ďťż


Miasto się dość mocno remontuje. Chodzi mi przede wszystkim o drogi. To
dobrze, każdy pomyśli...ale ostatnio dochodzę do wniosku, że nie do
końca. Nowa super, hiper droga/skrzyżowanie jest jeszcze gorsza od
starego jeśli chodzi przepustowość i płynność ruchu, a to dlatego, że
ktoś stawia 5x tyle świateł, które tylko tamują ruch...

Oto moja subiektywna lista debilnych projektów:

1. Okolice jaja Grunwaldzkiego. Jak bym mieszkał po tej stronie miasta
to chyba bym się pociachał. Chodzi o światła Oś Grunwaldzka/Norwida i
Norwida/Skłodowskiej. Do tej pory ruch się sam regulował, po co w ogóle
te światła ?

2. Osobowicka. Krew mnie zalewa jak muszę nią jechać. Światła co 100m.
Po cholere tyle??

3. Okolice skrzyżowania Sienkiewicza/Wyszyńskiego. Światła na
skrzyżowaniu muszą być, ale po co światła dla przejścia 50m przed na
wysokości Sępa-Szarzyńskiego??

(tutaj pewnie można by dołożyć kilka pozycji)

Może ktoś tu zagląda ze ZDIK'u i mnie oświeci jaki jest cel stawiania
świateł w miejscach, gdzie ruch jest niewielki i sam się reguluje??To
jakaś nowa moda czy co? A może firma produkująca oświetlenie uliczne
daje dużo w łapę?

Jacek



Jacek Wegryn wrote:[color=blue]
> Miasto się dość mocno remontuje. Chodzi mi przede
> wszystkim o drogi. To dobrze, każdy pomyśli...ale
> ostatnio dochodzę do wniosku, że nie do końca. Nowa
> super, hiper droga/skrzyżowanie jest jeszcze gorsza od
> starego jeśli chodzi przepustowość i płynność ruchu, a to
> dlatego, że ktoś stawia 5x tyle świateł, które tylko
> tamują ruch...[/color]

za to pozwalają na w miarę szybkie i bezpieczne skręty w lewo, a o
przejściach dla pieszych już nie wspominam.
to jest miasto do jasnej cholery, a nie droga szybkiego ruchu!
[color=blue]
> Może ktoś tu zagląda ze ZDIK'u i mnie oświeci jaki jest[/color]

warto wiedzieć że o takich sprawach nie zdik decyduje a dział
zarządzania ruchem - uprawniony organ urzędu miejskiego. poza tym
zdik został już praktycznie zlikwidowany ..

--
artek

jedzie po szynach lokomotywa
cała się kiwa od tego piwa
chciała zagwizdać na szyn zakręcie
lecz gwizd się zmienił w straaaszne ziewnięcie

artek napisał(a):[color=blue]
> Jacek Wegryn wrote:[color=green]
>> Miasto się dość mocno remontuje. Chodzi mi przede
>> wszystkim o drogi. To dobrze, każdy pomyśli...ale
>> ostatnio dochodzę do wniosku, że nie do końca. Nowa
>> super, hiper droga/skrzyżowanie jest jeszcze gorsza od
>> starego jeśli chodzi przepustowość i płynność ruchu, a to
>> dlatego, że ktoś stawia 5x tyle świateł, które tylko
>> tamują ruch...[/color]
>
> za to pozwalają na w miarę szybkie i bezpieczne skręty w lewo,[/color]

Dobra, tylko w większości wypadków 90% ruchu jest na wprost i może kilka
procent skręca w lewo. Uważasz, że przy takim rozkładzie warto tamować
główny kierunek?
[color=blue]
> przejściach dla pieszych już nie wspominam.
> to jest miasto do jasnej cholery, a nie droga szybkiego ruchu![/color]

Pierwsze primo - przejścia dla pieszych powinny być pod ziemią. Drugie
primo, jest cała masa przejść ze światłami, gdzie tamowany jestcały
ruch i na przejściu nie pojawia się nawet pies z kulawą nogą.

Kilkadziesiąt lat zaniedbań w rozbudowach dróg spowodowało, że to
kierowcy są poszkodowani i jeździ się fatalnie. Słyszałeś kiedyś, aby
piesi narzekali, że im się źle chodzi po Wrocławiu?

Najgorsze jest w dużej części nie ma synchronizacji pomiędzy tymi
światłami. Najlepiej postawić 10 sygnalizacji na odcinku 1km i mieć
resztę w dupie.

Jacek

Mnie akurat te światła oś Grunwaldzka / Norwida zupełnie nie przeszkadzają
jeśli jadę samochodem. Gdy jedzie się od jaja do m.Szczytnickiego to zawsze
świeci się tam zielone - jest synchronizacja ze światłami na jaju.

W drugą stronę jest podobnie - gdy jest czerwone światło na osi przy
Norwida to jest też czerwone przy jaju więc co to za różnica czy stoję przy
Norwida czy 100 metrów dalej? Zapala się zielone, podjeżdżam 10 km/h pod
jajo i tam już też zielone wskakuje.

Tak samo jest na Sienkiewicza przed Wyszyńskiego. Co mi da zielone przy
Sępa jeśli na Wyszyńskiego / Sienkiewicza jest czerwone światło?
Synchronizacja jest dobra, przez Sienkiewicza jeździ mi się bardzo dobrze i
cieszę się, że piesi mogą bezpiecznie przejść na światłach na kilku
skrzyżowaniach. Robienie przejść podziemnych gdzie popadnie to pomyłka,
pomyśl o rowerzystach i o starszych ludziach / osobach na wózkach
inwalidzkich którzy muszą wdrapywać się po schodach.



J[color=blue]
> Pierwsze primo - przejścia dla pieszych powinny być pod ziemią. Drugie
> primo, jest cała masa przejść ze światłami, gdzie tamowany jest cały
> ruch i na przejściu nie pojawia się nawet pies z kulawą nogą.[/color]

a z jakiej paki? przejścia podziemne (nadziemne) to i owszem - ale TYLKO
na głównych trasach - gdzie indziej nie widzę powodu spychania
mieszkańców w uciążliwe podejścia/zejścia
[color=blue]
>
> Kilkadziesiąt lat zaniedbań w rozbudowach dróg spowodowało, że to
> kierowcy są poszkodowani i jeździ się fatalnie. Słyszałeś kiedyś, aby
> piesi narzekali, że im się źle chodzi po Wrocławiu?
>[/color]

nie raz, wiele można wymieniać:
- wysokie, nierówne krawężniki (proponuje sie przejść z wózkiem
gdziekolwiek - wyczyn nie lada)
- pozastawiane chodniki pojazdami (jeden już lusterko stracił parkując w
niedozwolony sposób - nie miałem jak przejśc)
- dziury, dziury dziury
- brak przejść dla pieszych w miejscach wydawałoby sie oczywistych
(Strzegomska, Braniborska)
- cykle świetlne zmuszające do czekania na dwa, trzy cykle świetlne,
żeby przejść przez krzyżówkę
- budowa spartaczonych pod tym względem funkcjonalności ciągów
pieszo-rowerowych

Nie zapominajmy że miasto jest dla ludzi - samochody są tylko dodatkiem,
ważnym, ale tylko dodatkiem...

Neo[EZN] napisał(a):[color=blue]
> Mnie akurat te światła oś Grunwaldzka / Norwida zupełnie nie
> przeszkadzają jeśli jadę samochodem. Gdy jedzie się od jaja do
> m.Szczytnickiego to zawsze świeci się tam zielone - jest synchronizacja
> ze światłami na jaju.[/color]

Ja jakieś 3 tygodnie temu jechałem od mostu Grunwaldzkiego do jaja i
chciałem skręcić w prawo w Skłodowskiej. Światło czerwone trochę
trzymało - ok, musi. Zielone, ruszam, skręcam. Jak dojeżdzam do Norwida
to zapala się czerwone i stop. Trzymało długooooo. W tym czasie 2
samochody wyjechały z Norwida.

Jacek

Jacek Wegryn pisze:[color=blue]
> artek napisał(a):[color=green]
>> Jacek Wegryn wrote:[color=darkred]
>>> Miasto się dość mocno remontuje. Chodzi mi przede
>>> wszystkim o drogi. To dobrze, każdy pomyśli...ale
>>> ostatnio dochodzę do wniosku, że nie do końca. Nowa
>>> super, hiper droga/skrzyżowanie jest jeszcze gorsza od
>>> starego jeśli chodzi przepustowość i płynność ruchu, a to
>>> dlatego, że ktoś stawia 5x tyle świateł, które tylko
>>> tamują ruch...[/color]
>>
>> za to pozwalają na w miarę szybkie i bezpieczne skręty w lewo,[/color]
>
> Dobra, tylko w większości wypadków 90% ruchu jest na wprost i może kilka
> procent skręca w lewo. Uważasz, że przy takim rozkładzie warto tamować
> główny kierunek?
>[/color]

Tak, bo inaczej na Norwida stał ciurek od głównego wejścia do A-1
(Wyspiańskiego)

[color=blue][color=green]
>> przejściach dla pieszych już nie wspominam.
>> to jest miasto do jasnej cholery, a nie droga szybkiego ruchu![/color]
>
> Pierwsze primo - przejścia dla pieszych powinny być pod ziemią. Drugie
> primo, jest cała masa przejść ze światłami, gdzie tamowany jest cały
> ruch i na przejściu nie pojawia się nawet pies z kulawą nogą.
>[/color]

Zafundujesz budowę przejść podziemnych, przekładanie instalacji itd,
itp?
Pomijam budowę wind/podjazdów dla niepełnosprawnych.

Samochód w centrum miasta powinien być gościem - dwoma rękoma
podpisuje się pod projektem przebudowy Kazia Wielkiego w deptak
z trzypasmowymi ścieżkami rowerowymi i po jednym pasie ruchu dla
samochodów ;)
[color=blue]
> Kilkadziesiąt lat zaniedbań w rozbudowach dróg spowodowało, że to
> kierowcy są poszkodowani i jeździ się fatalnie. Słyszałeś kiedyś, aby
> piesi narzekali, że im się źle chodzi po Wrocławiu?
>[/color]

Tak - podejdź na Plac Grunwaldzki to usłyszysz, podobnie
Brucknera/Krzywoustego (sygnalizacje robione pod blachosmrodziarzy),
dowolne przejście bez sygnalizacji (Kochanowskiego, Żmigrodzka,
Trzebnicka i wiele, wiele innych)
[color=blue]
> Najgorsze jest w dużej części nie ma synchronizacji pomiędzy tymi
> światłami. Najlepiej postawić 10 sygnalizacji na odcinku 1km i mieć
> resztę w dupie.
>[/color]

Jedyne w czym można by Cu było przyznać rację gdyby nie...
Fakt, że światła niezgrane w jedym kierunku często są zgrane w drugą
stronę albo zgranie jest zaburzone przez zieloną falę dla kierunku
przecinającego.

Pozatym przypominam, że w miescie obowiązuje ograniczenie do 50km/h
w dzień :>

On Tue, 17 Jul 2007 10:04:32 +0200, Jacek Wegryn <nospam@bez_adresu.pl> wrote:
[color=blue]
>2. Osobowicka. Krew mnie zalewa jak muszę nią jechać. Światła co 100m.
>Po cholere tyle??[/color]

Przejścia dla pieszych, wyjazdy autobusów z zatoczek, przejazd tramwajów przez
jezdnię. Ślepy jestes?

--
- Maciej Kulawik ----------------
- [email]mcmac@pSlPuAsMnet.pl[/email] --------------


Kilkadziesiąt lat zaniedbań w rozbudowach dróg spowodowało, że to
kierowcy są poszkodowani
****
A co chciałes aby przestawiali kamienice ?
Drogi nie są zaprojektowane dla takiego ruchu.

i jeździ się fatalnie.
****
Z winy kierowców.
Wyobraż sobie że 20 lat temu zyli tu ci sami ludzie, mieli te same
potrzeby a korków nie było.

Słyszałeś kiedyś, aby
piesi narzekali, że im się źle chodzi po Wrocławiu?
******
Jeszcze jak . Klną na tych samochodziarzy przez których na wielu
skrzyzowaniach musza odczekać np 6 świateł .
Miasto jest dla ludzi . Tu się miezka a nie jezdzi.
Jazda to to tylko jedna z form aktywności.
Niestety miasto zupełnie straciło klimat.
Nie widac ulic , wystaw bo na kazdym metrze chodnika w centru stoi auto.
Stoi czyli prawie niepotrzebne.

Najgorsze jest w dużej części nie ma synchronizacji pomiędzy tymi
światłami. Najlepiej postawić 10 sygnalizacji na odcinku 1km i mieć
resztę w dupie.
****
Tez niedawno doszedłem do wniosku że swiatła sa celowo stawiane aby
kierowcy nie mieli za dobrze.
Nie chodzi o to aby autem dało się przejeżdząć na zielonej fali.
Chodzi o to aby nie korkowały się całe dzielnice.
Szkoda przebudowywać historycznego miasta aby dogodzic kierowcom.
Wszak za 50 lat auta stracą racje bytu.
Może będzie metro, może ruchome chodniki.
Najprawdobodobniej będą jakies skutery elektryczne lub mini quady (?)
..Wystarczy że wymysla za kilka lat pojenmne akumulatory.
A jak nie wymysla pojemnych to wystarczą te nad którymi się pracuje a
ładujące sie przez minutę.
Technologia GPS i identyfikacja osób byc może pozwoli na wspólne
uzytkowanie pojazdów .
Samochody byc może same zaczna jeździć bez kierowców i wtedy moze
powstanie komunikacja minibusów samobieżnych.(najdroższy jest człowiek)
Szkoda będzie wtedy na powrót zwężać drogi i sadzic drzewa.
Zauważ że im większy ruch tym szersze drogi i skrzyzowania.
Im szersze skrzyżowania tym większa strata na przełączaniu swiateł.
Juz dzis aby przejsc niektóre skrzyżowania potrzeba 5 minut a kiedys 30
sekund ("po przekątnej")

Proponujesz przejścia podziemne dla ludzi .
Znaczy że staruszki maja łazic o lasce po schodach.
A może by tak samochody wpuscić do tunelu ?
Moze opracowac technologie krecią rycia podziemnego miasta na parkingi i
drogi ?
Kazdy kierowca musiałby z kilofem odpracować pewną ilosc kubików :)
Zapewniem cię że jesli chodzi o ruch samochodowy z roku na rok bedzie
gorzej.
Inwestycja w jednym miejscu przerzuci korki w inne.
Lepiej odzwyczajaj sie od auta bo za 5 lat nie da się po miescie jeżdzic
a za 3 nie zaparkujesz tam gdzie chcesz .
Miasto stoi odrapane od wojny , nie zgadzam się aby inwestowac w drogi,
za wyjątkiem budowy 2-4 mostów .
Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest możliwe.

--
m

> Samochód w centrum miasta powinien być gościem - dwoma rękoma[color=blue]
> podpisuje się pod projektem przebudowy Kazia Wielkiego w deptak
> z trzypasmowymi ścieżkami rowerowymi i po jednym pasie ruchu dla
> samochodów ;)[/color]

Zgadzam się o ile wprowadzą strefy. Wówczas wjazd do 1 strefy (ścisłe
centrum) będzie zbyt drogi by jeździły tam auta inne niż firmowe (np.
dostawy do sklepów). W przeciwnym razie nie sądzisz chyba że 1 pas na
Kazimierza to dobry pomysł - co tym osiągniesz - korek na całej Legnickiej?
No ale by powstały strefy muszą powstać parkingi - tak, by ludzie mogli
sobie dojechać z odległych dzielnic lub okolicznych wsi, zostawić
samochód i przesiąść się do SPRAWNEJ, SZYBKIEJ i TANIEJ komunikacji.
I tu chyba wkraczamy już w sferę fantazji...

[color=blue]
> Przejścia dla pieszych,[/color]

pod ziemię
[color=blue]
> wyjazdy autobusów z zatoczek,[/color]

pas BUS ONLY
[color=blue]
> przejazd tramwajów przez
> jezdnię.[/color]

pas zieleni dla torowiska
[color=blue]
> Ślepy jestes?[/color]

nie, może trochę naiwny.


[color=blue]
> Zgadzam się o ile wprowadzą strefy. Wówczas wjazd do 1 strefy (ścisłe
> centrum) będzie zbyt drogi
>[/color]
Dla jednych drogi dla innych tani.
[color=blue]
>by jeździły tam auta inne niż firmowe (np.
> dostawy do sklepów).
> A usługi ? A odwiedziny dużej rodziny?[/color]
To juz chyba karty z limitem na 30 wjazdów do centrum na miesiąc.

W przeciwnym razie nie sądzisz chyba że 1 pas na[color=blue]
> Kazimierza to dobry pomysł - co tym osiągniesz - korek na całej[/color]
Legnickiej?[color=blue]
>[/color]
Osiąga się efekt psychologiczny. Ludzie zrozumieją ze auto to kłopot.

[color=blue]
> No ale by powstały strefy muszą powstać parkingi - tak, by ludzie[/color]
mogli[color=blue]
> sobie dojechać z odległych dzielnic lub okolicznych wsi, zostawić
> samochód i przesiąść się do SPRAWNEJ, SZYBKIEJ i TANIEJ komunikacji.
> I tu chyba wkraczamy już w sferę fantazji...
>[/color]
Nie jeśli pieniądze przeznaczane na drogi przeznaczymy na KM i parkingi
poza centrum.
Tylko że miasto chce na wszystkim zarabiać.
Woli brać abonament od miszkańców , woli brać abonament od sklepów.Woli
sprzedawać bilety parkingowe.
Im bardziej zatłoczone ulice bez parkingów tym więcej można na biletach
zarobić.
Podobnie z komunikacją.
Rozpowszechnił się pogląd ze KM jest dla biednych.
Już pisałem nie raz ,że tu nie jest problem w pieniądzach.
Trzeba ludzi przekonać że da się do miasta dojechać bez auta.
Tu idealne są dni bez samochodu z darmową komunikacja . Nieiwiele to
kosztuje, a ja sam sie przekonałem jak łatwo można okrążyć cały Wrocław.

--
m

[color=blue][color=green]
> > Przejścia dla pieszych,[/color]
>
> pod ziemię
>[/color]
To może od razu dróżka do swojej katakumby.

[color=blue][color=green]
> > wyjazdy autobusów z zatoczek,[/color]
>
> pas BUS ONLY
>[/color]
Już niedługo

[color=blue][color=green]
> > przejazd tramwajów przez
> > jezdnię.[/color]
>
> pas zieleni dla torowiska
>[/color]
Osobowicka nie miała przenosić takiego ruchu.
Szkoda pieniędzy na przebudowe w tym miejscu torowiska.
Sa ważniejsze miejsca.

[color=blue]
> nie, może trochę naiwny.
>[/color]
Urzędnicy powinni mieć testy ze sprawności fizycznej tak jak
funkcjonariusze. W umowie można zapisać że dwa razy w miesiacu powinni
do pracy przyjechac rowerem lub przybiec.
Wtedy popatrzą na Wrocław z innej perspektywy i to co dzis wydaje się
niemożliwe okaże się łatwe.
Urzędnicy dzis za dużo jeżdżą samochodami i nie znają Wrocławia.
Nie wiedza że miasto przestaje byc zielone.
Nie wiedzą że 150 000 studentów boi się rowerem jezdzić .
Byłem w Niemczech i widzialem że całe hole w akademikach zastawione sa
stojakami na rowery.
Proszę zobaczyć pod C13 na polibudzie postawili stojaczek na 5 (?)
rowerów i to z boku długiego budynku.
Wewnątrz są ogłoszenia aby nie przypinac rowerów do latarnii od frontu.
150 000 studentow a jeździ rowerami może 5000 czyli 3%
A potem dodatkowe zajęcia z WF

--
m

[color=blue]
> To może od razu dróżka do swojej katakumby.[/color]

przesadzasz, ale dobra - moga być kładki ;-)
Przejścia podziemne (nowoczesne, monitorowane) są bezpieczne, poza tym
stwarzają dodatkową mozliwość stworzenia niewielkich powierzchni
handlowych.

[color=blue]
> Osobowicka nie miała przenosić takiego ruchu.
> Szkoda pieniędzy na przebudowe w tym miejscu torowiska.
> Sa ważniejsze miejsca.[/color]

pewnie tak, pisałem bardziej ogólnie.

jerry <jerry@niewazne.pl> wrote:[color=blue]
> [color=green]
>> To może od razu dróżka do swojej katakumby.[/color]
>
> przesadzasz, ale dobra - moga być kładki ;-)
> Przejścia podziemne (nowoczesne, monitorowane) są bezpieczne, poza tym
> stwarzają dodatkową mozliwość stworzenia niewielkich powierzchni
> handlowych.[/color]

I sa cholernie uciazliwe dla pieszych.
[color=blue][color=green]
>> Osobowicka nie miała przenosić takiego ruchu.
>> Szkoda pieniędzy na przebudowe w tym miejscu torowiska.
>> Sa ważniejsze miejsca.[/color]
>
> pewnie tak, pisałem bardziej ogólnie.[/color]

Ogolnie to faktem jest ze miasto brzydnie - bo wycina sie drzewa i co raz
wiekszy procent powierzchni miasta zajmuja drogi i inne samochodowe
ustrojstwa.

[color=blue][color=green]
> > To może od razu dróżka do swojej katakumby.[/color]
>
> przesadzasz, ale dobra - moga być kładki ;-)
>[/color]
Widziałem kładki w Moskwie .
Koszmar. Ponieważ wisza nad drogami osmiopasmowymi sa bardzo długie i
bardzo wysokie .
Kłądki na Legnickiej i na Hallera orz na Sycowskiej słabo sie
sprawdzają.
Tam jest ruch pieszych niewielki i wystarczyłoby przejście bez świateł.

[color=blue]
> Przejścia podziemne (nowoczesne, monitorowane) są bezpieczne, poza tym
> stwarzają dodatkową mozliwość stworzenia niewielkich powierzchni
> handlowych.
>[/color]
To juz lepiej wyrzućmy samochody z Nowego Targu itp i zróbmy tam
kamieniczki z handlem na parterze ( na może jeszcze pamiątkarskie na
galeryjkach na 1 piętrze..
Taki mały deptaczek na pietrze w drodze z Rynku na Ostrów.

Jak widac z tego postu ( w co wielu nie chce uwierzyć ) że inwestowanie
w drogi, w oswietlenie przynosi często odwrotny skutek.
Gdyby nie niska kultura kierowców to po zlikwidowaniu świateł
poprawiłaby się znacznie przepustowość.
Ponieważ ulice nie sa z gumy to albo zostanie wprowadzony na co drugiej
ruch jednokierunkowy aby zrobic miejsca postojowe dla aut, albo zostanie
zakazany skręt w lewo ( trzeba bedzie wykręcic trzy razy w prawo co może
być trudne w okolicach fosy i Odry.)
Na świecie częsciowo poradzono sobie z predkościa podrózną poprzez
używanie skuterów, motocykli itd.
Uważam że tu mamy spore zapóźnienia .
Już sposób rysowania pasów nie zachęca do jazdy rowerem czy skuterem po
jezdni (pasy sa o jednakowej szerokości).
--
m


Ogolnie to faktem jest ze miasto brzydnie - bo wycina sie drzewa i co
raz
wiekszy procent powierzchni miasta zajmuja drogi i inne samochodowe
ustrojstwa.
****
To może kućwa załóżmy stronnictwo do walki z tym ?
Za Niemca Wrocław był piękny ale to samo się nie zrobiło .
Tam musiała być akceptacja czynnika społecznego.
Kto ma się zorganizować jak nie jakas grupa która może się skrzyknac
korzystając z netu ?
Co za problem zmusic ludzi do czynu społecznego aby swoje auta z ulic
przenieśli na zapyziałe podwórka.
Niech miasto da tylko kratkę betonową na parkingo-trawniki a resztę
zrobia ludzie.

Kiedy była jakas akcja sadzenia drzew we Wrocku ?
Naprawdę miasto z dzieciństwa a dzisiejsze to dwa różne.
--
m

m pisze:
[color=blue]
> Wyobraż sobie że 20 lat temu zyli tu ci sami ludzie, mieli te same
> potrzeby a korków nie było.[/color]

Nie było, bo np. po kolorowe tv i soki w kartonach jeździło się wtedy
do Berlina i tam się robiło korki :-)
[color=blue]
> Juz dzis aby przejsc niektóre skrzyżowania potrzeba 5 minut a kiedys 30
> sekund ("po przekątnej")[/color]

Przecież jeśli idziesz na piechotę, to z definicji Ci się nie spieszy,
bo inaczej pojechałbyś autem :-))
[color=blue]
> Miasto stoi odrapane od wojny , nie zgadzam się aby inwestowac w drogi,
> za wyjątkiem budowy 2-4 mostów .[/color]

To miasto 20 lat temu dopiero było odrapane i postrzelane, teraz
zmieniło się nie do poznania, trzeba jeszcze zainwestować sporo w
drogi i wtedy da się tu wygodnie żyć.
[color=blue]
> Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest możliwe.[/color]

Chciałbym, żeby samochodów było 2 razy więcej i każda rodzina miała
kilka aut do różnych zastosowań: smart do dojeżdżania do pracy,
jakiś kompakt na zakupy i wieeelkie kombi na wakacyjne wojaże.

T.

Jacek Wegryn napisał:
[color=blue]
> Dobra, tylko w większości wypadków 90% ruchu jest na wprost i może
> kilka procent skręca w lewo. Uważasz, że przy takim rozkładzie warto
> tamować główny kierunek?[/color]

Prawdopodobnie byłbyś pierwszym, który pisałby tutaj z pretensjami, że
skręcający w lewo czekając na wolne z naprzeciwka blokują pas jadącym
prosto... :)

--
Szymon K. Janc
szymon#janc.int.pl // GG: 1383435

[color=blue][color=green]
> > Wyobraż sobie że 20 lat temu zyli tu ci sami ludzie, mieli te same
> > potrzeby a korków nie było.[/color]
>
> Nie było, bo np. po kolorowe tv i soki w kartonach jeździło się wtedy
> do Berlina i tam się robiło korki :-)
>[/color]
Czyli wystarczy zamknąć hipermarkety i wszystko wróci do normy ?
Teraz wiem dlaczego tak nienawidzę hipów.

[color=blue]
>[color=green]
> > Juz dzis aby przejsc niektóre skrzyżowania potrzeba 5 minut a kiedys[/color][/color]
30[color=blue][color=green]
> > sekund ("po przekątnej")[/color]
>
> Przecież jeśli idziesz na piechotę, to z definicji Ci się nie spieszy,
> bo inaczej pojechałbyś autem :-))
>[/color]
Cholerka ten pogląd tak wrósł w świadomośc , że mało kto wyczuje ironie
, stad rozumiem potrzebę dodania emotikonu.

[color=blue]
> To miasto 20 lat temu dopiero było odrapane i postrzelane, teraz
> zmieniło się nie do poznania, trzeba jeszcze zainwestować sporo w
> drogi i wtedy da się tu wygodnie żyć.
>[/color]
Pokazać ci dziury po pociskach w mostach , balkonach ?
Mogę pokazać ulice gdzie przez 20 lat nic sie nie zmieniło.
no może troche tynków spadło.
[color=blue][color=green]
> > Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest[/color][/color]
możliwe.[color=blue]
>
> Chciałbym, żeby samochodów było 2 razy więcej i każda rodzina miała
> kilka aut do różnych zastosowań: smart do dojeżdżania do pracy,
> jakiś kompakt na zakupy i wieeelkie kombi na wakacyjne wojaże.
>[/color]
Myślisz ze to dobre ?
Posłuchaj mnie, miałem trzy auta (do pracy, na duze zakupy, wiesz ile
miała moja cała rodzina rodzina ).
Wiesz jak wyglądało gdy podjeżdzałem autem pod auto, przesiadałem się i
jechałem dalej ?
Ale to nie wroci bo dzis nie mogę już śmigać po mieście.
Spróbowałem i przez rok uzywałem auta brata ( dało się ).
Słyszałem że są, auta uzywane przez dwie trzy rodziny.
Tydzień temu miałem pomysł aby postawić dwa auta po dwóch stronach Odry
a przemieszczać się między nimi rowerem ( w celu ominiecia korków)
To po tym jak musiałem zawrócic w pół drogi.

--
m

Hej!

"artek" <bezspamu.pkkompas@klub_chip_pl> napisał w wiadomości
news:469c801b$1@news.home.net.pl...
[color=blue]
> warto wiedzieć że o takich sprawach nie zdik decyduje a dział zarządzania ruchem - uprawniony organ urzędu miejskiego. poza tym
> zdik został już praktycznie zlikwidowany ..[/color]

A "dział zarządzania ruchem" kiedy zlikwidują? ;-)

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue][color=green]
>> na pola mokotowskie! (oprocz asfaltu: trawa, drzewa, ptashki i piwo)[/color]
>...rasizm, narkomania, skłonności samobójcze, nimfomania i alkoholizm. :->[/color]
Michał Szota

Hej!

"m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości news:f7i6rp$nmg$1@atena.e-wro.net...
[color=blue]
> i jeździ się fatalnie.
> ****
> Z winy kierowców.
> Wyobraż sobie że 20 lat temu zyli tu ci sami ludzie, mieli te same
> potrzeby a korków nie było.[/color]

Wypasiony "argument".
Zadzwoń na błękitną linię i zapytaj pani, czy 20 lat temu mieli
dużo skarg na swojego DSLa. ;-)
[color=blue]
> Jeszcze jak . Klną na tych samochodziarzy przez których na wielu
> skrzyzowaniach musza odczekać np 6 świateł .[/color]

A wskaż choćby jedno, gdzi tak niby jest.
[color=blue]
> Nie widac ulic , wystaw bo na kazdym metrze chodnika w centru stoi auto.
> Stoi czyli prawie niepotrzebne.[/color]

Jak wychodzicie z mieszkania, to ono zostaje puste. Puste, czyli
wam prawie niepotrzebne... Równie wypasiony "argument".
[color=blue]
> Szkoda przebudowywać historycznego miasta aby dogodzic kierowcom.
> Wszak za 50 lat auta stracą racje bytu.[/color]

Muszę przyznać, że dzisiaj przerosłeś sam siebie. ;->
W sumie po kiego czorta utrzymywać szkoły? Przecież za 50 lat wszystkie
te dzieci będą emerytami i wydana kasa się zmarnuje. ;-P
[color=blue]
> Technologia GPS i identyfikacja osób byc może pozwoli na wspólne
> uzytkowanie pojazdów .[/color]

Straszne.
[color=blue]
> Kazdy kierowca musiałby z kilofem odpracować pewną ilosc kubików :)[/color]

A jak nie, to rodzinę mu zamknąć i pokazać władzę klasy robotniczej... ;->
[color=blue]
> Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest możliwe.[/color]

Ja też bym chciał. Podobnie bym chciał, by wszyscy byli mądrzy, czyści, młodzi
i piękni. ;-)

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue]
> Dostałam raz mandat 30 zł, a niedawno to nawet miałam
> kolegium... (bo się nie zgodziłam z propozycją
> funkcjonariusza... był wyjątkowo twardy). <Chani>[/color]

[color=blue]
> Wypasiony "argument".
> Zadzwoń na błękitną linię i zapytaj pani, czy 20 lat temu mieli
> dużo skarg na swojego DSLa. ;-)
>[/color]
Ale co ma kilkuletni DSL do sposobów komunikacji w mieście.
Miasto miało zaprojektowane i wybudowane ulice średnio 150 lat temu.
Od stu lat prawie tyle samo osób mieszka we Wrocławiu i ma takie same
potrzeby zaopatrzeniowe w żywność czy artykuły trwałego użytku.
Od ok 100 lat auta osobowe i cięzarowe rozwozą po tych ulicach te
towary.
Od 100 lat jeżdżą tramwaje i torowisk wtedy była podobna ilość.
Kłopoty zaczęły się od kilku lat gdy aut przybyło- niepotrzebnie.
[color=blue][color=green]
> > Jeszcze jak . Klną na tych samochodziarzy przez których na wielu
> > skrzyzowaniach musza odczekać np 6 świateł .[/color]
>
> A wskaż choćby jedno, gdzi tak niby jest.
>[/color]
Wszędzie tam gdzie są dwa pasy jezdni odzielone torowiskiem tramwajowym
, które też ma światła.
Aby przejść skrzyżowanie po przekątnej musisz pokonac 6 świateł zczego
zazwyczaj udaje się to zrobić w ciągu 4 cykli ale nie zawsze.
Mogę ci pokazać skrzyżowanie jest więcej niż 6 świateł do pokonania :)
np gdy jadąc ścieżką rowerową musisz pokonać 4 jezdnie i 3 torowiska aby
wrócić na ścieżkę.

[color=blue]
> Jak wychodzicie z mieszkania, to ono zostaje puste. Puste, czyli
> wam prawie niepotrzebne... Równie wypasiony "argument".
>[/color]
Nie porównuj tego. Mieszkania nie uzyczysz sąsiadowi gdy wychodzisz.
Miszkanie jest magazynem "dóbr".
Nie zapominaj że są duże rodziny gdzie zawsze jest ktoś w mieszknaiu.
Auto zaś zabierasz z osiedla w drodze do pracy , która może trwać 5
minut i zostawiasz pod cudzym domem na 8 lub więcej godzin.
Niepotrzebnie tam stoi bo wrocić możesz taksówka lub KM

[color=blue][color=green]
> > Szkoda przebudowywać historycznego miasta aby dogodzic kierowcom.
> > Wszak za 50 lat auta stracą racje bytu.[/color]
>
> Muszę przyznać, że dzisiaj przerosłeś sam siebie. ;->
> W sumie po kiego czorta utrzymywać szkoły? Przecież za 50 lat[/color]
wszystkie[color=blue]
> te dzieci będą emerytami i wydana kasa się zmarnuje. ;-P
>[/color]
Przechodzisz sam siebie.
A nie wiedzisz co narobił wyż demograficzny ?
To takie saame prawa nim rzadżą jak rozwojem komunikacji.
To błąd państwa że są wachania demokratyczne. To rodzi poważne
konsekwencje na dziesiątki lat.
Już dziś zamyka się szkoły , przerabia żłobki na przedszkola itp.
Niemcy wybudowali miasto dla ludzi . Szerokie ulice nie były po to aby
za 70 lat zapchać je autami.
Zieleń sadzili też nie po to aby wchłaniała spaliny.
jeśli dziś w obrębie starego miasta wyburzymy domy aby poszerzyć ulice
to miasto na tym wiele straci a za jakiś czas bedzie się tam upychało
protezy domów.
Co zrobiono z pl.Bema, co z Kazimierza Wielkiego, z Pułaskiego ,pl
Społecznym , Grunwaldzką. Legnicką, Lotniczą.
Poszerzono je maksymalnie a nawet o nasadzeniach drzew zapomniano.
[color=blue][color=green]
> > Technologia GPS i identyfikacja osób byc może pozwoli na wspólne
> > uzytkowanie pojazdów .[/color]
>
> Straszne.
>[/color]
Dlaczego straszne ?
Taksówki straszne , KM straszna . Auto na 3 rodziny aby wyjechać na
wczasy albo na duże zakupy w mieście to straszne ?
Być może zakładasz że " autka miejskie publiczne " będą dewastowane ,
kradzione itd.

[color=blue][color=green]
> > Kazdy kierowca musiałby z kilofem odpracować pewną ilosc kubików :)[/color]
>
> A jak nie, to rodzinę mu zamknąć i pokazać władzę klasy robotniczej...[/color]
;->[color=blue]
>
>[/color]
Nie niedostanie karty parkingowej albo uprawniającej do częstych wjazdów
do centrum.
To nie komuna ,to swobodny wybór mający na celu uświadomienie ludziom
,ze jeśli chcą parkingi to muszą oddać trawniki lub podwórka.

[color=blue][color=green]
> > Chciałbym aby samochodów było 3 razy mniej i wierzę że to jest[/color][/color]
możliwe.[color=blue]
>
> Ja też bym chciał. Podobnie bym chciał, by wszyscy byli mądrzy,[/color]
czyści, młodzi[color=blue]
> i piękni. ;-)
>[/color]
Ale już pisałem że to było i nie było źle .
Każdy przyzna że Wrocław był piękny bo samochody nie zatruły zielenii,
Bo międzu chodnikiem a jezdnią były pasy zieleni.
Bo zakłądano planty i parki. Bo ludzie korzystali z koleji i wcale w
niej nie było brudno.
Można było między dzielnicami podróżować pociągiem według których można
było regulować zegarki.
Powstały miejscowości turystyczne i uzrdowiska. Samochody woziły towary
na bocznice kolejowe a ludzie mieli pracę.
W mieście była zdrowa żywnośc bez konserwantów i wszystko to było na
czas dowiezione bo nie było korków.
Nie jest to żadna fikcja
Chyba do śmierci nie zapomnę gdy jako dziecko obserwowałem ile w
ludziach jest zapału i nadzieji gdy na ul.Kościuszki prowadzili małe
biznesiki.
Wrocław był tak piękny że czesto rezygnowałem z tramwaju aby iść do
dalekich dzielnic aby zobaczyć jak 25 lat po wojnie Wrocław został
pięknie odbudowany a przy okazji jeszcze zachowało się to co nie było
zniszczone ( zieleń , stare kamienice) .
Dlaczego dzis rewitalizacja parków , kamienic daje takie słabe efekty?
Czy to lenistwo ,wandalizm, głupota czy jakieś cechy narodowe powoduja
że zyjemy tak jakby w "cudzym mieście"?
Nie potrafie znalexć powodów tych zaniedbań więć pozostaje mi pokazania
komunikacji jako głównego wroga miasta.
To przez nia miasto gro wydatków ponosi na remonty dróg . To przez nia
ludzie wola wydawać na auta i benzyne zamiast otynkować kamienice lub
pójśc do teatru.
Działa tu zasada owczego pędu np.sąsiad ma auto to ja tez musze mieć. A
jak juz mam to musze miec lepsze jako że auto to wizytówka człowieka.
Dziś mieszkańcy nie wzięliby sie za żaden czyn społeczny no może gdyby
wyryć kilofami jaskinie dla aut pod kamienicami ;-P
Znam miasto na wylot, odwiedzam wszystkie podwórka , szwędam sie po
otwartych bramach . Odwiedziłem tysiące mieszkań.
Coś wiem o tym mieście. To nie jest ten sam Wrocław co był za Niemca
ani ten co był po odbudowie.
O ludziach nie mysli sie jak o mieszkańcach tylko jak o kierowcach.
Wystarczy przejrzeć gazety czy poczytać prw itd.
Nawet rocznica powodzi przeszła bez echa. A przecież to był ostani zryw
solidarności gdzie ludzie "trzymali się za ręce".
W samochodach nie tylko że nie moga się 'złapac za ręce" ale jeszcze ich
gęb nie widac bo modne stało się oklejanie szyb.
Może przesadzam ale motoryzacja to jest wyscig do "odhumanizowania".
A jak widze na drogach wyskakujących ze swoich "pancerzy ", "zbroi",
ludzi , podbiegających do sąsiada i ciągnących ich za krwat lub
kopiacych w karoserię to myslę , że nie drogi trzeba budowac tylko
szpitale dla umysłowo chorych.
Ponieważ nie da się szybko tego stanu naprawic więc najwyższa pora juz
dzisiaj pomysleć jak zapobiegac choc jeszcze nie jest najgorzej .
Większość chyba przyzna że źle się ludziom żyje ze względu na pośpiech ,
stresy.
Ludziom się wydaje że auto jest panceum ale byc może to ono jest powodem
tych stresów i pośpiechu.

Chciałbym dozyć czasów gdy chcialoby sie pójść do miasta tylko po to aby
nacieszyc oczy "widokiem normalności".
Spacerujących bez pospiechu ludzi, otynkowanych domów i zieleni nie
zastawionej autami.
Tyle pokoleń upiększało miasto , a my tylko "żyjemy" w nim a byc może
wegetujemy , co gorsza niszczymy i środowisko i to co inny zbudowali.

Tutuł światła światła światła powinien kojarzyć się z pięknie
iluminowanym miastem.
Tymczasem kojarzy się z sygalizatorami albo latarniami ulicznymi.
--
m

Hej!

"m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości news:f7kka5$o1b$1@atena.e-wro.net...
[color=blue]
> Od 100 lat jeżdżą tramwaje i torowisk wtedy była podobna ilość.
> Kłopoty zaczęły się od kilku lat gdy aut przybyło- niepotrzebnie.[/color]

Skoro przybyło, to najwyraźniej było to potrzebne. Przypomnę Ci, że
nie żyjemy w epoce centralnego planowania i talonów na wszystko.
A co ma? Ot - tak samo, jak w relacji środków łączności, tak samo
zmieniają się potrzeby przemieszczania mieszkańców. A Ty byś z jednej strony
chciał mieć szybkie łącze, a z drugiej osadę amiszów za oknem.

[color=blue]
> Aby przejść skrzyżowanie po przekątnej musisz pokonac 6 świateł zczego
> zazwyczaj udaje się to zrobić w ciągu 4 cykli ale nie zawsze.[/color]

Mnie się tam udaje w 1, max 2 cyklach.
[color=blue]
> Mogę ci pokazać skrzyżowanie jest więcej niż 6 świateł do pokonania :)
> np gdy jadąc ścieżką rowerową musisz pokonać 4 jezdnie i 3 torowiska aby
> wrócić na ścieżkę.[/color]

Dawaj - gdzie takie jest?
[color=blue]
> Nie porównuj tego. Mieszkania nie uzyczysz sąsiadowi gdy wychodzisz.[/color]

A dlaczego nie? Nie ma przeszkód tak naprawdę.
[color=blue]
> Miszkanie jest magazynem "dóbr".[/color]

Trzymając się Twojej filozofii - dwie pary portek i 3 koszule mieszczą
się w małej szafce. A po co komu tyle ubrań? ;-)
[color=blue]
> Nie zapominaj że są duże rodziny gdzie zawsze jest ktoś w mieszknaiu.[/color]

Ale nie w każdym pokoju - prawda? Użyczać powinni? ;-P
[color=blue]
> Auto zaś zabierasz z osiedla w drodze do pracy , która może trwać 5
> minut i zostawiasz pod cudzym domem na 8 lub więcej godzin.
> Niepotrzebnie tam stoi bo wrocić możesz taksówka lub KM[/color]

Mów za siebie...
[color=blue]
> To błąd państwa że są wachania demokratyczne. To rodzi poważne
> konsekwencje na dziesiątki lat.[/color]

W swoim totalizmie się zagalopowałeś. Może chciałbyś, by o ilczbie
urodzin decydował jakiś urząd? A może ty sam osobiście? Wiem - z pewnością
byś wprowadził talony na dziecko...
[color=blue]
> Już dziś zamyka się szkoły , przerabia żłobki na przedszkola itp.[/color]

A możesz na temat?
[color=blue]
> Niemcy wybudowali miasto dla ludzi . Szerokie ulice nie były po to aby
> za 70 lat zapchać je autami.[/color]

Też fajny argument. Rzymiani budowali niezłe miasta. I chyba też nie dla
tysięcy samochodów. Tylko co z tego? Nic. Twoje uzasadnienia niczego nie
argumentują - kiedyś było inaczej, dzisiaj jest tak, jak jest.
A pórby odgórnego planowania są zawsze skazane na porażkę - zobacz choćby
piękne zamierzenia Le Corbusiera i co z nich wyniknęło dla francuskich osiedli. ;-)
[color=blue]
> Być może zakładasz że " autka miejskie publiczne " będą dewastowane ,
> kradzione itd.[/color]

Straszne. Przypomnę ci, że próby wprowadzenia komunizmu nie powiodły
się nigdzie na dłuższą metę.
[color=blue]
> To nie komuna ,to swobodny wybór mający na celu uświadomienie ludziom
> ,ze jeśli chcą parkingi to muszą oddać trawniki lub podwórka.[/color]

Dokładnie - to nie komuna, mimo, że tak wychwalasz centralistyczne
rozwiązania i masz bliźniacze postulaty do ideologów komunizmu. Bulę na drogi
na każdym kroku - w paliwie.

<zap pean na cześć epoki dorożek i westchnienia za komuną>

[color=blue][color=green]
> > Od 100 lat jeżdżą tramwaje i torowisk wtedy była podobna ilość.
> > Kłopoty zaczęły się od kilku lat gdy aut przybyło- niepotrzebnie.[/color]
>
> Skoro przybyło, to najwyraźniej było to potrzebne.
>[/color]
Wygląda na to ,iż według Ciebie wszystko co przybyło to było potrzebne .
W miescie przybyło brudu , smrodu , psich kup ,narkotyków, bezdomnych
......
[color=blue]
> Przypomnę Ci, że
> nie żyjemy w epoce centralnego planowania i talonów na wszystko.
>[/color]
Przypomne ci że żyjemy w czasach gdzie żeruje się na głupocie i
naiwności ludzi.
Można dzis kupę w papierku sprzedac jeśli da się dobrą reklamę.
Budując drogi i mierząc dobrobyt za Gierka ilościa samochodów na 1000
mieszkańców wmówiono ludziom że posiadanie samochodu określa status
społeczny.
Ludzie uwierzyli że nie ważne czy to merol za 650 000 , czy stary golf
za 1500 zł czy fiat za 300 zł ważne aby był.

[color=blue]
> A co ma? Ot - tak samo, jak w relacji środków łączności, tak samo
> zmieniają się potrzeby przemieszczania mieszkańców.
>[/color]
Nie aż tak bardzo.
Komórkę mam od samego początku GSM, a tak naprawdę zaczęto na nią
dzwonić po 8 latach.
Czyżby tak nagle zmieniły się potrzeby ?
Nie, to moda i obniżenie kosztów.
Jeśli coś jest tanie to ludzie to wezmą choć niepotrzebują choćby dla
sprawdzenia czy się nie przyda.

[color=blue]
> A Ty byś z jednej strony
> chciał mieć szybkie łącze, a z drugiej osadę amiszów za oknem.
>[/color]
Tak . Na tym polega mądrość aby brać to co dobre nie rezygnując ze
starego sprawdzonego
Na przykładzie miasta wygląda to tak że restauruje się zabytki mimo że
taniej byłoby zburzyć i wybudować jakiegoś klocka.
Miasta nie zaplanowano od razu.
Przez stulecia dochodzono do pewnej funkcjonalności i reprezentacyjnego
wyglądu.
Kosztowało to majątek ale nikt nie żałował na parki czy piekne frontony
bo dzięki temu życie było ciekawsze.
Mozna tak jak japończycy zrezygnować z domów i po pracy wracać do
kapsuły w hotelu.
To takie łóżko z telefonem , telewizorem, komputerem etc. zamknięte w
kapsule do której sie wchodzi po drabince .
Właśnie poszerzanie ulic , dawanie priorytetów dla aut przy poruszaniu
sie po mieście to rezygnacja z reprezentacyjnego wygladu miasta.
Czas gdy auto było świadectwem dobrobytu juz minął i warto by sie
wycofywać z rozwoji indywidualnej komunikacji.
Zostawiam tu temat lobby paliwowego.
Europa zachodnia przeżyła załamanie rynku paliw w 1972 i troche to
otrzeźwiło ludzi.
Troche żałują że wyburzyli tyle domów na poszerzanie ulic.
No ale tam się stara to rekompensowac poprzez wprowadzanie zieleni czy
też zakładaniu osiedli willowych poza miastem gdzie auta często stoją w
garażu i nie szpecą .
Juz pisałem na grupie, że w Niemczech jechałem przez takie osiedle
rowerem i po 2-3 km zastanawiałem się co mi nie pasuje.
Chodziło o to że nie było żadnych aut ( nawet zaparkowanych , no może ze
3 ) co ciekawe prawie nie widziałem garaży.
Za to droga była świetna a po niej jezdził autobus.

Co do amiszów to nie mam za szybkiego łącza za to co płacę a za oknem
mam rumunów.
Kiedyś też ich miałem a łącze było 32 kb/s czyli da się ;P

Ja chcę mieć nie cały ale część Wrocławia , który by nawiązywał do
świetności Breslau.
Tam też były slamsy ale tam gdzie były reprezentacyjne ulice i parki to
wygladało tak jak powinno.
Pewnie nie chciałbym juz wozów konnych rozwożacych towary po mieście ,
ale chciałbym małe furgony i wózki rowerowe rozwożące np pieczywo.
To jeszcze widziałem na własne oczy i wiem jak wygladało stare miasto
gdzie było pełno małych sklepików i warsztatów rzemieślniczych.
Wcale nie było gorzej. Ojciec jak chciał futro to szedł do kuśnierza,
jak wykonac porządną skórzaną torbę czy zlecic cokolwiek to zawsze mu
zrobili i tak jak chciał . Czy to kowal czyto stolarz , czy krawiec.
Wszystko było robione na miarę a więc odpowiadało zleceniodawcy i było
trwałe.
Możesz się z tego śmiać.
Dziś króluje tandeta. Z roku na rok wyroby sa coraz mniej trwałe. Za
kilka lat niczego nie naprawisz, bo ubywa fachowców a różnorodność i
stopień skompllikowania towarów wzrasta.
Wiadomo że to wszystko będzie kilka razy szybciej trafiało na wysypiska
niż kiedys.
Na wysypisko trafi tez Poltegor bo to dobry przykład tego o czym piszę.
Jakby się zastanowic to wszystko co nowsze tylko na początku wydaje się
lepsze.
Zazwyczaj widać korzysci a nie widac strat.
Kto dzis wie jakie będą skutki nadmiernej motoryzacji?
Jak będą wyglądały korki przyszłosci ?
Jak umozliwic ludziom używającym aut do pracy aby mogli te pracę
wykonywac a nie stać kilka godzin dziennie w korkach z tymi , kórzy
nieopatrznie chcieli sie wybrac "do kina" autem/
?

Oczywiście skrytykowałes "sterowanie ręczne" , ale po to jest rząd czy
RM aby myslała dalekosiężnie a nie do końca kadencji.
Kiedyś miastem rządzili Ci co robili w nim interesy. Oni dobrze
wiedzieli co jest dla miasta dobre.
My dziś mamy zapóźnienie do zachodu ok 30 lat i możemy się uczyc na ich
błędach.
Ale nie, my zbieramy samochodowy złom 15 letni tam wycofany .Podobnie
kupujemy wysłużone linie PET itd.
Chodniki wykładamy kostką Bauma , bruk sprzedajemy do Szwecji.
Bloki z wielkiej płyty wkrótce zaczniemy rozbierać bo były projektowane
na 30-50 lat i już odpadają balkony .
Najpierw Nowy Targ, potem Szewska a potem to juz poleci .
Co ciekawe (chyba to nikogo nie dziwi) zbudowane tam zostaną kamieniczki
jak przed stu laty . Z cegły i ze sklepikami na parterze.
Auta tak potrzebne według Ciebie , znikną stamtąd.
Albo trafią pod ziemię, albo wysokimi opłatami będą rugowane z centrum.
Zreszta mało kto wie na ile starczy ropy.
Spotkałem sie z dwoma szacunkami ale o dziwo oba opiewały na kilkanascie
lat.
Co to znaczy nie wiem. Zapewne ropa będzie kosztowała 5-10 razy więcej.
Pewnie nowe technologie wycisną ropę z piasku.
Powinni ludziom pokazywac jak wygląda Syberia i Kanada to by się może
opamiętali.
--
m

Hej!

"m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości news:f7lnr2$vck$1@atena.e-wro.net...
[color=blue]
> Wygląda na to ,iż według Ciebie wszystko co przybyło to było potrzebne .
> W miescie przybyło brudu , smrodu , psich kup ,narkotyków, bezdomnych
> .....[/color]

Wnioski skąd wyssałeś? ;-)
[color=blue]
> Przypomne ci że żyjemy w czasach gdzie żeruje się na głupocie i
> naiwności ludzi.[/color]

A Ty byś chciał im zabronić bycia tymi biednymi i oszukiwanymi i kazałbyś
być mądrymi i świadomymi. I to są własnie totalitarne zapędy. ;-P
[color=blue]
> Można dzis kupę w papierku sprzedac jeśli da się dobrą reklamę.
> Budując drogi i mierząc dobrobyt za Gierka ilościa samochodów na 1000
> mieszkańców wmówiono ludziom że posiadanie samochodu określa status
> społeczny.[/color]

No - dlatego w większości krajów rozwiniętych jest więcej samochodów na
łeb, niż w Polsce, bo byli kryptowielbicielami Gierka? Interesująca koncepcja.
Przyznasz, że absurdalna, czy będziesz się upierał? ;-P
[color=blue][color=green]
>> A co ma? Ot - tak samo, jak w relacji środków łączności, tak samo
>> zmieniają się potrzeby przemieszczania mieszkańców.[/color]
> Nie aż tak bardzo.[/color]

Za oknem widzisz, że jednak.
[color=blue]
> Komórkę mam od samego początku GSM, a tak naprawdę zaczęto na nią
> dzwonić po 8 latach.[/color]

Serio? No to zabawne nawet. Ja mam krócej i dzwonia do mnie od 7lat,
a do ciebie od 3 dopiero... ;->
[color=blue]
> Czyżby tak nagle zmieniły się potrzeby ?
> Nie, to moda i obniżenie kosztów.[/color]

Mieszasz pojęcia. GSM i ogólnie telefonia komórkowa, ani nawet telefonia
nie wyindukowały potrzeby. Ona istniała zawsze.
[color=blue]
> Tak . Na tym polega mądrość aby brać to co dobre nie rezygnując ze
> starego sprawdzonego[/color]

Ale nie Ty ustalasz, co mądre, a co głupie. I chyba całe szczęście. ;-)
[color=blue]
> Przez stulecia dochodzono do pewnej funkcjonalności i reprezentacyjnego
> wyglądu.[/color]

Przez całe stulecia ciągnięto za sobą wrzód w formie historycznych
naleciałości?
[color=blue]
> Mozna tak jak japończycy zrezygnować z domów i po pracy wracać do
> kapsuły w hotelu.[/color]

Ta. Widziałem ten film. :-) Zdaje ci się. Pogadaj z nimi, to sie mocno
zdziwisz.
[color=blue]
> Juz pisałem na grupie, że w Niemczech jechałem przez takie osiedle
> rowerem i po 2-3 km zastanawiałem się co mi nie pasuje.
> Chodziło o to że nie było żadnych aut ( nawet zaparkowanych , no może ze
> 3 ) co ciekawe prawie nie widziałem garaży.[/color]

A może w pracy byli, a? ;-) Jak po obiedzie szedłem do sklepu, to też aut
nie było. Pojawiały się wieczorem - gdy ludzie wrócili do domu.
[color=blue]
> Kiedyś też ich miałem a łącze było 32 kb/s czyli da się ;P[/color]

Dalej możesz mieć, skoro postęp tak ci przeszkadza.
[color=blue]
> Oczywiście skrytykowałes "sterowanie ręczne" , ale po to jest rząd czy
> RM aby myslała dalekosiężnie a nie do końca kadencji.[/color]

Już Cię kiedyśprosiłem, byś poczytał na ten temat, bo mi się nie chce
tomów powielać. ;-)
[color=blue]
> My dziś mamy zapóźnienie do zachodu ok 30 lat i możemy się uczyc na ich
> błędach.[/color]

a kiedy mieliśmy mniejsze?
[color=blue]
> Bloki z wielkiej płyty wkrótce zaczniemy rozbierać bo były projektowane
> na 30-50 lat i już odpadają balkony .[/color]

Fajna bzdura. Może nie pisz na tematy, o których nie masz pojęcia, ok?
Totalnie nie wiesz, gdzie tkwi problem owych balkonów.
[color=blue]
> Najpierw Nowy Targ, potem Szewska a potem to juz poleci .[/color]

Ta. Normalnie grad balkonów spadnie na miasto.
[color=blue]
> Co ciekawe (chyba to nikogo nie dziwi) zbudowane tam zostaną kamieniczki
> jak przed stu laty . Z cegły i ze sklepikami na parterze.[/color]

I co? Poczytaj o właściwościach betonu, ale dla odmiany nie we "Wróżce",
to może ci się optyka zmieni. Jak znam życie, to te twoje "kamieniczki"
bedą na szkielecie betonowym, a jedynie ściany wypełnią "cegłą", pod publikę. ;-)
[color=blue]
> Zreszta mało kto wie na ile starczy ropy.
> Spotkałem sie z dwoma szacunkami ale o dziwo oba opiewały na kilkanascie
> lat.[/color]

Szacunków jest jak psów, a co kilka lat pojawiają się nowe. W każdym razie -
według starszych szacunków ropy i węgla dawno nie ma. ;-)
Poza tym samochód nie musi korzystać z ropy - może jeździć na prąd,
albo inne wynalazki.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Liberalizm obyczajowy pożera dorobek kapitalizmu. Zaszalejesz na imprezie -
nazajutrz jesteś biedniejszy o minimum 50 złotych, ów kapitał zostanie
wysikany do kibla. <Casper>

Jacek Wegryn <nospam@bez_adresu.pl> napisał(a):

[color=blue]
>
> Oto moja subiektywna lista debilnych projekt=F3w:
>
> 1. Okolice jaja Grunwaldzkiego. Jak bym mieszka=B3 po tej stronie miasta =
>
> to chyba bym si=EA pociacha=B3. Chodzi o =B6wiat=B3a O=B6 Grunwaldzka/Nor=
> wida i=20
> Norwida/Sk=B3odowskiej. Do tej pory ruch si=EA sam regulowa=B3, po co w o=
> g=F3le=20
> te =B6wiat=B3a ?
>[/color]

Ja sie właśnie ciacham dlatego przesiadłem się na rower.
A co do tych świateł to po zakończeniu całego remontu należało by je tak
zsynchronizować aby ze społecznego do szczytnickiego dojechać bez
zatrzymywania a w drugą stronę to z pod szczytnickiego do społecznego bez przerwy.

[color=blue]
> 2. Osobowicka. Krew mnie zalewa jak musz=EA ni=B1 jecha=E6. =A6wiat=B3a c=
> o 100m.=20
> Po cholere tyle??[/color]

Przy tej synchronizacji to jechanie tamtędy to kara boża
[color=blue]
> 3. Okolice skrzy=BFowania Sienkiewicza/Wyszy=F1skiego. =A6wiat=B3a na=20
> skrzy=BFowaniu musz=B1 by=E6, ale po co =B6wiat=B3a dla przej=B6cia 50m p=
> rzed na=20
> wysoko=B6ci S=EApa-Szarzy=F1skiego??[/color]

Tu chodzi o swobodne wysiadanie i wsiadanie do tramwajów.
[color=blue]
> (tutaj pewnie mo=BFna by do=B3o=BFy=E6 kilka pozycji)[/color]

Jak nie kilkadziesiąt.
[color=blue]
>
> Mo=BFe kto=B6 tu zagl=B1da ze ZDIK'u i mnie o=B6wieci jaki jest cel stawi=
> ania=20
> =B6wiate=B3 w miejscach, gdzie ruch jest niewielki i sam si=EA reguluje??=
> To=20
> jaka=B6 nowa moda czy co? A mo=BFe firma produkuj=B1ca o=B6wietlenie ulic=
> zne=20
> daje du=BFo w =B3ap=EA?[/color]

Ilość sygnalizatorów na krzyżówkach nie ma znaczenia tylko potrzeba
odpowiedniej synchronizacji, widać zę nikomu nie chce się (albo nikt nie
umie?) tego zrobić

--

Wojciech 'Wheart' Penar (w robocie) <w-h-e-a-r-t.USUN_TO_I_KRESKI@box43.pl>
napisał(a):

[color=blue]
> Samochód w centrum miasta powinien być gościem - dwoma rękoma
> podpisuje się pod projektem przebudowy Kazia Wielkiego w deptak
> z trzypasmowymi ścieżkami rowerowymi i po jednym pasie ruchu dla
> samochodów ;)[/color]

No ok ale którędy puścisz ruch samochodowy?
Jak patrze na niektóre remonty dróg to widzę tendencje to tamowania ruchu niż
jego usprawniania, za to dużo (aż za dużo) lepiej jeździ się rowerem.
Jak mamy coś takiego robić to niech wilk będzie syty i owca cała.

--

[color=blue]
> Mnie się tam udaje w 1, max 2 cyklach.
>[/color]
Zależy co nazwiesz cyklem
Coraz wiecej skrzyzowań nie przejdziesz na jednym cyklu.
Jeśli przechodzisz przez dwie odnogi skrzyżowania to tracisz
cierpliwość.

[color=blue][color=green]
> > Mogę ci pokazać skrzyżowanie jest więcej niż 6 świateł do pokonania[/color][/color]
:)[color=blue][color=green]
> > np gdy jadąc ścieżką rowerową musisz pokonać 4 jezdnie i 3 torowiska[/color][/color]
aby[color=blue][color=green]
> > wrócić na ścieżkę.[/color]
>
> Dawaj - gdzie takie jest?
>[/color]
Hallera Powstańców 7 świateł.
Kiedyś zauwazyłem cos dziwnego na tym skrzyzowaniu ( słyszałem że cos
takiego miało działać też na Gajowickiej /Hallera ale nigy nie
widzialem)
Chodzi o to że auta z tego samego kierunku dostały dwa cykle a piesi
dalej stali.
Cos czytałem ję jakś dziwna sygnalizacja miała działac do 17-tej.

[color=blue][color=green]
> > Nie porównuj tego. Mieszkania nie uzyczysz sąsiadowi gdy wychodzisz.[/color]
>
> A dlaczego nie? Nie ma przeszkód tak naprawdę.
>[/color]
No dobra wygrałeś :)
Owszem swoje mieszkanie można udostępnic obcej osobie . Np wiele
starszych osób wynajmuje jeden pokój .

[color=blue][color=green]
> > Miszkanie jest magazynem "dóbr".[/color]
>
> Trzymając się Twojej filozofii - dwie pary portek i 3 koszule mieszczą
> się w małej szafce. A po co komu tyle ubrań? ;-)
>[/color]
Znów trafiłeś .
W wojsku dwie pary portek i 3 koszule mieszczą się w małej szafce .
Reszta jest wspólna . Dostajesz jedne wspólne gacie i jedna wspólna
podkoszulkę , która co tydzień idzie do prania i dostaje ja ktoś inny
;P
Z utem też tak sie da.
Np taksówka to takie wspólne auto dla wielu rodzin.
Płacisz kierowcy za prowadzenie i utrzymanie jej w czystości.
Zobacz jak korzyść.
Ile aut by musiało niepotrzebnie stać pod domami gdyby wszyscy co jeżdża
dziś taksówkami kupili sobie "niepotrzebne auta"

[color=blue][color=green]
> > Nie zapominaj że są duże rodziny gdzie zawsze jest ktoś w[/color][/color]
mieszknaiu.[color=blue]
>
> Ale nie w każdym pokoju - prawda? Użyczać powinni? ;-P
>[/color]
Juz pisałem że użyczją. Uzyczają pralki, wanny, garków , odkurzacza .
Prawie wszystkiego.
A więc da się i niewiele ma to wspólnego z komuną.

[color=blue][color=green]
> > Auto zaś zabierasz z osiedla w drodze do pracy , która może trwać 5
> > minut i zostawiasz pod cudzym domem na 8 lub więcej godzin.
> > Niepotrzebnie tam stoi bo wrocić możesz taksówka lub KM[/color]
>
> Mów za siebie...
>[/color]
Mówię za siebie . Wygodniej by mi było wszędzie autem dojeżdżac w tym i
do pracy . Ale ostatnio staram się rezygnować z auta nawet do celów
zawodowych.
Ale gdybym miał pracę taką ze auto czekałoby na mnie pod biurem 8 godzin
to napewno nie jeździłbym autem do niej.
Zresztą wiele lat jezdziłem do pracy rowerem, dzieki temu nigdy nie
chorowałem .

[color=blue]
> W swoim totalizmie się zagalopowałeś. Może chciałbyś, by o ilczbie
> urodzin decydował jakiś urząd? A może ty sam osobiście? Wiem - z[/color]
pewnością[color=blue]
> byś wprowadził talony na dziecko...
>[/color]
Trafiłeś w sedno.
Gdy idzie niz to państwo powinno np zabezpieczyć żłobki .
Państwo jest nie po to aby pobierac podatki a potem zwracać środki
pomniejszając je o kosztu biurokracji ale po to aby prowadziło politykę
(w tym wypadku prorodzinną).

[color=blue][color=green]
> > Już dziś zamyka się szkoły , przerabia żłobki na przedszkola itp.[/color]
>
> A możesz na temat?
>[/color]
To jest na temat że robi się cos tylko że za późno co generuje
niepotrzebne koszty.
Tu nawiązanie do kosztów przebudowy układu komunikacyjnego miasta
zamiast do zachęcania do rezygnacji z samochodów.

[color=blue][color=green]
> > Niemcy wybudowali miasto dla ludzi . Szerokie ulice nie były po to[/color][/color]
aby[color=blue][color=green]
> > za 70 lat zapchać je autami.[/color]
>
> Też fajny argument. Rzymiani budowali niezłe miasta. I chyba też nie[/color]
dla[color=blue]
> tysięcy samochodów. Tylko co z tego? Nic. Twoje uzasadnienia niczego[/color]
nie[color=blue]
> argumentują - kiedyś było inaczej, dzisiaj jest tak, jak jest.
>[/color]
Weszliśmy do miasta które miało niezłe drogi.
Jedyne co zrobiliśmy to naprodukowaliśmy tyle aut ile się na nich
mieści.
Byłoby więcej aut gdyby te drogi były szersze ale tak to wiele osób
poszło po rozum do głowy i nie chce auta.
Tak jak Niemcy budowali szrokie drogi bo wiedzieli że droga ma inne
funkcje niż tylko przemieszcznie się po niej aut.,
tak my jakby nie robimy niczego innego niż dogadzanie kierowcom.

[color=blue]
> A pórby odgórnego planowania są zawsze skazane na porażkę - zobacz[/color]
choćby[color=blue]
> piękne zamierzenia Le Corbusiera i co z nich wyniknęło dla francuskich[/color]
osiedli. ;-)[color=blue]
>[/color]
Akurat tu nie ma wiedzy za to wiem że Francuzi wykorzystują TV i
telewizje do wpływania na opinię publiczną.
Nie nakazami, ale pokazywaniem do czego to doprowadzi. jeśli ludzie będą
się kierowali owczym pędem.
Dzięki temu chronią swoją kulturę , fabryki i handel.
Oni też mają za dużo aut ale ich miasta wyglądają inaczej niż nasze.

[color=blue][color=green]
> > Być może zakładasz że " autka miejskie publiczne " będą dewastowane[/color][/color]
,[color=blue][color=green]
> > kradzione itd.[/color]
>
> Straszne. Przypomnę ci, że próby wprowadzenia komunizmu nie powiodły
> się nigdzie na dłuższą metę.
>[/color]

Tak a to cielkawe co nazywasz komunizmem.
Ławki masz prywatne ? Za parki musisz płacić ?
Przecież to prawie komuna , wszystko wspólne .CO ciekawe ze łąwki jak i
parki najbardziej cierpią od wandali ale nikt ich nie likwiduje.
Rowery miejskie moga być wspólne ?
Dlaczego nie moga być kiedyś małe autka ?

[color=blue]
> Dokładnie - to nie komuna, mimo, że tak wychwalasz centralistyczne
> rozwiązania i masz bliźniacze postulaty do ideologów komunizmu.
> Nie jestem zwolennikiem centralistycznych nakazowych rozwiązań, ale[/color]
najwyższa pora wpływać na świadomość .
Jęsli zacznie się za późno to wtedy rzeczywiście tylko zakazy albo
wysokie opłaty będą wprowadzone.

[color=blue]
>Bulę na drogi
> na każdym kroku - w paliwie.
>[/color]
Nic nie bulisz.
Przez 20 lat podatek drogowy szedł zupełnie na co innego.
Potem sie zrobił o to szum to go włączono do paliwa.
Miano za to wybudować nowe drogi.
tak naprawdę to za to państwa nie stać na wybudowanie nawet autostrad i
takowe budują prywatne firmy które będa na tym robić kasę przy której
ten twój podatek to 1%.
Zauważ, że miasto wszystkie swoje dochody pakuje w drogi. Sprzedaje
sporo działek pod nowe budynki czy sklepy . Ma dochody z wynajmu
mieszkań gminnych i pobiera masę różnych podatków.
Wszystko to zostaje utopione w drogach a miasto się starzeje.
Nawet most został zbudowany na kredyt.

[color=blue]
> <zap pean na cześć epoki dorożek i westchnienia za komuną>
>[/color]
W epoce dorożek nie było problemów z komunikacją.
Za komuny też nie było.
Komuna lepiej planowała rozwój miasta. Wydawała pieniądze na odbudowę
miasta i na zieleń bo nie musiała ich tracić na drogi.
Pooglądaj stare pocztówki z lat 60-tych lub 70-tych a zobaczysz jak
wyglądał Wrocław.
Wrocław słynął ze swoich pocztówek w całym kraju, bo było co oglądac.
Co dziś umieścisz na pocztowce , PDT , Tesco , ZOO ?
Zapewniam Cię że stare nie jest wcale złe, musi być tylko zadbane.
Gdyby kiedyś wymieniano stare na nowe to dziś nie byłoby żadnego
zabytku.

Podejrzewasz mnie że ja chcę jakimiś nakazami zabronić ludziom kupowania
aut choc tego pragną .
Nie, ja chcę aby pieniądze na drogi wpakować w rozwój KM a auta niech
kisną w korkach.
Ludzie szybko zrozumieja który środek transportu jest szybszy.
A korki się zmiejszą z czasem same , choć zawsze będą, bo tylko one są
naprawdę hamulcem niekontrolowanego rozwoju komunikacji.
Właśnie wróciłem z Zaporoskiej gdzie wywaliło rurę pod jezdnią.
Wywalona latarnia , jezdnia pozapadana od Grabiszyńskiej aż za wiadukt.
Ostanio koło galerii Dominikańskiej dorobienie kawałka pasa miało
kosztować 10 mln (nie mogłem w to uwierzyć , mam nadzieję że tyle miasto
nie zapłaciło) więc tu też zapewne też słono zapłaci.
Komus się może wydawac że to rurociag zniszczył drogę. A może było
odwrotnie.
Zniszczenia są tak duże, że dwa tygodnie będą lali beton .
Ciekawe, że dziś się nikt za robotę nie bierze.

--
m

[color=blue]
> A Ty byś chciał im zabronić bycia tymi biednymi i oszukiwanymi i[/color]
kazałbyś[color=blue]
> być mądrymi i świadomymi. I to są własnie totalitarne zapędy. ;-P
>[/color]
Dobrze wiesz o co mi chodzi.
Po to wybiera się mądrych do władz aby myśleli o korzyści dla wszystkich
a nie wybranych grup.
To oni powinni mieć czas na analizy jak ten problem narasta w innych
krajach i starać się rozmaitymi zachętami ( narazie nie nakazami , ale
jak będzie za późno to być może i zakazy będą) namawiać do pozostawiania
aut po domem jeśli już ktoś musi je mieć :)
Osoby starsze moga korzystać z KM za darmo.
Lepsze to niż dziadek za kierownicą.

[color=blue]
> No - dlatego w większości krajów rozwiniętych jest więcej samochodów[/color]
na[color=blue]
> łeb, niż w Polsce, bo byli kryptowielbicielami Gierka? Interesująca[/color]
koncepcja.[color=blue]
> Przyznasz, że absurdalna, czy będziesz się upierał? ;-P
>[/color]
tego nie powiedziałe,. Mówiłem o Polsce.
Na zachodzie zadecydował dobrobyt ( samochody były relatywnie tańsze)
systematyczna poprawa stanu dróg ( co okazało się błędna polityką)
Zamieszkiwanie w dzielnicach domków . Tania benzyna itd.
Ale jednocześnie budowano metra . Porównaj ilość metrów :) na
zachodzie i w Polsce.

[color=blue]
> Za oknem widzisz, że jednak.
>[/color]

Zgoda ale jestem pewny że to modą i się zmieni.
Zresztą już widzę że wiele starszych osób zrezygnowało z auta.
Ostatnio coraz młodsi siedzą za kierownicą.

[color=blue]
> Serio? No to zabawne nawet. Ja mam krócej i dzwonia do mnie od 7lat,
> a do ciebie od 3 dopiero... ;->
>[/color]
Serio . Przez 8 lat dzwonili do mnie na komórkę z prośbą abym oddzwonił
albo wydzwaniali do mnie do domu na stacjonarny przez wiele godzin
zamiast zadzwonić na komórkę.
No ale skoro minuta kosztowała 3,86 zł na początku lat 90 tych gdzie
ktos zarabiał 240 zł to tak jakby dzis minuta kosztowała 38 zł.
Śmiałem się z tego ale to naprawdę dobry argument że komórki nie są aż
tak bardzo potrzebne , skoro ktoś miał ważną sprawę a bał się z niej
skorzystać.
Juz pisałem teraz moda i obnizka kosztów spowodowała że wydaje się że
bez komórki nie da się funkcjonować.
Podobnie jest z samochodem. Być może jak duża rodzina to nie da się bez
samochodu ale czy trzeba aby były w rodzinie 4 auta ?

[color=blue]
> Mieszasz pojęcia. GSM i ogólnie telefonia komórkowa, ani nawet[/color]
telefonia[color=blue]
> nie wyindukowały potrzeby. Ona istniała zawsze.
>[/color]
Pisałem wyżej że była 'potrzeba" były komórki a ludzie unikali ich bo
można to było załątwić taniej przez stacjonarkę.
Podobnie z autami. niby są potrzebne i niby przydatne ale wcale nie są
konieczne dla każdego.

[color=blue]
> Ale nie Ty ustalasz, co mądre, a co głupie. I chyba całe szczęście.[/color]
;-)[color=blue]
>[/color]
Nie śmiałbym . Ja po czasie gdy juz każdy widzi co jest głupie wskazuję
że wzrost ilości aut we Wrocławiu np o 10% rocznie to głupota i
krótkowzroczność.
Osmielam sie mówic a nie ustalać, że głupotą jest niewykorzystywanie
walorów Odry, rezygnacja z koleji , niewykorzystywanie walorów
turystycznych regionu.
u poprzez odpowiednia politykę (np dofinasowanie) można częsciowo
równoważyc rozwój różnych form transportu.
Jest nawet jeden dzień w roku o nazwie "Dzień zrównoważonego
transportu".
Parafrazując można powiedziec , że przez cały rok dominuje
"niezrównoważony transport" :)
Ludzie narzekają na żły stan koleji (np brud) i KM ale im mniej będzie
np z koleji ludzi korzystać to przy kosztach stałych aby bilety nie
miały ceny zaporowej oszczędza się np "na czystości"

[color=blue][color=green]
> > Przez stulecia dochodzono do pewnej funkcjonalności i[/color][/color]
reprezentacyjnego[color=blue][color=green]
> > wyglądu.[/color]
>
> Przez całe stulecia ciągnięto za sobą wrzód w formie historycznych
> naleciałości?
>[/color]
Które były sprawdzone (jak np mury miejskie) i choć sprawiały kłopoty to
nikt pośpiesznie postępu nie wprowadzał.
Zanim cokolwiek w mieście zbudowano to długo zastanawiano się czy to nie
zburzy harmonii.
Dziś utrudnieniem jest fosa i kanały Odry ale nikt nie zamierza ich
zasypywac ( choc to by było dobre dla kierowców) bo mogą się przydać .
Dziś automatyka doszła do takiego momentu ,że zaczęto robic projekty
komunikacji "minizbiorowej" bez użycia kierowcy.
Widziałem juz autobusy jadące po specjalnym torze , w zakąłdach jeżdżą
wóżki poruszające sie po liniach białej farby.
To nie jest alternatywwa dla aut ale byc może dla komunikacji na starym
mieście gdzie duże autobusy nie moga się poruszać.
Takie autka (większe meleksy) nie dadzą się ukraść i nie będą wpadać na
siebie i ludzi w zatłoczonych centrach.
Tu potrzeba tylko wydajnych akumulatorów (co może jeszcze potrwać) ale
ostanio rozwój nanotechnologii spowodował że nawet słabe akumulatory
można wykorzystywać dzieki temu że ładują się np 1 minutę.

[color=blue]
> A może w pracy byli, a? ;-) Jak po obiedzie szedłem do sklepu, to też[/color]
aut[color=blue]
> nie było. Pojawiały się wieczorem - gdy ludzie wrócili do domu.
>[/color]
To była chyba 22:00 (musiałbym sprawdzić na zdjęciach)
Tam widocznie był jakis prikaz aby auta chowac i nie psuś wyglądu
dzielnicy bo nie chce mi się wierzyć ze 80-90% ludzi nie miało
samochodu.
No ale jak przy ulicy same domki to może garaże pobudowane za domkami
aby ich nie było widac.

[color=blue][color=green]
> > Kiedyś też ich miałem a łącze było 32 kb/s czyli da się ;P[/color]
>
> Dalej możesz mieć, skoro postęp tak ci przeszkadza.
>[/color]
Internet akurat nie ma wad poza tym że pedofile wymieniają się filmami ,
ze rodzice nie mają pojęcia co robia ich dzieci .....
Trzeba uważać z każdym wynalazkiem.

[color=blue][color=green]
> > Oczywiście skrytykowałes "sterowanie ręczne" , ale po to jest rząd[/color][/color]
czy[color=blue][color=green]
> > RM aby myslała dalekosiężnie a nie do końca kadencji.[/color]
>
> Już Cię kiedyśprosiłem, byś poczytał na ten temat, bo mi się nie chce
> tomów powielać. ;-)
>[/color]
Czy Rm miasta ma jakąs politykę ?
Czy jest jakas osoba albo zespół odpowiadajacy za urbanistykę ?
Wiesz jak jest skłócone środowisko architektów ?
Czy to normalne aby nie można było ustalić co wązniejsze :obwodnica czy
droga do staddionu ?
Dziwne że w dobie internetu wrocławianie nie wiedzą co nowego na pewno
powstanie w mieście.

[color=blue][color=green]
> > My dziś mamy zapóźnienie do zachodu ok 30 lat i możemy się uczyc na[/color][/color]
ich[color=blue][color=green]
> > błędach.[/color]
>
> a kiedy mieliśmy mniejsze?
>[/color]
Nie kiedy tylko w jakich dziedzinach. Np dzięki zapóźnieniu nie
wepchaliśmy sie za głeboko w ISDN.
Zawsze będziemy w tyle dzięki temu łatwiej nam będzie o decyzje.
Jest tajemnica poliszynela że przebijanie ośmiopasmówek przez srodek
miast nie załatwiło problemu korków.
Mielismy piękne miasto i możemy przerobic je na potrzeby kierowców.

[color=blue][color=green]
> > Bloki z wielkiej płyty wkrótce zaczniemy rozbierać bo były[/color][/color]
projektowane[color=blue][color=green]
> > na 30-50 lat i już odpadają balkony .[/color]
>
> Fajna bzdura. Może nie pisz na tematy, o których nie masz pojęcia, ok?
> Totalnie nie wiesz, gdzie tkwi problem owych balkonów.
>[/color]
Dokładnie wiem . Skąd wiesz czy nie produkowałem wielkiej płyty ?
Wiem na ile były projektowane bloki.
Wiem ile wytrzymuje spaw podtrzymujacy płytę .
Wiem ,że fachowcy coraż częściej mówią że stan tych spawów jest
nieznany.
Wiem ile kosztowało Berlin remontowanie tych bloków.
Ale to OT . Chciałem tylko pokazac że to co nowe ma zazwyczaj krótszy
żywot.

[color=blue][color=green]
> > Najpierw Nowy Targ, potem Szewska a potem to juz poleci .[/color]
>
> Ta. Normalnie grad balkonów spadnie na miasto.
>[/color]
Na ulicy Lubuskiej był grad.
Balkony spadały tak często że bloki były opasane tąsmami aby do nich nie
podchodzic.
Od tego czasu we Wrocławiu remontuje się na gwałt balkony.
Mam ekspertyzę z bloku mojej mamy że balkony moga się rozlecieć i
rzeczoznaca nie bierze rzadnej odpowiedzialności i remont jest konieczny
od zaraz.
Masz jakies wątpliwości ? Może kopie ekspertyz do wglądu ?

[color=blue][color=green]
> > Co ciekawe (chyba to nikogo nie dziwi) zbudowane tam zostaną[/color][/color]
kamieniczki[color=blue][color=green]
> > jak przed stu laty . Z cegły i ze sklepikami na parterze.[/color]
>
> I co? Poczytaj o właściwościach betonu, ale dla odmiany nie we[/color]
"Wróżce",[color=blue]
>[/color]
Nie muszę czytać . Kontrolowałem kiedys skład betonu z którego robiono
spore osiedla we Wrocławiu.
Wyobraź sobie że do tego musiałem mieć pewna wiedzę :)
Lepiej abyś nie wiedział jak była robiona wileka płyta.
Kiedys wychwyciłem ok 200 płyt stropowych do których pomyłkowo włożono
odwrotnie zbrojenie.
Chcesz wiedzieć które bloki z nich wykonano ?

[color=blue]
> to może ci się optyka zmieni. Jak znam życie, to te twoje[/color]
"kamieniczki"[color=blue]
> bedą na szkielecie betonowym, a jedynie ściany wypełnią "cegłą", pod[/color]
publikę. ;-)[color=blue]
>[/color]
Nie pod publike tylko dlatego że nie ma technologii aby wykonac ładną
kamieniczke poprzez odlanie jej z betonu :)

[color=blue]
> Szacunków jest jak psów, a co kilka lat pojawiają się nowe. W każdym[/color]
razie -[color=blue]
> według starszych szacunków ropy i węgla dawno nie ma. ;-)
>[/color]
W znanych żródłach.
Niedawno spadły akcje jednego z największych koncernów naftowych po
podali zawyżone ilości ropy w swoich złożach.
Węgla starczy na ok 80 lat ropy na 17 z tym że rope spodziewają się
znaleźć w krajach , które jeszcze nie są "wypompowane"
Poza tym wegiel można zastapic innym paliwem a ropy nie.
Dlatego koncerny śpia spokojnie. Sprzedadzą mniej ale za to dużo drożej.

[color=blue]
> Poza tym samochód nie musi korzystać z ropy - może jeździć na prąd,
> albo inne wynalazki.
>[/color]
Zgoda, ale nie taka ilość aut.
Co ciekawe że takie wynalazki np gaz LPG czy ziemny sa mało
wykorzystywane.
Tu KM powinna je lepiej wykorzystywać ze względu na koszty instalacji .
Ale ochrona środowiska leży tak jak i "ręczne strowanie" ilościa aut.

Aby nie kontynuować dyskusji na poziomie czy auto to dobro czy zło,
przypomnę że chodzi mi o poczucie braku wizji rozwiażania tego problemu.
Oczyiście wizje nie muszą się sprawdzić ale takowej nie ma.
Panuje wiara w obwodnice ale rok temu wypróbowałem 6 obwodnic w Moskwie
i wiem że to nie działa.
Oczywiście centrum się nie korkuje ale korkuja się peryferia i tak do
centrum nie można dojechac (potrzeba od 2 do 3,5 godziny w jedną
stronę).
Nie powtarzajmy tu oczywistych prawd bo i tak nikt nie przewidzi kiedy
spadnie tempo przyrostu aut.
Chodzi o to że skoro rowerem jadę na Muchobór Wielki po pbwodnicy 24
minuty a samochodem 35 to chyba cos tu nie jest tak?
Jesli musiałem zmienić zawód bo więcej stałem w korkach niz pracowałem
to chyba też coś nie tak.
Zgoda że jest jeszcze trochę ulic gdzie można parkowac na trawnikach
więć nie trzeba krązyc w kółko.
Chodzi o to że nie widac żadnych prób opanowania sytuacji poza
poszerzaniem ulic i wycinka drzew.
Wystarczy włączyć TV aby zobaczyć w cywilizowanym mieście pasy dla
BUS-ów .
Czyli najprostszych rzeczy nie robimy i przez to głównie ludzie zrażają
się do KM.
Wystarczyłoby zmienić cykle świetlne na korzyść tramwaji O czym
przekonaliśmy sie niedawno na ul.Kołataja.
Potrzeba 10-15 lat na przestawienie myslenia i zmiane nawyków dlatego
trzebazaczynac już dziś a nie jak miasto się zakorkuje.
Na swiecie robi się dzień bez samochodu wykorzystując np podwyższony
poziom smogu.
Tu skutek psychologiczny jest lepszy niż same zmniejszenie ilości
spalin.
Takim działaniem psychologicznym we Wrocku byłoby budowanie ścieżek .
Jest oczywiste że one mogłyby przyjąc góra 15% ruchu a w centrum 30%
(gdybysmy dogonili Amsterdam).
Ale przy okazji patrzenia na ludzi korzystających z roweru część ludzi
by zrezygnowała z auta bo to by było modne.
Podobnie jest z zakazem palenia paierosów w pubach w Angli (itp) "niby
komuna", ale palenie staje się mniej modne i okazuje sie że "nie jest
potrzebne".
Nie pytaj mnie o sposoby bo do tego trzeba dosć metoda prób.
Potrzebna jest kampania reklamowa na bilbordach i w TV.
Cos w rodzju podchodzi reporter w korku do auta i pyta ; czy pani musi
jechać tym autem?
Odpowiedx cześto będzie taka : "gdybym wiedziała ze tak będzie to bym
pojechała KM".
Wystarczy to tylko czesto ludziom pokazywać (2 -3 razy w tygodniu ) a
ludzie zaczną się wstydzić swojej głupoty i zaczna kłamac mówiąć: "tak
muszę bo jadę do pracy w której auto jest nieodzowne"
To kosztuje sto razy mniej niż remonty .
Ludzie nie zdaja sobie sprawy ile te remonty kosztują.
Jesli Grodzka i szewska kosztowały 42 mln to 4 tysiące kierowców które
tam cześto jeżdzi musiałoby zapłacić po 1000 zł.
Jesli 30 000 to po 100 zł . Ale takich skrzyzowań robi się 10 -50 razy
więcej więc te 30 000 kierowców musi zapłacic po kilka tysięcy w skali
roku.
Niestety płaca wszyscy P.P.S a remont elewacji z dociepleniem
kosztuje 63 zł za m2 i na to zawsze brakuje kasy.

Aby zakończyc dyskusję albo przenieśc ja na obszar ciekawych rozwiązań
poprawiających drożność układu komunikacyjnego przypomne że przedwczoraj
ktoś tu pisał że bus jadący z Niemiec do Krakowa gdy ma dwóch
wrocławiaków to z autostrady zamawia dla nich taksówkę aby nie pchac się
do miasta.
To wcale nie jest głupi pomysł i moze zaskoczę stosowany w KM.
Własnie w zeszłym tygodniu wprowadzono takie rozwiązania w peryferyjnych
dzielnicach.
Tam uautobus nie jeżdzi do petli. Tam się zamawia autobus na komórkę.
Dzwonisz i w realnym czasie podjeżdża busik .
Pomysłowe , oszczędne , łatwe do policzenia i wdrożenia.
Chodzi o to że trzeba chcieć i próbowac coś zmienić .
Nie każde rozwiązanie się przyjmie ale we wrocku tylko setki milionów
topi się w asfalt.
Poszerzając drogi pozbawiamy się możliwości zatrzymania przy nich.
Coraz więcej ulic ze sklepami gdzie tylko na pieszo klienci docierają co
również zabija handel i zachęca do korkowania wylotów w strone
hipermarketów.

Co do tematu to od godziny 22-giej mozna by światła wyłączać a nie o
23-ciej.

--
m

[color=blue]
> --
> Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
> Liberalizm obyczajowy pożera dorobek kapitalizmu. Zaszalejesz na[/color]
imprezie -[color=blue]
> nazajutrz jesteś biedniejszy o minimum 50 złotych, ów kapitał zostanie
> wysikany do kibla. <Casper>[/color]

Hej!

"m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości news:f7ncbv$aia$1@atena.e-wro.net...
[color=blue]
> Dobrze wiesz o co mi chodzi.
> Po to wybiera się mądrych do władz aby myśleli o korzyści dla wszystkich
> a nie wybranych grup.[/color]

Na pewno ci się ustroje pomyliły. Aleś mnie setnie ubawił swą naiwnością.
[color=blue][color=green]
>> Przyznasz, że absurdalna, czy będziesz się upierał? ;-P[/color]
> tego nie powiedziałe,. Mówiłem o Polsce.[/color]

A ja obaliłem.

<zap>
[color=blue]
> Zanim cokolwiek w mieście zbudowano to długo zastanawiano się czy to nie
> zburzy harmonii.[/color]

Ta.
[color=blue]
> No ale jak przy ulicy same domki to może garaże pobudowane za domkami
> aby ich nie było widac.[/color]

Nie jeden raz tam byłem i nikt nie chował samochodów. Może dowiedzieli się,
że wycieczka Polaków przyjechała? ;-)
[color=blue]
> Czy Rm miasta ma jakąs politykę ?
> Czy jest jakas osoba albo zespół odpowiadajacy za urbanistykę ?[/color]

Zapytaj u źródeł lub poczytaj oficjalna stronę - pewnie coś znajdziesz.
[color=blue][color=green]
>> Fajna bzdura. Może nie pisz na tematy, o których nie masz pojęcia, ok?
>> Totalnie nie wiesz, gdzie tkwi problem owych balkonów.[/color]
> Dokładnie wiem . Skąd wiesz czy nie produkowałem wielkiej płyty ?[/color]

No toś mnie teraz przeraził. Fakt- mogłes produkować! ;->
[color=blue]
> Wiem na ile były projektowane bloki.[/color]

Nie wiesz. Mylisz pojęcia. Jakbyś miał o tym minimalne pojęcie, to
wiedziałbyś, skąd jakiekolwiek problemy z tymi konstrukcjami. Wiedzialbyś
również, że owe problemy bywają, a nie są zawsze. I wiedziałbyś, że winien
jest "czynnik ludzki", zwany kiedyś "klasą robotniczą". ;-P
[color=blue]
> Wiem ile wytrzymuje spaw podtrzymujacy płytę .[/color]

No - ile? Poza tym - są różne konstrukcje. I jaki to magiczny "spaw
podtrzymujący płytę" masz na mysli.
[color=blue]
> Wiem ,że fachowcy coraż częściej mówią że stan tych spawów jest
> nieznany.[/color]

Ale jaki to ma związek ze sprawą?
[color=blue]
> Wiem ile kosztowało Berlin remontowanie tych bloków.[/color]

Ale nie wiesz dlaczego je _rewitalizowano_.
[color=blue]
> Ale to OT . Chciałem tylko pokazac że to co nowe ma zazwyczaj krótszy
> żywot.[/color]

Bzdura.
[color=blue]
> Mam ekspertyzę z bloku mojej mamy że balkony moga się rozlecieć i
> rzeczoznaca nie bierze rzadnej odpowiedzialności i remont jest konieczny
> od zaraz.
> Masz jakies wątpliwości ? Może kopie ekspertyz do wglądu ?[/color]

A po kiego mi ta ekspertyza? Problem znany i związany z brakoróbstwem.
Do tego nie występuje wszędzie, tylko w niektórych lokalizacjach.
Podobnie bywa z płytami elewacyjnymi. Tylko co z tego? Jakby tak samo
niedbale ktoś budował z cegły, to dzisiaj nawet byś nie wiedział,
że to istniało 40 lat temu.
[color=blue][color=green]
>> I co? Poczytaj o właściwościach betonu, ale dla odmiany nie we[/color]
> "Wróżce",
> Nie muszę czytać . Kontrolowałem kiedys skład betonu z którego robiono
> spore osiedla we Wrocławiu.[/color]

Kumam. Dlatego tak pleciesz, bo zżarły cię wyrzuty sumienia? Bo właśnie
przyznałeś się, że puszczałeś buble pospolite.
[color=blue]
> Wyobraź sobie że do tego musiałem mieć pewna wiedzę :)[/color]

Pewną może tak. Natomiast nie powiedziałeś, jaki był przedmiot owej
kontroli. Kontroler jakości garnków emaliowanych niekoniecznie ma
pojęcie o metalurgii i technikach malarskich.
[color=blue]
> Lepiej abyś nie wiedział jak była robiona wileka płyta.[/color]

Jakoś mnie to nie szokuje wcale, a robiono ją za moim oknem. Poza tym -
mylisz beton, jako taki z jedna z technologii, która z niego korzysta.
[color=blue]
> Kiedys wychwyciłem ok 200 płyt stropowych do których pomyłkowo włożono
> odwrotnie zbrojenie.
> Chcesz wiedzieć które bloki z nich wykonano ?[/color]

Jeśli mam być szczery, to niespecjalnie wiem, czym mogłoby to grozić, jeśli
zbrojenie było szczelnie zalane. Nawet niespecjalnie wiem, jak można tam było
odwrotnie coś wsadzić, chyba że za moich czasów owe plyty już wyglądały inaczej.
Chyba, że zwyczajnie nie pasowały do wiązarów, ale to problem z ludźmi,
a nie z technologią.
[color=blue]
> Nie pod publike tylko dlatego że nie ma technologii aby wykonac ładną
> kamieniczke poprzez odlanie jej z betonu :)[/color]

No toś mnie teraz ubawił. Analogicznie można do budowy z ceramiki, czy innych
materiałów - proste wybudować, ładne poprzyklejać. Tak samo, jak betonowa kamienica
obok dawnych WZG. Z czym miałby być niby taki niepokonywalny problem?
[color=blue][color=green]
>> według starszych szacunków ropy i węgla dawno nie ma. ;-)[/color]
> W znanych żródłach.[/color]

No - w znanych to pisano, w znanych...
[color=blue]
> Niedawno spadły akcje jednego z największych koncernów naftowych po
> podali zawyżone ilości ropy w swoich złożach.[/color]

Niesamowite. ;-> Tylko co tu niby ma świadczyć i o czym? Nie rozumiesz
nawet tego, dlaczego ujawnienie tych danych spowodowało spadek, a się za dyskusje
na tematy ekonomiczne bierzesz... Ajjj!
[color=blue]
> Dlatego koncerny śpia spokojnie. Sprzedadzą mniej ale za to dużo drożej.[/color]

Ojjj - przestan pleść androny...
[color=blue][color=green]
>> Poza tym samochód nie musi korzystać z ropy - może jeździć na prąd,
>> albo inne wynalazki.[/color]
> Zgoda, ale nie taka ilość aut.[/color]

Większa.

<zap - opowieści dziwnej treści>[color=blue]
> Nie pytaj mnie o sposoby bo do tego trzeba dosć metoda prób.[/color]

Nie zamierzam pytać, bo normalnie masz takie jazdy, jakbyś się czymś
ciężko zatruł... Czymś straszliwie destrukcyjnym.
[color=blue]
> Co do tematu to od godziny 22-giej mozna by światła wyłączać a nie o
> 23-ciej.[/color]

Wypas. A o 23 kontrola, czy wszyscy są w łóżeczkach i trzymają rączki
na kołdrach. Powiem ci, że jesteś chyba nieszczęśliwy. Zamiast sobie
pogadać z Mao, Kimem, Fidelem i Władimirem Iljiczem, to się musisz męczyć
z ludźmi, którzy cię nie rozumieją...

EOT.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Nie kazdy kanar chce na wodke, niektozy chca na piwo. <Rado>

[color=blue][color=green]
> > Zanim cokolwiek w mieście zbudowano to długo zastanawiano się czy to[/color][/color]
nie[color=blue][color=green]
> > zburzy harmonii.[/color]
>
> Ta.
>[/color]
Pewnie ,yslisz że Wrocław miał reprezentacyjny wygląd przypadkowo.
Pewnie tak jak kierowcy chcą przebudowy miasta w 20 lat tak pewnie w
kistorii miasta każda grupa dla swoich interesó mogła burzyć założenia
lokacyjne czy urbanistyczne.
Za 50 lat możemy się wstydzic co zrobiliśmyz Wrocławiem aby przyspieszyc
(zwiększyć ilość) jazdę autem.
Juz sam tytuł wątku przypomina że dziś mieszkańcy poruszają sie po
mieście jak po jakims polu minowym.Co 100 -200 metrów światła
ograniczające swobodę poruszania się.
Nic dziwnego że coraz więcej pieszych olewa te światła.

[color=blue]
> Nie jeden raz tam byłem i nikt nie chował samochodów. Może dowiedzieli[/color]
się,[color=blue]
> że wycieczka Polaków przyjechała? ;-)
>[/color]
Tez byłem nie raz i tez widziałem to co ty.
Tym bardziej byłem zaskoczony że mieszkańcy w jednej mijscowości ( fakt
była zabytkowa) dogadali się że auto szpecą wygląd i skutecznie się ich
pozbyli z ulic.
A wię da się.
Może nie tak jak opisywałem ale tak aby auta nie parkowały na trawnikach
z braku miejsca , tak aby podjeżdżająć pod jakis blok zawsze było gdzie
sie zatrzymac , tak aby nie parkowali pół metra od pasów bo zasłaniają
nadjeżdżające samochody.
Ponieważ "udowodniłeś" że żadne nakazy administracyjne nie powinny mieć
zastosowania nalezałoby juz dzis eksperymentować z budowaniem
świadomości społecznej (np ekologicznej).

[color=blue][color=green]
> > Czy Rm miasta ma jakąs politykę ?
> > Czy jest jakas osoba albo zespół odpowiadajacy za urbanistykę ?[/color]
>
> Zapytaj u źródeł lub poczytaj oficjalna stronę - pewnie coś[/color]
znajdziesz.[color=blue]
>[/color]
Nie znam tematu dogłębnie ale troche stron pooglądałem stad świadomość
"mizerii w tej materii".
Znam architektów , którzy mi trochę opowiadali o "wojnach" w swoim
środowisku.
Stąd moje odczucie że nie ma tu jasnej polityki i nie ma autorytetu

[color=blue][color=green][color=darkred]
> >> Fajna bzdura. Może nie pisz na tematy, o których nie masz pojęcia,[/color][/color][/color]
ok?[color=blue][color=green][color=darkred]
> >> Totalnie nie wiesz, gdzie tkwi problem owych balkonów.[/color]
> > Dokładnie wiem . Skąd wiesz czy nie produkowałem wielkiej płyty ?[/color]
>
> No toś mnie teraz przeraził. Fakt- mogłes produkować! ;->
>[/color]
Z takiej dyskusji niewiele pozytku.
Udowodniłem ci że stawiasz zarzuty bez pokrycia i nie zamierzam sie w
tym wątku zagłębiać w dyskusję na tematy budowlane.
Podsumuję to tak że dyskusje na temat zaszłości to strata czasu.
Wdaję się w dyskusje tam gdzie można coś poprawić bez wielkich pieniędzy
np. słuchając oczekiwań różnych grup.
Staram się udowodnic ze miasto koncentruje się na rozwiazywaniu
problemów komunikacyjnychi to najgorszą bo sprawdzoną w latach 70-tych
na zachodzie metodą.
Nawiązujac do tematu wątku mam przeświadczenie że wraz ze wzrostem
potoów aut i rozmiarami skrzyzowań światła bęa w coraz bardziej
bezsensowny sposób ustawiane.
Wyraźnie widac że dziś inzynieria ruchu nie radzi sobie z tym.

[color=blue][color=green]
> > Wiem na ile były projektowane bloki.[/color]
>
> Nie wiesz. Mylisz pojęcia.
>[/color]
Ale ty niczego nie wyjasniasz. Lubisz innym wytykac niewiedzę .
Według mnie nie do tego służa dyskusje na PRW ale rozumiem cię bo
podobnie jak ty wiele osób postępuje wiec może się udzielic :P

<>Jakbyś miał o tym minimalne pojęcie, to[color=blue]
>[/color]
Nie obraź się ale mam specyficzny stosunek do argumentów osób , kótre w
ten sposób dodają im "wagi"
[color=blue]
> wiedziałbyś, skąd jakiekolwiek problemy z tymi konstrukcjami.[/color]
Wiedzialbyś[color=blue]
> również, że owe problemy bywają, a nie są zawsze.
>[/color]
A czy ja mówię że zawsze . Mówię że aż naddto często co dyskredytuje
wielka płytę jako twałą architekturę.
To że dziś juz poprawiono technologie to tylko poprawianie błędów .
Starych błędów już się nie naprawi.
Niestety często wprowadzanie nowego powoduje zachwyt bo nie widac
mankamentów.
Gdy minusy będa widoczne to czasem pozostaje tylko rozbiórka.
Przykład Poltegoru , który nie nadawał sie do adaptacji.

[color=blue]
>I wiedziałbyś, że winien
> jest "czynnik ludzki", zwany kiedyś "klasą robotniczą". ;-P
>[/color]
Zawsze jest to czynnik ludzki. Nawet jak wysiada urządzenie to tez jest
to czynnik ludzki (np .zła konstrukcja)
Co ma za znaczenie że "klasa robotnicza" kiedys partaczyła.
Dzisiaj tez partaczy . Nie jest to powód dla którego nie miałbym
podkreslac że często stare sprawdzone rozwiązania sa zbyt łatwo
odkładane do lamusa aby zrobić miejsce nowym .
Tematem łączacym budownictwo i komunikację jest autostrada zbudowana z
betonu poźniej wyasfaltowana a obecnie wraca się do betonowych.

[color=blue][color=green]
> > Wiem ile wytrzymuje spaw podtrzymujacy płytę .[/color]
>
> No - ile?
>[/color]
a co za różnica ile ?
Na pewnio nie 350 lat jak wiele kamienic wrocłąwskich na pewno nie sto .
Teoretycznie miał wytrzymać 50 + to jest marginesem bezpieczeństwa.

[color=blue]
>Poza tym - są różne konstrukcje.
>[/color]
Od kiedy ? Te różne konstrukcje powstały gdy zdano sobie sprawę że
budowanie w pośpiechu nie ma sensu .
No ale był czxas gdy nikt się nie zastanawiał nad trwałością liczyła sie
liczba izb.

[color=blue]
>I jaki to magiczny "spaw
> podtrzymujący płytę" masz na mysli.
>[/color]
Ano ten trzymający płyty ze sobą dzieki którym blok nie składa się jak
domek z kart.
Nie ma technologii aby sprawdzić jakośc tych spawów często naruszonych
przez korozje na nieszczelnych łączeniach.
[color=blue][color=green]
> > Wiem ,że fachowcy coraż częściej mówią że stan tych spawów jest
> > nieznany.[/color]
>
> Ale jaki to ma związek ze sprawą?
>[/color]
Tylko taki że gdy projektowano wielkie osiedla nie zastanawiano się jak
ocenic stan budynku po 40-50 latach.

[color=blue][color=green]
> > Wiem ile kosztowało Berlin remontowanie tych bloków.[/color]
>
> Ale nie wiesz dlaczego je _rewitalizowano_.
>[/color]
A czy ja muszę wszystko wiedzieć ?
Wiem że głównym powodem było ryzyko "spadania płyt na głowę ".
Szczególnie koncentrowano sie na balkonach stosując coś na kształt
podpór z konstrukcji stalowych.
Stosujać docieplenia i uszczelnienia zadbano o wygląd.
Kosztowało te setki miliardów marek ( byc może więcej niz postawienie
tych osiedli na nowo).

[color=blue][color=green]
> > Ale to OT .[/color]
>[/color]
Zgoda . Odbieganie od tematu miało słuzyc podkreśleniu że za jakis czas
będziemy likwidować skutki poszerzania ulic .

Chciałem tylko pokazac że to co nowe ma zazwyczaj krótszy[color=blue][color=green]
> > żywot.[/color]
>
> Bzdura.
>[/color]
Zostawiam bo to rzeczywiście OT.

aby zbliżyć się do komunikacji
to ile lat uzywano powozów
ile statków i barek
ile pociągów
a ile samochodów.
Prawdopodobnie to wynik postępu ale to nie kłóci się z teżą że nowe
szybko odejdzie.
A ja postawiłem tezę że obecne rozwiązania komunikacyjne szybko okaża
się przestarzałe wiec szkoda wybuurzać część miasta pod coraz szersze
drogi.

[color=blue][color=green]
> > Mam ekspertyzę z bloku mojej mamy że balkony moga się rozlecieć i
> > rzeczoznaca nie bierze rzadnej odpowiedzialności i remont jest[/color][/color]
konieczny[color=blue][color=green]
> > od zaraz.
> > Masz jakies wątpliwości ? Może kopie ekspertyz do wglądu ?[/color]
>
> A po kiego mi ta ekspertyza? Problem znany i związany z brakoróbstwem.
>[/color]
Tu sie będe upierał że to wina techologii i pośpiechu.

[color=blue]
>Do tego nie występuje wszędzie, tylko w niektórych lokalizacjach.
>[/color]
Są miejsca gdzie balkony spadały jak śliwki po 30 latach.
Nie twierdzę że wszędzie jest tak żle .
Wiem że po 50 latach wiekszosc tych balkonów bedzie zagrażała życiu.

[color=blue]
> Podobnie bywa z płytami elewacyjnymi. Tylko co z tego? Jakby tak samo
> niedbale ktoś budował z cegły, to dzisiaj nawet byś nie wiedział,
> że to istniało 40 lat temu.
>[/color]
I tu własnie nie rozumiesz że nie można niedbale budowac cegieł jesli
przez 200 lat metoda prób i błędów poprawiało się ich produkcję.
To dizeki doswiadczeniu a nie nauce dochodzono do perfekcji tak że
koscioły z cegły postawione w XII wieku jeszcze długo postoją .
Własnie dzięki braku pospiechu we wprowadzniu postepu był czas na
sprawdzenie trwałości stosowanych obecnie technologii.
Dzis doszło do paradoksu, że każda nowa technologia jest coraz bardziej
niebezpieczna dla środowiska.

[color=blue][color=green][color=darkred]
> >> I co? Poczytaj o właściwościach betonu, ale dla odmiany nie we[/color]
> > "Wróżce",
> > Nie muszę czytać . Kontrolowałem kiedys skład betonu z którego[/color][/color]
robiono[color=blue][color=green]
> > spore osiedla we Wrocławiu.[/color]
>
> Kumam. Dlatego tak pleciesz, bo zżarły cię wyrzuty sumienia? Bo[/color]
właśnie[color=blue]
> przyznałeś się, że puszczałeś buble pospolite.
>[/color]
I znowu cały Ty.
Najpierw prosisisz o wyjasnienie a potem starasz się to wykorzystac do
uszcypliwych uwag.
Nie potrafisz wyczytac z tego co napisałem ,że dzięki mnie wiele z tych
bubli nie trafiło na osiedle a to co trafiło dzięki mojej pracy miło
lepszą jakośc.
Nie chcesz tylko zrozumiec że nie było lepszych materiałów bo ludzie jak
i maszyny nie zapewniały powtarzalności parametrów.
Gdy piszę że mam świadomość wad technologii jak i wykonastwa ty najpierw
zaprzeczasz a potem odwrotnie zgadzasz się z moja teza obwiniając mnie
za ten stan.
Ja nie byłem kontrolerem jakości .
Ja widziałem jak niedoskonały jest proces technologiczny i wdrazałem
rozwiązania automatyzacji.
Niestety były tu powazne trudności i Politechnika Wrocławska wycofała
sie z projektu modernizacji jednego obiektu ze względu na stopień
złożoności problemów.
No ale najłatwiej tak jak ty obwinic wina klasę robotniczą a technologie
uznac za świetną.
Tak masz rację było partactwo ale to nie zmienia faktu że ta nowa
technologia była nastawiona na ilość nie na jakość i trwałość.

[color=blue][color=green]
> > Wyobraź sobie że do tego musiałem mieć pewna wiedzę :)[/color]
>
> Pewną może tak. Natomiast nie powiedziałeś, jaki był przedmiot owej
> kontroli.
>[/color]
Nie powiedziałem bo i tak pewnie bys się czepiał :)
Nie powiedziałem bo nie odpowiadałem za kontrole jakości.
Ja tylko miałem wiedzę o jakości i odstępstwach większą niz inni
pracownicy ( nie licząc KJ)

[color=blue]
>Kontroler jakości garnków emaliowanych niekoniecznie ma
> pojęcie o metalurgii i technikach malarskich.
>[/color]
Właśnie KJ w fabrykach wielkiej płyty nie wiedział jak usprawnic proces.
Ja nie byłem technologiem ale służyłem swoja wiedzą.
Nie udało mi sie wszystkiego naprawić bo to gigantyczne pieniadze ale
przynajmniej posiadłem pewna wiedzę , która uprawnia mnie do twierdzeń
że nadmierny pospiech we wprowadzaniu nowości bywa zgubny.

[color=blue][color=green]
> > Lepiej abyś nie wiedział jak była robiona wileka płyta.[/color]
>
> Jakoś mnie to nie szokuje wcale, a robiono ją za moim oknem. Poza[/color]
tym -[color=blue]
> mylisz beton, jako taki z jedna z technologii, która z niego korzysta.
>[/color]
Ta rozmowa nie dotyczy materiałoznastwa tylko tego że obecne rozwiązania
komunikacyjne (np.plac Społeczny) moga za 20-4- lat byc wstydem dla
miasta.
Że może się zawalic most na Psim Polu , ze może się zawalic most na
Armii Krajowej a przecież nie był stawiany " z jajek " tylko z
najlepszego betonu i proces budowy był kontrolowany nie przez jedną
osobe czy instytucję.

[color=blue][color=green]
> > Kiedys wychwyciłem ok 200 płyt stropowych do których pomyłkowo[/color][/color]
włożono[color=blue][color=green]
> > odwrotnie zbrojenie.
> > Chcesz wiedzieć które bloki z nich wykonano ?[/color]
>
> Jeśli mam być szczery, to niespecjalnie wiem, czym mogłoby to grozić,[/color]
jeśli[color=blue]
> zbrojenie było szczelnie zalane.
>[/color]
Mnie nie pytaj. zreszta to OT .
Faktem jest to że to ja wyłapałem będąć na kursie zbrojarzy-betoniarzy.
Kurs był mi niepotrzebny ale chciałem łyknac troszke wiedzy .
Wiedza jest za mała abym podał zagrożenie , ale gdyby nie
spostrzegawczośc to 50% osiedla mogło mieć wadliwe stropy.

[color=blue]
>Nawet niespecjalnie wiem, jak można tam było
> odwrotnie coś wsadzić, chyba że za moich czasów owe plyty już[/color]
wyglądały inaczej.[color=blue]
>[/color]
Ja się ciebie nie pytam czy wiesz :)
Zapewne za twoich czasów się zmieniło bo weszły nowe normyy głównie
dotyczące izolacji termicznej.
Ale to OT za wyjatkiem tego że są rozwiązania które niedługo trzeba
będzie zmieniac.
Jesli domy stoja to wszystkim się wydajęze jest OK a le gdy przyjdzie
mały wstrząs sejsmiczny to pierwsze pójda słabe stropy z wadliwych płyt
, potem te prawidłowe , a stare budownictwo z cegly nie złozy sie jak
domek z kart.
Oczywiście nie jestem zwolennikiem wyłącznie starego. Ja tylko napisałem
aby obecnie budowany układ komunikacyjny wytrzymał 50 lat ( a juz
napewno nie setki jak ten ze Starego Miasta.

[color=blue]
> Chyba, że zwyczajnie nie pasowały do wiązarów, ale to problem z[/color]
ludźmi,[color=blue]
> a nie z technologią.
>[/color]
Ja pisałem że najsłabszym punktem technologii były łaczenia płyt
wykonywane techniką spawalniczą gdzie woda penetrując 2-30 lat mocno je
nadwyreżyła o czym przekonuja odkucia w celach kontrolnych.
Pręty 10-12 mmm często sa w połowie skorodowane.
A czy to ludzie czy technologia to OT . Technologia powinna byc taka aby
uwzględniała pewne odstepstwa i brakoróbstwa.
Po to normy wytrzymałościowe liczone z 3-5 krotnym zapasem.
Jeszcze raz dyskusja (szczególnie w tym watku ) o innych rzeczach niz
swiatła i pomysły na modernizację dróg jest OT
JA chciałem przypomniec że są rzeczy z których szybko się wychodzi.
Mozna wyburzyc Poltegor i w tym samym miejscu postawic nowy ale
przywrócenie wyglądu miasta pociętego trasami typu WZ czy obwodnicami
jest o wiele trudniejsze.

[color=blue][color=green]
> > Niedawno spadły akcje jednego z największych koncernów naftowych po
> > podali zawyżone ilości ropy w swoich złożach.[/color]
>
> Niesamowite. ;-> Tylko co tu niby ma świadczyć i o czym?
>[/color]
Swiadczy to o tym że bum motoryzacyjny jest sztucznie podsycany przez np
koncerny motoryzacyjne.

[color=blue]
>Nie rozumiesz
> nawet tego, dlaczego ujawnienie tych danych spowodowało spadek, a się[/color]
za dyskusje[color=blue]
> na tematy ekonomiczne bierzesz... Ajjj!
>[/color]
Ale uparty jesteś. Jak można nie rozumiec że wartośc akcji stała na
wysokim poziomie gdy kompanie wydobywcze miały rezerwy i nie musiały
kupować nowych złóz i prowadzić badań poszukiwawczych.?
Może to trąci teroią spiskowa ale coraz więcej osób wie, że koniunktura
jest nakręcana przez koncerny paliwowe do tego stopnia że pod ich
dyktando rządy prowadzą politykę , a nawet wojny.
Jak udowodnic ile wynalazków zostało wykupionych przed wdrożeniem skoro
nie wiadomo jakby się ich losy potoczyły.
Dlaczego te wykupione wynalazki tak wolno lub wcale nie oglądają
światła.
Dlaczego mimo, że spaliny sa tak szkodliwe dla miast i zdrowia ludzi tak
mało się robi aby przeciwdziałac wzrostowi komunikacji indywidualnej ?
Zostawmy to bez odpowiedzi .

[color=blue][color=green]
> > Dlatego koncerny śpia spokojnie. Sprzedadzą mniej ale za to dużo[/color][/color]
drożej.[color=blue]
>
> Ojjj - przestan pleść androny...
>[/color]
Ok przestaję ale tylkodlatego że to OT

[color=blue][color=green][color=darkred]
> >> Poza tym samochód nie musi korzystać z ropy - może jeździć na prąd,
> >> albo inne wynalazki.[/color]
> > Zgoda, ale nie taka ilość aut.[/color]
>
> Większa.
>[/color]
Nie widzę sensu we wdrożenie technologii tak udanej że większośc aut
może ją stosowac i jednoczesnie pozwolenie reszczeie aby zatruwała
środowisko spalinami.
Na napisałemze wdrażnie nowych napędów jest tak wolne że nie liczyłbym
na szybki postep w tej dziedzinie.
A zatem jedynym sposobem na ograniczenie wzrostu komunikacji jest
wpływanie na śiwadomosc społeczną.
Jęsli to bedzie szło wolno to zakazy (wjazdu co centrum) szykany (
progi, strefy uspokojonego ruchu, wydzielone pasy dla busów)
To nie "komuna" tylko wymóg czasów ale tu się chyba różnimy.
"Porąbane światła" być może są el;ementem tej kampanii.
Mnie bynajmniej nie rażą.

[color=blue]
> <zap - opowieści dziwnej treści>[color=green]
> > Nie pytaj mnie o sposoby bo do tego trzeba dosć metoda prób.[/color]
>
> Nie zamierzam pytać, bo normalnie masz takie jazdy, jakbyś się czymś
> ciężko zatruł... Czymś straszliwie destrukcyjnym.
>[/color]
Napewno część z nich to naiwne fantazje ale faktem jest że nie ma innych
działań niż wycinanie drzew likwidacja trawników i dorabianie nowych
pasów .
To musi skutkowac też coraz bardziej denerwującymi "swiatłami"
[color=blue][color=green]
> > Co do tematu to od godziny 22-giej mozna by światła wyłączać a nie[/color][/color]
o[color=blue][color=green]
> > 23-ciej.[/color]
>
> Wypas. A o 23 kontrola, czy wszyscy są w łóżeczkach i trzymają rączki
> na kołdrach. Powiem ci, że jesteś chyba nieszczęśliwy.
>[/color]
Chyba masz dziś zły dzień.
Na wielu skrzyzowaniach o 22-giej smiało można jeżdzić bez świateł .
Twój argument jest taki że nie będę komentował.

[color=blue]
>Zamiast sobie
> pogadać z Mao, Kimem, Fidelem i Władimirem Iljiczem, to się musisz[/color]
męczyć[color=blue]
> z ludźmi, którzy cię nie rozumieją...
>[/color]
Znaczy ztobą się muszę męczyc ?
Chyba dobrze to określiłeś :P
Często czepiasz się i chcesz dyskutować o sprawach albo oczywistych albo
o takich na kóre nie mamy wpływu.
Ta dyskusja miała pokazać że są wielkie możliwości w budowaniu
świadomości kierowców .
Ale gdy czytam twoje argumenty "że nie da się " to muszę przyznać że
cos z tej dyskusji wyniosłem.
Mianowicie to że jesli tak inteligentna osoba jak ty piętrzy trudności i
udaje że nie widzi zagrożeń to przebudowa świadomości większości
kierowców może być trudniejsza niż mi się wydaje.
Nigdy nie isałem że to bezie łatwe.
Piszę nie po raz pierwszy że nie widać aby ktos próbował temat ruszyć.
Śmieszą mnie takie posty jak ten że światła to zmora kierowców .
Komuś brakuje wyobraźni aby uzmyslowić sobie że to nic w porównaiu z tym
co nas czeka.
Co można zrobić poza gadanie po próźnicy jak widać na forum.
Ja nie jestem wrogiem aut bo sam mam dwa.
Ale aby utrudnić życie pseudo kierowcom zamierzam "donosić " na policję
o wsystkich idiotach na drodze jak również żadac usunięcia aut
zaparkowanych żle czy to na jezdniach , chodnikach , czy ścieżkach.

Podsumowując jednym zdaniem cała dyskusję ( w kórą się nieopatrznie
dałem wciagnąc) uważam że szykany które nie zagrażąją bezpieczeństwu sa
najskuteczniejszym sposobem spowolnienia wzrostu ilości aut.
A jeśli można to robić przy okazji złej synchronizacji świateł to może
nie jest to optymalne rozwiązanie ale na pewno nie jakieś szczegolnie
pozbawione sensu ( w porównaniu do innych zawalidróg).

[color=blue]
> EOT.
>[/color]
Twego EOT można się zawsze domyslić po tonie wypowiedzi ostaniego
posta. :->
Nie będę pisał czy to miłe czy niemiłe ale, że nie ma sensu najpierw
wciągac się nawzajem w dyskusję a potem tak traktować.

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji w tematach w których nasz sąd czy
protest może miec znaczenie.
Temat tego uznaję po niewczasie nie zasługiwał na czas mu poświecony.
Robiłem to z szacunku do adwersarza i mam nadzieję, że i tu się nie
pomyliłem.

--
m

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Światla=2C światła i światla=2E=2E=2E
    rafal2325