ďťż

To jakas masakra w tym miescie...

Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku. Drogi
- odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...

A chodniki to trez zajebiscie, w wiekszosci odsniezone, ale tez wiele z
nich zastawione dechami i tasmami bo ... uwaga spadajace sople i snieg...

No i sie okazuje, ze jedyna droga, by przejsc z punktu A do punktu B w
srodmiesciu, trzeba pieszko dymac po ulicy, bo chodnikiem sie nei da, bo
po sciezce sie nie da...

Wamac!



Użytkownik "Motylek" <ciezkimotylek@amorki.pl> napisał w wiadomości
news:hk77ip$d4l$1@news.onet.pl...[color=blue]
> To jakas masakra w tym miescie...
>
> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
> chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku. Drogi -
> odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...[/color]

Kto ma zapłacić za odśnieżanie ścieżek rowerowych?

Dnia Mon, 01 Feb 2010 19:46:44 +0100, Motylek napisał(a):
[color=blue]
> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
> chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku. Drogi
> - odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...[/color]

Droga dla rowerów to jezdnia zwykle wchodząca w skład drogi.
Kto ma odśnieżać - nie wiem, ale przecież jak są ośnieżone to lepiej,
nie trzeba po nich jechać gdyż do jazdy się nie nadają.

FUT na pręga.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Motylek wrote:
[color=blue]
> To jakas masakra w tym miescie...
>
> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac?[/color]

[...]

Nie wiem. Ale następmną masę proponuję zorganizować pod hasłem odśnieżania
śmieszek.

pg

--
"Na stos czarownice, religie i żale
od jutra zamiast kwiatów będą kwitły medale."



On 1 Lut, 19:54, "mkarwan" <mkar...@poczta.onet.pl> wrote:[color=blue]
> Użytkownik "Motylek" <ciezkimoty...@amorki.pl> napisał w wiadomościnews:hk77ip$d4l$1@news.onet.pl...
>[color=green]
> > To jakas masakra w tym miescie...[/color]
>[color=green]
> > Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
> > chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku. Drogi -
> > odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...[/color]
>
> Kto ma zapłacić za odśnieżanie ścieżek rowerowych?[/color]

Właściciele ekologicznych spalarni benzyny, oleju napędowego, tudzież
gazu. Ot, mały podatek od efektu cieplarnianego i transportu powietrza
na fotelach ;-)

Pozdr-
-Rowerex


Użytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisał w wiadomości
news:816755ba-d696-4c56-aaeb-401f4eee1c25@g1g2000yqi.googlegroups.com...
On 1 Lut, 19:54, "mkarwan" <mkar...@poczta.onet.pl> wrote:[color=blue]
> Użytkownik "Motylek" <ciezkimoty...@amorki.pl> napisał w
> wiadomościnews:hk77ip$d4l$1@news.onet.pl...
>[color=green]
> > To jakas masakra w tym miescie...[/color]
>[color=green]
> > Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
> > chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku.
> > Drogi -
> > odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...[/color]
>
> Kto ma zapłacić za odśnieżanie ścieżek rowerowych?[/color]

Właściciele ekologicznych spalarni benzyny, oleju napędowego, tudzież
gazu. Ot, mały podatek od efektu cieplarnianego i transportu powietrza
na fotelach ;-)

Chętnie zapłace taki podatek, ale po wprowadzeniu obowiązkowego OC dla
rowerzystów :)

Motylek wrote:
[color=blue]
> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
> chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku. Drogi
> - odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...[/color]

Tylu z Was blokuje miasto latem na "masie", to teraz chwyćcie się za
łopaty i sobie odśnieżajcie. Mam nawet nazwę na tą okoliczność: antymasa
śniegowa.

PS. Śnieg na ścieżce rowerowej nie uprawnia do jazdy rowerem po ulicy.

--
cokolwiek

Dnia Mon, 1 Feb 2010 20:25:27 +0100, Santana napisał(a):
[color=blue]
> Chętnie zapłace taki podatek, ale po wprowadzeniu obowiązkowego OC dla
> rowerzystów :)[/color]

Napisz ile znasz wypadków że rowerzysta nie mógł pokryć strat
spowodowanych przez siebie.
Możesz posiłkować się netem.

FUT na pręga, nie czytam .krakow.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Dnia 1 Feb 2010 20:34:57 +0100, to napisał(a):
[color=blue]
> PS. Śnieg na ścieżce rowerowej nie uprawnia do jazdy rowerem po ulicy.[/color]

Z powodu nieprzejezdności jezdni przeznaczonej dla rowerów każdy
rozsądny dopuści skorzystanie z jezdni równoległej, nieprzeznaczonej
stricte dla rowerów.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Motylek pisze:[color=blue]
> To jakas masakra w tym miescie...
>
> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac?[/color]

Może rowerzyści? Bo blachosmrodziarze podatek drogowy płacą. Akcyzę w
benzynie też. A pedalarze pasożytują.

pzdr

TRad

Dnia Mon, 01 Feb 2010 20:57:02 +0100, Tomasz Radko napisał(a):
[color=blue]
> Może rowerzyści? Bo blachosmrodziarze podatek drogowy płacą. Akcyzę w
> benzynie też. A pedalarze pasożytują.[/color]

A co jeśli ktoś ma melexa? Ma od razu wypierdalać czy dopuścisz jego
ruch po jezdni?
A co z pieszymi? Mogą chodzić po chodnikach?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

On Feb 1, 8:34*pm, to <t...@abc.xyz> wrote:
[color=blue]
> PS. Śnieg na ścieżce rowerowej nie uprawnia do jazdy rowerem po ulicy.[/color]

Tylko po chodniku. Może być ciekawy finał w sądzie.

--
mihau

Motylek wrote:
[color=blue]
> To jakas masakra w tym miescie...[/color]

Spadówa... W DC na Conrada odśnieżono TYLKO śmieszynkę (kostka brukowa!) nie
odśnieżając znajdującej się obok chodnika dla pieszych (asfalt! :>)

Użytkownik Tomasz Radko napisał:[color=blue]
> Motylek pisze:[color=green]
>> To jakas masakra w tym miescie...
>>
>> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac?[/color]
>
> Może rowerzyści? Bo blachosmrodziarze podatek drogowy płacą. Akcyzę w
> benzynie też. A pedalarze pasożytują.[/color]

A piesi podatkow nie placa, a odsniezone maja...

Motylek wrote:[color=blue]
> Użytkownik Tomasz Radko napisał:[color=green]
>> Motylek pisze:[color=darkred]
>>> To jakas masakra w tym miescie...
>>>
>>> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac?[/color]
>>
>> Może rowerzyści? Bo blachosmrodziarze podatek drogowy płacą. Akcyzę w
>> benzynie też. A pedalarze pasożytują.[/color]
>
> A piesi podatkow nie placa, a odsniezone maja...
>[/color]

No jak nie płacą podatków(i bicykliści i piesi)? Podatki w Polsce są
bardzo wysokie...i z tej niedużej kasy, jaka pozostaje po opłaceniu
wszelakich stałych wydatków (np. wojska,policji ale też i
wielomiliardowych dopłat na wyłudzone renty czy PKP;) ) i różnorakich
wymysłów polityków , jest finansowane m.in. odśnieżanie (nie wdając się
już w szczegóły podziału na podatki gminne i centralne;) )

mec Mariusz Wyk-Urwicki wrote:
[color=blue]
> hehe
> rowerekiem nie popylisz, buuuuu[/color]

Marudzisz! Da się i ludzie jeżdżą;) dopiero co mało nie wywaliłem
jakiegoś bicyklisty ma księcia Józefa ;) - odruchowo ruszyłem kierownicą
na widok dziury w jezdni a gość mnie wyprzedzał po prawej.
Na szczęście skończyło się tylko na strachu moim i jego.

On 1 Lut, 20:25, "Santana" <sant...@interia.pl> wrote:
[color=blue][color=green]
> > Użytkownik "Rowerex" <rowe...@op.pl> napisał w wiadomościnews:816755ba-d696-4c56-
> > Właściciele ekologicznych spalarni benzyny, oleju napędowego, tudzież
> > gazu. Ot, mały podatek od efektu cieplarnianego i transportu powietrza
> > na fotelach ;-)[/color][/color]
[color=blue]
> Chętnie zapłace taki podatek,[/color]

Cztery wyrazy i przynajmniej dwa łgarstwa :)
[color=blue]
> ale po wprowadzeniu obowiązkowego OC dla
> rowerzystów :)[/color]

"Donald marzy, żeby było miło,
Donald marzy, żeby się spełniło"

Pozdr-
-Rowexe

Motylek wrote:[color=blue]
> To jakas masakra w tym miescie...
>
> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
> chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku.
> Drogi - odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...[/color]

pedalarze :)

bierzecie sobie łopatki w łapki i jazda...

Dnia Wed, 3 Feb 2010 22:35:51 +0100, Marek Dyjor napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
>> chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku.
>> Drogi - odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...[/color]
>
> pedalarze :)
>
> bierzecie sobie łopatki w łapki i jazda...[/color]

Jakoś nie widziałem kierowców odśnieżających drogi publiczne... Ostatnio
jak sprawdzałem obowiązek ten ciążył na zarządcy.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138


Użytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał w wiadomości
news:1pmqqul8la48f.dlg@pedalarstwo.to.moja.pasja.net...[color=blue]
> Dnia Wed, 3 Feb 2010 22:35:51 +0100, Marek Dyjor napisał(a):
>[color=green][color=darkred]
>>> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
>>> chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku.
>>> Drogi - odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...[/color]
>>
>> pedalarze :)
>>
>> bierzecie sobie łopatki w łapki i jazda...[/color]
>
> Jakoś nie widziałem kierowców odśnieżających drogi publiczne... Ostatnio
> jak sprawdzałem obowiązek ten ciążył na zarządcy.[/color]

Chciałbym popływać po Wiśle ale franca zamarzła. Nie wiesz przypadkiem na
kim ciąży obowiązek rozpierdaszenia kry? To jest kurna skandal żeby nie
można normanie sobie popływać :)

MadMan wrote:[color=blue]
> Dnia Wed, 3 Feb 2010 22:35:51 +0100, Marek Dyjor napisał(a):
>[color=green][color=darkred]
>>> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac?
>>> Bo chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego
>>> budynku. Drogi - odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki
>>> zasniezone...[/color]
>>
>> pedalarze :)
>>
>> bierzecie sobie łopatki w łapki i jazda...[/color]
>
> Jakoś nie widziałem kierowców odśnieżających drogi publiczne...
> Ostatnio jak sprawdzałem obowiązek ten ciążył na zarządcy.[/color]

wiesz jazda samochodem jest niezdrowa więc kierowcy muszą mieć zapewnione
warunki do braku zdrowia.

jazda rowerem jest ekologiczna, ma wzmacniać organizm poprawiać samopoczucie
zapewniać ruch na Świerzym powietrzu wiec dla mnie oczywistym jest że w
etosie rowerzytsuy powinno być oczywiste odśnieżanie ścieżek rowerowych, to
kwestia tego zdrowego stylu życia.


Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:hkcstf$cpt$1@news.onet.pl...[color=blue]
> MadMan wrote:[color=green]
>> Dnia Wed, 3 Feb 2010 22:35:51 +0100, Marek Dyjor napisał(a):
>>[color=darkred]
>>>> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac?
>>>> Bo chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego
>>>> budynku. Drogi - odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki
>>>> zasniezone...
>>>
>>> pedalarze :)
>>>
>>> bierzecie sobie łopatki w łapki i jazda...[/color]
>>
>> Jakoś nie widziałem kierowców odśnieżających drogi publiczne...
>> Ostatnio jak sprawdzałem obowiązek ten ciążył na zarządcy.[/color]
>
> wiesz jazda samochodem jest niezdrowa więc kierowcy muszą mieć zapewnione
> warunki do braku zdrowia.
>
> jazda rowerem jest ekologiczna, ma wzmacniać organizm poprawiać
> samopoczucie zapewniać ruch na Świerzym powietrzu wiec dla mnie oczywistym
> jest że w etosie rowerzytsuy powinno być oczywiste odśnieżanie ścieżek
> rowerowych, to kwestia tego zdrowego stylu życia.[/color]

Taa, a jak pedałującym na mrozie oszołomom powysiadają stawy przed
czterdziestką to trza im będzie renty zafundować. I niewykluczone że jeszcze
będą o te renty drzeć ryja bo to w większości dość bezczelne typki są :)

Santana wrote:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Jakoś nie widziałem kierowców odśnieżających drogi publiczne...
>>> Ostatnio jak sprawdzałem obowiązek ten ciążył na zarządcy.[/color]
>>
>> wiesz jazda samochodem jest niezdrowa więc kierowcy muszą mieć
>> zapewnione warunki do braku zdrowia.
>>
>> jazda rowerem jest ekologiczna, ma wzmacniać organizm poprawiać
>> samopoczucie zapewniać ruch na Świerzym powietrzu wiec dla mnie
>> oczywistym jest że w etosie rowerzytsuy powinno być oczywiste
>> odśnieżanie ścieżek rowerowych, to kwestia tego zdrowego stylu życia.[/color]
>
>
> Taa, a jak pedałującym na mrozie oszołomom powysiadają stawy przed
> czterdziestką to trza im będzie renty zafundować. I niewykluczone że
> jeszcze będą o te renty drzeć ryja bo to w większości dość bezczelne
> typki są :)[/color]

no co ty jazda na rowerze szczególnei w ziemie to samo zdrowie.

On 3 Lut, 22:42, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:
[color=blue]
> Jakoś nie widziałem kierowców odśnieżających drogi publiczne....[/color]

tylko tych kierowcow jest kilka rzedow wielkosci wiecej niz
odsniezaczy, w przypadku sciezek rowerowych moglo by byc odwrotnie ;)

.... i nawet o ekologii trudno mowic - pewnie z ~100 rowerzystow w
dajmy na to Krakowie ;) a trzeba by tyle samo ciezkiego sprzetu do
odsniezenia ;) ;)

WS

MadMan pisze:[color=blue]
> Dnia Wed, 3 Feb 2010 22:35:51 +0100, Marek Dyjor napisał(a):
>[color=green][color=darkred]
>>> Sciezki rowerowe nieodsniezone - ja sie pytam, kto ma to odsniezac? Bo
>>> chodnik ma odsniezac wlasciciel kamienicy lub przyleglego budynku.
>>> Drogi - odsnieza miasto. A tu? PIETNO! Sciezki zasniezone...[/color]
>> pedalarze :)
>>
>> bierzecie sobie łopatki w łapki i jazda...[/color]
>
> Jakoś nie widziałem kierowców odśnieżających drogi publiczne... Ostatnio
> jak sprawdzałem obowiązek ten ciążył na zarządcy.[/color]

Jeśli tak, to mamy 1:0 dla blachosmrodów.[color=blue]
>[/color]

--
P. Jankisz
O rowerach: [url]http://coogee.republika.pl/pj/pj.html[/url]
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Drogi odsniezaja plugi samochodowe, chodniki odsniezaja
spieszeni dozorcy, a sciezki rowerowe powinny odsniezac
plugi rowerowe.
Jak ktos jest takim hardym hardcorem ze jezdzi w zimie
po cienkim lodzie jednosladem, to niech sobie plug z przozdu
przyczepi :)

Mc

Dnia Thu, 4 Feb 2010 12:15:51 +0000 (UTC), [email]McZapkie@Pt47.pl[/email] napisał(a):
[color=blue]
> Jak ktos jest takim hardym hardcorem ze jezdzi w zimie
> po cienkim lodzie jednosladem[/color]

Ale co w tym jest hardkorowego?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

On 4 Lut, 13:15, McZap...@Pt47.pl wrote:[color=blue]
> Drogi odsniezaja plugi samochodowe, chodniki odsniezaja
> spieszeni dozorcy, a sciezki rowerowe powinny odsniezac
> plugi rowerowe.[/color]

W górach powinni mieszkać górale, a w dolinach doliniarze ;-)

Tak na marginesie, u mnie drogi dla rowerów i chodniki "odśnieża"
traktor (cudzysłów użyty celowy, bo usuwa tylko zaspy, a co kolejne
"odśnieżanie" warstwa śniegu staje się głębsza). Może więc są to drogi
traktorowe?;-)
[color=blue]
> Jak ktos jest takim hardym hardcorem ze jezdzi w zimie
> po cienkim lodzie jednosladem, to niech sobie plug z przozdu
> przyczepi :)[/color]

Cienki lód to pikuś, a przy dobrych oponach (z niedozwolonymi prawem
kolcami :p), to wręcz wybawienie. Prawdziwy hardcore, to luźna warstwa
śniegu na lodzie, czyli prawie normalka na chodnikach i drogach
rowerowych.

Pozdr-
-Rowerex

On 4 Lut, 20:34, Rowerex <rowe...@op.pl> wrote:
[color=blue]
> Cienki lód to pikuś, a przy dobrych oponach (z niedozwolonymi prawem
> kolcami :p), to wręcz wybawienie. Prawdziwy hardcore, to luźna warstwa
> śniegu na lodzie, czyli prawie normalka na chodnikach i drogach
> rowerowych.[/color]

....jazda jednosladem po sniegu to zboczenie ;) , chyba, ze zakupi sie
takie "cus" [url]http://neilkoster.files.wordpress.com/2009/02/radix1.jpg[/url]
jak potanieje to sobie zafunduje - ale do pojazdu z silnikiem ;)

WS

mkarwan pisze:[color=blue]
> Kto ma zapłacić za odśnieżanie ścieżek rowerowych?[/color]

A kto płaci za odśnieżanie jezdni?
My wszyscy - w podatkach. Z drogami rowerowymi powinno być dokładnie tak
samo.
--
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
[email]raj@ap.krakow.pl[/email]
--
Zapraszam na moja strone: [url]http://www.ap.krakow.pl/~raj/[/url]

[email]McZapkie@Pt47.pl[/email] pisze:[color=blue]
> Jak ktos jest takim hardym hardcorem ze jezdzi w zimie
> po cienkim lodzie jednosladem, to niech sobie plug z przozdu
> przyczepi :)[/color]

Nieodmiennie dziwię się tym dziwakom, którzy uważają jazdę rowerem w
zimie za coś dziwnego :)

To tak jakby sie dziwić, że samochodziarze jeżdżą w zimie samochodami...

I jedno, i drugie jest takim samym środkiem transportu. Jednemu i
drugiemu należałoby zapewnić przyzwoite warunki jazdy. Tymczasem o ile
samochodziarzom się drogi odśnieża, to rowerzystów sie pod tym wzgledem
dyskryminuje (często wręcz droga rowerowa służy jako miejsce składowania
śniegu odgarniętego z jezdni).
--
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
[email]raj@ap.krakow.pl[/email]
--
Zapraszam na moja strone: [url]http://www.ap.krakow.pl/~raj/[/url]

Jarosław Rafa pisze:[color=blue]
> mkarwan pisze:[color=green]
>> Kto ma zapłacić za odśnieżanie ścieżek rowerowych?[/color]
>
> A kto płaci za odśnieżanie jezdni?
> My wszyscy - w podatkach. Z drogami rowerowymi powinno być dokładnie tak
> samo.[/color]

I z moim laptopem. Potrzebuję wymienić na nowy, a płacę podatki.

pzdr

TRad

PS Już fundowanie pedalarzom ścieżek jest rozbojem w biały dzień.
Powinni wykupywac sobie teren, po cenach rynkowych, i budować
infrastrukturę za własne pieniądze. Blachosmrodziarze przynajmniej
więcej wpłacają w formie podatku drogowego, VATu, akcyzy i innych takich
niż pobierają. Pedalarze pasożytują na społeczeństwie.

Jarosław Rafa pisze:
[color=blue]
> dyskryminuje (często wręcz droga rowerowa służy jako miejsce składowania
> śniegu odgarniętego z jezdni).[/color]

I to sa te nieliczne chwile, kiedy jej społeczna użyteczność zbliża się
do zera (bo zazwyczaj jest grubo ujemna).

pzdr

TRad

czeŚĆ,
... a dzień taki sam u nas jak u Was,
napisał Tomasz Radko na pl.pregierz do nas:
[color=blue]
> PS Już fundowanie pedalarzom ścieżek jest rozbojem w biały dzień.
> Powinni wykupywac sobie teren, po cenach rynkowych, i budować
> infrastrukturę za własne pieniądze.[/color]

Już fundowanie blachosmordziarzom dróg jest rozbojem w biały dzień.
Powinni... itpd.
[color=blue]
> Blachosmrodziarze przynajmniej
> więcej wpłacają w formie podatku drogowego, VATu, akcyzy i innych takich
> niż pobierają.[/color]

Tak na wszelki wypadek przelicz ile byś płacił, gdyby wszystkie
drogi były płatne, jak obecnie autostrady. I opublikuj wyniki.
[color=blue]
> Pedalarze pasożytują na społeczeństwie.[/color]

A tacy piesi, co nie mają prawka ani samochodu,
Ci to dopiero pasożytują...

pozdrawiam
Wiki

--
wiktor [wiki] matlakiewicz
(> - - ^.^_, [url]http://wiki.smutek.pl[/url]

Tomasz Radko wrote:[color=blue]
> PS Już fundowanie pedalarzom ścieżek jest rozbojem w biały dzień.
> Powinni wykupywac sobie teren, po cenach rynkowych, i budować
> infrastrukturę za własne pieniądze. Blachosmrodziarze przynajmniej
> więcej wpłacają w formie podatku drogowego, VATu, akcyzy i innych takich
> niż pobierają. Pedalarze pasożytują na społeczeństwie.[/color]

1. Wpłacają więcej, ale czy faktycznie to, co wpłacają, starcza na
wybudowanie tych wszystkich hektarów asfaltu, wiaduktów, tuneli, etc.,
etc.? I czy faktycznie bilans jest dodatni? Czy pomniejszenie
przestrzeni życiowej jest warte tego, żeby poruszać się pojazdem o
powierzchni 2x3m=6 metrów kwadratowych, zamiast 0.5m kw.? Samochody
niszczą drogi, to i niech płacą. Rower nie niszczy drogi, więc jak raz
mu się taką wybuduje (tak samo jak chodnik pieszemu), przez długi czas
nie potrzebuje nowej.

2. Nie rozumiem, do czego dążysz: chcesz, żeby wszyscy rowerzyści
przesiedli się do samochodów i powiększyli już istniejące korki? Co jest
większym zawalidrogą: jadący rower czy korek złożony z samochodów?

Pozdr,
J

Tomasz Radko wrote:
[color=blue]
> PS Już fundowanie pedalarzom ścieżek jest rozbojem w biały dzień.
> Powinni wykupywac sobie teren, po cenach rynkowych, i budować
> infrastrukturę za własne pieniądze.[/color]

Słusznie, place zabaw też należy zlikwidować, bo dzieciary przecież nie
płacą za nie, tylko dorośli. A jak dzieciary chcą mieć plac zabaw niech się
zaoszczędzą z kieszonkowego i wykupią tereny po cenach rynkowych.
[color=blue]
> Blachosmrodziarze przynajmniej
> więcej wpłacają w formie podatku drogowego, VATu, akcyzy i innych takich
> niż pobierają. Pedalarze pasożytują na społeczeństwie.[/color]

Wiesz ja jestem tak burżuj, że mam i samochód i rower. I czasami jak już
zapłacę ten VAT, akcyzę, ubezpieczenie i wszystko co trzeba żeby jeździć
samochodem, to lubię sobie gdzieś pojechać rowerem - taki mam dziwny
kaprys. I - to pewnie też dziwne dla ciebie - ale ja też sobie życzę żeby z
moich podatków blachosmrodziarza budować ścieżki rowerowe. Jeszcze
zabawniejsze jest to, że nie mam wózka inwalidzkiego a popieram żeby miasto
budowało infrastrukturę przystosowaną do korzystania z nich.
Śmieszne, nie?

--
Zbigniew[at]Cofala[dot]com
[url]http://turox.pl[/url] - solidny hosting dla wymagających

wiktor [wiki] matlakiewicz pisze:[color=blue]
> czeŚĆ,
> ... a dzień taki sam u nas jak u Was,
> napisał Tomasz Radko na pl.pregierz do nas:
>[color=green]
>> PS Już fundowanie pedalarzom ścieżek jest rozbojem w biały dzień.
>> Powinni wykupywac sobie teren, po cenach rynkowych, i budować
>> infrastrukturę za własne pieniądze.[/color]
>
> Już fundowanie blachosmordziarzom dróg jest rozbojem w biały dzień.
> Powinni... itpd.[/color]

Po pierwsze, bilans jest z punktu widzenia blachosmrodów ujemny. więcej
wpłacają, niż dostają. Po drugie, z dróg korzystają pośrednio wszyscy -
bo dzięki drogom w sklepiku na rogu jest towar. Ze ścieżek korzystają
tylko pedalarze.
[color=blue][color=green]
>> Blachosmrodziarze przynajmniej
>> więcej wpłacają w formie podatku drogowego, VATu, akcyzy i innych takich
>> niż pobierają.[/color]
>
> Tak na wszelki wypadek przelicz ile byś płacił, gdyby wszystkie
> drogi były płatne, jak obecnie autostrady. I opublikuj wyniki.[/color]

Ja? Ja, proszę pana, po mieście prawie wyłącznie pieszo lub zbiorkomem,
za miasto głównie pociągiem. A przeciętny blachosmrodziarz by sobie
poradził, bo za benzynę płaciłby pewnie 1.50 za litr.
[color=blue][color=green]
>> Pedalarze pasożytują na społeczeństwie.[/color]
>
> A tacy piesi, co nie mają prawka ani samochodu,
> Ci to dopiero pasożytują...[/color]

Bredzisz. Oni nie dopominają się o ścieżki wyłącznie dla pieszych.

htoft pisze:[color=blue]
> Tomasz Radko wrote:[color=green]
>> PS Już fundowanie pedalarzom ścieżek jest rozbojem w biały dzień.
>> Powinni wykupywac sobie teren, po cenach rynkowych, i budować
>> infrastrukturę za własne pieniądze. Blachosmrodziarze przynajmniej
>> więcej wpłacają w formie podatku drogowego, VATu, akcyzy i innych takich
>> niż pobierają. Pedalarze pasożytują na społeczeństwie.[/color]
>
> 1. Wpłacają więcej, ale czy faktycznie to, co wpłacają, starcza na
> wybudowanie tych wszystkich hektarów asfaltu, wiaduktów, tuneli, etc.,
> etc.? I czy faktycznie bilans jest dodatni? Czy pomniejszenie
> przestrzeni życiowej jest warte tego, żeby poruszać się pojazdem o
> powierzchni 2x3m=6 metrów kwadratowych, zamiast 0.5m kw.? Samochody
> niszczą drogi, to i niech płacą. Rower nie niszczy drogi, więc jak raz
> mu się taką wybuduje (tak samo jak chodnik pieszemu), przez długi czas
> nie potrzebuje nowej.[/color]

Ale ścieżka zajmuje teren. To kosztuje, bo nie ma można w tym miejscu
wybudować ulicy, chodnika, torów tramwajowych, szkoły, burdelu, kopalni etc.

Wdodatku drogi/ulice służą całemu społeczeństwu - bo nawet pedalarze
kupują towary w sklepach. A bez transportu drogowego byłby pewien
problem z zaopatrywaniem tychże.
[color=blue]
> 2. Nie rozumiem, do czego dążysz: chcesz, żeby wszyscy rowerzyści
> przesiedli się do samochodów i powiększyli już istniejące korki? Co jest
> większym zawalidrogą: jadący rower czy korek złożony z samochodów?[/color]

Dążę do tego, aby przestali p***rzyć, jak to mają źle i ciężko. Bo są
grupą uprzywilejowaną jak jasny gwint.

pzdr

TRad

Dnia 05-02-2010 o 02:35:33 Jarosław Rafa <raj@ap.krakow.pl> napisał(a):
[color=blue]
> A kto płaci za odśnieżanie jezdni?
> My wszyscy - w podatkach. Z drogami rowerowymi powinno być dokładnie tak
> samo.[/color]

Z dróg też my prawie wszyscy korzystamy, czy to jadąc własnym samochodem,
czy autobusem, czy gdy odśnieżoną drogą ktoś nam coś przywozi. A ile nas
korzysta ze ścieżek rowerowych w zimie?

Zresztą kierowcy płacą dość spore podatki.

--
SW3
----
"Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi."
/Franciszek de La Rochefoucaul

W Jarosław Rafa napisal:[color=blue]
> I jedno, i drugie jest takim samym środkiem transportu. Jednemu i
> drugiemu należałoby zapewnić przyzwoite warunki jazdy. Tymczasem o ile
> samochodziarzom się drogi odśnieża, to rowerzystów sie pod tym wzgledem
> dyskryminuje (często wręcz droga rowerowa służy jako miejsce składowania
> śniegu odgarniętego z jezdni).[/color]

Jakie podatki placa rowerzysci z tytulu posiadania/eksploatacji roweru?

Wplywy z akcyzy od paliw silnikowych: ok. 20,5 mld zl rocznie.
VAT pomijam, bo tna go rowno od wszystkiego.
Srednie roczne naklady na drogownictwo w okresie 2006-2013: 13,5 mld zl rocznie.

Chca rowerzysci miec ekstra warunki do jazdy? To przekonac gmine,
ze 'sie nalezy' z podatkow lokalnych, albo wprowadzic lokalny podatek
od rowerow plus tablice rejestracyjne. Korzysc bylaby spora: i budzetowa :D
i skonczylyby sie pirackie zachowania chamow na bicyklach.

--
Pozdrawiam,

Jacek

W htoft napisal:[color=blue]
> 1. Wpłacają więcej, ale czy faktycznie to, co wpłacają, starcza na
> wybudowanie tych wszystkich hektarów asfaltu, wiaduktów, tuneli, etc.,
> etc.?[/color]

Tak. Nie tylko starcza, ale znacznie przewyzsza.
Akcyza od paliw silnikowych: ok. 20,5 mld zl rocznie.
Naklady na drogownictwo: ok. 13,5 mld zl rocznie.
[color=blue]
> I czy faktycznie bilans jest dodatni? Czy pomniejszenie
> przestrzeni życiowej jest warte tego, żeby poruszać się pojazdem o
> powierzchni 2x3m=6 metrów kwadratowych, zamiast 0.5m kw.[/color]

Demagogia. Twoj 0,5 m2 pojazd jest dobry do podrozy jednoosobowych
w zasiegu CO NAJWYZEJ kilku kilometrow.
[color=blue]
> Samochody niszczą drogi, to i niech płac?[/color]

Zbiorkom niszczy je o wiele bardziej niz osobowki. Przyjrzyj sie
przystankom autobusowym.
[color=blue]
> 2. Nie rozumiem, do czego dążysz: chcesz, żeby wszyscy rowerzyści
> przesiedli się do samochodów i powiększyli już istniejące korki? Co jest
> większym zawalidrogą: jadący rower czy korek złożony z samochodów?[/color]

Opodatkowac i orejestrowac rowery.

--
Pozdrawiam,

Jacek

W wiktor [wiki] matlakiewicz napisal:[color=blue]
> Tak na wszelki wypadek przelicz ile byś płacił, gdyby wszystkie
> drogi były płatne, jak obecnie autostrady. I opublikuj wyniki.[/color]

Sa platne i to bardzo drogo. Akcyza od paliw silnikowych to
20,5 mld zl rocznie. Naklady na utrzymanie drog: 13,5 mld zl.
Reszta to zysk budzetu do wydania na pasozytnicze elektoraty.
[color=blue]
> A tacy piesi, co nie mają prawka ani samochodu,
> Ci to dopiero pasożytują...[/color]

No. Sa jak malorolni, co produkuja tylko na wlasne potrzeby,
podatki placa znikome, a zadania w zakresie infrastruktury
komunalnej maja kolosalne.

--
Pozdrawiam,

Jacek

On Fri, 5 Feb 2010 13:27:20 +0000 (UTC), Jacek_P
<Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> wrote:
[color=blue]
>Srednie roczne naklady na drogownictwo w okresie 2006-2013: 13,5 mld zl rocznie.[/color]

I za ta brakujace +- 7mld rocznie powinni wsadzic do pierdla wszystkie
rzady po kolei, razem z wszystkimi p.oslami.
[color=blue]
>Chca rowerzysci miec ekstra warunki do jazdy?[/color]

Ekstra ? Ja bym wolal zeby rowersi znikneli z ulic. A jak niema
sciezek to maja prawo po ulicach jezdzic.
[color=blue]
>i skonczylyby sie pirackie zachowania chamow na bicyklach.[/color]

A to wprowadzenie akcyzy na paliwa skoczyly pirackie zacowania chamow
w samochodach ?

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
[url]http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html[/url]

Dnia 05-02-2010 o 08:29:16 htoft <htoft_wytnij@to.gazeta.pl> napisał(a):
[color=blue]
> 1. Wpłacają więcej, ale czy faktycznie to, co wpłacają, starcza na
> wybudowanie tych wszystkich hektarów asfaltu, wiaduktów, tuneli, etc.,[/color]

Aktualnie problemem jest raczej to, że pieniądze z podatków drogowych idą
na różne rzeczy (m.in. na ścieżki rowerowe) zamiast na drogi.
[color=blue]
> etc.? I czy faktycznie bilans jest dodatni? Czy pomniejszenie
> przestrzeni życiowej jest warte tego, żeby poruszać się pojazdem o
> powierzchni 2x3m=6 metrów kwadratowych, zamiast 0.5m kw.? Samochody[/color]

To może spróbujesz obliczyć ile przebytych osobokilometrów przypada na
metr kwadratowy ścieżki rowerowej a ile na metr kwadratowy drogi dla
samochodów (nawet w lecie)?
[color=blue]
> niszczą drogi, to i niech płacą. Rower nie niszczy drogi, więcjak raz[/color]

A ja tak jakoś kojarzę, że się nie raz spotkałem z narzekaniami, że
ścieżki są w złym stanie.
[color=blue]
> mu się taką wybuduje (tak samo jak chodnik pieszemu), przez długi czas
> nie potrzebuje nowej.[/color]

A no właśnie "długi czas" - czyli nie wiadomo właściwie ile...Ale to OT
Tu jest dobre miejsce żeby przypomnieć, że wątek dotyczy ODŚNIEŻANIA. Więc
skoro jedną z zalet drogi dla rowerów jest to, że wystarczy wybudować a
potem przez "długi czas" już nie kosztuje to tego argumentu sie trzymajmy.
No chyba, że "długi czas" to od opadów śniegu do opadów śniegu ;)
[color=blue]
> 2. Nie rozumiem, do czego dążysz: chcesz, żeby wszyscy rowerzyści
> przesiedli się do samochodów i powiększyli już istniejące korki?[/color]

Czyli ile będzie tych dodatkowych samochodów? (przypominam, że wątek
zasadniczo dotyczy zimy)
Zresztą niech się przesiądą do MPK, po co od razu do samochodów?
[color=blue]
> Co jest większym zawalidrogą: jadący rower czy korek złożonyz
> samochodów?[/color]

Jeśli jadący drogą to oczywiście rower! Dlatego ścieżki rowerowe w
uzasadnionych miejscach powinny być. Ale nie należy przesadzać z nakładami
na ich zimowe utrzymanie. Pomijając już kwestie ekonomiczne, któredo
niektórych nie przemawiają, ale przecież to jest strasznie nieekologiczne.
Ile CO2 wydzieli taki pług! Tak więc ścieżki, jako ustrojstwo
proekologiczne, powinny byc odśnieżane wyłącznie pługami rowerowymi,
ewentualnie łopatami ;-)

--
SW3
----
"Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi."
/Franciszek de La Rochefoucaul

W [email]newrom@spamcom.com[/email] napisal:[color=blue]
> A to wprowadzenie akcyzy na paliwa skoczyly pirackie zacowania chamow
> w samochodach ?[/color]

Nie pisze o akcyzie, ale o tablicach rejestracyjnych. Auto z kretynem
za kierownica jest identyfikowalne. Rower z durniem na pedalach - nie.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Dnia Fri, 5 Feb 2010 13:31:04 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):
[color=blue]
> Demagogia. Twoj 0,5 m2 pojazd jest dobry do podrozy jednoosobowych
> w zasiegu CO NAJWYZEJ kilku kilometrow.[/color]

Zatem jest idealny do jazdy miejskiej.
[color=blue][color=green]
>> Samochody niszczą drogi, to i niech płac?[/color]
>
> Zbiorkom niszczy je o wiele bardziej niz osobowki. Przyjrzyj sie
> przystankom autobusowym.[/color]

Sądzę że oni płacą więcej niż kierowcy samochodów osobowych. Mogę się
jednak mylić.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Dnia Fri, 05 Feb 2010 14:37:13 +0100, SW3 napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> 1. Wpłacają więcej, ale czy faktycznie to, co wpłacają, starcza na
>> wybudowanie tych wszystkich hektarów asfaltu, wiaduktów, tuneli, etc.,[/color]
>
> Aktualnie problemem jest raczej to, że pieniądze z podatków drogowych idą[/color]

Od kiedy ścieżka rowerowa (czy raczej droga dla rowerów) nie należy do
drogi?
[color=blue][color=green]
>> niszczą drogi, to i niech płacą. Rower nie niszczy drogi, więc jak raz[/color]
>
> A ja tak jakoś kojarzę, że się nie raz spotkałem z narzekaniami, że
> ścieżki są w złym stanie.[/color]

To wina złego wykonania. Nie od dziś ani nie od wczoraj wiadomo, że
jeśli coś zrobi się dobrze (vide niemieckie autostrady) to starcza na
długo i wychodzi taniej niż jakaś fuszerka (vide A4 Katowice-Kraków).
[color=blue]
> Więc
> skoro jedną z zalet drogi dla rowerów jest to, że wystarczy wybudować a
> potem przez "długi czas" już nie kosztuje to tego argumentu sie trzymajmy.
> No chyba, że "długi czas" to od opadów śniegu do opadów śniegu ;)[/color]

Ciekawe ile osób by narzekało gdyby przestano odśnieżać jezdnię...

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Tomasz Radko pisze:[color=blue]
> Ze ścieżek korzystają tylko pedalarze.[/color]

Chyba tych idealnie kulistych próżni. W rzeczywistości ze ścieżek
korzystają (w kolejności występowania na metr bieżący) piesi,
rowerzyści, kierowcy;)
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Pedalarze pasożytują na społeczeństwie.[/color]
>> A tacy piesi, co nie mają prawka ani samochodu,
>> Ci to dopiero pasożytują...[/color]
>
> Bredzisz. Oni nie dopominają się o ścieżki wyłącznie dla pieszych.[/color]

A o jakie?

Shrek.

Jacek_P pisze:[color=blue]
> W [email]newrom@spamcom.com[/email] napisal:[color=green]
>> A to wprowadzenie akcyzy na paliwa skoczyly pirackie zacowania chamow
>> w samochodach ?[/color]
>
> Nie pisze o akcyzie, ale o tablicach rejestracyjnych. Auto z kretynem
> za kierownica jest identyfikowalne. Rower z durniem na pedalach - nie.[/color]

Uważaj, bo sąd uznał określenie "pedał" za obraźliwe. Taka jedna pani
zapłaci 5kzł za jego użycie. Zaraz Cię pozwie jakiś rower i zobaczysz.
Pisz: podstopnik.

pzdr

TRad

Shrek pisze:[color=blue]
> Tomasz Radko pisze:[color=green]
>> Ze ścieżek korzystają tylko pedalarze.[/color]
>
> Chyba tych idealnie kulistych próżni. W rzeczywistości ze ścieżek
> korzystają (w kolejności występowania na metr bieżący) piesi,
> rowerzyści, kierowcy;)[/color]

I helikoptery. Nie zapominaj o helikopterach.
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>> Pedalarze pasożytują na społeczeństwie.
>>> A tacy piesi, co nie mają prawka ani samochodu,
>>> Ci to dopiero pasożytują...[/color]
>> Bredzisz. Oni nie dopominają się o ścieżki wyłącznie dla pieszych.[/color]
>
> A o jakie?[/color]

Widziałeś gdzies ostatnio masę krytyczną pieszych? Domagającą się
specjalnego traktowania?

Tomasz Radko pisze:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Ze ścieżek korzystają tylko pedalarze.[/color]
>> Chyba tych idealnie kulistych próżni. W rzeczywistości ze ścieżek
>> korzystają (w kolejności występowania na metr bieżący) piesi,
>> rowerzyści, kierowcy;)[/color]
>
> I helikoptery. Nie zapominaj o helikopterach.[/color]

Widziałeś bo ja nie. Z to na przeciętnej ścieżce widać użytkowników w
podanej wyżej kolejności.
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>>> Pedalarze pasożytują na społeczeństwie.
>>>> A tacy piesi, co nie mają prawka ani samochodu,
>>>> Ci to dopiero pasożytują...
>>> Bredzisz. Oni nie dopominają się o ścieżki wyłącznie dla pieszych.[/color]
>> A o jakie?[/color]
>
> Widziałeś gdzies ostatnio masę krytyczną pieszych? Domagającą się
> specjalnego traktowania?[/color]

Jakiego specjalnego? A o co niby mają walczyć, żeby wzdłuż każdej drogi
były 4 chodniki zamiast dwóch?

Żeby nie było - nie popieram masy krytycznej w piątek po południu. Gdyby
była w sobotę, to bym jeździł, ale dla rozrywki nie walki o ścieżki. Mi
tam wisi czy będą budowac nowe, czy nie - poradze sobie na jezdni. Tylko
jak już je budują, to niech to robią z sensem, zgodnie z normami, dobrą
praktyką inżynierską i zdrowym rozsądkiem. Zresztą jak wszystko za
publiczną kasę.

Pozdr. Shrek.

Jacek_P pisze:
[color=blue]
> Demagogia. Twoj 0,5 m2 pojazd jest dobry do podrozy jednoosobowych
> w zasiegu CO NAJWYZEJ kilku kilometrow.[/color]

Gwoli ścisłości, to kilkunastu spokojnie.

Shrek.

Jacek_P pisze:
[color=blue][color=green]
>> A to wprowadzenie akcyzy na paliwa skoczyly pirackie zacowania chamow
>> w samochodach ?[/color]
>
> Nie pisze o akcyzie, ale o tablicach rejestracyjnych. Auto z kretynem
> za kierownica jest identyfikowalne. Rower z durniem na pedalach - nie.[/color]

Pieszy też nie. Ale ok, przyjmijmy, że byc może to ma sens. Czy gdzieś w
jakimś cywilizowanym kraju wprowadzono to w życie? Bo jeśli nie, to
podejrzewam, że jednak twój pomysł taki genialny nie jest.

Shrek.

Dnia Fri, 05 Feb 2010 16:06:11 +0100, Shrek napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Nie pisze o akcyzie, ale o tablicach rejestracyjnych. Auto z kretynem
>> za kierownica jest identyfikowalne. Rower z durniem na pedalach - nie.[/color]
>
> Pieszy też nie. Ale ok, przyjmijmy, że byc może to ma sens. Czy gdzieś w
> jakimś cywilizowanym kraju wprowadzono to w życie?[/color]

Czy Polska w latach 1936-1954 była cywilizowana? :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

On 5 Lut, 13:54, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
[color=blue]
> Ale ścieżka zajmuje teren. To kosztuje, bo nie ma można w tym miejscu
> wybudować ulicy, chodnika, torów tramwajowych, szkoły, burdelu, kopalni etc.[/color]

A skąd przeświadczenie, że dla zorganizowania ruchu rowerowego jest
konieczna / niezbędna / musowa / obligatoryjna (*niepotrzebne
skreślić) budowa _ścieżki_rowerowej_ , że to jedyne rozwiązaniena
jakie ludzkość wpadła od czasu opuszczenia jaskiń?

Pozdr-
-Rowerex

Rowerex pisze:[color=blue]
> On 5 Lut, 13:54, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>[color=green]
>> Ale ścieżka zajmuje teren. To kosztuje, bo nie ma można w tym miejscu
>> wybudować ulicy, chodnika, torów tramwajowych, szkoły, burdelu, kopalni etc.[/color]
>
> A skąd przeświadczenie, że dla zorganizowania ruchu rowerowego jest
> konieczna / niezbędna / musowa / obligatoryjna (*niepotrzebne
> skreślić) budowa _ścieżki_rowerowej_ , że to jedyne rozwiązanie na
> jakie ludzkość wpadła od czasu opuszczenia jaskiń?[/color]

A czy ja protestuję przeciwko pedalarzom korzystającym (w rozsądny
sposób) z jezdni czy nawet chodnika? Niech jeżdżą, byle z głową (i po
opłaceniu podatku drogowego i akcyzy od, hmmm, chyba powietrza w
oponach). Oponuję przeciwko tworzeniu przywilejów.

pzdr

TRad

W Shrek napisal:[color=blue]
> Pieszy też nie. Ale ok, przyjmijmy, że byc może to ma sens. Czy gdzieś w
> jakimś cywilizowanym kraju wprowadzono to w życie? Bo jeśli nie, to
> podejrzewam, że jednak twój pomysł taki genialny nie jest.[/color]

W Polsce w okresie miedzywojennym.

--
Pozdrawiam,

Jacek

W Shrek napisal:[color=blue]
> Gwoli ścisłości, to kilkunastu spokojnie.[/color]

Nie. Rower ma sens wtedy, gdy dojazd nim jest szybszy niz innym
srodkiem lokomocji. Rower ma przewage nad samochodem wlasnie
na dystansie tych kilku kilometrow, pozniej samochod. Zbiorkom
nie ma przewagi nigdy.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Jacek_P pisze:[color=blue]
> W Shrek napisal:[color=green]
>> Gwoli ścisłości, to kilkunastu spokojnie.[/color]
>
> Nie. Rower ma sens wtedy, gdy dojazd nim jest szybszy niz innym
> srodkiem lokomocji. Rower ma przewage nad samochodem wlasnie
> na dystansie tych kilku kilometrow, pozniej samochod. Zbiorkom
> nie ma przewagi nigdy.[/color]

Polemizowałbym. PKP na trasie Kraków-Warszawa. Być może Kraków
Główny-Płaszów (oczywiście w obu przypadkach zakładam, że start i meta
są blisko stacyj). Metro w Warszawie. No i gdy władzuchna wpadnie na
pomysł zaanektowania _całych_ Alej wyłącznie dla zbiorkomu - czuj duch!

Nigdy - to zbyt mocno. Sporadycznie - zgoda.

pzdr

TRad

Jacek_P pisze:[color=blue]
> W Shrek napisal:[color=green]
>> Gwoli ścisłości, to kilkunastu spokojnie.[/color]
>
> Nie. Rower ma sens wtedy, gdy dojazd nim jest szybszy niz innym
> srodkiem lokomocji. Rower ma przewage nad samochodem wlasnie
> na dystansie tych kilku kilometrow, pozniej samochod. Zbiorkom
> nie ma przewagi nigdy.[/color]

Uwaga na nisko latające kwantyfikatory - w moim przypadku było ok 50 min
rowerem, ok 55 zbiorkomem i od 40 do 1h20 min samochodem - trasa Bielany
- Okęcie w DC (16,2 km).

Jacek_P pisze:[color=blue]
> W Shrek napisal:[color=green]
>> Pieszy też nie. Ale ok, przyjmijmy, że byc może to ma sens. Czy gdzieś w
>> jakimś cywilizowanym kraju wprowadzono to w życie? Bo jeśli nie, to
>> podejrzewam, że jednak twój pomysł taki genialny nie jest.[/color]
>
> W Polsce w okresie miedzywojennym.[/color]

A coś bardziej wspólczesnego?

Shrek

W artykule <hki040$cu7$1@news.interia.pl>
Tomasz Radko napisał(a):
[color=blue]
> Jacek_P pisze:[color=green]
>> W Shrek napisal:[color=darkred]
>>> Gwoli ścisłości, to kilkunastu spokojnie.[/color]
>>
>> Nie. Rower ma sens wtedy, gdy dojazd nim jest szybszy niz innym
>> srodkiem lokomocji. Rower ma przewage nad samochodem wlasnie
>> na dystansie tych kilku kilometrow, pozniej samochod. Zbiorkom
>> nie ma przewagi nigdy.[/color]
>
> Polemizowałbym. PKP na trasie Kraków-Warszawa. Być może Kraków
> Główny-Płaszów (oczywiście w obu przypadkach zakładam, że start i meta
> są blisko stacyj). Metro w Warszawie.[/color]

Metro w dowolnym mieście na prawie dowolnym dystansie - no, zgoda,
jeśli jedna stacja, to rowerem może być szybciej, szczególnie na
wyjątkowo krótkich odcinkach, takich jak Centrum - Świętokrzyska (bo
trzeba zejść na dół, zaczekać te 2-3 minuty na pociąg, jechać te 40
sekund i znowu wyjść na górę). Ale jeśli dwie stacje, to prawie na
pewno metro wygra.

Dalej - pociąg w dowolnym cywilizowanym kraju na dystansie większym
niż jedna stacja (zresztą może być i jedna - np. Kobe - Osaka: 37 km,
12 minut, pociągi jeżdżą średnio co 10 minut). Rowerem tego nie
pobijesz w żaden sposób...

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.

Ale o co chodzi - nosili tablice rejestracyjne na plecach.
A swoja droga powinien byc obowiazek noszenia odblaskow
dla wszystkich uzytkownikow drog.
Mam na mysli szczegolnie te nocne grupki ninja na trasie Olkusz-Krakow.

Mc

[email]McZapkie@Pt47.pl[/email] pisze:[color=blue]
> Ale o co chodzi - nosili tablice rejestracyjne na plecach.
> A swoja droga powinien byc obowiazek noszenia odblaskow
> dla wszystkich uzytkownikow drog.
> Mam na mysli szczegolnie te nocne grupki ninja na trasie Olkusz-Krakow.[/color]

Nie krępuj się, światła mijania, a nie jakieś głupie odblaski. A
nietrzeźwi obowiązkowo na awaryjnych.

Shrek.

Dnia Fri, 05 Feb 2010 02:44:15 +0100, Jarosław Rafa napisał(a):
[color=blue]
> I jedno, i drugie jest takim samym środkiem transportu. Jednemu i
> drugiemu należałoby zapewnić przyzwoite warunki jazdy. Tymczasem o ile
> samochodziarzom się drogi odśnieża, to rowerzystów sie pod tym wzgledem
> dyskryminuje (często wręcz droga rowerowa służy jako miejsce składowania
> śniegu odgarniętego z jezdni).[/color]

Bo samochodziarze płaca za utrzymanie swoich dróg, a pedalarze nie.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]

Dnia Fri, 05 Feb 2010 02:35:33 +0100, Jarosław Rafa napisał(a):
[color=blue]
> A kto płaci za odśnieżanie jezdni?
> My wszyscy - w podatkach. Z drogami rowerowymi powinno być dokładnie tak
> samo.[/color]

Zgodzę się - powinno byc tak samo. Czyli akcyza od krętu.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]

Adam Płaszczyca pisze:[color=blue]
> Dnia Fri, 05 Feb 2010 02:35:33 +0100, Jarosław Rafa napisał(a):
>[color=green]
>> A kto płaci za odśnieżanie jezdni?
>> My wszyscy - w podatkach. Z drogami rowerowymi powinno być dokładnie tak
>> samo.[/color]
>
> Zgodzę się - powinno byc tak samo. Czyli akcyza od krętu.[/color]

No właśnie! Na podstawie ilości zużytego paliwa! Trzeba będzie
oakcyzować żarcie, kto potem udowodni, że nie zużył tych kalorii na
jeżdzenie rowerem może ubiegać się o zwrot na podstawie formularza a678h45q.

Shrek.

Jarosław Rafa <raj@ap.krakow.pl> pisze:[color=blue]
> mkarwan pisze:[color=green]
>> Kto ma zapłacić za odśnieżanie ścieżek rowerowych?[/color]
>
> A kto płaci za odśnieżanie jezdni?
> My wszyscy - w podatkach. Z drogami rowerowymi powinno być dokładnie
> tak samo.[/color]

Ilu rowerzystów jeździło po tych ścieżkach *ZIMĄ* przed
"koniecznością odśnieżania"?

Ja wiem że to problem klasy "wcześniej jajko czy kura" ale
"choć życie ludzkie jest ponoć bezcenne to budżet NFZ jest ograniczony".

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Ciężko dźwigać, żal porzucić.
-- Przysłowie polskie (pl.wikiquote.org)

Adam Płaszczyca wrote:
[color=blue]
> Dnia Fri, 05 Feb 2010 02:44:15 +0100, Jarosław Rafa napisał(a):
>[color=green]
>> I jedno, i drugie jest takim samym środkiem transportu. Jednemu i
>> drugiemu należałoby zapewnić przyzwoite warunki jazdy. Tymczasem o ile
>> samochodziarzom się drogi odśnieża, to rowerzystów sie pod tym wzgledem
>> dyskryminuje (często wręcz droga rowerowa służy jako miejsce składowania
>> śniegu odgarniętego z jezdni).[/color]
>
> Bo samochodziarze płaca za utrzymanie swoich dróg, a pedalarze nie.[/color]

Chłopie, gdzie ty żyjesz? To już nie te czasy że na rowerze to jeździł ten
co go nie było stać na samochód. Teraz w każdej prawie rodzinie jest
samochód albo dwa i klika rowerów. Nie ma jakiegoś chorego podziału "ten ma
samochód i płaci, a ten to śmieciarz pedalarz i pasożytuje na tym
pierwszym". Ludzie chcą mieszkać w cywilizowanych warunkach
urbanistycznych, gdzie są i drogi i ścieżki dla rowerów i place zabaw, bo
normalne rodziny mają i samochody, i rowery, i dzieci.

--
Zbigniew[at]Cofala[dot]com
[url]http://turox.pl[/url] - solidny hosting dla wymagających

On 2010-02-05, [email]McZapkie@Pt47.pl[/email] wrote:[color=blue]
> Ale o co chodzi - nosili tablice rejestracyjne na plecach.
> A swoja droga powinien byc obowiazek noszenia odblaskow
> dla wszystkich uzytkownikow drog.
> Mam na mysli szczegolnie te nocne grupki ninja na trasie Olkusz-Krakow.[/color]

Obecnie istnieje obowiązek posiadania na rowerze włączonego oświetlenia
w nocy. Skoro jest, jako mówisz, nagminnie zlewany, to po czym wnosisz,
że kolejny dodatkowy obowiązek będzie respektowany?

--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: [url]http://wrzask.pl/[/url]

Adam Płaszczyca pisze:[color=blue]
> Bo samochodziarze płaca za utrzymanie swoich dróg, a pedalarze nie.[/color]

Jak sądzisz, że pieniądze z podatku tzw. drogowego idą faktycznie na
drogi, to jesteś grubo naiwny i nie wiesz jak funkcjonuje system
podatkowy w tym państwie.
*Wszystkie* podatki idą do jednego worka, a rząd wydziela z tego worka
na poszczególne cele tyle, ile uzna za stosowne - w największym
uproszczeniu.
Więc ja płacąc podatek dochodowy, VAT, podatek od nieruchomości i
cholera wie co jeszcze płacę *także* na utrzymanie dróg - zarówno dla
samochodów, jak i dla rowerów.
I domagam się wypełniania przez finansowane z tychże podatków władze
swoich obowiązków w zakresie utrzymania zarówno jednych, jak i drugich dróg.
--
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
[email]raj@ap.krakow.pl[/email]
--
Zapraszam na moja strone: [url]http://www.ap.krakow.pl/~raj/[/url]

Shrek pisze:[color=blue]
> Żeby nie było - nie popieram masy krytycznej w piątek po południu. Gdyby
> była w sobotę, to bym jeździł, ale dla rozrywki nie walki o ścieżki. Mi
> tam wisi czy będą budowac nowe, czy nie - poradze sobie na jezdni. Tylko[/color]

Dla scislosci, masa krytyczna nie walczy o sciezki rowerowe - a w kazdym
razie nie *przede wszystkim* o sciezki.
Masa krytyczna walczy przede wszystkim o to, zeby rowerzysci byli
dostrzegani na jezdni i zeby byli traktowani jako rownoprawni
uzytkownicy drog, a nie "pasozyty" czy jakis podrzedny gatunek. Masa
krytyczna walczy o to, zeby zmienic swiadomosc spoleczna tak, aby nie
bylo takiego patrzenia na rowerzystow, jakie reprezentuje znany troll
TRad ;)
Dlaczego na przyklad samochodziarze maja wymuszac na mnie pierwszenstwo
tam, gdzie zgodnie z przepisami mi ono przysluguje, tylko dlatego, ze ja
jade rowerem, a oni w blaszanej puszce, wiec uwazaja sie za lepszych czy
wazniejszych? A spotykam sie z takimi sytuacjami nagminnie, codziennie
jezdzac do pracy.
I po to m.in. jest masa krytyczna.
--
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
[email]raj@ap.krakow.pl[/email]
--
Zapraszam na moja strone: [url]http://www.ap.krakow.pl/~raj/[/url]

Jarosław Rafa pisze:[color=blue]
> Adam Płaszczyca pisze:[color=green]
>> Bo samochodziarze płaca za utrzymanie swoich dróg, a pedalarze nie.[/color]
>
> Jak sądzisz, że pieniądze z podatku tzw. drogowego idą faktycznie na
> drogi, to jesteś grubo naiwny i nie wiesz jak funkcjonuje system
> podatkowy w tym państwie.
> *Wszystkie* podatki idą do jednego worka, a rząd wydziela z tego worka
> na poszczególne cele tyle, ile uzna za stosowne - w największym
> uproszczeniu.[/color]

I tak się składa, że samochodziarze wrzucają z tytułu korzystania z
systemu dróg więcej, niż państwo w tenże system dróg wkłada. Są więc
netto płatnikami. W odróżnieniu od pedalarzy, którzy z tytułu
korzystania ze ścieżek rowerowych nie płacą nic. Null. Zip. Są więc,
jako grupa, kastą uprzywilejowanych świętych krów.

pzdr

TRad

Jarosław Rafa pisze:
[color=blue]
> Dlaczego na przyklad samochodziarze maja wymuszac na mnie pierwszenstwo
> tam, gdzie zgodnie z przepisami mi ono przysluguje,[/color]

Pewnie w ramach protestu przeciw masie krytycznej.
Nawiasem pisząc: cóż za piękny przykład komunistycznego dzielenia
społeczeństwa na antagonistyczne grupy. Walka klasowa w skali mikro.
Świetna robota, towarzysze pedalarze.

pzdr

TRad

Tomasz Radko napisal:[color=blue]
> Pewnie w ramach protestu przeciw masie krytycznej.
> Nawiasem pisząc: cóż za piękny przykład komunistycznego dzielenia
> społeczeństwa na antagonistyczne grupy. Walka klasowa w skali mikro.
> Świetna robota, towarzysze pedalarze.[/color]

Stare jak swiat: divide et impera

Problem jest jednak realny: pewna grupa probuje poruszac sie rowerami
po drogach, ktore sa w dominujacej czesci wykorzystywane przez pojazdy
silnikowe duzo od rowerow szybsze. Rowerzysci sa powolniejsi, niechronieni
karoseria i staja sie na tych drogach zawalidrogami. Teraz kwestia zasadnicza:
rowerzysci zadaja preferencji prawnych, finansowych i inwestycyjnych
niewspolmiernie duzych w proporcji do grupy. Jednoczesnie te preferencje
maja byc realizowane kosztem grupy kierowcow ponoszacych koszty
niewspolmiernie duze w stosunku do uzyskiwanych ze strony panstwa
swiadczen. No i tu jest nieuzgadnialny konflikt interesow, bo jedna
grupa usiluje po prostu zyc na koszt innej grupy.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Dnia Sat, 06 Feb 2010 14:14:22 +0100, Tomasz Radko napisał(a):
[color=blue]
> I tak się składa, że samochodziarze wrzucają z tytułu korzystania z
> systemu dróg więcej, niż państwo w tenże system dróg wkłada.[/color]

Ileż to płacą z tytułu użytkowania dróg? 24 grosze od kilometra
autostrady?
Bo resztę płacą od użytkowania paliwa.
[color=blue]
> Są więc
> netto płatnikami. W odróżnieniu od pedalarzy, którzy z tytułu
> korzystania ze ścieżek rowerowych nie płacą nic.[/color]

Podobnie jak samochodziarze.
Chociaż niektórzy zboczeńcy rowerowy (np. miki) używają benzyny do
czyszczenia łańcucha...

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

MadMan pisze:[color=blue]
> Dnia Sat, 06 Feb 2010 14:14:22 +0100, Tomasz Radko napisał(a):
>[color=green]
>> I tak się składa, że samochodziarze wrzucają z tytułu korzystania z
>> systemu dróg więcej, niż państwo w tenże system dróg wkłada.[/color]
>
> Ileż to płacą z tytułu użytkowania dróg? 24 grosze od kilometra
> autostrady?
> Bo resztę płacą od użytkowania paliwa.[/color]

I te paliwo wykorzystują - do robienia obiadu? Produkcji polimerów?
Tworzenia instalacyj artystycznych? Hę?
[color=blue][color=green]
>> Są więc
>> netto płatnikami. W odróżnieniu od pedalarzy, którzy z tytułu
>> korzystania ze ścieżek rowerowych nie płacą nic.[/color]
>
> Podobnie jak samochodziarze.[/color]

Nieprawda.

pzdr

TRad

Tomasz Radko wrote:[color=blue]
> I tak się składa, że samochodziarze wrzucają z tytułu korzystania z
> systemu dróg więcej, niż państwo w tenże system dróg wkłada. Są więc
> netto płatnikami. W odróżnieniu od pedalarzy, którzy z tytułu
> korzystania ze ścieżek rowerowych nie płacą nic. Null. Zip. Są więc,
> jako grupa, kastą uprzywilejowanych świętych krów.
>[/color]

- Piesi nie płacą akcyzy, więc nie powinni mieć chodników
- W tej całej analizie ktoś nie uwzględnił jednego: czy kierowcy
korzystający z dróg płacą podatek gruntowy od gruntu, które te drogi
zajmują? Ja np. musiałbym płacić za nieruchomość, gdybym taką posiadał.
Biorąc pod uwagę, jaką powierzchnię zajmują drogi, to te 20mld zł
rocznie jest kwotą DALECE niewystarczającą.

Ogólna uwaga: wszystkim domorosłym ,,liberałom" wydaje się, że kwoty,
które płacą np. za jedzenie czy szkolnictwo, pokrywają wszystkie koszty
i że nie powinno się im już zawracać głowy. Nie biorą jednak pod uwagę,
że gdyby koszt np. butelki wody mineralnej zawierał koszt doprowadzenia
środowiska do stanu pierwotnego (sprzed wyprodukowania takiej butelki),
to musiałaby ona kosztować kilkakrotnie więcej. Podobnie jest z drogami
-- akcyza to nie wszystko.

Pozdr,
J

htoft pisze:[color=blue]
> Tomasz Radko wrote:[color=green]
> > I tak się składa, że samochodziarze wrzucają z tytułu korzystania z
>> systemu dróg więcej, niż państwo w tenże system dróg wkłada. Są więc
>> netto płatnikami. W odróżnieniu od pedalarzy, którzy z tytułu
>> korzystania ze ścieżek rowerowych nie płacą nic. Null. Zip. Są więc,
>> jako grupa, kastą uprzywilejowanych świętych krów.
>>[/color]
>
> - Piesi nie płacą akcyzy, więc nie powinni mieć chodników[/color]

Wszyscy bywamy pieszymi.

Niektórzy z nas bywają kierowcami - i za budowę i utrzymanie
przeznaczonych tylko dla nich dróg płacą ogromne pieniądze w postaci
akcyzy, VATu od benzyny, opłat rejestracyjnych itp. Ba, z dróg
korzystają pośrednio równieć ci, którzy kierowcami nie bywają - bo bez
dróg i samochodów nie byłoby towarów w sklepie na rogu (OK, jakieś by
były, ale dużo droższe i w mniejszym wyborze).

Niektórzy z nas bywają rowerzystami - i za budowę i utrzymanie
przeznaczonych tylko dla nich ścieżek rowerowych nie płacą NIC. Nullo.
Zip. A ścieżki (wodróżnieniu od dróg) służą tylko przyjemności
rowerzystów - reszta Polski nic z nich nie ma.

Tak więc analogia kompletynie nietrafiona. Popracujcie mocniej głową,
towarzyszu.

pzdr

TRad

Dnia Sat, 06 Feb 2010 15:50:28 +0100, Tomasz Radko napisał(a):
[color=blue]
> Niektórzy z nas bywają rowerzystami - i za budowę i utrzymanie
> przeznaczonych tylko dla nich ścieżek rowerowych nie płacą NIC.[/color]

Nie wystarczy że płacę na budowę i utrzymanie dróg dla rowerów?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Dnia Sat, 06 Feb 2010 15:17:48 +0100, Tomasz Radko napisał(a):
[color=blue]
> I te paliwo wykorzystują - do robienia obiadu? Produkcji polimerów?
> Tworzenia instalacyj artystycznych? Hę?[/color]

Każdemu według potrzeb. Ja np. mogę mieć motorówkę i używać jej na
wodzie.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

On Sat, 06 Feb 2010 14:11:33 +0100, Jarosław Rafa <raj@ap.krakow.pl>
wrote:
[color=blue]
>Masa krytyczna walczy przede wszystkim o to, zeby rowerzysci byli
>dostrzegani na jezdni i zeby byli traktowani jako rownoprawni[/color]

Zaczna byc dostrzegani jak przestana sie czaic (brak swiatel,
odblaskow, czarnoszarobure ciurchy).
[color=blue]
>. Masakrytyczna walczy o to, zeby zmienic swiadomosc spoleczna tak, aby nie
>bylo takiego patrzenia na rowerzystow, jakie reprezentuje znany troll
>TRad ;)[/color]

No to powiem ze to akurat sie masarzom nie udaje, wzbudzaja coraz
gorsze odczucia. Przez masowanie, wlasnie.
[color=blue]
>wazniejszych? A spotykam sie z takimi sytuacjami nagminnie, codziennie
>jezdzac do pracy.[/color]

Niestety :(
[color=blue]
>I po to m.in. jest masa krytyczna.[/color]

Moze takie bylo zalozenie, skutek jest odwrotny.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
[url]http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html[/url]

On 2010-02-06, Tomasz Radko wrote:[color=blue]
> Jarosław Rafa pisze:[color=green]
>> Adam Płaszczyca pisze:[color=darkred]
>>> Bo samochodziarze płaca za utrzymanie swoich dróg, a pedalarze nie.[/color]
>>
>> Jak sądzisz, że pieniądze z podatku tzw. drogowego idą faktycznie na
>> drogi, to jesteś grubo naiwny i nie wiesz jak funkcjonuje system
>> podatkowy w tym państwie.
>> *Wszystkie* podatki idą do jednego worka, a rząd wydziela z tego worka
>> na poszczególne cele tyle, ile uzna za stosowne - w największym
>> uproszczeniu.[/color]
>
> I tak się składa, że samochodziarze wrzucają z tytułu korzystania z
> systemu dróg więcej, niż państwo w tenże system dróg wkłada. Są więc
> netto płatnikami. W odróżnieniu od pedalarzy, którzy z tytułu
> korzystania ze ścieżek rowerowych nie płacą nic. Null. Zip. Są więc,
> jako grupa, kastą uprzywilejowanych świętych krów.[/color]

Czy mógłbyś przytoczyć wyliczenie, ile pochłaniają wszelakie koszty
"drogowe"?

Bo ktoś tu w wątku podał, że na budowę dróg idzie 13mld, a wkład za
akcyzę wynosi 20mld. A co z utrzymaniem dróg, kosztami środowiskowymi
(wszelakimi), zdrowotnymi, nadzorczymi?

Istnieje w ogóle coś takiego? Podjął się ktokolwiek rzetelnie takiej
analizy?

--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: [url]http://wrzask.pl/[/url]

On 2010-02-06, [email]newrom@spamcom.com[/email] wrote:[color=blue]
> On Sat, 06 Feb 2010 14:11:33 +0100, Jarosław Rafa <raj@ap.krakow.pl>
> wrote:
>[color=green]
>>Masa krytyczna walczy przede wszystkim o to, zeby rowerzysci byli
>>dostrzegani na jezdni i zeby byli traktowani jako rownoprawni[/color]
>
> Zaczna byc dostrzegani jak przestana sie czaic (brak swiatel,
> odblaskow, czarnoszarobure ciurchy).[/color]

Jeżdżę w kolorowych ciuchach, mam odblasków sporo, posiadam mocne
oświetlenie roweru w nocy/podczas szarówki. A i tak zdarza mi się być
"niedostrzeżonym".

Nie wspominając już o masie innych przewinień jaśniepaństwa w
samochodach (to prztyczek do niektórych, nie do wszystkich rzecz
jasna)...

Masa ma o co walczyć, choć oczywiście sama metoda jest dyskusyjna i nie
jestem jej zwolennikiem.

--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: [url]http://wrzask.pl/[/url]

Jan Srzednicki pisze:[color=blue]
> On 2010-02-06, Tomasz Radko wrote:[color=green]
>> Jarosław Rafa pisze:[color=darkred]
>>> Adam Płaszczyca pisze:
>>>> Bo samochodziarze płaca za utrzymanie swoich dróg, a pedalarze nie.
>>> Jak sądzisz, że pieniądze z podatku tzw. drogowego idą faktycznie na
>>> drogi, to jesteś grubo naiwny i nie wiesz jak funkcjonuje system
>>> podatkowy w tym państwie.
>>> *Wszystkie* podatki idą do jednego worka, a rząd wydziela z tego worka
>>> na poszczególne cele tyle, ile uzna za stosowne - w największym
>>> uproszczeniu.[/color]
>> I tak się składa, że samochodziarze wrzucają z tytułu korzystania z
>> systemu dróg więcej, niż państwo w tenże system dróg wkłada. Są więc
>> netto płatnikami. W odróżnieniu od pedalarzy, którzy z tytułu
>> korzystania ze ścieżek rowerowych nie płacą nic. Null. Zip. Są więc,
>> jako grupa, kastą uprzywilejowanych świętych krów.[/color]
>
> Czy mógłbyś przytoczyć wyliczenie, ile pochłaniają wszelakie koszty
> "drogowe"?
>
> Bo ktoś tu w wątku podał, że na budowę dróg idzie 13mld, a wkład za
> akcyzę wynosi 20mld. A co z utrzymaniem dróg, kosztami środowiskowymi
> (wszelakimi), zdrowotnymi, nadzorczymi?[/color]

13 mld idzie na budowę i utrzymanie, IIRC. Koszty środowiskowe - a co to
takiego? Znasz jakąś porządną, nie zideologizowaną metodę liczenia?
Zdrowotne - istnienie dróg i samochodów w oczywisty sposób podnosi
poziom zdrowia, nie bardzo rozumiem, o co Ci biega. Może chciałbys
policzyć ile z tego, co płacą kierowcy, pośrednio idzie na poprawę
zdrowia? Ale to by było trudne.
[color=blue]
> Istnieje w ogóle coś takiego? Podjął się ktokolwiek rzetelnie takiej
> analizy?[/color]

A ktoś policzył korzyści utracone z tytułu budowy ścieżek rowerowych?
Zajmuja teren, który można by przeznaczyć na coś innego. Ktoś policzył
koszty społeczne mas krytycznych? Koszty leczenia kontuzyj wynikłych z
jazdy na rowerze (czy kolizji rowerzysty z pieszym)?

pzdr

TRad

W Jan Srzednicki napisal:[color=blue]
> Czy mógłbyś przytoczyć wyliczenie, ile pochłaniają wszelakie koszty
> "drogowe"?[/color]

Juz przytoczylem.
[color=blue]
> Bo ktoś tu w wątku podał, że na budowę dróg idzie 13mld, a wkład za
> akcyzę wynosi 20mld. A co z utrzymaniem dróg, kosztami środowiskowymi
> (wszelakimi), zdrowotnymi, nadzorczymi?[/color]

13,5 mld zl to jest calosc nakladow budzetowych na drogownictwo.
CALOSC. Natomiast wkladanie tu do jednego worka kosztow 'zdrowotnych'
to typowa, wybacz, lewacka demagogia. Poruszajac sie dobrymi drogami,
sprawnie i szybko, bede zdrowszy, niz turlajac sie kiepskimi drogami
lub kiepskim zbiorkomem. O ile skwapliwie wyliczane sa 'koszty' zdrowotne,
to pomyslodawcy szybko nabieraja wody w usta, gdy mowi sie o ZYSKACH
zdrowotnych. Nie pasuje do ideologicznego modelu swiata, co?
[color=blue]
> Istnieje w ogóle coś takiego? Podjął się ktokolwiek rzetelnie takiej
> analizy?[/color]

Watpie. Sprawa jest wybitnie polityczna i kazda analiza lub raport
beda skazone polityczna interpretacja. Sztandarowym przykladem jest
np. Marcin Hyla i jego liczne wypowiedzi na preclu.

--
Pozdrawiam,

Jacek

W MadMan napisal:[color=blue]
> Ileż to płacą z tytułu użytkowania dróg? 24 grosze od kilometra
> autostrady?
> Bo resztę płacą od użytkowania paliwa.[/color]

Wybacz, ale musze powiedziec, ze niezle ci mozg wyprano.
Nie ma zadnej oplaty 'OD UZYTKOWANIA PALIWA'. Jest jedynie podatek
obliczany w ten sposob. Bo tak najlatwiej go pobrac. Policzmy:
2,5 zl x 7 litrow/100 km / 100 km = 17,5 gr/km. Co ci ta stawka
przypomina? No wlasnie oplate autostradowa, ale pobierana od lichych
drog.
[color=blue]
> Podobnie jak samochodziarze.[/color]

Juz ci wykazalem blad w rozumowaniu. Sprez sie troche bardziej.
Bo zaczne uparcie lansowac orejestrowanie i opodatkowanie rowerzystow.
Z obowiazkiem montazu fiskalnego licznika kilometrow ;P

--
Pozdrawiam,

Jacek

Dnia Fri, 05 Feb 2010 20:42:05 +0100, Tomasz Radko napisał(a):
[color=blue]
> opłaceniu podatku drogowego i akcyzy od, hmmm, chyba powietrza w[/color]

Od krętu!

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]

czeŚĆ,
... a dzień taki sam u nas jak u Was,
napisał Jacek_P na pl.pregierz do nas:
[color=blue][color=green]
> > Bo ktoś tu w wątku podał, że na budowę dróg idzie 13mld, a wkład za
> > akcyzę wynosi 20mld. A co z utrzymaniem dróg, kosztami środowiskowymi
> > (wszelakimi), zdrowotnymi, nadzorczymi?[/color]
> 13,5 mld zl to jest calosc nakladow budzetowych na drogownictwo.
> CALOSC.[/color]

A np. przeznaczane na drogi środki własne gmin,
czy dotacje z UE znikają w obłoku argumentacji.

pozdrawiam
Wiki

--
wiktor [wiki] matlakiewicz
(> - - ^.^_, [url]http://wiki.smutek.pl[/url]

czeŚĆ,
... a dzień taki sam u nas jak u Was,
napisał Tomasz Radko na pl.pregierz do nas:
[color=blue]
> Jan Srzednicki pisze:
> Zdrowotne - istnienie dróg i samochodów w oczywisty sposób podnosi
> poziom zdrowia, nie bardzo rozumiem, o co Ci biega.[/color]

Tiaa, oczywista oczywistość.
Inhalacja spalinami to uznany środek leczniczy, a masaż rozpędzonym
samochodem to już wogóle na wszystko moż epomóc - wymasowany w ten
sposób często nie uskarża sie już nigdy na jakiekolwiek dolegliwości.
[color=blue]
> pzdr
> TRad[/color]

pozdrawiam
Wiki

--
wiktor [wiki] matlakiewicz
(> - - ^.^_, [url]http://wiki.smutek.pl[/url]

On 2010-02-06, Tomasz Radko wrote:[color=blue]
> Jan Srzednicki pisze:[color=green]
>> On 2010-02-06, Tomasz Radko wrote:[color=darkred]
>>> I tak się składa, że samochodziarze wrzucają z tytułu korzystania z
>>> systemu dróg więcej, niż państwo w tenże system dróg wkłada. Są więc
>>> netto płatnikami. W odróżnieniu od pedalarzy, którzy z tytułu
>>> korzystania ze ścieżek rowerowych nie płacą nic. Null. Zip. Są więc,
>>> jako grupa, kastą uprzywilejowanych świętych krów.[/color]
>>
>> Czy mógłbyś przytoczyć wyliczenie, ile pochłaniają wszelakie koszty
>> "drogowe"?
>>
>> Bo ktoś tu w wątku podał, że na budowę dróg idzie 13mld, a wkład za
>> akcyzę wynosi 20mld. A co z utrzymaniem dróg, kosztami środowiskowymi
>> (wszelakimi), zdrowotnymi, nadzorczymi?[/color]
>
> 13 mld idzie na budowę i utrzymanie, IIRC.[/color]

Co się w to wlicza? Łatanie dziur, czy całokształt obsługi, włącznie z
kosztami nadzoru policji?
[color=blue]
> Koszty środowiskowe - a co to takiego? Znasz jakąś porządną, nie
> zideologizowaną metodę liczenia?[/color]

Nie znam. Ale to nie ja szafuję cyferkami, że biedni uciskani
samochodziarze płacą więcej. Skoro wyciągasz cyferki - rób to rzetelnie.

Kosztów środowiskowych jest sporo - utylizacja odpadów, zanieczyszczenie
spalinami (nie tylko CO2, przecież to też pyły i promile toksycznych
związków), koszty zmian środowiskowych jak chociażby ograniczanie i
przecinanie terytoriów zwierząt - to już nie tak łatwo policzyć, choć
można w to wliczyć koszty działań mających na celu konserwację zwierząt.
I pewnie pomijam tutaj parę rzeczy, o których nie wiem.
[color=blue]
> Zdrowotne - istnienie dróg i samochodów w oczywisty sposób podnosi
> poziom zdrowia, nie bardzo rozumiem, o co Ci biega.[/color]

Faktycznie nie rozumiesz. A co z kosztami leczenia ofiar wypadków
wszelakich? Przecież to też idzie pośrednio z budżetu (nie chodzi o
odszkodowania z ubezpieczalni).
[color=blue]
> Może chciałbys policzyć ile z tego, co płacą kierowcy, pośrednio idzie
> na poprawę zdrowia? Ale to by było trudne.[/color]

Tutaj to ja nie wiem, o co Ci chodzi. :P
[color=blue][color=green]
>> Istnieje w ogóle coś takiego? Podjął się ktokolwiek rzetelnie takiej
>> analizy?[/color]
>
> A ktoś policzył korzyści utracone z tytułu budowy ścieżek rowerowych?
> Zajmuja teren, który można by przeznaczyć na coś innego.[/color]

Sugerujesz, że rowerzyści nie płacą żadnych podatków?

Chodniki też możnaby przeznaczyć na co innego. Ba, w ogóle możnaby
wyelminować wszystkie przestrzenie publiczne - bo w końcu ludzie nie
płacą od nich akcyzy za paliwo. Masz jeszcze jakieś błyskotliwe
postulaty?
[color=blue]
> Ktoś policzył koszty społeczne mas krytycznych?[/color]

Nie wiem. Może policz i domagaj się odszkodowania, albo coś?
[color=blue]
> Koszty leczenia kontuzyj wynikłych z jazdy na rowerze (czy kolizji
> rowerzysty z pieszym)?[/color]

To akurat nie byłyby koszty z powodu istnienia dróg dla rowerów, jeżeli
mówimy o sensownych DDR, a nie pożalsięboże rowerodeptakach. Bo na tych
DDR z definicji pieszych być nie powinno, a jeśli są, to koszty generują
oni, a nie rowerzyści.

--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: [url]http://wrzask.pl/[/url]

On 2010-02-06, Jacek_P wrote:[color=blue]
> W Jan Srzednicki napisal:[color=green]
>> Czy mógłbyś przytoczyć wyliczenie, ile pochłaniają wszelakie koszty
>> "drogowe"?[/color]
>
> Juz przytoczylem.
>[color=green]
>> Bo ktoś tu w wątku podał, że na budowę dróg idzie 13mld, a wkład za
>> akcyzę wynosi 20mld. A co z utrzymaniem dróg, kosztami środowiskowymi
>> (wszelakimi), zdrowotnymi, nadzorczymi?[/color]
>
> 13,5 mld zl to jest calosc nakladow budzetowych na drogownictwo.
> CALOSC.[/color]

Konkretnie, na co? Proszę o dokładną listę tejże rozpiski. Co z kosztami
środowiskowymi? Też się łapią na "drogownictwo"?
[color=blue]
> Natomiast wkladanie tu do jednego worka kosztow 'zdrowotnych'
> to typowa, wybacz, lewacka demagogia. Poruszajac sie dobrymi drogami,
> sprawnie i szybko, bede zdrowszy, niz turlajac sie kiepskimi drogami
> lub kiepskim zbiorkomem. O ile skwapliwie wyliczane sa 'koszty' zdrowotne,
> to pomyslodawcy szybko nabieraja wody w usta, gdy mowi sie o ZYSKACH
> zdrowotnych. Nie pasuje do ideologicznego modelu swiata, co?[/color]

A argumentacja, że "rowerzyści nie płacą akcyzy, więc nie należą im się
ścieżki" to typowo jaka demagogia? Slot na lewackość jest już zajęty,
więc musi być jakaś inna.

Zaś ten wykład o zdrowiu jest absurdalny. Równie dobrze można
wyliczać, ile wynoszą koszty rozleniwienia się społeczeństwa i o ile
wzrosła ilość zawałów i innych takich przez to, że się jeździ po bułki
samochodem 1km.

Bo widzisz, ja nie twierdzę, że samochody są złe i w ogóle. Co więcej,
nawet samochód mam. Tyle, że uważam takie demaskatorskie teorie j.w. za
czystej wody demagogię właśnie. A już konkretnie w kwestii miast i ich
infrastruktury drogowej, miasta, jak zapewne wiesz, mają problem
komunikacyjny. I jakoś go muszą rozwiązać, co nie łączy się w żaden
sposób z "ja płacę akcyzę, więc wymagam". Dodatkowo muszą ten problem
rozwiązać również dla wszystkich, którzy samochodem z bardzo różnych
względów nie jeżdżą.

Dla TRada możliwość wjazdu samochodem do centrum jest wyrazem
indywidualizmu - z takim podejściem nie idzie dyskutować, bo nie
dopuszcza żadnego kompromisu.

--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: [url]http://wrzask.pl/[/url]

W Jan Srzednicki napisal:[color=blue]
> Konkretnie, na co? Proszę o dokładną listę tejże rozpi[/color]

Chcesz szczegolow to sobie sam szperaj w GUS. Ja juz i tak
poswiecilem czas na wygrzebanie tamtych dwoch liczb. Raporty
GUS i z wykonania budzetu nie sa najprzyjemniejsza lektura.

A postawe TRada rozumiem. On przeciwstawia sie coraz bardziej
narastajacym demokratycznym ciagotom totalitarnym. Sa one
tym bardziej grozne, ze mlodsze pokolenia, ktore nie zaznaly
cowtorkowych konferencji Urbana, nie sa uodpornione na kit
i demagogie propagandowa, i bezkrytycznie lykaja wszystko:
od globalnego ocieplenia po totalne zlo samochodow.

--
Pozdrawiam,

Jacek

W Jan Srzednicki napisal:[color=blue]
> Kosztów środowiskowych jest sporo - utylizacja odpadó[/color]

Jest osobna oplata recyklingowa. Nota bene w chamski sposob
zdefraudowana przez rzad Tuska na pokrycie kosztow konferencji
klimatycznej w Poznaniu. Co konferencja klimatyczna miala wspolnego
z recyklingiem samochodow, moze mi ciemnemu wyjasnisz?
[color=blue]
> zanieczyszczenie spalinami (nie tylko CO2, przecież to też pyły i promile toksycznych
> związków[/color]

Jezeli jedziesz to masz, w porownaniu do kierowcy samochodu,
podwyzszona emisje metanu :D
[color=blue]
> koszty zmian środowiskowych jak chociażby ograniczanie i
> przecinanie terytoriów zwierz?[/color]

Sciezki tez przecinaja. A tak poza tym: prawo do swobonego poruszania
sie uwazam za bardzo wazne i bede wszystkimi mozliwymi sposobami
przeciwstawial sie politycznym cwaniakom probujacym to ograniczyc.
Nie wiem, moze ty komune pamietasz tylko z propagandy Wildsteina
i innych bojownikow na odleglosc, ale ja na przyklad mialem w swoim
dorobku odmowe paszportu, kilkumiesieczna niemoznosc wyjazdu z niewielkiego
miasta formatu 3 x 4 km w stanie wojennym i pare takich kwiatkow.
Wiec teraz NIE POZWOLE sie uziemic kilku demagogom, ktorzy manipuluja strachem
coraz gorzej wyksztalsconej ciemnej masy (globalne ocieplenie, terroryzm,
grypy roznych wariantow itd.)
[color=blue]
> Faktycznie nie rozumiesz.[/color]

Cienki argument. Ja po prostu nie kupuje CALEJ twojej koncepcji liczenia
pozornych kosztow. I zwiazanej z tym ideologii.
[color=blue]
> A co z kosztami leczenia ofiar wypadków wszelakich?
> Przecież to też idzie pośrednio z budżetu (nie chodzi o
> odszkodowania z ubezpieczalni).[/color]

Dlaczego nie chodzi, skoro chodzi.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Dnia Sat, 6 Feb 2010 16:50:15 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> opłaceniu podatku drogowego i akcyzy od, hmmm, chyba powietrza w[/color]
>
> Od krętu![/color]

Coś się tego momentu pędu uczepił?
I tak samochodziarze płaciliby więcej, mają cięższe koła...

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Tomasz Radko pisze:
[color=blue]
> I tak się składa, że samochodziarze wrzucają z tytułu korzystania z
> systemu dróg więcej, niż państwo w tenże system dróg wkłada. Są więc
> netto płatnikami. W odróżnieniu od pedalarzy, którzy z tytułu
> korzystania ze ścieżek rowerowych nie płacą nic. Null. Zip. Są więc,
> jako grupa, kastą uprzywilejowanych świętych krów.[/color]

Ktoś cię paskudnie oszukał, albo jesteś dziecinnie naiwny. Akcyza z
zasady nie służy do budowania infrastruktury do produkcji tego, od czego
się ją podbiera. Słyszałeś żeby za akcyzę z fajek hodowali tytoń, za
alkohol budowali browary i gorzelnie, a za prąd elektrownie?

NIe - bo akcyza temu nie służy - oficjalnie służy ograniczeniu użycia
tych dóbr (fajki, alco) lub zachęty do ich oszczędzania (prąd, wacha).
Nieoficjalnie służy oczywiście do łatania budżetu.

Naprawdę nie wiem, skąd w tobie naiwne przekonanie, że akcyzę od paliw
wprowadzono, zeby budować i utrzymywać infrastrukturę drogową i że jest
to w jakikolwiek sposób powiązane. To, że w ustawie jest napisane, że
1/3 akcyzy idzie na drogi, to tylko wazelina, żeby mniej bolało jak się
kierowców od tyłu dyma.

Nie wiem gdzie tu widzisz uprzywilejowanie rowerzystów. Po prostu ciężej
ich dymać, bo po pierwsze ciężko to uzasadnić, a po drugie ciężko to
robić skutecznie.

Shrek.

On 2010-02-06, Jacek_P wrote:[color=blue]
> W Jan Srzednicki napisal:[color=green]
>> Konkretnie, na co? Proszę o dokładną listę tejże rozpi[/color]
>
> Chcesz szczegolow to sobie sam szperaj w GUS. Ja juz i tak
> poswiecilem czas na wygrzebanie tamtych dwoch liczb. Raporty
> GUS i z wykonania budzetu nie sa najprzyjemniejsza lektura.[/color]

Ach, czyli wyciągamy cyferki, które są wygodne, a jeśli chce się
cokolwiek więcej, to już nie. To po co w ogóle zawracasz głowę?
[color=blue]
> A postawe TRada rozumiem. On przeciwstawia sie coraz bardziej
> narastajacym demokratycznym ciagotom totalitarnym. Sa one
> tym bardziej grozne, ze mlodsze pokolenia, ktore nie zaznaly
> cowtorkowych konferencji Urbana, nie sa uodpornione na kit
> i demagogie propagandowa, i bezkrytycznie lykaja wszystko:
> od globalnego ocieplenia po totalne zlo samochodow.[/color]

Cóż, każdy ma prawo dostępnymi mu środkami przekazywać innym to, co
uważa za słuszne. To nie ma nic wspólnego z totalitaryzmem. Budowa DDR,
na które TRad tak psioczy, również nijak mi się z nim nie kojarzy. Zaś
zakazy dla samochodów w centrum... Cóż, jakaś polityka być musi. W takim
Krakowie nawet pomimo solidnych ograniczeń centrum to dyktatura
samochodów - upchnięte absolutnie wszędzie, gdzie się tylko da, całkiem
często blokując chodniki.

Gdzie Wy macie ten totalitaryzm?

--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: [url]http://wrzask.pl/[/url]

On 2010-02-06, Jacek_P wrote:[color=blue]
> W Jan Srzednicki napisal:[color=green]
>> Kosztów środowiskowych jest sporo - utylizacja odpadó[/color]
>
> Jest osobna oplata recyklingowa. Nota bene w chamski sposob
> zdefraudowana przez rzad Tuska na pokrycie kosztow konferencji
> klimatycznej w Poznaniu. Co konferencja klimatyczna miala wspolnego
> z recyklingiem samochodow, moze mi ciemnemu wyjasnisz?[/color]

A ja nie wiem, to już nie do mnie to pytanie. Nie poczuwam się do
odpowiedzialności za działanie jakichkolwiek władz.
[color=blue][color=green]
>> zanieczyszczenie spalinami (nie tylko CO2, przecież to też pyły i
>> promile toksycznych związków[/color]
>
> Jezeli jedziesz to masz, w porownaniu do kierowcy samochodu,
> podwyzszona emisje metanu :D[/color]

Jeżeli kierowca najadł się grochówki, to niekoniecznie. ;)
[color=blue][color=green]
>> koszty zmian środowiskowych jak chociażby ograniczanie i
>> przecinanie terytoriów zwierz?[/color]
>
> Sciezki tez przecinaja.[/color]

Tutaj nie wiem, o jakich "ścieżkach" mówisz - jeżeli o polnych drogach
czy szlakach pieszych bądź rowerowych - to przecinają w bezporównywalnie
mniej inwazyjny sposób, niż drogi.
[color=blue]
> A tak poza tym: prawo do swobonego poruszania sie uwazam za bardzo
> wazne i bede wszystkimi mozliwymi sposobami przeciwstawial sie
> politycznym cwaniakom probujacym to ograniczyc.[/color]

Ale kto Ci właściwie je chce ograniczać? Tak jak pisałem - centra miast
mają problem i jakiś kompromis ograniczający tą swobodę musi istnieć z
przyczyn pragmatycznych. A poza... nie wiem, o co Ci dokładnie chodzi,
ale ja w ostatnich latach widzę zjawiska zwiększania swobody poruszania
się. Gdzie masz tych, którzy Ci chcą ograniczać taką możliwość?

Etos mobilności dość mocno wpisał się w kulturę zachodnią i jestem
przekonany, że to nie przejdzie nikomu zbyt łatwo.
[color=blue]
> Nie wiem, moze ty komune pamietasz tylko z propagandy Wildsteina i
> innych bojownikow na odleglosc,[/color]

Propagandy Wildsteina w ogóle nie pamiętam, bo usilnie (i skutecznie)
jej nie słucham.
[color=blue]
> ale ja na przyklad mialem w swoim dorobku odmowe paszportu,
> kilkumiesieczna niemoznosc wyjazdu z niewielkiego miasta formatu 3 x 4
> km w stanie wojennym i pare takich kwiatkow. Wiec teraz NIE POZWOLE
> sie uziemic kilku demagogom, ktorzy manipuluja strachem coraz gorzej
> wyksztalsconej ciemnej masy (globalne ocieplenie, terroryzm, grypy
> roznych wariantow itd.)[/color]

Szczerze mówiąc, to w tych zjawiskach widzę raczej samonakręcające się
histerie, podsycane przez takie czy inne grupy interesu, a nie jakieś
zorganizowane działanie totalitaryzujące.
[color=blue][color=green]
>> Faktycznie nie rozumiesz.[/color]
>
> Cienki argument. Ja po prostu nie kupuje CALEJ twojej koncepcji
> liczenia pozornych kosztow. I zwiazanej z tym ideologii.[/color]

A ja nie kupuję szafowania dwoma cyferkami bez solidnej analizy
faktycznych kosztów.
[color=blue][color=green]
>> A co z kosztami leczenia ofiar wypadków wszelakich?
>> Przecież to też idzie pośrednio z budżetu (nie chodzi o
>> odszkodowania z ubezpieczalni).[/color]
>
> Dlaczego nie chodzi, skoro chodzi.[/color]

Nie chodzi, bo odszkodowania to jedno, a spora część kosztów leczenia
idzie z "normalnego" NFZ.

--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: [url]http://wrzask.pl/[/url]

Jan Srzednicki pisze:
[color=blue][color=green]
>> Może chciałbys policzyć ile z tego, co płacą kierowcy, pośrednio idzie
>> na poprawę zdrowia? Ale to by było trudne.[/color]
>
> Tutaj to ja nie wiem, o co Ci chodzi. :P[/color]

Z resztą argumentacji rozprawił się Jacek, ograniczę się więc do tego
punktu. Zdrowie społeczeństwa zależy w dużym stopniu od poziomu życia.
Np. jeszcze 60 lat temu zdarzało się, że ludzie głodowali. Nie mieli co
jeść. Rozwój gospodarczy bez transportu drogowego byłby dużo, dużo
niższy. A bardziej bezpośrednio - bez dróg dojazd lekarza do chorego
byłby trudny. Podobnie z dojazdem chorego do lekarza, apteki,
rehabilitanta itp. Nie wspomnę o wzroście zachorowań związanych z
koniecznością chodzenia do pracy pieszo (lub dojazdu rowerem, po kopnym
śniegu).

Jak więc widzisz bez budowania i utrzymywanie dróg z kieszeni kierowców
ludzie częściej by chorowali i wcześniej umierali.

pzdr

TRad

Shrek pisze:
[color=blue]
> Naprawdę nie wiem, skąd w tobie naiwne przekonanie, że akcyzę od paliw
> wprowadzono, zeby budować i utrzymywać infrastrukturę drogową i że jest
> to w jakikolwiek sposób powiązane.[/color]

Doczytaj sobie o losach podatku drogowego.

pzdr

TRad

Tomasz Radko pisze:[color=blue]
> Shrek pisze:
>[color=green]
>> Naprawdę nie wiem, skąd w tobie naiwne przekonanie, że akcyzę od paliw
>> wprowadzono, zeby budować i utrzymywać infrastrukturę drogową i że jest
>> to w jakikolwiek sposób powiązane.[/color]
>
> Doczytaj sobie o losach podatku drogowego.[/color]

Czyli jednak jesteś naiwny i ktoś cię oszukał. No cóż nie miej do mnie o
to pretensji...

Shrek.

Shrek pisze:[color=blue]
> Tomasz Radko pisze:[color=green]
>> Shrek pisze:
>>[color=darkred]
>>> Naprawdę nie wiem, skąd w tobie naiwne przekonanie, że akcyzę od paliw
>>> wprowadzono, zeby budować i utrzymywać infrastrukturę drogową i że jest
>>> to w jakikolwiek sposób powiązane.[/color]
>> Doczytaj sobie o losach podatku drogowego.[/color]
>
> Czyli jednak jesteś naiwny i ktoś cię oszukał. No cóż nie miej do mnie o
> to pretensji...[/color]

Czyli jednak nie potrafisz się oswobodzić z lewackiego propagitu. Nie
Twoja wina, że Cię tak społeczeństwo wychowało, nie masz się czym
przejmować.

pzdr

TRad

Tomasz Radko pisze:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>> Naprawdę nie wiem, skąd w tobie naiwne przekonanie, że akcyzę od paliw
>>>> wprowadzono, zeby budować i utrzymywać infrastrukturę drogową i że jest
>>>> to w jakikolwiek sposób powiązane.
>>> Doczytaj sobie o losach podatku drogowego.[/color]
>> Czyli jednak jesteś naiwny i ktoś cię oszukał. No cóż nie miej do mnie o
>> to pretensji...[/color]
>
> Czyli jednak nie potrafisz się oswobodzić z lewackiego propagitu.[/color]

To że twierdzę, że celem akcyzy jest wyciągnięcie kasy to lewacka
propaganda? Puknij się w głowę.
[color=blue]
> Nie
> Twoja wina, że Cię tak społeczeństwo wychowało, nie masz się czym
> przejmować.[/color]

Znaczy jak? Że nie wierzyć politykom, jak mówią, że kasę ci zabierają
dla twojego dobra?

Jeszcze raz, akcyza z założenia nie służy niczemu poza ściągnięciem
kasy. To, że podatek drogowy został zmieniony na akcyzę zmienia właśnie
sprawę o tyle, że wcześniej był na drogi, a teraz jest po prostu do wora.

Shrek.

W Jan Srzednicki napisal:[color=blue]
> Ach, czyli wyciągamy cyferki, które są wygodne, a jeśli chce się
> cokolwiek więcej, to już nie. To po co w ogóle zawracasz głowę?[/color]

Podalem dwie zasadnicze liczby. Jezeli TY chcesz wiecej,
to TY grzeb sobie za liczbami. Uwazasz mnie za naiwniaka,
ktory bedzie za CIEBIE odwalal TWOJA robote propagandowa?
[color=blue]
> Krakowie nawet pomimo solidnych ograniczeń centrum to dyktatura
> samochodów - upchnięte absolutnie wszędzie, gdzie się tylko da, całkiem
> często blokując chodniki.[/color]

Dyktatura samochodow TAMTEJSZYCH mieszkancow. Przede wszystkim.

--
Pozdrawiam,

Jacek

On 2010-02-06, Jacek_P wrote:[color=blue]
> W Jan Srzednicki napisal:[color=green]
>> Ach, czyli wyciągamy cyferki, które są wygodne, a jeśli chce się
>> cokolwiek więcej, to już nie. To po co w ogóle zawracasz głowę?[/color]
>
> Podalem dwie zasadnicze liczby. Jezeli TY chcesz wiecej,
> to TY grzeb sobie za liczbami. Uwazasz mnie za naiwniaka,
> ktory bedzie za CIEBIE odwalal TWOJA robote propagandowa?[/color]

Moją? Ja tylko twierdzę, że dwie liczby podane na krzyż są guzik warte.
Liczby te podałeś Ty w ramach swojej "roboty propagandowej". Jeżeli
chcesz na tym poprzestać - proszę Cię bardzo, niemniej, ja twierdzę, że
z tego, co podałeś, po prostu nic nie wynika.
[color=blue][color=green]
>> Krakowie nawet pomimo solidnych ograniczeń centrum to dyktatura
>> samochodów - upchnięte absolutnie wszędzie, gdzie się tylko da, całkiem
>> często blokując chodniki.[/color]
>
> Dyktatura samochodow TAMTEJSZYCH mieszkancow. Przede wszystkim.[/color]

Nie wiem, ile aut w centrum Krakowa jest "przyjezdnych", a ile
"tutejszych". Ale jakie to ma właściwie znaczenie, jeżeli te auta duszą
wspólną przestrzeń publiczną?

--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: [url]http://wrzask.pl/[/url]

Jan Srzednicki pisze:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Ach, czyli wyciągamy cyferki, które są wygodne, a jeśli chce się
>>> cokolwiek więcej, to już nie. To po co w ogóle zawracasz głowę?[/color]
>> Podalem dwie zasadnicze liczby. Jezeli TY chcesz wiecej,
>> to TY grzeb sobie za liczbami. Uwazasz mnie za naiwniaka,
>> ktory bedzie za CIEBIE odwalal TWOJA robote propagandowa?[/color]
>
> Moją? Ja tylko twierdzę, że dwie liczby podane na krzyż są guzik warte.[/color]

To przedstaw lepsze. Argumentacja: "Twoje liczby mi się nie podobają"
jest słabawa.

pzdr

TRad

On 2010-02-06, Tomasz Radko wrote:[color=blue]
> Jan Srzednicki pisze:
>[color=green][color=darkred]
>>>> Ach, czyli wyciągamy cyferki, które są wygodne, a jeśli chce się
>>>> cokolwiek więcej, to już nie. To po co w ogóle zawracasz głowę?
>>> Podalem dwie zasadnicze liczby. Jezeli TY chcesz wiecej,
>>> to TY grzeb sobie za liczbami. Uwazasz mnie za naiwniaka,
>>> ktory bedzie za CIEBIE odwalal TWOJA robote propagandowa?[/color]
>>
>> Moją? Ja tylko twierdzę, że dwie liczby podane na krzyż są guzik warte.[/color]
>
> To przedstaw lepsze. Argumentacja: "Twoje liczby mi się nie podobają"
> jest słabawa.[/color]

Moja argumentacja brzmi, że z racji braku podatków celowych w Polsce nie
ma żadnego sensu mówić, że rowerzystom (czy komu tam) się cośtam nie
należy, bo nie płacą za drogi. I twierdzę, że koszty generowane przez
samochody są niemierzalne w obiektywny sposób.

Jeżeli uważacie, że jest inaczej, to proszę o sensowną rozpiskę. I tyle.

--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: [url]http://wrzask.pl/[/url]

W dniu 06.02.2010 18:58, Shrek pisze:[color=blue]
> Tomasz Radko pisze:[color=green]
>> Shrek pisze:
>>[color=darkred]
>>> Naprawdę nie wiem, skąd w tobie naiwne przekonanie, żeakcyzę od
>>> paliw wprowadzono, zeby budować i utrzymywać infrastrukturę drogową i
>>> że jest to w jakikolwiek sposób powiązane.[/color]
>>
>> Doczytaj sobie o losach podatku drogowego.[/color]
>
> Czyli jednak jesteś naiwny i ktoś cię oszukał. No cóż nie miej do mnie o
> to pretensji...[/color]

Ale co to za różnica, kasa z akcyzy i vatu od paliwa idzie do budżetu i
jest wydawana np. na wojsko, z innych źródeł idzie do budżetu inna kasa
i jest wydawana na drogi - to nie ma nic do rzeczy - jest jeden budżet i
kierowcy wpłacają do niego określoną kasę, a na utrzymanie ich
infrastruktury idzie też konkretna kasa która jest mniejsza. Czyli
kierowcy (ich podatki) opłacają utrzymanie dróg itp.
MK

MisKudlaty pisze:
[color=blue]
> Ale co to za różnica, kasa z akcyzy i vatu od paliwa idzie do budżetu i
> jest wydawana np. na wojsko, z innych źródeł idzie do budżetu inna kasa
> i jest wydawana na drogi - to nie ma nic do rzeczy - jest jeden budżet i
> kierowcy wpłacają do niego określoną kasę, a na utrzymanie ich
> infrastruktury idzie też konkretna kasa która jest mniejsza. Czyli
> kierowcy (ich podatki) opłacają utrzymanie dróg itp.[/color]

No dobrze, nie przeczę. Ale dalej płacisz akcyzę do wspólnego wora, nie
na konkretny cel. A jak ja dużo browarów walę, to też mogę argumentować,
że z akcyzy od browarów uskładałem więcej niż państwo wydało na "moje"
ścieżki. BTW zdaje się, że na LPG jest mniejsza akcyza - no i co pasozyty?

Shrek.

On Fri, 5 Feb 2010, Tomasz Radko wrote:
[color=blue]
> Jarosław Rafa pisze:
>[color=green]
>> dyskryminuje (często wręcz droga rowerowa służy jako miejsce składowania
>> śniegu odgarniętego z jezdni).[/color]
>
> I to sa te nieliczne chwile, kiedy jej społeczna użyteczność[/color]

Sprzeciw :O
[color=blue]
> zbliża się do zera (bo zazwyczaj jest grubo ujemna).[/color]

Dla normalnie jadącego "transportowo" lub "sportowo" rowerzysty tak.

Ale z moich obserwacji wynika, że część śmieszek *społecznie* jest
jak najbardziej użyteczna! - ale nie jako DDR, tylko jako szlak
spacerowy i droga dla ruchu pieszego (nie *wyłącznie* dla pieszych,
ale dla pieszych [wszystkich] i spacerujących rowerzystów).
Nie zawsze i nie wszędzie, ale są miejsca gdzie nie ma chodnika...

pzdr, Gotfryd

Dnia Sat, 06 Feb 2010 14:08:03 +0100, Jarosław Rafa napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Bo samochodziarze płaca za utrzymanie swoich dróg, a pedalarze nie.[/color]
>
> Jak sądzisz, że pieniądze z podatku tzw. drogowego idą faktycznie na
> drogi, to jesteś grubo naiwny i nie wiesz jak funkcjonuje system
> podatkowy w tym państwie.[/color]

Oczywiście, że wiem.
[color=blue]
> *Wszystkie* podatki idą do jednego worka, a rząd wydziela z tego worka
> na poszczególne cele tyle, ile uzna za stosowne - w największym
> uproszczeniu.[/color]

Istotnie. I teraz - podatek akcyzowy od paliw płynnych w całości (pomijam
drobny ułamek na inne spożytkowanie tych paliw) jest typowym podatkiem
drogowym - płacony jest wyłącznie przez tych, którzy po drogach się
poruszają i to proporcjonalnie (dla każdego użytkownika) do przebiegu.
Dlatego jest to typowy podatek drogowy.
Wpada, jak to zauwazyłeś do wora, a z tego wora później wychodzą pieniądze
na drogi.
Dopóki wpływów z tego podatku jest więcej niż wydatków na drogi, dopóty
można twierdzić, że użytkownicy dróg za nei w całości płacą.
A to, że przy okazji utrzymują kawałek socjalu, to cóż, fakt i skandal
jednocześnie.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]

Dnia Sat, 06 Feb 2010 15:20:59 +0100, htoft napisał(a):
[color=blue]
> - Piesi nie płacą akcyzy, więc nie powinni mieć chodników[/color]

Każdy jest pieszym i płaci PIT.
[color=blue]
> - W tej całej analizie ktoś nie uwzględnił jednego: czy kierowcy
> korzystający z dróg płacą podatek gruntowy od gruntu, które te drogi
> zajmują? Ja np. musiałbym płacić za nieruchomość, gdybym taką posiadał.
> Biorąc pod uwagę, jaką powierzchnię zajmują drogi, to te 20mld zł
> rocznie jest kwotą DALECE niewystarczającą.[/color]

Nie, drogi sa zwolnione. Trudno, żeby państwo płaciło podatek samemu sobie.
[color=blue]
> i że nie powinno się im już zawracać głowy. Nie biorą jednak pod uwagę,
> że gdyby koszt np. butelki wody mineralnej zawierał koszt doprowadzenia
> środowiska do stanu pierwotnego (sprzed wyprodukowania takiej butelki),
> to musiałaby ona kosztować kilkakrotnie więcej. Podobnie jest z drogami
> -- akcyza to nie wszystko.[/color]

No oczywiście, przecież wiadomo, że wszystko wymaga dotacji. Tylko skąd sie
one biorą?

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]

Dnia Sat, 06 Feb 2010 19:09:35 +0100, Zygmunt M. Zarzecki napisał(a):
[color=blue]
> Odpierdolcie się od pl.regionalne.krakow!
> Wycinajcie tę grupę z odpowiedzi!
>
> Po raz kolejny daliście się nabrać na tego idiotę, ups przepraszam
> płaszczycę, hikiego, mariposę, czy jak go zwał.[/color]

Znalazłeś już sondę lambda do swojego maszpunto, dyndowy rowolizku?

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]

Adam Płaszczyca wrote:[color=blue]
> Każdy jest pieszym i płaci PIT.[/color]

Podobnie z rowerzystami. Kiedyś było ich więcej, a być może będzie
więcej, gdy warunki do jazdy się polepszą; wtedy być może odpadnie
argument, że liczba rowerzystów jest zbyt mała, by opłacało się budować
im oddzielne drogi. W tym właśnie cały myk: polepsza się warunki
rowerzystom (co nie znaczy, że uprzywilejowuje się ich), żeby zmniejszyć
liczbę aut, na które po prostu NIE MA JUŻ MIEJSCA!
[color=blue]
> Nie, drogi sa zwolnione. Trudno, żeby państwo płaciło podatek samemu sobie.[/color]

Bądźcie konsekwentni. Piszecie, że rowerzyści mają sobie sami kupować
grunt pod drogi, a samochodziarze dlaczego niby nie muszą? Załóżmy, że
jestem pieszym i nie korzystam z dróg. Drogi zajęły teren, który jest
również moją przestrzenią życiową. Dlaczego z tego tytułu nic mi się nie
należy?
[color=blue]
> No oczywiście, przecież wiadomo, że wszystko wymaga dotacji. Tylko skąd sie
> one biorą?[/color]

Nie biorą się, bo nikt nie przywraca środowiska do pierwotnego stanu.
Zostawiamy to naszym dzieciom, na ich koszt -- niech one się martwią.

Pozdr,
J

htoft pisze:
[color=blue][color=green]
>> No oczywiście, przecież wiadomo, że wszystko wymaga dotacji. Tylko skąd sie
>> one biorą?[/color]
>
> Nie biorą się, bo nikt nie przywraca środowiska do pierwotnego stanu.
> Zostawiamy to naszym dzieciom, na ich koszt -- niech one się martwią.[/color]

Ja tam wolę środowisko w jego obecnym stanie - z drogami, torami, polami
uprawnymi, budynkami, miastami, szkołami, szpitalami, sklepami,
teatrami, nadajnikami GSM, infrastrukturą internetową itp.

Jak ktoś woli stan pierwotny - to kilka miejsc na Ziemi jeszcze by się
znalazło. A na początek - wyrzuć komputer i zamieszkaj w jamie śnieżnej
w Puszczy Niepołomickiej. Bo zdajesz sobie sprawę, że nawet ziemianka
narusza "pierwotny stan środowiska", prawda?

Ludzie, skąd się takie zielone oszołomstwo bierze...

pzdr

TRad

Dnia Sat, 06 Feb 2010 23:48:12 +0100, htoft napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Każdy jest pieszym i płaci PIT.[/color]
>
> Podobnie z rowerzystami. Kiedyś było ich więcej, a być może będzie[/color]

Nie. Rowerzystami są tylko niektórzy, a żaden z nich nie płaci podatku
związanego z korzystaniem z chodników.
[color=blue][color=green]
>> Nie, drogi sa zwolnione. Trudno, żeby państwo płaciło podatek samemu sobie.[/color]
>
> Bądźcie konsekwentni. Piszecie, że rowerzyści mają sobie sami kupować
> grunt pod drogi, a samochodziarze dlaczego niby nie muszą? Załóżmy, że[/color]

Dlatego, że drogi nie są własnością samochodziarzy.
[color=blue]
> jestem pieszym i nie korzystam z dróg. Drogi zajęły teren, który jest
> również moją przestrzenią życiową. Dlaczego z tego tytułu nic mi się nie
> należy?[/color]

Jeśli zrezygnujesz z pośredniego użytkowania tych dróg, to ja Ci zapłacę.
To oznacza, że od dzisiaj nie jesz.

[color=blue]
> Nie biorą się, bo nikt nie przywraca środowiska do pierwotnego stanu.
> Zostawiamy to naszym dzieciom, na ich koszt -- niech one się martwią.[/color]

Tak, tak...

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]

Dnia Sat, 06 Feb 2010 21:59:46 +0100, Shrek napisał(a):
[color=blue]
>
> No dobrze, nie przeczę. Ale dalej płacisz akcyzę do wspólnego wora, nie
> na konkretny cel. A jak ja dużo browarów walę, to też mogę argumentować,[/color]

Wybacz, ale to, co piszesz to dowód na to, że o finansach i budżecie masz
zerowe pojęcie.
To tak samo, jakbyś twierdził, że Twoje wynagrodzenie nie idzie na Twoje
jedzenie, bo przecież i Ty i Twoja żona dostajecie kase na wspólne konto,
więc nei wiesz, czy to za Twoje, czy za żony papu kupujecie.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]

czeŚĆ,
... a dzień taki sam u nas jak u Was,
napisał Adam Płaszczyca na pl.pregierz do nas:
[color=blue]
> Dnia Sat, 06 Feb 2010 23:48:12 +0100, htoft napisał(a):[/color]
<uncut>[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>> - Piesi nie płacą akcyzy, więc nie powinni mieć chodników[/color][/color][/color]
</>[color=blue][color=green][color=darkred]
> >> Każdy jest pieszym i płaci PIT.[/color]
> > Podobnie z rowerzystami. Kiedyś było ich więcej, a być może będzie[/color]
> Nie. Rowerzystami są tylko niektórzy, a żaden z nich nie płaci podatku
> związanego z korzystaniem z chodników.[/color]

Uzgodnij wersję z tym, co napisał: "Każdy jest pieszym i płaci PIT".
[color=blue][color=green][color=darkred]
> >> Nie, drogi sa zwolnione. Trudno, żeby państwo płaciło podatek samemu sobie.[/color]
> > Bądźcie konsekwentni. Piszecie, że rowerzyści mają sobie sami kupować
> > grunt pod drogi, a samochodziarze dlaczego niby nie muszą? Załóżmy, że[/color]
> Dlatego, że drogi nie są własnością samochodziarzy.[/color]

Drogi rowerowe nie są własnością rowerzystów.

pozdrawiam
Wiki

--
wiktor [wiki] matlakiewicz
(> - - ^.^_, [url]http://wiki.smutek.pl[/url]

Adam Płaszczyca pisze:[color=blue]
> Dnia Sat, 06 Feb 2010 21:59:46 +0100, Shrek napisał(a):
>[color=green]
>> No dobrze, nie przeczę. Ale dalej płacisz akcyzę do wspólnego wora, nie
>> na konkretny cel. A jak ja dużo browarów walę, to też mogę argumentować,[/color]
>
> Wybacz, ale to, co piszesz to dowód na to, że o finansach i budżecie masz
> zerowe pojęcie.
> To tak samo, jakbyś twierdził, że Twoje wynagrodzenie nie idzie na Twoje
> jedzenie, bo przecież i Ty i Twoja żona dostajecie kase na wspólne konto,
> więc nei wiesz, czy to za Twoje, czy za żony papu kupujecie.[/color]

Wybacz, ale to tak jakbyś twierdził, ze moja premia idzie akurat na
jedzenie, podczas gdy ja wiem, że idzie akurat na alkohol;)

Wpłacasz akcyzę do wspólnego wora, wpłacasz do wspólnego wora podatki
(jedni mniejsze, drudzy większe). Potem wypłacasz na tysiące różnych
rzeczy. W żadnym momencie nie możesz powiedzieć, że dana złotówka którą
wpłacasz wpłacasz na drogi, na dopłaty do zusu, na cokolwiek.

Czy uważasz, że analogicznie za akcyzę od prądu buduje się elektrownie?

Shrek.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Nieodsniezone sciezki rowerowe...
    rafal2325