color=blue][color=green] >> Dla turysty który przyjdzie tam raz na kilka lat. Dla tubylca, który ma >> w zwyczaju chodzić tam kilka razy w tygodniu to jest cena zaporowa...[/color][/color] [color=blue] > No to niech zrobią dla takich osób abonamenty - i po kłopocie.[/color]
W naszych realiach obsługa administracyjna takich rozwiązań jak abonamenty będzie kosztować więcej niż środki uzyskane z takich opłat rzędu 2-3 zł ;) Lepiej otworzyć kiosk z pamiątkami dla turystów etc ;P
j.
[color=blue] > Już niektóre są. A co do Rynku - on już na siebie zarabia, podejrzewam, > że całkiem dobrze. >[/color]
e tam, za mało, Hala też na siebie zarabia, ale za mało, więc miała być płatna. Swoją drogą, nadal bronisz tego pomysłu, mimo że UMsię rakiem wycofał z tej żenady?
Przemek pisze: [color=blue] > e tam, za mało, Hala też na siebie zarabia, ale za mało, więc miała > być płatna. Swoją drogą, nadal bronisz tego pomysłu, mimo że UM się > rakiem wycofał z tej żenady?[/color]
Obrona to złe słowo. Uważam, że miasto ma prawo pobierać opłaty od tego typu atrakcji i tyle. I to do niego należy decyzja.
-- CHANI
januszek pisze: [color=blue] > W naszych realiach obsługa administracyjna takich rozwiązań jak > abonamenty będzie kosztować więcej niż środki uzyskane z takich opłat > rzędu 2-3 zł ;) Lepiej otworzyć kiosk z pamiątkami dla turystów etc > ;P[/color]
Masz na myśli "Polak potrafi"... sfałszować?
-- CHANI
CHANI napisał(a):
[...] [color=blue] > Masz na myśli "Polak potrafi"... sfałszować?[/color]
Zupełnie nie. Mam na myśli koszt tzw aparatu urzędniczego ;)
j.
>[color=blue] > Obrona to złe słowo. Uważam, że miasto ma prawo pobierać opłaty od tego > typu atrakcji i tyle. I to do niego należy decyzja.[/color]
Brak mi już słów. Myślałem, że ludzie bardziej cenią wolność.
januszek pisze: [color=blue][color=green] >> Masz na myśli "Polak potrafi"... sfałszować?[/color][/color] [color=blue] > Zupełnie nie. Mam na myśli koszt tzw aparatu urzędniczego ;)[/color]
Bilety miesięczne/roczne mogłaby przecież sprzedawać ta sama osoba, która sprzedaje jednorazowe. Większym problemem chyba jest jednak to, że łatwo teraz podrobić praktycznie wszystko.
-- CHANI
Przemek pisze:[color=blue][color=green] >> Obrona to złe słowo. Uważam, że miasto ma prawo pobierać opłaty od tego >> typu atrakcji i tyle. I to do niego należy decyzja.[/color] > > Brak mi już słów. Myślałem, że ludzie bardziej cenią wolność.[/color]
Wolność - tak. Socjalizm - nie.
-- CHANI
CHANI napisał(a): [color=blue] > Bilety miesięczne/roczne mogłaby przecież sprzedawać ta sama osoba, > która sprzedaje jednorazowe. Większym problemem chyba jest jednak to, że > łatwo teraz podrobić praktycznie wszystko.[/color]
Nie mam na mysli kosztow utrzymania sprzedawcy tylko rozliczanie budzetu powstalego ze sprzedazy takich biletow; regulaminow ich sprzedazy, praw do ulg dla radnych i bezplatnych wejsciowek dla VIP-ow etc ;))))
j.
CHANI pisze:[color=blue] > Przemek pisze:[color=green][color=darkred] >>> Obrona to złe słowo. Uważam, że miasto ma prawo pobierać opłaty od tego >>> typu atrakcji i tyle. I to do niego należy decyzja.[/color] >> >> Brak mi już słów. Myślałem, że ludzie bardziej cenią wolność.[/color] > > Wolność - tak. Socjalizm - nie.[/color]
A gdzie Ty widzisz socjalizm w wolnym dostępie do przestrzeni publicznej?
[color=blue] > > Wolność - tak. Socjalizm - nie. >[/color]
tak mówiąc, zrobiono z kapitalizmu socjalizm, wyprowadzając publiczne pieniądze do prywatnych firm.
Przemek pisze:[color=blue] > Brak mi już słów. Myślałem, że ludzie bardziej cenią wolność.[/color]
W ogóle! Zależy im tylko na opierunku i igrzyskach.
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
ducze pisze: [color=blue][color=green] >> Wolność - tak. Socjalizm - nie.[/color][/color] [color=blue] > A gdzie Ty widzisz socjalizm w wolnym dostępie do przestrzeni publicznej?[/color]
A gdzie Ty widzisz ograniczenie wolności w fakcie pobierania przez właściciela opłat za korzystanie z tego, co jest jego własnością?
-- CHANI
CHANI pisze:[color=blue] > A gdzie Ty widzisz ograniczenie wolności w fakcie pobierania przez > właściciela opłat za korzystanie z tego, co jest jego własnością?[/color]
Właściciela?
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Arek pisze: [color=blue][color=green] >> A gdzie Ty widzisz ograniczenie wolności w fakcie pobierania przez >> właściciela opłat za korzystanie z tego, co jest jego własnością?[/color] > > Właściciela?[/color]
Nie rozumiem pytania.
-- CHANI
>[color=blue] > Nie rozumiem pytania.[/color]
Nie ma głupich pytań.
Przemek pisze:[color=blue] > Nie ma głupich pytań.[/color]
Trampek?
-- CHANI
CHANI pisze:[color=blue] > Nie rozumiem pytania.[/color]
Kto jest właścicielem fontanny i okolic skoro zostało to postawione za naszą kasę?
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Arek pisze: [color=blue] > Kto jest właścicielem fontanny i okolic skoro zostało to postawione za > naszą kasę?[/color]
Za kasę miasta, a naszą tylko pośrednio. W czymś jeszcze się ze mną nie zgadzasz?
No to nawet załóżmy, że kasa miasta = nasza. Dlaczego teraz mamy nie zbierać opłat od tych, którzy korzystają z jej pożytków? Skoro trafi to do naszej kasy.
P.S. Załóżmy, że masz akcje jakiejś spółki giełdowej. Czy będziesz się domagał produktów tej spółki za darmo?
-- CHANI
>[color=blue] > P.S. Załóżmy, że masz akcje jakiejś spółki giełdowej. Czybędziesz się > domagał produktów tej spółki za darmo?[/color]
Czy Ty w ogóle wiesz co to jest przestrzeń publiczna?
CHANI pisze:[color=blue] > Za kasę miasta, a naszą tylko pośrednio. W czymś jeszcze się ze mną nie > zgadzasz?[/color]
Zasadniczo się z Tobą nie zgadzam. Generalnie, ogólnie i w szczegółach też . Ale chyba można by o tym napisać całą książkę, więc poprzestanę tylko na tym. [color=blue] > No to nawet załóżmy, że kasa miasta = nasza. Dlaczego teraz mamy nie > zbierać opłat od tych, którzy korzystają z jej pożytków? Skoro trafi to > do naszej kasy.[/color]
Mogę Ci podać kilka powodów. Po pierwsze - mogą chcieć tam wejść dzieci, które kasy nie noszą. Po drugie - mogę nie mieć przy sobie kasy, wybrać się na spacer w samych slipkach i być zmuszony do rezygnacji z pobyty w danym miejscu. Po trzecie - grodzenie wolnej przestrzeni miasta jest zbrodnią. Wybitną zbrodnią gdy dotyczy to parków. Po czwarte - powstanie kolejny twór, który nic nie będzie produkować poza uzasadnieniem swojego istnienia, a do którego jeszcze będziemy dopłacać. Bilety i tak nie starczą na nic poza kupnem chusteczki, a za chwilę w tym tworze zatrudnienie znajdą znajomi Królika a potem rodzina tych znajomych itd. i dopłaty będą konieczne jeszcze większe. Będzie jak ze - tfu! - Strażą Miejską czy opłatami parkingowymi. W tym drugim przypadku pasie się tylko prywatna firma i armia urzędasów - na nic innego one nie starczają. A Straż - to nawet brak słów. Tylko do zsypu się nadaje albo na pola irygacyjne. Po piąte - jeżeli poszła na to moja kasa to nie po to żeby mnie od tego odgradzano budową płotu.
To tak na szybko pięć powodów, pewnie znalazłyby się i inne. [color=blue] > P.S. Załóżmy, że masz akcje jakiejś spółki giełdowej. Czy będziesz się > domagał produktów tej spółki za darmo?[/color]
Firma a Miasto to dwie różne organizacje czy też organizmy. Powstają i służą zupełnie innym celom. A przynajmniej powinny bo tragedia zaczyna się gdy prowadzącym te podmioty miesza się w pacynkach i zaczynają zajmować się nie tym co powinni.
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
[url]http://wrosystem.um.wroc.pl/beta_4/webdisk/30b19cba-dfd6-4641-a5cd-7268a85d315a/wynikogrodjaponski.pdf[/url]
koszty ochraniania Parku Japońskiego. a za co kasę bierze Straż Miejska?
Arek pisze: [color=blue] > Firma a Miasto to dwie różne organizacje czy też organizmy. > Powstają i służą zupełnie innym celom. A przynajmniej powinny bo > tragedia zaczyna się gdy prowadzącym te podmioty miesza się w pacynkach > i zaczynają zajmować się nie tym co powinni.[/color]
Ale pewnie, gdyby miasto sprzedało kawałek terenu prywatnemu przedsiębiorcy, który zrobiłby identyczną rzecz i wprowadził opłaty, już by Cię tak one nie bolały?
-- CHANI
CHANI pisze:[color=blue] > Ale pewnie, gdyby miasto sprzedało kawałek terenu prywatnemu > przedsiębiorcy, który zrobiłby identyczną rzecz i wprowadził opłaty, już > by Cię tak one nie bolały?[/color]
Gdyby miasto sprzedało ten "kawałek terenu" komuś i ten ktoś wywalił swoje 30 mln na fontannę i potem wprowadziłby opłaty żeby sobie to zwrócić to bym OD BIEDY to ROZUMIAŁ.
Nadal jednak bolałoby mnie ogrodzenie terenu. Co prawda ostatni raz grasowałem po tamtych okolicach ponad 20 lat temu, ale boli mnie każde ogradzanie się w mieście. Osobiście uważam, że powinno to być BEZWZGLĘDNIE zakazane.
pozdrawiam Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Przemek pisze:[color=blue] > [url]http://wrosystem.um.wroc.pl/beta_4/webdisk/30b19cba-dfd6-4641-a5cd-7268a85d315a/wynikogrodjaponski.pdf[/url] > koszty ochraniania Parku Japońskiego. a za co kasę bierze Straż > Miejska?[/color]
Za pierdzenie w stołki i nękanie kierowców.
A tak swoją drogą to buacha cha cha cha - ile przynoszą bilety z tegoż parku??
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Przemek pisze: [color=blue] > Czy Ty w ogóle wiesz co to jest przestrzeń publiczna?[/color]
W ogóle wiem. Co nie znaczy, że w obrębie tej przestrzeni nie można stworzyć atrakcji turystycznej i pobierać za nią opłat.
Powiem więcej - miasto_powinno_ inwestować w takie miejsca, aby wreszcie zacząć zarabiać na turystyce. Wtedy i mieszkańcom będzie się żyło dostatniej. I bardzo mnie cieszy, że nasze miasto się rozwija w tym kierunku. Nawet w bardzo biednych krajach tam, gdzie są turyści, mieszkańcy nie klepią biedy!
A co, jeśli by tam postawili muzeum i pobierali opłaty za wstęp? Albo wesołe miasteczko? Albo zorganizowali skoki na bungee z iglicy? Tylko dlatego ma to być za darmo, że "to przestrzeń publiczna, a nam, mieszkańcom, należy się do niej dostęp i już!" ?
Dla mnie EOT, bo wiem z doświadczenia, jak trudno przekonać osoby o roszczeniowej postawie. -- CHANI
CHANI pisze:[color=blue] > Powiem więcej - miasto_powinno_ inwestować w takie miejsca, aby wreszcie > zacząć zarabiać na turystyce. Wtedy i mieszkańcom będzie się żyło > dostatniej. I bardzo mnie cieszy, że nasze miasto się rozwija w tym > kierunku. Nawet w bardzo biednych krajach tam, gdzie są turyści, > mieszkańcy nie klepią biedy![/color]
Wybacz, ale bzdury wierutne gadasz. Turyści to jedynie - czasem! - dobro dla Władz. Dla mieszkańców, tubylców prawie zawsze - przekleństwo. [color=blue] > Tylko dlatego ma to być za darmo, że "to przestrzeń publiczna, a nam, > mieszkańcom, należy się do niej dostęp i już!" ?[/color]
Dlatego, że my mieszkańcy za to zapłaciliśmy. [color=blue] > Dla mnie EOT, bo wiem z doświadczenia, jak trudno przekonać osoby o > roszczeniowej postawie.[/color]
To nie jest roszczeniowa postawa tylko zdroworozsądkowa.
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
[color=blue][color=green] > > Czy Ty w ogóle wiesz co to jest przestrzeń publiczna?[/color] > > W ogóle wiem. > Co nie znaczy, że w obrębie tej przestrzeni nie można stworzyć atrakcji > turystycznej i pobierać za nią opłat.[/color]
W ogóle nie wiesz. Przestrzeń publiczna jest ogólnodostępna, a więc nie jest płatna.
[color=blue] > > Dla mnie EOT, bo wiem z doświadczenia, jak trudno przekonać osoby o > roszczeniowej postawie.[/color]
Roszczeniowej? Fontanna powstała z moich podatków.
Co Ci tak zależy na kasie z tej fontanny, masz zostać jej prezesem?
On 2009-06-16 17:43:42 +0200, CHANI <chani@g_z_t_.pl> said: [color=blue] > Wtedy i mieszkańcom będzie się żyło dostatniej.[/color]
ROTFL... hasło z telewizorni i z plakatów... Zbyt mocno wryło Ci się w głowę. ;p [color=blue] > I bardzo mnie cieszy, że nasze miasto się rozwija w tym kierunku. Nawet > w bardzo biednych krajach tam, gdzie są turyści, mieszkańcy nie klepią > biedy![/color]
Tacy którzy klepią biedę, będą klepać ją nadal. [color=blue] > A co, jeśli by tam postawili muzeum i pobierali opłaty za wstęp? > Albo wesołe miasteczko? > Albo zorganizowali skoki na bungee z iglicy? > Tylko dlatego ma to być za darmo, że "to przestrzeń publiczna, a nam, > mieszkańcom, należy się do niej dostęp i już!" ?[/color]
Poczekajmy na czas, kiedy za wyjście z domu/mieszkania/posesji na ulicę będzie trzeba zapłacić. Też będziesz zdania że tak ma być...? Z pewnością. [color=blue] > Dla mnie EOT, bo wiem z doświadczenia, jak trudno przekonać osoby o > roszczeniowej postawie.[/color]
Na swoim przykładzie? ;)))
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
On 2009-06-16 16:16:11 +0200, CHANI <chani@g_z_t_.pl> said: [color=blue] > ducze pisze: >[color=green][color=darkred] >>> Wolność - tak. Socjalizm - nie.[/color][/color] >[color=green] >> A gdzie Ty widzisz socjalizm w wolnym dostępie do przestrzeni publicznej?[/color] > > A gdzie Ty widzisz ograniczenie wolności w fakcie pobierania przez > właściciela opłat za korzystanie z tego, co jest jego własnością?[/color]
Jeśli tak rozumujesz, to wynika że jesteśmy własnością państwa i władzy samorządowej. Wszakże pobierają od nas opłaty. I to opłaty niemałe. Przypuszczam iż wyższe niż tez czasów pańszczyzny, kojarzonej z ciemnotą, zacofaniem, zniewoleniem. Teraz mamy nowoczesność, XXI wiek, hi-tech i "wolność"... Wolność chyba tylko z nazwy, którą się powatrza w kółko, aby wszyscy uwierzyli.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
On 2009-06-16 17:47:11 +0200, Arek <arek@eteria.net> said: [color=blue] > CHANI pisze:[color=green] >> Powiem więcej - miasto_powinno_ inwestować w takie miejsca, aby >> wreszcie zacząć zarabiać na turystyce. Wtedy i mieszkańcom będzie się >> żyło dostatniej. I bardzo mnie cieszy, że nasze miasto się rozwija w >> tym kierunku. Nawet w bardzo biednych krajach tam, gdzie są turyści, >> mieszkańcy nie klepią biedy![/color] > > Wybacz, ale bzdury wierutne gadasz. > Turyści to jedynie - czasem! - dobro dla Władz. > Dla mieszkańców, tubylców prawie zawsze - przekleństwo.[/color]
Za wyjątkiem tych tubylców, którzy potrafią spekulować i kolaborować z tą władzą. Oni znajdą w tym zjawisku korzyść i dla siebie, choć jedynie pod warunkiem że myto dla władzy oddać muszą.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
DJ pisze:[color=blue] > Za wyjątkiem tych tubylców, którzy potrafią spekulować i kolaborować z > tą władzą. Oni znajdą w tym zjawisku korzyść i dla siebie, choć jedynie > pod warunkiem że myto dla władzy oddać muszą.[/color]
Zgadza się - tak jak mówisz, a kolaboranci zawsze się znajdą :)
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
DJ pisze: [color=blue] > ROTFL... hasło z telewizorni i z plakatów... Zbyt mocno wryło Ci się w > głowę. ;p[/color]
Bez argumentów AD PERSONAM! Trochę kultury. A "telewizorni" nie oglądam, przynajmniej nie takiej - to akurat argument z obserwacji świata.
Napisałam EOT - to po kiego się wcinasz w zakończoną dyskusję, w dodatku z impertynenckim tonem? Nie odpowiadaj, bo i tak nie odpiszę. -- CHANI
DJ wrote:[color=blue] > Jeśli tak rozumujesz, to wynika że jesteśmy własnością państwa i > władzy samorządowej. Wszakże pobierają od nas opłaty. I to opłaty > niemałe. Przypuszczam iż wyższe niż tez czasów pańszczyzny, > kojarzonej z ciemnotą, zacofaniem, zniewoleniem. Teraz mamy > nowoczesność, XXI wiek, hi-tech i "wolność"... Wolność chyba tylko z > nazwy, którą się powatrza w kółko, aby wszyscy uwierzyli.[/color]
Chyba nieco przesadzasz. Jak myślisz, co stałoby się, gdybyś nie miał obowiązku oddawać ani złotówki ze swojego wynagrodzenia na rzecz pańszczyzny, o której mówisz? Z pewnością bardzo szybko wylądowałbyś na ulicy i lizał buty najsilniejszemu w Twojej okolicy. I to jest wersja soft. Słyszałeś kiedyś o anarchii?
-- Pozdrawiam Tomek
On 2009-06-16 18:54:18 +0200, CHANI <chani@g_z_t_.pl> said: [color=blue] > DJ pisze: >[color=green] >> ROTFL... hasło z telewizorni i z plakatów... Zbyt mocno wryło Ci się w >> głowę. ;p[/color] > > Bez argumentów AD PERSONAM! Trochę kultury. A "telewizorni" nie > oglądam, przynajmniej nie takiej - to akurat argument z obserwacji > świata.[/color]
Czyli jednak bilboardy... mają moc. [color=blue] > Napisałam EOT - to po kiego się wcinasz w zakończoną dyskusję, w > dodatku z impertynenckim tonem?[/color]
Uuuu... czuły punkt. [color=blue] > Nie odpowiadaj,[/color]
Ależ nie możesz innym ograniczać wolności... [color=blue] > bo i tak nie odpiszę.[/color]
Tutaj Twoja wolność, którą oczywiście szanuję :)
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
On 2009-06-16 18:56:50 +0200, "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> said: [color=blue] > DJ wrote:[color=green] >> Jeśli tak rozumujesz, to wynika że jesteśmy własnością państwa i >> władzy samorządowej. Wszakże pobierają od nas opłaty. I to opłaty >> niemałe. Przypuszczam iż wyższe niż tez czasów pańszczyzny, >> kojarzonej z ciemnotą, zacofaniem, zniewoleniem. Teraz mamy >> nowoczesność, XXI wiek, hi-tech i "wolność"... Wolność chyba tylko z >> nazwy, którą się powatrza w kółko, aby wszyscy uwierzyli.[/color] > > Chyba nieco przesadzasz. Jak myślisz, co stałoby się, gdybyś nie miał > obowiązku oddawać ani złotówki ze swojego wynagrodzenia na rzecz > pańszczyzny, o której mówisz? Z pewnością bardzo szybko wylądowałbyś na > ulicy i lizał buty najsilniejszemu w Twojej okolicy.[/color]
Ależ właśnie tak robimy, chyba wszyscy. W dosyć pośredni i zakamuflowany sposób. Wierząc że jest to zaszczyt i przywilej przynależności do nowoczesnego społeczeństwa. [color=blue] > Słyszałeś kiedyś o anarchii?[/color]
Owszem. To jak "demokracja" pozbawiona grubego płaszcza obłudy. Również nic dobrego.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
DJ wrote:[color=blue] > Ależ właśnie tak robimy, chyba wszyscy. W dosyć pośredni i > zakamuflowany sposób. Wierząc że jest to zaszczyt i przywilej > przynależności do nowoczesnego społeczeństwa.[/color]
Bo tak jest. Jeśli chcesz zasmakować jakby to było w prawdziwej anarchii, to bardzo łatwo można to zrobić. Chodź codziennie do pracy i zarabiaj pieniądze, ale: - nie rób zakupów - bo roszczeniowi anarchiści w nienawiści do kapitalistów rozwalili i rozkradli wszystkie sklepy, - nie kąp się - bo Ci sami anarchiści uznali, że za wodę nie można płacić, wjechali na teren wodociągów i rozkradli wszystko, - nie oglądaj telewizji i nie korzystaj z internetu - bo przecież prawdziwy anarchista nie będzie się podporządkowywał zasadom i płacił rachunków, - nie korzystaj z opieki zdrowotnej, która jest opłacana z podatków, których przecież nie powinno się płacić, wreszcie - nie uprawiaj seksu z własną żoną/dziewczyną - bo teraz dyma ją najsilniejszy w Twojej dzielnicy.
Ale głowa do góry, przecież nie musisz oddawać nikomu ani złotówki ze swojej wypłaty. Pytanie tylko jak długo w takich warunkach przetrwa firma, w której pracujesz? [color=blue] > Owszem. To jak "demokracja" pozbawiona grubego płaszcza obłudy. > Również nic dobrego.[/color]
Zastosuj się przez miesiąc do tego co opisałem powyżej i potem wypowiedz się, który rodzaj obłudy wolisz.
-- Pozdrawiam Tomek
On 2009-06-16 19:31:49 +0200, "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> said: [color=blue] > DJ wrote:[color=green] >> Ależ właśnie tak robimy, chyba wszyscy. W dosyć pośredni i >> zakamuflowany sposób. Wierząc że jest to zaszczyt i przywilej >> przynależności do nowoczesnego społeczeństwa.[/color] > > Bo tak jest. Jeśli chcesz zasmakować jakby to było w prawdziwej > anarchii, to bardzo łatwo można to zrobić. Chodź codziennie do pracy i > zarabiaj pieniądze, ale: > - nie rób zakupów - bo roszczeniowi anarchiści w nienawiści do > kapitalistów rozwalili i rozkradli wszystkie sklepy, > - nie kąp się - bo Ci sami anarchiści uznali, że za wodę nie można > płacić, wjechali na teren wodociągów i rozkradli wszystko, > - nie oglądaj telewizji i nie korzystaj z internetu - bo przecież > prawdziwy anarchista nie będzie się podporządkowywał zasadom i płacił > rachunków, > - nie korzystaj z opieki zdrowotnej, która jest opłacana z podatków, > których przecież nie powinno się płacić, > wreszcie - nie uprawiaj seksu z własną żoną/dziewczyną - bo teraz dyma > ją najsilniejszy w Twojej dzielnicy. > > Ale głowa do góry, przecież nie musisz oddawać nikomu ani złotówki ze > swojej wypłaty. Pytanie tylko jak długo w takich warunkach przetrwa > firma, w której pracujesz?[/color]
Patrzysz na to z perspektywy cywilizacji - uznajesz że to co mamy - "zawsze tak było". Wodociągi, zakupy, firma, TV, internet, opieka zdrowotna, żona. Nie było wodociągów, zakupów, firm, TV, internetu, opieki zdrowotnej i żon. Ludzie żyli, rozmnażali się, umierali. Być może byli szczęśliwsi niż my teraz. Nie był im potrzebny rozrośnięty aparat władzy. Żyli bez niego. Dla nas to coś bez czego żyć nie można. Bo wodociągi, zakupy, firmy... itd. [color=blue][color=green] >> Owszem. To jak "demokracja" pozbawiona grubego płaszcza obłudy. >> Również nic dobrego.[/color] > > Zastosuj się przez miesiąc do tego co opisałem powyżej i potem > wypowiedz się, który rodzaj obłudy wolisz.[/color]
Najgorsza jest świadomość istnienia takiej obłudy. Szczęśliwi tacy którzy jej nie dostrzegają.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
DJ wrote:[color=blue] > Patrzysz na to z perspektywy cywilizacji - uznajesz że to co mamy - > "zawsze tak było". Wodociągi, zakupy, firma, TV, internet, opieka > zdrowotna, żona. > Nie było wodociągów, zakupów, firm, TV, internetu, opieki zdrowotnej i > żon. Ludzie żyli, rozmnażali się, umierali. Być może byli szczęśliwsi > niż my teraz. Nie był im potrzebny rozrośnięty aparat władzy. Żyli bez > niego. Dla nas to coś bez czego żyć nie można. Bo wodociągi, zakupy, > firmy... itd.[/color]
Oczywiście, że z perspektywy cywlilizacji. Są to pewne jej zdobycze i jestem do nich przyzwyczajony do tego stopnia, że jestem skłonny oddawać część moich dochodów, żeby z nich korzystać. Jeśli Tobie pasuje życie w jaskini, bez kąpieli, zakupów itd. to w porządku, o gustach się nie dyskutuje. Powiedz mi tylko, dlaczego nadal siedzisz w tym kraju? Kup sobie bilet w jedną stronę do serca Kongo w Afryce i będziesz mógł żyć tak jak chcesz - bez wodociągów, zakupów, firmy, TV itd. i nikt nie będzie od Ciebie żądał ani złotówki. Oczywiście, że można żyć, bez tego wszystkiego, ale najwyraźniej ludzie nie chcą tak żyć. To jest świadomy wybór każdego z nas.
PS. Naprawdę jesteś w stanie poświęcić żonę dla najsiniejszego w stadzie, a potem wychowywać dziecko, które spłodzi?
-- Pozdrawiam Tomek
On 2009-06-16 19:59:14 +0200, "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> said: [color=blue] > DJ wrote:[color=green] >> Patrzysz na to z perspektywy cywilizacji - uznajesz że to co mamy - >> "zawsze tak było". Wodociągi, zakupy, firma, TV, internet, opieka >> zdrowotna, żona. >> Nie było wodociągów, zakupów, firm, TV, internetu, opieki zdrowotnej i >> żon. Ludzie żyli, rozmnażali się, umierali. Być może byli szczęśliwsi >> niż my teraz. Nie był im potrzebny rozrośnięty aparat władzy. Żyli bez >> niego. Dla nas to coś bez czego żyć nie można. Bo wodociągi, zakupy, >> firmy... itd.[/color] > > Oczywiście, że z perspektywy cywlilizacji. Są to pewne jej zdobycze i > jestem do nich przyzwyczajony do tego stopnia, że jestem skłonny > oddawać część moich dochodów, żeby z nich korzystać.[/color]
Również część swojej wolności, choć nie każdy dostrzega kiedy wolności jest pozbawiany. [color=blue] > Jeśli Tobie pasuje życie w jaskini, bez kąpieli, zakupów itd. to w > porządku, o gustach się nie dyskutuje. Powiedz mi tylko, dlaczego nadal > siedzisz w tym kraju? > Kup sobie bilet w jedną stronę do serca Kongo w Afryce i będziesz mógł > żyć tak jak chcesz - bez wodociągów, zakupów, firmy, TV itd. i nikt nie > będzie od Ciebie żądał ani złotówki.[/color]
Zawsze mnie bawią takie teksty... Jesteśmy ludzmi, kształtujemy nasze otoczenie. Jeśli coś nam nie pasuje mamy to kształtować tak aby pasowało, a nie mówić przysłowiowe "wynocha stąd". Jeśli nie pasują korki (wszyscy je chcą i kochają!!! to zdobycz cywilizacji) to argument "idź se" na wieś. Jak nie pasuje ustrój polityczny - "idź se" do Kongo/Ekwadoru/Anatrktydę. A dlaczego nie zostać na miejscu i nie kształtować? Bo masie uzależnionej stanem istniejącym się to nie spodoba... [color=blue] > Oczywiście, że można żyć, bez tego wszystkiego, ale najwyraźniej ludzie > nie chcą tak żyć. To jest świadomy wybór każdego z nas.[/color]
Analogicznie możnaby rzec, że narkoman świadomie chce brać. Jest człowiekiem wolnym? Nie jest. Jest niewolnikiem swego nałogu. Chcę tym pokazać mechanizm uzależnienia, i w imię tego uzależnienia oddanie innych istotnych wartości. Z "nowoczesnym społeczeństwem", i niektórymi mechanizmami w nim panującymi bywa podobnie. Najpierw jest "wolny wybór", potem uzależnienie... ale uśmiechajmy się, jest dobrze, nic się złego nie dzieje. [color=blue] > PS. Naprawdę jesteś w stanie poświęcić żonę dla najsiniejszego w > stadzie, a potem wychowywać dziecko, które spłodzi?[/color]
Wszystko za wyjątkiem żony. Za żonę można oddać życie. Bo człowiek jest najważniejszy, człowiek się liczy. Nie wygody i uzależnienia jakie niesie nam cywilizacja. A znam takich ktorzy gotowi oddać życie za telewizornię. Bo dla nich to największy skarb życia. Narkotyk bez którego nie wyobrażają sobie swego istnienia.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > Oczywiście, że z perspektywy cywlilizacji. Są to pewne jej zdobycze i > jestem do nich przyzwyczajony do tego stopnia, że jestem skłonny oddawać > część moich dochodów, żeby z nich korzystać. Jeśli Tobie pasuje życie w[/color]
Tyle, że nie oddajesz na to części "swoich dochodów", lecz 90% dla Władzy. To ta różnica, ten smak.
Gdybyś chciał dalej marudzić - są kraje gdzie VAT wynosi 5%, o podatku dochodowym słyszeli tylko najbogatsi, a... ludzie żyją na poziomie o jakim możemy sobie tylko pomarzyć.
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
On 9 Cze, 17:36, "...:::Tomek:::..." <to...@space.pl> wrote:[color=blue] > [url]http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/1010190.html[/url] > > "Miejscy urzędnicy chcą wprowadzić opłaty za korzystanie z wrocławskich > parków. Prawdopodobnie już od przyszłego roku za wstęp do parku > Staromiejskiego i na teren ogrodzonej pergoli trzeba będzie zapłacić. Ile? > Wstępnie mówi się o trzech złotych od osoby. Tyle dziś kosztujebilet do > Ogrodu Japońskiego. Ale tak będzie tylko do końca roku. Urzędnicy > zapowiadają, że i tu w nowym sezonie będą musieli podnieść ceny."[/color]
Nie wiem czy juz ktoś podawał ale na wszelki wypadek informuję, że urzędnicy wycofali się już z tego projektu.
Ircys
Arek wrote:[color=blue] > Tyle, że nie oddajesz na to części "swoich dochodów", lecz 90% dla > Władzy. To ta różnica, ten smak.[/color]
Możesz powiedzieć w jaki sposób wyliczyłeś te 90%? [color=blue] > Gdybyś chciał dalej marudzić - są kraje gdzie VAT wynosi 5%, o podatku > dochodowym słyszeli tylko najbogatsi, a... ludzie żyją na poziomie o > jakim możemy sobie tylko pomarzyć.[/color]
Np.?
-- Pozdrawiam Tomek
DJ wrote:[color=blue] > Również część swojej wolności, choć nie każdy dostrzega kiedy wolności > jest pozbawiany.[/color]
Zgadza się. Pisałem o tym już w innym wątku - ludzie zawsze chcą mieć prawa, ale o obowiązkach (które tutaj objawiają się ograniczeniem wolności) nie chcą slyszeć. Korzystasz z pewnych tworów, które są wynikiem działania władzy, masz do tego prawo, ale jednocześnie musisz dać coś w zamian. W tym wypadku jest to część Twoich pieniędzy i Twojej wolności. [color=blue] > Zawsze mnie bawią takie teksty... > Jesteśmy ludzmi, kształtujemy nasze otoczenie. Jeśli coś nam nie > pasuje mamy to kształtować tak aby pasowało, a nie mówić przysłowiowe > "wynocha stąd". Jeśli nie pasują korki (wszyscy je chcą i kochają!!! > to zdobycz cywilizacji) to argument "idź se" na wieś. Jak nie pasuje > ustrój polityczny - "idź se" do Kongo/Ekwadoru/Anatrktydę. > A dlaczego nie zostać na miejscu i nie kształtować? Bo masie > uzależnionej stanem istniejącym się to nie spodoba...[/color]
Ale kto Ci broni zostać i kształtować? Masz możliwość kształtowania, co jakiś czas chodzisz przecież na wybory. Możesz także zorganizować inicjatywę społeczną, zebrać ustaloną ilość podpisów i zgłosić projekt ustawy. Kształtuj, to jest jedno z praw, które Ci się należy. Pisząc o wyjeździe do Afryki miałem na myśli Twoją niechęć do dzielenia się zarobkami z władzą. To było oczywiście przejaskrawienie, ale niechęć do oddawania jakiejkolwiek części swoich zarobków władzy też jest przejaskrawieniem. [color=blue] > Analogicznie możnaby rzec, że narkoman świadomie chce brać. Jest > człowiekiem wolnym? Nie jest. Jest niewolnikiem swego nałogu. Chcę tym > pokazać mechanizm uzależnienia, i w imię tego uzależnienia oddanie > innych istotnych wartości. Z "nowoczesnym społeczeństwem", i > niektórymi mechanizmami w nim panującymi bywa podobnie. Najpierw jest > "wolny wybór", potem uzależnienie... ale uśmiechajmy się, jest > dobrze, nic się złego nie dzieje.[/color]
Nie jest to dobre porównanie. Poza stosunkowo nielicznymi przypadkami nikt bowiem nie rodzi się narkomanem i rzeczywiście ma wolny wybór. To, że władował się w nałóg, jest wyłącznie jego świadomym wyborem, od początku do końca. Fakt, jest niewolnikiem, ale sam się w tą niewolę wrzucił. Natomiast znakomita większość ludności na świecie (jeśli nie całość) rodzi się i od początku żyje w pewnym ustalonym systemie społecznym, na którym najczęściej dodatkowo nałożony jest aparat władzy. Tutaj możliwość wyboru osiąga się dopiero w momencie, kiedy dana osoba jest w stanie sama zdecydować, że taki porządek jej nie pasuje i w momencie, w którym dysponuje już środkami, aby to zmienić (czyli np. ma pieniądze na bilet do Afryki). [color=blue] > Wszystko za wyjątkiem żony. Za żonę można oddać życie. Bo człowiek > jest najważniejszy, człowiek się liczy. Nie wygody i uzależnienia > jakie niesie nam cywilizacja. A znam takich ktorzy gotowi oddać życie > za telewizornię. Bo dla nich to największy skarb życia. Narkotyk bez > którego nie wyobrażają sobie swego istnienia.[/color]
Również takich znam i nie do końca ich rozumiem, ale to już inna sprawa. Ale cywilizacja niesie nam także inne rzeczy, takie jak porządek społeczny, zasady współżycia, przepisy prawne itd. Dzięki temu wiesz na przykład, że możesz wyjść na ulicę i z dużym prawdopodobieństwem nikt Cię tam nie zajebie siekierą bo tak mu się podoba. Taka świadomość to też jest pewne uzależnienie. Czy jesteś gotowy oddać to za przywilej nieograniczonej wolności własnej i brak przymusu łożenia na władzę? Jeśli każdy wychodziłby z takiego założenia, to nie miałbyś ani życia, bo ktoś jednak zabiłby Cię siekierą podczas spaceru w biały dzień, ani żony, bo ten ktoś za włosy zaciągnąłby ją do własnej jaskini.
-- Pozdrawiam Tomek
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > Możesz powiedzieć w jaki sposób wyliczyłeś te 90%?[/color]
Weź wysokość PKB i podziel przez (Wysokość_budżetu_państwa plus ZUS plus podatki_lokalne).
No dobra wychodzi 84% , bije sie w piersi w ramach pokuty
[color=blue] > Np.?[/color]
Japonia, Singapur, Emiraty i inne mniej lub bardziej typowe raje podatkowe nawet pominę.
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
CHANI napisał(a): [color=blue] > A gdzie Ty widzisz ograniczenie wolności w fakcie pobierania przez > właściciela opłat za korzystanie z tego, co jest jego własnością?[/color]
Tu chodzi o model pobierania oplaty. Ogrodzony teren + budka z kasa to jest coś co mnie osobiście kłuje w oczy bo jest to głupie (musi być ogrodzenie i ochrona - co tylko kosty generuje i atmosfere miejsca psuje).
W tego typu miejscach, które mają być _magnesem_ dla turystów trzeba uruchamiać kioski z pamiątkami i klimatyczne knajpki (a nie budki a'la bufet żywcem wyjęty z giełdy samochodowej) w których ludzie _z przyjemnością_ wydawać będą pieniądze. A magnetyczne miejsce opłacać właśnie z przychodów z tych miejsc. Chodzi więc o to, żeby takich opłat nie pobierać bezpośrednio a pośrednio.
j.
Dnia 16-06-2009 o 16:49:24 Arek <arek@eteria.net> napisał(a): [color=blue] > CHANI pisze:[color=green] >> Nie rozumiem pytania.[/color] > > Kto jest właścicielem fontanny i okolic skoro zostało to postawione za > naszą kasę? > > Arek[/color]
Komunikacja miejska też nasza? Więc,żądam, aby przejazdy komunikacją miejską były za darmo, bo z moich podatków jest finansowana.
-- Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Wiktor
Krzysztof Wiktor pisze:[color=blue][color=green][color=darkred] >>> Nie rozumiem pytania.[/color] >> >> Kto jest właścicielem fontanny i okolic skoro zostało to postawione za >> naszą kasę?[/color][/color] [color=blue] > Komunikacja miejska też nasza? > Więc,żądam, aby przejazdy komunikacją miejską były za darmo, bo z moich > podatków jest finansowana.[/color]
Naprawdę nie odróżniasz komunikacji miejskiej od parku? A dlaczego chodzenie chodnikami jest bezpłatne?
Krzysztof Wiktor napisał(a): [color=blue] > Więc,żądam, aby przejazdy komunikacją miejską były za darmo, bo z moich > podatków jest finansowana.[/color]
Moim zdaniem bezpłatna komunikacja miejska w takim miescie jak Wroclaw moglaby sie okazac tansza niz to co mamy obecnie ;)
j.
Dnia 17-06-2009 o 08:08:25 ducze <ducze23_KASACJA_@wp.pl> napisał(a): [color=blue] > Krzysztof Wiktor pisze:[color=green][color=darkred] >>>> Nie rozumiem pytania. >>> >>> Kto jest właścicielem fontanny i okolic skoro zostało to postawione za >>> naszą kasę?[/color][/color] >[color=green] >> Komunikacja miejska też nasza? >> Więc,żądam, aby przejazdy komunikacją miejską były za darmo, bo z moich >> podatków jest finansowana.[/color] > > Naprawdę nie odróżniasz komunikacji miejskiej od parku? A dlaczego > chodzenie chodnikami jest bezpłatne?[/color]
Odróżniam, w parku przeważnie pachnie a w środkach komunikacji miejskiej przeważnie śmierdzi.
-- Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Wiktor
Dnia Thu, 11 Jun 2009 09:37:11 +0200, MH napisał(a):[color=blue] > Raz już zapłaciliśmy za nią i przy każdej chęci zobaczenia jej ponownie mam > płacić jeszcze raz ?[/color] Zoo też za nasze, i drogi za nasze a aby postać trzeba zapłacić dodatkowo...
-- Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
Dnia Mon, 15 Jun 2009 19:56:43 +0200, M&C napisał(a):[color=blue] > pozostałych bezczelności[/color] Do czego?
-- Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
Dołącz do tych, którym zależy. [url]http://zwijaj.pl/[/url]
Dnia Tue, 16 Jun 2009 12:57:00 +0200, CHANI napisał(a):[color=blue] > Dlaczego te osoby, które płacą podatki ostatecznie zasilające > budżet Wrocławia mają pokrywać koszt tego, z czego nigdy nie skorzystają?[/color] No właśnie... Dlaczego mam finansować stadion narodowy skoro nawet nie wiem czy na wrocławski się wybiorę...
-- Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url] ======================================================================= Może chociaż pościgasz się z innymi? ---------------> [url]http://zwijaj.pl/[/url] Tanie hotele w Europie i nie tylko! -----> [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]
Dnia 16 Jun 2009 13:06:10 +0200, januszek napisał(a):[color=blue] > Dla tubylca, który ma > w zwyczaju chodzić tam kilka razy w tygodniu to jest cena zaporowa...[/color] Zazdroszczę takiej ilości wolnego czasu :-)
-- Pooh Zwijasz? [url]http://zwijaj.pl/[/url]
Dnia Tue, 16 Jun 2009 17:47:11 +0200, Arek napisał(a):[color=blue] > Dla mieszkańców, tubylców prawie zawsze - przekleństwo.[/color] Taaa... Porozmawiaj o tym z tymi z Zakopanego.
-- Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
Dnia Tue, 16 Jun 2009 09:00:36 -0700 (PDT), Przemek napisał(a):[color=blue] > W ogóle nie wiesz. Przestrzeń publiczna jest ogólnodostępna, a więc > nie jest płatna.[/color] W takim razie trzeba od dziś przestać płacić za parkowanie. Tym bardziej, że te drogi z moich podatków są budowane i remontowane.
-- Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
Dołącz do tych, którym zależy. [url]http://zwijaj.pl/[/url]
Dnia Tue, 16 Jun 2009 19:03:05 +0200, DJ napisał(a):[color=blue] > Ależ nie możesz innym ograniczać wolności...[/color] Płacisz podatki więc możesz srać psem gdzie popadnie? ;P
-- Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://zwijaj.pl/[/url] Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]
Pooh pisze:[color=blue] > Dnia Tue, 16 Jun 2009 09:00:36 -0700 (PDT), Przemek napisał(a):[color=green] >> W ogóle nie wiesz. Przestrzeń publiczna jest ogólnodostępna, a więc >> nie jest płatna.[/color] > W takim razie trzeba od dziś przestać płacić za parkowanie. Tym bardziej, > że te drogi z moich podatków są budowane i remontowane.[/color]
Na drogach parkujesz?
Dnia Thu, 18 Jun 2009 07:45:41 +0200, ducze napisał(a): [color=blue][color=green] >> W takim razie trzeba od dziś przestać płacić za parkowanie. Tym bardziej, >> że te drogi z moich podatków są budowane i remontowane.[/color] > > Na drogach parkujesz?[/color]
W przeważającej większości. A co?
Maciej Kulawik pisze:[color=blue] > Dnia Thu, 18 Jun 2009 07:45:41 +0200, ducze napisał(a): >[color=green][color=darkred] >>> W takim razie trzeba od dziś przestać płacić za parkowanie. Tym bardziej, >>> że te drogi z moich podatków są budowane i remontowane.[/color] >> Na drogach parkujesz?[/color] > > W przeważającej większości. A co?[/color]
W sumie nic ;) ale przestrzeń publiczna jest ogólnodostępna dla ludzi, a nie dla samochodów, więc nie wiem skąd pomysł, że płacenie za wstęp do parku to to samo co płacenie za parkowanie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|