|
[dlugie] zmiana organizacji ruchu na Karmelickiej
rafal2325 |
[bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."]
Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem.
Wlaczylem sie do Karmelickiej z Kremerowskiej skrecajac w prawo i jak zwykle chcialem dojechac do Alei, a tu sie dowiaduje od policjantow, ze jest zakaz i powinienem skrecic z Karmelickiej w prawo w Siemiradzkiego.
Nie bylem w tych rejonach od ok 3 miesiecy, wiec mocno mnie zdziwilo stwierdzenie, ze nie przestrzegam zakazu wjazdu, dlatego wdalem sie w dyskusje z policjantami, a takich rzeczy - jak wiadomo - nie robi sie z naszymi policjantami. Przywalili mi 500 zl i kropka. Nie ma dyskusji. Brak checi rozmowy, wytlumaczenia. Pytam czemu az 500 zl, bo kwota wydala mi sie za duza, a wiedzac, ze niedawno wprwadzono nowy taryfikator mandatow, chcialem sprawdzic, czy rzeczywiscie tyle mi sie nalezy. Poprosilem wiec o taryfikator, na co jeden z policjanotow unoszac sie odparl, ze nie maja obowiazku pokazywania taryfikatora i znaja kwoty mandatow na pamiec. Na to ja powiedzialem, zeby nie krzyczal na mnie, bo ja sie do niego zwracam normalnie. On stwierdzil, ze taki ma sposob bycia i zebym przyjmowal ten mandat, bo nie ma czasu.
W zdenerwowaniu sie postawilem i mandatu nie przyjalem, na co w odpowiedzi dostalem "spotkamy sie w sadzie grodzkim w Hucie za miesiac, to pan zaplaci wiecej bo jeszcze koszta dojda. Pieciu dzisiaj zatrzymalismy i tylko pan nie przyjal nmandatu"
I teraz pytanie. Czy ktos z grupowiczow dostal w tym miejscu mandat w wysokosci 500 zl za wjazd na zakaz wjazdu? Sprawdzalem w nowym taryfikatorze, ze za takie wykroczenie jest maksymalnie 250 zl. Tak wiec albo panowie policjanci nie wykuli jednak na pamiec tego taryfikatora albo uprawiali samowolke albo moze popelnilem jeszcze jakies wykroczenie, o czym mnie nie poinformowali. Ponizej link do wersji PDF nowego taryfiaktora: [url]http://www.auto-swiat.pl/artykuly,artykul/Taryfikator_mandatow,Artykul-21998/?gclid=CPnwjpfhwpcCFQtCMAodUmJnTA[/url]
w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize maksymalana kwota kary to 250 zl.
Jesli popelnilem rowniez inne wykroczenie, ktore podwyzszylo ta kwote, to chyba powinienem byc o tym poinformowany prawda?
pozdrawiam -- sh
sh pisze: [color=blue] > w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize maksymalana > kwota kary to 250 zl.[/color]
Niestosowanie się do znaku: B-3 do B-7 "zakaz wjazdu..." = 250zł Niestosowanie się do znaku: C-1 do C-11 "nakaz jazdy..." = 250zł
Dwa w jednym, gratuluję ;-)
Marek
sh pisze: [color=blue] > w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize maksymalana > kwota kary to 250 zl.[/color]
Niestosowanie się do znaku: B-3 do B-7 "zakaz wjazdu..." = 250zł Niestosowanie się do znaku: C-1 do C-11 "nakaz jazdy..." = 250zł
Dwa w jednym, gratuluję ;-)
Marek
sh wrote: [color=blue] > Wlaczylem sie do Karmelickiej z Kremerowskiej skrecajac w prawo i > jak zwykle chcialem dojechac do Alei, a tu sie dowiaduje od policjantow, > ze jest zakaz i powinienem skrecic z Karmelickiej w prawo w > Siemiradzkiego.[/color]
Trzeba patrzec na znaki, a nie "dowiadywac sie od policjantow". Pomijam fakt, ze zmiany byly oglaszane w mediach juz na miesiac przed zmiana. [color=blue] > w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize > maksymalana kwota kary to 250 zl.[/color]
Przeczytaj dokladnie ten taryfikator. Nie ma tam slowa o wysokosci mandatu w Twoim przypadku. Wjechales za znak B-2, a tego (jak rowniez znaku B-1) taryfikator szczegolowo nie obejmuje, w zwiazku z czym policjant ma prawo wystawic mandat w wysokosci do 500 zl.
-- ## Piotr Łotocki / [email]piotr@opn.org.pl[/email] Ojcowski Park Narodowy / [url]www.opn.org.pl[/url] ##
sh wrote: [color=blue] > Wlaczylem sie do Karmelickiej z Kremerowskiej skrecajac w prawo i > jak zwykle chcialem dojechac do Alei, a tu sie dowiaduje od policjantow, > ze jest zakaz i powinienem skrecic z Karmelickiej w prawo w > Siemiradzkiego.[/color]
Trzeba patrzec na znaki, a nie "dowiadywac sie od policjantow". Pomijam fakt, ze zmiany byly oglaszane w mediach juz na miesiac przed zmiana. [color=blue] > w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize > maksymalana kwota kary to 250 zl.[/color]
Przeczytaj dokladnie ten taryfikator. Nie ma tam slowa o wysokosci mandatu w Twoim przypadku. Wjechales za znak B-2, a tego (jak rowniez znaku B-1) taryfikator szczegolowo nie obejmuje, w zwiazku z czym policjant ma prawo wystawic mandat w wysokosci do 500 zl.
-- ## Piotr Łotocki / [email]piotr@opn.org.pl[/email] Ojcowski Park Narodowy / [url]www.opn.org.pl[/url] ##
MarekM wrote:[color=blue] > sh pisze: >[color=green] >> w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize >> maksymalana kwota kary to 250 zl.[/color] > > Niestosowanie się do znaku: B-3 do B-7 "zakaz wjazdu..." = 250zł[/color]
Tam jest znak B-2, a nie "B-3 do B-7", co opisalem ponizej.
-- ## Piotr Łotocki / [email]piotr@opn.org.pl[/email] Ojcowski Park Narodowy / [url]www.opn.org.pl[/url] ##
MarekM wrote:[color=blue] > sh pisze: >[color=green] >> w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize >> maksymalana kwota kary to 250 zl.[/color] > > Niestosowanie się do znaku: B-3 do B-7 "zakaz wjazdu..." = 250zł[/color]
Tam jest znak B-2, a nie "B-3 do B-7", co opisalem ponizej.
-- ## Piotr Łotocki / [email]piotr@opn.org.pl[/email] Ojcowski Park Narodowy / [url]www.opn.org.pl[/url] ##
sh pisze:[color=blue] > [bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."] > > Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio > patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem. > > > pozdrawiam > -- > sh > >[/color]
I dobrze ci:P Trzeba jeździć według znaków, a nie na pamięć i trzymać się z dala od centrum :P
sh pisze:[color=blue] > [bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."] > > Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio > patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem. > > > pozdrawiam > -- > sh > >[/color]
I dobrze ci:P Trzeba jeździć według znaków, a nie na pamięć i trzymać się z dala od centrum :P
On 15 Gru, 20:55, spex <s...@vp.pl> wrote:[color=blue] > sh pisze: >[color=green] > > [bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."][/color] >[color=green] > > Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio > > patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem.[/color] >[color=green] > > pozdrawiam > > -- > > sh[/color] > > I dobrze ci:P Trzeba jeździć według znaków, a nie na pamięć itrzymać > się z dala od centrum :P[/color]
Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim równo. Czuję nastrój Świąt...
On 15 Gru, 20:55, spex <s...@vp.pl> wrote:[color=blue] > sh pisze: >[color=green] > > [bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."][/color] >[color=green] > > Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio > > patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem.[/color] >[color=green] > > pozdrawiam > > -- > > sh[/color] > > I dobrze ci:P Trzeba jeździć według znaków, a nie na pamięć itrzymać > się z dala od centrum :P[/color]
Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim równo. Czuję nastrój Świąt...
[color=blue] > > Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną > tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim > równo. Czuję nastrój Świąt...[/color]
czy ten kierowca ma prawo jazdy tylko po kilku znanych mu drogach czy też może jeździć po wszystkich ? ps. dobrą praktyką po zmianie zasad ruchu jest umieszczenie tabliczek informujących o takim fakcie ( właśnie dla tych jeżdżących na pamięć ) , nie byłem nie widziałem, ale jeśli są to nic nie tłumaczy jazdy na zakazie
[color=blue] > > Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną > tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim > równo. Czuję nastrój Świąt...[/color]
czy ten kierowca ma prawo jazdy tylko po kilku znanych mu drogach czy też może jeździć po wszystkich ? ps. dobrą praktyką po zmianie zasad ruchu jest umieszczenie tabliczek informujących o takim fakcie ( właśnie dla tych jeżdżących na pamięć ) , nie byłem nie widziałem, ale jeśli są to nic nie tłumaczy jazdy na zakazie
Hubert pisze:[color=blue][color=green] >> Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną >> tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim >> równo. Czuję nastrój Świąt...[/color] > > czy ten kierowca ma prawo jazdy tylko po kilku znanych mu drogach czy > też może jeździć po wszystkich ? > ps. dobrą praktyką po zmianie zasad ruchu jest umieszczenie tabliczek > informujących o takim fakcie ( właśnie dla tych jeżdżących na > pamięć ) , nie byłem nie widziałem, ale jeśli są to nic nie tłumaczy > jazdy na zakazie[/color]
A czy fer jest jak osoba zdrowa staje pod sklepem na miejscach dla nie pełnosprawnych?
Przepraszam ale zmiana organizacji ruchu była miesiąc temu, i ja który nie jeżdżę autem o niej wiedział.
A z tego co pamiętam tam jak byk przed przystankiem jest znak zakazu, więc pewnie jak by był wielki neon z informacją o zmianie to by też go nie zauważył.
A prawda jest taka iż osoby jedzące na pamięć są najgorsze dla ruchu, gdyż strumień aut jest żywą tkanką i raz może być tak, a jutro już o totalnie na odwrót. I taka osobo się po prostu gubi i tamuje ruch.
Hubert pisze:[color=blue][color=green] >> Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną >> tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim >> równo. Czuję nastrój Świąt...[/color] > > czy ten kierowca ma prawo jazdy tylko po kilku znanych mu drogach czy > też może jeździć po wszystkich ? > ps. dobrą praktyką po zmianie zasad ruchu jest umieszczenie tabliczek > informujących o takim fakcie ( właśnie dla tych jeżdżących na > pamięć ) , nie byłem nie widziałem, ale jeśli są to nic nie tłumaczy > jazdy na zakazie[/color]
A czy fer jest jak osoba zdrowa staje pod sklepem na miejscach dla nie pełnosprawnych?
Przepraszam ale zmiana organizacji ruchu była miesiąc temu, i ja który nie jeżdżę autem o niej wiedział.
A z tego co pamiętam tam jak byk przed przystankiem jest znak zakazu, więc pewnie jak by był wielki neon z informacją o zmianie to by też go nie zauważył.
A prawda jest taka iż osoby jedzące na pamięć są najgorsze dla ruchu, gdyż strumień aut jest żywą tkanką i raz może być tak, a jutro już o totalnie na odwrót. I taka osobo się po prostu gubi i tamuje ruch.
> A prawda jest taka iż osoby jedzące na pamięć są najgorsze dla ruchu
A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu. Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy, porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.
-- SW3
> A prawda jest taka iż osoby jedzące na pamięć są najgorsze dla ruchu
A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu. Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy, porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.
-- SW3
> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za[color=blue] > każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color]
no wybacz ale na znaki trzeba patrzec. ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto a tu sie cos zmienilo.... [color=blue] > Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy, > porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz > sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.[/color]
jesli ktos nie potrafi jechac sprawnie patrzac na znaki to wybacz ale powinna oddac PJ. co innego jak jedziesz pierwszy raz droga i szukasz jakiegos numeru budynku albo ulicy, to wiadomo ze sie czlowiek rozglada na boki i moze byc mniej zorientowany przez co jedzie np troche wolniej. ale jazda po drodze i patrzenie na znaki to nie jest zaden wyczyn, w krakowie jakos z okazji remontow co chwile cos sie zmienia i nei widze zeby wiele osob mialo z tym problemy.
-- pzdr piotrek
> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za[color=blue] > każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color]
no wybacz ale na znaki trzeba patrzec. ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto a tu sie cos zmienilo.... [color=blue] > Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy, > porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz > sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.[/color]
jesli ktos nie potrafi jechac sprawnie patrzac na znaki to wybacz ale powinna oddac PJ. co innego jak jedziesz pierwszy raz droga i szukasz jakiegos numeru budynku albo ulicy, to wiadomo ze sie czlowiek rozglada na boki i moze byc mniej zorientowany przez co jedzie np troche wolniej. ale jazda po drodze i patrzenie na znaki to nie jest zaden wyczyn, w krakowie jakos z okazji remontow co chwile cos sie zmienia i nei widze zeby wiele osob mialo z tym problemy.
-- pzdr piotrek
Piotrek pisze:[color=blue][color=green] >> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za >> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color] > > no wybacz ale na znaki trzeba patrzec. > ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi > pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto > a tu sie cos zmienilo.... >[color=green] >> Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy, >> porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz >> sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.[/color] > > jesli ktos nie potrafi jechac sprawnie patrzac na znaki to wybacz ale > powinna oddac PJ.[/color]
Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni: w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.
pzdr
TRad
Piotrek pisze:[color=blue][color=green] >> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za >> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color] > > no wybacz ale na znaki trzeba patrzec. > ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi > pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto > a tu sie cos zmienilo.... >[color=green] >> Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy, >> porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz >> sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.[/color] > > jesli ktos nie potrafi jechac sprawnie patrzac na znaki to wybacz ale > powinna oddac PJ.[/color]
Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni: w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.
pzdr
TRad
....[color=blue] > Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której > jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma > czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni: > w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one > utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie > są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.[/color]
Taaa, ze niby kierowcy maja patrzec i myslec? W dupach sie przewraca i tyle! ;)
q
....[color=blue] > Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której > jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma > czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni: > w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one > utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie > są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.[/color]
Taaa, ze niby kierowcy maja patrzec i myslec? W dupach sie przewraca i tyle! ;)
q
Użytkownik "spex" <spex@vp.pl> napisał w wiadomości news:gi7scf$u7h$1@news.onet.pl... [color=blue] > Przepraszam ale zmiana organizacji ruchu była miesiąc temu, i ja który nie > jeżdżę autem o niej wiedział. > > A z tego co pamiętam tam jak byk przed przystankiem jest znak zakazu, więc > pewnie jak by był wielki neon z informacją o zmianie to by też go nie > zauważył.[/color]
Nadto należy zwrócic uwage na fakt, że bez problemu trafil na grupę dyskusyjną krakow by poinformować nas o fakcie otrzymania mandatu... A o kwestii zmiany ruchu na Karmelickiej trąbiono we wszelakich mediach przez dobre 2 tygodnie - równiez na grupie.
Moja zasady na drodze są proste: jeśli nie zauważyłem znaku albo z premedytacją naruszyłem przepis to z pokorą przyjmuje grzywnę. W sądzie grodzkim do wysokości mandatu dojdzie pewnie jeszcze z 80 zł...
-- michał
Użytkownik "spex" <spex@vp.pl> napisał w wiadomości news:gi7scf$u7h$1@news.onet.pl... [color=blue] > Przepraszam ale zmiana organizacji ruchu była miesiąc temu, i ja który nie > jeżdżę autem o niej wiedział. > > A z tego co pamiętam tam jak byk przed przystankiem jest znak zakazu, więc > pewnie jak by był wielki neon z informacją o zmianie to by też go nie > zauważył.[/color]
Nadto należy zwrócic uwage na fakt, że bez problemu trafil na grupę dyskusyjną krakow by poinformować nas o fakcie otrzymania mandatu... A o kwestii zmiany ruchu na Karmelickiej trąbiono we wszelakich mediach przez dobre 2 tygodnie - równiez na grupie.
Moja zasady na drodze są proste: jeśli nie zauważyłem znaku albo z premedytacją naruszyłem przepis to z pokorą przyjmuje grzywnę. W sądzie grodzkim do wysokości mandatu dojdzie pewnie jeszcze z 80 zł...
-- michał
"Piotrek" <a@b.ru> writes: [color=blue][color=green] >> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za >> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color] > > no wybacz ale na znaki trzeba patrzec. > ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi > pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto > a tu sie cos zmienilo....[/color]
A wiesz, ze maszynista pociagu nie tylko ma w zeszyciku napisane, gdzie jakie znaki stoja (w tym te nowo postawione) ale do tego, jesli nie zna szlaku, ktorym jedzie, to ma ograniczona szybkosc do 40 km/h?
W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?
8-)
MJ
"Piotrek" <a@b.ru> writes: [color=blue][color=green] >> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za >> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color] > > no wybacz ale na znaki trzeba patrzec. > ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi > pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto > a tu sie cos zmienilo....[/color]
A wiesz, ze maszynista pociagu nie tylko ma w zeszyciku napisane, gdzie jakie znaki stoja (w tym te nowo postawione) ale do tego, jesli nie zna szlaku, ktorym jedzie, to ma ograniczona szybkosc do 40 km/h?
W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?
8-)
MJ
> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której[color=blue] > jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma > czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]
hmmm chyba wlasnie w zatloczonym miescie jadac/stojac w korku zderzak w zderzak masz az nadto czasu zeby patrzec na znaki. chcesz mi powiedziec ze sznur samochodow zignorowal zakaz wjazdu na karmelicka a tworca watku z owczym pedem wjechal za nimi ? :) wybacz ale znaki zakazu wjazdu, nakazu skretu czy znaki pierwszenstwa to te znaki ktore wprawny kierowca zauwaza bez najmniejszego problemu. i nie przeszkadza mu to ze jest pusta lub zakorkowana ulica. sam przyznaje ze poruszam sie na pamiec bo jak zmieniaja gdzies znaki poziome/pionowe odnosnie pasow do skretow na skrzyzowaniach to zdazylo mi sie zauwazyc to w ostatniej chwili, ale mimo wszystko zakazy wjazdu czy znaki pierwszenstwa przejazdu mi nie umykaja :) [color=blue] > CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni: w miastach jest zdecydowanie > zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach.[/color]
ale to jest oczywiste, w polsce mamy OGROM znakow ktore wg mnie w ponad 50% sa nie potrzebne. dlatego kiedywcy zaczynaja je ignorowac i konczy sie tak jak widac. ale mimo tego ze znakow jest za duzo nie zwalnia to kierowcy z myslenia na drodze i obserwowaniu drogi i znakow. [color=blue] >Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są >szkodliwe.[/color]
zdefiniuj ciurkiem? bo ciurkiem to mozna jechac na jedno pasmowej jedno kierunkowej drodze. na pozostalych drogach jesli chce sie sterowac ruchem znaki sa istotne chociaz by jak na karmielickiej, postanowili postwaic zakaz wjazdu wiec znak postawili i nie ma znaczenia ze sie jezdzilo ciurkiem przez tyle i tyle lat. znak jest i trzeba go zauwazac i respektowac.
-- pzdr piotrek
> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której[color=blue] > jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma > czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]
hmmm chyba wlasnie w zatloczonym miescie jadac/stojac w korku zderzak w zderzak masz az nadto czasu zeby patrzec na znaki. chcesz mi powiedziec ze sznur samochodow zignorowal zakaz wjazdu na karmelicka a tworca watku z owczym pedem wjechal za nimi ? :) wybacz ale znaki zakazu wjazdu, nakazu skretu czy znaki pierwszenstwa to te znaki ktore wprawny kierowca zauwaza bez najmniejszego problemu. i nie przeszkadza mu to ze jest pusta lub zakorkowana ulica. sam przyznaje ze poruszam sie na pamiec bo jak zmieniaja gdzies znaki poziome/pionowe odnosnie pasow do skretow na skrzyzowaniach to zdazylo mi sie zauwazyc to w ostatniej chwili, ale mimo wszystko zakazy wjazdu czy znaki pierwszenstwa przejazdu mi nie umykaja :) [color=blue] > CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni: w miastach jest zdecydowanie > zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach.[/color]
ale to jest oczywiste, w polsce mamy OGROM znakow ktore wg mnie w ponad 50% sa nie potrzebne. dlatego kiedywcy zaczynaja je ignorowac i konczy sie tak jak widac. ale mimo tego ze znakow jest za duzo nie zwalnia to kierowcy z myslenia na drodze i obserwowaniu drogi i znakow. [color=blue] >Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są >szkodliwe.[/color]
zdefiniuj ciurkiem? bo ciurkiem to mozna jechac na jedno pasmowej jedno kierunkowej drodze. na pozostalych drogach jesli chce sie sterowac ruchem znaki sa istotne chociaz by jak na karmielickiej, postanowili postwaic zakaz wjazdu wiec znak postawili i nie ma znaczenia ze sie jezdzilo ciurkiem przez tyle i tyle lat. znak jest i trzeba go zauwazac i respektowac.
-- pzdr piotrek
> W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy[color=blue] > szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?[/color]
no wybacz ale jesli porownujesz kierowanie pociagiem do kierowania samochodem to masz cos chyba nie bardzo z glowa, jeszcze proponuje planowac trase jazdy samochodem tak jak sie planuje przelot samolotem :)
zastanow sie moze na spokojnie czym sie rozni prowadzenie od pociagu a prowadznie samochodem, a jesli dla ciebie jest to rownie skomplikowane i na nieszczescie posiadasz prawo jazdy to proponuje jak najszybciej je oddac. o jednego zagubionego na drodze bedzie mniej :)
-- pzdr piotrek
> W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy[color=blue] > szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?[/color]
no wybacz ale jesli porownujesz kierowanie pociagiem do kierowania samochodem to masz cos chyba nie bardzo z glowa, jeszcze proponuje planowac trase jazdy samochodem tak jak sie planuje przelot samolotem :)
zastanow sie moze na spokojnie czym sie rozni prowadzenie od pociagu a prowadznie samochodem, a jesli dla ciebie jest to rownie skomplikowane i na nieszczescie posiadasz prawo jazdy to proponuje jak najszybciej je oddac. o jednego zagubionego na drodze bedzie mniej :)
-- pzdr piotrek
Piotrek pisze:[color=blue][color=green] >> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której >> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma >> czasu, aby patrzeć na znaki.[/color] > > hmmm chyba wlasnie w zatloczonym miescie jadac/stojac w korku zderzak w > zderzak masz az nadto czasu zeby patrzec na znaki. chcesz mi powiedziec ze > sznur samochodow zignorowal zakaz wjazdu na karmelicka a tworca watku z > owczym pedem wjechal za nimi ? :)[/color]
O autorze wątku się nie wypowiadam. Nie jechałem jeszcze nową Karmelicką, nie wiem, jak to wygląda. Natomiast nie zgadzam się z tezą, że głównym zadaniem kierowcy jest rozglądać się, czy aby ktoś nowego znaku nie postawił. [color=blue] > wybacz ale znaki zakazu wjazdu, nakazu skretu czy znaki pierwszenstwa to te > znaki ktore wprawny kierowca zauwaza bez najmniejszego problemu. i nie > przeszkadza mu to ze jest pusta lub zakorkowana ulica.[/color]
Otóż właśnie znak pierwszeństwa przejazdu na zatłoczonej ulicy nie ma sensu. A zakazy wjazdu (jaki jest sens łączenia zakazu wjazdu z nakazem skrętu? Albo pasek, albo szelki), przy tak fundamentalnej zmianie organizacji ruchu, należałoby uzupełniać oznakowaniem na jezdni. I olbrzymimi planszami informacyjnymi "UWAGA! Zmiana organizacji ruchu". Inaczej jazda zmienia się z grę taktyczną: złapią, nie złapią.
(...) [color=blue] > ale mimo tego ze znakow jest za duzo nie zwalnia to kierowcy z myslenia na > drodze i obserwowaniu drogi i znakow.[/color]
Dla mnie, zwłaszcza w mieście, hierarchia jest taka: - obserwacja potencjalnych zabójców, - obserwacja drogi, - myślenie, - myślenie, - myslenie
i gdzieś po tym wszystkim znaki. [color=blue][color=green] >> Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są >> szkodliwe.[/color] > > zdefiniuj ciurkiem?[/color]
Dawna Karmelicka w godzinach szczytu. [color=blue] > chociaz by jak na karmielickiej, postanowili postwaic zakaz wjazdu wiec znak > postawili i nie ma znaczenia ze sie jezdzilo ciurkiem przez tyle i tyle lat. > znak jest i trzeba go zauwazac i respektowac.[/color]
Po pierwsze, przez jakiś miesiąc policja powinna tam stać może nie 24/24 (zresztą zakaz wjazdu też nie powinien obowiązywać 24/24, nie ma sensu wpuszczać ruchu w wąskie uliczki poza szczytem), ale na dwie zmiany spokojnie.
Po drugie, oznakowanie poziome.
Po trzecie, rada miasta powinna zażądać od odpowiedniej instytucji usunięcia 90% znaków. Niech sobie władzuchna sama zdecdyduje, które zdjąc, które zostawić. Ale ma tego być o rząd wielkości mniej.
Po czwarte, od 22 do 6 wszystkie światła mają migąc na żółto.
Po piąte, PRZYWRóCIć ZIELONE STRZAłKI! Co komu szkodziło, że mogłem z alei skręcać w Mazowiecką czy Królewską?
Po szóste, uwolnić słonia!
pzdr
TRad
Piotrek pisze:[color=blue][color=green] >> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której >> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma >> czasu, aby patrzeć na znaki.[/color] > > hmmm chyba wlasnie w zatloczonym miescie jadac/stojac w korku zderzak w > zderzak masz az nadto czasu zeby patrzec na znaki. chcesz mi powiedziec ze > sznur samochodow zignorowal zakaz wjazdu na karmelicka a tworca watku z > owczym pedem wjechal za nimi ? :)[/color]
O autorze wątku się nie wypowiadam. Nie jechałem jeszcze nową Karmelicką, nie wiem, jak to wygląda. Natomiast nie zgadzam się z tezą, że głównym zadaniem kierowcy jest rozglądać się, czy aby ktoś nowego znaku nie postawił. [color=blue] > wybacz ale znaki zakazu wjazdu, nakazu skretu czy znaki pierwszenstwa to te > znaki ktore wprawny kierowca zauwaza bez najmniejszego problemu. i nie > przeszkadza mu to ze jest pusta lub zakorkowana ulica.[/color]
Otóż właśnie znak pierwszeństwa przejazdu na zatłoczonej ulicy nie ma sensu. A zakazy wjazdu (jaki jest sens łączenia zakazu wjazdu z nakazem skrętu? Albo pasek, albo szelki), przy tak fundamentalnej zmianie organizacji ruchu, należałoby uzupełniać oznakowaniem na jezdni. I olbrzymimi planszami informacyjnymi "UWAGA! Zmiana organizacji ruchu". Inaczej jazda zmienia się z grę taktyczną: złapią, nie złapią.
(...) [color=blue] > ale mimo tego ze znakow jest za duzo nie zwalnia to kierowcy z myslenia na > drodze i obserwowaniu drogi i znakow.[/color]
Dla mnie, zwłaszcza w mieście, hierarchia jest taka: - obserwacja potencjalnych zabójców, - obserwacja drogi, - myślenie, - myślenie, - myslenie
i gdzieś po tym wszystkim znaki. [color=blue][color=green] >> Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są >> szkodliwe.[/color] > > zdefiniuj ciurkiem?[/color]
Dawna Karmelicka w godzinach szczytu. [color=blue] > chociaz by jak na karmielickiej, postanowili postwaic zakaz wjazdu wiec znak > postawili i nie ma znaczenia ze sie jezdzilo ciurkiem przez tyle i tyle lat. > znak jest i trzeba go zauwazac i respektowac.[/color]
Po pierwsze, przez jakiś miesiąc policja powinna tam stać może nie 24/24 (zresztą zakaz wjazdu też nie powinien obowiązywać 24/24, nie ma sensu wpuszczać ruchu w wąskie uliczki poza szczytem), ale na dwie zmiany spokojnie.
Po drugie, oznakowanie poziome.
Po trzecie, rada miasta powinna zażądać od odpowiedniej instytucji usunięcia 90% znaków. Niech sobie władzuchna sama zdecdyduje, które zdjąc, które zostawić. Ale ma tego być o rząd wielkości mniej.
Po czwarte, od 22 do 6 wszystkie światła mają migąc na żółto.
Po piąte, PRZYWRóCIć ZIELONE STRZAłKI! Co komu szkodziło, że mogłem z alei skręcać w Mazowiecką czy Królewską?
Po szóste, uwolnić słonia!
pzdr
TRad
Piotrek pisze:[color=blue][color=green] >> W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy >> szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?[/color] > > no wybacz ale jesli porownujesz kierowanie pociagiem do kierowania > samochodem to masz cos chyba nie bardzo z glowa, jeszcze proponuje planowac > trase jazdy samochodem tak jak sie planuje przelot samolotem :) > > zastanow sie moze na spokojnie czym sie rozni prowadzenie od pociagu a > prowadznie samochodem, a jesli dla ciebie jest to rownie skomplikowane i na > nieszczescie posiadasz prawo jazdy to proponuje jak najszybciej je oddac. > o jednego zagubionego na drodze bedzie mniej :)[/color]
No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.
pzdr
TRad
Piotrek pisze:[color=blue][color=green] >> W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy >> szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?[/color] > > no wybacz ale jesli porownujesz kierowanie pociagiem do kierowania > samochodem to masz cos chyba nie bardzo z glowa, jeszcze proponuje planowac > trase jazdy samochodem tak jak sie planuje przelot samolotem :) > > zastanow sie moze na spokojnie czym sie rozni prowadzenie od pociagu a > prowadznie samochodem, a jesli dla ciebie jest to rownie skomplikowane i na > nieszczescie posiadasz prawo jazdy to proponuje jak najszybciej je oddac. > o jednego zagubionego na drodze bedzie mniej :)[/color]
No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.
pzdr
TRad
> Natomiast nie zgadzam się z tezą, że głównym zadaniem kierowcy jest[color=blue] > rozglądać się, czy aby ktoś nowego znaku nie postawił.[/color]
ale nigdzie tak nie napisalem, znakow w polsce mamy za duzo i to jest oczywiste. ale nie wiem moze ja mam jakos tak ze podswiadomie zauwazam takie znaki jak zakaz wjazdu czy znaki z pierwszenstwem. chociaz "podstawowe" znaki wypadalo by poprawnie wychwytywac :) [color=blue] > Otóż właśnie znak pierwszeństwa przejazdu na zatłoczonej ulicy nie ma > sensu.[/color]
jak nie ma sensu skoro np. glowa i podporzadkowana bedzie zatloczona a ta glowna nie bedzie z prawej strony ? [color=blue] > A zakazy wjazdu (jaki jest sens łączenia zakazu wjazdu z nakazem skrętu? > Albo pasek, albo szelki),[/color]
taki zeby niekumaci kierowcy co to dla nich znaki to juz za duzo na drodze zauwazyli ze tutaj sie nie skreca. zakaz skretu widzisz jeszcze nie zmieniajac kierunku jazdy, zakaz wjazdu na drodze ktorej juz dotyczy jest o wiele mniej widoczny. ale oczywiscie sa i tacu co pod prad wjada bo dwa znaki to dla nich za malo, tacy co na rondzie skreca odrazu w lewo pod prad itd itp. to wlasnie ci kierowcy co to sa juz tak zaaferowani tym ze prowadza samochod i maja 3 pedaly pod nogami ze juz sie na znaki nie patrza..... [color=blue] > przy tak fundamentalnej zmianie organizacji ruchu, należałoby uzupełniać > oznakowaniem na jezdni.[/color]
zakaz wjazdu na drodze w centrum miasta to fundamentalna zmiana ? nie przesadzasz troche? jeszcze oznakowanie na jezdni ? :) to nei autostrada gdzie zmiana ogranizacji jest o wiele wczesniej sygnalizowana tylko miasto [color=blue] > I olbrzymimi planszami informacyjnymi "UWAGA! Zmiana organizacji ruchu".[/color]
takie informacje sa najczesciej przy zmianach organizacji ruchu jesli chodzi o pierwszenstwo przjeazdu zeby tacy co to ciurkiem i na pamiec sie poruszaja nie spowodowali wypadku. [color=blue] > Inaczej jazda zmienia się z grę taktyczną: złapią, nie złapią.[/color]
to sie nazwa przestrzeganie PoRD a nie gra taktyczna :) [color=blue] > Dla mnie, zwłaszcza w mieście, hierarchia jest taka: > - obserwacja potencjalnych zabójców, > - obserwacja drogi, > - myślenie, > - myślenie, > - myslenie > > i gdzieś po tym wszystkim znaki.[/color]
obserwacja drogi to obserowanie tez znakow, wiec drugipunkt twojej hierarchi. w przeciwnym wypadku nic ci z myslenia nie przyjdzie jak na pamiec przelecisz przez skrzyzowanie gdzie juz nie masz pierwszenstwa i bedziesz potencjalnym zabojca z punktu pierwszego. [color=blue] > Dawna Karmelicka w godzinach szczytu.[/color]
gdzie sie stalo i mialo sie mnoooostwo czasu na podziwianie znakow ;) ciezko przegapic. [color=blue] > Po pierwsze, przez jakiś miesiąc policja powinna tam stać może nie 24/24 > (zresztą zakaz wjazdu też nie powinien obowiązywać 24/24, nie ma sensu > wpuszczać ruchu w wąskie uliczki poza szczytem), ale na dwie zmiany > spokojnie.[/color]
owszem, 24/24 nie ma sensu. w godzinach szczytu, wieczorem mysle ze spokojnie mozna by ruch puscic. [color=blue] > Po drugie, oznakowanie poziome.[/color]
mniej widocznie niz znaki, ktorych jak widac po tym co pisza na grupie juz nie dostrzegaja. [color=blue] > Po trzecie, rada miasta powinna zażądać od odpowiedniej instytucji > usunięcia 90% znaków. Niech sobie władzuchna sama zdecdyduje, które zdjąc, > które zostawić. Ale ma tego być o rząd wielkości mniej.[/color]
nooo moze nie az 90%, ale zdecydowanie rozwaga by sie przydala bo teraz jest tego za duzo....... [color=blue] > Po czwarte, od 22 do 6 wszystkie światła mają migąc na żółto.[/color]
po cichu licze ze kiedys sie tego doczekam, a juz calkiem glosno i nie cenzuralnie wyrazam swoja opinie w samochodzie stojac o 3 w nocy pod Selgrosem na czerwonym :D [color=blue] > Po piąte, PRZYWRóCIć ZIELONE STRZAłKI! Co komu szkodziło, że mogłem z alei > skręcać w Mazowiecką czy Królewską?[/color]
dokladnie, a nie te co sa teraz albo nie ma zielonych strzalek albo sa te co swieca i inteligentnie przed zmiana sekwencji swiatel gasna po to zeby sie zapalilo zaraz zielone !! tak jest pod Tesco na kapelance. zielona strzalka wszyscy jada, gasnie zielona strzalka wszyscy sie zatrzymuja tylko po to zeby 3 sec pozniej ruszyc na zielonym swietle !! debilizm..... [color=blue] > Po szóste, uwolnić słonia![/color]
ale doczego nam ten slon ? jeszcze by polazl do naszej krakowskiej dziury i co :) szybki tramwaj by stal korku :P
-- pzdr piotrek
> Natomiast nie zgadzam się z tezą, że głównym zadaniem kierowcy jest[color=blue] > rozglądać się, czy aby ktoś nowego znaku nie postawił.[/color]
ale nigdzie tak nie napisalem, znakow w polsce mamy za duzo i to jest oczywiste. ale nie wiem moze ja mam jakos tak ze podswiadomie zauwazam takie znaki jak zakaz wjazdu czy znaki z pierwszenstwem. chociaz "podstawowe" znaki wypadalo by poprawnie wychwytywac :) [color=blue] > Otóż właśnie znak pierwszeństwa przejazdu na zatłoczonej ulicy nie ma > sensu.[/color]
jak nie ma sensu skoro np. glowa i podporzadkowana bedzie zatloczona a ta glowna nie bedzie z prawej strony ? [color=blue] > A zakazy wjazdu (jaki jest sens łączenia zakazu wjazdu z nakazem skrętu? > Albo pasek, albo szelki),[/color]
taki zeby niekumaci kierowcy co to dla nich znaki to juz za duzo na drodze zauwazyli ze tutaj sie nie skreca. zakaz skretu widzisz jeszcze nie zmieniajac kierunku jazdy, zakaz wjazdu na drodze ktorej juz dotyczy jest o wiele mniej widoczny. ale oczywiscie sa i tacu co pod prad wjada bo dwa znaki to dla nich za malo, tacy co na rondzie skreca odrazu w lewo pod prad itd itp. to wlasnie ci kierowcy co to sa juz tak zaaferowani tym ze prowadza samochod i maja 3 pedaly pod nogami ze juz sie na znaki nie patrza..... [color=blue] > przy tak fundamentalnej zmianie organizacji ruchu, należałoby uzupełniać > oznakowaniem na jezdni.[/color]
zakaz wjazdu na drodze w centrum miasta to fundamentalna zmiana ? nie przesadzasz troche? jeszcze oznakowanie na jezdni ? :) to nei autostrada gdzie zmiana ogranizacji jest o wiele wczesniej sygnalizowana tylko miasto [color=blue] > I olbrzymimi planszami informacyjnymi "UWAGA! Zmiana organizacji ruchu".[/color]
takie informacje sa najczesciej przy zmianach organizacji ruchu jesli chodzi o pierwszenstwo przjeazdu zeby tacy co to ciurkiem i na pamiec sie poruszaja nie spowodowali wypadku. [color=blue] > Inaczej jazda zmienia się z grę taktyczną: złapią, nie złapią.[/color]
to sie nazwa przestrzeganie PoRD a nie gra taktyczna :) [color=blue] > Dla mnie, zwłaszcza w mieście, hierarchia jest taka: > - obserwacja potencjalnych zabójców, > - obserwacja drogi, > - myślenie, > - myślenie, > - myslenie > > i gdzieś po tym wszystkim znaki.[/color]
obserwacja drogi to obserowanie tez znakow, wiec drugipunkt twojej hierarchi. w przeciwnym wypadku nic ci z myslenia nie przyjdzie jak na pamiec przelecisz przez skrzyzowanie gdzie juz nie masz pierwszenstwa i bedziesz potencjalnym zabojca z punktu pierwszego. [color=blue] > Dawna Karmelicka w godzinach szczytu.[/color]
gdzie sie stalo i mialo sie mnoooostwo czasu na podziwianie znakow ;) ciezko przegapic. [color=blue] > Po pierwsze, przez jakiś miesiąc policja powinna tam stać może nie 24/24 > (zresztą zakaz wjazdu też nie powinien obowiązywać 24/24, nie ma sensu > wpuszczać ruchu w wąskie uliczki poza szczytem), ale na dwie zmiany > spokojnie.[/color]
owszem, 24/24 nie ma sensu. w godzinach szczytu, wieczorem mysle ze spokojnie mozna by ruch puscic. [color=blue] > Po drugie, oznakowanie poziome.[/color]
mniej widocznie niz znaki, ktorych jak widac po tym co pisza na grupie juz nie dostrzegaja. [color=blue] > Po trzecie, rada miasta powinna zażądać od odpowiedniej instytucji > usunięcia 90% znaków. Niech sobie władzuchna sama zdecdyduje, które zdjąc, > które zostawić. Ale ma tego być o rząd wielkości mniej.[/color]
nooo moze nie az 90%, ale zdecydowanie rozwaga by sie przydala bo teraz jest tego za duzo....... [color=blue] > Po czwarte, od 22 do 6 wszystkie światła mają migąc na żółto.[/color]
po cichu licze ze kiedys sie tego doczekam, a juz calkiem glosno i nie cenzuralnie wyrazam swoja opinie w samochodzie stojac o 3 w nocy pod Selgrosem na czerwonym :D [color=blue] > Po piąte, PRZYWRóCIć ZIELONE STRZAłKI! Co komu szkodziło, że mogłem z alei > skręcać w Mazowiecką czy Królewską?[/color]
dokladnie, a nie te co sa teraz albo nie ma zielonych strzalek albo sa te co swieca i inteligentnie przed zmiana sekwencji swiatel gasna po to zeby sie zapalilo zaraz zielone !! tak jest pod Tesco na kapelance. zielona strzalka wszyscy jada, gasnie zielona strzalka wszyscy sie zatrzymuja tylko po to zeby 3 sec pozniej ruszyc na zielonym swietle !! debilizm..... [color=blue] > Po szóste, uwolnić słonia![/color]
ale doczego nam ten slon ? jeszcze by polazl do naszej krakowskiej dziury i co :) szybki tramwaj by stal korku :P
-- pzdr piotrek
Jakub Jewuła pisze:[color=blue] > ...[color=green] >> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której >> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu >> nie ma czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci >> są zgodni: w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew >> pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się >> "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.[/color] > > > Taaa, ze niby kierowcy maja patrzec i myslec? > W dupach sie przewraca i tyle! ;) > > q[/color] Tak, lepiej siedzieć w fotelu i czytać gazetę, rozmawiać przez telefon, malować się, a samochód sam pojedzie.
Jakub Jewuła pisze:[color=blue] > ...[color=green] >> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której >> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu >> nie ma czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci >> są zgodni: w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew >> pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się >> "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.[/color] > > > Taaa, ze niby kierowcy maja patrzec i myslec? > W dupach sie przewraca i tyle! ;) > > q[/color] Tak, lepiej siedzieć w fotelu i czytać gazetę, rozmawiać przez telefon, malować się, a samochód sam pojedzie.
Michal Turakiewicz wrote: [...][color=blue] > Nadto należy zwrócic uwage na fakt, że bez problemu trafil na grupę > dyskusyjną krakow by poinformować nas o fakcie otrzymania mandatu... A o > kwestii zmiany ruchu na Karmelickiej trąbiono we wszelakich mediach > przez dobre 2 tygodnie - równiez na grupie.[/color]
No to w koncu autor watku cos powie. Nie musial trafiac, bo regularnie czyta ta grupe od paru lat, ale nie czyta wszystkich watkow, bo go po prostu nie interesuja. W centrum jest na tyle rzadko, ze do feralnego dnia nie zainteresowal go watek "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..." Moze dlatego, ze nie bylo w tytule nic zwiazanego z korkami, samochodami, potyczkami slownymi niektorych panow z tej grupy :) Radia Krakow slucha regularnie w porze porannej jadac do pracy, ale nie udalo mu sie niestety trafic na dyskusje o zmianie ruchu na Karmelickiej. Z racji wykonywanego zawodu, nie czyta gezet w formie papierowej. A z netowych informacji to najbardziej lubi Bash-a i Daily What The Fuck. Fajnie mu sie tez czyta Real Testera :) [color=blue] > Moja zasady na drodze są proste: jeśli nie zauważyłem znaku albo z > premedytacją naruszyłem przepis to z pokorą przyjmuje grzywnę. W sądzie > grodzkim do wysokości mandatu dojdzie pewnie jeszcze z 80 zł...[/color]
A PJ mam od 15 lat. Niejeden mandat z pokara przyjalem, nieraz prawie sie nie odzywalem do policmajstra (wiedzac o swej winie), przez co ten nabieral podejrzen, ze moze mam pare promili i kazal dmuchac. Wypadkow zadnych przez ten okres nie uczynilem ani nie bralem udzialu - no moze ta nieszczesna sarna ostatnio, ktora przebiegla przez droge (czepiajacym sie odpowiadam, ze mialem prawidlowa predkosc poczatkowa 50 km/h a w sarne i tak uderzylem bo nie dalo sie inaczej - przezyla, uciekla). Jak pewnie wiekszosc samcow na tej grupie, uwazam sie za dobrego kierowce, ale cyborgiem nie jestem. A nie-cyborgi czasem sie myla albo cos przeoczaja. I tak tez sie stalo na karmelickiej. Wiem, ze popelnilem blad, pojechalem na pamiec. Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy". Aha, najbardziej utozsamiam sie z panem, ktory pisal o koniecznosci stawiania wielkich plansz z oczojebnym napisem o zmianie ruchu, bo kilkudniowa zsylka policjanta na feralne skrzyzowanie to w/g mnie za malo. A znaki zakazu tez jakos podswiadomie do tej pory postrzegalem. Moze biomet byl niekorzystny ...
PS. Mea culpa i prosze tylko, zeby sie jacys szanowni panowie z tej grupy nie zaczeli wyzywac przez ten watek tak jak to bylo ostatnio kiedy ktos sie pytal o perfumy.
pozdrawiam -- sh
Michal Turakiewicz wrote: [...][color=blue] > Nadto należy zwrócic uwage na fakt, że bez problemu trafil na grupę > dyskusyjną krakow by poinformować nas o fakcie otrzymania mandatu... A o > kwestii zmiany ruchu na Karmelickiej trąbiono we wszelakich mediach > przez dobre 2 tygodnie - równiez na grupie.[/color]
No to w koncu autor watku cos powie. Nie musial trafiac, bo regularnie czyta ta grupe od paru lat, ale nie czyta wszystkich watkow, bo go po prostu nie interesuja. W centrum jest na tyle rzadko, ze do feralnego dnia nie zainteresowal go watek "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..." Moze dlatego, ze nie bylo w tytule nic zwiazanego z korkami, samochodami, potyczkami slownymi niektorych panow z tej grupy :) Radia Krakow slucha regularnie w porze porannej jadac do pracy, ale nie udalo mu sie niestety trafic na dyskusje o zmianie ruchu na Karmelickiej. Z racji wykonywanego zawodu, nie czyta gezet w formie papierowej. A z netowych informacji to najbardziej lubi Bash-a i Daily What The Fuck. Fajnie mu sie tez czyta Real Testera :) [color=blue] > Moja zasady na drodze są proste: jeśli nie zauważyłem znaku albo z > premedytacją naruszyłem przepis to z pokorą przyjmuje grzywnę. W sądzie > grodzkim do wysokości mandatu dojdzie pewnie jeszcze z 80 zł...[/color]
A PJ mam od 15 lat. Niejeden mandat z pokara przyjalem, nieraz prawie sie nie odzywalem do policmajstra (wiedzac o swej winie), przez co ten nabieral podejrzen, ze moze mam pare promili i kazal dmuchac. Wypadkow zadnych przez ten okres nie uczynilem ani nie bralem udzialu - no moze ta nieszczesna sarna ostatnio, ktora przebiegla przez droge (czepiajacym sie odpowiadam, ze mialem prawidlowa predkosc poczatkowa 50 km/h a w sarne i tak uderzylem bo nie dalo sie inaczej - przezyla, uciekla). Jak pewnie wiekszosc samcow na tej grupie, uwazam sie za dobrego kierowce, ale cyborgiem nie jestem. A nie-cyborgi czasem sie myla albo cos przeoczaja. I tak tez sie stalo na karmelickiej. Wiem, ze popelnilem blad, pojechalem na pamiec. Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy". Aha, najbardziej utozsamiam sie z panem, ktory pisal o koniecznosci stawiania wielkich plansz z oczojebnym napisem o zmianie ruchu, bo kilkudniowa zsylka policjanta na feralne skrzyzowanie to w/g mnie za malo. A znaki zakazu tez jakos podswiadomie do tej pory postrzegalem. Moze biomet byl niekorzystny ...
PS. Mea culpa i prosze tylko, zeby sie jacys szanowni panowie z tej grupy nie zaczeli wyzywac przez ten watek tak jak to bylo ostatnio kiedy ktos sie pytal o perfumy.
pozdrawiam -- sh
sh <solohan@interia.pl> napisał:[color=blue] > Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz > tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo > pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to > wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".[/color]
Nie ma reguły. Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za skręt z Podwala w Plac Matejki. Rada na przyszłość - przyznać się do wykroczenia i prosić o łagodny wymiar kary :-) [color=blue] > PS. Mea culpa i prosze tylko, zeby sie jacys szanowni panowie z tej > grupy nie zaczeli wyzywac przez ten watek tak jak to bylo ostatnio kiedy > ktos sie pytal o perfumy.[/color]
A na to juz niestety nie ma rady.
Pozdrowienia, Lila
sh <solohan@interia.pl> napisał:[color=blue] > Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz > tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo > pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to > wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".[/color]
Nie ma reguły. Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za skręt z Podwala w Plac Matejki. Rada na przyszłość - przyznać się do wykroczenia i prosić o łagodny wymiar kary :-) [color=blue] > PS. Mea culpa i prosze tylko, zeby sie jacys szanowni panowie z tej > grupy nie zaczeli wyzywac przez ten watek tak jak to bylo ostatnio kiedy > ktos sie pytal o perfumy.[/color]
A na to juz niestety nie ma rady.
Pozdrowienia, Lila
Tomasz Radko wrote:[color=blue] > Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]
Powiedz, za ile prawko kupiles?
Tomasz Radko wrote:[color=blue] > Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]
Powiedz, za ile prawko kupiles?
Mikolaj Rydzewski pisze:[color=blue] > Tomasz Radko wrote:[color=green] >> Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki.[/color] > > Powiedz, za ile prawko kupiles?[/color]
300 dałem. Drogo, tanio?
pzdr
TRad
Mikolaj Rydzewski pisze:[color=blue] > Tomasz Radko wrote:[color=green] >> Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki.[/color] > > Powiedz, za ile prawko kupiles?[/color]
300 dałem. Drogo, tanio?
pzdr
TRad
On Tue, 16 Dec 2008 21:17:51 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl> wrote: [color=blue] >No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i >tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.[/color]
Polimeryzował bym. Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url] ___________/ GG: 3524356
On Tue, 16 Dec 2008 21:17:51 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl> wrote: [color=blue] >No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i >tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.[/color]
Polimeryzował bym. Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url] ___________/ GG: 3524356
Adam Płaszczyca pisze:[color=blue] > On Tue, 16 Dec 2008 21:17:51 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl> > wrote: >[color=green] >> No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i >> tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.[/color] > > Polimeryzował bym. > Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych > elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.[/color]
Kwestia podstawowa: mniej decyzyj do podjęcia. A im więcej decyzji, tym więcej okazyj do popełnienia błędu.
Dłuższa droga hamowania oznacza li i jedynie, że decyzje trzeba podejmować z większym wyprzedzeniem.
pzdr
TRad
Adam Płaszczyca pisze:[color=blue] > On Tue, 16 Dec 2008 21:17:51 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl> > wrote: >[color=green] >> No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i >> tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.[/color] > > Polimeryzował bym. > Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych > elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.[/color]
Kwestia podstawowa: mniej decyzyj do podjęcia. A im więcej decyzji, tym więcej okazyj do popełnienia błędu.
Dłuższa droga hamowania oznacza li i jedynie, że decyzje trzeba podejmować z większym wyprzedzeniem.
pzdr
TRad
On Wed, 17 Dec 2008 13:48:04 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl> wrote: [color=blue][color=green] >> Polimeryzował bym. >> Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych >> elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.[/color] > >Kwestia podstawowa: mniej decyzyj do podjęcia. A im więcej decyzji, tym >więcej okazyj do popełnienia błędu.[/color]
IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji. [color=blue] >Dłuższa droga hamowania oznacza li i jedynie, że decyzje trzeba >podejmować z większym wyprzedzeniem.[/color]
I dobrze. W aucie możesz jeszcze skorygować, w pociągu już nie. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url] ___________/ GG: 3524356
On Wed, 17 Dec 2008 13:48:04 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl> wrote: [color=blue][color=green] >> Polimeryzował bym. >> Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych >> elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.[/color] > >Kwestia podstawowa: mniej decyzyj do podjęcia. A im więcej decyzji, tym >więcej okazyj do popełnienia błędu.[/color]
IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji. [color=blue] >Dłuższa droga hamowania oznacza li i jedynie, że decyzje trzeba >podejmować z większym wyprzedzeniem.[/color]
I dobrze. W aucie możesz jeszcze skorygować, w pociągu już nie. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url] ___________/ GG: 3524356
Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> writes: [color=blue] > IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.[/color]
Ale to tylko znaczy, ze praca maszynistego jest bardziej odpowiedzialna, a nie, ze trudniejsza.
MJ
Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> writes: [color=blue] > IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.[/color]
Ale to tylko znaczy, ze praca maszynistego jest bardziej odpowiedzialna, a nie, ze trudniejsza.
MJ
Lila pisze:[color=blue] > sh <solohan@interia.pl> napisał:[color=green] >> Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz >> tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo >> pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to >> wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".[/color] > > Nie ma reguły. > Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za > skręt z Podwala w Plac Matejki. [/color]
Zwłaszcza, że nie ma fizycznej możliwości skręcić z Podwala wPlac Matejki ;)
K.
Lila pisze:[color=blue] > sh <solohan@interia.pl> napisał:[color=green] >> Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz >> tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo >> pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to >> wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".[/color] > > Nie ma reguły. > Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za > skręt z Podwala w Plac Matejki. [/color]
Zwłaszcza, że nie ma fizycznej możliwości skręcić z Podwala wPlac Matejki ;)
K.
KrzyWish <ktos@in.pl> napisał:[color=blue][color=green] > > Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za > > skręt z Podwala w Plac Matejki.[/color][/color] [color=blue] > Zwłaszcza, że nie ma fizycznej możliwości skręcić z Podwala w Plac > Matejki ;)[/color]
Masz racje :) to byla Basztowa, a wlasciwie objechanie Placu Matejki w poszukiwaniu miejsc parkingowych. Niemniej policja odstapila od wymierzenia mandatu - wlasnie ze wzgledu na "obcego w miescie". Tak, ze czasami sie udaje.
Pozdrowienia, Lila
KrzyWish <ktos@in.pl> napisał:[color=blue][color=green] > > Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za > > skręt z Podwala w Plac Matejki.[/color][/color] [color=blue] > Zwłaszcza, że nie ma fizycznej możliwości skręcić z Podwala w Plac > Matejki ;)[/color]
Masz racje :) to byla Basztowa, a wlasciwie objechanie Placu Matejki w poszukiwaniu miejsc parkingowych. Niemniej policja odstapila od wymierzenia mandatu - wlasnie ze wzgledu na "obcego w miescie". Tak, ze czasami sie udaje.
Pozdrowienia, Lila
On Wed, 17 Dec 2008 15:31:04 +0100, Michal Jankowski <michalj@fuw.edu.pl> wrote: [color=blue][color=green] >> IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.[/color] > >Ale to tylko znaczy, ze praca maszynistego jest bardziej >odpowiedzialna, a nie, ze trudniejsza.[/color]
Znaczy. Bo to oznacza, że potrzebujesz większego skupienia. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url] ___________/ GG: 3524356
On Wed, 17 Dec 2008 15:31:04 +0100, Michal Jankowski <michalj@fuw.edu.pl> wrote: [color=blue][color=green] >> IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.[/color] > >Ale to tylko znaczy, ze praca maszynistego jest bardziej >odpowiedzialna, a nie, ze trudniejsza.[/color]
Znaczy. Bo to oznacza, że potrzebujesz większego skupienia. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url] ___________/ GG: 3524356
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|