|
wczorajsze "FAKTY" przewóz osób po 100 zł za km
rafal2325 |
Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia taki oszust naszemu miastu?
Użytkownik "Jendrek" <Jendrek303@gmail.com> napisał w wiadomości news:hoc91l$r5r$1@mx1.internetia.pl...[color=blue] > Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia taki > oszust naszemu miastu?[/color]
Wolny rynek - jak Cie nie stac wybierz tanszego.
q
W dniu 2010-03-24 06:46, Jendrek pisze:[color=blue] > Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia taki oszust > naszemu miastu? > >[/color]
Jaki oszust? Każdemu wolno oferować usługi transportowe po takiej cenie, jaką uważa za opłacalną.
pzdr
TRad
Tomasz Radko wrote:[color=blue] > W dniu 2010-03-24 06:46, Jendrek pisze:[color=green] >> Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia taki >> oszust naszemu miastu? >> >>[/color] > > Jaki oszust? Każdemu wolno oferować usługi transportowe po takiej > cenie, jaką uważa za opłacalną.[/color]
dokładnie, tylko powinien wyraźnei informować za ile wozi.
Podczepię się tutaj.
Dzisiaj zauważyłem naklejkę na zwykłej, licencjonowanej taksówce. Napis dużą czcionką informuje: "30% RABATU". A poniżej - mniejszą - "10% rabatu w dzień, 20% rabatu w nocy".
I teraz pytanie: czy ten, kto to wymyślił, uważa swoich klientów za debili, czy też po prostu sam jest debilem?
Może konkurencja będzie jeszcze bardziej kreatywna i zaproponuje "240% RABATU" (10% rabatu co godzinę przez całą dobę)?
Marek
W dniu 2010-03-24 21:36, MarekM pisze:[color=blue] > Podczepię się tutaj. > > Dzisiaj zauważyłem naklejkę na zwykłej, licencjonowanej taksówce. Napis > dużą czcionką informuje: "30% RABATU". A poniżej - mniejszą - "10% > rabatu w dzień, 20% rabatu w nocy". > > I teraz pytanie: czy ten, kto to wymyślił, uważa swoich klientów za > debili, czy też po prostu sam jest debilem? > > Może konkurencja będzie jeszcze bardziej kreatywna i zaproponuje "240% > RABATU" (10% rabatu co godzinę przez całą dobę)?[/color]
Bez kozery powiem 3650%.
pzdr
TRad
MarekM pisze:[color=blue] > Podczepię się tutaj. > > Dzisiaj zauważyłem naklejkę na zwykłej, licencjonowanej taksówce. Napis > dużą czcionką informuje: "30% RABATU". A poniżej - mniejszą - "10% > rabatu w dzień, 20% rabatu w nocy". > > I teraz pytanie: czy ten, kto to wymyślił, uważa swoich klientów za > debili, czy też po prostu sam jest debilem? >[/color]
...co sie czepiasz? Pewna partia przy ostatnich wyborach parlamentarnych wmowila ludziom, ze wystarczy na nia zaglosowac.. a od razu stana sie "inteligentami". Podzialalo? Podzialalo.. sprawdz na ile % i odpowiedz sobie sam. ...a ty sie czepiasz jakiejs marnej sieci taxi ;)
pzdr A.
Jakub Jewuła wrote:[color=blue] > Użytkownik "Jendrek" <Jendrek303@gmail.com> napisał w wiadomości > news:hoc91l$r5r$1@mx1.internetia.pl...[color=green] >> Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia taki >> oszust naszemu miastu?[/color] > > Wolny rynek - jak Cie nie stac wybierz tanszego.[/color]
popieranie oszustów zasłaniając się "wolnym rynkiem" to śmieszne. przecież wiadomo, że nie informują o tym wsiadających pasażerów, a wygląd ich pojazdów celowo jest upodabniany do taksówek korporacji.
w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i wolnym rynku od nas.
moon
Moon wrote:[color=blue] > Jakub Jewuła wrote:[color=green] >> Użytkownik "Jendrek" <Jendrek303@gmail.com> napisał w wiadomości >> news:hoc91l$r5r$1@mx1.internetia.pl...[color=darkred] >>> Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia taki >>> oszust naszemu miastu?[/color] >> >> Wolny rynek - jak Cie nie stac wybierz tanszego.[/color] > > popieranie oszustów zasłaniając się "wolnym rynkiem" to śmieszne. > przecież wiadomo, że nie informują o tym wsiadających pasażerów, a > wygląd ich pojazdów celowo jest upodabniany do taksówek korporacji. > > w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od dziesiątek > lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i wolnym rynku od > nas.[/color]
moon przestań, podpierać tez o kapitaliźmie reglamentacją taxówek w NYC. Bo to jest czysty absurdalna regulacja rynku.
>>> Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia taki[color=blue][color=green][color=darkred] >>> oszust naszemu miastu?[/color] >> Wolny rynek - jak Cie nie stac wybierz tanszego.[/color] > popieranie oszustów zasłaniając się "wolnym rynkiem" to śmieszne. > przecież wiadomo, że nie informują o tym wsiadających pasażerów...[/color]
I co, ktos placi? To musi byc oplata za glupote...
Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika sugeruje wycieczke na drzewo, a w razie pyskowania wzywam Policje. Proste.
q
co się czepiasz? Ta partia miała w programie 3x15% no i faktycznie z pensji zabierają te 45%. Powiedzieli, realizują... A resztę podatków płaci się później :)
Marek Dyjor wrote:[color=blue] > Moon wrote:[color=green] >> Jakub Jewuła wrote:[color=darkred] >>> Użytkownik "Jendrek" <Jendrek303@gmail.com> napisał w wiadomości >>> news:hoc91l$r5r$1@mx1.internetia.pl... >>>> Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia taki >>>> oszust naszemu miastu? >>> >>> Wolny rynek - jak Cie nie stac wybierz tanszego.[/color] >> >> popieranie oszustów zasłaniając się "wolnym rynkiem" to śmieszne. >> przecież wiadomo, że nie informują o tym wsiadających pasażerów, a >> wygląd ich pojazdów celowo jest upodabniany do taksówek korporacji. >> >> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od dziesiątek >> lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i wolnym rynku od >> nas.[/color] > > moon przestań, podpierać tez o kapitaliźmie reglamentacją taxówek w > NYC. Bo to jest czysty absurdalna regulacja rynku.[/color]
Spowodowana tylko i wyłącznie dobrem konsumenta i likwidacją przestępczości. Kapitalizm to nie "Ziemia Obiecana". Masz poglądy z 19 wieku chyba. Może jeszcze pogotowie zacznie jeździć dzikie i brać powiedzmy 1000 za km?
moon
Jakub Jewuła wrote:[color=blue][color=green][color=darkred] >>>> Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia taki >>>> oszust naszemu miastu? >>> Wolny rynek - jak Cie nie stac wybierz tanszego.[/color] >> popieranie oszustów zasłaniając się "wolnym rynkiem" to śmieszne. >> przecież wiadomo, że nie informują o tym wsiadających pasażerów...[/color] > > I co, ktos placi? To musi byc oplata za glupote... > > Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika sugeruje wycieczke na drzewo, > a w razie pyskowania wzywam Policje. Proste.[/color]
Nie każdy jest taki "sharp" i spryciaż jak ty. Prawo ma chronić wszystkich, nie tyko takie błyskawice jak pan JJ.
moon
>> I co, ktos placi? To musi byc oplata za glupote...[color=blue][color=green] >> Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika sugeruje wycieczke na drzewo, >> a w razie pyskowania wzywam Policje. Proste.[/color][/color] [color=blue] > Nie każdy jest taki "sharp" i spryciaż jak ty. > Prawo ma chronić wszystkich, nie tyko takie błyskawice jak pan JJ.[/color]
Chroni. Masz prawo nie korzystac z uslug jesli sa za drogie.
q
>> Nie każdy jest taki "sharp" i spryciaż jak ty.[color=blue][color=green] >> Prawo ma chronić wszystkich, nie tyko takie błyskawice jak pan JJ.[/color] > > Chroni. > Masz prawo nie korzystac z uslug jesli sa za drogie. >[/color] Abstrahujac od tego kto z kim sie nie lubi na grupie, sa jednak ludzie, ktorzy sa bardziej podatni na taka 'usluge' - przyjezdny, ktory nie zna miasta i jego 'zwyczajow' i ktoremu sie spieszy wiec wsiada szybko do samochodu wygladajacego jak taksowka i stojacego prawie na postoju, niedowidzaca babcia, ktora tez nabierze sie na cos takiego, itp. Oczywiscie napiszecie ze to kara za nieuwage, ale ciekaw jestem co obroncy wolnego rynku powiedzieliby na temat takich praktyk, gdyby dotknelo to ich albo kogos bliskiego. Latwo podciagnac wszystko pod jedna kreske...
>>> Nie każdy jest taki "sharp" i spryciaż jak ty.[color=blue][color=green][color=darkred] >>> Prawo ma chronić wszystkich, nie tyko takie błyskawice jak pan JJ.[/color] >> Chroni. >> Masz prawo nie korzystac z uslug jesli sa za drogie.[/color][/color] [color=blue] > Abstrahujac od tego kto z kim sie nie lubi na grupie, sa jednak ludzie, > ktorzy sa bardziej podatni na taka 'usluge' - przyjezdny, ktory nie zna > miasta i jego 'zwyczajow' i ktoremu sie spieszy wiec wsiada szybko do > samochodu wygladajacego jak taksowka i stojacego prawie na postoju, > niedowidzaca babcia, ktora tez nabierze sie na cos takiego, itp. > Oczywiscie napiszecie ze to kara za nieuwage, ale ciekaw jestem co > obroncy wolnego rynku powiedzieliby na temat takich praktyk, gdyby > dotknelo to ich albo kogos bliskiego. Latwo podciagnac wszystko pod > jedna kreske...[/color]
Dotknelo. Nie "taki" ale schemat podobny.
Jedyna rada to zabrac babci wszystkie dokumenty, rente i wydzielac po 5zl na piwo ;)
q
Moon wrote:[color=blue] > Marek Dyjor wrote:[color=green] >> Moon wrote:[color=darkred] >>> Jakub Jewuła wrote: >>>> Użytkownik "Jendrek" <Jendrek303@gmail.com> napisał w wiadomości >>>> news:hoc91l$r5r$1@mx1.internetia.pl... >>>>> Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia >>>>> taki oszust naszemu miastu? >>>> >>>> Wolny rynek - jak Cie nie stac wybierz tanszego. >>> >>> popieranie oszustów zasłaniając się "wolnym rynkiem" to śmieszne. >>> przecież wiadomo, że nie informują o tym wsiadających pasażerów, a >>> wygląd ich pojazdów celowo jest upodabniany do taksówek korporacji. >>> >>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>> wolnym rynku od nas.[/color] >> >> moon przestań, podpierać tez o kapitaliźmie reglamentacją taxówek w >> NYC. Bo to jest czysty absurdalna regulacja rynku.[/color] > > Spowodowana tylko i wyłącznie dobrem konsumenta i likwidacją > przestępczości. Kapitalizm to nie "Ziemia Obiecana". > Masz poglądy z 19 wieku chyba. > Może jeszcze pogotowie zacznie jeździć dzikie i brać powiedzmy 1000 > za km?[/color]
no i jak zwykle wyłazi z tych naszych "prawicowców" pieprzony komuch
> Dotknelo. Nie "taki" ale schemat podobny.[color=blue] > > Jedyna rada to zabrac babci wszystkie dokumenty, rente i wydzielac > po 5zl na piwo ;) >[/color] Moja babcia nie pije juz piwa, za to musi przyjezdzac od czasu do czasu do Krakowa na badania i wizyty lekarskie. W jej wieku i przy jej stanie zdrowia wiem, ze moglaby latwo pasc ofiara takiego naciagacza. Rozumiem, ze twoja babcia nie wychodzi z domu dalej niz do sklepu po browar z piecioma zetami w kieszeni, wiec jestes o nia spokojny. Ja jednak bym wolal, zeby ta transportowa wolna amerykanke ukrocic w interesie mojej babci i innych ludzi w podobnej sytuacji. Mam nadzieje, ze jestes w stanie zrozumiec taki punkt widzenia, czy dalej uwazasz ze to zbytek luksusu i nadopiekunczosc?
Użytkownik "jacko" <nie@ma.mnie> napisał w wiadomości news:hofrbm$lrd$1@news.onet.pl...[color=blue][color=green] >> Dotknelo. Nie "taki" ale schemat podobny. >> Jedyna rada to zabrac babci wszystkie dokumenty, rente i wydzielac >> po 5zl na piwo ;)[/color] > Moja babcia nie pije juz piwa, za to musi przyjezdzac od czasu do czasu > do Krakowa na badania i wizyty lekarskie. W jej wieku i przy jej stanie > zdrowia wiem, ze moglaby latwo pasc ofiara takiego naciagacza. > Rozumiem, ze twoja babcia nie wychodzi z domu dalej niz do sklepu po > browar z piecioma zetami w kieszeni, wiec jestes o nia spokojny. Ja > jednak bym wolal, zeby ta transportowa wolna amerykanke ukrocic w > interesie mojej babci i innych ludzi w podobnej sytuacji. Mam nadzieje, > ze jestes w stanie zrozumiec taki punkt widzenia, czy dalej uwazasz ze > to zbytek luksusu i nadopiekunczosc?[/color]
I bulki, bulki jeszcze sa niebezpieczne! Bo co by to bylo jakby w kazdym sklepie ceny bulek mogly byc takie jak sobie wlasciciel wymysli? Babcia moglaby kupic drozsza buleczke! Skandal!
Rzadamy wprowadzenia cen urzedowych! Niech nasze Babcie moga podrozowac i kupowac buleczki bezpiecznie!
q
I jednak wyglada na to, ze transporcik w tej formie byl nielegalny: [url]http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7698631,Prokuratura_bierze_sie_za_pseudotaksowkarzy.html[/url] Co ta to piewcy wolnego rynku?
Widze ze trafilem na grupowego wesolka. W takim razie pozdrawiam z usmiechem i koncze.
Użytkownik "jacko" <nie@ma.mnie> napisał w wiadomości news:hofrr6$n5h$1@news.onet.pl...[color=blue] > I jednak wyglada na to, ze transporcik w tej formie byl nielegalny: > [url]http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7698631,Prokuratura_bierze_sie_za_p[/url] > seudotaksowkarzy.html Co ta to piewcy wolnego rynku?[/color]
Nic. Z tego artykulu nie wynika kompletnie nic.
q
jacko wrote:[color=blue] > I jednak wyglada na to, ze transporcik w tej formie byl nielegalny: > [url]http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7698631,Prokuratura_bierze_sie_za_pseudotaksowkarzy.html[/url] > Co ta to piewcy wolnego rynku?[/color]
ja powiem tyle że jak ktoś jest oszustem to od scigania oszustów jest policja i porkuratura.
nie jest dobrze gdy aby nie było oszustów utrudniamy życie uczciwym.
wychodzi jak w tym kawale: "aby ukrucic plagę kradzieży kieszonkowych w tramwajach likwiduje sie tramwaje.
Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hofvug$1jd$1@news.onet.pl...[color=blue] > jacko wrote:[color=green] >> I jednak wyglada na to, ze transporcik w tej formie byl nielegalny: >> [url]http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7698631,Prokuratura_bierze_sie_za_[/url] >> pseudotaksowkarzy.html Co ta to piewcy wolnego rynku?[/color] > ja powiem tyle że jak ktoś jest oszustem to od scigania oszustów jest > policja i porkuratura. > nie jest dobrze gdy aby nie było oszustów utrudniamy życie uczciwym. > wychodzi jak w tym kawale: "aby ukrucic plagę kradzieży kieszonkowych w > tramwajach likwiduje sie tramwaje.[/color]
Prosciej kieszenie ;)
q
Użytkownik "jacko" napisał w wiadomości [color=blue] >I jednak wyglada na to, ze transporcik w tej formie byl nielegalny:[/color] Mocno naciągane te zarzuty. Ciekawe jak sąd uzasadni ewentualne skazanie z artykułu 286 KK bo idąc tym tropem prawie każdego handlującego czy usługodawcę możnaby skazać, bo przecież gdzieś indziej jest taniej czyli sprzedając drożej doprowadzamy klienta do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Mam nadzieję, że do takiego wyroku jednak nie dojdzie. [color=blue] > Co ta to piewcy wolnego rynku?[/color] Tylko tyle, że wolnego rynku w Polsce nie ma i państwo wpieprza się z łapami (znaczy z regulacjami) do coraz większej ilości działalności.
> co się czepiasz?[color=blue] > Ta partia miała w programie 3x15% no i faktycznie z pensji zabierają te 45%. > Powiedzieli, realizują... > A resztę podatków płaci się później :) > >[/color] Czy takie dupki jak : (Jakub Jewuła <biuro@skanowanie.com.pl ("Moon" <munip79@yahoo.com> i (Tomasz Radko <trad@interia.pl> Nie mają co robić???[Zapewne pobierają dziady zaiłek i im sie strasznie nudzi!!???] Bo jak widze mają strasznie duzo do powiedzenia i to nie tylko w tym wątku. Moze staruchy załózcie sobie własne fotum i tam sie sprzeczajcie. pozdro.jack PS.takiemu gnojowi co rząda 100 za km.Nalezało by spalic fure .
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy:
Marek Dyjor wrote:[color=blue] > Moon wrote:[color=green] >> Marek Dyjor wrote:[color=darkred] >>> Moon wrote: >>>> Jakub Jewuła wrote: >>>>> Użytkownik "Jendrek" <Jendrek303@gmail.com> napisał w wiadomości >>>>> news:hoc91l$r5r$1@mx1.internetia.pl... >>>>>> Czy naprawde nie ma sposobu na zlodzieja? Jaką opinie wystawia >>>>>> taki oszust naszemu miastu? >>>>> >>>>> Wolny rynek - jak Cie nie stac wybierz tanszego. >>>> >>>> popieranie oszustów zasłaniając się "wolnym rynkiem" to śmieszne. >>>> przecież wiadomo, że nie informują o tym wsiadających pasażerów, a >>>> wygląd ich pojazdów celowo jest upodabniany do taksówek korporacji. >>>> >>>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>>> wolnym rynku od nas. >>> >>> moon przestań, podpierać tez o kapitaliźmie reglamentacją taxówek w >>> NYC. Bo to jest czysty absurdalna regulacja rynku.[/color] >> >> Spowodowana tylko i wyłącznie dobrem konsumenta i likwidacją >> przestępczości. Kapitalizm to nie "Ziemia Obiecana". >> Masz poglądy z 19 wieku chyba. >> Może jeszcze pogotowie zacznie jeździć dzikie i brać powiedzmy 1000 >> za km?[/color] > > no i jak zwykle wyłazi z tych naszych "prawicowców" pieprzony komuch[/color]
jesteś głupcem. kapitalizm to coś znacznie bardziej rozwiniętego od twoich prymitywnych poglądów wczesnego UPRu.
moon
Jakub Jewuła wrote:[color=blue][color=green][color=darkred] >>> I co, ktos placi? To musi byc oplata za glupote... >>> Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika sugeruje wycieczke na >>> drzewo, a w razie pyskowania wzywam Policje. Proste.[/color][/color] >[color=green] >> Nie każdy jest taki "sharp" i spryciaż jak ty. >> Prawo ma chronić wszystkich, nie tyko takie błyskawice jak pan JJ.[/color] > > Chroni. > Masz prawo nie korzystac z uslug jesli sa za drogie.[/color]
no to musisz wiedzieć, że są drogie. uważaj żebyś nie wszedł do mojej klatki schodowej - mogę cię skasować 200 zł. cennik wisi na piętrze.
zagrywki typu "small print" są postrzegane jako nieuczciwość od dziesiątek lat.
jesteście chłopcy do tyłu ze swoją wersją wolnego rynku.,
moon
Jakub Jewuła wrote:[color=blue] > > Dotknelo. Nie "taki" ale schemat podobny. > > Jedyna rada to zabrac babci wszystkie dokumenty, rente i wydzielac > po 5zl na piwo ;)[/color]
ale co ty, od razu babę do pieca! ale to już chyba było, w kraju Angeli Merkel i dziadka Tuska, nie?
moon
jacko wrote:[color=blue] > Widze ze trafilem na grupowego wesolka. W takim razie pozdrawiam z > usmiechem i koncze.[/color]
to nie wesołek, to jemioł.
moon
jack wrote:[color=blue][color=green] >>[/color] > Czy takie dupki jak : > (Jakub Jewuła <biuro@skanowanie.com.pl > ("Moon" <munip79@yahoo.com> > i (Tomasz Radko <trad@interia.pl> > Nie mają co robić???[Zapewne pobierają dziady zaiłek i im sie > strasznie nudzi!!???] Bo jak widze mają strasznie duzo do powiedzenia > i to nie tylko w tym wątku. Moze staruchy załózcie sobie własne fotum > i tam sie sprzeczajcie. pozdro.jack[/color]
ty, a może ktoś mógłby cię kopnąć w dupę, gówniarzu, co? moon
>>>> I co, ktos placi? To musi byc oplata za glupote...[color=blue][color=green][color=darkred] >>>> Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika sugeruje wycieczke na >>>> drzewo, a w razie pyskowania wzywam Policje. Proste. >>> Nie każdy jest taki "sharp" i spryciaż jak ty. >>> Prawo ma chronić wszystkich, nie tyko takie błyskawice jak pan JJ.[/color] >> Chroni. >> Masz prawo nie korzystac z uslug jesli sa za drogie.[/color] > no to musisz wiedzieć, że są drogie. > uważaj żebyś nie wszedł do mojej klatki schodowej - mogę cię skasować 200 > zł. > cennik wisi na piętrze. > zagrywki typu "small print" są postrzegane jako nieuczciwość od > dziesiątek lat.[/color]
O tym napisalem w drugim liscie: "Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika..."
q
Dnia 25-03-2010 o 15:25:10 Jakub Jewuła <biuro@skanowanie.com.pl> napisał(a): [color=blue] > I bulki, bulki jeszcze sa niebezpieczne! Bo co by to bylo jakby w kazdym > sklepie ceny bulek mogly byc takie jak sobie wlasciciel wymysli? > Babcia moglaby kupic drozsza buleczke! Skandal![/color]
Cały problem w tym, że żeby nie korzystać z usługi, która jest za droga, trzeba wiedzieć ile ona kosztuje. Myślę, że nikomu z tu dyskutujących nie przeszkadzają taksówki za 50, 100, czy 100000000 zł za kilometr, tylko to, ze klient dowiaduje się o cenniku PO skorzystaniu z usługi. Jak babcia pójdzie kupić bułeczkę i sprzedawca powie "należy się 50 zł za bułeczkę" to babcia odda bułeczkę i wyjdzie ze sklepu. Dopiero jeśli sprzedawca będzie się upierał, że "pieczywo pomacane należy domacanta" to będzie sytuacja analogiczna do dyskutowanej.
Zasady transakcji powinny być ustalane przed jej zawarciem. Jeśli nie zostały ustalone przed, to pojawia się problem. Ale dlaczego w tym momencie to usługodawca miałby być uprzywilejowany? Dlaczego on maustalać jednostronnie cenę? Równie dobrze klient mógłby sobie jednostronnie ustalić cenę np. 10 groszy za km. Jeżeli usługa została wykonana a cena nie została ustalona i strony nie mogą dojść do porozumienia to sąd powinien ustalić cenę na podstawie średnich cen rynkowych. Sytuacja się komplikuje jeśli klient podpisał podsunięty mu papier zgadzając się na zaproponowaną cenę. Wydaje mi się jednak zasadne uznanie, że nastąpiło to pod presją i że (w zależności od tego w jaki sposób taksówkarz skłaniał do podpisu) został wprowadzony w błąd. To powinno wystarczyć i jest jak najbardziej wolnorynkowe. Sprawy licencji itp. nie są tu do niczego potrzebne.
-- SW3 ---- "Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi." /Franciszek de La Rochefoucaul
W dniu 2010-03-26 11:04, SW3 pisze: [color=blue] > Zasady transakcji powinny być ustalane przed jej zawarciem.[/color]
Ano właśnie. Ja, jeżeli nie wiem, ile coś kosztuje, to się pytam _przed_ skorzystaniem z usługi.
pzdr
TRad
Tomasz Radko wrote:[color=blue] > W dniu 2010-03-26 11:04, SW3 pisze: >[color=green] >> Zasady transakcji powinny być ustalane przed jej zawarciem.[/color] > > Ano właśnie. Ja, jeżeli nie wiem, ile coś kosztuje, to się pytam > _przed_ skorzystaniem z usługi.[/color]
a dlaczego uważa pan Tomasz, ze należy najpierw spytać, a nie najpierw być poinformowanym? to pytanie za 100 zł.
moon
Jakub Jewuła wrote:[color=blue][color=green][color=darkred] >>>>> I co, ktos placi? To musi byc oplata za glupote... >>>>> Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika sugeruje wycieczke na >>>>> drzewo, a w razie pyskowania wzywam Policje. Proste. >>>> Nie każdy jest taki "sharp" i spryciaż jak ty. >>>> Prawo ma chronić wszystkich, nie tyko takie błyskawice jak pan JJ. >>> Chroni. >>> Masz prawo nie korzystac z uslug jesli sa za drogie.[/color] >> no to musisz wiedzieć, że są drogie. >> uważaj żebyś nie wszedł do mojej klatki schodowej - mogę cię >> skasować 200 zł. >> cennik wisi na piętrze. >> zagrywki typu "small print" są postrzegane jako nieuczciwość od >> dziesiątek lat.[/color] > > O tym napisalem w drugim liscie: > "Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika..."[/color]
Jeżeli podjedzie tramwaj i będzie w nim cennik, a nagle wpadnie kanar i powie, ze w tym wagonie bilet kosztuje 1000 i tak jest w cenniku to zapłacisz? Czytasz wszędzie cenniki? No, daj se chłopie siana, nie ściemniaj.
moon
Dnia 26-03-2010 o 11:20:33 Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): [color=blue] > Ano właśnie. Ja, jeżeli nie wiem, ile coś kosztuje, to się pytam _przed_ > skorzystaniem z usługi.[/color]
Tak jest oczywiście najlepiej. Ale czy brak zapytania oznacza zgodę klienta na dowolną sumę wymyśloną przez usługodawcę? A dlaczego nie na odwrót: niepoinformowanie przez usługodawcę daje klientowi możliwość ustalenia dowolnej ceny?
Jeżeli cena nie została ustalona i zaakceptowana przez obie strony, to obie strony mają problem. Nie widzę powodu, by którakolwiek ze stron miała być faworyzowana.
-- SW3 ---- "Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi." /Franciszek de La Rochefoucaul
W dniu 2010-03-26 11:53, SW3 pisze:[color=blue] > Dnia 26-03-2010 o 11:20:33 Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): >[color=green] >> Ano właśnie. Ja, jeżeli nie wiem, ile coś kosztuje, to się pytam _przed_ >> skorzystaniem z usługi.[/color] > > Tak jest oczywiście najlepiej. Ale czy brak zapytania oznacza zgodę > klienta na dowolną sumę wymyśloną przez usługodawcę?[/color]
Tak. Jeżeli ktoś korzysta z usługi przed ustaleniem jej ceny - to jest sam sobie winien. [color=blue] > A dlaczego nie na odwrót: niepoinformowanie przez usługodawcę daje > klientowi możliwość ustalenia dowolnej ceny? > > Jeżeli cena nie została ustalona i zaakceptowana przez obie strony, to > obie strony mają problem. Nie widzę powodu, by którakolwiek ze stron miała > być faworyzowana.[/color]
Nie. Usługa została wykonana. Sytuacja obu stron nie jest symetryczna. Symetryczna jest przed wykonaniem usługi.
pzdr
TRad
Jakub Jewuła pisze:[color=blue] > I bulki, bulki jeszcze sa niebezpieczne! Bo co by to bylo jakby w kazdym > sklepie ceny bulek mogly byc takie jak sobie wlasciciel wymysli? > Babcia moglaby kupic drozsza buleczke! Skandal! > > Rzadamy wprowadzenia cen urzedowych! > Niech nasze Babcie moga podrozowac i kupowac buleczki bezpiecznie![/color]
Kuba, czasami warto samonapedzajaca sie spirale i powstrzymac sie :)
-- Mateo
Mateo pisze: [color=blue] > Kuba, czasami warto samonapedzajaca sie spirale i powstrzymac sie :)[/color] zatrzymac - w domysle ;)
-- Mateo
Moon wrote:[color=blue] > Tomasz Radko wrote:[color=green] >> W dniu 2010-03-26 11:04, SW3 pisze: >>[color=darkred] >>> Zasady transakcji powinny być ustalane przed jej zawarciem.[/color] >> >> Ano właśnie. Ja, jeżeli nie wiem, ile coś kosztuje, to się pytam >> _przed_ skorzystaniem z usługi.[/color] > > a dlaczego uważa pan Tomasz, ze należy najpierw spytać, a nie najpierw > być poinformowanym? > to pytanie za 100 zł. > > moon[/color]
To ja odpowiem na to pytanie, skoro poinformowałeś wszem i wobec, że za udzielenie odpowiedzi zapłacisz 100 zł. Ta kwota mi pasuje, umowa stoi, wykonuję usługę.
Otóż sądzę, że p. Tomasz to człowiek mądry, doświadczony i szanuje ludzi, ich czas, poczucie wolności i niezależności. Przymusowe informowanie ludzi o czymś, o czym być może wiedzą lub w łatwy sposób mogą się dowiedzieć (przeczytać w cenniku) jest marnowaniem ich czasu i z całą pewnością bywa irytujące, dla mnie byłoby wręcz obraźliwe, takie traktowanie jak analfabety. Poza tym to ogłupia ludzi, bo gdy wszystko i wszędzie im się mówi, to zanika umiejętność samodzielnego szukania odpowiedzi, postępowania, wybierania i myślenia. Oczywiście politykom jest to na rękę, prościej rządzić (czytaj manipulować) ludzmi, którzy nie pytają o nic, tylko "są informowani".
A jeśli przyjmiemy, że mamy być w taksówkach przymusowo informowani o cenie, to chyba także w sklepach i wszędzie? Ciekawe czy moja żona by była zadowolona, gdyby w sklepie z butami, podczas przymierzania jakiegoś buta, subiekt natychmiast mówił "informuję, że ten but kosztuje 499 złotych i 99 groszy"? Ja bym na pewno nie był zachwycony, gdyby w supermarkecie, podczas wkładania do koszyka kostki masła, ktoś z obsługi podbiegał i mówił "informuję, że to masło kosztuje 4,99". No i muszą się pojawić urzędnicy sprawdzający czy "prawo obywateli do bycia informowanym o cenie za kilometr nie jest łamane", więzienia dla niesfornych taksówkarzy lub może tylko terapie grupowe u psychoanalityka refundowane z NFZ.
I dlaczego mamy być przymusowo informowani tylko o cenach, a nie o wszystkim? Dlaczego na skrzyżowaniach jeszcze nikt nie informuje kierowców, że mają zielone światło i mogą jechać? Dlaczego nikt nas nie informuje, że świeci słońce albo co mamy myśleć? Chociaż to ostatnie już się dzieje i nawet bujnie rozkwita, a myślenie odmienne od tego "co mamy myśleć" bywa znów karane w sądach.
Jest prosta alternatywa, jeśli nie wiem, to pytam, a nawet jeśli wiem ale chcę się upewnić, to też pytam, bo to ja będę płacił. Mój interes i mój wybór czy skorzystam z usługi w danej cenie. Poza tym zapytanie o cenę otwiera możliwość jej negocjacji, poinformowanie o cenie w pewnym sensie zamyka możliwość targowania się. Można też nie pytać i traktować przejazd taksówką jak loterię, taxilotto, a jeśli tak to mogę wygrać lub przegrać (dostać wysoki rachunk) ;) Może też być tak, że pojawią się taksówki z tabliczką "przymusowo informujemy o cenie za kilometr" i moon z kolegami będzie wyłacznie z takich korzystał, a ja z p. Tomaszem tylko wtedy gdy będziemy mieli taki kaprys ;)
Przymusowe to może być tylko udzielanie odpowiedzi na pytanie o cenę ale i to niekoniecznie. Bo skoro taksówkarz nie chce mi powiedzieć ile będzie kosztował kurs to nie jadę lub jadę i traktuję kurs jak loterię, niektórzy to lubią, są ludzie, którzy nie chcą wiedzieć ile co kosztuje, dlaczego ich pozbawiać tej przyjemności? Podobno w demokracji należy się liczyć ze zdaniem mniejszości ;)
Panie Tomaszu, czy tak właśnie Pan uważa?
Pozdrawiam, Tatizek
>>>>>> I co, ktos placi? To musi byc oplata za glupote...[color=blue][color=green][color=darkred] >>>>>> Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika sugeruje wycieczke na >>>>>> drzewo, a w razie pyskowania wzywam Policje. Proste. >>>>> Nie każdy jest taki "sharp" i spryciaż jak ty. >>>>> Prawo ma chronić wszystkich, nie tyko takie błyskawice jak pan JJ. >>>> Chroni. >>>> Masz prawo nie korzystac z uslug jesli sa za drogie. >>> no to musisz wiedzieć, że są drogie. >>> uważaj żebyś nie wszedł do mojej klatki schodowej - mogę cię >>> skasować 200 zł. >>> cennik wisi na piętrze. >>> zagrywki typu "small print" są postrzegane jako nieuczciwość od >>> dziesiątek lat.[/color] >> O tym napisalem w drugim liscie: >> "Jesli nie ma w widocznym miejscu cennika..."[/color] > Jeżeli podjedzie tramwaj i będzie w nim cennik, a nagle wpadnie kanar i > powie, ze w tym wagonie bilet kosztuje 1000 i tak jest w cenniku to > zapłacisz?[/color]
Kaze spierdalac. [color=blue] > Czytasz wszędzie cenniki?[/color]
Jesli nie znam to oczywiscie tak.
q
W dniu 2010-03-26 15:17, tatizek pisze: [color=blue][color=green][color=darkred] >>>> Zasady transakcji powinny być ustalane przed jej zawarciem. >>> >>> Ano właśnie. Ja, jeżeli nie wiem, ile coś kosztuje, to się pytam >>> _przed_ skorzystaniem z usługi.[/color] >> >> a dlaczego uważa pan Tomasz, ze należy najpierw spytać, a nie najpierw >> być poinformowanym? >> to pytanie za 100 zł. >> >> moon[/color] > > To ja odpowiem na to pytanie, skoro poinformowałeś wszem i wobec, że za > udzielenie odpowiedzi zapłacisz 100 zł. Ta kwota mi pasuje, umowa stoi, > wykonuję usługę.[/color]
(...) [color=blue] > Panie Tomaszu, czy tak właśnie Pan uważa?[/color]
Owszem, acz ująłbym bym to w krótkich, żołnierskich słowach: caveat emptor.
pzdr
TRad
W dniu 2010-03-25 15:25, Jakub Jewuła pisze: [color=blue] > Rzadamy (...)[/color] Rze co?
Dnia 26-03-2010 o 12:20:55 Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): [color=blue] > Nie. Usługa została wykonana. Sytuacja obu stron nie jest symetryczna.[/color]
Dlaczego nie jest symetryczna? Cena nie jest ustalona. W interesie obu stron było ją ustalić przed usługą ale żadna o to nie zadbała. Obie strony są równie winne. Co z tego, że usługa została wykonana? Jeśli wykonawca nie zadbał o uzgodnienie zapłaty to ją wykonał na własne ryzyko.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: Osoba A idzie sobie ulicą, nie ma zegarka, spotyka osobę B. Osoba A pyta osobę B o godzinę. Osoba B podaje godzinę i dodaje "za usługę podania czasu należy się 1000zł". Czy osoba A powinna zapłacić? Usługa została wykonana. [color=blue] > Symetryczna jest przed wykonaniem usługi.[/color]
też
-- SW3 ---- "Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi." /Franciszek de La Rochefoucaul
SW3 pisze:[color=blue] > Zasady transakcji powinny być ustalane przed jej zawarciem. Jeśli nie > zostały ustalone przed, to pojawia się problem.[/color]
regulamin przewozu MPK znajduje sie w autobusie (zalozmy ze na przystanku nie ma regulaminu)
wsiadasz i czytasz - ale chyba juz od umowy nie mozesz odstapic :)
-- Mateo
W dniu 2010-03-26 15:29, SW3 pisze:[color=blue] > Dnia 26-03-2010 o 12:20:55 Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): >[color=green] >> Nie. Usługa została wykonana. Sytuacja obu stron nie jest symetryczna.[/color] > > Dlaczego nie jest symetryczna?[/color]
Bo usługa została już wykonana. Cenę należy ustalać przed, a nie po. Gdy usługodawca wykonał zamówiponą usługę zgodnie ze swoim cennikiem, to powinno być po zawodach. Nie jest, bo polskie prawo lekce sobie waży tradycyjną zasadę voluntii fit non iniuria, no ale kochamy je nie tylko za to.
pzdr
TRad
tatizek wrote:[color=blue] > Moon wrote:[/color] [color=blue] > Otóż sądzę, że p. Tomasz to człowiek mądry, doświadczony i szanuje > ludzi, ich czas, poczucie wolności i niezależności.[/color]
To piękne! Ale czy szanuje ich na tyle, że toleruje ich oszwabianie? [color=blue] > Przymusowe informowanie ludzi o czymś, o czym być może wiedzą lub w > łatwy sposób mogą się dowiedzieć (przeczytać w cenniku) jest > marnowaniem ich czasu i z całą pewnością bywa irytujące[/color]
LOL. "ależ co ja będę pana informował, że właśnie pan wsiadł do taksówki w której pana puszczę z torbami, na pewno pan nie chce o tym wiedzieć!" "to punkt 19 linia 3 cennika, który wisi na szybie, czcionka nonparel nr 8". czasami ludzie mnie rozśmieszają.
moon
Użytkownik "SW3" <sw3.spam.stop@poczta.fm> napisał w wiadomości napisał(a): [color=blue] > Cena nie jest ustalona. W interesie obu stron było ją ustalić przed usługą[/color]
Z tego co jest napisane w gazetach to cennik był przez tych panów wywieszony tyle, że w mało widocznym miejscu. Jeżeli jednak był, to domyślnie usługa była wykonywana wg tegoż cennika.
Tomasz Radko wrote:[color=blue] > W dniu 2010-03-26 15:29, SW3 pisze:[color=green] >> Dnia 26-03-2010 o 12:20:55 Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): >>[color=darkred] >>> Nie. Usługa została wykonana. Sytuacja obu stron nie jest >>> symetryczna.[/color] >> >> Dlaczego nie jest symetryczna?[/color] > > Bo usługa została już wykonana.[/color]
skoro nie była ustalona cena to usługodawca nie powinien wykonywać usługi, skoro wykonuje robi to na własne ryzyko, nieprawdaż? jest równość podmiotów i symetria. [color=blue] >Cenę należy ustalać przed, a nie po.[/color]
no właśnie, ale jak mówią jankesi "it takes two to tango".
moon
Dnia 26-03-2010 o 15:44:02 Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): [color=blue] > Bo usługa została już wykonana.[/color]
No i co z tego? To problem usługodawcy, że nie poinformował o cenie. [color=blue] > Cenę należy ustalać przed, a nie po.[/color]
Dotyczy to obu stron. Sytuacja nadal jest symetryczna. [color=blue] > Gdy > usługodawca wykonał zamówiponą usługę zgodnie ze swoim cennikiem,[/color]
Czyli przynajmniej jeśli usługodawca nie miałby żadnego cennika i cenę wymyślił dopiero po wykonaniu usługi to nie była by ona wiążąca? Dobre i to. Tylko jeszcze trzebaby zdefiniować "posiadanie cennika" - czy jeśli cennik jest na kartce w schowku w drzwiach kierowcy to "jest cennik" czy go nie ma? A może wystarczy, żeby usługodawca miał go u siebie wdomu?
Możesz się jeszcze odnieść do mojego przykładu z pytaniem o godzinę? Z powyższego domyślam się, że osoba B nie miała by prawa żądać 1000 zł za powiedzenie która godzina bo nie miała cennika - czy tak? A gdyby jednak go miała? Gdyby nosiła w kieszeni karteczkę z napisem "udzielenie odpowiedzi: 1000zł"? [color=blue] > to > powinno być po zawodach.[/color]
PS: Jeżeli masz cennik odpowiadania na posty na grupach dyskusyjnych to niniejszym zaznaczam, że nie chcę korzystać z tej usługi i proszę o nieobciążanie mnie jej kosztami.
-- SW3 ---- "Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi." /Franciszek de La Rochefoucaul
tomek wrote:[color=blue] > Użytkownik "SW3" <sw3.spam.stop@poczta.fm> napisał w wiadomości > napisał(a):[color=green] >> Cena nie jest ustalona. W interesie obu stron było ją ustalić przed >> usługą[/color] > > Z tego co jest napisane w gazetach to cennik był przez tych panów > wywieszony tyle, że w mało widocznym miejscu. Jeżeli jednak był, to > domyślnie usługa była wykonywana wg tegoż cennika.[/color]
nie ma takiego wnioskowania. równie dobrze mógł być w bagażniku.
moon
Dnia 26-03-2010 o 15:17:20 tatizek <tatizek_USUN_TO_@op.pl> napisał(a): [color=blue] > Przymusowe informowanie ludzi o czymś, o czym być może wiedzą lub w > łatwy sposób mogą się dowiedzieć (przeczytać w cenniku) jest marnowaniem[/color]
Śmiem podejrzewać, że klienci tych taksówek nie znali ceny. Cennik też nie był zbyt widoczny. Zresztą co znaczy "być może wiedzą"? A może cena się zmieniła w ciągu ostatniej godziny o 10000%. [color=blue] > ich czasu i z całą pewnością bywa irytujące, dla mnie byłoby wręcz > obraźliwe, takie traktowanie jak analfabety.[/color]
Pytasz zawsze czy nie? Jeśli pytasz zawsze to wystarczy że będziesz szybki i nikt Cię nie obrazi informowaniem bez pytania. A jesli jednak nie zawsze bo WYDAJE CI SIĘ że wiesz ile coś kosztuje to co powiesz gdy sięokaże, że właśnie jednak podrożało? [color=blue] > A jeśli przyjmiemy, że mamy być w taksówkach przymusowo informowani o > cenie, to chyba także w sklepach i wszędzie? Ciekawe czy moja żona by > była zadowolona, gdyby w sklepie z butami, podczas przymierzania[/color]
Jeśli przymierzanie jest płatne to sądzę, że jak najbardziej. [color=blue] > jakiegoś buta, subiekt natychmiast mówił "informuję, że ten but kosztuje > 499 złotych i 99 groszy"? Ja bym na pewno nie był zachwycony, gdyby w > supermarkecie, podczas wkładania do koszyka kostki masła, ktoś zobsługi > podbiegał i mówił "informuję, że to masło kosztuje 4,99". No i muszą się[/color]
A ja w większości sklepów spotykam się z informacją o cenie poszczególnych towarów. Chyba nawet są jakieś kontrole czy na/przy każdym towarze jest cena. Zresztą jak nie zapłacisz to nie dostaniesz towaru, więc co to za porównanie? [color=blue] > pojawić urzędnicy sprawdzający czy "prawo obywateli do bycia > informowanym o cenie za kilometr nie jest łamane",[/color]
W jaki sposób z poprzednich postów wywiodłeś obowiązek informowania? Po prostu jeśli usługodawca nie zadba o uzgodnienie ceny przed wykonaniem usługi to ryzykuje, że klient mu nie zapłaci tyle ile on (usługodawca) by chciał.
Cennik: - czytanie niniejszego posta: 100zł Podać numer konta?
-- SW3 ---- "Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi." /Franciszek de La Rochefoucaul
Użytkownik "SW3" <sw3.spam.stop@poczta.fm> napisał w wiadomości news:op.u96sn3pmcjxrn1@sw3.linksys... Dnia 26-03-2010 o 15:17:20 tatizek <tatizek_USUN_TO_@op.pl> napisał(a): [color=blue] > Przymusowe informowanie ludzi o czymś, o czym być może wiedzą lub w łatwy > sposób mogą się dowiedzieć (przeczytać w cenniku) jest marnowaniem[/color]
Śmiem podejrzewać, że klienci tych taksówek
Jeśli to faktycznie byłyby taksówki, to cennik musi być w określonym, widocznym, miejscu a cena nie może być wyższa niż ustalona przez Urząd Miasta. W takim wypadku wygranie sprawy to bułka z masłem :) Podejrzewam jednak że to nie są taksówki i tu sprawa się komplikuje. Pozdrawiam
W dniu 2010-03-26 18:33, SW3 pisze:[color=blue] > Dnia 26-03-2010 o 15:44:02 Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): >[color=green] >> Bo usługa została już wykonana.[/color] > > No i co z tego? To problem usługodawcy, że nie poinformował o cenie.[/color]
Nie. Swoją drogą: przestało mnie już dziwić, dlaczego tak popularne w Polsce są partie postpeerelowskie. Te wszystkie platformy, pisy itp. Dla mnie EOT.
pzdr
TRad
Dnia 26-03-2010 o 22:00:14 Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): [color=blue] > Nie. Swoją drogą: przestało mnie już dziwić, dlaczego tak popularne w > Polsce są partie postpeerelowskie. Te wszystkie platformy, pisy itp.[/color]
Insynuacje jakobym sympatyzował z Bandą Czworga (lub jej częścią) są błędne. A wszystko przez błędne mniemanie, iż jednakowe prawa i równa odpowiedzialność klienta i usługodawcy to socjalizm, a w kapitaliźmie usługodawca zawsze ma rację. [color=blue] > Dla mnie EOT.[/color]
Szkoda, że nie ustosunkowałeś się do przykładu z opłatą zainformację o godzinie.
-- SW3 ---- "Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi." /Franciszek de La Rochefoucaul
Dnia 26-03-2010 o 19:16:27 Santana <santana@interia.pl> napisał(a): [color=blue] > Podejrzewam jednak że to nie są taksówki i tu sprawa się komplikuje.[/color]
Tu nie dyskutujemy o tym czy to były taksówki, czy przewóz osób,czy miały licencję czy nie, czy to był postój czy nie, czy tablica była nastałe czy chwilowo, czy kierowcy mieli aktualne badania lekarskie itp. tylko czy usługodawca może zażądać (znaczy zażądać oczywiście może ale czy ktoś jest zobowiązany to żądanie spełnić) dowolnie wysokiej opłaty jeśli nie ustalił jej przed wykonaniem usługi.
-- SW3 ---- "Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi." /Franciszek de La Rochefoucaul
W dniu 2010-03-26 22:54, SW3 pisze: [color=blue][color=green] >> Dla mnie EOT.[/color] > > Szkoda, że nie ustosunkowałeś się do przykładu z opłatą za informację o > godzinie.[/color]
Kompletny brak analogii, do czego tu się ustosunkowywać?
Panie Piotrze Dynda, prezesie QMC International sp. z o.o. z siedzibą przy ul. Chocimskiej 27/4 w Krakowie [color=blue] > a dlaczego uważa pan Tomasz, ze należy najpierw spytać, a nie najpierw być > poinformowanym? > to pytanie za 100 zł.[/color]
Dlatego, Panie Dynda, żeby potem nie płakać, że na żarówke Pana nie stac, gołodupcu.
-- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]
Dnia Fri, 26 Mar 2010 15:17:20 +0100, tatizek napisał(a): [color=blue] > To ja odpowiem na to pytanie, skoro poinformowałeś wszem i wobec, że za > udzielenie odpowiedzi zapłacisz 100 zł. Ta kwota mi pasuje, umowa stoi, > wykonuję usługę.[/color]
To ja przypomne, że deklarację zapłacenia 100zł zamieścił pan Piotr Dynda, którego znajdziesz w krakowie na Chocimskiej 27/4. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]
Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a): /.../[color=blue] > popieranie oszustów zasłaniając się "wolnym rynkiem" to śmieszne. > przecież wiadomo, że nie informują o tym wsiadających pasażerów, a > wygląd ich pojazdów celowo jest upodabniany do taksówek korporacji. > > w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od dziesiątek > lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i wolnym rynku od nas. >[/color] Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje proponujesz....[color=blue] > moon[/color]
-- Smok Eustachy [url]http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy[/url] [url]http://pclinuxos.org.pl/[/url]
Dnia Thu, 25 Mar 2010 14:26:37 +0000, jacko napisał(a): [color=blue] > I jednak wyglada na to, ze transporcik w tej formie byl nielegalny: > [url]http://krakow.gazeta.pl/[/url][/color] krakow/1,35798,7698631,Prokuratura_bierze_sie_za_pseudotaksowkarzy.html[color=blue] > Co ta to piewcy wolnego rynku?[/color]
Nie no jaja sobie robią. Szczególnie pomysł oficjalnym postojem w tym miejscu.
-- Smok Eustachy [url]http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy[/url] [url]http://pclinuxos.org.pl/[/url]
Dnia Fri, 26 Mar 2010 12:20:55 +0100, Tomasz Radko napisał(a):
/.../[color=blue] > Nie. Usługa została wykonana. Sytuacja obu stron nie jest symetryczna. > Symetryczna jest przed wykonaniem usługi. >[/color] Logicznie to równie dobrze Klient mógłby podawać cenę za kilometr i taksiarz albo go bierze albo nie.
-- Smok Eustachy [url]http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy[/url] [url]http://pclinuxos.org.pl/[/url]
Dnia Fri, 26 Mar 2010 15:44:02 +0100, Tomasz Radko napisał(a): /.../[color=blue] > Bo usługa została już wykonana. Cenę należy ustalać przed, a nie po. Gdy > usługodawca wykonał zamówiponą usługę zgodnie ze swoim cennikiem,[/color]
Nie wykonał zgodnie ze swoim tylko z klienta. Założenie że to wykonawca ma cennik jest nieoczywiste.
-- Smok Eustachy [url]http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy[/url] [url]http://pclinuxos.org.pl/[/url]
Dnia Fri, 26 Mar 2010 17:25:19 +0100, tomek napisał(a): /.../[color=blue] > Z tego co jest napisane w gazetach to cennik byÂł przez tych panów > wywieszony tyle, Âże w maÂło widocznym miejscu. JeÂżeli jednak byÂł, to > domyÂślnie usÂługa byÂła wykonywana wg tegoÂż cennika.[/color]
Z tego wynika, że ew. sąd by mógł tego cennika nie zauważyć. Z tego wynika, że rozwiązania ustawowe są denne.
-- Smok Eustachy [url]http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy[/url] [url]http://pclinuxos.org.pl/[/url]
Dnia Fri, 26 Mar 2010 19:16:27 +0100, Santana napisał(a): /.../[color=blue] > > Jeśli to faktycznie byłyby taksówki, to cennik musi być w określonym, > widocznym, miejscu a cena nie może być wyższa niż ustalona przez Urząd > Miasta. W takim wypadku wygranie sprawy to bułka z masłem :) Podejrzewam > jednak że to nie są taksówki i tu sprawa się komplikuje. Pozdrawiam[/color]
Jeśli to nie są taxówki to na jakiej zasadzie wożą ludzi? jako autobusy? Coraz bardziej mnie ta sprawa zajmuje.
-- Smok Eustachy [url]http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy[/url] [url]http://pclinuxos.org.pl/[/url]
tatizek wrote:[color=blue] > Moon wrote:[color=green] >> Tomasz Radko wrote:[color=darkred] >>> W dniu 2010-03-26 11:04, SW3 pisze: >>> >>>> Zasady transakcji powinny być ustalane przed jej zawarciem. >>> >>> Ano właśnie. Ja, jeżeli nie wiem, ile coś kosztuje, to się pytam >>> _przed_ skorzystaniem z usługi.[/color] >> >> a dlaczego uważa pan Tomasz, ze należy najpierw spytać, a nie >> najpierw być poinformowanym? >> to pytanie za 100 zł. >> >> moon[/color] > > To ja odpowiem na to pytanie, skoro poinformowałeś wszem i wobec, że > za udzielenie odpowiedzi zapłacisz 100 zł. Ta kwota mi pasuje, umowa > stoi, wykonuję usługę. >[/color]
ale to pytanie po pierwsze nie do ciebie, a po drugie nie odpowiedziałeś na pytanie. to proste pytanie typu czemu A, a nie B? mimo przydługiej formy nie odpowiedziałeś konkretnie.
moon
Tomasz Radko wrote:[color=blue] > W dniu 2010-03-26 18:33, SW3 pisze:[color=green] >> Dnia 26-03-2010 o 15:44:02 Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): >>[color=darkred] >>> Bo usługa została już wykonana.[/color] >> >> No i co z tego? To problem usługodawcy, że nie poinformował o cenie.[/color] > > Nie. Swoją drogą: przestało mnie już dziwić, dlaczego tak popularne w > Polsce są partie postpeerelowskie. Te wszystkie platformy, pisy itp. > Dla mnie EOT.[/color]
Wracasz maszyną czasu do 1881 roku? haha!
moon
SW3 wrote: [color=blue] > > Szkoda, że nie ustosunkowałeś się do przykładu z opłatą za informację > o godzinie.[/color]
nie odniesie się, bo musiałby przyznać racje, a tego chyba nie oczekujesz?
moon
Smok Eustachy wrote:[color=blue] > Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a):[color=green] >> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od dziesiątek >> lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i wolnym rynku od >> nas. >>[/color] > Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje > proponujesz....[/color]
nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych standardów. niestety, pewne "grupy zawodowe" wykazują inklinacje do szybkich przewalanek, oszustw, itp i dlatego musi być jakiś element nadzoru, miasto nie jest w stanie kontrolować tysiąca taksiarzy, ale firma może to robić. to właśnie są pewne rozwiązania w kapialiźmie które służą ochronie kosumentów.
moon
Użytkownik "Moon" <munip79@yahoo.com> napisał w wiadomości news:hoknbd$goq$1@mx1.internetia.pl...[color=blue] > Smok Eustachy wrote:[color=green] >> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a):[color=darkred] >>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od dziesiątek >>> lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i wolnym rynku od >>> nas.[/color] >> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >> proponujesz....[/color] > nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na świecie. > ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę to kapitalizm. > po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego nadzoru nad swoimi > współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych standardów.[/color]
:::::::::::::::::::::))))))))))))))))))))))))
q
Jakub Jewuła wrote:[color=blue] > Użytkownik "Moon" <munip79@yahoo.com> napisał w wiadomości > news:hoknbd$goq$1@mx1.internetia.pl...[color=green] >> Smok Eustachy wrote:[color=darkred] >>> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a): >>>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>>> wolnym rynku od nas. >>> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >>> proponujesz....[/color] >> nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na >> świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę >> to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego >> nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych >> standardów.[/color] >[color=green][color=darkred] >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> :))))))))))))))))))))))))[/color][/color][/color]
cieszę się, że się cieszysz, właśnie się czegoś nauczyłeś. i to za darmo, nie każę ci teraz uiścić opłaty za wykonaną usługę kształcenia. a cennik to ja mam niezły.
moon
Użytkownik "Moon" napisał:[color=blue] > nie ma takiego wnioskowania. > równie dobrze mógł być w bagażniku.[/color] Z doniesień prasowych wynika, ze cennik był do zobaczenia jeżeli pasażer by się zainteresował i poszukał. Nie zainteresował się i nie kwestionował ceny przy zamówieniu, więc zamówił ją po cenniku, który był oczywiście mocno zawyżony, ale zawyżanie ceny póki co nie jest karalne. Jako analogia kojarzą mi się te durne serwisy ustalające datę śmierci, gdzie ludzie wysyłają smsy nie patrząc w cennik i regulamin a później zdziwieni że sms kosztuje 30 PLN.
>> Widze ze trafilem na grupowego wesolka. W takim razie pozdrawiam z[color=blue][color=green] >> usmiechem i koncze.[/color] > > to nie wesołek, to jemioł.[/color]
Pan JJ to po prostu typowy przykład naszego rodaka, któremu tak obrzydł komunizm (czemu nie można się znów dziwić), że teraz kapitalizm myli z anarchizmem. I myślę, że takich jest wielu. W efekcie nasze wsie i miasteczka straszą, bo przecież nie można nikomu narzucić żadnego układu urbanistycznego, stonowanej kolorystyki, etc.....
Cokolwiek próbuje się w Polsce "unormować", to pojawiają się tacy jak pan JJ, którzy sprowadzą to do komuny.
Panie JJ, zatem wejdź Pan na czerwonym świetle pod ciężarówkę, bo przecież światła na ulicy to jakiś komunistyczny nakaz/zakaz... będzie jednego mniej. Tylko z drugiej strony żal kierowcy, bo będzie miał kłopoty...
Użytkownik "SW3" napisał(a): [color=blue] >Wyobraźmy sobie taką sytuację: >Osoba A idzie sobie ulicą, nie ma zegarka, spotyka >osobę B. Osoba A pyta >osobę B o godzinę. Osoba B podaje godzinę i dodaje >"za usługę podania >czasu należy się 1000zł". >Czy osoba A powinna zapłacić? Usługa została wykonana.[/color]
W Twoim przykładzie nie ma mowy o usłudze a także o zobowiązaniach, ponieważ osoba A nie była świadoma warunków umowy i nie mogła się się tego z łatwością dowiedzieć. Płatna usługa "podawania godziny" nie jest też zwyczajowo przyjęta dlatego osoba A miała prawo sądzić iż będzie nieodpłatna. Sytuacja analogiczna do omawianego przewozu osób byłaby gdyby owa osoba B miała stragan z szyldem "Podawanie godziny" i cennikiem na który osoba A by nie popatrzyła.
Uzasadnienie: Zgodnie z art 384. KC "1. Ustalony przez jedną ze stron wzorzec umowy, w szczególności ogólne warunki umów, wzór umowy, regulamin, wiąże drugą stronę, jeżeli został jej doręczony przed zawarciem umowy" - a w twoim przykładzie (ani w omawianych przypadkach przewozu osób) nie został on dostarczony.
Dalej w tym samym artykule czytamy jednak "2. W razie gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju zwyczajowo przyjęte, wiąże on także wtedy, gdy druga strona mogła się z łatwością dowiedzieć o jego treści. Nie dotyczy to jednak umów zawieranych z udziałem konsumentów, z wyjątkiem umów powszechnie zawieranych w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego." Więc w twoim przykładzie przed zamówieniem usługi nie zostałeś poinformowany o cenie ani nie mogłeś się z łatwością dowiedzieć o warunkach umowy. Natomiast (jak wynika z doniesień prasowych) w przypadku omawianych usług transportowych cennik był wywieszony w miejscu do którego pasażer miał dostęp (zakładam tak, ponieważ w innym przypadku podważenie ceny nie byłoby problemem), mógł więc z łatwością się dowiedzieć o warunkach umowy czyli o cenie.
Pan Łoś wrote:[color=blue][color=green][color=darkred] >>> Widze ze trafilem na grupowego wesolka. W takim razie pozdrawiam z >>> usmiechem i koncze.[/color] >> >> to nie wesołek, to jemioł.[/color] > > > Pan JJ to po prostu typowy przykład naszego rodaka, któremu tak > obrzydł komunizm (czemu nie można się znów dziwić), że teraz > kapitalizm myli z anarchizmem. I myślę, że takich jest wielu. W > efekcie nasze wsie i miasteczka straszą, bo przecież nie można nikomu > narzucić żadnego układu urbanistycznego, stonowanej kolorystyki, > etc..... > Cokolwiek próbuje się w Polsce "unormować", to pojawiają się tacy jak > pan JJ, którzy sprowadzą to do komuny.[/color]
bardzo celnie to ująłeś. to się rozprowadza na wszystko, nawet chuligana policja nie może przymknąć o ile go nie złapiesz na gorącym uczynku i najlepiej jeszcze na video i z DNA. zaraz się włącza mnóstwo domniemań i niemożności związanych z wadliwym pojmowaniem "demokracji". to chyba dwa najmylniej rozumiane w Polsce pojęcia - demokracja i kapitalizm. pzdr.
moon
tomek wrote:[color=blue] > Użytkownik "SW3" napisał(a): >[color=green] >> Wyobraźmy sobie taką sytuację: >> Osoba A idzie sobie ulicą, nie ma zegarka, spotyka >osobę B. Osoba A >> pyta osobę B o godzinę. Osoba B podaje godzinę i dodaje >"za usługę >> podania czasu należy się 1000zł". >> Czy osoba A powinna zapłacić? Usługa została wykonana.[/color] > > > W Twoim przykładzie nie ma mowy o usłudze a także o zobowiązaniach, > ponieważ osoba A nie była świadoma warunków umowy[/color]
ja wsiadasz do taksówki z napisem RadioKruk to też nie wiesz nic o warunkach.
i nie mogła się się[color=blue] > tego z łatwością dowiedzieć.[/color]
jak nie? mógł się spytać - to łatwe. nie kombinujcie. to śmieszne.
moon
Użytkownik "Moon" napisał:[color=blue] > ja wsiadasz do taksówki z napisem RadioKruk to też nie wiesz nic o > warunkach.[/color] Zgadza się, natomiast wiesz, że zwyczajowo jest to usługa płatna oraz masz możliwość zapoznania się z cennikiem wywieszonym w miejscu do którego masz dostęp (nawet niekoniecznie w super widocznym miejscu).
[color=blue] > > > i nie mogła się się[color=green] >> tego z łatwością dowiedzieć.[/color] > > jak nie? mógł się spytać - to łatwe. > nie kombinujcie. > to śmieszne.[/color]
Mógł zapytać jeżeli byłby poinformowany o tym, że to usługa płatna. Ponieważ jednak usługa zwyczajowo płatna nie jest a "usługodawca" nie poinformował o warunkach umowy przed jej wykonaniem nie można mówić o zawarciu umowy na jej wykonanie. Czyli żądanie 1000 PLN jest bezzasadne.
Dodam jeszcze, że to wy kombinujecie absurdalnymi przykładami nie przystającymi do omawianych przypadków.
tomek wrote:[color=blue] > Użytkownik "Moon" napisał:[color=green] >> ja wsiadasz do taksówki z napisem RadioKruk to też nie wiesz nic o >> warunkach.[/color] > Zgadza się, natomiast wiesz, że zwyczajowo jest to usługa płatna oraz > masz możliwość zapoznania się z cennikiem wywieszonym w miejscu do > którego masz dostęp (nawet niekoniecznie w super widocznym miejscu).[/color]
zwyczajowo to taksówka kosztuje 2zł za kilometr, a nie 200.
moon
Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości [color=blue] > zwyczajowo to taksówka kosztuje 2zł za kilometr, a nie 200. >[/color]
nie ma zwyczajowych cen, każdy przedsiębiorca ma prawo ustalać ceny wg własnego cennika. a tak dla ścisłości należy dodać, że to nie taksówka
tomek pisze:[color=blue] > Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości >[color=green] >> zwyczajowo to taksówka kosztuje 2zł za kilometr, a nie 200. >>[/color] > > nie ma zwyczajowych cen, każdy przedsiębiorca ma prawo ustalać ceny wg > własnego cennika. > a tak dla ścisłości należy dodać, że to nie taksówka > >[/color]
...problem zasadniczo mnie nie dotyczy..aczkolwiek z zaciekawieniem przeglam watek. Mam takie pytanie: ilu ze zwolennikow "kapitalizmu w czystej postaci" przeglada przed wejsciem do np tramwaju regulamin/cennik? No przeciez od wczoraj mogl sie zmienic i kosztuje w dniu biezacym np 100pln/przejazd..
pzdr A.
tomek wrote:[color=blue] > Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości >[color=green] >> zwyczajowo to taksówka kosztuje 2zł za kilometr, a nie 200. >>[/color] > > nie ma zwyczajowych cen, każdy przedsiębiorca ma prawo ustalać ceny wg > własnego cennika.[/color]
duperele. taksówki jeżdżą po Krakowie od 80 lat i zwyczajowo kosztują tyle, że nie trzeba pracować na kilometr cały dzień,
moon
Szanowny "Moon" napisał w wiadomości[color=blue] > > duperele. > taksówki jeżdżą po Krakowie od 80 lat i[/color] to nie była taksówka, więc proszę nie psuć reputacji krakowskim taksówkarzom, bo choć mają wiele za uszami to tutaj są niewinni. [color=blue] >zwyczajowo kosztują tyle, że nie trzeba pracować na kilometr cały dzień,[/color] a piwo w 90% knajp kosztuje poniżej 10 PLN co nie oznacza, że nie zdarzają się knajpy gdzie piwo kosztuje 20 PLN i co z tego wynika?
Na tym kończę dyskusję ponieważ nie widzę żadnych sensownych argumentów z którymi możnaby dyskutować oprócz głębokiego przekonania szanownego Moon'a o tym, że postępowanie tych kierowców jest nieuczciwe i państwo powinno dbać aby ludzie nie musieli myśleć wybierając usługę. Choć się z nim zgadzam w kwestii oceny moralnej tych czynów i uważam, że praktyki trzeba nagłaśniać celem ostrzeżenia potencjalnych klientów to stwierdzam jednocześnie, że po pierwsze są one zgodne z prawem a po drugie ludzie muszą myśleć, bo w końcu to są ich pieniadze.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłą pogawędkę. tomek
Użytkownik "złoty" napisał[color=blue] > Mam takie pytanie: ilu ze zwolennikow "kapitalizmu w czystej postaci" > przeglada przed wejsciem do np tramwaju regulamin/cennik? No przeciez od > wczoraj mogl sie zmienic i kosztuje w dniu biezacym np 100pln/przejazd..[/color]
Ceny komunikacji miejskiej są ustalane w inny sposób więc nie ma takiej potrzeby. Mam natomiast pytanie czy idąc do restauracji szanowny kolega patrzy na ceny dopiero po zjedzeniu posiłku?
pozdrawiam tomek
tomek pisze: [color=blue] > > Ceny komunikacji miejskiej są ustalane w inny sposób więc nie ma takiej > potrzeby.[/color]
...w inny? Tzn w jaki? Pytam..bo nie wiem. Podaj uregulowania prawne zabraniajace podniesc ceny w krakowskiej mpk z dniem jutrzejszym.. [color=blue] > Mam natomiast pytanie czy idąc do restauracji szanowny kolega patrzy na ceny > dopiero po zjedzeniu posiłku? >[/color]
...przewaznie tak. I nie spodziewam sie rachunku na 5000pln za osobe..a Ty?
pzdr A.
Użytkownik "złoty" napisał[color=blue][color=green] >> >> Ceny komunikacji miejskiej są ustalane w inny sposób więc nie ma takiej >> potrzeby.[/color] > > ..w inny? Tzn w jaki? Pytam..bo nie wiem. Podaj uregulowania prawne > zabraniajace podniesc ceny w krakowskiej mpk z dniem jutrzejszym..[/color] Nie ma takich uregulowań, natomiast ceny komunikacji miejskiej ustalane są przez Radę Miasta Krakowa a nie przez przewoźnika.Więc aby podnieść ceny potrzebna jest uchwała itd. Dzisiaj sobota, więc radni odpoczywają. Najwcześniej mogliby zająć się sprawą w poniedziałek.Od jutra więc nie ma szans. Skromne informację znajdziesz tutaj: [url]http://www.mpk.krakow.pl/default.aspx?docId=39[/url]
[color=blue][color=green] >> Mam natomiast pytanie czy idąc do restauracji szanowny kolega patrzy na >> ceny dopiero po zjedzeniu posiłku? >>[/color] > ..przewaznie tak. I nie spodziewam sie rachunku na 5000pln za osobe..a Ty? >[/color] Ja mam w zwyczaju spoglądać na ceny zamawianych potraw a zwłaszcza win. Czasami naprawdę można się zdziwić czego oczywiście nie życzę.
tomek pisze: [color=blue] > Nie ma takich uregulowań,[/color]
...tak myslalem [color=blue] > natomiast ceny komunikacji miejskiej ustalane są > przez Radę Miasta Krakowa a nie przez przewoźnika.Więc aby podnieść ceny > potrzebna jest uchwała itd. Dzisiaj sobota, więc radni odpoczywają. > Najwcześniej mogliby zająć się sprawą w poniedziałek.Od jutra więc nie ma > szans.[/color]
...a w poniedzialek wieczorem sprawdzasz, czy ceny sie nie zmienily na wtorek?
[color=blue] > Ja mam w zwyczaju spoglądać na ceny zamawianych potraw a zwłaszcza win. > Czasami naprawdę można się zdziwić czego oczywiście nie życzę. > >[/color]
...na szczescie nie pijam win..wole bardziej "meskie" trunki. I ceny (pomijajac "napoj na myszach" ) sa w miare przewidywalne. Wracajac jednak do tematu: smutne..ze zyjesz w strachu, iz nie bedzie Cie stac na rachunek... I szkoda, ze popierasz taki sposob funkcjonowania uslugodawcow..
pzdr A.
Dnia Sat, 27 Mar 2010 21:04:49 +0100, Moon napisał(a):
/.../[color=blue] > duperele. > taksówki jeżdżą po Krakowie od 80 lat i zwyczajowo kosztują tyle, że nie > trzeba pracować na kilometr cały dzień, >[/color] Ale to nie były/są taksówki.... Co to jest?
-- Smok Eustachy [url]http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy[/url] [url]http://pclinuxos.org.pl/[/url]
Smok Eustachy pisze:[color=blue] > Dnia Sat, 27 Mar 2010 21:04:49 +0100, Moon napisał(a): > > /.../[color=green] >> duperele. >> taksówki jeżdżą po Krakowie od 80 lat i zwyczajowo kosztują tyle, że nie >> trzeba pracować na kilometr cały dzień, >>[/color] > Ale to nie były/są taksówki.... > Co to jest? >[/color]
...nie wiem ale przypuszczam, ze chodzi o stary "myk" z "okazjonalnym przewozem osob". To takie..niedorobione (jak to w PL) prawo, umozliwiajace na granicy prawa (a raczej poza nim wg mnie) omijac koncesje/licencje/zezwolenia - cokolwiek obecnie w PL obowiazuje. Choc nie jestem na biezaco i wiele sie moglo pozmieniac w miedzyczasie. Ale..moge sie oczywiscie mylic i za rzadow jasnie-oswieconego Tuska (wiem, wiem - NTG ;) ) mogli ucywilizowac przepisy..
pzdr A.
tomek wrote:[color=blue] > Szanowny "Moon" napisał w wiadomości[color=green] >> >> duperele. >> taksówki jeżdżą po Krakowie od 80 lat i[/color] > to nie była taksówka, więc proszę nie psuć reputacji krakowskim > taksówkarzom, bo choć mają wiele za uszami to tutaj są niewinni.[/color]
LOL!
Skoro Bóg jest wszędzie, to czy jest u Kowalskiego w piwnicy??? Tak? Haha, a Kowalski nie ma piwnicy!
Świetne argumenty kolego:)
moon
złoty pisze:[color=blue] > tomek pisze: >[color=green] >> Nie ma takich uregulowań,[/color] > > ...tak myslalem >[color=green] >> natomiast ceny komunikacji miejskiej ustalane są przez Radę Miasta >> Krakowa a nie przez przewoźnika.Więc aby podnieść ceny potrzebna jest >> uchwała itd. Dzisiaj sobota, więc radni odpoczywają. Najwcześniej >> mogliby zająć się sprawą w poniedziałek.Od jutra więc nie ma szans.[/color] > > ...a w poniedzialek wieczorem sprawdzasz, czy ceny sie nie zmienily na > wtorek?[/color]
Sposób podejmowania uchwał Rady Miasta uregulowany jest w Statucie Miasta. Nie sądzę, by uchwałę w takiej sprawie dało się przeprowadzić z nienacka ;) -- Grzegorz Bednarczyk [url]http://www.jazon.krakow.pl/[/url] pl.sci.historia FAQ - [url]http://horyzonty.org/psh/?page_id=34[/url]
Moon wrote:[color=blue] > Smok Eustachy wrote:[color=green] >> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a):[color=darkred] >>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>> wolnym rynku od nas. >>>[/color] >> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >> proponujesz....[/color] > > nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na > świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę > to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego > nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych > standardów. niestety, pewne "grupy zawodowe" wykazują inklinacje do > szybkich > przewalanek, oszustw, itp i dlatego musi być jakiś element nadzoru, > miasto nie jest w stanie kontrolować tysiąca taksiarzy, ale firma > może to robić. to właśnie są pewne rozwiązania w kapialiźmie które > służą ochronie kosumentów.[/color]
zawsze w końcu z komucha komuch wyłazi kiedyś... :)
jesteś komuchem moon.
Moon wrote:[color=blue] > Jakub Jewuła wrote:[color=green] >> Użytkownik "Moon" <munip79@yahoo.com> napisał w wiadomości >> news:hoknbd$goq$1@mx1.internetia.pl...[color=darkred] >>> Smok Eustachy wrote: >>>> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a): >>>>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>>>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>>>> wolnym rynku od nas. >>>> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >>>> proponujesz.... >>> nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na >>> świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę >>> to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego >>> nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych >>> standardów.[/color] >>[color=darkred] >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> :))))))))))))))))))))))))[/color][/color] > > cieszę się, że się cieszysz, właśnie się czegoś nauczyłeś. > i to za darmo, nie każę ci teraz uiścić opłaty za wykonaną usługę > kształcenia. > a cennik to ja mam niezły.[/color]
twoje nauki sie mogłyby nadawać do podcierania tyłka w klozecie gdyby były wydrukowane na miękkim papierze.
potwierdzasz tylko moje jak najgorsze zdanie o tzw konsultingu. ;-)
tomek wrote:[color=blue] > Użytkownik "SW3" <sw3.spam.stop@poczta.fm> napisał w wiadomości > napisał(a):[color=green] >> Cena nie jest ustalona. W interesie obu stron było ją ustalić przed >> usługą[/color] > > Z tego co jest napisane w gazetach to cennik był przez tych panów > wywieszony tyle, że w mało widocznym miejscu. Jeżeli jednak był, to > domyślnie usługa była wykonywana wg tegoż cennika.[/color]
jednak gdy cennik był trudno dostepny lub zakamuflowany to dupa blada.
Marek Dyjor wrote:[color=blue] > Moon wrote:[color=green] >> Jakub Jewuła wrote:[color=darkred] >>> Użytkownik "Moon" <munip79@yahoo.com> napisał w wiadomości >>> news:hoknbd$goq$1@mx1.internetia.pl... >>>> Smok Eustachy wrote: >>>>> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a): >>>>>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>>>>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>>>>> wolnym rynku od nas. >>>>> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >>>>> proponujesz.... >>>> nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na >>>> świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę >>>> to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego >>>> nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych >>>> standardów. >>> >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> :))))))))))))))))))))))))[/color] >> >> cieszę się, że się cieszysz, właśnie się czegoś nauczyłeś. >> i to za darmo, nie każę ci teraz uiścić opłaty za wykonaną usługę >> kształcenia. >> a cennik to ja mam niezły.[/color] > > twoje nauki sie mogłyby nadawać do podcierania tyłka w klozecie gdyby > były wydrukowane na miękkim papierze.[/color]
na szczęście, ty nie masz kwalifikacji do oceniania. a tak po prostu - gowno wiesz.
moon
Marek Dyjor wrote:[color=blue] > Moon wrote:[color=green] >> Smok Eustachy wrote:[color=darkred] >>> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a): >>>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>>> wolnym rynku od nas. >>>> >>> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >>> proponujesz....[/color] >> >> nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na >> świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę >> to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego >> nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych >> standardów. niestety, pewne "grupy zawodowe" wykazują inklinacje do >> szybkich >> przewalanek, oszustw, itp i dlatego musi być jakiś element nadzoru, >> miasto nie jest w stanie kontrolować tysiąca taksiarzy, ale firma >> może to robić. to właśnie są pewne rozwiązania w kapialiźmie które >> służą ochronie kosumentów.[/color] > > zawsze w końcu z komucha komuch wyłazi kiedyś... :) > > jesteś komuchem moon.[/color]
to raczej ty jesteś głupkiem. i komuchem,
moon
Użytkownik "Marek Dyjor" napisał[color=blue] > jednak gdy cennik był trudno dostepny lub zakamuflowany to dupa blada.[/color]
Wszystko się zgadza. Tyle tylko, że gdyby faktycznie był bardzo zakamuflowany lub trudno dostępny to nie byłoby probelmu z podważeniem ceny i oskarżeniem tych kierowców o działanie na szkodę klienta. To, że nie jest podnoszony ten wątek ani przez dziennikarzy ani przez urzędy świadczy moim zdaniem o tym, że cennik był jednak dostępny bez większego problemu.
Użytkownik "złoty" napisał[color=blue] > ..a w poniedzialek wieczorem sprawdzasz, czy ceny sie nie zmienily na > wtorek?[/color] nie sprawdzam, ryzykuję, że jednak się nie zmieniły z dnia na dzień. A ty, np. jadąc do innego miasta, jeździsz na bilecie który kupiłeś podczas pobytu 5 lat temu czy jednak sprawdzasz ile aktualnie kosztuje? A moze nie sprawdzasz i niedługo zobaczymy posty typu "myślałem, że kosztuje tyle co kiedyś, bo jak wsiadałem to kierowca mnie nie poinformował, że podrożało, więc nie wiem za co ta kara"?
[color=blue][color=green] >> Ja mam w zwyczaju spoglądać na ceny zamawianych potraw a zwłaszcza win. >> Czasami naprawdę można się zdziwić czego oczywiście nie życzę.[/color] > ..na szczescie nie pijam win..wole bardziej "meskie" trunki. I ceny > (pomijajac "napoj na myszach" ) sa w miare przewidywalne.[/color] Mimo wszystko możesz się zdziwić, najdroższy mocny alkohol jaki zdarzyło mi się pić kosztował prawie 8 tys za butelkę. [color=blue] >Wracajac jednak do tematu: smutne..ze zyjesz w strachu, iz nie bedzie Cie >stac na rachunek...[/color] Nie każdy zarabia miliony jak ty, że stać go na dowolny rachunek w restauracji. Jak zwykle u socjalistów brak argumentów i próba zdyskredytowania i ośmieszenia przeciwnika. [color=blue] > I szkoda, ze popierasz taki sposob funkcjonowania uslugodawcow.. >[/color] Nie popieram. Uważam, że jest to działanie conajmniej nieetyczne. Ale w przeciwieństwie do Ciebie połową winy obarczam klientów, którzy bezmyślnie zamówili usługę, nie dowiadując się ile ona kosztuje.
Moon wrote:[color=blue] > Marek Dyjor wrote:[color=green] >> Moon wrote:[color=darkred] >>> Smok Eustachy wrote: >>>> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a): >>>>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>>>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>>>> wolnym rynku od nas. >>>>> >>>> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >>>> proponujesz.... >>> >>> nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na >>> świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę >>> to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego >>> nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych >>> standardów. niestety, pewne "grupy zawodowe" wykazują inklinacje do >>> szybkich >>> przewalanek, oszustw, itp i dlatego musi być jakiś element nadzoru, >>> miasto nie jest w stanie kontrolować tysiąca taksiarzy, ale firma >>> może to robić. to właśnie są pewne rozwiązania w kapialiźmie które >>> służą ochronie kosumentów.[/color] >> >> zawsze w końcu z komucha komuch wyłazi kiedyś... :) >> >> jesteś komuchem moon.[/color] > > to raczej ty jesteś głupkiem. > i komuchem,[/color]
buchachachacha...
cmok! komuchu
tomek pisze:[color=blue] > Użytkownik "złoty" napisał[color=green] >> ..a w poniedzialek wieczorem sprawdzasz, czy ceny sie nie zmienily na >> wtorek?[/color] > nie sprawdzam, ryzykuję, że jednak się nie zmieniły z dnia na dzień.[/color]
...a widzisz [color=blue] > np. jadąc do innego miasta, jeździsz na bilecie który kupiłeś podczas pobytu > 5 lat temu czy jednak sprawdzasz ile aktualnie kosztuje? A moze nie[/color]
...sytuacja nieadekwatna [color=blue] > sprawdzasz i niedługo zobaczymy posty typu "myślałem, że kosztuje tyle co > kiedyś, bo jak wsiadałem to kierowca mnie nie poinformował, że podrożało, > więc nie wiem za co ta kara"? >[/color] ...nie przypisuj mi wlasnych fantasmagorii. I nie wiem co zobaczysz a czego nie. W przeciwienstwie do Ciebie nie mam szklanej kuli.
[color=blue] >[color=green] >> Wracajac jednak do tematu: smutne..ze zyjesz w strachu, iz nie bedzie Cie >> stac na rachunek...[/color] > Nie każdy zarabia miliony jak ty, że stać go na dowolny rachunek w > restauracji.[/color]
...nie zrozumiales. Nie chodzi o to czy zarabiasz miliony. Naprawde zamawiajac np hotdoga (zeby nie bylo o "wyszukanych potrawach") sprawdzasz zawartosc portfela i stan konta w swoim banku gdyz..spodziewasz sie za w/w potrawe powiedzmy..4000pln? Czy moze jednak zamawiasz go bez strachu, iz Cie na niego nie bedzie stac i niekoniecznie musisz pytac o cene gdyz.. znasz przecietne widelki cenowe w/w potrawy? [color=blue] >Jak zwykle u socjalistów brak argumentów i próba > zdyskredytowania i ośmieszenia przeciwnika. >[/color]
...proby przypinania latki politycznej i stosowanie prostackich sztuczek erystycznych sa naprawde zalosne. Moze bys sie bardziej postaral?
pzdr A.
Marek Dyjor wrote:[color=blue] > Moon wrote:[color=green] >> Marek Dyjor wrote:[color=darkred] >>> Moon wrote: >>>> Smok Eustachy wrote: >>>>> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a): >>>>>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>>>>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>>>>> wolnym rynku od nas. >>>>>> >>>>> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >>>>> proponujesz.... >>>> >>>> nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na >>>> świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę >>>> to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego >>>> nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych >>>> standardów. niestety, pewne "grupy zawodowe" wykazują inklinacje do >>>> szybkich >>>> przewalanek, oszustw, itp i dlatego musi być jakiś element nadzoru, >>>> miasto nie jest w stanie kontrolować tysiąca taksiarzy, ale firma >>>> może to robić. to właśnie są pewne rozwiązania w kapialiźmie które >>>> służą ochronie kosumentów. >>> >>> zawsze w końcu z komucha komuch wyłazi kiedyś... :) >>> >>> jesteś komuchem moon.[/color] >> >> to raczej ty jesteś głupkiem. >> i komuchem,[/color] > > buchachachacha...[/color]
buchacha, kapitalisto od przewalanek w pseudotaksówkach
moon
Użytkownik "złoty" napisał: [color=blue] > tomek pisze:[color=green] >> Użytkownik "złoty" napisał[color=darkred] >>> ..a w poniedzialek wieczorem sprawdzasz, czy ceny sie nie zmienily na >>> wtorek?[/color] >> nie sprawdzam, ryzykuję, że jednak się nie zmieniły z dnia na dzień.[/color] > > ..a widzisz[/color]
moje ryzyko, jak okaże się, że podrożeje i nie będę o tym wiedział, to pokornie zapłacę karę a nie będę płakał że mnie powinni poinformować. [color=blue] >[color=green] >> np. jadąc do innego miasta, jeździsz na bilecie który kupiłeś podczas >> pobytu 5 lat temu czy jednak sprawdzasz ile aktualnie kosztuje? A moze >> nie[/color] > > ..sytuacja nieadekwatna[/color] Jak całe porównanie z komunikacją miejską. Jeżeli jednak dałeś takie porównanie to moje pytanie jest sytuacją adekwatną do skorzystania z przewozu osób bez pytania o cenę.
[color=blue][color=green] >>[color=darkred] >>> Wracajac jednak do tematu: smutne..ze zyjesz w strachu, iz nie bedzie >>> Cie stac na rachunek...[/color] >> Nie każdy zarabia miliony jak ty, że stać go na dowolny rachunek w >> restauracji.[/color] > > ..nie zrozumiales. Nie chodzi o to czy zarabiasz miliony. Naprawde > zamawiajac np hotdoga (zeby nie bylo o "wyszukanych potrawach") sprawdzasz > zawartosc portfela i stan konta w swoim banku gdyz..spodziewasz sie za w/w > potrawe powiedzmy..4000pln? Czy moze jednak zamawiasz go bez strachu, iz > Cie na niego nie bedzie stac i niekoniecznie musisz pytac o cene gdyz.. > znasz przecietne widelki cenowe w/w potrawy?[/color]
To ty nie zrozumiałeś albo rżniesz głupa. Po pierwsze hotdoga nie zamawiasz w restauracji i płacisz za niego przed zjedzeniem więc możesz go nie przyjąć. Przyjmując jednak, że masz restaurację z hotdogami w któej płacisz po zjedzeniu, to jak skonsumujesz taki posiłek (nawet hotdoga) a w cenniku jego cena wynosi 4000 PLN to musisz za niego tyle zapłacić. To że nie spojrzałeś bo myślałeś, że cena jest taka jak wszędzie a ty przecież znasz widełki cenowe to nie ma znaczenia. Usługa zamówiona wg obowiązującego cennika, zrealizowana więc musisz zapłacić. Tak samo jest z tym przewozem osób. To, że ludzi korzystający z ich usług myślą, że cena będzie niższa to ich problem. Niestety "komunizm" a następnie 20 lat budowy "kapitalizmu" skutecznie oducza ludzi myślenia i uczy przekonania, że państwo ma zadbać o ich interesy.
Moon wrote:[color=blue] > Marek Dyjor wrote:[color=green] >> Moon wrote:[color=darkred] >>> Marek Dyjor wrote: >>>> Moon wrote: >>>>> Smok Eustachy wrote: >>>>>> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a): >>>>>>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>>>>>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>>>>>> wolnym rynku od nas. >>>>>>> >>>>>> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >>>>>> proponujesz.... >>>>> >>>>> nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na >>>>> świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na >>>>> stówkę to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system >>>>> wewnętrznego nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili >>>>> utrzymywanie pewnych standardów. niestety, pewne "grupy zawodowe" >>>>> wykazują inklinacje do szybkich >>>>> przewalanek, oszustw, itp i dlatego musi być jakiś element >>>>> nadzoru, miasto nie jest w stanie kontrolować tysiąca taksiarzy, >>>>> ale firma może to robić. to właśnie są pewne rozwiązania w >>>>> kapialiźmie które służą ochronie kosumentów. >>>> >>>> zawsze w końcu z komucha komuch wyłazi kiedyś... :) >>>> >>>> jesteś komuchem moon. >>> >>> to raczej ty jesteś głupkiem. >>> i komuchem,[/color] >> >> buchachachacha...[/color] > > buchacha, kapitalisto od przewalanek w pseudotaksówkach[/color]
wolnorynkowiec od reglamentacji taksówek
tomek pisze: [color=blue] > Niestety "komunizm" a następnie 20 lat budowy "kapitalizmu" > skutecznie oducza ludzi myślenia i uczy przekonania, że państwo ma zadbać o > ich interesy. >[/color]
...mysle, iz marnujesz sie w Polsce (czy szerzej: w tej czesci swiata). Serio. Powinienes przeprowadzic sie np do krajow arabskich, gdzie jako bialy wielokrotnie w ciagu dnia bylbys narazony na proby "naciagniecia Cie na kase" i oszukania na wszystkie mozliwe (moze i dozwolone prawnie) sposoby. Bylbys szczesliwy wobec tego cudownego rozkwitu kapitalizmu w czystej postaci ;) Niekoniecznie musi to jednak pasowac reszcie mieszkancow EU..
pzdr A.
Użytkownik "złoty" napisał :
[color=blue] > > ..mysle, iz marnujesz sie w Polsce (czy szerzej: w tej czesci swiata). > Serio. Powinienes przeprowadzic sie np do krajow arabskich, gdzie jako > bialy wielokrotnie w ciagu dnia bylbys narazony na proby "naciagniecia Cie > na kase" i oszukania na wszystkie mozliwe (moze i dozwolone prawnie) > sposoby. Bylbys szczesliwy wobec tego cudownego rozkwitu kapitalizmu w > czystej postaci ;) > Niekoniecznie musi to jednak pasowac reszcie mieszkancow EU..[/color]
Cytując pewnego dyskutanta z pewnej grupy dyskusyjnej uważam, że Twoja wypowiedź to "stosowanie prostackich sztuczek erystycznych [które] sa naprawde zalosne."
Ponieważ jak widać nie masz więcej argumentów i uciekasz od tematu w tzw "europejskie wartości" stosując jednocześnie typową dla tzw. oświeconych europejczyków "tolerancję" której mottem jest hasło "jak ci nie pasuje to sp...laj". Nie chcąc się jednocześnie wdawać z tobą w kolejną polemikę pt. jak definiujemy oszustwo i dlaczego nie każde "oszustwo wg złotego" jest oszustwem naprawdę kończę tą jałową już dyskusję.
Dziękuję i pozdrawiam tomek
tomek pisze: [color=blue] > > Cytując pewnego dyskutanta z pewnej grupy dyskusyjnej uważam, że Twoja > wypowiedź to > "stosowanie prostackich sztuczek > erystycznych [które] sa naprawde zalosne." >[/color]
nie..po prostu dobra rada [color=blue] > Ponieważ jak widać nie masz więcej argumentów i uciekasz od tematu[/color]
nigdzie nie uciekam. Widze jednak jalowosc polemiki z Toba, gdyz do polemiki trzeba otwartego umyslu a nie..betonu. Masz swoje przekonania - nie ukrywam, iz smieszne dla mnie - ale.. szanuje iz masz jakiekolwiek. Zwlaszcza w czasach, gdy coraz wiekszej ilosci ludzi "to lotto" i grunt by brzuch pelen byl.. Mozemy sie nie zgadzac ale dyskusja wlasnie polega na wymianie pogladow. [color=blue] > w tzw > "europejskie wartości" stosując jednocześnie typową dla tzw. oświeconych > europejczyków "tolerancję" której mottem jest hasło "jak ci nie pasuje to > sp...laj".[/color]
heh..dwie sprawy. Po pierwsze.. zdziwilbys sie ale.. jestem "umiarkowanie" tolerancyjny ;) Po drugie - nigdzie nie kaze ci "sp...lac". Po prostu nasunela mi sie sugestia, gdzie czysty kapitalizm - ktorego jak widze po Twoich postach - jestes wyznawca moglbys jeszcze zobaczyc w XXI. [color=blue] > Nie chcąc się jednocześnie wdawać z tobą w kolejną polemikę pt. jak > definiujemy oszustwo i dlaczego nie każde "oszustwo wg złotego" jest > oszustwem naprawdę kończę tą jałową już dyskusję. > > Dziękuję i pozdrawiam > tomek >[/color]
OK. Dziekuje i pozdrawiam i ja A.
Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:honcdu$rov$1@news.onet.pl...[color=blue] > Moon wrote:[color=green] >> Jakub Jewuła wrote:[color=darkred] >>> Użytkownik "Moon" <munip79@yahoo.com> napisał w wiadomości >>> news:hoknbd$goq$1@mx1.internetia.pl... >>>> Smok Eustachy wrote: >>>>> Dnia Thu, 25 Mar 2010 01:27:11 +0100, Moon napisał(a): >>>>>> w takim NYC nie ma "wolnych strzelców - taksiarzy" i to od >>>>>> dziesiątek lat. a chyba oni coś wiedzą więcej o kapitaliźmie i >>>>>> wolnym rynku od nas. >>>>> Udupienie gościa powinno być trywialne, a Ty tu korporacje >>>>> proponujesz.... >>>> nie jest takie łatwe - sam widzisz ile piewców cwaniactwa jest na >>>> świecie. ludzi, którym się wydaje, że wydymanie staruszka na stówkę >>>> to kapitalizm. po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego >>>> nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych >>>> standardów. >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> :))))))))))))))))))))))))[/color] >> cieszę się, że się cieszysz, właśnie się czegoś nauczyłeś. >> i to za darmo, nie każę ci teraz uiścić opłaty za wykonaną usługę >> kształcenia. >> a cennik to ja mam niezły.[/color] > twoje nauki sie mogłyby nadawać do podcierania tyłka w klozecie gdyby > były wydrukowane na miękkim papierze.[/color]
Tak tytulem komentarza :) [url]http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=196[/url] [url]http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=170[/url] [url]http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=68[/url] [url]http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=21[/url]
"po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego nadzoru nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych standardów"
Swiete slowa - chyba sobie w stopke wsadze :))))))))
q
>> Niestety "komunizm" a następnie 20 lat budowy "kapitalizmu" skutecznie[color=blue][color=green] >> oducza ludzi myślenia i uczy przekonania, że państwo ma >> zadbać o ich interesy.[/color] > ..mysle, iz marnujesz sie w Polsce (czy szerzej: w tej czesci swiata). > Serio. Powinienes przeprowadzic sie np do krajow arabskich, gdzie jako > bialy wielokrotnie w ciagu dnia bylbys narazony na proby "naciagniecia Cie > na kase" i oszukania na wszystkie mozliwe (moze i dozwolone prawnie) > sposoby.[/color]
Mylisz sie. To nie jest kwestia koloru skory a po prostu obcosci - widza obcego to go przewalaja.
Znajomi bywaja dluzej np. w Egipcie pracujac - jak juz znasz jako-tako jezyk i miejscowe obyczaje to przestaja Cie traktowac jak losia do ustrzelenia.
Dokladnie tak samo jest na calym swiecie - turystow sie goli wszedzie.
q
Dnia 27-03-2010 o 14:53:43 tomek <k@k.kk> napisał(a): [color=blue] > "2. W razie gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju > zwyczajowo przyjęte, wiąże on także wtedy, gdy druga strona mogła się z > łatwością dowiedzieć o jego treści. Nie dotyczy to jednak umów > zawieranych z > udziałem konsumentów, z wyjątkiem umów powszechnie zawieranychw > drobnych, > bieżących sprawach życia codziennego."[/color]
Czy "zwyczajowo przyjęty" wzorzec nie obejmuje również zwyczajowo przyjętych cen? [color=blue] > Więc w twoim przykładzie przed zamówieniem usługi nie zostałeś > poinformowany > o cenie ani nie mogłeś się z łatwością dowiedzieć o warunkach umowy. > Natomiast (jak wynika z doniesień prasowych) w przypadku omawianych usług > transportowych cennik był wywieszony w miejscu do którego pasażer miał > dostęp (zakładam tak, ponieważ w innym przypadku podważenie ceny nie > byłoby > problemem), mógł więc z łatwością się dowiedzieć o warunkach umowy czyli > o > cenie.[/color]
Jeśli cennik był i był dostępny to co innego. O ile oczywiścienie było tak, że "był dostępny w bagażniku (klient mógł otworzyć bagażnik)".
-- SW3 ---- "Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi." /Franciszek de La Rochefoucaul
Użytkownik "SW3" napisał: [color=blue] >Czy "zwyczajowo przyjęty" wzorzec nie obejmuje >również zwyczajowo >przyjętych cen?[/color] Oczywiście że nie. Zwyczajowo przyjętym wzorcem w przewozie osób (taksówkami i nie tylko) jest to, że cena jest uzależniona od ilości przejechanych kilometrów a informacja o cenie za kilometr jest wywieszona w miejscu do którego pasażer ma dostęp. [color=blue] >Jeśli cennik był i był dostępny to co innego. O ile >oczywiście nie było >tak, że "był dostępny w bagażniku (klient mógł >otworzyć bagażnik)".[/color] Nie wiem jak było, ale gdyby cennik nie był dostępny (np. był w bagażniku czy w schowku jak sugerowali niektórzy) to podważenie tej ceny w sądzie nie byłoby problemem powołując się na artykuły KC które podałem. Ponieważ jednak, jak wynika z doniesień prasowych, jest problemem to podejrzewam, że cennik był wywieszony w miejscu niestandardowym ale jednak dostępnym dla klienta "z łatwością". Może ktoś widział i napisze czy i gdzie ten cennik wisi.
....[color=blue][color=green] >> Jeśli cennik był i był dostępny to co innego. O ile >oczywiście nie było >> tak, że "był dostępny w bagażniku (klient mógł >otworzyć bagażnik)".[/color] > Nie wiem jak było, ale gdyby cennik nie był dostępny (np. był w bagażniku > czy w schowku jak sugerowali niektórzy) to podważenie tej ceny w sądzie > nie byłoby problemem powołując się na artykuły KC które podałem. > Ponieważ jednak, jak wynika z doniesień prasowych, jest problemem to > podejrzewam, że cennik był wywieszony w miejscu niestandardowym ale > jednak dostępnym dla klienta "z łatwością". > Może ktoś widział i napisze czy i gdzie ten cennik wisi.[/color]
Mi to wisi ;)
Na tych cwaniaczkow jest jeden prosty sposob - US.
Jesli jak utrzymuja klienci sa im winni duuuza kase za kursy to nalezy dac temu wiare :) A nastepnie sprawdzic czy maja zaksiegowane te dochody i odprowadzone stosowne podatki. Jak maja zaksiegowane ale nie odprowadzone to zwindykowac wraz z odsetkami. A jak nie maja zaksiegowane to 75% podatku od nieujawnionych dochodow. Plus odsetki oczywiscie.
Po jednej kontroli zejda ze stawkami z wlasnej woli ;)
q
Jakub Jewuła wrote:[color=blue] > > > Tak tytulem komentarza :) > [url]http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=196[/url] > [url]http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=170[/url] > [url]http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=68[/url] > [url]http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=21[/url] > > "po to są korporacje, żeby przez system wewnętrznego nadzoru > nad swoimi współpracownikami wymusili utrzymywanie pewnych standardów" > > Swiete slowa - chyba sobie w stopke wsadze :))))))))[/color]
wsadź sobie w stopkę, dobrze zrobisz. twoje skróty dotyczą zupełnie innej kwestii, ale znajac rozumienie słowa pisanego wśród dzisiejszych inteligentów w ogóle mnie to nie dziwi.
moon
Użytkownik "Jakub Jewuła" napisał:[color=blue] > > Na tych cwaniaczkow jest jeden prosty sposob - US. > > Jesli jak utrzymuja klienci sa im winni duuuza kase za kursy to nalezy dac > temu wiare :) > A nastepnie sprawdzic czy maja zaksiegowane te dochody i odprowadzone > stosowne podatki. Jak maja zaksiegowane ale nie odprowadzone to > zwindykowac > wraz z odsetkami. A jak nie maja zaksiegowane to 75% podatku od > nieujawnionych > dochodow. Plus odsetki oczywiscie. > > Po jednej kontroli zejda ze stawkami z wlasnej woli ;) >[/color]
A jak mają wszystko w porządku to co im zrobisz?
Użytkownik "tomek" <k@k.kk> napisał w wiadomości news:hopsmr$sbf$1@news.onet.pl...[color=blue] > Użytkownik "Jakub Jewuła" napisał:[color=green] >> Na tych cwaniaczkow jest jeden prosty sposob - US. >> Jesli jak utrzymuja klienci sa im winni duuuza kase za kursy to nalezy >> dac temu wiare :) >> A nastepnie sprawdzic czy maja zaksiegowane te dochody i odprowadzone >> stosowne podatki. Jak maja zaksiegowane ale nie odprowadzone to >> zwindykowac >> wraz z odsetkami. A jak nie maja zaksiegowane to 75% podatku od >> nieujawnionych >> dochodow. Plus odsetki oczywiscie. >> Po jednej kontroli zejda ze stawkami z wlasnej woli ;)[/color] > A jak mają wszystko w porządku to co im zrobisz?[/color]
Nic.
Ale mam przypuszczenie graniczace z pewnoscia ze nie maja :)
q
On Fri, 26 Mar 2010 15:29:08 +0100, SW3 wrote: [color=blue] > Wyobraźmy sobie taką sytuację: > Osoba A idzie sobie ulicą, nie ma zegarka, spotyka osobę B. Osoba A pyta > osobę B o godzinę. Osoba B podaje godzinę i dodaje "za usługę podania > czasu należy się 1000zł". > Czy osoba A powinna zapłacić? Usługa została wykonana.[/color]
Coś w tym stylu było w filmie "Dług".
tatizek pisze: [color=blue] > > A jeśli przyjmiemy, że mamy być w taksówkach przymusowo informowani o > cenie, to chyba także w sklepach i wszędzie? Ciekawe czy moja żona by > była zadowolona, gdyby w sklepie z butami, podczas przymierzania > jakiegoś buta, subiekt natychmiast mówił "informuję, że ten but kosztuje > 499 złotych i 99 groszy"? Ja bym na pewno nie był zachwycony, gdyby w > supermarkecie, podczas wkładania do koszyka kostki masła, ktoś z obsługi > podbiegał i mówił "informuję, że to masło kosztuje 4,99". No i muszą się > pojawić urzędnicy sprawdzający czy "prawo obywateli do bycia > informowanym o cenie za kilometr nie jest łamane", więzienia dla > niesfornych taksówkarzy lub może tylko terapie grupowe u psychoanalityka > refundowane z NFZ.[/color]
khe khm........
Nie za bardzo wiem, gdzie robisz zakupy z zoną.....bo wiesz, tam gdzie ja robię, to jakby...no, słowem jestem niejako przymusowo informowany.
Bo na produktach są przyklejone, wiesz, takie małe białe papiórki z czarnymi cyferkami. I one cyferki, wiesz...to ceny są. Znaczy, informacja o wartości. Jakby przymus informacji, zwłaszcza dla kogoś kto czytać potrafi.
Ale ok. Przyjmuję do wiadomości, że chodzisz z żoną tylko tam, gdzie tych papiórków nie ma, i cenę zgadujesz, względnie o wszystko pytasz sam sprzedawców z własnej i nieprzymuszonej woli.
Jakbyś jeszcze nie zrozumiał - porównanie cen masła do cen kilometra w taksówce jest wzięte już nawet nie z dupy, tylko gdzieś z okolicy zastawki Bauhina.
Bo w omawianym przypadku mamy raczej do czynienia z sytuacją, gdzie w takim "twoim" nieoznakowanym sklepie za kostkę margaryny zawiniętej w papier z masła kazaliby Ci zapłacić powiedzmy 30 x więcej niż za kostkę prawdziwego masła w innym sklepie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|