|
Jak to jest z tymi tramwajami ??!!
rafal2325 |
jest odcinek torowiska na Grunwaldzkiej między Bułgarska a Grochowska. Na środku jest przejazd dla samochodów, czy tramwaj ma prawo bezkarnie taranować samochody stojące na tym przejeździe?
dzisiaj ok 12 był tam wypadek , skasowany duzy fiat i mercedes na torach ( centralnie na torach )
Czy samochód stojący na tej wysepce moze być taranowany zgodnie z prawem ??
ja sam miałem podobna sytuacje. widze ze tramwaj daleko na przystanku to wjezdzam , ale zjechac nie moge bo samochody z przeciwka jadą.... tramwaj rusza i rozpędza sie , trudno zeby mnie nie widział , ale nic to , dwoni i przyspiesza. zjechac nie moge bo ruch , wycofac tez , bo z tyłu juz jadą . wrzyciłem wsteczny i delikatnie na styk ustawiłem sie na wolnym torze , tramwaj minął mnie z duza predkoscią o włos
byłem maluchem , wiec sie zmieściłem , teraz mam o wiele dłuzsze auto.... wiec nie wiem
co wy na to
--
Użytkownik "LUK" <lukaspoznan@op.pl> napisał w wiadomości news:4fd5.00000098.4663fb86@newsgate.onet.pl...[color=blue] > jest odcinek torowiska na Grunwaldzkiej między Bułgarska a Grochowska. > Na środku jest przejazd dla samochodów, czy tramwaj ma prawo bezkarnie > taranować samochody stojące na tym przejeździe?[/color]
Oczywiście że nie. Ale cymbały z MPK mają po stłuczce wolne, więc korzystaja z każdej okazji. Sam nieraz widziałem jak tramwaj przyspieszał np. podczas zjazdu z ronda, jeśli był cień szansy że uda mu się trafić jakieś gapowatego kierowcę. Przy czym jak już auto jakiś czas stoi, to winny jest tramwaj - niedostosowanie prędkości.
> Przy czym jak już auto jakiś czas stoi, to winny jest tramwaj -[color=blue] > niedostosowanie prędkości.[/color]
A jakie konsekwencje są wyciągane wobec motorniczego ?
Jeżeli tak jest jak mówisz to nic dziwnego, że bilety drożeją i drożeją...
-- Widget
- Semper fidelis CMHQ
Dnia Mon, 04 Jun 2007 13:46:15 +0200, LUK <lukaspoznan@op.pl> napisał: [color=blue] > jest odcinek torowiska na Grunwaldzkiej między Bułgarska a Grochowska. > Na środku jest przejazd dla samochodów, czy tramwaj ma prawo bezkarnie > taranować samochody stojące na tym przejeździe?[/color]
art. 17 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997 - Dz. U. 58 z 2003r. poz. 515 Tramwaj, jako pojazd szynowy, ma bezwzględne pierwszeństwo - z wyjątkiem sytuacji, gdy ze znaków lub sygnałów wynika inny sposób zachowania oraz gdy tramwaj włącza się do ruchu, tj. wjeżdża na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli tramwajowej
Co do taranowania, to oczywiście, jeśli jakiś motorniczy tak robi, to jest skończonym burakiem, choć przyznam, że w życiu czegoś takiego jeszcze nie widziałem - myślę, że motorniczy często jeżdżą "na styk", bo ich tempem jazdy kieruje rozkład, a korzystając z pozycji uprzywilejowanej na szynach, jadą z "manierą" kierowcy karetki na sygnale.
kewkie pisze:[color=blue] > Co do taranowania, to oczywiście, jeśli jakiś motorniczy > tak robi, to jest skończonym burakiem, choć przyznam, że > w życiu czegoś takiego jeszcze nie widziałem [...][/color]
Buraków nigdzie nie brakuje, wśród motorniczych też.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Użytkownik "Cavallino" <konioBEZ-SPAMU@z.pl> napisał w wiadomości news:f40v43$8fo$1@nemesis.news.tpi.pl... [color=blue] > z MPK mają po stłuczce wolne[/color]
ciekawe, nie wiedziałem. ile mają tego wolnego?
jeśli wiesz: przelicznik jest jakiś, np. śmiertelny to więcej wolnego, a za porysowanego malucha mniej?
K>N>S>
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news:f417qe$jfo$1@atlantis.news.tpi.pl... [color=blue] > Buraków nigdzie nie brakuje, wśród motorniczych też.[/color]
coś w tym jest
[url]http://www.retrotraktor.pl/grafika/newsy/lepperursus.jpg[/url] [url]http://www.retrotraktor.pl/grafika/newsy/leppersokol.jpg[/url]
K>N>S>
Konrad N.S. pisze:[color=blue] > ciekawe, nie wiedziałem. > ile mają tego wolnego?[/color]
Pierdoły opowiada - w zamierzchłych czasach dostawali _chorobowe_, a nie wolne, żeby psychicznie dojść do siebie i to po poważnych wypadkach, a nie stłuczkach. Jak jest teraz to nie wiem.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Konrad N.S. pisze:[color=blue] > Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości > news:f417qe$jfo$1@atlantis.news.tpi.pl... >[color=green] >> Buraków nigdzie nie brakuje, wśród motorniczych też.[/color] > > coś w tym jest > > [url]http://www.retrotraktor.pl/grafika/newsy/lepperursus.jpg[/url] > [url]http://www.retrotraktor.pl/grafika/newsy/leppersokol.jpg[/url][/color]
Normalnie leperiada.
-- Rozbawiony Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Osobnik posiadający mail [email]odziu@tlen.pl[/email] napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
[color=blue] > Jak jest teraz to nie wiem. >[/color] nie przesądzam racji zadnej ze stron, ale skoro nie wiesz jak jest teraz, to skad pewnosc ze "pierdoły opowiada"?
-- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; [url]www.rowery.rejtravel.pl[/url] b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Szept pięknej kobiety słyszy się lepiej niż najgłośniejszy zew obowiązku." Pablo Picasso
Budzik pisze:[color=blue] > nie przesądzam racji zadnej ze stron, ale skoro nie wiesz jak jest teraz, > to skad pewnosc ze "pierdoły opowiada"?[/color]
Bo twierdzi, ze dostają "wolne", a takiej możliwości nie daje ani prawo, ani kodeks pracy. Najwyżej mogą dostać "chorobowe", jak nie są zdolni do pracy, dla mnie jest to różnica zasadnicza.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
[color=blue] > > art. 17 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997 - Dz. U. 58 z * > 2003r. poz. 515 > Tramwaj, jako pojazd szynowy, ma bezwzględne pierwszeństwo - z wyjątkiem * > sytuacji, > gdy ze znaków lub sygnałów wynika inny sposób zachowania oraz gdy tramwaj * > włącza > się do ruchu, tj. wjeżdża na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli * > tramwajowej >[/color]
czyli zgodnie z tymi paragrafami , jak po minucie nadjedzie tramwaj , to moze mnie taranować ?? i wina będzie moja ??
--
LUK pisze:[color=blue][color=green] >> art. 17 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997 - Dz. U. 58 z >> 2003r. poz. 515 >> Tramwaj, jako pojazd szynowy, ma bezwzględne pierwszeństwo - z wyjątkiem >> sytuacji, >> gdy ze znaków lub sygnałów wynika inny sposób zachowania oraz gdy tramwaj >> włącza >> się do ruchu, tj. wjeżdża na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli >> tramwajowej >>[/color] > > czyli zgodnie z tymi paragrafami , jak po minucie nadjedzie tramwaj , to moze > mnie taranować ?? i wina będzie moja ??[/color]
Nie, ale Ty mnie możesz wjechać na tory jak nie masz możliwości ich opuścić. Tak samo jak na skrzyżowanie zresztą. A kwestia winy, to tak mniej więcej jak uderzenie kogoś w tył samochodu, nawet jak poprzedzający ostro zahamuje to i tak winę ma ten co walnął w tył, bo powinien jechać w takiej odległości, żeby w każdym wypadku zdążył zahamować (mówię o kwestiach spornych). Podobnie, w przypadku torów racje ma motorniczy.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Użytkownik "Cavallino" <konioBEZ-SPAMU@z.pl> napisał w wiadomości news:f40v43$8fo$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > > Użytkownik "LUK" <lukaspoznan@op.pl> napisał w wiadomości > news:4fd5.00000098.4663fb86@newsgate.onet.pl...[color=green] >> jest odcinek torowiska na Grunwaldzkiej między Bułgarska a Grochowska. >> Na środku jest przejazd dla samochodów, czy tramwaj ma prawo bezkarnie >> taranować samochody stojące na tym przejeździe?[/color] > > Oczywiście że nie. > Ale cymbały z MPK mają po stłuczce wolne,[/color]
cymbale... ;]
Nie ma czegos takiego jak 'wolne po stluczce'. Tak jak w kazdej innej pracy, po wypadku przysluguje wolne na zadanie - jezeli pracownik czuje sie nie na silach po tym jak przejechal samobojce, bo po prostu nie jest w stanie dalej pracowac... opowiastki o motorniczych rozwalajacych samochody dla przyjemnosci wloz miedzy bajki, bo zle o Tobie swiadcza :]
p, zul
Użytkownik "Konrad N.S." <najswiezy@op.pl> napisał w wiadomości news:f418af$jpg$1@news.onet.pl...[color=blue] > Użytkownik "Cavallino" <konioBEZ-SPAMU@z.pl> napisał w wiadomości > news:f40v43$8fo$1@nemesis.news.tpi.pl... >[color=green] >> z MPK mają po stłuczce wolne[/color] > > ciekawe, nie wiedziałem. > ile mają tego wolnego?[/color]
W najmniejszej ilości kilka godzin, zanim wypadek zlikwidują, tramwaj sholują i wymienia na inny, ale słyszałem też coś o urlopie z tytułu stresu.
085 pisze:[color=blue] > Nie ma czegos takiego jak 'wolne po stluczce'. Tak jak w kazdej innej pracy, > po wypadku przysluguje wolne na zadanie - jezeli pracownik czuje sie nie na > silach po tym jak przejechal samobojce, bo po prostu nie jest w stanie dalej > pracowac... opowiastki o motorniczych rozwalajacych samochody dla > przyjemnosci wloz miedzy bajki, bo zle o Tobie swiadcza :][/color]
W żądnej pracy nie ma dodatkowych wolnych dni po wypadku (chyba, że u tramwajarzy). Jak jesteś niezdolny do pracy, to musi zadecydować o tym lekarz, albo możesz wsiąść sobie urlop.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Użytkownik "085" <zul@piwie.pl> napisał w wiadomości news: [color=blue] > cymbale... ;][/color]
Tak to sobie możesz do ojca mówić. A razem ze mną świń nie pasałeś. [color=blue] > > Nie ma czegos takiego jak 'wolne po stluczce'.[/color]
Ależ skąd, tramwaj skasuje auto i spokojnie jedzie dalej....
Cavallino pisze:[color=blue] > Ależ skąd, tramwaj skasuje auto i spokojnie jedzie dalej....[/color]
Zastanów się co Ty tu pierdzielisz? To twierdzisz, że dla tej przerwy po wypadku opłaca sie motorniczemu walnąć w samochód? Co z tego ma, oprócz stania na ulicy i czekania na policje i kontrolę ruchu?
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news:f41j4f$coc$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > Cavallino pisze:[color=green] >> Ależ skąd, tramwaj skasuje auto i spokojnie jedzie dalej....[/color] > > Zastanów się co Ty tu pierdzielisz? To twierdzisz, że dla tej przerwy po > wypadku opłaca sie motorniczemu walnąć w samochód?[/color]
Ja nie wiem co im się opłaca, wiem że chętnie samochody kasują - widziałem naocznie taką próbę. Dzwonej i gaz w podłogę zamiast hamulca w tym samym momencie. [color=blue] > Co z tego ma, oprócz stania na ulicy i czekania na policje i kontrolę > ruchu?[/color]
No właśnie to że stoi zamiast się męczyć i pracować. O dodatkowym wolnym czytałem w lokalnej prasie, z ust przedstawiciela MPK, przy czym było to czas jakiś czas temu, więc może już nie obowiązywać.
Użytkownik "Cavallino" <konioBEZ-SPAMU@z.pl> napisał w wiadomości news:f41iro$brj$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > > Użytkownik "085" <zul@piwie.pl> napisał w wiadomości news: >[color=green] >> cymbale... ;][/color] > > Tak to sobie możesz do ojca mówić.[/color]
moj nie zyje, wiec bede tak mowil do twojego. [color=blue] > A razem ze mną świń nie pasałeś.[/color]
mysle ze nawet z pasaniem swin bys sobie nie poradzil sadzac po konstruowaniu bezdennie glupich sadow, jakie prezentujesz. [color=blue][color=green] >> >> Nie ma czegos takiego jak 'wolne po stluczce'.[/color] > > Ależ skąd, tramwaj skasuje auto i spokojnie jedzie dalej....[/color]
twoja nie poparta zadna wiedza pewnosc wypowiedzi utwierdza mnie w kwestii cymbala :]
zul
Cavallino pisze:[color=blue] > Ja nie wiem co im się opłaca, wiem że chętnie samochody kasują - > widziałem naocznie taką próbę. > Dzwonej i gaz w podłogę zamiast hamulca w tym samym momencie.[/color]
Widziałeś próbę (a nie staranowanie) i od razu twierdzisz że chętnie taranują? Ja też widziałem, ale twierdzę tylko, że buraki są wszędzie. [color=blue] > No właśnie to że stoi zamiast się męczyć i pracować.[/color]
Taa... Żeby ryzykować spowodowanie utraty czyjegoś zdrowia, dla takiego powodu to trzeba być już zdegenerowanym debilem. Ja widziałem tylko straszenie kierowców stojących na torach, dla głupiej radochy i to jest buractwo. [color=blue] > O dodatkowym wolnym czytałem w lokalnej prasie, z ust przedstawiciela > MPK, przy czym było to czas jakiś czas temu, więc może już nie obowiązywać.[/color]
Mówiło się o tym pamiętam, ale faktycznie to było przesunięcie motorniczego do innej roboty, a nie wolne.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Użytkownik "Cavallino" <konioBEZ-SPAMU@z.pl> napisał w wiadomości news:f41jn3$eji$1@nemesis.news.tpi.pl... [color=blue] > Ja nie wiem co im się opłaca, wiem że chętnie samochody kasują - widziałem > naocznie taką próbę. > Dzwonej i gaz w podłogę zamiast hamulca w tym samym momencie.[/color]
a ja widzialem jak tramwaj ominal samochod :P [color=blue][color=green] >> Co z tego ma, oprócz stania na ulicy i czekania na policje i kontrolę >> ruchu?[/color] > > No właśnie to że stoi zamiast się męczyć i pracować. > O dodatkowym wolnym czytałem w lokalnej prasie, z ust przedstawiciela MPK, > przy czym było to czas jakiś czas temu, więc może już nie obowiązywać.[/color]
to ja ci powiem, ze za czas stania dostaje cwierc stawki - tak przynajmniej bylo, jak 4 lata temu pracowalem w tej firmie.
i nie sadze, zeby cos sie zmienilo - zwlaszcza "wolne za kolizje".
ale jezeli nie wierzysz, zadzwon do rzecznika MPK i spytaj.
zul
Użytkownik "085" <zul@piwie.pl> napisał w wiadomości news: [color=blue][color=green][color=darkred] >>> cymbale... ;][/color] >> >> Tak to sobie możesz do ojca mówić.[/color] > > moj nie zyje, wiec bede tak mowil do twojego. > > mysle ze nawet z pasaniem swin bys sobie nie poradzil[/color]
PLONK
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news:f41iej$120$2@atlantis.news.tpi.pl...[color=blue] > 085 pisze:[color=green] >> Nie ma czegos takiego jak 'wolne po stluczce'. Tak jak w kazdej innej >> pracy, po wypadku przysluguje wolne na zadanie - jezeli pracownik czuje >> sie nie na silach po tym jak przejechal samobojce, bo po prostu nie jest >> w stanie dalej pracowac... opowiastki o motorniczych rozwalajacych >> samochody dla przyjemnosci wloz miedzy bajki, bo zle o Tobie swiadcza :][/color] > > W żądnej pracy nie ma dodatkowych wolnych dni po wypadku (chyba, że u > tramwajarzy). Jak jesteś niezdolny do pracy, to musi zadecydować o tym > lekarz,[/color]
lekarz wzglednie wyznaczony do tego pracownik - np. Nadzoru Ruchu.
nie bierz tego do siebie, ale mam wrazenie, ze niektorzy grupowicze woleliby, zeby wiozl ich spocony i posiwialy po wypadku kierowca, zupelnie rozmontowany psychicznie niz zeby mogl sobie wolne wziac :] [color=blue] > albo możesz wsiąść sobie urlop.[/color]
moze niescisle sie wyrazilem...
ale jezeli od pracownika zalezy zdrowie i zycie wielu osob, na calym cywilizowanym swiecie w przedsiebiorstwach komunikacyjnych daje sie mozliwosc zejscia ze stanowiska po wypadku.
tyle, ze to musi byc _wypadek_, a nie wspomniana "stluczka", jakich wiele - bo jak skonczy sie na wgnieceniu blachy to nikt wolnego nie dostanie.
p, zul
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news: [color=blue][color=green] >> Ja nie wiem co im się opłaca, wiem że chętnie samochody kasują - >> widziałem naocznie taką próbę. >> Dzwonek i gaz w podłogę zamiast hamulca w tym samym momencie.[/color] > > Widziałeś próbę (a nie staranowanie) i od razu twierdzisz że chętnie > taranują?[/color]
Rozumiem, że zaobserwowana próba taranowania świadczy o tym, że bronią się rękami i nogami przed taką sytuacją? ;-) [color=blue] >Ja też widziałem[/color]
No właśnie - wielu widziało. Naprawdę uważasz że to o niczym nie świadczy? [color=blue][color=green] >> No właśnie to że stoi zamiast się męczyć i pracować.[/color] > > Taa... Żeby ryzykować spowodowanie utraty czyjegoś zdrowia, dla takiego > powodu to trzeba być już zdegenerowanym debilem.[/color]
Pełna zgoda - dokładnie tak to odbieram. [color=blue][color=green] >> O dodatkowym wolnym czytałem w lokalnej prasie, z ust przedstawiciela >> MPK, przy czym było to czas jakiś czas temu, więc może już nie >> obowiązywać.[/color] > > Mówiło się o tym pamiętam, ale faktycznie to było przesunięcie > motorniczego do innej roboty, a nie wolne.[/color]
Być może było jak mówisz, ale zapamiętałem że mają ulgowo po takiej stłuczce.
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news:f41hth$120$1@atlantis.news.tpi.pl... [color=blue][color=green] >> czyli zgodnie z tymi paragrafami , jak po minucie nadjedzie tramwaj , to >> moze mnie taranować ?? i wina będzie moja ??[/color] > > Nie, ale Ty mnie możesz wjechać na tory jak nie masz możliwości ich > opuścić. Tak samo jak na skrzyżowanie zresztą. > A kwestia winy, to tak mniej więcej jak uderzenie kogoś w tył samochodu, > nawet jak poprzedzający ostro zahamuje to i tak winę ma ten co walnął w > tył, bo powinien jechać w takiej odległości, żeby w każdym wypadku zdążył > zahamować (mówię o kwestiach spornych). Podobnie, w przypadku torów racje > ma motorniczy.[/color]
jechaliscie MPK tysiace razy w zyciu: ile razy przed zderzeniem zdarzylo sie, ze tramwaj przyspieszal ?
ja nie pamietam zadnego takiego przypadku... za to kilka razy dziennie pamietam ostre hamowanie i wpadanie na siebie pasazerow, ktorzy jeszcze bluzgali prowadzacego pojazd 'jezdzic nie umiesz/ludzi wozisz/itp.'
szacunek dla empekowcow, ktorzy narazaja sie na bluzgi i grozby zamiast przypieprzyc w samochod wpychajacy sie na tory - bo z tego zazwyczaj moga sie wytlumaczyc... patrzac na doniesienia prasowe, chyba 95% kolizji tramwaj-samochod jest z winy samochodu.
a na marginesie, niektorych frustratow nie stac na samochod wiec jada MPK jak za kare - takim zawsze bedzie zle - za wolno 'co on sie tak wlecze', 'za szybko' - 'pyry pan wieziesz' :]
p, zul
085 pisze:[color=blue] > moze niescisle sie wyrazilem...[/color]
Chyba w ogóle nieściśle sie wyrażamy. Dla mnie "wolne" to jest dzień, w którym się nie idzie do pracy w ogóle, a nie zejście ze stanowiska pracy po wypadku (co jest oczywiste i nie powinno podlegać żadnej dyskusji). Takie zejście ze stanowiska zarządza przełożony, czy BHP-owiec. Natomiast płatne wolne dni, takie jak ja mam na myśli, udzielić może tylko lekarz.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news:f41ldu$k29$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > 085 pisze:[color=green] >> moze niescisle sie wyrazilem...[/color] > > Chyba w ogóle nieściśle sie wyrażamy. Dla mnie "wolne" to jest dzień, w > którym się nie idzie do pracy w ogóle, a nie zejście ze stanowiska pracy > po wypadku (co jest oczywiste i nie powinno podlegać żadnej dyskusji). > Takie zejście ze stanowiska zarządza przełożony, czy BHP-owiec. Natomiast > płatne wolne dni, takie jak ja mam na myśli, udzielić może tylko lekarz.[/color]
Tak jest - masz racje.
p, zul
Użytkownik "Cavallino" <konioBEZ-SPAMU@z.pl> napisał w wiadomości news:... [color=blue] > PLONK[/color]
bylo w swoja niewiedze nie mieszac mojego ojca, koniu :]
p, zul
odziu pisze: [color=blue] > Nie, ale Ty mnie możesz wjechać na tory jak nie masz możliwości ich > opuścić. Tak samo jak na skrzyżowanie zresztą.[/color]
Sytuacja wyglada tak jedziesz Bułgarska w kierunku Górczyna i skrecasz w lewo w Grunwaldzka. Masz zielone swiatło wiec wjezdzasz na skrzyzowanie jednak jadace z naprzeciwka pojazdy uniemozliwiaja Ci z niego zjechanie, czekasz az zmieni sie sygnalizacja i dostana czerowne swiatlo i zjezdzasz z skrzyzowania i NIKT ANI NIC nie ma prawa Ci tego utrudnic !!! Tramwaj nawet jesli dostanie zielone swiatlo nie ma prawa wjechac na skrzyzowanie dopoki Ty z niego nie zjedziesz bowiem Kierujacy pojazdem mechanicznyn [każdym] po otrzymaniu zielonego swiatla MA OBOWIAZEK umozliwic innym uczestnikom ruchu opuszczenie skrzyzowania. Miałem kiedys wypadek w takiej sytuacji i mądry motorniczy ktoremu słoma z butów wystawala sie klocił, nadzor ruchu takze utrzymywal ze to moja wina przyjechala drogowka i sprawe rozwiazala oczywiscie na moja korzysc i do tego i Tramwajarzowi i Nadzorcy ruchu sie dostalo [nawet chyba bo wpisie do akt dostali] a Policjant pokazal i mi i im zapis w ustawie [tekst rozszerzony] [color=blue] > A kwestia winy, to tak mniej więcej jak uderzenie kogoś w tył samochodu, > nawet jak poprzedzający ostro zahamuje to i tak winę ma ten co walnął w > tył, bo powinien jechać w takiej odległości, żeby w każdym wypadku > zdążył zahamować (mówię o kwestiach spornych). Podobnie, w przypadku > torów racje ma motorniczy. >[/color]
Nic tylko wjezdzac tylem na skrzyzowanie ;) -- Pozdrawiam cpt.Zbik ===HooaH=== 'Part of the inhumanity of the computer is that, once it is competently programmed and working smoothly, it is completely honest...'- Isaac Asimov
Cavallino pisze:[color=blue][color=green] >> Taa... Żeby ryzykować spowodowanie utraty czyjegoś zdrowia, dla >> takiego powodu to trzeba być już zdegenerowanym debilem.[/color] > > Pełna zgoda - dokładnie tak to odbieram.[/color]
Ale podstaw do twierdzenia że tramwajarze taranują samochody z takich pobudek nie masz żadnych, bo widziałeś _tylko_ próbę. Nawet jakbyś widział jedno staranowanie, to tez jaszcze nie miałbyś podstaw do takiego twierdzenia, dopiero jakby nagminnie występowały takie taranowania. Więc moim zdaniem gadasz żeby gadać.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news: [color=blue][color=green][color=darkred] >>> Taa... Żeby ryzykować spowodowanie utraty czyjegoś zdrowia, dla takiego >>> powodu to trzeba być już zdegenerowanym debilem.[/color] >> >> Pełna zgoda - dokładnie tak to odbieram.[/color] > > Ale podstaw do twierdzenia że tramwajarze taranują samochody z takich > pobudek nie masz żadnych, bo widziałeś _tylko_ próbę.[/color]
Możesz sobie w Twój pokręcony sposób tak to interpretować.
Dla mnie związek przyczyny (próba staranowania) ze skutkiem (staranowanie) jest oczywisty. I ilość prób taranowania potwierdza iż jest to CZĘSTE zjawisko.
A że nie zawsze się uda? Na całe szczęście.
Użytkownik "cpt.Zbik" <"d_omin[_NOsPAM_]"@o2.pl> napisał w wiadomości news:f41lg8$2ohu$1@opal.icpnet.pl...[color=blue] > odziu pisze: >[color=green] >> Nie, ale Ty mnie możesz wjechać na tory jak nie masz możliwości ich >> opuścić. Tak samo jak na skrzyżowanie zresztą.[/color] > > Sytuacja wyglada tak jedziesz Bułgarska w kierunku Górczyna i skrecasz w > lewo w Grunwaldzka. Masz zielone swiatło wiec wjezdzasz na skrzyzowanie > jednak jadace z naprzeciwka pojazdy uniemozliwiaja Ci z niego zjechanie,[/color]
jest w PoRD zapis o zakazie wjezdzania na skrzyzowanie, jezeli nie ma mozliwosci zjazdu z niego
oczywiscie, powyzsze zabranialoby wykonywania wiekszosci lewoskretow... ale nic nie stoi na przeszkodzie, zebys wjezdzajac na skrzyzowanie -troche pomyslal i nie stawal na torach, tylko przed albo za nimi. [color=blue] > wina przyjechala drogowka i sprawe rozwiazala oczywiscie na moja korzysc i > do tego i Tramwajarzowi i Nadzorcy ruchu sie dostalo [nawet chyba bo > wpisie do akt dostali][/color]
o tym chyba wiedziec nie mozesz, bo to robi pracodawca w zaciszu dywanika :] [color=blue] > Nic tylko wjezdzac tylem na skrzyzowanie ;)[/color]
albo wjezdzac tak, zeby przynajmniej na torach nie stac - bo inne auta Cie omina - tramwaj nie.
p, zul
Użytkownik "Cavallino" <konioBEZ-SPAMU@z.pl> napisał w wiadomości news:f41lpc$g48$1@atlantis.news.tpi.pl... [color=blue] > Dla mnie związek przyczyny (próba staranowania) ze skutkiem (staranowanie) > jest oczywisty. > I ilość prób taranowania potwierdza iż jest to CZĘSTE zjawisko.[/color]
a o 'ilosci prob' i zamiarach tramwajarzy czytasz w ich myslach.
i co to znaczy 'czeste' ?
bo ja czesciej kojarze ostre hamowanie (setki razy) niz taranowanie (zero).
zul
cpt.Zbik pisze:[color=blue] > Sytuacja wyglada tak jedziesz Bułgarska w kierunku Górczyna i skrecasz w > lewo w Grunwaldzka. Masz zielone swiatło wiec wjezdzasz na skrzyzowanie > jednak jadace z naprzeciwka pojazdy uniemozliwiaja Ci z niego zjechanie, > czekasz az zmieni sie sygnalizacja i dostana czerowne swiatlo i > zjezdzasz z skrzyzowania i NIKT ANI NIC nie ma prawa Ci tego utrudnic > !!! Tramwaj nawet jesli dostanie zielone swiatlo nie ma prawa wjechac na > skrzyzowanie dopoki Ty z niego nie zjedziesz bowiem Kierujacy pojazdem > mechanicznyn [każdym] po otrzymaniu zielonego swiatla MA OBOWIAZEK > umozliwic innym uczestnikom ruchu opuszczenie skrzyzowania. Miałem > kiedys wypadek w takiej sytuacji i mądry motorniczy ktoremu słoma z > butów wystawala sie klocił, nadzor ruchu takze utrzymywal ze to moja > wina przyjechala drogowka i sprawe rozwiazala oczywiscie na moja korzysc > i do tego i Tramwajarzowi i Nadzorcy ruchu sie dostalo [nawet chyba bo > wpisie do akt dostali] a Policjant pokazal i mi i im zapis w ustawie[/color]
W tej sytuacji mamy do czynienia z wjechaniem na tory, wynikającym z normalnej sytuacji na skrzyżowaniu, wymuszonej przepisami i masz absolutnie rację. Ja mówiłem o sytuacji np. wjechania na tory i czekania tam aż się ulica odkorkuje, albo zmienią się światła itp. Wtedy nie powinno sie wjeżdżać na tory. -- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Cavallino pisze:[color=blue] > Możesz sobie w Twój pokręcony sposób tak to interpretować.[/color]
Pokręcony to dopiero teraz będzie:
Czy jak pierdzisz w gacie, to ja mogę rozpowiadać, że w nie srasz? Dla mnie związek przyczyny ze skutkiem jest oczywisty. I ilość prób potwierdza iż często srasz w gacie..
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
[color=blue] > co wy na to[/color]
Odpowiedź masz w kodeksie... Tramwaj ma bezwzględne pierwszeństwo, a pojazd nie ma prawa ustawiać się na torowisku jeśli nie ma w danej chwili mozliwości go opuścić. W takim wypadku zawsze winny jest kierowca, który wjechał na torowisko - kolesie z MPK doskonale o tym wiedzą i skutecznie to wykorzystują. W końcu za coś trzeba remontować te stare tramwaje :). Siemensem by raczej tego nie zrobili...
-- Seb
Cavallino napisał(a): [color=blue] > Ale cymbały z MPK mają po stłuczce wolne, więc korzystaja z każdej okazji.[/color]
od taty to uslyszales 15 lat temu i do dzis powtarzasz? juz dawno nie maja wolnego, wlasnie z tego powodu o ktorym pisales.
-- Psychik
Użytkownik "085" <zul@piwie.pl> napisał w wiadomości news:f41k41$9gf$1@atlantis.news.tpi.pl... [color=blue] > a ja widzialem jak tramwaj ominal samochod[/color]
to pryszcz, bo ja kiedyś jechałem t10 z winograd na pkp, i było mało czasu do pociągu, i dałem motorniczemu 1000 (kopernika), i wyprzedził czwórkę co się wlokła przed nami, i zdążyłem
K>N>S>
SebOLO napisał(a): [color=blue] > Odpowiedź masz w kodeksie... Tramwaj ma bezwzględne pierwszeństwo, a pojazd > nie ma prawa ustawiać się na torowisku jeśli nie ma w danej chwili > mozliwości go opuścić. W takim wypadku zawsze winny jest kierowca, który > wjechał na torowisko[/color]
bezdura...
-- Psychik
085 pisze: [color=blue] > jest w PoRD zapis o zakazie wjezdzania na skrzyzowanie, jezeli nie ma > mozliwosci zjazdu z niego > > *oczywiscie, powyzsze zabranialoby wykonywania wiekszosci lewoskretow...* ale[/color]
hehe wlasnie mialem to napisac :) [color=blue] > o tym chyba wiedziec nie mozesz, bo to robi pracodawca w zaciszu dywanika :][/color]
moge ;)
[color=blue] > albo wjezdzac tak, zeby przynajmniej na torach nie stac - bo inne auta Cie > omina - tramwaj nie. > > p, zul[/color]
no owszem ale szasem sie nie da :) BTW pamietam na solnej byly takie jaja ze kierowcy mieli dokladnie 10 s zeby skrecic w lewo garbary bo mimo iz mieli zielony lewoskret to i tak tramwaje jechaly na chama ... nie wiem czy cos tam zmienili ale wiem ze duzo bylo wypadkow -- Pozdrawiam cpt.Zbik ===HooaH=== 'Part of the inhumanity of the computer is that, once it is competently programmed and working smoothly, it is completely honest...'- Isaac Asimov
odziu pisze: [color=blue] > W tej sytuacji mamy do czynienia z wjechaniem na tory, wynikającym z > normalnej sytuacji na skrzyżowaniu, wymuszonej przepisami i masz > absolutnie rację. Ja mówiłem o sytuacji np. wjechania na tory i czekania > tam aż się ulica odkorkuje, albo zmienią się światła itp. Wtedy nie > powinno sie wjeżdżać na tory.[/color]
nie wolno Ci wjechac na tory jesli nie bedziesz mogl z nich zjechac w jednym cyklu swiateł [to samo ze skrzyzowaniem] jesli jednak juz wjedziesz i cos sie dzieje ze nie masz mozliwosci zjechania to i tak obowiazuje zasada o umozliwieniu bezpiecznego opuszczenia skrzyzowania no bo co masz sie zdematerializowac?? to nie Matrix ani Startrek chociaz niektorym trwamwajarzom sie tak wydaje ale tylko liczba KM za NIMI przemawia -- Pozdrawiam cpt.Zbik ===HooaH=== 'Part of the inhumanity of the computer is that, once it is competently programmed and working smoothly, it is completely honest...'- Isaac Asimov
Użytkownik "Konrad N.S." <najswiezy@op.pl> napisał w wiadomości news:f41pos$h0v$1@news.onet.pl...[color=blue] > Użytkownik "085" <zul@piwie.pl> napisał w wiadomości > news:f41k41$9gf$1@atlantis.news.tpi.pl... >[color=green] >> a ja widzialem jak tramwaj ominal samochod[/color] > > to pryszcz, bo ja kiedyś jechałem t10 z winograd na pkp, i było mało czasu > do pociągu, i dałem motorniczemu 1000 (kopernika), i wyprzedził czwórkę co > się wlokła przed nami, i zdążyłem[/color]
wlasnie po to jest drugi tor na Sw. Marcinie przy Kociaku - sluzy wlasnie do wyprzedzania :]
p, zul
Użytkownik "cpt.Zbik" <"d_omin[_NOsPAM_]"@o2.pl> napisał w wiadomości news:f41re2$2t2p$1@opal.icpnet.pl... [color=blue][color=green] >> o tym chyba wiedziec nie mozesz, bo to robi pracodawca w zaciszu dywanika >> :][/color] > > moge ;)[/color]
no dobra - wierze ;) [color=blue] >[color=green] >> albo wjezdzac tak, zeby przynajmniej na torach nie stac - bo inne auta >> Cie omina - tramwaj nie. >> >> p, zul[/color] > > no owszem ale szasem sie nie da :) BTW pamietam na solnej byly takie jaja > ze kierowcy mieli dokladnie 10 s zeby skrecic w lewo garbary bo mimo iz > mieli zielony lewoskret to i tak tramwaje jechaly na chama ... nie wiem > czy cos tam zmienili ale wiem ze duzo bylo wypadkow[/color]
fakt - grunt to sie nie wciskac na sile :)
p, zul
[color=blue][color=green] >> mozliwości go opuścić. W takim wypadku zawsze winny jest kierowca, który >> wjechał na torowisko[/color] > > bezdura...[/color]
Sam jesteś bzdura... Przeczytaj kodeks...
-- Seb
cpt.Zbik pisze:[color=blue] > nie wolno Ci wjechac na tory jesli nie bedziesz mogl z nich zjechac w > jednym cyklu swiateł [to samo ze skrzyzowaniem] jesli jednak juz > wjedziesz i cos sie dzieje ze nie masz mozliwosci zjechania to i tak > obowiazuje zasada o umozliwieniu bezpiecznego opuszczenia skrzyzowania > no bo co masz sie zdematerializowac??[/color]
Pominę duperele. Po co powtarzasz to co ja piszę tylko inaczej?
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Psychik pisze:[color=blue] > SebOLO napisał(a): >[color=green] >> Odpowiedź masz w kodeksie... Tramwaj ma bezwzględne pierwszeństwo, a >> pojazd nie ma prawa ustawiać się na torowisku jeśli nie ma w danej >> chwili mozliwości go opuścić. W takim wypadku zawsze winny jest >> kierowca, który wjechał na torowisko[/color] > > bezdura...[/color]
bzdura
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
odziu pisze: [color=blue] > Po co powtarzasz to co ja piszę tylko inaczej? >[/color]
no nie do konca :) ale niech Ci bedzie .
-- Pozdrawiam cpt.Zbik ===HooaH=== 'Part of the inhumanity of the computer is that, once it is competently programmed and working smoothly, it is completely honest...'- Isaac Asimov
>[color=blue][color=green] > > co wy na to[/color] > > Odpowiedź masz w kodeksie... Tramwaj ma bezwzględne pierwszeństwo, a pojazd > nie ma prawa ustawiać się na torowisku jeśli nie ma w danej chwili > mozliwości go opuścić. W takim wypadku zawsze winny jest kierowca, który > wjechał na torowisko - kolesie z MPK doskonale o tym wiedzą i skutecznie to > wykorzystują. W końcu za coś trzeba remontować te stare tramwaje :). > Siemensem by raczej tego nie zrobili... > > -- > Seb > > > czyli jak jade z junikowa do centrum i chce zawrócić na takim przejeździe ,[/color] to powinienem sie zatrzymać na jednym z 2-ch pasów PRZED przejazdem ( ten pas wewnętrzny )?? upenic sie ze tramwaj nie jedzie i ze mam mozliwosc opuszczenia zjazdu ?? Biorąc pod uwagę ruch na grunwaldzkiej ,skończy sie na tym ze zrobie duzy korek , bo z przeciwnej strony jadą i jadą , a jak juz nie jadą , to sie tramwaj pojawia i tak w kółko , czasem lepiej dojechac do skrzyzowania grochowska grunwaldzka i na swiatłach zawrócic......
--
> co wy na to
Witam. Jeżeli jest naprawdę tak jak piszesz to musi być to jeden z nielicznych motorniczych którzy tak robią. Znaczna większość zatrzymuje się i przepuszcza samochód znajdujący się już na torach. Ma to związek ze strachem przed badaniami psychologicznymi na które na pewno zostanie skierowany, jeśli w wypadku ktoś ucierpi. Jeśli jednak będzie to delikatna stłuczka, a będą się one notorycznie powtarzać (nie tylko z winy motorniczego) to tzw. starszy na danej zajezdni może wystosować skierowanie do psychologa, ponieważ może być z motorniczym coś nie tak. A wszyscy kierowcy i motorniczowie unikają psychologa jak ognia, ponieważ przejść go to nie taka łatwa sprawa. Generalnie to od niego (a dokładniej od dwóch Pań) zależy czy dostaniesz zdolność na prowadzenie pojazdu szynowego czy tez nie.
Pozdrawiam Gucio
--
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news:f41mp5$ima$2@atlantis.news.tpi.pl...[color=blue] > Cavallino pisze:[color=green] >> Możesz sobie w Twój pokręcony sposób tak to interpretować.[/color] > > Pokręcony to dopiero teraz będzie: > > Czy jak pierdzisz w gacie, to ja mogę rozpowiadać, że w nie srasz? > Dla mnie związek przyczyny ze skutkiem jest oczywisty. > I ilość prób potwierdza iż często srasz w gacie..[/color]
PLONK
Cavallino pisze:[color=blue] > PLONK[/color]
Teraz to idę sobie kupić pistolet i pójdę sie powiesić do stawu.
PS. Jak ktoś ma ochotę to może mu to przekazać.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Osobnik posiadający mail [email]odziu@tlen.pl[/email] napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
[color=blue][color=green] >> nie przesądzam racji zadnej ze stron, ale skoro nie wiesz jak jest >> teraz, to skad pewnosc ze "pierdoły opowiada"?[/color] > > Bo twierdzi, ze dostają "wolne", a takiej możliwości nie daje ani > prawo, ani kodeks pracy. Najwyżej mogą dostać "chorobowe", jak nie są > zdolni do pracy, dla mnie jest to różnica zasadnicza. >[/color] no rzeczywiscie, w kontekscie tego iz mogliby prowokowac stluczki ze wzgledu na dzien wolny od pracy oznaczenie tego dnia jako "chorobowe" a nie "wolne" ma kolosalne znaczenie... Rozumiem, gdybys przyczepił sie do słowa "urlop" ale "wolne" jest IMO dosc uniwersalnym stwierdzeniem.
-- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; [url]www.rowery.rejtravel.pl[/url] b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.
Budzik pisze:[color=blue] > no rzeczywiscie, w kontekscie tego iz mogliby prowokowac stluczki ze > wzgledu na dzien wolny od pracy oznaczenie tego dnia jako "chorobowe" a nie > "wolne" ma kolosalne znaczenie... > Rozumiem, gdybys przyczepił sie do słowa "urlop" ale "wolne" jest IMO dosc > uniwersalnym stwierdzeniem.[/color]
No ale dla mnie różnica jest zasadnicza, wolne możesz sobie sam wziąć, albo dostać od przełożonego, a chorobowe musi dać Tobie lekarz i na dodatek powinieneś być niezdolny do pracy. Często jednak lekarze (nieuczciwi?) u nas dają chorobowe bez faktycznej niezdolności do pracy i wychodzi to tak samo jakbyś dostał wolne. Ale to temat na ewentualną osobną dyskusję. Ja zakładam, że jak dostajesz chorobowe, to jesteś chory.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
[color=blue] > czyli jak jade z junikowa do centrum i chce zawrócić na takim przejeździe > , > to powinienem sie zatrzymać na jednym z 2-ch pasów PRZED przejazdem ( ten > pas > wewnętrzny )??[/color]
dokładnie tak... [color=blue] > Biorąc pod uwagę ruch na grunwaldzkiej ,skończy sie na tym ze zrobie duzy > korek > , bo z przeciwnej strony jadą i jadą , a jak juz nie jadą , to sie tramwaj > pojawia i tak w kółko , czasem lepiej dojechac do skrzyzowania grochowska > grunwaldzka i na swiatłach zawrócic......[/color]
To ze sie kilka samochodów ustawi za toba to w zasadzie nie twoj problem. Tak sa skonstruowane nasze przepisy i tak tez sa zbudowane nasze drogi...
-- Seb
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news:f434j8$jem$1@atlantis.news.tpi.pl... [color=blue][color=green] >> PLONK[/color][/color] [color=blue] > Teraz to idę sobie kupić pistolet i pójdę sie powiesić do stawu. > PS. Jak ktoś ma ochotę to może mu to przekazać.[/color]
widzę 'plonki' robią na nas takie samo wrażenie...
znam jednego 'plonka':
kiedy na jakiejś grupie pojawiały się słowa "plonk debilu" (lub podobne), to na dany post odpisywał nagle ni z gruszki ni z pietruszki gość o ksywie 'plonk' i pytał, czemu się go woła, i to jeszcze tak brzydko...
K>N>S>
Użytkownik "adasiek" <podolany@poczta.wp.pl> napisał w wiadomości news:Xns9948C19E49CE0adasiek.podolany.net@127.0.0.1...[color=blue] > "SebOLO" <mrsebolo@wytnijto.o2.pl> wrote in > news:f41o38$p30$1@atlantis.news.tpi.pl: >[color=green] >>[color=darkred] >>> co wy na to[/color] >> >> Odpowiedź masz w kodeksie... Tramwaj ma bezwzględne pierwszeństwo, a >> pojazd nie ma prawa ustawiać się na torowisku jeśli nie ma w danej[/color] > > a jak to sie ma do Art. 25 par 4. pkt. 1)[/color]
Nijak - motorniczy 'dodaje gazu' i robi następny karb na 'pulpicie' ;-)
Piciu
"SebOLO" <mrsebolo@wytnijto.o2.pl> wrote in news:f41o38$p30$1@atlantis.news.tpi.pl: [color=blue] >[color=green] >> co wy na to[/color] > > Odpowiedź masz w kodeksie... Tramwaj ma bezwzględne pierwszeństwo, a > pojazd nie ma prawa ustawiać się na torowisku jeśli nie ma w danej[/color]
a jak to sie ma do Art. 25 par 4. pkt. 1) - jezeli tramwaj zbliza sie do skrzyzowania i nie ma na nim miejsca do kontynuowania jazdy, to nie wolno mu na to skrzyzowanie wjechac; jezeli jest tak, ze tory tramwaju sa zastawione jakims samochodem - nie wazne, z ktorego kierunku on jedzie, to zdaje sie, ze wlasnie nie ma tam miejsca na kontynuowanie jazdy;
adas;
"Piotr Krzyżański" nawydziwiał(a) w wiadomości ID news:f49dqa$s7c$1@opal.icpnet.pl[color=blue] > Użytkownik "adasiek" <podolany@poczta.wp.pl> napisał w wiadomości > news:Xns9948C19E49CE0adasiek.podolany.net@127.0.0.1...[color=green] >> "SebOLO" <mrsebolo@wytnijto.o2.pl> wrote in >> news:f41o38$p30$1@atlantis.news.tpi.pl:[color=darkred] >>>> co wy na to >>> Odpowiedź masz w kodeksie... Tramwaj ma bezwzględne pierwszeństwo, a >>> pojazd nie ma prawa ustawiać się na torowisku jeśli nie ma w danej[/color] >> a jak to sie ma do Art. 25 par 4. pkt. 1)[/color] > Nijak - motorniczy 'dodaje gazu' i robi następny karb na 'pulpicie' ;-)[/color]
Zapomniałes dodać że ma dodatkowo "urlop okolicznościowy" żeby się odstresować (czytaj: najebać w domowym zaciszu, smiejąc się z delikwenta) :D
-- Michael________ ______/) /\ | /\ "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)
Użytkownik "MichaelData" <spam@ognik.to.nie.com> napisał w wiadomości news:f49h3r$g47$1@atlantis.news.tpi.pl...[color=blue] > "Piotr Krzyżański" nawydziwiał(a) w wiadomości ID > news:f49dqa$s7c$1@opal.icpnet.pl[color=green] >> Użytkownik "adasiek" <podolany@poczta.wp.pl> napisał w wiadomości >> news:Xns9948C19E49CE0adasiek.podolany.net@127.0.0.1...[color=darkred] >>> "SebOLO" <mrsebolo@wytnijto.o2.pl> wrote in >>> news:f41o38$p30$1@atlantis.news.tpi.pl: >>>>> co wy na to >>>> Odpowiedź masz w kodeksie... Tramwaj ma bezwzględne pierwszeństwo, a >>>> pojazd nie ma prawa ustawiać się na torowisku jeśli nie ma w danej >>> a jak to sie ma do Art. 25 par 4. pkt. 1)[/color] >> Nijak - motorniczy 'dodaje gazu' i robi następny karb na 'pulpicie' ;-)[/color] > > Zapomniałes dodać że ma dodatkowo "urlop okolicznościowy" żeby się odstresować > (czytaj: najebać w domowym zaciszu, smiejąc się z delikwenta) :D[/color]
E, tam - za 'delikwenta', który spędził więcej niż 7 dni w szpitalu ma premię - dwa nacięcia...
Piciu
Piotr Krzyżański pisze:[color=blue][color=green][color=darkred] >>>>>> co wy na to >>>>> Odpowiedź masz w kodeksie... Tramwaj ma bezwzględne pierwszeństwo, a >>>>> pojazd nie ma prawa ustawiać się na torowisku jeśli nie ma w danej >>>> a jak to sie ma do Art. 25 par 4. pkt. 1) >>> Nijak - motorniczy 'dodaje gazu' i robi następny karb na 'pulpicie' ;-)[/color] >> Zapomniałes dodać że ma dodatkowo "urlop okolicznościowy" żeby się >> odstresować (czytaj: najebać w domowym zaciszu, smiejąc się z >> delikwenta) :D[/color] > E, tam - za 'delikwenta', który spędził więcej niż 7 dni > w szpitalu ma premię - dwa nacięcia...[/color]
A jak na dodatek jest wielbicielem dwóch miłościwie nam panujących, to trzy nacięcia. Doszły mnie też słuchy, że w Warszawie na tramwajach montują specjalne dopalacze, gdyby czasem któremuś motorniczemu udało się spotkać na torach posła.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Dnia Mon, 04 Jun 2007 23:14:44 +0200, LUK <lukaspoznan@op.pl> napisał: [color=blue] > pojawia i tak w kółko , czasem lepiej dojechac do skrzyzowania grochowska > grunwaldzka i na swiatłach zawrócic......[/color]
pamiętaj, że są dwa tory - zawsze można zastawić ten, na którym nie widać żadnego tramwaju na horyzoncie - w przeciwnym wypadku, gdy usłyszysz dzwonek i zobaczysz zbliżający się tramwaj, możesz to odczytać jako "ej, przesuń się na tor obok, bo jak ja przyhamuję, to będę mieć na sumieniu kilku poturbowanych pasażerów"... dodam jeszcze, że tramwaj dzwoniąc może dawać do zrozumienia kierowcom jadącym na pasie obok "przepuśccie gościa bo Wam się łatwiej zatrzymać, niż mi".
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news:f49rls$mbl$1@atlantis.news.tpi.pl... [color=blue] > Doszły mnie też słuchy, że w Warszawie na tramwajach montują specjalne > dopalacze, gdyby czasem któremuś motorniczemu udało się spotkać na torach > posła.[/color]
nie, wyprowadzaja na zderzak 600 volt z trakcji :]
p, zul
Użytkownik "adasiek" <podolany@poczta.wp.pl> napisał w wiadomości news:Xns9948C19E49CE0adasiek.podolany.net@127.0.0.1...[color=blue] > a jak to sie ma do Art. 25 par 4. pkt. 1) - jezeli tramwaj zbliza sie > do skrzyzowania i nie ma na nim miejsca do kontynuowania jazdy, to nie > wolno mu na to skrzyzowanie wjechac; jezeli jest tak, ze tory tramwaju > sa zastawione jakims samochodem - nie wazne, z ktorego kierunku on > jedzie, to zdaje sie, ze wlasnie nie ma tam miejsca na kontynuowanie > jazdy;[/color]
Tramwajowi nie wolno wjechac na skrzyzowanie i na nie wowczas nie wjezdza (poza awaria hamulcow lub niekontrolowanym lokalnym poslizgiem), ale jezeli ktos stoi na torach, to wjechal na nie w momencie gdy nie bylo z nich zjazdu - czy to tak trudno pojac? Zazwyczaj w takim miejscu i czasie nie ma odpowiedniego organu, by na miejscu wytlumaczyl kierowcy w czym tkwil JEGO blad.
tg
"3704" nawydziwiał(a) w wiadomości ID news:f4kgn7$9t5$1@atlantis.news.tpi.pl [color=blue][color=green] >> a jak to sie ma do Art. 25 par 4. pkt. 1) - jezeli tramwaj zbliza sie >> do skrzyzowania i nie ma na nim miejsca do kontynuowania jazdy, to nie >> wolno mu na to skrzyzowanie wjechac; jezeli jest tak, ze tory tramwaju >> sa zastawione jakims samochodem - nie wazne, z ktorego kierunku on >> jedzie, to zdaje sie, ze wlasnie nie ma tam miejsca na kontynuowanie >> jazdy;[/color] > Tramwajowi nie wolno wjechac na skrzyzowanie i na nie wowczas nie wjezdza > (poza awaria hamulcow lub niekontrolowanym lokalnym poslizgiem), ale jezeli > ktos stoi na torach, to wjechal na nie w momencie gdy nie bylo z nich zjazdu - > czy to tak trudno pojac? Zazwyczaj w takim miejscu i czasie nie ma > odpowiedniego organu, by na miejscu wytlumaczyl kierowcy w czym tkwil JEGO > blad.[/color]
Adasiek nie może/mógł pojąć prostej tezy, że tory służą do torowania :]
-- Michael________ ______/) /\ | /\ "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)
"3704" <n2602tg@poczta.onet.pl> wrote in news:f4kgn7$9t5$1@atlantis.news.tpi.pl: [color=blue] > > Użytkownik "adasiek" <podolany@poczta.wp.pl> napisał w wiadomości > news:Xns9948C19E49CE0adasiek.podolany.net@127.0.0.1...[color=green] >> a jak to sie ma do Art. 25 par 4. pkt. 1) - jezeli tramwaj zbliza sie >> do skrzyzowania i nie ma na nim miejsca do kontynuowania jazdy, to >> nie wolno mu na to skrzyzowanie wjechac; jezeli jest tak, ze tory >> tramwaju sa zastawione jakims samochodem - nie wazne, z ktorego >> kierunku on jedzie, to zdaje sie, ze wlasnie nie ma tam miejsca na >> kontynuowanie jazdy;[/color] > > Tramwajowi nie wolno wjechac na skrzyzowanie i na nie wowczas nie > wjezdza (poza awaria hamulcow lub niekontrolowanym lokalnym > poslizgiem), ale jezeli ktos stoi na torach, to wjechal na nie w > momencie gdy nie bylo z nich zjazdu - czy to tak trudno pojac? > Zazwyczaj w takim miejscu i czasie nie ma odpowiedniego organu, by na > miejscu wytlumaczyl kierowcy w czym tkwil JEGO blad.[/color]
tylko, ze z wedlug mojej - moze niekoniecznie dobrej - interpretacji, zachodzi roznica miedzy "samochod stoi na skrzyzowaniu, bo nie ma MIEJSCA zeby kontynuowac jazde" oraz "samochod stoi na skrzyzowaniu, bo USTEPUJE pierwszenstwa"; przeciez to chyba logiczne, ze fakt czy jest miejsce czy go nie ma, widzi sie od razu - jezeli jest korek po drugiej stronie, to miejsca nie ma; natomiast tak samo logiczne jest, ze trzeba sie na takim skrzyzowaniu zatrzymac i przepuscic tych, co maja na nim pierwszenstwo - ale to sie MOIM ZDANIEM nie lapie na ten przepis;
adas;
"adasiek" nawydziwiał(a) w wiadomości ID news:Xns994DC19BF41CAadasiek.podolany.net@127.0.0.1 [color=blue][color=green][color=darkred] >>> a jak to sie ma do Art. 25 par 4. pkt. 1) - jezeli tramwaj zbliza sie >>> do skrzyzowania i nie ma na nim miejsca do kontynuowania jazdy, to >>> nie wolno mu na to skrzyzowanie wjechac; jezeli jest tak, ze tory >>> tramwaju sa zastawione jakims samochodem - nie wazne, z ktorego >>> kierunku on jedzie, to zdaje sie, ze wlasnie nie ma tam miejsca na >>> kontynuowanie jazdy;[/color] >> Tramwajowi nie wolno wjechac na skrzyzowanie i na nie wowczas nie >> wjezdza (poza awaria hamulcow lub niekontrolowanym lokalnym >> poslizgiem), ale jezeli ktos stoi na torach, to wjechal na nie w >> momencie gdy nie bylo z nich zjazdu - czy to tak trudno pojac? >> Zazwyczaj w takim miejscu i czasie nie ma odpowiedniego organu, by na >> miejscu wytlumaczyl kierowcy w czym tkwil JEGO blad.[/color] > tylko, ze z wedlug mojej - moze niekoniecznie dobrej - interpretacji, > zachodzi roznica miedzy "samochod stoi na skrzyzowaniu, bo nie ma > MIEJSCA zeby kontynuowac jazde" oraz "samochod stoi na skrzyzowaniu, bo > USTEPUJE pierwszenstwa"; przeciez to chyba logiczne, ze fakt czy jest > miejsce czy go nie ma, widzi sie od razu - jezeli jest korek po drugiej > stronie, to miejsca nie ma;[/color]
To wytłumacz to jeszcze stadu baranów, która na ślepo pcha się na srodek skrzyżowania, gdy widzą że dalsza część jest zapchana. Potem stoją tacy idioci wpoprzek tarasując drogę. Byle do przodu i na "chama". [color=blue] > natomiast tak samo logiczne jest, ze trzeba > sie na takim skrzyzowaniu zatrzymac i przepuscic tych, co maja na nim > pierwszenstwo - ale to sie MOIM ZDANIEM nie lapie na ten przepis;[/color]
Mistrzu, jak JA mam zielone i coś mi stoi w poprzek drogi, to czasem aż mnie korci żeby przyjebać... :).
-- Michael________ ______/) /\ | /\ "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)
Użytkownik "adasiek" <podolany@poczta.wp.pl> napisał w wiadomości news:Xns994DC19BF41CAadasiek.podolany.net@127.0.0.1...[color=blue] > tylko, ze z wedlug mojej - moze niekoniecznie dobrej - interpretacji, > zachodzi roznica miedzy "samochod stoi na skrzyzowaniu, bo nie ma > MIEJSCA zeby kontynuowac jazde" oraz "samochod stoi na skrzyzowaniu, bo > USTEPUJE pierwszenstwa"; przeciez to chyba logiczne, ze fakt czy jest > miejsce czy go nie ma, widzi sie od razu - jezeli jest korek po drugiej > stronie, to miejsca nie ma; natomiast tak samo logiczne jest, ze trzeba > sie na takim skrzyzowaniu zatrzymac i przepuscic tych, co maja na nim > pierwszenstwo - ale to sie MOIM ZDANIEM nie lapie na ten przepis;[/color]
To bardzo proste. Nadrzedna jest tu kwestia, ze nie masz absolutnie nic do szukania na torach, osobliwie w przypadku, jesli nie mozesz ich opuscic. To w zasadzie wyczerpuje temat. Powinienes stanac przed torami, poza skrajnia taboru szynowego, i czekac az bedziesz mogl bezpiecznie kontynuowac podroz, nie wchrzaniajac sie tramwajom ani samochodom, ktorym musisz ustapic pierwszenstwa. A ze prawie nikt tak nie robi... Buractwo i wlasnie wlasne interpretacje, ot co.
tg
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|