|
Światla=2C światła i światla=2E=2E=2E
rafal2325 |
Miasto się dość mocno remontuje. Chodzi mi przede wszystkim o drogi. To dobrze, każdy pomyśli...ale ostatnio dochodzę do wniosku, że nie do końca. Nowa super, hiper droga/skrzyżowanie jest jeszcze gorsza od starego jeśli chodzi przepustowość i płynność ruchu, a to dlatego, że ktoś stawia 5x tyle świateł, które tylko tamują ruch...
Oto moja subiektywna lista debilnych projektów:
1. Okolice jaja Grunwaldzkiego. Jak bym mieszkał po tej stronie miasta to chyba bym się pociachał. Chodzi o światła Oś Grunwaldzka/Norwida i Norwida/Skłodowskiej. Do tej pory ruch się sam regulował, po co w ogóle te światła ?
2. Osobowicka. Krew mnie zalewa jak muszę nią jechać. Światła co 100m. Po cholere tyle??
3. Okolice skrzyżowania Sienkiewicza/Wyszyńskiego. Światła na skrzyżowaniu muszą być, ale po co światła dla przejścia 50m przed na wysokości Sępa-Szarzyńskiego??
(tutaj pewnie można by dołożyć kilka pozycji)
Może ktoś tu zagląda ze ZDIK'u i mnie oświeci jaki jest cel stawiania świateł w miejscach, gdzie ruch jest niewielki i sam się reguluje??To jakaś nowa moda czy co? A może firma produkująca oświetlenie uliczne daje dużo w łapę?
Jacek
Jacek Wegryn wrote:[color=blue] > Miasto się dość mocno remontuje. Chodzi mi przede > wszystkim o drogi. To dobrze, każdy pomyśli...ale > ostatnio dochodzę do wniosku, że nie do końca. Nowa > super, hiper droga/skrzyżowanie jest jeszcze gorsza od > starego jeśli chodzi przepustowość i płynność ruchu, a to > dlatego, że ktoś stawia 5x tyle świateł, które tylko > tamują ruch...[/color]
za to pozwalają na w miarę szybkie i bezpieczne skręty w lewo, a o przejściach dla pieszych już nie wspominam. to jest miasto do jasnej cholery, a nie droga szybkiego ruchu! [color=blue] > Może ktoś tu zagląda ze ZDIK'u i mnie oświeci jaki jest[/color]
warto wiedzieć że o takich sprawach nie zdik decyduje a dział zarządzania ruchem - uprawniony organ urzędu miejskiego. poza tym zdik został już praktycznie zlikwidowany ..
-- artek
jedzie po szynach lokomotywa cała się kiwa od tego piwa chciała zagwizdać na szyn zakręcie lecz gwizd się zmienił w straaaszne ziewnięcie
artek napisał(a):[color=blue] > Jacek Wegryn wrote:[color=green] >> Miasto się dość mocno remontuje. Chodzi mi przede >> wszystkim o drogi. To dobrze, każdy pomyśli...ale >> ostatnio dochodzę do wniosku, że nie do końca. Nowa >> super, hiper droga/skrzyżowanie jest jeszcze gorsza od >> starego jeśli chodzi przepustowość i płynność ruchu, a to >> dlatego, że ktoś stawia 5x tyle świateł, które tylko >> tamują ruch...[/color] > > za to pozwalają na w miarę szybkie i bezpieczne skręty w lewo,[/color]
Dobra, tylko w większości wypadków 90% ruchu jest na wprost i może kilka procent skręca w lewo. Uważasz, że przy takim rozkładzie warto tamować główny kierunek? [color=blue] > przejściach dla pieszych już nie wspominam. > to jest miasto do jasnej cholery, a nie droga szybkiego ruchu![/color]
Pierwsze primo - przejścia dla pieszych powinny być pod ziemią. Drugie primo, jest cała masa przejść ze światłami, gdzie tamowany jestcały ruch i na przejściu nie pojawia się nawet pies z kulawą nogą.
Kilkadziesiąt lat zaniedbań w rozbudowach dróg spowodowało, że to kierowcy są poszkodowani i jeździ się fatalnie. Słyszałeś kiedyś, aby piesi narzekali, że im się źle chodzi po Wrocławiu?
Najgorsze jest w dużej części nie ma synchronizacji pomiędzy tymi światłami. Najlepiej postawić 10 sygnalizacji na odcinku 1km i mieć resztę w dupie.
Jacek
Mnie akurat te światła oś Grunwaldzka / Norwida zupełnie nie przeszkadzają jeśli jadę samochodem. Gdy jedzie się od jaja do m.Szczytnickiego to zawsze świeci się tam zielone - jest synchronizacja ze światłami na jaju.
W drugą stronę jest podobnie - gdy jest czerwone światło na osi przy Norwida to jest też czerwone przy jaju więc co to za różnica czy stoję przy Norwida czy 100 metrów dalej? Zapala się zielone, podjeżdżam 10 km/h pod jajo i tam już też zielone wskakuje.
Tak samo jest na Sienkiewicza przed Wyszyńskiego. Co mi da zielone przy Sępa jeśli na Wyszyńskiego / Sienkiewicza jest czerwone światło? Synchronizacja jest dobra, przez Sienkiewicza jeździ mi się bardzo dobrze i cieszę się, że piesi mogą bezpiecznie przejść na światłach na kilku skrzyżowaniach. Robienie przejść podziemnych gdzie popadnie to pomyłka, pomyśl o rowerzystach i o starszych ludziach / osobach na wózkach inwalidzkich którzy muszą wdrapywać się po schodach.
J[color=blue] > Pierwsze primo - przejścia dla pieszych powinny być pod ziemią. Drugie > primo, jest cała masa przejść ze światłami, gdzie tamowany jest cały > ruch i na przejściu nie pojawia się nawet pies z kulawą nogą.[/color]
a z jakiej paki? przejścia podziemne (nadziemne) to i owszem - ale TYLKO na głównych trasach - gdzie indziej nie widzę powodu spychania mieszkańców w uciążliwe podejścia/zejścia [color=blue] > > Kilkadziesiąt lat zaniedbań w rozbudowach dróg spowodowało, że to > kierowcy są poszkodowani i jeździ się fatalnie. Słyszałeś kiedyś, aby > piesi narzekali, że im się źle chodzi po Wrocławiu? >[/color]
nie raz, wiele można wymieniać: - wysokie, nierówne krawężniki (proponuje sie przejść z wózkiem gdziekolwiek - wyczyn nie lada) - pozastawiane chodniki pojazdami (jeden już lusterko stracił parkując w niedozwolony sposób - nie miałem jak przejśc) - dziury, dziury dziury - brak przejść dla pieszych w miejscach wydawałoby sie oczywistych (Strzegomska, Braniborska) - cykle świetlne zmuszające do czekania na dwa, trzy cykle świetlne, żeby przejść przez krzyżówkę - budowa spartaczonych pod tym względem funkcjonalności ciągów pieszo-rowerowych
Nie zapominajmy że miasto jest dla ludzi - samochody są tylko dodatkiem, ważnym, ale tylko dodatkiem...
Neo[EZN] napisał(a):[color=blue] > Mnie akurat te światła oś Grunwaldzka / Norwida zupełnie nie > przeszkadzają jeśli jadę samochodem. Gdy jedzie się od jaja do > m.Szczytnickiego to zawsze świeci się tam zielone - jest synchronizacja > ze światłami na jaju.[/color]
Ja jakieś 3 tygodnie temu jechałem od mostu Grunwaldzkiego do jaja i chciałem skręcić w prawo w Skłodowskiej. Światło czerwone trochę trzymało - ok, musi. Zielone, ruszam, skręcam. Jak dojeżdzam do Norwida to zapala się czerwone i stop. Trzymało długooooo. W tym czasie 2 samochody wyjechały z Norwida.
Jacek
Jacek Wegryn pisze:[color=blue] > artek napisał(a):[color=green] >> Jacek Wegryn wrote:[color=darkred] >>> Miasto się dość mocno remontuje. Chodzi mi przede >>> wszystkim o drogi. To dobrze, każdy pomyśli...ale >>> ostatnio dochodzę do wniosku, że nie do końca. Nowa >>> super, hiper droga/skrzyżowanie jest jeszcze gorsza od >>> starego jeśli chodzi przepustowość i płynność ruchu, a to >>> dlatego, że ktoś stawia 5x tyle świateł, które tylko >>> tamują ruch...[/color] >> >> za to pozwalają na w miarę szybkie i bezpieczne skręty w lewo,[/color] > > Dobra, tylko w większości wypadków 90% ruchu jest na wprost i może kilka > procent skręca w lewo. Uważasz, że przy takim rozkładzie warto tamować > główny kierunek? >[/color]
Tak, bo inaczej na Norwida stał ciurek od głównego wejścia do A-1 (Wyspiańskiego)
[color=blue][color=green] >> przejściach dla pieszych już nie wspominam. >> to jest miasto do jasnej cholery, a nie droga szybkiego ruchu![/color] > > Pierwsze primo - przejścia dla pieszych powinny być pod ziemią. Drugie > primo, jest cała masa przejść ze światłami, gdzie tamowany jest cały > ruch i na przejściu nie pojawia się nawet pies z kulawą nogą. >[/color]
Zafundujesz budowę przejść podziemnych, przekładanie instalacji itd, itp? Pomijam budowę wind/podjazdów dla niepełnosprawnych.
Samochód w centrum miasta powinien być gościem - dwoma rękoma podpisuje się pod projektem przebudowy Kazia Wielkiego w deptak z trzypasmowymi ścieżkami rowerowymi i po jednym pasie ruchu dla samochodów ;) [color=blue] > Kilkadziesiąt lat zaniedbań w rozbudowach dróg spowodowało, że to > kierowcy są poszkodowani i jeździ się fatalnie. Słyszałeś kiedyś, aby > piesi narzekali, że im się źle chodzi po Wrocławiu? >[/color]
Tak - podejdź na Plac Grunwaldzki to usłyszysz, podobnie Brucknera/Krzywoustego (sygnalizacje robione pod blachosmrodziarzy), dowolne przejście bez sygnalizacji (Kochanowskiego, Żmigrodzka, Trzebnicka i wiele, wiele innych) [color=blue] > Najgorsze jest w dużej części nie ma synchronizacji pomiędzy tymi > światłami. Najlepiej postawić 10 sygnalizacji na odcinku 1km i mieć > resztę w dupie. >[/color]
Jedyne w czym można by Cu było przyznać rację gdyby nie... Fakt, że światła niezgrane w jedym kierunku często są zgrane w drugą stronę albo zgranie jest zaburzone przez zieloną falę dla kierunku przecinającego.
Pozatym przypominam, że w miescie obowiązuje ograniczenie do 50km/h w dzień :>
On Tue, 17 Jul 2007 10:04:32 +0200, Jacek Wegryn <nospam@bez_adresu.pl> wrote: [color=blue] >2. Osobowicka. Krew mnie zalewa jak muszę nią jechać. Światła co 100m. >Po cholere tyle??[/color]
Przejścia dla pieszych, wyjazdy autobusów z zatoczek, przejazd tramwajów przez jezdnię. Ślepy jestes?
-- - Maciej Kulawik ---------------- - [email]mcmac@pSlPuAsMnet.pl[/email] --------------
Kilkadziesiąt lat zaniedbań w rozbudowach dróg spowodowało, że to kierowcy są poszkodowani **** A co chciałes aby przestawiali kamienice ? Drogi nie są zaprojektowane dla takiego ruchu.
i jeździ się fatalnie. **** Z winy kierowców. Wyobraż sobie że 20 lat temu zyli tu ci sami ludzie, mieli te same potrzeby a korków nie było.
Słyszałeś kiedyś, aby piesi narzekali, że im się źle chodzi po Wrocławiu? ****** Jeszcze jak . Klną na tych samochodziarzy przez których na wielu skrzyzowaniach musza odczekać np 6 świateł . Miasto jest dla ludzi . Tu się miezka a nie jezdzi. Jazda to to tylko jedna z form aktywności. Niestety miasto zupełnie straciło klimat. Nie widac ulic , wystaw bo na kazdym metrze chodnika w centru stoi auto. Stoi czyli prawie niepotrzebne.
Najgorsze jest w dużej części nie ma synchronizacji pomiędzy tymi światłami. Najlepiej postawić 10 sygnalizacji na odcinku 1km i mieć resztę w dupie. **** Tez niedawno doszedłem do wniosku że swiatła sa celowo stawiane aby kierowcy nie mieli za dobrze. Nie chodzi o to aby autem dało się przejeżdząć na zielonej fali. Chodzi o to aby nie korkowały się całe dzielnice. Szkoda przebudowywać historycznego miasta aby dogodzic kierowcom. Wszak za 50 lat auta stracą racje bytu. Może będzie metro, może ruchome chodniki. Najprawdobodobniej będą jakies skutery elektryczne lub mini quady (?) ..Wystarczy że wymysla za kilka lat pojenmne akumulatory. A jak nie wymysla pojemnych to wystarczą te nad którymi się pracuje a ładujące sie przez minutę. Technologia GPS i identyfikacja osób byc może pozwoli na wspólne uzytkowanie pojazdów . Samochody byc może same zaczna jeździć bez kierowców i wtedy moze powstanie komunikacja minibusów samobieżnych.(najdroższy jest człowiek) Szkoda będzie wtedy na powrót zwężać drogi i sadzic drzewa. Zauważ że im większy ruch tym szersze drogi i skrzyzowania. Im szersze skrzyżowania tym większa strata na przełączaniu swiateł. Juz dzis aby przejsc niektóre skrzyżowania potrzeba 5 minut a kiedys 30 sekund ("po przekątnej")
Proponujesz przejścia podziemne dla ludzi . Znaczy że staruszki maja łazic o lasce po schodach. A może by tak samochody wpuscić do tunelu ? Moze opracowac technologie krecią rycia podziemnego miasta na parkingi i drogi ? Kazdy kierowca musiałby z kilofem odpracować pewną ilosc kubików :) Zapewniem cię że jesli chodzi o ruch samochodowy z roku na rok bedzie gorzej. Inwestycja w jednym miejscu przerzuci korki w inne. Lepiej odzwyczajaj sie od auta bo za 5 lat nie da się po miescie jeżdzic a za 3 nie zaparkujesz tam gdzie chcesz . Miasto stoi odrapane od wojny , nie zgadzam się aby inwestowac w drogi, za wyjątkiem budowy 2-4 mostów . Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest możliwe.
-- m
> Samochód w centrum miasta powinien być gościem - dwoma rękoma[color=blue] > podpisuje się pod projektem przebudowy Kazia Wielkiego w deptak > z trzypasmowymi ścieżkami rowerowymi i po jednym pasie ruchu dla > samochodów ;)[/color]
Zgadzam się o ile wprowadzą strefy. Wówczas wjazd do 1 strefy (ścisłe centrum) będzie zbyt drogi by jeździły tam auta inne niż firmowe (np. dostawy do sklepów). W przeciwnym razie nie sądzisz chyba że 1 pas na Kazimierza to dobry pomysł - co tym osiągniesz - korek na całej Legnickiej? No ale by powstały strefy muszą powstać parkingi - tak, by ludzie mogli sobie dojechać z odległych dzielnic lub okolicznych wsi, zostawić samochód i przesiąść się do SPRAWNEJ, SZYBKIEJ i TANIEJ komunikacji. I tu chyba wkraczamy już w sferę fantazji...
[color=blue] > Przejścia dla pieszych,[/color]
pod ziemię [color=blue] > wyjazdy autobusów z zatoczek,[/color]
pas BUS ONLY [color=blue] > przejazd tramwajów przez > jezdnię.[/color]
pas zieleni dla torowiska [color=blue] > Ślepy jestes?[/color]
nie, może trochę naiwny.
[color=blue] > Zgadzam się o ile wprowadzą strefy. Wówczas wjazd do 1 strefy (ścisłe > centrum) będzie zbyt drogi >[/color] Dla jednych drogi dla innych tani. [color=blue] >by jeździły tam auta inne niż firmowe (np. > dostawy do sklepów). > A usługi ? A odwiedziny dużej rodziny?[/color] To juz chyba karty z limitem na 30 wjazdów do centrum na miesiąc.
W przeciwnym razie nie sądzisz chyba że 1 pas na[color=blue] > Kazimierza to dobry pomysł - co tym osiągniesz - korek na całej[/color] Legnickiej?[color=blue] >[/color] Osiąga się efekt psychologiczny. Ludzie zrozumieją ze auto to kłopot.
[color=blue] > No ale by powstały strefy muszą powstać parkingi - tak, by ludzie[/color] mogli[color=blue] > sobie dojechać z odległych dzielnic lub okolicznych wsi, zostawić > samochód i przesiąść się do SPRAWNEJ, SZYBKIEJ i TANIEJ komunikacji. > I tu chyba wkraczamy już w sferę fantazji... >[/color] Nie jeśli pieniądze przeznaczane na drogi przeznaczymy na KM i parkingi poza centrum. Tylko że miasto chce na wszystkim zarabiać. Woli brać abonament od miszkańców , woli brać abonament od sklepów.Woli sprzedawać bilety parkingowe. Im bardziej zatłoczone ulice bez parkingów tym więcej można na biletach zarobić. Podobnie z komunikacją. Rozpowszechnił się pogląd ze KM jest dla biednych. Już pisałem nie raz ,że tu nie jest problem w pieniądzach. Trzeba ludzi przekonać że da się do miasta dojechać bez auta. Tu idealne są dni bez samochodu z darmową komunikacja . Nieiwiele to kosztuje, a ja sam sie przekonałem jak łatwo można okrążyć cały Wrocław.
-- m
[color=blue][color=green] > > Przejścia dla pieszych,[/color] > > pod ziemię >[/color] To może od razu dróżka do swojej katakumby.
[color=blue][color=green] > > wyjazdy autobusów z zatoczek,[/color] > > pas BUS ONLY >[/color] Już niedługo
[color=blue][color=green] > > przejazd tramwajów przez > > jezdnię.[/color] > > pas zieleni dla torowiska >[/color] Osobowicka nie miała przenosić takiego ruchu. Szkoda pieniędzy na przebudowe w tym miejscu torowiska. Sa ważniejsze miejsca.
[color=blue] > nie, może trochę naiwny. >[/color] Urzędnicy powinni mieć testy ze sprawności fizycznej tak jak funkcjonariusze. W umowie można zapisać że dwa razy w miesiacu powinni do pracy przyjechac rowerem lub przybiec. Wtedy popatrzą na Wrocław z innej perspektywy i to co dzis wydaje się niemożliwe okaże się łatwe. Urzędnicy dzis za dużo jeżdżą samochodami i nie znają Wrocławia. Nie wiedza że miasto przestaje byc zielone. Nie wiedzą że 150 000 studentów boi się rowerem jezdzić . Byłem w Niemczech i widzialem że całe hole w akademikach zastawione sa stojakami na rowery. Proszę zobaczyć pod C13 na polibudzie postawili stojaczek na 5 (?) rowerów i to z boku długiego budynku. Wewnątrz są ogłoszenia aby nie przypinac rowerów do latarnii od frontu. 150 000 studentow a jeździ rowerami może 5000 czyli 3% A potem dodatkowe zajęcia z WF
-- m
[color=blue] > To może od razu dróżka do swojej katakumby.[/color]
przesadzasz, ale dobra - moga być kładki ;-) Przejścia podziemne (nowoczesne, monitorowane) są bezpieczne, poza tym stwarzają dodatkową mozliwość stworzenia niewielkich powierzchni handlowych.
[color=blue] > Osobowicka nie miała przenosić takiego ruchu. > Szkoda pieniędzy na przebudowe w tym miejscu torowiska. > Sa ważniejsze miejsca.[/color]
pewnie tak, pisałem bardziej ogólnie.
jerry <jerry@niewazne.pl> wrote:[color=blue] > [color=green] >> To może od razu dróżka do swojej katakumby.[/color] > > przesadzasz, ale dobra - moga być kładki ;-) > Przejścia podziemne (nowoczesne, monitorowane) są bezpieczne, poza tym > stwarzają dodatkową mozliwość stworzenia niewielkich powierzchni > handlowych.[/color]
I sa cholernie uciazliwe dla pieszych. [color=blue][color=green] >> Osobowicka nie miała przenosić takiego ruchu. >> Szkoda pieniędzy na przebudowe w tym miejscu torowiska. >> Sa ważniejsze miejsca.[/color] > > pewnie tak, pisałem bardziej ogólnie.[/color]
Ogolnie to faktem jest ze miasto brzydnie - bo wycina sie drzewa i co raz wiekszy procent powierzchni miasta zajmuja drogi i inne samochodowe ustrojstwa.
[color=blue][color=green] > > To może od razu dróżka do swojej katakumby.[/color] > > przesadzasz, ale dobra - moga być kładki ;-) >[/color] Widziałem kładki w Moskwie . Koszmar. Ponieważ wisza nad drogami osmiopasmowymi sa bardzo długie i bardzo wysokie . Kłądki na Legnickiej i na Hallera orz na Sycowskiej słabo sie sprawdzają. Tam jest ruch pieszych niewielki i wystarczyłoby przejście bez świateł.
[color=blue] > Przejścia podziemne (nowoczesne, monitorowane) są bezpieczne, poza tym > stwarzają dodatkową mozliwość stworzenia niewielkich powierzchni > handlowych. >[/color] To juz lepiej wyrzućmy samochody z Nowego Targu itp i zróbmy tam kamieniczki z handlem na parterze ( na może jeszcze pamiątkarskie na galeryjkach na 1 piętrze.. Taki mały deptaczek na pietrze w drodze z Rynku na Ostrów.
Jak widac z tego postu ( w co wielu nie chce uwierzyć ) że inwestowanie w drogi, w oswietlenie przynosi często odwrotny skutek. Gdyby nie niska kultura kierowców to po zlikwidowaniu świateł poprawiłaby się znacznie przepustowość. Ponieważ ulice nie sa z gumy to albo zostanie wprowadzony na co drugiej ruch jednokierunkowy aby zrobic miejsca postojowe dla aut, albo zostanie zakazany skręt w lewo ( trzeba bedzie wykręcic trzy razy w prawo co może być trudne w okolicach fosy i Odry.) Na świecie częsciowo poradzono sobie z predkościa podrózną poprzez używanie skuterów, motocykli itd. Uważam że tu mamy spore zapóźnienia . Już sposób rysowania pasów nie zachęca do jazdy rowerem czy skuterem po jezdni (pasy sa o jednakowej szerokości). -- m
Ogolnie to faktem jest ze miasto brzydnie - bo wycina sie drzewa i co raz wiekszy procent powierzchni miasta zajmuja drogi i inne samochodowe ustrojstwa. **** To może kućwa załóżmy stronnictwo do walki z tym ? Za Niemca Wrocław był piękny ale to samo się nie zrobiło . Tam musiała być akceptacja czynnika społecznego. Kto ma się zorganizować jak nie jakas grupa która może się skrzyknac korzystając z netu ? Co za problem zmusic ludzi do czynu społecznego aby swoje auta z ulic przenieśli na zapyziałe podwórka. Niech miasto da tylko kratkę betonową na parkingo-trawniki a resztę zrobia ludzie.
Kiedy była jakas akcja sadzenia drzew we Wrocku ? Naprawdę miasto z dzieciństwa a dzisiejsze to dwa różne. -- m
m pisze: [color=blue] > Wyobraż sobie że 20 lat temu zyli tu ci sami ludzie, mieli te same > potrzeby a korków nie było.[/color]
Nie było, bo np. po kolorowe tv i soki w kartonach jeździło się wtedy do Berlina i tam się robiło korki :-) [color=blue] > Juz dzis aby przejsc niektóre skrzyżowania potrzeba 5 minut a kiedys 30 > sekund ("po przekątnej")[/color]
Przecież jeśli idziesz na piechotę, to z definicji Ci się nie spieszy, bo inaczej pojechałbyś autem :-)) [color=blue] > Miasto stoi odrapane od wojny , nie zgadzam się aby inwestowac w drogi, > za wyjątkiem budowy 2-4 mostów .[/color]
To miasto 20 lat temu dopiero było odrapane i postrzelane, teraz zmieniło się nie do poznania, trzeba jeszcze zainwestować sporo w drogi i wtedy da się tu wygodnie żyć. [color=blue] > Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest możliwe.[/color]
Chciałbym, żeby samochodów było 2 razy więcej i każda rodzina miała kilka aut do różnych zastosowań: smart do dojeżdżania do pracy, jakiś kompakt na zakupy i wieeelkie kombi na wakacyjne wojaże.
T.
Jacek Wegryn napisał: [color=blue] > Dobra, tylko w większości wypadków 90% ruchu jest na wprost i może > kilka procent skręca w lewo. Uważasz, że przy takim rozkładzie warto > tamować główny kierunek?[/color]
Prawdopodobnie byłbyś pierwszym, który pisałby tutaj z pretensjami, że skręcający w lewo czekając na wolne z naprzeciwka blokują pas jadącym prosto... :)
-- Szymon K. Janc szymon#janc.int.pl // GG: 1383435
[color=blue][color=green] > > Wyobraż sobie że 20 lat temu zyli tu ci sami ludzie, mieli te same > > potrzeby a korków nie było.[/color] > > Nie było, bo np. po kolorowe tv i soki w kartonach jeździło się wtedy > do Berlina i tam się robiło korki :-) >[/color] Czyli wystarczy zamknąć hipermarkety i wszystko wróci do normy ? Teraz wiem dlaczego tak nienawidzę hipów.
[color=blue] >[color=green] > > Juz dzis aby przejsc niektóre skrzyżowania potrzeba 5 minut a kiedys[/color][/color] 30[color=blue][color=green] > > sekund ("po przekątnej")[/color] > > Przecież jeśli idziesz na piechotę, to z definicji Ci się nie spieszy, > bo inaczej pojechałbyś autem :-)) >[/color] Cholerka ten pogląd tak wrósł w świadomośc , że mało kto wyczuje ironie , stad rozumiem potrzebę dodania emotikonu.
[color=blue] > To miasto 20 lat temu dopiero było odrapane i postrzelane, teraz > zmieniło się nie do poznania, trzeba jeszcze zainwestować sporo w > drogi i wtedy da się tu wygodnie żyć. >[/color] Pokazać ci dziury po pociskach w mostach , balkonach ? Mogę pokazać ulice gdzie przez 20 lat nic sie nie zmieniło. no może troche tynków spadło. [color=blue][color=green] > > Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest[/color][/color] możliwe.[color=blue] > > Chciałbym, żeby samochodów było 2 razy więcej i każda rodzina miała > kilka aut do różnych zastosowań: smart do dojeżdżania do pracy, > jakiś kompakt na zakupy i wieeelkie kombi na wakacyjne wojaże. >[/color] Myślisz ze to dobre ? Posłuchaj mnie, miałem trzy auta (do pracy, na duze zakupy, wiesz ile miała moja cała rodzina rodzina ). Wiesz jak wyglądało gdy podjeżdzałem autem pod auto, przesiadałem się i jechałem dalej ? Ale to nie wroci bo dzis nie mogę już śmigać po mieście. Spróbowałem i przez rok uzywałem auta brata ( dało się ). Słyszałem że są, auta uzywane przez dwie trzy rodziny. Tydzień temu miałem pomysł aby postawić dwa auta po dwóch stronach Odry a przemieszczać się między nimi rowerem ( w celu ominiecia korków) To po tym jak musiałem zawrócic w pół drogi.
-- m
Hej!
"artek" <bezspamu.pkkompas@klub_chip_pl> napisał w wiadomości news:469c801b$1@news.home.net.pl... [color=blue] > warto wiedzieć że o takich sprawach nie zdik decyduje a dział zarządzania ruchem - uprawniony organ urzędu miejskiego. poza tym > zdik został już praktycznie zlikwidowany ..[/color]
A "dział zarządzania ruchem" kiedy zlikwidują? ;-)
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue][color=green] >> na pola mokotowskie! (oprocz asfaltu: trawa, drzewa, ptashki i piwo)[/color] >...rasizm, narkomania, skłonności samobójcze, nimfomania i alkoholizm. :->[/color] Michał Szota
Hej!
"m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości news:f7i6rp$nmg$1@atena.e-wro.net... [color=blue] > i jeździ się fatalnie. > **** > Z winy kierowców. > Wyobraż sobie że 20 lat temu zyli tu ci sami ludzie, mieli te same > potrzeby a korków nie było.[/color]
Wypasiony "argument". Zadzwoń na błękitną linię i zapytaj pani, czy 20 lat temu mieli dużo skarg na swojego DSLa. ;-) [color=blue] > Jeszcze jak . Klną na tych samochodziarzy przez których na wielu > skrzyzowaniach musza odczekać np 6 świateł .[/color]
A wskaż choćby jedno, gdzi tak niby jest. [color=blue] > Nie widac ulic , wystaw bo na kazdym metrze chodnika w centru stoi auto. > Stoi czyli prawie niepotrzebne.[/color]
Jak wychodzicie z mieszkania, to ono zostaje puste. Puste, czyli wam prawie niepotrzebne... Równie wypasiony "argument". [color=blue] > Szkoda przebudowywać historycznego miasta aby dogodzic kierowcom. > Wszak za 50 lat auta stracą racje bytu.[/color]
Muszę przyznać, że dzisiaj przerosłeś sam siebie. ;-> W sumie po kiego czorta utrzymywać szkoły? Przecież za 50 lat wszystkie te dzieci będą emerytami i wydana kasa się zmarnuje. ;-P [color=blue] > Technologia GPS i identyfikacja osób byc może pozwoli na wspólne > uzytkowanie pojazdów .[/color]
Straszne. [color=blue] > Kazdy kierowca musiałby z kilofem odpracować pewną ilosc kubików :)[/color]
A jak nie, to rodzinę mu zamknąć i pokazać władzę klasy robotniczej... ;-> [color=blue] > Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest możliwe.[/color]
Ja też bym chciał. Podobnie bym chciał, by wszyscy byli mądrzy, czyści, młodzi i piękni. ;-)
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue] > Dostałam raz mandat 30 zł, a niedawno to nawet miałam > kolegium... (bo się nie zgodziłam z propozycją > funkcjonariusza... był wyjątkowo twardy). <Chani>[/color]
[color=blue] > Wypasiony "argument". > Zadzwoń na błękitną linię i zapytaj pani, czy 20 lat temu mieli > dużo skarg na swojego DSLa. ;-) >[/color] Ale co ma kilkuletni DSL do sposobów komunikacji w mieście. Miasto miało zaprojektowane i wybudowane ulice średnio 150 lat temu. Od stu lat prawie tyle samo osób mieszka we Wrocławiu i ma takie same potrzeby zaopatrzeniowe w żywność czy artykuły trwałego użytku. Od ok 100 lat auta osobowe i cięzarowe rozwozą po tych ulicach te towary. Od 100 lat jeżdżą tramwaje i torowisk wtedy była podobna ilość. Kłopoty zaczęły się od kilku lat gdy aut przybyło- niepotrzebnie. [color=blue][color=green] > > Jeszcze jak . Klną na tych samochodziarzy przez których na wielu > > skrzyzowaniach musza odczekać np 6 świateł .[/color] > > A wskaż choćby jedno, gdzi tak niby jest. >[/color] Wszędzie tam gdzie są dwa pasy jezdni odzielone torowiskiem tramwajowym , które też ma światła. Aby przejść skrzyżowanie po przekątnej musisz pokonac 6 świateł zczego zazwyczaj udaje się to zrobić w ciągu 4 cykli ale nie zawsze. Mogę ci pokazać skrzyżowanie jest więcej niż 6 świateł do pokonania :) np gdy jadąc ścieżką rowerową musisz pokonać 4 jezdnie i 3 torowiska aby wrócić na ścieżkę.
[color=blue] > Jak wychodzicie z mieszkania, to ono zostaje puste. Puste, czyli > wam prawie niepotrzebne... Równie wypasiony "argument". >[/color] Nie porównuj tego. Mieszkania nie uzyczysz sąsiadowi gdy wychodzisz. Miszkanie jest magazynem "dóbr". Nie zapominaj że są duże rodziny gdzie zawsze jest ktoś w mieszknaiu. Auto zaś zabierasz z osiedla w drodze do pracy , która może trwać 5 minut i zostawiasz pod cudzym domem na 8 lub więcej godzin. Niepotrzebnie tam stoi bo wrocić możesz taksówka lub KM
[color=blue][color=green] > > Szkoda przebudowywać historycznego miasta aby dogodzic kierowcom. > > Wszak za 50 lat auta stracą racje bytu.[/color] > > Muszę przyznać, że dzisiaj przerosłeś sam siebie. ;-> > W sumie po kiego czorta utrzymywać szkoły? Przecież za 50 lat[/color] wszystkie[color=blue] > te dzieci będą emerytami i wydana kasa się zmarnuje. ;-P >[/color] Przechodzisz sam siebie. A nie wiedzisz co narobił wyż demograficzny ? To takie saame prawa nim rzadżą jak rozwojem komunikacji. To błąd państwa że są wachania demokratyczne. To rodzi poważne konsekwencje na dziesiątki lat. Już dziś zamyka się szkoły , przerabia żłobki na przedszkola itp. Niemcy wybudowali miasto dla ludzi . Szerokie ulice nie były po to aby za 70 lat zapchać je autami. Zieleń sadzili też nie po to aby wchłaniała spaliny. jeśli dziś w obrębie starego miasta wyburzymy domy aby poszerzyć ulice to miasto na tym wiele straci a za jakiś czas bedzie się tam upychało protezy domów. Co zrobiono z pl.Bema, co z Kazimierza Wielkiego, z Pułaskiego ,pl Społecznym , Grunwaldzką. Legnicką, Lotniczą. Poszerzono je maksymalnie a nawet o nasadzeniach drzew zapomniano. [color=blue][color=green] > > Technologia GPS i identyfikacja osób byc może pozwoli na wspólne > > uzytkowanie pojazdów .[/color] > > Straszne. >[/color] Dlaczego straszne ? Taksówki straszne , KM straszna . Auto na 3 rodziny aby wyjechać na wczasy albo na duże zakupy w mieście to straszne ? Być może zakładasz że " autka miejskie publiczne " będą dewastowane , kradzione itd.
[color=blue][color=green] > > Kazdy kierowca musiałby z kilofem odpracować pewną ilosc kubików :)[/color] > > A jak nie, to rodzinę mu zamknąć i pokazać władzę klasy robotniczej...[/color] ;->[color=blue] > >[/color] Nie niedostanie karty parkingowej albo uprawniającej do częstych wjazdów do centrum. To nie komuna ,to swobodny wybór mający na celu uświadomienie ludziom ,ze jeśli chcą parkingi to muszą oddać trawniki lub podwórka.
[color=blue][color=green] > > Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest[/color][/color] możliwe.[color=blue] > > Ja też bym chciał. Podobnie bym chciał, by wszyscy byli mądrzy,[/color] czyści, młodzi[color=blue] > i piękni. ;-) >[/color] Ale już pisałem że to było i nie było źle . Każdy przyzna że Wrocław był piękny bo samochody nie zatruły zielenii, Bo międzu chodnikiem a jezdnią były pasy zieleni. Bo zakłądano planty i parki. Bo ludzie korzystali z koleji i wcale w niej nie było brudno. Można było między dzielnicami podróżować pociągiem według których można było regulować zegarki. Powstały miejscowości turystyczne i uzrdowiska. Samochody woziły towary na bocznice kolejowe a ludzie mieli pracę. W mieście była zdrowa żywnośc bez konserwantów i wszystko to było na czas dowiezione bo nie było korków. Nie jest to żadna fikcja Chyba do śmierci nie zapomnę gdy jako dziecko obserwowałem ile w ludziach jest zapału i nadzieji gdy na ul.Kościuszki prowadzili małe biznesiki. Wrocław był tak piękny że czesto rezygnowałem z tramwaju aby iść do dalekich dzielnic aby zobaczyć jak 25 lat po wojnie Wrocław został pięknie odbudowany a przy okazji jeszcze zachowało się to co nie było zniszczone ( zieleń , stare kamienice) . Dlaczego dzis rewitalizacja parków , kamienic daje takie słabe efekty? Czy to lenistwo ,wandalizm, głupota czy jakieś cechy narodowe powoduja że zyjemy tak jakby w "cudzym mieście"? Nie potrafie znalexć powodów tych zaniedbań więć pozostaje mi pokazania komunikacji jako głównego wroga miasta. To przez nia miasto gro wydatków ponosi na remonty dróg . To przez nia ludzie wola wydawać na auta i benzyne zamiast otynkować kamienice lub pójśc do teatru. Działa tu zasada owczego pędu np.sąsiad ma auto to ja tez musze mieć. A jak juz mam to musze miec lepsze jako że auto to wizytówka człowieka. Dziś mieszkańcy nie wzięliby sie za żaden czyn społeczny no może gdyby wyryć kilofami jaskinie dla aut pod kamienicami ;-P Znam miasto na wylot, odwiedzam wszystkie podwórka , szwędam sie po otwartych bramach . Odwiedziłem tysiące mieszkań. Coś wiem o tym mieście. To nie jest ten sam Wrocław co był za Niemca ani ten co był po odbudowie. O ludziach nie mysli sie jak o mieszkańcach tylko jak o kierowcach. Wystarczy przejrzeć gazety czy poczytać prw itd. Nawet rocznica powodzi przeszła bez echa. A przecież to był ostani zryw solidarności gdzie ludzie "trzymali się za ręce". W samochodach nie tylko że nie moga się 'złapac za ręce" ale jeszcze ich gęb nie widac bo modne stało się oklejanie szyb. Może przesadzam ale motoryzacja to jest wyscig do "odhumanizowania". A jak widze na drogach wyskakujących ze swoich "pancerzy ", "zbroi", ludzi , podbiegających do sąsiada i ciągnących ich za krwat lub kopiacych w karoserię to myslę , że nie drogi trzeba budowac tylko szpitale dla umysłowo chorych. Ponieważ nie da się szybko tego stanu naprawic więc najwyższa pora juz dzisiaj pomysleć jak zapobiegac choc jeszcze nie jest najgorzej . Większość chyba przyzna że źle się ludziom żyje ze względu na pośpiech , stresy. Ludziom się wydaje że auto jest panceum ale byc może to ono jest powodem tych stresów i pośpiechu.
Chciałbym dozyć czasów gdy chcialoby sie pójść do miasta tylko po to aby nacieszyc oczy "widokiem normalności". Spacerujących bez pospiechu ludzi, otynkowanych domów i zieleni nie zastawionej autami. Tyle pokoleń upiększało miasto , a my tylko "żyjemy" w nim a byc może wegetujemy , co gorsza niszczymy i środowisko i to co inny zbudowali.
Tutuł światła światła światła powinien kojarzyć się z pięknie iluminowanym miastem. Tymczasem kojarzy się z sygalizatorami albo latarniami ulicznymi. -- m
Hej!
"m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości news:f7kka5$o1b$1@atena.e-wro.net... [color=blue] > Od 100 lat jeżdżą tramwaje i torowisk wtedy była podobna ilość. > Kłopoty zaczęły się od kilku lat gdy aut przybyło- niepotrzebnie.[/color]
Skoro przybyło, to najwyraźniej było to potrzebne. Przypomnę Ci, że nie żyjemy w epoce centralnego planowania i talonów na wszystko. A co ma? Ot - tak samo, jak w relacji środków łączności, tak samo zmieniają się potrzeby przemieszczania mieszkańców. A Ty byś z jednej strony chciał mieć szybkie łącze, a z drugiej osadę amiszów za oknem.
[color=blue] > Aby przejść skrzyżowanie po przekątnej musisz pokonac 6 świateł zczego > zazwyczaj udaje się to zrobić w ciągu 4 cykli ale nie zawsze.[/color]
Mnie się tam udaje w 1, max 2 cyklach. [color=blue] > Mogę ci pokazać skrzyżowanie jest więcej niż 6 świateł do pokonania :) > np gdy jadąc ścieżką rowerową musisz pokonać 4 jezdnie i 3 torowiska aby > wrócić na ścieżkę.[/color]
Dawaj - gdzie takie jest? [color=blue] > Nie porównuj tego. Mieszkania nie uzyczysz sąsiadowi gdy wychodzisz.[/color]
A dlaczego nie? Nie ma przeszkód tak naprawdę. [color=blue] > Miszkanie jest magazynem "dóbr".[/color]
Trzymając się Twojej filozofii - dwie pary portek i 3 koszule mieszczą się w małej szafce. A po co komu tyle ubrań? ;-) [color=blue] > Nie zapominaj że są duże rodziny gdzie zawsze jest ktoś w mieszknaiu.[/color]
Ale nie w każdym pokoju - prawda? Użyczać powinni? ;-P [color=blue] > Auto zaś zabierasz z osiedla w drodze do pracy , która może trwać 5 > minut i zostawiasz pod cudzym domem na 8 lub więcej godzin. > Niepotrzebnie tam stoi bo wrocić możesz taksówka lub KM[/color]
Mów za siebie... [color=blue] > To błąd państwa że są wachania demokratyczne. To rodzi poważne > konsekwencje na dziesiątki lat.[/color]
W swoim totalizmie się zagalopowałeś. Może chciałbyś, by o ilczbie urodzin decydował jakiś urząd? A może ty sam osobiście? Wiem - z pewnością byś wprowadził talony na dziecko... [color=blue] > Już dziś zamyka się szkoły , przerabia żłobki na przedszkola itp.[/color]
A możesz na temat? [color=blue] > Niemcy wybudowali miasto dla ludzi . Szerokie ulice nie były po to aby > za 70 lat zapchać je autami.[/color]
Też fajny argument. Rzymiani budowali niezłe miasta. I chyba też nie dla tysięcy samochodów. Tylko co z tego? Nic. Twoje uzasadnienia niczego nie argumentują - kiedyś było inaczej, dzisiaj jest tak, jak jest. A pórby odgórnego planowania są zawsze skazane na porażkę - zobacz choćby piękne zamierzenia Le Corbusiera i co z nich wyniknęło dla francuskich osiedli. ;-) [color=blue] > Być może zakładasz że " autka miejskie publiczne " będą dewastowane , > kradzione itd.[/color]
Straszne. Przypomnę ci, że próby wprowadzenia komunizmu nie powiodły się nigdzie na dłuższą metę. [color=blue] > To nie komuna ,to swobodny wybór mający na celu uświadomienie ludziom > ,ze jeśli chcą parkingi to muszą oddać trawniki lub podwórka.[/color]
Dokładnie - to nie komuna, mimo, że tak wychwalasz centralistyczne rozwiązania i masz bliźniacze postulaty do ideologów komunizmu. Bulę na drogi na każdym kroku - w paliwie.
<zap pean na cześć epoki dorożek i westchnienia za komuną>
[color=blue][color=green] > > Od 100 lat jeżdżą tramwaje i torowisk wtedy była podobna ilość. > > Kłopoty zaczęły się od kilku lat gdy aut przybyło- niepotrzebnie.[/color] > > Skoro przybyło, to najwyraźniej było to potrzebne. >[/color] Wygląda na to ,iż według Ciebie wszystko co przybyło to było potrzebne . W miescie przybyło brudu , smrodu , psich kup ,narkotyków, bezdomnych ...... [color=blue] > Przypomnę Ci, że > nie żyjemy w epoce centralnego planowania i talonów na wszystko. >[/color] Przypomne ci że żyjemy w czasach gdzie żeruje się na głupocie i naiwności ludzi. Można dzis kupę w papierku sprzedac jeśli da się dobrą reklamę. Budując drogi i mierząc dobrobyt za Gierka ilościa samochodów na 1000 mieszkańców wmówiono ludziom że posiadanie samochodu określa status społeczny. Ludzie uwierzyli że nie ważne czy to merol za 650 000 , czy stary golf za 1500 zł czy fiat za 300 zł ważne aby był.
[color=blue] > A co ma? Ot - tak samo, jak w relacji środków łączności, tak samo > zmieniają się potrzeby przemieszczania mieszkańców. >[/color] Nie aż tak bardzo. Komórkę mam od samego początku GSM, a tak naprawdę zaczęto na nią dzwonić po 8 latach. Czyżby tak nagle zmieniły się potrzeby ? Nie, to moda i obniżenie kosztów. Jeśli coś jest tanie to ludzie to wezmą choć niepotrzebują choćby dla sprawdzenia czy się nie przyda.
[color=blue] > A Ty byś z jednej strony > chciał mieć szybkie łącze, a z drugiej osadę amiszów za oknem. >[/color] Tak . Na tym polega mądrość aby brać to co dobre nie rezygnując ze starego sprawdzonego Na przykładzie miasta wygląda to tak że restauruje się zabytki mimo że taniej byłoby zburzyć i wybudować jakiegoś klocka. Miasta nie zaplanowano od razu. Przez stulecia dochodzono do pewnej funkcjonalności i reprezentacyjnego wyglądu. Kosztowało to majątek ale nikt nie żałował na parki czy piekne frontony bo dzięki temu życie było ciekawsze. Mozna tak jak japończycy zrezygnować z domów i po pracy wracać do kapsuły w hotelu. To takie łóżko z telefonem , telewizorem, komputerem etc. zamknięte w kapsule do której sie wchodzi po drabince . Właśnie poszerzanie ulic , dawanie priorytetów dla aut przy poruszaniu sie po mieście to rezygnacja z reprezentacyjnego wygladu miasta. Czas gdy auto było świadectwem dobrobytu juz minął i warto by sie wycofywać z rozwoji indywidualnej komunikacji. Zostawiam tu temat lobby paliwowego. Europa zachodnia przeżyła załamanie rynku paliw w 1972 i troche to otrzeźwiło ludzi. Troche żałują że wyburzyli tyle domów na poszerzanie ulic. No ale tam się stara to rekompensowac poprzez wprowadzanie zieleni czy też zakładaniu osiedli willowych poza miastem gdzie auta często stoją w garażu i nie szpecą . Juz pisałem na grupie, że w Niemczech jechałem przez takie osiedle rowerem i po 2-3 km zastanawiałem się co mi nie pasuje. Chodziło o to że nie było żadnych aut ( nawet zaparkowanych , no może ze 3 ) co ciekawe prawie nie widziałem garaży. Za to droga była świetna a po niej jezdził autobus.
Co do amiszów to nie mam za szybkiego łącza za to co płacę a za oknem mam rumunów. Kiedyś też ich miałem a łącze było 32 kb/s czyli da się ;P
Ja chcę mieć nie cały ale część Wrocławia , który by nawiązywał do świetności Breslau. Tam też były slamsy ale tam gdzie były reprezentacyjne ulice i parki to wygladało tak jak powinno. Pewnie nie chciałbym juz wozów konnych rozwożacych towary po mieście , ale chciałbym małe furgony i wózki rowerowe rozwożące np pieczywo. To jeszcze widziałem na własne oczy i wiem jak wygladało stare miasto gdzie było pełno małych sklepików i warsztatów rzemieślniczych. Wcale nie było gorzej. Ojciec jak chciał futro to szedł do kuśnierza, jak wykonac porządną skórzaną torbę czy zlecic cokolwiek to zawsze mu zrobili i tak jak chciał . Czy to kowal czyto stolarz , czy krawiec. Wszystko było robione na miarę a więc odpowiadało zleceniodawcy i było trwałe. Możesz się z tego śmiać. Dziś króluje tandeta. Z roku na rok wyroby sa coraz mniej trwałe. Za kilka lat niczego nie naprawisz, bo ubywa fachowców a różnorodność i stopień skompllikowania towarów wzrasta. Wiadomo że to wszystko będzie kilka razy szybciej trafiało na wysypiska niż kiedys. Na wysypisko trafi tez Poltegor bo to dobry przykład tego o czym piszę. Jakby się zastanowic to wszystko co nowsze tylko na początku wydaje się lepsze. Zazwyczaj widać korzysci a nie widac strat. Kto dzis wie jakie będą skutki nadmiernej motoryzacji? Jak będą wyglądały korki przyszłosci ? Jak umozliwic ludziom używającym aut do pracy aby mogli te pracę wykonywac a nie stać kilka godzin dziennie w korkach z tymi , kórzy nieopatrznie chcieli sie wybrac "do kina" autem/ ?
Oczywiście skrytykowałes "sterowanie ręczne" , ale po to jest rząd czy RM aby myslała dalekosiężnie a nie do końca kadencji. Kiedyś miastem rządzili Ci co robili w nim interesy. Oni dobrze wiedzieli co jest dla miasta dobre. My dziś mamy zapóźnienie do zachodu ok 30 lat i możemy się uczyc na ich błędach. Ale nie, my zbieramy samochodowy złom 15 letni tam wycofany .Podobnie kupujemy wysłużone linie PET itd. Chodniki wykładamy kostką Bauma , bruk sprzedajemy do Szwecji. Bloki z wielkiej płyty wkrótce zaczniemy rozbierać bo były projektowane na 30-50 lat i już odpadają balkony . Najpierw Nowy Targ, potem Szewska a potem to juz poleci . Co ciekawe (chyba to nikogo nie dziwi) zbudowane tam zostaną kamieniczki jak przed stu laty . Z cegły i ze sklepikami na parterze. Auta tak potrzebne według Ciebie , znikną stamtąd. Albo trafią pod ziemię, albo wysokimi opłatami będą rugowane z centrum. Zreszta mało kto wie na ile starczy ropy. Spotkałem sie z dwoma szacunkami ale o dziwo oba opiewały na kilkanascie lat. Co to znaczy nie wiem. Zapewne ropa będzie kosztowała 5-10 razy więcej. Pewnie nowe technologie wycisną ropę z piasku. Powinni ludziom pokazywac jak wygląda Syberia i Kanada to by się może opamiętali. -- m
Hej!
"m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości news:f7lnr2$vck$1@atena.e-wro.net... [color=blue] > Wygląda na to ,iż według Ciebie wszystko co przybyło to było potrzebne . > W miescie przybyło brudu , smrodu , psich kup ,narkotyków, bezdomnych > .....[/color]
Wnioski skąd wyssałeś? ;-) [color=blue] > Przypomne ci że żyjemy w czasach gdzie żeruje się na głupocie i > naiwności ludzi.[/color]
A Ty byś chciał im zabronić bycia tymi biednymi i oszukiwanymi i kazałbyś być mądrymi i świadomymi. I to są własnie totalitarne zapędy. ;-P [color=blue] > Można dzis kupę w papierku sprzedac jeśli da się dobrą reklamę. > Budując drogi i mierząc dobrobyt za Gierka ilościa samochodów na 1000 > mieszkańców wmówiono ludziom że posiadanie samochodu określa status > społeczny.[/color]
No - dlatego w większości krajów rozwiniętych jest więcej samochodów na łeb, niż w Polsce, bo byli kryptowielbicielami Gierka? Interesująca koncepcja. Przyznasz, że absurdalna, czy będziesz się upierał? ;-P [color=blue][color=green] >> A co ma? Ot - tak samo, jak w relacji środków łączności, tak samo >> zmieniają się potrzeby przemieszczania mieszkańców.[/color] > Nie aż tak bardzo.[/color]
Za oknem widzisz, że jednak. [color=blue] > Komórkę mam od samego początku GSM, a tak naprawdę zaczęto na nią > dzwonić po 8 latach.[/color]
Serio? No to zabawne nawet. Ja mam krócej i dzwonia do mnie od 7lat, a do ciebie od 3 dopiero... ;-> [color=blue] > Czyżby tak nagle zmieniły się potrzeby ? > Nie, to moda i obniżenie kosztów.[/color]
Mieszasz pojęcia. GSM i ogólnie telefonia komórkowa, ani nawet telefonia nie wyindukowały potrzeby. Ona istniała zawsze. [color=blue] > Tak . Na tym polega mądrość aby brać to co dobre nie rezygnując ze > starego sprawdzonego[/color]
Ale nie Ty ustalasz, co mądre, a co głupie. I chyba całe szczęście. ;-) [color=blue] > Przez stulecia dochodzono do pewnej funkcjonalności i reprezentacyjnego > wyglądu.[/color]
Przez całe stulecia ciągnięto za sobą wrzód w formie historycznych naleciałości? [color=blue] > Mozna tak jak japończycy zrezygnować z domów i po pracy wracać do > kapsuły w hotelu.[/color]
Ta. Widziałem ten film. :-) Zdaje ci się. Pogadaj z nimi, to sie mocno zdziwisz. [color=blue] > Juz pisałem na grupie, że w Niemczech jechałem przez takie osiedle > rowerem i po 2-3 km zastanawiałem się co mi nie pasuje. > Chodziło o to że nie było żadnych aut ( nawet zaparkowanych , no może ze > 3 ) co ciekawe prawie nie widziałem garaży.[/color]
A może w pracy byli, a? ;-) Jak po obiedzie szedłem do sklepu, to też aut nie było. Pojawiały się wieczorem - gdy ludzie wrócili do domu. [color=blue] > Kiedyś też ich miałem a łącze było 32 kb/s czyli da się ;P[/color]
Dalej możesz mieć, skoro postęp tak ci przeszkadza. [color=blue] > Oczywiście skrytykowałes "sterowanie ręczne" , ale po to jest rząd czy > RM aby myslała dalekosiężnie a nie do końca kadencji.[/color]
Już Cię kiedyśprosiłem, byś poczytał na ten temat, bo mi się nie chce tomów powielać. ;-) [color=blue] > My dziś mamy zapóźnienie do zachodu ok 30 lat i możemy się uczyc na ich > błędach.[/color]
a kiedy mieliśmy mniejsze? [color=blue] > Bloki z wielkiej płyty wkrótce zaczniemy rozbierać bo były projektowane > na 30-50 lat i już odpadają balkony .[/color]
Fajna bzdura. Może nie pisz na tematy, o których nie masz pojęcia, ok? Totalnie nie wiesz, gdzie tkwi problem owych balkonów. [color=blue] > Najpierw Nowy Targ, potem Szewska a potem to juz poleci .[/color]
Ta. Normalnie grad balkonów spadnie na miasto. [color=blue] > Co ciekawe (chyba to nikogo nie dziwi) zbudowane tam zostaną kamieniczki > jak przed stu laty . Z cegły i ze sklepikami na parterze.[/color]
I co? Poczytaj o właściwościach betonu, ale dla odmiany nie we "Wróżce", to może ci się optyka zmieni. Jak znam życie, to te twoje "kamieniczki" bedą na szkielecie betonowym, a jedynie ściany wypełnią "cegłą", pod publikę. ;-) [color=blue] > Zreszta mało kto wie na ile starczy ropy. > Spotkałem sie z dwoma szacunkami ale o dziwo oba opiewały na kilkanascie > lat.[/color]
Szacunków jest jak psów, a co kilka lat pojawiają się nowe. W każdym razie - według starszych szacunków ropy i węgla dawno nie ma. ;-) Poza tym samochód nie musi korzystać z ropy - może jeździć na prąd, albo inne wynalazki.
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 > Liberalizm obyczajowy pożera dorobek kapitalizmu. Zaszalejesz na imprezie - nazajutrz jesteś biedniejszy o minimum 50 złotych, ów kapitał zostanie wysikany do kibla. <Casper>
Jacek Wegryn <nospam@bez_adresu.pl> napisał(a):
[color=blue] > > Oto moja subiektywna lista debilnych projekt=F3w: > > 1. Okolice jaja Grunwaldzkiego. Jak bym mieszka=B3 po tej stronie miasta = > > to chyba bym si=EA pociacha=B3. Chodzi o =B6wiat=B3a O=B6 Grunwaldzka/Nor= > wida i=20 > Norwida/Sk=B3odowskiej. Do tej pory ruch si=EA sam regulowa=B3, po co w o= > g=F3le=20 > te =B6wiat=B3a ? >[/color]
Ja sie właśnie ciacham dlatego przesiadłem się na rower. A co do tych świateł to po zakończeniu całego remontu należało by je tak zsynchronizować aby ze społecznego do szczytnickiego dojechać bez zatrzymywania a w drugą stronę to z pod szczytnickiego do społecznego bez przerwy.
[color=blue] > 2. Osobowicka. Krew mnie zalewa jak musz=EA ni=B1 jecha=E6. =A6wiat=B3a c= > o 100m.=20 > Po cholere tyle??[/color]
Przy tej synchronizacji to jechanie tamtędy to kara boża [color=blue] > 3. Okolice skrzy=BFowania Sienkiewicza/Wyszy=F1skiego. =A6wiat=B3a na=20 > skrzy=BFowaniu musz=B1 by=E6, ale po co =B6wiat=B3a dla przej=B6cia 50m p= > rzed na=20 > wysoko=B6ci S=EApa-Szarzy=F1skiego??[/color]
Tu chodzi o swobodne wysiadanie i wsiadanie do tramwajów. [color=blue] > (tutaj pewnie mo=BFna by do=B3o=BFy=E6 kilka pozycji)[/color]
Jak nie kilkadziesiąt. [color=blue] > > Mo=BFe kto=B6 tu zagl=B1da ze ZDIK'u i mnie o=B6wieci jaki jest cel stawi= > ania=20 > =B6wiate=B3 w miejscach, gdzie ruch jest niewielki i sam si=EA reguluje??= > To=20 > jaka=B6 nowa moda czy co? A mo=BFe firma produkuj=B1ca o=B6wietlenie ulic= > zne=20 > daje du=BFo w =B3ap=EA?[/color]
Ilość sygnalizatorów na krzyżówkach nie ma znaczenia tylko potrzeba odpowiedniej synchronizacji, widać zę nikomu nie chce się (albo nikt nie umie?) tego zrobić
--
Wojciech 'Wheart' Penar (w robocie) <w-h-e-a-r-t.USUN_TO_I_KRESKI@box43.pl> napisał(a):
[color=blue] > Samochód w centrum miasta powinien być gościem - dwoma rękoma > podpisuje się pod projektem przebudowy Kazia Wielkiego w deptak > z trzypasmowymi ścieżkami rowerowymi i po jednym pasie ruchu dla > samochodów ;)[/color]
No ok ale którędy puścisz ruch samochodowy? Jak patrze na niektóre remonty dróg to widzę tendencje to tamowania ruchu niż jego usprawniania, za to dużo (aż za dużo) lepiej jeździ się rowerem. Jak mamy coś takiego robić to niech wilk będzie syty i owca cała.
--
[color=blue] > Mnie się tam udaje w 1, max 2 cyklach. >[/color] Zależy co nazwiesz cyklem Coraz wiecej skrzyzowań nie przejdziesz na jednym cyklu. Jeśli przechodzisz przez dwie odnogi skrzyżowania to tracisz cierpliwość.
[color=blue][color=green] > > Mogę ci pokazać skrzyżowanie jest więcej niż 6 świateł do pokonania[/color][/color] :)[color=blue][color=green] > > np gdy jadąc ścieżką rowerową musisz pokonać 4 jezdnie i 3 torowiska[/color][/color] aby[color=blue][color=green] > > wrócić na ścieżkę.[/color] > > Dawaj - gdzie takie jest? >[/color] Hallera Powstańców 7 świateł. Kiedyś zauwazyłem cos dziwnego na tym skrzyzowaniu ( słyszałem że cos takiego miało działać też na Gajowickiej /Hallera ale nigy nie widzialem) Chodzi o to że auta z tego samego kierunku dostały dwa cykle a piesi dalej stali. Cos czytałem ję jakś dziwna sygnalizacja miała działac do 17-tej.
[color=blue][color=green] > > Nie porównuj tego. Mieszkania nie uzyczysz sąsiadowi gdy wychodzisz.[/color] > > A dlaczego nie? Nie ma przeszkód tak naprawdę. >[/color] No dobra wygrałeś :) Owszem swoje mieszkanie można udostępnic obcej osobie . Np wiele starszych osób wynajmuje jeden pokój .
[color=blue][color=green] > > Miszkanie jest magazynem "dóbr".[/color] > > Trzymając się Twojej filozofii - dwie pary portek i 3 koszule mieszczą > się w małej szafce. A po co komu tyle ubrań? ;-) >[/color] Znów trafiłeś . W wojsku dwie pary portek i 3 koszule mieszczą się w małej szafce . Reszta jest wspólna . Dostajesz jedne wspólne gacie i jedna wspólna podkoszulkę , która co tydzień idzie do prania i dostaje ja ktoś inny ;P Z utem też tak sie da. Np taksówka to takie wspólne auto dla wielu rodzin. Płacisz kierowcy za prowadzenie i utrzymanie jej w czystości. Zobacz jak korzyść. Ile aut by musiało niepotrzebnie stać pod domami gdyby wszyscy co jeżdża dziś taksówkami kupili sobie "niepotrzebne auta"
[color=blue][color=green] > > Nie zapominaj że są duże rodziny gdzie zawsze jest ktoś w[/color][/color] mieszknaiu.[color=blue] > > Ale nie w każdym pokoju - prawda? Użyczać powinni? ;-P >[/color] Juz pisałem że użyczją. Uzyczają pralki, wanny, garków , odkurzacza . Prawie wszystkiego. A więc da się i niewiele ma to wspólnego z komuną.
[color=blue][color=green] > > Auto zaś zabierasz z osiedla w drodze do pracy , która może trwać 5 > > minut i zostawiasz pod cudzym domem na 8 lub więcej godzin. > > Niepotrzebnie tam stoi bo wrocić możesz taksówka lub KM[/color] > > Mów za siebie... >[/color] Mówię za siebie . Wygodniej by mi było wszędzie autem dojeżdżac w tym i do pracy . Ale ostatnio staram się rezygnować z auta nawet do celów zawodowych. Ale gdybym miał pracę taką ze auto czekałoby na mnie pod biurem 8 godzin to napewno nie jeździłbym autem do niej. Zresztą wiele lat jezdziłem do pracy rowerem, dzieki temu nigdy nie chorowałem .
[color=blue] > W swoim totalizmie się zagalopowałeś. Może chciałbyś, by o ilczbie > urodzin decydował jakiś urząd? A może ty sam osobiście? Wiem - z[/color] pewnością[color=blue] > byś wprowadził talony na dziecko... >[/color] Trafiłeś w sedno. Gdy idzie niz to państwo powinno np zabezpieczyć żłobki . Państwo jest nie po to aby pobierac podatki a potem zwracać środki pomniejszając je o kosztu biurokracji ale po to aby prowadziło politykę (w tym wypadku prorodzinną).
[color=blue][color=green] > > Już dziś zamyka się szkoły , przerabia żłobki na przedszkola itp.[/color] > > A możesz na temat? >[/color] To jest na temat że robi się cos tylko że za późno co generuje niepotrzebne koszty. Tu nawiązanie do kosztów przebudowy układu komunikacyjnego miasta zamiast do zachęcania do rezygnacji z samochodów.
[color=blue][color=green] > > Niemcy wybudowali miasto dla ludzi . Szerokie ulice nie były po to[/color][/color] aby[color=blue][color=green] > > za 70 lat zapchać je autami.[/color] > > Też fajny argument. Rzymiani budowali niezłe miasta. I chyba też nie[/color] dla[color=blue] > tysięcy samochodów. Tylko co z tego? Nic. Twoje uzasadnienia niczego[/color] nie[color=blue] > argumentują - kiedyś było inaczej, dzisiaj jest tak, jak jest. >[/color] Weszliśmy do miasta które miało niezłe drogi. Jedyne co zrobiliśmy to naprodukowaliśmy tyle aut ile się na nich mieści. Byłoby więcej aut gdyby te drogi były szersze ale tak to wiele osób poszło po rozum do głowy i nie chce auta. Tak jak Niemcy budowali szrokie drogi bo wiedzieli że droga ma inne funkcje niż tylko przemieszcznie się po niej aut., tak my jakby nie robimy niczego innego niż dogadzanie kierowcom.
[color=blue] > A pórby odgórnego planowania są zawsze skazane na porażkę - zobacz[/color] choćby[color=blue] > piękne zamierzenia Le Corbusiera i co z nich wyniknęło dla francuskich[/color] osiedli. ;-)[color=blue] >[/color] Akurat tu nie ma wiedzy za to wiem że Francuzi wykorzystują TV i telewizje do wpływania na opinię publiczną. Nie nakazami, ale pokazywaniem do czego to doprowadzi. jeśli ludzie będą się kierowali owczym pędem. Dzięki temu chronią swoją kulturę , fabryki i handel. Oni też mają za dużo aut ale ich miasta wyglądają inaczej niż nasze.
[color=blue][color=green] > > Być może zakładasz że " autka miejskie publiczne " będą dewastowane[/color][/color] ,[color=blue][color=green] > > kradzione itd.[/color] > > Straszne. Przypomnę ci, że próby wprowadzenia komunizmu nie powiodły > się nigdzie na dłuższą metę. >[/color]
Tak a to cielkawe co nazywasz komunizmem. Ławki masz prywatne ? Za parki musisz płacić ? Przecież to prawie komuna , wszystko wspólne .CO ciekawe ze łąwki jak i parki najbardziej cierpią od wandali ale nikt ich nie likwiduje. Rowery miejskie moga być wspólne ? Dlaczego nie moga być kiedyś małe autka ?
[color=blue] > Dokładnie - to nie komuna, mimo, że tak wychwalasz centralistyczne > rozwiązania i masz bliźniacze postulaty do ideologów komunizmu. > Nie jestem zwolennikiem centralistycznych nakazowych rozwiązań, ale[/color] najwyższa pora wpływać na świadomość . Jęsli zacznie się za późno to wtedy rzeczywiście tylko zakazy albo wysokie opłaty będą wprowadzone.
[color=blue] >Bulę na drogi > na każdym kroku - w paliwie. >[/color] Nic nie bulisz. Przez 20 lat podatek drogowy szedł zupełnie na co innego. Potem sie zrobił o to szum to go włączono do paliwa. Miano za to wybudować nowe drogi. tak naprawdę to za to państwa nie stać na wybudowanie nawet autostrad i takowe budują prywatne firmy które będa na tym robić kasę przy której ten twój podatek to 1%. Zauważ, że miasto wszystkie swoje dochody pakuje w drogi. Sprzedaje sporo działek pod nowe budynki czy sklepy . Ma dochody z wynajmu mieszkań gminnych i pobiera masę różnych podatków. Wszystko to zostaje utopione w drogach a miasto się starzeje. Nawet most został zbudowany na kredyt.
[color=blue] > <zap pean na cześć epoki dorożek i westchnienia za komuną> >[/color] W epoce dorożek nie było problemów z komunikacją. Za komuny też nie było. Komuna lepiej planowała rozwój miasta. Wydawała pieniądze na odbudowę miasta i na zieleń bo nie musiała ich tracić na drogi. Pooglądaj stare pocztówki z lat 60-tych lub 70-tych a zobaczysz jak wyglądał Wrocław. Wrocław słynął ze swoich pocztówek w całym kraju, bo było co oglądac. Co dziś umieścisz na pocztowce , PDT , Tesco , ZOO ? Zapewniam Cię że stare nie jest wcale złe, musi być tylko zadbane. Gdyby kiedyś wymieniano stare na nowe to dziś nie byłoby żadnego zabytku.
Podejrzewasz mnie że ja chcę jakimiś nakazami zabronić ludziom kupowania aut choc tego pragną . Nie, ja chcę aby pieniądze na drogi wpakować w rozwój KM a auta niech kisną w korkach. Ludzie szybko zrozumieja który środek transportu jest szybszy. A korki się zmiejszą z czasem same , choć zawsze będą, bo tylko one są naprawdę hamulcem niekontrolowanego rozwoju komunikacji. Właśnie wróciłem z Zaporoskiej gdzie wywaliło rurę pod jezdnią. Wywalona latarnia , jezdnia pozapadana od Grabiszyńskiej aż za wiadukt. Ostanio koło galerii Dominikańskiej dorobienie kawałka pasa miało kosztować 10 mln (nie mogłem w to uwierzyć , mam nadzieję że tyle miasto nie zapłaciło) więc tu też zapewne też słono zapłaci. Komus się może wydawac że to rurociag zniszczył drogę. A może było odwrotnie. Zniszczenia są tak duże, że dwa tygodnie będą lali beton . Ciekawe, że dziś się nikt za robotę nie bierze.
-- m
[color=blue] > A Ty byś chciał im zabronić bycia tymi biednymi i oszukiwanymi i[/color] kazałbyś[color=blue] > być mądrymi i świadomymi. I to są własnie totalitarne zapędy. ;-P >[/color] Dobrze wiesz o co mi chodzi. Po to wybiera się mądrych do władz aby myśleli o korzyści dla wszystkich a nie wybranych grup. To oni powinni mieć czas na analizy jak ten problem narasta w innych krajach i starać się rozmaitymi zachętami ( narazie nie nakazami , ale jak będzie za późno to być może i zakazy będą) namawiać do pozostawiania aut po domem jeśli już ktoś musi je mieć :) Osoby starsze moga korzystać z KM za darmo. Lepsze to niż dziadek za kierownicą.
[color=blue] > No - dlatego w większości krajów rozwiniętych jest więcej samochodów[/color] na[color=blue] > łeb, niż w Polsce, bo byli kryptowielbicielami Gierka? Interesująca[/color] koncepcja.[color=blue] > Przyznasz, że absurdalna, czy będziesz się upierał? ;-P >[/color] tego nie powiedziałe,. Mówiłem o Polsce. Na zachodzie zadecydował dobrobyt ( samochody były relatywnie tańsze) systematyczna poprawa stanu dróg ( co okazało się błędna polityką) Zamieszkiwanie w dzielnicach domków . Tania benzyna itd. Ale jednocześnie budowano metra . Porównaj ilość metrów :) na zachodzie i w Polsce.
[color=blue] > Za oknem widzisz, że jednak. >[/color]
Zgoda ale jestem pewny że to modą i się zmieni. Zresztą już widzę że wiele starszych osób zrezygnowało z auta. Ostatnio coraz młodsi siedzą za kierownicą.
[color=blue] > Serio? No to zabawne nawet. Ja mam krócej i dzwonia do mnie od 7lat, > a do ciebie od 3 dopiero... ;-> >[/color] Serio . Przez 8 lat dzwonili do mnie na komórkę z prośbą abym oddzwonił albo wydzwaniali do mnie do domu na stacjonarny przez wiele godzin zamiast zadzwonić na komórkę. No ale skoro minuta kosztowała 3,86 zł na początku lat 90 tych gdzie ktos zarabiał 240 zł to tak jakby dzis minuta kosztowała 38 zł. Śmiałem się z tego ale to naprawdę dobry argument że komórki nie są aż tak bardzo potrzebne , skoro ktoś miał ważną sprawę a bał się z niej skorzystać. Juz pisałem teraz moda i obnizka kosztów spowodowała że wydaje się że bez komórki nie da się funkcjonować. Podobnie jest z samochodem. Być może jak duża rodzina to nie da się bez samochodu ale czy trzeba aby były w rodzinie 4 auta ?
[color=blue] > Mieszasz pojęcia. GSM i ogólnie telefonia komórkowa, ani nawet[/color] telefonia[color=blue] > nie wyindukowały potrzeby. Ona istniała zawsze. >[/color] Pisałem wyżej że była 'potrzeba" były komórki a ludzie unikali ich bo można to było załątwić taniej przez stacjonarkę. Podobnie z autami. niby są potrzebne i niby przydatne ale wcale nie są konieczne dla każdego.
[color=blue] > Ale nie Ty ustalasz, co mądre, a co głupie. I chyba całe szczęście.[/color] ;-)[color=blue] >[/color] Nie śmiałbym . Ja po czasie gdy juz każdy widzi co jest głupie wskazuję że wzrost ilości aut we Wrocławiu np o 10% rocznie to głupota i krótkowzroczność. Osmielam sie mówic a nie ustalać, że głupotą jest niewykorzystywanie walorów Odry, rezygnacja z koleji , niewykorzystywanie walorów turystycznych regionu. u poprzez odpowiednia politykę (np dofinasowanie) można częsciowo równoważyc rozwój różnych form transportu. Jest nawet jeden dzień w roku o nazwie "Dzień zrównoważonego transportu". Parafrazując można powiedziec , że przez cały rok dominuje "niezrównoważony transport" :) Ludzie narzekają na żły stan koleji (np brud) i KM ale im mniej będzie np z koleji ludzi korzystać to przy kosztach stałych aby bilety nie miały ceny zaporowej oszczędza się np "na czystości"
[color=blue][color=green] > > Przez stulecia dochodzono do pewnej funkcjonalności i[/color][/color] reprezentacyjnego[color=blue][color=green] > > wyglądu.[/color] > > Przez całe stulecia ciągnięto za sobą wrzód w formie historycznych > naleciałości? >[/color] Które były sprawdzone (jak np mury miejskie) i choć sprawiały kłopoty to nikt pośpiesznie postępu nie wprowadzał. Zanim cokolwiek w mieście zbudowano to długo zastanawiano się czy to nie zburzy harmonii. Dziś utrudnieniem jest fosa i kanały Odry ale nikt nie zamierza ich zasypywac ( choc to by było dobre dla kierowców) bo mogą się przydać . Dziś automatyka doszła do takiego momentu ,że zaczęto robic projekty komunikacji "minizbiorowej" bez użycia kierowcy. Widziałem juz autobusy jadące po specjalnym torze , w zakąłdach jeżdżą wóżki poruszające sie po liniach białej farby. To nie jest alternatywwa dla aut ale byc może dla komunikacji na starym mieście gdzie duże autobusy nie moga się poruszać. Takie autka (większe meleksy) nie dadzą się ukraść i nie będą wpadać na siebie i ludzi w zatłoczonych centrach. Tu potrzeba tylko wydajnych akumulatorów (co może jeszcze potrwać) ale ostanio rozwój nanotechnologii spowodował że nawet słabe akumulatory można wykorzystywać dzieki temu że ładują się np 1 minutę.
[color=blue] > A może w pracy byli, a? ;-) Jak po obiedzie szedłem do sklepu, to też[/color] aut[color=blue] > nie było. Pojawiały się wieczorem - gdy ludzie wrócili do domu. >[/color] To była chyba 22:00 (musiałbym sprawdzić na zdjęciach) Tam widocznie był jakis prikaz aby auta chowac i nie psuś wyglądu dzielnicy bo nie chce mi się wierzyć ze 80-90% ludzi nie miało samochodu. No ale jak przy ulicy same domki to może garaże pobudowane za domkami aby ich nie było widac.
[color=blue][color=green] > > Kiedyś też ich miałem a łącze było 32 kb/s czyli da się ;P[/color] > > Dalej możesz mieć, skoro postęp tak ci przeszkadza. >[/color] Internet akurat nie ma wad poza tym że pedofile wymieniają się filmami , ze rodzice nie mają pojęcia co robia ich dzieci ..... Trzeba uważać z każdym wynalazkiem.
[color=blue][color=green] > > Oczywiście skrytykowałes "sterowanie ręczne" , ale po to jest rząd[/color][/color] czy[color=blue][color=green] > > RM aby myslała dalekosiężnie a nie do końca kadencji.[/color] > > Już Cię kiedyśprosiłem, byś poczytał na ten temat, bo mi się nie chce > tomów powielać. ;-) >[/color] Czy Rm miasta ma jakąs politykę ? Czy jest jakas osoba albo zespół odpowiadajacy za urbanistykę ? Wiesz jak jest skłócone środowisko architektów ? Czy to normalne aby nie można było ustalić co wązniejsze :obwodnica czy droga do staddionu ? Dziwne że w dobie internetu wrocławianie nie wiedzą co nowego na pewno powstanie w mieście.
[color=blue][color=green] > > My dziś mamy zapóźnienie do zachodu ok 30 lat i możemy się uczyc na[/color][/color] ich[color=blue][color=green] > > błędach.[/color] > > a kiedy mieliśmy mniejsze? >[/color] Nie kiedy tylko w jakich dziedzinach. Np dzięki zapóźnieniu nie wepchaliśmy sie za głeboko w ISDN. Zawsze będziemy w tyle dzięki temu łatwiej nam będzie o decyzje. Jest tajemnica poliszynela że przebijanie ośmiopasmówek przez srodek miast nie załatwiło problemu korków. Mielismy piękne miasto i możemy przerobic je na potrzeby kierowców.
[color=blue][color=green] > > Bloki z wielkiej płyty wkrótce zaczniemy rozbierać bo były[/color][/color] projektowane[color=blue][color=green] > > na 30-50 lat i już odpadają balkony .[/color] > > Fajna bzdura. Może nie pisz na tematy, o których nie masz pojęcia, ok? > Totalnie nie wiesz, gdzie tkwi problem owych balkonów. >[/color] Dokładnie wiem . Skąd wiesz czy nie produkowałem wielkiej płyty ? Wiem na ile były projektowane bloki. Wiem ile wytrzymuje spaw podtrzymujacy płytę . Wiem ,że fachowcy coraż częściej mówią że stan tych spawów jest nieznany. Wiem ile kosztowało Berlin remontowanie tych bloków. Ale to OT . Chciałem tylko pokazac że to co nowe ma zazwyczaj krótszy żywot.
[color=blue][color=green] > > Najpierw Nowy Targ, potem Szewska a potem to juz poleci .[/color] > > Ta. Normalnie grad balkonów spadnie na miasto. >[/color] Na ulicy Lubuskiej był grad. Balkony spadały tak często że bloki były opasane tąsmami aby do nich nie podchodzic. Od tego czasu we Wrocławiu remontuje się na gwałt balkony. Mam ekspertyzę z bloku mojej mamy że balkony moga się rozlecieć i rzeczoznaca nie bierze rzadnej odpowiedzialności i remont jest konieczny od zaraz. Masz jakies wątpliwości ? Może kopie ekspertyz do wglądu ?
[color=blue][color=green] > > Co ciekawe (chyba to nikogo nie dziwi) zbudowane tam zostaną[/color][/color] kamieniczki[color=blue][color=green] > > jak przed stu laty . Z cegły i ze sklepikami na parterze.[/color] > > I co? Poczytaj o właściwościach betonu, ale dla odmiany nie we[/color] "Wróżce",[color=blue] >[/color] Nie muszę czytać . Kontrolowałem kiedys skład betonu z którego robiono spore osiedla we Wrocławiu. Wyobraź sobie że do tego musiałem mieć pewna wiedzę :) Lepiej abyś nie wiedział jak była robiona wileka płyta. Kiedys wychwyciłem ok 200 płyt stropowych do których pomyłkowo włożono odwrotnie zbrojenie. Chcesz wiedzieć które bloki z nich wykonano ?
[color=blue] > to może ci się optyka zmieni. Jak znam życie, to te twoje[/color] "kamieniczki"[color=blue] > bedą na szkielecie betonowym, a jedynie ściany wypełnią "cegłą", pod[/color] publikę. ;-)[color=blue] >[/color] Nie pod publike tylko dlatego że nie ma technologii aby wykonac ładną kamieniczke poprzez odlanie jej z betonu :)
[color=blue] > Szacunków jest jak psów, a co kilka lat pojawiają się nowe. W każdym[/color] razie -[color=blue] > według starszych szacunków ropy i węgla dawno nie ma. ;-) >[/color] W znanych żródłach. Niedawno spadły akcje jednego z największych koncernów naftowych po podali zawyżone ilości ropy w swoich złożach. Węgla starczy na ok 80 lat ropy na 17 z tym że rope spodziewają się znaleźć w krajach , które jeszcze nie są "wypompowane" Poza tym wegiel można zastapic innym paliwem a ropy nie. Dlatego koncerny śpia spokojnie. Sprzedadzą mniej ale za to dużo drożej.
[color=blue] > Poza tym samochód nie musi korzystać z ropy - może jeździć na prąd, > albo inne wynalazki. >[/color] Zgoda, ale nie taka ilość aut. Co ciekawe że takie wynalazki np gaz LPG czy ziemny sa mało wykorzystywane. Tu KM powinna je lepiej wykorzystywać ze względu na koszty instalacji . Ale ochrona środowiska leży tak jak i "ręczne strowanie" ilościa aut.
Aby nie kontynuować dyskusji na poziomie czy auto to dobro czy zło, przypomnę że chodzi mi o poczucie braku wizji rozwiażania tego problemu. Oczyiście wizje nie muszą się sprawdzić ale takowej nie ma. Panuje wiara w obwodnice ale rok temu wypróbowałem 6 obwodnic w Moskwie i wiem że to nie działa. Oczywiście centrum się nie korkuje ale korkuja się peryferia i tak do centrum nie można dojechac (potrzeba od 2 do 3,5 godziny w jedną stronę). Nie powtarzajmy tu oczywistych prawd bo i tak nikt nie przewidzi kiedy spadnie tempo przyrostu aut. Chodzi o to że skoro rowerem jadę na Muchobór Wielki po pbwodnicy 24 minuty a samochodem 35 to chyba cos tu nie jest tak? Jesli musiałem zmienić zawód bo więcej stałem w korkach niz pracowałem to chyba też coś nie tak. Zgoda że jest jeszcze trochę ulic gdzie można parkowac na trawnikach więć nie trzeba krązyc w kółko. Chodzi o to że nie widac żadnych prób opanowania sytuacji poza poszerzaniem ulic i wycinka drzew. Wystarczy włączyć TV aby zobaczyć w cywilizowanym mieście pasy dla BUS-ów . Czyli najprostszych rzeczy nie robimy i przez to głównie ludzie zrażają się do KM. Wystarczyłoby zmienić cykle świetlne na korzyść tramwaji O czym przekonaliśmy sie niedawno na ul.Kołataja. Potrzeba 10-15 lat na przestawienie myslenia i zmiane nawyków dlatego trzebazaczynac już dziś a nie jak miasto się zakorkuje. Na swiecie robi się dzień bez samochodu wykorzystując np podwyższony poziom smogu. Tu skutek psychologiczny jest lepszy niż same zmniejszenie ilości spalin. Takim działaniem psychologicznym we Wrocku byłoby budowanie ścieżek . Jest oczywiste że one mogłyby przyjąc góra 15% ruchu a w centrum 30% (gdybysmy dogonili Amsterdam). Ale przy okazji patrzenia na ludzi korzystających z roweru część ludzi by zrezygnowała z auta bo to by było modne. Podobnie jest z zakazem palenia paierosów w pubach w Angli (itp) "niby komuna", ale palenie staje się mniej modne i okazuje sie że "nie jest potrzebne". Nie pytaj mnie o sposoby bo do tego trzeba dosć metoda prób. Potrzebna jest kampania reklamowa na bilbordach i w TV. Cos w rodzju podchodzi reporter w korku do auta i pyta ; czy pani musi jechać tym autem? Odpowiedx cześto będzie taka : "gdybym wiedziała ze tak będzie to bym pojechała KM". Wystarczy to tylko czesto ludziom pokazywać (2 -3 razy w tygodniu ) a ludzie zaczną się wstydzić swojej głupoty i zaczna kłamac mówiąć: "tak muszę bo jadę do pracy w której auto jest nieodzowne" To kosztuje sto razy mniej niż remonty . Ludzie nie zdaja sobie sprawy ile te remonty kosztują. Jesli Grodzka i szewska kosztowały 42 mln to 4 tysiące kierowców które tam cześto jeżdzi musiałoby zapłacić po 1000 zł. Jesli 30 000 to po 100 zł . Ale takich skrzyzowań robi się 10 -50 razy więcej więc te 30 000 kierowców musi zapłacic po kilka tysięcy w skali roku. Niestety płaca wszyscy P.P.S a remont elewacji z dociepleniem kosztuje 63 zł za m2 i na to zawsze brakuje kasy.
Aby zakończyc dyskusję albo przenieśc ja na obszar ciekawych rozwiązań poprawiających drożność układu komunikacyjnego przypomne że przedwczoraj ktoś tu pisał że bus jadący z Niemiec do Krakowa gdy ma dwóch wrocławiaków to z autostrady zamawia dla nich taksówkę aby nie pchac się do miasta. To wcale nie jest głupi pomysł i moze zaskoczę stosowany w KM. Własnie w zeszłym tygodniu wprowadzono takie rozwiązania w peryferyjnych dzielnicach. Tam uautobus nie jeżdzi do petli. Tam się zamawia autobus na komórkę. Dzwonisz i w realnym czasie podjeżdża busik . Pomysłowe , oszczędne , łatwe do policzenia i wdrożenia. Chodzi o to że trzeba chcieć i próbowac coś zmienić . Nie każde rozwiązanie się przyjmie ale we wrocku tylko setki milionów topi się w asfalt. Poszerzając drogi pozbawiamy się możliwości zatrzymania przy nich. Coraz więcej ulic ze sklepami gdzie tylko na pieszo klienci docierają co również zabija handel i zachęca do korkowania wylotów w strone hipermarketów.
Co do tematu to od godziny 22-giej mozna by światła wyłączać a nie o 23-ciej.
-- m
[color=blue] > -- > Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 > > Liberalizm obyczajowy pożera dorobek kapitalizmu. Zaszalejesz na[/color] imprezie -[color=blue] > nazajutrz jesteś biedniejszy o minimum 50 złotych, ów kapitał zostanie > wysikany do kibla. <Casper>[/color]
Hej!
"m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości news:f7ncbv$aia$1@atena.e-wro.net... [color=blue] > Dobrze wiesz o co mi chodzi. > Po to wybiera się mądrych do władz aby myśleli o korzyści dla wszystkich > a nie wybranych grup.[/color]
Na pewno ci się ustroje pomyliły. Aleś mnie setnie ubawił swą naiwnością. [color=blue][color=green] >> Przyznasz, że absurdalna, czy będziesz się upierał? ;-P[/color] > tego nie powiedziałe,. Mówiłem o Polsce.[/color]
A ja obaliłem.
<zap> [color=blue] > Zanim cokolwiek w mieście zbudowano to długo zastanawiano się czy to nie > zburzy harmonii.[/color]
Ta. [color=blue] > No ale jak przy ulicy same domki to może garaże pobudowane za domkami > aby ich nie było widac.[/color]
Nie jeden raz tam byłem i nikt nie chował samochodów. Może dowiedzieli się, że wycieczka Polaków przyjechała? ;-) [color=blue] > Czy Rm miasta ma jakąs politykę ? > Czy jest jakas osoba albo zespół odpowiadajacy za urbanistykę ?[/color]
Zapytaj u źródeł lub poczytaj oficjalna stronę - pewnie coś znajdziesz. [color=blue][color=green] >> Fajna bzdura. Może nie pisz na tematy, o których nie masz pojęcia, ok? >> Totalnie nie wiesz, gdzie tkwi problem owych balkonów.[/color] > Dokładnie wiem . Skąd wiesz czy nie produkowałem wielkiej płyty ?[/color]
No toś mnie teraz przeraził. Fakt- mogłes produkować! ;-> [color=blue] > Wiem na ile były projektowane bloki.[/color]
Nie wiesz. Mylisz pojęcia. Jakbyś miał o tym minimalne pojęcie, to wiedziałbyś, skąd jakiekolwiek problemy z tymi konstrukcjami. Wiedzialbyś również, że owe problemy bywają, a nie są zawsze. I wiedziałbyś, że winien jest "czynnik ludzki", zwany kiedyś "klasą robotniczą". ;-P [color=blue] > Wiem ile wytrzymuje spaw podtrzymujacy płytę .[/color]
No - ile? Poza tym - są różne konstrukcje. I jaki to magiczny "spaw podtrzymujący płytę" masz na mysli. [color=blue] > Wiem ,że fachowcy coraż częściej mówią że stan tych spawów jest > nieznany.[/color]
Ale jaki to ma związek ze sprawą? [color=blue] > Wiem ile kosztowało Berlin remontowanie tych bloków.[/color]
Ale nie wiesz dlaczego je _rewitalizowano_. [color=blue] > Ale to OT . Chciałem tylko pokazac że to co nowe ma zazwyczaj krótszy > żywot.[/color]
Bzdura. [color=blue] > Mam ekspertyzę z bloku mojej mamy że balkony moga się rozlecieć i > rzeczoznaca nie bierze rzadnej odpowiedzialności i remont jest konieczny > od zaraz. > Masz jakies wątpliwości ? Może kopie ekspertyz do wglądu ?[/color]
A po kiego mi ta ekspertyza? Problem znany i związany z brakoróbstwem. Do tego nie występuje wszędzie, tylko w niektórych lokalizacjach. Podobnie bywa z płytami elewacyjnymi. Tylko co z tego? Jakby tak samo niedbale ktoś budował z cegły, to dzisiaj nawet byś nie wiedział, że to istniało 40 lat temu. [color=blue][color=green] >> I co? Poczytaj o właściwościach betonu, ale dla odmiany nie we[/color] > "Wróżce", > Nie muszę czytać . Kontrolowałem kiedys skład betonu z którego robiono > spore osiedla we Wrocławiu.[/color]
Kumam. Dlatego tak pleciesz, bo zżarły cię wyrzuty sumienia? Bo właśnie przyznałeś się, że puszczałeś buble pospolite. [color=blue] > Wyobraź sobie że do tego musiałem mieć pewna wiedzę :)[/color]
Pewną może tak. Natomiast nie powiedziałeś, jaki był przedmiot owej kontroli. Kontroler jakości garnków emaliowanych niekoniecznie ma pojęcie o metalurgii i technikach malarskich. [color=blue] > Lepiej abyś nie wiedział jak była robiona wileka płyta.[/color]
Jakoś mnie to nie szokuje wcale, a robiono ją za moim oknem. Poza tym - mylisz beton, jako taki z jedna z technologii, która z niego korzysta. [color=blue] > Kiedys wychwyciłem ok 200 płyt stropowych do których pomyłkowo włożono > odwrotnie zbrojenie. > Chcesz wiedzieć które bloki z nich wykonano ?[/color]
Jeśli mam być szczery, to niespecjalnie wiem, czym mogłoby to grozić, jeśli zbrojenie było szczelnie zalane. Nawet niespecjalnie wiem, jak można tam było odwrotnie coś wsadzić, chyba że za moich czasów owe plyty już wyglądały inaczej. Chyba, że zwyczajnie nie pasowały do wiązarów, ale to problem z ludźmi, a nie z technologią. [color=blue] > Nie pod publike tylko dlatego że nie ma technologii aby wykonac ładną > kamieniczke poprzez odlanie jej z betonu :)[/color]
No toś mnie teraz ubawił. Analogicznie można do budowy z ceramiki, czy innych materiałów - proste wybudować, ładne poprzyklejać. Tak samo, jak betonowa kamienica obok dawnych WZG. Z czym miałby być niby taki niepokonywalny problem? [color=blue][color=green] >> według starszych szacunków ropy i węgla dawno nie ma. ;-)[/color] > W znanych żródłach.[/color]
No - w znanych to pisano, w znanych... [color=blue] > Niedawno spadły akcje jednego z największych koncernów naftowych po > podali zawyżone ilości ropy w swoich złożach.[/color]
Niesamowite. ;-> Tylko co tu niby ma świadczyć i o czym? Nie rozumiesz nawet tego, dlaczego ujawnienie tych danych spowodowało spadek, a się za dyskusje na tematy ekonomiczne bierzesz... Ajjj! [color=blue] > Dlatego koncerny śpia spokojnie. Sprzedadzą mniej ale za to dużo drożej.[/color]
Ojjj - przestan pleść androny... [color=blue][color=green] >> Poza tym samochód nie musi korzystać z ropy - może jeździć na prąd, >> albo inne wynalazki.[/color] > Zgoda, ale nie taka ilość aut.[/color]
Większa.
<zap - opowieści dziwnej treści>[color=blue] > Nie pytaj mnie o sposoby bo do tego trzeba dosć metoda prób.[/color]
Nie zamierzam pytać, bo normalnie masz takie jazdy, jakbyś się czymś ciężko zatruł... Czymś straszliwie destrukcyjnym. [color=blue] > Co do tematu to od godziny 22-giej mozna by światła wyłączać a nie o > 23-ciej.[/color]
Wypas. A o 23 kontrola, czy wszyscy są w łóżeczkach i trzymają rączki na kołdrach. Powiem ci, że jesteś chyba nieszczęśliwy. Zamiast sobie pogadać z Mao, Kimem, Fidelem i Władimirem Iljiczem, to się musisz męczyć z ludźmi, którzy cię nie rozumieją...
EOT.
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 > Nie kazdy kanar chce na wodke, niektozy chca na piwo. <Rado>
[color=blue][color=green] > > Zanim cokolwiek w mieście zbudowano to długo zastanawiano się czy to[/color][/color] nie[color=blue][color=green] > > zburzy harmonii.[/color] > > Ta. >[/color] Pewnie ,yslisz że Wrocław miał reprezentacyjny wygląd przypadkowo. Pewnie tak jak kierowcy chcą przebudowy miasta w 20 lat tak pewnie w kistorii miasta każda grupa dla swoich interesó mogła burzyć założenia lokacyjne czy urbanistyczne. Za 50 lat możemy się wstydzic co zrobiliśmyz Wrocławiem aby przyspieszyc (zwiększyć ilość) jazdę autem. Juz sam tytuł wątku przypomina że dziś mieszkańcy poruszają sie po mieście jak po jakims polu minowym.Co 100 -200 metrów światła ograniczające swobodę poruszania się. Nic dziwnego że coraz więcej pieszych olewa te światła.
[color=blue] > Nie jeden raz tam byłem i nikt nie chował samochodów. Może dowiedzieli[/color] się,[color=blue] > że wycieczka Polaków przyjechała? ;-) >[/color] Tez byłem nie raz i tez widziałem to co ty. Tym bardziej byłem zaskoczony że mieszkańcy w jednej mijscowości ( fakt była zabytkowa) dogadali się że auto szpecą wygląd i skutecznie się ich pozbyli z ulic. A wię da się. Może nie tak jak opisywałem ale tak aby auta nie parkowały na trawnikach z braku miejsca , tak aby podjeżdżająć pod jakis blok zawsze było gdzie sie zatrzymac , tak aby nie parkowali pół metra od pasów bo zasłaniają nadjeżdżające samochody. Ponieważ "udowodniłeś" że żadne nakazy administracyjne nie powinny mieć zastosowania nalezałoby juz dzis eksperymentować z budowaniem świadomości społecznej (np ekologicznej).
[color=blue][color=green] > > Czy Rm miasta ma jakąs politykę ? > > Czy jest jakas osoba albo zespół odpowiadajacy za urbanistykę ?[/color] > > Zapytaj u źródeł lub poczytaj oficjalna stronę - pewnie coś[/color] znajdziesz.[color=blue] >[/color] Nie znam tematu dogłębnie ale troche stron pooglądałem stad świadomość "mizerii w tej materii". Znam architektów , którzy mi trochę opowiadali o "wojnach" w swoim środowisku. Stąd moje odczucie że nie ma tu jasnej polityki i nie ma autorytetu
[color=blue][color=green][color=darkred] > >> Fajna bzdura. Może nie pisz na tematy, o których nie masz pojęcia,[/color][/color][/color] ok?[color=blue][color=green][color=darkred] > >> Totalnie nie wiesz, gdzie tkwi problem owych balkonów.[/color] > > Dokładnie wiem . Skąd wiesz czy nie produkowałem wielkiej płyty ?[/color] > > No toś mnie teraz przeraził. Fakt- mogłes produkować! ;-> >[/color] Z takiej dyskusji niewiele pozytku. Udowodniłem ci że stawiasz zarzuty bez pokrycia i nie zamierzam sie w tym wątku zagłębiać w dyskusję na tematy budowlane. Podsumuję to tak że dyskusje na temat zaszłości to strata czasu. Wdaję się w dyskusje tam gdzie można coś poprawić bez wielkich pieniędzy np. słuchając oczekiwań różnych grup. Staram się udowodnic ze miasto koncentruje się na rozwiazywaniu problemów komunikacyjnychi to najgorszą bo sprawdzoną w latach 70-tych na zachodzie metodą. Nawiązujac do tematu wątku mam przeświadczenie że wraz ze wzrostem potoów aut i rozmiarami skrzyzowań światła bęa w coraz bardziej bezsensowny sposób ustawiane. Wyraźnie widac że dziś inzynieria ruchu nie radzi sobie z tym.
[color=blue][color=green] > > Wiem na ile były projektowane bloki.[/color] > > Nie wiesz. Mylisz pojęcia. >[/color] Ale ty niczego nie wyjasniasz. Lubisz innym wytykac niewiedzę . Według mnie nie do tego służa dyskusje na PRW ale rozumiem cię bo podobnie jak ty wiele osób postępuje wiec może się udzielic :P
<>Jakbyś miał o tym minimalne pojęcie, to[color=blue] >[/color] Nie obraź się ale mam specyficzny stosunek do argumentów osób , kótre w ten sposób dodają im "wagi" [color=blue] > wiedziałbyś, skąd jakiekolwiek problemy z tymi konstrukcjami.[/color] Wiedzialbyś[color=blue] > również, że owe problemy bywają, a nie są zawsze. >[/color] A czy ja mówię że zawsze . Mówię że aż naddto często co dyskredytuje wielka płytę jako twałą architekturę. To że dziś juz poprawiono technologie to tylko poprawianie błędów . Starych błędów już się nie naprawi. Niestety często wprowadzanie nowego powoduje zachwyt bo nie widac mankamentów. Gdy minusy będa widoczne to czasem pozostaje tylko rozbiórka. Przykład Poltegoru , który nie nadawał sie do adaptacji.
[color=blue] >I wiedziałbyś, że winien > jest "czynnik ludzki", zwany kiedyś "klasą robotniczą". ;-P >[/color] Zawsze jest to czynnik ludzki. Nawet jak wysiada urządzenie to tez jest to czynnik ludzki (np .zła konstrukcja) Co ma za znaczenie że "klasa robotnicza" kiedys partaczyła. Dzisiaj tez partaczy . Nie jest to powód dla którego nie miałbym podkreslac że często stare sprawdzone rozwiązania sa zbyt łatwo odkładane do lamusa aby zrobić miejsce nowym . Tematem łączacym budownictwo i komunikację jest autostrada zbudowana z betonu poźniej wyasfaltowana a obecnie wraca się do betonowych.
[color=blue][color=green] > > Wiem ile wytrzymuje spaw podtrzymujacy płytę .[/color] > > No - ile? >[/color] a co za różnica ile ? Na pewnio nie 350 lat jak wiele kamienic wrocłąwskich na pewno nie sto . Teoretycznie miał wytrzymać 50 + to jest marginesem bezpieczeństwa.
[color=blue] >Poza tym - są różne konstrukcje. >[/color] Od kiedy ? Te różne konstrukcje powstały gdy zdano sobie sprawę że budowanie w pośpiechu nie ma sensu . No ale był czxas gdy nikt się nie zastanawiał nad trwałością liczyła sie liczba izb.
[color=blue] >I jaki to magiczny "spaw > podtrzymujący płytę" masz na mysli. >[/color] Ano ten trzymający płyty ze sobą dzieki którym blok nie składa się jak domek z kart. Nie ma technologii aby sprawdzić jakośc tych spawów często naruszonych przez korozje na nieszczelnych łączeniach. [color=blue][color=green] > > Wiem ,że fachowcy coraż częściej mówią że stan tych spawów jest > > nieznany.[/color] > > Ale jaki to ma związek ze sprawą? >[/color] Tylko taki że gdy projektowano wielkie osiedla nie zastanawiano się jak ocenic stan budynku po 40-50 latach.
[color=blue][color=green] > > Wiem ile kosztowało Berlin remontowanie tych bloków.[/color] > > Ale nie wiesz dlaczego je _rewitalizowano_. >[/color] A czy ja muszę wszystko wiedzieć ? Wiem że głównym powodem było ryzyko "spadania płyt na głowę ". Szczególnie koncentrowano sie na balkonach stosując coś na kształt podpór z konstrukcji stalowych. Stosujać docieplenia i uszczelnienia zadbano o wygląd. Kosztowało te setki miliardów marek ( byc może więcej niz postawienie tych osiedli na nowo).
[color=blue][color=green] > > Ale to OT .[/color] >[/color] Zgoda . Odbieganie od tematu miało słuzyc podkreśleniu że za jakis czas będziemy likwidować skutki poszerzania ulic .
Chciałem tylko pokazac że to co nowe ma zazwyczaj krótszy[color=blue][color=green] > > żywot.[/color] > > Bzdura. >[/color] Zostawiam bo to rzeczywiście OT.
aby zbliżyć się do komunikacji to ile lat uzywano powozów ile statków i barek ile pociągów a ile samochodów. Prawdopodobnie to wynik postępu ale to nie kłóci się z teżą że nowe szybko odejdzie. A ja postawiłem tezę że obecne rozwiązania komunikacyjne szybko okaża się przestarzałe wiec szkoda wybuurzać część miasta pod coraz szersze drogi.
[color=blue][color=green] > > Mam ekspertyzę z bloku mojej mamy że balkony moga się rozlecieć i > > rzeczoznaca nie bierze rzadnej odpowiedzialności i remont jest[/color][/color] konieczny[color=blue][color=green] > > od zaraz. > > Masz jakies wątpliwości ? Może kopie ekspertyz do wglądu ?[/color] > > A po kiego mi ta ekspertyza? Problem znany i związany z brakoróbstwem. >[/color] Tu sie będe upierał że to wina techologii i pośpiechu.
[color=blue] >Do tego nie występuje wszędzie, tylko w niektórych lokalizacjach. >[/color] Są miejsca gdzie balkony spadały jak śliwki po 30 latach. Nie twierdzę że wszędzie jest tak żle . Wiem że po 50 latach wiekszosc tych balkonów bedzie zagrażała życiu.
[color=blue] > Podobnie bywa z płytami elewacyjnymi. Tylko co z tego? Jakby tak samo > niedbale ktoś budował z cegły, to dzisiaj nawet byś nie wiedział, > że to istniało 40 lat temu. >[/color] I tu własnie nie rozumiesz że nie można niedbale budowac cegieł jesli przez 200 lat metoda prób i błędów poprawiało się ich produkcję. To dizeki doswiadczeniu a nie nauce dochodzono do perfekcji tak że koscioły z cegły postawione w XII wieku jeszcze długo postoją . Własnie dzięki braku pospiechu we wprowadzniu postepu był czas na sprawdzenie trwałości stosowanych obecnie technologii. Dzis doszło do paradoksu, że każda nowa technologia jest coraz bardziej niebezpieczna dla środowiska.
[color=blue][color=green][color=darkred] > >> I co? Poczytaj o właściwościach betonu, ale dla odmiany nie we[/color] > > "Wróżce", > > Nie muszę czytać . Kontrolowałem kiedys skład betonu z którego[/color][/color] robiono[color=blue][color=green] > > spore osiedla we Wrocławiu.[/color] > > Kumam. Dlatego tak pleciesz, bo zżarły cię wyrzuty sumienia? Bo[/color] właśnie[color=blue] > przyznałeś się, że puszczałeś buble pospolite. >[/color] I znowu cały Ty. Najpierw prosisisz o wyjasnienie a potem starasz się to wykorzystac do uszcypliwych uwag. Nie potrafisz wyczytac z tego co napisałem ,że dzięki mnie wiele z tych bubli nie trafiło na osiedle a to co trafiło dzięki mojej pracy miło lepszą jakośc. Nie chcesz tylko zrozumiec że nie było lepszych materiałów bo ludzie jak i maszyny nie zapewniały powtarzalności parametrów. Gdy piszę że mam świadomość wad technologii jak i wykonastwa ty najpierw zaprzeczasz a potem odwrotnie zgadzasz się z moja teza obwiniając mnie za ten stan. Ja nie byłem kontrolerem jakości . Ja widziałem jak niedoskonały jest proces technologiczny i wdrazałem rozwiązania automatyzacji. Niestety były tu powazne trudności i Politechnika Wrocławska wycofała sie z projektu modernizacji jednego obiektu ze względu na stopień złożoności problemów. No ale najłatwiej tak jak ty obwinic wina klasę robotniczą a technologie uznac za świetną. Tak masz rację było partactwo ale to nie zmienia faktu że ta nowa technologia była nastawiona na ilość nie na jakość i trwałość.
[color=blue][color=green] > > Wyobraź sobie że do tego musiałem mieć pewna wiedzę :)[/color] > > Pewną może tak. Natomiast nie powiedziałeś, jaki był przedmiot owej > kontroli. >[/color] Nie powiedziałem bo i tak pewnie bys się czepiał :) Nie powiedziałem bo nie odpowiadałem za kontrole jakości. Ja tylko miałem wiedzę o jakości i odstępstwach większą niz inni pracownicy ( nie licząc KJ)
[color=blue] >Kontroler jakości garnków emaliowanych niekoniecznie ma > pojęcie o metalurgii i technikach malarskich. >[/color] Właśnie KJ w fabrykach wielkiej płyty nie wiedział jak usprawnic proces. Ja nie byłem technologiem ale służyłem swoja wiedzą. Nie udało mi sie wszystkiego naprawić bo to gigantyczne pieniadze ale przynajmniej posiadłem pewna wiedzę , która uprawnia mnie do twierdzeń że nadmierny pospiech we wprowadzaniu nowości bywa zgubny.
[color=blue][color=green] > > Lepiej abyś nie wiedział jak była robiona wileka płyta.[/color] > > Jakoś mnie to nie szokuje wcale, a robiono ją za moim oknem. Poza[/color] tym -[color=blue] > mylisz beton, jako taki z jedna z technologii, która z niego korzysta. >[/color] Ta rozmowa nie dotyczy materiałoznastwa tylko tego że obecne rozwiązania komunikacyjne (np.plac Społeczny) moga za 20-4- lat byc wstydem dla miasta. Że może się zawalic most na Psim Polu , ze może się zawalic most na Armii Krajowej a przecież nie był stawiany " z jajek " tylko z najlepszego betonu i proces budowy był kontrolowany nie przez jedną osobe czy instytucję.
[color=blue][color=green] > > Kiedys wychwyciłem ok 200 płyt stropowych do których pomyłkowo[/color][/color] włożono[color=blue][color=green] > > odwrotnie zbrojenie. > > Chcesz wiedzieć które bloki z nich wykonano ?[/color] > > Jeśli mam być szczery, to niespecjalnie wiem, czym mogłoby to grozić,[/color] jeśli[color=blue] > zbrojenie było szczelnie zalane. >[/color] Mnie nie pytaj. zreszta to OT . Faktem jest to że to ja wyłapałem będąć na kursie zbrojarzy-betoniarzy. Kurs był mi niepotrzebny ale chciałem łyknac troszke wiedzy . Wiedza jest za mała abym podał zagrożenie , ale gdyby nie spostrzegawczośc to 50% osiedla mogło mieć wadliwe stropy.
[color=blue] >Nawet niespecjalnie wiem, jak można tam było > odwrotnie coś wsadzić, chyba że za moich czasów owe plyty już[/color] wyglądały inaczej.[color=blue] >[/color] Ja się ciebie nie pytam czy wiesz :) Zapewne za twoich czasów się zmieniło bo weszły nowe normyy głównie dotyczące izolacji termicznej. Ale to OT za wyjatkiem tego że są rozwiązania które niedługo trzeba będzie zmieniac. Jesli domy stoja to wszystkim się wydajęze jest OK a le gdy przyjdzie mały wstrząs sejsmiczny to pierwsze pójda słabe stropy z wadliwych płyt , potem te prawidłowe , a stare budownictwo z cegly nie złozy sie jak domek z kart. Oczywiście nie jestem zwolennikiem wyłącznie starego. Ja tylko napisałem aby obecnie budowany układ komunikacyjny wytrzymał 50 lat ( a juz napewno nie setki jak ten ze Starego Miasta.
[color=blue] > Chyba, że zwyczajnie nie pasowały do wiązarów, ale to problem z[/color] ludźmi,[color=blue] > a nie z technologią. >[/color] Ja pisałem że najsłabszym punktem technologii były łaczenia płyt wykonywane techniką spawalniczą gdzie woda penetrując 2-30 lat mocno je nadwyreżyła o czym przekonuja odkucia w celach kontrolnych. Pręty 10-12 mmm często sa w połowie skorodowane. A czy to ludzie czy technologia to OT . Technologia powinna byc taka aby uwzględniała pewne odstepstwa i brakoróbstwa. Po to normy wytrzymałościowe liczone z 3-5 krotnym zapasem. Jeszcze raz dyskusja (szczególnie w tym watku ) o innych rzeczach niz swiatła i pomysły na modernizację dróg jest OT JA chciałem przypomniec że są rzeczy z których szybko się wychodzi. Mozna wyburzyc Poltegor i w tym samym miejscu postawic nowy ale przywrócenie wyglądu miasta pociętego trasami typu WZ czy obwodnicami jest o wiele trudniejsze.
[color=blue][color=green] > > Niedawno spadły akcje jednego z największych koncernów naftowych po > > podali zawyżone ilości ropy w swoich złożach.[/color] > > Niesamowite. ;-> Tylko co tu niby ma świadczyć i o czym? >[/color] Swiadczy to o tym że bum motoryzacyjny jest sztucznie podsycany przez np koncerny motoryzacyjne.
[color=blue] >Nie rozumiesz > nawet tego, dlaczego ujawnienie tych danych spowodowało spadek, a się[/color] za dyskusje[color=blue] > na tematy ekonomiczne bierzesz... Ajjj! >[/color] Ale uparty jesteś. Jak można nie rozumiec że wartośc akcji stała na wysokim poziomie gdy kompanie wydobywcze miały rezerwy i nie musiały kupować nowych złóz i prowadzić badań poszukiwawczych.? Może to trąci teroią spiskowa ale coraz więcej osób wie, że koniunktura jest nakręcana przez koncerny paliwowe do tego stopnia że pod ich dyktando rządy prowadzą politykę , a nawet wojny. Jak udowodnic ile wynalazków zostało wykupionych przed wdrożeniem skoro nie wiadomo jakby się ich losy potoczyły. Dlaczego te wykupione wynalazki tak wolno lub wcale nie oglądają światła. Dlaczego mimo, że spaliny sa tak szkodliwe dla miast i zdrowia ludzi tak mało się robi aby przeciwdziałac wzrostowi komunikacji indywidualnej ? Zostawmy to bez odpowiedzi .
[color=blue][color=green] > > Dlatego koncerny śpia spokojnie. Sprzedadzą mniej ale za to dużo[/color][/color] drożej.[color=blue] > > Ojjj - przestan pleść androny... >[/color] Ok przestaję ale tylkodlatego że to OT
[color=blue][color=green][color=darkred] > >> Poza tym samochód nie musi korzystać z ropy - może jeździć na prąd, > >> albo inne wynalazki.[/color] > > Zgoda, ale nie taka ilość aut.[/color] > > Większa. >[/color] Nie widzę sensu we wdrożenie technologii tak udanej że większośc aut może ją stosowac i jednoczesnie pozwolenie reszczeie aby zatruwała środowisko spalinami. Na napisałemze wdrażnie nowych napędów jest tak wolne że nie liczyłbym na szybki postep w tej dziedzinie. A zatem jedynym sposobem na ograniczenie wzrostu komunikacji jest wpływanie na śiwadomosc społeczną. Jęsli to bedzie szło wolno to zakazy (wjazdu co centrum) szykany ( progi, strefy uspokojonego ruchu, wydzielone pasy dla busów) To nie "komuna" tylko wymóg czasów ale tu się chyba różnimy. "Porąbane światła" być może są el;ementem tej kampanii. Mnie bynajmniej nie rażą.
[color=blue] > <zap - opowieści dziwnej treści>[color=green] > > Nie pytaj mnie o sposoby bo do tego trzeba dosć metoda prób.[/color] > > Nie zamierzam pytać, bo normalnie masz takie jazdy, jakbyś się czymś > ciężko zatruł... Czymś straszliwie destrukcyjnym. >[/color] Napewno część z nich to naiwne fantazje ale faktem jest że nie ma innych działań niż wycinanie drzew likwidacja trawników i dorabianie nowych pasów . To musi skutkowac też coraz bardziej denerwującymi "swiatłami" [color=blue][color=green] > > Co do tematu to od godziny 22-giej mozna by światła wyłączać a nie[/color][/color] o[color=blue][color=green] > > 23-ciej.[/color] > > Wypas. A o 23 kontrola, czy wszyscy są w łóżeczkach i trzymają rączki > na kołdrach. Powiem ci, że jesteś chyba nieszczęśliwy. >[/color] Chyba masz dziś zły dzień. Na wielu skrzyzowaniach o 22-giej smiało można jeżdzić bez świateł . Twój argument jest taki że nie będę komentował.
[color=blue] >Zamiast sobie > pogadać z Mao, Kimem, Fidelem i Władimirem Iljiczem, to się musisz[/color] męczyć[color=blue] > z ludźmi, którzy cię nie rozumieją... >[/color] Znaczy ztobą się muszę męczyc ? Chyba dobrze to określiłeś :P Często czepiasz się i chcesz dyskutować o sprawach albo oczywistych albo o takich na kóre nie mamy wpływu. Ta dyskusja miała pokazać że są wielkie możliwości w budowaniu świadomości kierowców . Ale gdy czytam twoje argumenty "że nie da się " to muszę przyznać że cos z tej dyskusji wyniosłem. Mianowicie to że jesli tak inteligentna osoba jak ty piętrzy trudności i udaje że nie widzi zagrożeń to przebudowa świadomości większości kierowców może być trudniejsza niż mi się wydaje. Nigdy nie isałem że to bezie łatwe. Piszę nie po raz pierwszy że nie widać aby ktos próbował temat ruszyć. Śmieszą mnie takie posty jak ten że światła to zmora kierowców . Komuś brakuje wyobraźni aby uzmyslowić sobie że to nic w porównaiu z tym co nas czeka. Co można zrobić poza gadanie po próźnicy jak widać na forum. Ja nie jestem wrogiem aut bo sam mam dwa. Ale aby utrudnić życie pseudo kierowcom zamierzam "donosić " na policję o wsystkich idiotach na drodze jak również żadac usunięcia aut zaparkowanych żle czy to na jezdniach , chodnikach , czy ścieżkach.
Podsumowując jednym zdaniem cała dyskusję ( w kórą się nieopatrznie dałem wciagnąc) uważam że szykany które nie zagrażąją bezpieczeństwu sa najskuteczniejszym sposobem spowolnienia wzrostu ilości aut. A jeśli można to robić przy okazji złej synchronizacji świateł to może nie jest to optymalne rozwiązanie ale na pewno nie jakieś szczegolnie pozbawione sensu ( w porównaniu do innych zawalidróg).
[color=blue] > EOT. >[/color] Twego EOT można się zawsze domyslić po tonie wypowiedzi ostaniego posta. :-> Nie będę pisał czy to miłe czy niemiłe ale, że nie ma sensu najpierw wciągac się nawzajem w dyskusję a potem tak traktować.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji w tematach w których nasz sąd czy protest może miec znaczenie. Temat tego uznaję po niewczasie nie zasługiwał na czas mu poświecony. Robiłem to z szacunku do adwersarza i mam nadzieję, że i tu się nie pomyliłem.
-- m
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|