ďťż

[bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."]

Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio
patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem.

Wlaczylem sie do Karmelickiej z Kremerowskiej skrecajac w prawo i jak
zwykle chcialem dojechac do Alei, a tu sie dowiaduje od policjantow, ze
jest zakaz i powinienem skrecic z Karmelickiej w prawo w Siemiradzkiego.

Nie bylem w tych rejonach od ok 3 miesiecy, wiec mocno mnie zdziwilo
stwierdzenie, ze nie przestrzegam zakazu wjazdu, dlatego wdalem sie w
dyskusje z policjantami, a takich rzeczy - jak wiadomo - nie robi sie z
naszymi policjantami. Przywalili mi 500 zl i kropka. Nie ma dyskusji.
Brak checi rozmowy, wytlumaczenia. Pytam czemu az 500 zl, bo kwota
wydala mi sie za duza, a wiedzac, ze niedawno wprwadzono nowy
taryfikator mandatow, chcialem sprawdzic, czy rzeczywiscie tyle mi sie
nalezy. Poprosilem wiec o taryfikator, na co jeden z policjanotow
unoszac sie odparl, ze nie maja obowiazku pokazywania taryfikatora i
znaja kwoty mandatow na pamiec. Na to ja powiedzialem, zeby nie krzyczal
na mnie, bo ja sie do niego zwracam normalnie. On stwierdzil, ze taki ma
sposob bycia i zebym przyjmowal ten mandat, bo nie ma czasu.

W zdenerwowaniu sie postawilem i mandatu nie przyjalem, na co w
odpowiedzi dostalem "spotkamy sie w sadzie grodzkim w Hucie za miesiac,
to pan zaplaci wiecej bo jeszcze koszta dojda. Pieciu dzisiaj
zatrzymalismy i tylko pan nie przyjal nmandatu"

I teraz pytanie. Czy ktos z grupowiczow dostal w tym miejscu mandat w
wysokosci 500 zl za wjazd na zakaz wjazdu? Sprawdzalem w nowym
taryfikatorze, ze za takie wykroczenie jest maksymalnie 250 zl. Tak wiec
albo panowie policjanci nie wykuli jednak na pamiec tego taryfikatora
albo uprawiali samowolke albo moze popelnilem jeszcze jakies
wykroczenie, o czym mnie nie poinformowali. Ponizej link do wersji PDF
nowego taryfiaktora:
[url]http://www.auto-swiat.pl/artykuly,artykul/Taryfikator_mandatow,Artykul-21998/?gclid=CPnwjpfhwpcCFQtCMAodUmJnTA[/url]

w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize maksymalana
kwota kary to 250 zl.

Jesli popelnilem rowniez inne wykroczenie, ktore podwyzszylo ta kwote,
to chyba powinienem byc o tym poinformowany prawda?

pozdrawiam
--
sh



sh pisze:
[color=blue]
> w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize maksymalana
> kwota kary to 250 zl.[/color]

Niestosowanie się do znaku: B-3 do B-7 "zakaz wjazdu..." = 250zł
Niestosowanie się do znaku: C-1 do C-11 "nakaz jazdy..." = 250zł

Dwa w jednym, gratuluję ;-)

Marek

sh pisze:
[color=blue]
> w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize maksymalana
> kwota kary to 250 zl.[/color]

Niestosowanie się do znaku: B-3 do B-7 "zakaz wjazdu..." = 250zł
Niestosowanie się do znaku: C-1 do C-11 "nakaz jazdy..." = 250zł

Dwa w jednym, gratuluję ;-)

Marek

sh wrote:
[color=blue]
> Wlaczylem sie do Karmelickiej z Kremerowskiej skrecajac w prawo i
> jak zwykle chcialem dojechac do Alei, a tu sie dowiaduje od policjantow,
> ze jest zakaz i powinienem skrecic z Karmelickiej w prawo w
> Siemiradzkiego.[/color]

Trzeba patrzec na znaki, a nie "dowiadywac sie od policjantow".
Pomijam fakt, ze zmiany byly oglaszane w mediach juz na miesiac przed
zmiana.
[color=blue]
> w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize
> maksymalana kwota kary to 250 zl.[/color]

Przeczytaj dokladnie ten taryfikator. Nie ma tam slowa o wysokosci mandatu w
Twoim przypadku.
Wjechales za znak B-2, a tego (jak rowniez znaku B-1) taryfikator
szczegolowo nie obejmuje, w zwiazku z czym policjant ma prawo wystawic
mandat w wysokosci do 500 zl.

--
## Piotr Łotocki / [email]piotr@opn.org.pl[/email]
Ojcowski Park Narodowy / [url]www.opn.org.pl[/url] ##



sh wrote:
[color=blue]
> Wlaczylem sie do Karmelickiej z Kremerowskiej skrecajac w prawo i
> jak zwykle chcialem dojechac do Alei, a tu sie dowiaduje od policjantow,
> ze jest zakaz i powinienem skrecic z Karmelickiej w prawo w
> Siemiradzkiego.[/color]

Trzeba patrzec na znaki, a nie "dowiadywac sie od policjantow".
Pomijam fakt, ze zmiany byly oglaszane w mediach juz na miesiac przed
zmiana.
[color=blue]
> w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize
> maksymalana kwota kary to 250 zl.[/color]

Przeczytaj dokladnie ten taryfikator. Nie ma tam slowa o wysokosci mandatu w
Twoim przypadku.
Wjechales za znak B-2, a tego (jak rowniez znaku B-1) taryfikator
szczegolowo nie obejmuje, w zwiazku z czym policjant ma prawo wystawic
mandat w wysokosci do 500 zl.

--
## Piotr Łotocki / [email]piotr@opn.org.pl[/email]
Ojcowski Park Narodowy / [url]www.opn.org.pl[/url] ##

MarekM wrote:[color=blue]
> sh pisze:
>[color=green]
>> w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize
>> maksymalana kwota kary to 250 zl.[/color]
>
> Niestosowanie się do znaku: B-3 do B-7 "zakaz wjazdu..." = 250zł[/color]

Tam jest znak B-2, a nie "B-3 do B-7", co opisalem ponizej.

--
## Piotr Łotocki / [email]piotr@opn.org.pl[/email]
Ojcowski Park Narodowy / [url]www.opn.org.pl[/url] ##

MarekM wrote:[color=blue]
> sh pisze:
>[color=green]
>> w rozdziale V. jest informacja na temat zakazow wjazdu gdize
>> maksymalana kwota kary to 250 zl.[/color]
>
> Niestosowanie się do znaku: B-3 do B-7 "zakaz wjazdu..." = 250zł[/color]

Tam jest znak B-2, a nie "B-3 do B-7", co opisalem ponizej.

--
## Piotr Łotocki / [email]piotr@opn.org.pl[/email]
Ojcowski Park Narodowy / [url]www.opn.org.pl[/url] ##

sh pisze:[color=blue]
> [bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."]
>
> Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio
> patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem.
>
>
> pozdrawiam
> --
> sh
>
>[/color]

I dobrze ci:P Trzeba jeździć według znaków, a nie na pamięć i trzymać
się z dala od centrum :P

sh pisze:[color=blue]
> [bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."]
>
> Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio
> patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem.
>
>
> pozdrawiam
> --
> sh
>
>[/color]

I dobrze ci:P Trzeba jeździć według znaków, a nie na pamięć i trzymać
się z dala od centrum :P

On 15 Gru, 20:55, spex <s...@vp.pl> wrote:[color=blue]
> sh pisze:
>[color=green]
> > [bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."][/color]
>[color=green]
> > Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio
> > patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem.[/color]
>[color=green]
> > pozdrawiam
> > --
> > sh[/color]
>
> I dobrze ci:P Trzeba jeździć według znaków, a nie na pamięć itrzymać
> się z dala od centrum :P[/color]

Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną
tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim
równo. Czuję nastrój Świąt...

On 15 Gru, 20:55, spex <s...@vp.pl> wrote:[color=blue]
> sh pisze:
>[color=green]
> > [bylo watku "W poniedzialek od rana cyrk na Karmelickiej..."][/color]
>[color=green]
> > Pozwolilem sobie wrocic do tematu, poniewaz zatrzymal mnie tam ostatnio
> > patrol i wlepil 500 zl mandatu, ktorego nie przyjalem.[/color]
>[color=green]
> > pozdrawiam
> > --
> > sh[/color]
>
> I dobrze ci:P Trzeba jeździć według znaków, a nie na pamięć itrzymać
> się z dala od centrum :P[/color]

Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną
tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim
równo. Czuję nastrój Świąt...

[color=blue]
>
> Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną
> tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim
> równo. Czuję nastrój Świąt...[/color]

czy ten kierowca ma prawo jazdy tylko po kilku znanych mu drogach czy
też może jeździć po wszystkich ?
ps. dobrą praktyką po zmianie zasad ruchu jest umieszczenie tabliczek
informujących o takim fakcie ( właśnie dla tych jeżdżących na
pamięć ) , nie byłem nie widziałem, ale jeśli są to nic nie tłumaczy
jazdy na zakazie

[color=blue]
>
> Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną
> tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim
> równo. Czuję nastrój Świąt...[/color]

czy ten kierowca ma prawo jazdy tylko po kilku znanych mu drogach czy
też może jeździć po wszystkich ?
ps. dobrą praktyką po zmianie zasad ruchu jest umieszczenie tabliczek
informujących o takim fakcie ( właśnie dla tych jeżdżących na
pamięć ) , nie byłem nie widziałem, ale jeśli są to nic nie tłumaczy
jazdy na zakazie

Hubert pisze:[color=blue][color=green]
>> Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną
>> tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim
>> równo. Czuję nastrój Świąt...[/color]
>
> czy ten kierowca ma prawo jazdy tylko po kilku znanych mu drogach czy
> też może jeździć po wszystkich ?
> ps. dobrą praktyką po zmianie zasad ruchu jest umieszczenie tabliczek
> informujących o takim fakcie ( właśnie dla tych jeżdżących na
> pamięć ) , nie byłem nie widziałem, ale jeśli są to nic nie tłumaczy
> jazdy na zakazie[/color]

A czy fer jest jak osoba zdrowa staje pod sklepem na miejscach dla nie
pełnosprawnych?

Przepraszam ale zmiana organizacji ruchu była miesiąc temu, i ja który
nie jeżdżę autem o niej wiedział.

A z tego co pamiętam tam jak byk przed przystankiem jest znak zakazu,
więc pewnie jak by był wielki neon z informacją o zmianie to by też go
nie zauważył.

A prawda jest taka iż osoby jedzące na pamięć są najgorsze dla ruchu,
gdyż strumień aut jest żywą tkanką i raz może być tak, a jutro już o
totalnie na odwrót. I taka osobo się po prostu gubi i tamuje ruch.

Hubert pisze:[color=blue][color=green]
>> Aleście kolegę pocieszyli, gratulacje...Czy któryś z Was jest rodziną
>> tego policjanta? Człowiek gdzieś się zagubił,a Wy jedziecie po nim
>> równo. Czuję nastrój Świąt...[/color]
>
> czy ten kierowca ma prawo jazdy tylko po kilku znanych mu drogach czy
> też może jeździć po wszystkich ?
> ps. dobrą praktyką po zmianie zasad ruchu jest umieszczenie tabliczek
> informujących o takim fakcie ( właśnie dla tych jeżdżących na
> pamięć ) , nie byłem nie widziałem, ale jeśli są to nic nie tłumaczy
> jazdy na zakazie[/color]

A czy fer jest jak osoba zdrowa staje pod sklepem na miejscach dla nie
pełnosprawnych?

Przepraszam ale zmiana organizacji ruchu była miesiąc temu, i ja który
nie jeżdżę autem o niej wiedział.

A z tego co pamiętam tam jak byk przed przystankiem jest znak zakazu,
więc pewnie jak by był wielki neon z informacją o zmianie to by też go
nie zauważył.

A prawda jest taka iż osoby jedzące na pamięć są najgorsze dla ruchu,
gdyż strumień aut jest żywą tkanką i raz może być tak, a jutro już o
totalnie na odwrót. I taka osobo się po prostu gubi i tamuje ruch.

> A prawda jest taka iż osoby jedzące na pamięć są najgorsze dla ruchu

A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za
każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.
Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy,
porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz
sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.

--
SW3

> A prawda jest taka iż osoby jedzące na pamięć są najgorsze dla ruchu

A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za
każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.
Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy,
porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz
sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.

--
SW3

> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za[color=blue]
> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color]

no wybacz ale na znaki trzeba patrzec.
ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi
pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto
a tu sie cos zmienilo....
[color=blue]
> Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy,
> porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz
> sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.[/color]

jesli ktos nie potrafi jechac sprawnie patrzac na znaki to wybacz ale
powinna oddac PJ.
co innego jak jedziesz pierwszy raz droga i szukasz jakiegos numeru budynku
albo ulicy, to wiadomo ze sie czlowiek rozglada na boki i moze byc mniej
zorientowany przez co jedzie np troche wolniej.
ale jazda po drodze i patrzenie na znaki to nie jest zaden wyczyn, w
krakowie jakos z okazji remontow co chwile cos sie zmienia i nei widze zeby
wiele osob mialo z tym problemy.

--
pzdr
piotrek

> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za[color=blue]
> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color]

no wybacz ale na znaki trzeba patrzec.
ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi
pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto
a tu sie cos zmienilo....
[color=blue]
> Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy,
> porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz
> sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.[/color]

jesli ktos nie potrafi jechac sprawnie patrzac na znaki to wybacz ale
powinna oddac PJ.
co innego jak jedziesz pierwszy raz droga i szukasz jakiegos numeru budynku
albo ulicy, to wiadomo ze sie czlowiek rozglada na boki i moze byc mniej
zorientowany przez co jedzie np troche wolniej.
ale jazda po drodze i patrzenie na znaki to nie jest zaden wyczyn, w
krakowie jakos z okazji remontow co chwile cos sie zmienia i nei widze zeby
wiele osob mialo z tym problemy.

--
pzdr
piotrek

Piotrek pisze:[color=blue][color=green]
>> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za
>> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color]
>
> no wybacz ale na znaki trzeba patrzec.
> ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi
> pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto
> a tu sie cos zmienilo....
>[color=green]
>> Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy,
>> porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz
>> sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.[/color]
>
> jesli ktos nie potrafi jechac sprawnie patrzac na znaki to wybacz ale
> powinna oddac PJ.[/color]

Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której
jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie
ma czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci są
zgodni: w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one
utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki
nie są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.

pzdr

TRad

Piotrek pisze:[color=blue][color=green]
>> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za
>> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color]
>
> no wybacz ale na znaki trzeba patrzec.
> ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi
> pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto
> a tu sie cos zmienilo....
>[color=green]
>> Może inaczej: Czy osoba, która jest w danym miejscu po raz pierwszy,
>> porusza się równie sprawnie jak taka, która zna to miejsce? No to teraz
>> sobie wyobraź, że wszyscy kierowcy jeżdżą tak jak ona.[/color]
>
> jesli ktos nie potrafi jechac sprawnie patrzac na znaki to wybacz ale
> powinna oddac PJ.[/color]

Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której
jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie
ma czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci są
zgodni: w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one
utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki
nie są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.

pzdr

TRad

....[color=blue]
> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której
> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma
> czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni:
> w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one
> utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie
> są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.[/color]

Taaa, ze niby kierowcy maja patrzec i myslec?
W dupach sie przewraca i tyle! ;)

q

....[color=blue]
> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której
> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma
> czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni:
> w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one
> utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie
> są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.[/color]

Taaa, ze niby kierowcy maja patrzec i myslec?
W dupach sie przewraca i tyle! ;)

q

Użytkownik "spex" <spex@vp.pl> napisał w wiadomości
news:gi7scf$u7h$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Przepraszam ale zmiana organizacji ruchu była miesiąc temu, i ja który nie
> jeżdżę autem o niej wiedział.
>
> A z tego co pamiętam tam jak byk przed przystankiem jest znak zakazu, więc
> pewnie jak by był wielki neon z informacją o zmianie to by też go nie
> zauważył.[/color]

Nadto należy zwrócic uwage na fakt, że bez problemu trafil na grupę
dyskusyjną krakow by poinformować nas o fakcie otrzymania mandatu... A o
kwestii zmiany ruchu na Karmelickiej trąbiono we wszelakich mediach przez
dobre 2 tygodnie - równiez na grupie.

Moja zasady na drodze są proste: jeśli nie zauważyłem znaku albo z
premedytacją naruszyłem przepis to z pokorą przyjmuje grzywnę. W sądzie
grodzkim do wysokości mandatu dojdzie pewnie jeszcze z 80 zł...

--
michał

Użytkownik "spex" <spex@vp.pl> napisał w wiadomości
news:gi7scf$u7h$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Przepraszam ale zmiana organizacji ruchu była miesiąc temu, i ja który nie
> jeżdżę autem o niej wiedział.
>
> A z tego co pamiętam tam jak byk przed przystankiem jest znak zakazu, więc
> pewnie jak by był wielki neon z informacją o zmianie to by też go nie
> zauważył.[/color]

Nadto należy zwrócic uwage na fakt, że bez problemu trafil na grupę
dyskusyjną krakow by poinformować nas o fakcie otrzymania mandatu... A o
kwestii zmiany ruchu na Karmelickiej trąbiono we wszelakich mediach przez
dobre 2 tygodnie - równiez na grupie.

Moja zasady na drodze są proste: jeśli nie zauważyłem znaku albo z
premedytacją naruszyłem przepis to z pokorą przyjmuje grzywnę. W sądzie
grodzkim do wysokości mandatu dojdzie pewnie jeszcze z 80 zł...

--
michał

"Piotrek" <a@b.ru> writes:
[color=blue][color=green]
>> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za
>> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color]
>
> no wybacz ale na znaki trzeba patrzec.
> ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi
> pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto
> a tu sie cos zmienilo....[/color]

A wiesz, ze maszynista pociagu nie tylko ma w zeszyciku napisane,
gdzie jakie znaki stoja (w tym te nowo postawione) ale do tego, jesli
nie zna szlaku, ktorym jedzie, to ma ograniczona szybkosc do 40 km/h?

W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy
szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?

8-)

MJ

"Piotrek" <a@b.ru> writes:
[color=blue][color=green]
>> A teraz spróbuj sobie wyobrazić jak by wyglądał ruch gdyby wszyscy za
>> każdym przejazdem analizowali od nowa organizację ruchu.[/color]
>
> no wybacz ale na znaki trzeba patrzec.
> ja dziekuje jak sie zmieni pierszenstwo i taka osoba jadaca na pamiec wymusi
> pierwszenstwo i spowoduje wypadek bo przeciez zawsze ona miala pierwszensto
> a tu sie cos zmienilo....[/color]

A wiesz, ze maszynista pociagu nie tylko ma w zeszyciku napisane,
gdzie jakie znaki stoja (w tym te nowo postawione) ale do tego, jesli
nie zna szlaku, ktorym jedzie, to ma ograniczona szybkosc do 40 km/h?

W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy
szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?

8-)

MJ

> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której[color=blue]
> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma
> czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]

hmmm chyba wlasnie w zatloczonym miescie jadac/stojac w korku zderzak w
zderzak masz az nadto czasu zeby patrzec na znaki. chcesz mi powiedziec ze
sznur samochodow zignorowal zakaz wjazdu na karmelicka a tworca watku z
owczym pedem wjechal za nimi ? :)
wybacz ale znaki zakazu wjazdu, nakazu skretu czy znaki pierwszenstwa to te
znaki ktore wprawny kierowca zauwaza bez najmniejszego problemu. i nie
przeszkadza mu to ze jest pusta lub zakorkowana ulica.
sam przyznaje ze poruszam sie na pamiec bo jak zmieniaja gdzies znaki
poziome/pionowe odnosnie pasow do skretow na skrzyzowaniach to zdazylo mi
sie zauwazyc to w ostatniej chwili, ale mimo wszystko zakazy wjazdu czy
znaki pierwszenstwa przejazdu mi nie umykaja :)
[color=blue]
> CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni: w miastach jest zdecydowanie
> zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach.[/color]

ale to jest oczywiste, w polsce mamy OGROM znakow ktore wg mnie w ponad 50%
sa nie potrzebne. dlatego kiedywcy zaczynaja je ignorowac i konczy sie tak
jak widac.
ale mimo tego ze znakow jest za duzo nie zwalnia to kierowcy z myslenia na
drodze i obserwowaniu drogi i znakow.
[color=blue]
>Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są
>szkodliwe.[/color]

zdefiniuj ciurkiem? bo ciurkiem to mozna jechac na jedno pasmowej jedno
kierunkowej drodze.
na pozostalych drogach jesli chce sie sterowac ruchem znaki sa istotne
chociaz by jak na karmielickiej, postanowili postwaic zakaz wjazdu wiec znak
postawili i nie ma znaczenia ze sie jezdzilo ciurkiem przez tyle i tyle lat.
znak jest i trzeba go zauwazac i respektowac.

--
pzdr
piotrek

> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której[color=blue]
> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma
> czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]

hmmm chyba wlasnie w zatloczonym miescie jadac/stojac w korku zderzak w
zderzak masz az nadto czasu zeby patrzec na znaki. chcesz mi powiedziec ze
sznur samochodow zignorowal zakaz wjazdu na karmelicka a tworca watku z
owczym pedem wjechal za nimi ? :)
wybacz ale znaki zakazu wjazdu, nakazu skretu czy znaki pierwszenstwa to te
znaki ktore wprawny kierowca zauwaza bez najmniejszego problemu. i nie
przeszkadza mu to ze jest pusta lub zakorkowana ulica.
sam przyznaje ze poruszam sie na pamiec bo jak zmieniaja gdzies znaki
poziome/pionowe odnosnie pasow do skretow na skrzyzowaniach to zdazylo mi
sie zauwazyc to w ostatniej chwili, ale mimo wszystko zakazy wjazdu czy
znaki pierwszenstwa przejazdu mi nie umykaja :)
[color=blue]
> CO do tego akurat wszyscy experci są zgodni: w miastach jest zdecydowanie
> zbyt dużo znaków. Wbrew pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach.[/color]

ale to jest oczywiste, w polsce mamy OGROM znakow ktore wg mnie w ponad 50%
sa nie potrzebne. dlatego kiedywcy zaczynaja je ignorowac i konczy sie tak
jak widac.
ale mimo tego ze znakow jest za duzo nie zwalnia to kierowcy z myslenia na
drodze i obserwowaniu drogi i znakow.
[color=blue]
>Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są
>szkodliwe.[/color]

zdefiniuj ciurkiem? bo ciurkiem to mozna jechac na jedno pasmowej jedno
kierunkowej drodze.
na pozostalych drogach jesli chce sie sterowac ruchem znaki sa istotne
chociaz by jak na karmielickiej, postanowili postwaic zakaz wjazdu wiec znak
postawili i nie ma znaczenia ze sie jezdzilo ciurkiem przez tyle i tyle lat.
znak jest i trzeba go zauwazac i respektowac.

--
pzdr
piotrek

> W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy[color=blue]
> szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?[/color]

no wybacz ale jesli porownujesz kierowanie pociagiem do kierowania
samochodem to masz cos chyba nie bardzo z glowa, jeszcze proponuje planowac
trase jazdy samochodem tak jak sie planuje przelot samolotem :)

zastanow sie moze na spokojnie czym sie rozni prowadzenie od pociagu a
prowadznie samochodem, a jesli dla ciebie jest to rownie skomplikowane i na
nieszczescie posiadasz prawo jazdy to proponuje jak najszybciej je oddac.
o jednego zagubionego na drodze bedzie mniej :)

--
pzdr
piotrek

> W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy[color=blue]
> szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?[/color]

no wybacz ale jesli porownujesz kierowanie pociagiem do kierowania
samochodem to masz cos chyba nie bardzo z glowa, jeszcze proponuje planowac
trase jazdy samochodem tak jak sie planuje przelot samolotem :)

zastanow sie moze na spokojnie czym sie rozni prowadzenie od pociagu a
prowadznie samochodem, a jesli dla ciebie jest to rownie skomplikowane i na
nieszczescie posiadasz prawo jazdy to proponuje jak najszybciej je oddac.
o jednego zagubionego na drodze bedzie mniej :)

--
pzdr
piotrek

Piotrek pisze:[color=blue][color=green]
>> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której
>> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma
>> czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]
>
> hmmm chyba wlasnie w zatloczonym miescie jadac/stojac w korku zderzak w
> zderzak masz az nadto czasu zeby patrzec na znaki. chcesz mi powiedziec ze
> sznur samochodow zignorowal zakaz wjazdu na karmelicka a tworca watku z
> owczym pedem wjechal za nimi ? :)[/color]

O autorze wątku się nie wypowiadam. Nie jechałem jeszcze nową
Karmelicką, nie wiem, jak to wygląda. Natomiast nie zgadzam się z tezą,
że głównym zadaniem kierowcy jest rozglądać się, czy aby ktoś nowego
znaku nie postawił.
[color=blue]
> wybacz ale znaki zakazu wjazdu, nakazu skretu czy znaki pierwszenstwa to te
> znaki ktore wprawny kierowca zauwaza bez najmniejszego problemu. i nie
> przeszkadza mu to ze jest pusta lub zakorkowana ulica.[/color]

Otóż właśnie znak pierwszeństwa przejazdu na zatłoczonej ulicy nie ma
sensu. A zakazy wjazdu (jaki jest sens łączenia zakazu wjazdu z nakazem
skrętu? Albo pasek, albo szelki), przy tak fundamentalnej zmianie
organizacji ruchu, należałoby uzupełniać oznakowaniem na jezdni. I
olbrzymimi planszami informacyjnymi "UWAGA! Zmiana organizacji ruchu".
Inaczej jazda zmienia się z grę taktyczną: złapią, nie złapią.

(...)
[color=blue]
> ale mimo tego ze znakow jest za duzo nie zwalnia to kierowcy z myslenia na
> drodze i obserwowaniu drogi i znakow.[/color]

Dla mnie, zwłaszcza w mieście, hierarchia jest taka:
- obserwacja potencjalnych zabójców,
- obserwacja drogi,
- myślenie,
- myślenie,
- myslenie

i gdzieś po tym wszystkim znaki.
[color=blue][color=green]
>> Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są
>> szkodliwe.[/color]
>
> zdefiniuj ciurkiem?[/color]

Dawna Karmelicka w godzinach szczytu.
[color=blue]
> chociaz by jak na karmielickiej, postanowili postwaic zakaz wjazdu wiec znak
> postawili i nie ma znaczenia ze sie jezdzilo ciurkiem przez tyle i tyle lat.
> znak jest i trzeba go zauwazac i respektowac.[/color]

Po pierwsze, przez jakiś miesiąc policja powinna tam stać może nie 24/24
(zresztą zakaz wjazdu też nie powinien obowiązywać 24/24, nie ma sensu
wpuszczać ruchu w wąskie uliczki poza szczytem), ale na dwie zmiany
spokojnie.

Po drugie, oznakowanie poziome.

Po trzecie, rada miasta powinna zażądać od odpowiedniej instytucji
usunięcia 90% znaków. Niech sobie władzuchna sama zdecdyduje, które
zdjąc, które zostawić. Ale ma tego być o rząd wielkości mniej.

Po czwarte, od 22 do 6 wszystkie światła mają migąc na żółto.

Po piąte, PRZYWRóCIć ZIELONE STRZAłKI! Co komu szkodziło, że mogłem z
alei skręcać w Mazowiecką czy Królewską?

Po szóste, uwolnić słonia!

pzdr

TRad

Piotrek pisze:[color=blue][color=green]
>> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której
>> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu nie ma
>> czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]
>
> hmmm chyba wlasnie w zatloczonym miescie jadac/stojac w korku zderzak w
> zderzak masz az nadto czasu zeby patrzec na znaki. chcesz mi powiedziec ze
> sznur samochodow zignorowal zakaz wjazdu na karmelicka a tworca watku z
> owczym pedem wjechal za nimi ? :)[/color]

O autorze wątku się nie wypowiadam. Nie jechałem jeszcze nową
Karmelicką, nie wiem, jak to wygląda. Natomiast nie zgadzam się z tezą,
że głównym zadaniem kierowcy jest rozglądać się, czy aby ktoś nowego
znaku nie postawił.
[color=blue]
> wybacz ale znaki zakazu wjazdu, nakazu skretu czy znaki pierwszenstwa to te
> znaki ktore wprawny kierowca zauwaza bez najmniejszego problemu. i nie
> przeszkadza mu to ze jest pusta lub zakorkowana ulica.[/color]

Otóż właśnie znak pierwszeństwa przejazdu na zatłoczonej ulicy nie ma
sensu. A zakazy wjazdu (jaki jest sens łączenia zakazu wjazdu z nakazem
skrętu? Albo pasek, albo szelki), przy tak fundamentalnej zmianie
organizacji ruchu, należałoby uzupełniać oznakowaniem na jezdni. I
olbrzymimi planszami informacyjnymi "UWAGA! Zmiana organizacji ruchu".
Inaczej jazda zmienia się z grę taktyczną: złapią, nie złapią.

(...)
[color=blue]
> ale mimo tego ze znakow jest za duzo nie zwalnia to kierowcy z myslenia na
> drodze i obserwowaniu drogi i znakow.[/color]

Dla mnie, zwłaszcza w mieście, hierarchia jest taka:
- obserwacja potencjalnych zabójców,
- obserwacja drogi,
- myślenie,
- myślenie,
- myslenie

i gdzieś po tym wszystkim znaki.
[color=blue][color=green]
>> Gdy jedzie się "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są
>> szkodliwe.[/color]
>
> zdefiniuj ciurkiem?[/color]

Dawna Karmelicka w godzinach szczytu.
[color=blue]
> chociaz by jak na karmielickiej, postanowili postwaic zakaz wjazdu wiec znak
> postawili i nie ma znaczenia ze sie jezdzilo ciurkiem przez tyle i tyle lat.
> znak jest i trzeba go zauwazac i respektowac.[/color]

Po pierwsze, przez jakiś miesiąc policja powinna tam stać może nie 24/24
(zresztą zakaz wjazdu też nie powinien obowiązywać 24/24, nie ma sensu
wpuszczać ruchu w wąskie uliczki poza szczytem), ale na dwie zmiany
spokojnie.

Po drugie, oznakowanie poziome.

Po trzecie, rada miasta powinna zażądać od odpowiedniej instytucji
usunięcia 90% znaków. Niech sobie władzuchna sama zdecdyduje, które
zdjąc, które zostawić. Ale ma tego być o rząd wielkości mniej.

Po czwarte, od 22 do 6 wszystkie światła mają migąc na żółto.

Po piąte, PRZYWRóCIć ZIELONE STRZAłKI! Co komu szkodziło, że mogłem z
alei skręcać w Mazowiecką czy Królewską?

Po szóste, uwolnić słonia!

pzdr

TRad

Piotrek pisze:[color=blue][color=green]
>> W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy
>> szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?[/color]
>
> no wybacz ale jesli porownujesz kierowanie pociagiem do kierowania
> samochodem to masz cos chyba nie bardzo z glowa, jeszcze proponuje planowac
> trase jazdy samochodem tak jak sie planuje przelot samolotem :)
>
> zastanow sie moze na spokojnie czym sie rozni prowadzenie od pociagu a
> prowadznie samochodem, a jesli dla ciebie jest to rownie skomplikowane i na
> nieszczescie posiadasz prawo jazdy to proponuje jak najszybciej je oddac.
> o jednego zagubionego na drodze bedzie mniej :)[/color]

No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i
tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.

pzdr

TRad

Piotrek pisze:[color=blue][color=green]
>> W pociagu, gdzie w ogole nie ma kierownicy, tylko wajchy
>> szybkciej/wolniej i gdzie nie trzeba ustepowac pierwszenstwa?[/color]
>
> no wybacz ale jesli porownujesz kierowanie pociagiem do kierowania
> samochodem to masz cos chyba nie bardzo z glowa, jeszcze proponuje planowac
> trase jazdy samochodem tak jak sie planuje przelot samolotem :)
>
> zastanow sie moze na spokojnie czym sie rozni prowadzenie od pociagu a
> prowadznie samochodem, a jesli dla ciebie jest to rownie skomplikowane i na
> nieszczescie posiadasz prawo jazdy to proponuje jak najszybciej je oddac.
> o jednego zagubionego na drodze bedzie mniej :)[/color]

No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i
tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.

pzdr

TRad

> Natomiast nie zgadzam się z tezą, że głównym zadaniem kierowcy jest[color=blue]
> rozglądać się, czy aby ktoś nowego znaku nie postawił.[/color]

ale nigdzie tak nie napisalem, znakow w polsce mamy za duzo i to jest
oczywiste. ale nie wiem moze ja mam jakos tak ze podswiadomie zauwazam takie
znaki jak zakaz wjazdu czy znaki z pierwszenstwem.
chociaz "podstawowe" znaki wypadalo by poprawnie wychwytywac :)
[color=blue]
> Otóż właśnie znak pierwszeństwa przejazdu na zatłoczonej ulicy nie ma
> sensu.[/color]

jak nie ma sensu skoro np. glowa i podporzadkowana bedzie zatloczona a ta
glowna nie bedzie z prawej strony ?
[color=blue]
> A zakazy wjazdu (jaki jest sens łączenia zakazu wjazdu z nakazem skrętu?
> Albo pasek, albo szelki),[/color]

taki zeby niekumaci kierowcy co to dla nich znaki to juz za duzo na drodze
zauwazyli ze tutaj sie nie skreca.
zakaz skretu widzisz jeszcze nie zmieniajac kierunku jazdy, zakaz wjazdu na
drodze ktorej juz dotyczy jest o wiele mniej widoczny. ale oczywiscie sa i
tacu co pod prad wjada bo dwa znaki to dla nich za malo, tacy co na rondzie
skreca odrazu w lewo pod prad itd itp.
to wlasnie ci kierowcy co to sa juz tak zaaferowani tym ze prowadza samochod
i maja 3 pedaly pod nogami ze juz sie na znaki nie patrza.....
[color=blue]
> przy tak fundamentalnej zmianie organizacji ruchu, należałoby uzupełniać
> oznakowaniem na jezdni.[/color]

zakaz wjazdu na drodze w centrum miasta to fundamentalna zmiana ?
nie przesadzasz troche? jeszcze oznakowanie na jezdni ? :)
to nei autostrada gdzie zmiana ogranizacji jest o wiele wczesniej
sygnalizowana tylko miasto
[color=blue]
> I olbrzymimi planszami informacyjnymi "UWAGA! Zmiana organizacji ruchu".[/color]

takie informacje sa najczesciej przy zmianach organizacji ruchu jesli chodzi
o pierwszenstwo przjeazdu zeby tacy co to ciurkiem i na pamiec sie poruszaja
nie spowodowali wypadku.
[color=blue]
> Inaczej jazda zmienia się z grę taktyczną: złapią, nie złapią.[/color]

to sie nazwa przestrzeganie PoRD a nie gra taktyczna :)
[color=blue]
> Dla mnie, zwłaszcza w mieście, hierarchia jest taka:
> - obserwacja potencjalnych zabójców,
> - obserwacja drogi,
> - myślenie,
> - myślenie,
> - myslenie
>
> i gdzieś po tym wszystkim znaki.[/color]

obserwacja drogi to obserowanie tez znakow, wiec drugipunkt twojej
hierarchi. w przeciwnym wypadku nic ci z myslenia nie przyjdzie jak na
pamiec przelecisz przez skrzyzowanie gdzie juz nie masz pierwszenstwa i
bedziesz potencjalnym zabojca z punktu pierwszego.
[color=blue]
> Dawna Karmelicka w godzinach szczytu.[/color]

gdzie sie stalo i mialo sie mnoooostwo czasu na podziwianie znakow ;)
ciezko przegapic.
[color=blue]
> Po pierwsze, przez jakiś miesiąc policja powinna tam stać może nie 24/24
> (zresztą zakaz wjazdu też nie powinien obowiązywać 24/24, nie ma sensu
> wpuszczać ruchu w wąskie uliczki poza szczytem), ale na dwie zmiany
> spokojnie.[/color]

owszem, 24/24 nie ma sensu.
w godzinach szczytu, wieczorem mysle ze spokojnie mozna by ruch puscic.
[color=blue]
> Po drugie, oznakowanie poziome.[/color]

mniej widocznie niz znaki, ktorych jak widac po tym co pisza na grupie juz
nie dostrzegaja.
[color=blue]
> Po trzecie, rada miasta powinna zażądać od odpowiedniej instytucji
> usunięcia 90% znaków. Niech sobie władzuchna sama zdecdyduje, które zdjąc,
> które zostawić. Ale ma tego być o rząd wielkości mniej.[/color]

nooo moze nie az 90%, ale zdecydowanie rozwaga by sie przydala bo teraz jest
tego za duzo.......
[color=blue]
> Po czwarte, od 22 do 6 wszystkie światła mają migąc na żółto.[/color]

po cichu licze ze kiedys sie tego doczekam,
a juz calkiem glosno i nie cenzuralnie wyrazam swoja opinie w samochodzie
stojac o 3 w nocy pod Selgrosem na czerwonym :D
[color=blue]
> Po piąte, PRZYWRóCIć ZIELONE STRZAłKI! Co komu szkodziło, że mogłem z alei
> skręcać w Mazowiecką czy Królewską?[/color]

dokladnie, a nie te co sa teraz albo nie ma zielonych strzalek albo sa te co
swieca i inteligentnie przed zmiana sekwencji swiatel gasna po to zeby sie
zapalilo zaraz zielone !!
tak jest pod Tesco na kapelance.
zielona strzalka wszyscy jada, gasnie zielona strzalka wszyscy sie
zatrzymuja tylko po to zeby 3 sec pozniej ruszyc na zielonym swietle !!
debilizm.....
[color=blue]
> Po szóste, uwolnić słonia![/color]

ale doczego nam ten slon ? jeszcze by polazl do naszej krakowskiej dziury i
co :)
szybki tramwaj by stal korku :P

--
pzdr
piotrek

> Natomiast nie zgadzam się z tezą, że głównym zadaniem kierowcy jest[color=blue]
> rozglądać się, czy aby ktoś nowego znaku nie postawił.[/color]

ale nigdzie tak nie napisalem, znakow w polsce mamy za duzo i to jest
oczywiste. ale nie wiem moze ja mam jakos tak ze podswiadomie zauwazam takie
znaki jak zakaz wjazdu czy znaki z pierwszenstwem.
chociaz "podstawowe" znaki wypadalo by poprawnie wychwytywac :)
[color=blue]
> Otóż właśnie znak pierwszeństwa przejazdu na zatłoczonej ulicy nie ma
> sensu.[/color]

jak nie ma sensu skoro np. glowa i podporzadkowana bedzie zatloczona a ta
glowna nie bedzie z prawej strony ?
[color=blue]
> A zakazy wjazdu (jaki jest sens łączenia zakazu wjazdu z nakazem skrętu?
> Albo pasek, albo szelki),[/color]

taki zeby niekumaci kierowcy co to dla nich znaki to juz za duzo na drodze
zauwazyli ze tutaj sie nie skreca.
zakaz skretu widzisz jeszcze nie zmieniajac kierunku jazdy, zakaz wjazdu na
drodze ktorej juz dotyczy jest o wiele mniej widoczny. ale oczywiscie sa i
tacu co pod prad wjada bo dwa znaki to dla nich za malo, tacy co na rondzie
skreca odrazu w lewo pod prad itd itp.
to wlasnie ci kierowcy co to sa juz tak zaaferowani tym ze prowadza samochod
i maja 3 pedaly pod nogami ze juz sie na znaki nie patrza.....
[color=blue]
> przy tak fundamentalnej zmianie organizacji ruchu, należałoby uzupełniać
> oznakowaniem na jezdni.[/color]

zakaz wjazdu na drodze w centrum miasta to fundamentalna zmiana ?
nie przesadzasz troche? jeszcze oznakowanie na jezdni ? :)
to nei autostrada gdzie zmiana ogranizacji jest o wiele wczesniej
sygnalizowana tylko miasto
[color=blue]
> I olbrzymimi planszami informacyjnymi "UWAGA! Zmiana organizacji ruchu".[/color]

takie informacje sa najczesciej przy zmianach organizacji ruchu jesli chodzi
o pierwszenstwo przjeazdu zeby tacy co to ciurkiem i na pamiec sie poruszaja
nie spowodowali wypadku.
[color=blue]
> Inaczej jazda zmienia się z grę taktyczną: złapią, nie złapią.[/color]

to sie nazwa przestrzeganie PoRD a nie gra taktyczna :)
[color=blue]
> Dla mnie, zwłaszcza w mieście, hierarchia jest taka:
> - obserwacja potencjalnych zabójców,
> - obserwacja drogi,
> - myślenie,
> - myślenie,
> - myslenie
>
> i gdzieś po tym wszystkim znaki.[/color]

obserwacja drogi to obserowanie tez znakow, wiec drugipunkt twojej
hierarchi. w przeciwnym wypadku nic ci z myslenia nie przyjdzie jak na
pamiec przelecisz przez skrzyzowanie gdzie juz nie masz pierwszenstwa i
bedziesz potencjalnym zabojca z punktu pierwszego.
[color=blue]
> Dawna Karmelicka w godzinach szczytu.[/color]

gdzie sie stalo i mialo sie mnoooostwo czasu na podziwianie znakow ;)
ciezko przegapic.
[color=blue]
> Po pierwsze, przez jakiś miesiąc policja powinna tam stać może nie 24/24
> (zresztą zakaz wjazdu też nie powinien obowiązywać 24/24, nie ma sensu
> wpuszczać ruchu w wąskie uliczki poza szczytem), ale na dwie zmiany
> spokojnie.[/color]

owszem, 24/24 nie ma sensu.
w godzinach szczytu, wieczorem mysle ze spokojnie mozna by ruch puscic.
[color=blue]
> Po drugie, oznakowanie poziome.[/color]

mniej widocznie niz znaki, ktorych jak widac po tym co pisza na grupie juz
nie dostrzegaja.
[color=blue]
> Po trzecie, rada miasta powinna zażądać od odpowiedniej instytucji
> usunięcia 90% znaków. Niech sobie władzuchna sama zdecdyduje, które zdjąc,
> które zostawić. Ale ma tego być o rząd wielkości mniej.[/color]

nooo moze nie az 90%, ale zdecydowanie rozwaga by sie przydala bo teraz jest
tego za duzo.......
[color=blue]
> Po czwarte, od 22 do 6 wszystkie światła mają migąc na żółto.[/color]

po cichu licze ze kiedys sie tego doczekam,
a juz calkiem glosno i nie cenzuralnie wyrazam swoja opinie w samochodzie
stojac o 3 w nocy pod Selgrosem na czerwonym :D
[color=blue]
> Po piąte, PRZYWRóCIć ZIELONE STRZAłKI! Co komu szkodziło, że mogłem z alei
> skręcać w Mazowiecką czy Królewską?[/color]

dokladnie, a nie te co sa teraz albo nie ma zielonych strzalek albo sa te co
swieca i inteligentnie przed zmiana sekwencji swiatel gasna po to zeby sie
zapalilo zaraz zielone !!
tak jest pod Tesco na kapelance.
zielona strzalka wszyscy jada, gasnie zielona strzalka wszyscy sie
zatrzymuja tylko po to zeby 3 sec pozniej ruszyc na zielonym swietle !!
debilizm.....
[color=blue]
> Po szóste, uwolnić słonia![/color]

ale doczego nam ten slon ? jeszcze by polazl do naszej krakowskiej dziury i
co :)
szybki tramwaj by stal korku :P

--
pzdr
piotrek

Jakub Jewuła pisze:[color=blue]
> ...[color=green]
>> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której
>> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu
>> nie ma czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci
>> są zgodni: w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew
>> pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się
>> "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.[/color]
>
>
> Taaa, ze niby kierowcy maja patrzec i myslec?
> W dupach sie przewraca i tyle! ;)
>
> q[/color]
Tak, lepiej siedzieć w fotelu i czytać gazetę, rozmawiać przez telefon,
malować się, a samochód sam pojedzie.

Jakub Jewuła pisze:[color=blue]
> ...[color=green]
>> Mowa o jeździe w mieście. W zatłoczonym mieście. Po ulicy, na której
>> jedziesz komuś na zderzaku, a swoim zderzaku masz innego ktosia. Tu
>> nie ma czasu, aby patrzeć na znaki. CO do tego akurat wszyscy experci
>> są zgodni: w miastach jest zdecydowanie zbyt dużo znaków. Wbrew
>> pozorom one utrudniają poruszanie się po ulicach. Gdy jedzie się
>> "ciurkiem", znaki nie są potrzebne, przeciwnie, są szkodliwe.[/color]
>
>
> Taaa, ze niby kierowcy maja patrzec i myslec?
> W dupach sie przewraca i tyle! ;)
>
> q[/color]
Tak, lepiej siedzieć w fotelu i czytać gazetę, rozmawiać przez telefon,
malować się, a samochód sam pojedzie.

Michal Turakiewicz wrote:
[...][color=blue]
> Nadto należy zwrócic uwage na fakt, że bez problemu trafil na grupę
> dyskusyjną krakow by poinformować nas o fakcie otrzymania mandatu... A o
> kwestii zmiany ruchu na Karmelickiej trąbiono we wszelakich mediach
> przez dobre 2 tygodnie - równiez na grupie.[/color]

No to w koncu autor watku cos powie. Nie musial trafiac, bo regularnie
czyta ta grupe od paru lat, ale nie czyta wszystkich watkow, bo go po
prostu nie interesuja. W centrum jest na tyle rzadko, ze do feralnego
dnia nie zainteresowal go watek "W poniedzialek od rana cyrk na
Karmelickiej..." Moze dlatego, ze nie bylo w tytule nic zwiazanego z
korkami, samochodami, potyczkami slownymi niektorych panow z tej grupy
:) Radia Krakow slucha regularnie w porze porannej jadac do pracy, ale
nie udalo mu sie niestety trafic na dyskusje o zmianie ruchu na
Karmelickiej. Z racji wykonywanego zawodu, nie czyta gezet w formie
papierowej. A z netowych informacji to najbardziej lubi Bash-a i Daily
What The Fuck. Fajnie mu sie tez czyta Real Testera :)
[color=blue]
> Moja zasady na drodze są proste: jeśli nie zauważyłem znaku albo z
> premedytacją naruszyłem przepis to z pokorą przyjmuje grzywnę. W sądzie
> grodzkim do wysokości mandatu dojdzie pewnie jeszcze z 80 zł...[/color]

A PJ mam od 15 lat. Niejeden mandat z pokara przyjalem, nieraz prawie
sie nie odzywalem do policmajstra (wiedzac o swej winie), przez co ten
nabieral podejrzen, ze moze mam pare promili i kazal dmuchac. Wypadkow
zadnych przez ten okres nie uczynilem ani nie bralem udzialu - no moze
ta nieszczesna sarna ostatnio, ktora przebiegla przez droge (czepiajacym
sie odpowiadam, ze mialem prawidlowa predkosc poczatkowa 50 km/h a w
sarne i tak uderzylem bo nie dalo sie inaczej - przezyla, uciekla). Jak
pewnie wiekszosc samcow na tej grupie, uwazam sie za dobrego kierowce,
ale cyborgiem nie jestem. A nie-cyborgi czasem sie myla albo cos
przeoczaja. I tak tez sie stalo na karmelickiej.
Wiem, ze popelnilem blad, pojechalem na pamiec.
Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz
tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo
pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to
wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".
Aha, najbardziej utozsamiam sie z panem, ktory pisal o koniecznosci
stawiania wielkich plansz z oczojebnym napisem o zmianie ruchu, bo
kilkudniowa zsylka policjanta na feralne skrzyzowanie to w/g mnie za
malo. A znaki zakazu tez jakos podswiadomie do tej pory postrzegalem.
Moze biomet byl niekorzystny ...

PS. Mea culpa i prosze tylko, zeby sie jacys szanowni panowie z tej
grupy nie zaczeli wyzywac przez ten watek tak jak to bylo ostatnio kiedy
ktos sie pytal o perfumy.

pozdrawiam
--
sh

Michal Turakiewicz wrote:
[...][color=blue]
> Nadto należy zwrócic uwage na fakt, że bez problemu trafil na grupę
> dyskusyjną krakow by poinformować nas o fakcie otrzymania mandatu... A o
> kwestii zmiany ruchu na Karmelickiej trąbiono we wszelakich mediach
> przez dobre 2 tygodnie - równiez na grupie.[/color]

No to w koncu autor watku cos powie. Nie musial trafiac, bo regularnie
czyta ta grupe od paru lat, ale nie czyta wszystkich watkow, bo go po
prostu nie interesuja. W centrum jest na tyle rzadko, ze do feralnego
dnia nie zainteresowal go watek "W poniedzialek od rana cyrk na
Karmelickiej..." Moze dlatego, ze nie bylo w tytule nic zwiazanego z
korkami, samochodami, potyczkami slownymi niektorych panow z tej grupy
:) Radia Krakow slucha regularnie w porze porannej jadac do pracy, ale
nie udalo mu sie niestety trafic na dyskusje o zmianie ruchu na
Karmelickiej. Z racji wykonywanego zawodu, nie czyta gezet w formie
papierowej. A z netowych informacji to najbardziej lubi Bash-a i Daily
What The Fuck. Fajnie mu sie tez czyta Real Testera :)
[color=blue]
> Moja zasady na drodze są proste: jeśli nie zauważyłem znaku albo z
> premedytacją naruszyłem przepis to z pokorą przyjmuje grzywnę. W sądzie
> grodzkim do wysokości mandatu dojdzie pewnie jeszcze z 80 zł...[/color]

A PJ mam od 15 lat. Niejeden mandat z pokara przyjalem, nieraz prawie
sie nie odzywalem do policmajstra (wiedzac o swej winie), przez co ten
nabieral podejrzen, ze moze mam pare promili i kazal dmuchac. Wypadkow
zadnych przez ten okres nie uczynilem ani nie bralem udzialu - no moze
ta nieszczesna sarna ostatnio, ktora przebiegla przez droge (czepiajacym
sie odpowiadam, ze mialem prawidlowa predkosc poczatkowa 50 km/h a w
sarne i tak uderzylem bo nie dalo sie inaczej - przezyla, uciekla). Jak
pewnie wiekszosc samcow na tej grupie, uwazam sie za dobrego kierowce,
ale cyborgiem nie jestem. A nie-cyborgi czasem sie myla albo cos
przeoczaja. I tak tez sie stalo na karmelickiej.
Wiem, ze popelnilem blad, pojechalem na pamiec.
Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz
tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo
pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to
wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".
Aha, najbardziej utozsamiam sie z panem, ktory pisal o koniecznosci
stawiania wielkich plansz z oczojebnym napisem o zmianie ruchu, bo
kilkudniowa zsylka policjanta na feralne skrzyzowanie to w/g mnie za
malo. A znaki zakazu tez jakos podswiadomie do tej pory postrzegalem.
Moze biomet byl niekorzystny ...

PS. Mea culpa i prosze tylko, zeby sie jacys szanowni panowie z tej
grupy nie zaczeli wyzywac przez ten watek tak jak to bylo ostatnio kiedy
ktos sie pytal o perfumy.

pozdrawiam
--
sh

sh <solohan@interia.pl> napisał:[color=blue]
> Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz
> tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo
> pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to
> wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".[/color]

Nie ma reguły.
Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za
skręt z Podwala w Plac Matejki.
Rada na przyszłość - przyznać się do wykroczenia i prosić o łagodny
wymiar kary :-)
[color=blue]
> PS. Mea culpa i prosze tylko, zeby sie jacys szanowni panowie z tej
> grupy nie zaczeli wyzywac przez ten watek tak jak to bylo ostatnio kiedy
> ktos sie pytal o perfumy.[/color]

A na to juz niestety nie ma rady.

Pozdrowienia,
Lila

sh <solohan@interia.pl> napisał:[color=blue]
> Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz
> tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo
> pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to
> wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".[/color]

Nie ma reguły.
Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za
skręt z Podwala w Plac Matejki.
Rada na przyszłość - przyznać się do wykroczenia i prosić o łagodny
wymiar kary :-)
[color=blue]
> PS. Mea culpa i prosze tylko, zeby sie jacys szanowni panowie z tej
> grupy nie zaczeli wyzywac przez ten watek tak jak to bylo ostatnio kiedy
> ktos sie pytal o perfumy.[/color]

A na to juz niestety nie ma rady.

Pozdrowienia,
Lila

Tomasz Radko wrote:[color=blue]
> Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]

Powiedz, za ile prawko kupiles?

Tomasz Radko wrote:[color=blue]
> Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]

Powiedz, za ile prawko kupiles?

Mikolaj Rydzewski pisze:[color=blue]
> Tomasz Radko wrote:[color=green]
>> Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]
>
> Powiedz, za ile prawko kupiles?[/color]

300 dałem. Drogo, tanio?

pzdr

TRad

Mikolaj Rydzewski pisze:[color=blue]
> Tomasz Radko wrote:[color=green]
>> Tu nie ma czasu, aby patrzeć na znaki.[/color]
>
> Powiedz, za ile prawko kupiles?[/color]

300 dałem. Drogo, tanio?

pzdr

TRad

On Tue, 16 Dec 2008 21:17:51 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl>
wrote:
[color=blue]
>No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i
>tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.[/color]

Polimeryzował bym.
Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych
elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]
___________/ GG: 3524356

On Tue, 16 Dec 2008 21:17:51 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl>
wrote:
[color=blue]
>No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i
>tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.[/color]

Polimeryzował bym.
Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych
elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]
___________/ GG: 3524356

Adam Płaszczyca pisze:[color=blue]
> On Tue, 16 Dec 2008 21:17:51 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl>
> wrote:
>[color=green]
>> No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i
>> tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.[/color]
>
> Polimeryzował bym.
> Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych
> elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.[/color]

Kwestia podstawowa: mniej decyzyj do podjęcia. A im więcej decyzji, tym
więcej okazyj do popełnienia błędu.

Dłuższa droga hamowania oznacza li i jedynie, że decyzje trzeba
podejmować z większym wyprzedzeniem.

pzdr

TRad

Adam Płaszczyca pisze:[color=blue]
> On Tue, 16 Dec 2008 21:17:51 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl>
> wrote:
>[color=green]
>> No sam się zastanów. Prowadzenie pociągu jest "nieco" łatwiejsze. A i
>> tak wajchowemu nie daje się tylu zagadek, ile dostaje kierowca.[/color]
>
> Polimeryzował bym.
> Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych
> elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.[/color]

Kwestia podstawowa: mniej decyzyj do podjęcia. A im więcej decyzji, tym
więcej okazyj do popełnienia błędu.

Dłuższa droga hamowania oznacza li i jedynie, że decyzje trzeba
podejmować z większym wyprzedzeniem.

pzdr

TRad

On Wed, 17 Dec 2008 13:48:04 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl>
wrote:
[color=blue][color=green]
>> Polimeryzował bym.
>> Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych
>> elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.[/color]
>
>Kwestia podstawowa: mniej decyzyj do podjęcia. A im więcej decyzji, tym
>więcej okazyj do popełnienia błędu.[/color]

IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.
[color=blue]
>Dłuższa droga hamowania oznacza li i jedynie, że decyzje trzeba
>podejmować z większym wyprzedzeniem.[/color]

I dobrze. W aucie możesz jeszcze skorygować, w pociągu już nie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]
___________/ GG: 3524356

On Wed, 17 Dec 2008 13:48:04 +0100, Tomasz Radko <trad@interia.pl>
wrote:
[color=blue][color=green]
>> Polimeryzował bym.
>> Odpada utrzymywanie kierunku, dochodzi zaś wiele dodatkowych
>> elementów, a co najważniejsze - pierońsko długa droga hamowania.[/color]
>
>Kwestia podstawowa: mniej decyzyj do podjęcia. A im więcej decyzji, tym
>więcej okazyj do popełnienia błędu.[/color]

IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.
[color=blue]
>Dłuższa droga hamowania oznacza li i jedynie, że decyzje trzeba
>podejmować z większym wyprzedzeniem.[/color]

I dobrze. W aucie możesz jeszcze skorygować, w pociągu już nie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]
___________/ GG: 3524356

Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> writes:
[color=blue]
> IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.[/color]

Ale to tylko znaczy, ze praca maszynistego jest bardziej
odpowiedzialna, a nie, ze trudniejsza.

MJ

Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> writes:
[color=blue]
> IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.[/color]

Ale to tylko znaczy, ze praca maszynistego jest bardziej
odpowiedzialna, a nie, ze trudniejsza.

MJ

Lila pisze:[color=blue]
> sh <solohan@interia.pl> napisał:[color=green]
>> Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz
>> tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo
>> pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to
>> wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".[/color]
>
> Nie ma reguły.
> Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za
> skręt z Podwala w Plac Matejki. [/color]

Zwłaszcza, że nie ma fizycznej możliwości skręcić z Podwala wPlac
Matejki ;)

K.

Lila pisze:[color=blue]
> sh <solohan@interia.pl> napisał:[color=green]
>> Jeszcze raz przypominam, ze to bylo po 18-ej, ciemno i o dziwo ruchu juz
>> tam nie bylu w ten piatkowy wieczor 5 grudnia. Przedemna przejachalo
>> pare samochodow na KR-akowskich blachach (ja mam KMY-slenickie) i to
>> wlasnie te KMY-slenickie sie spodobaly "wadzy".[/color]
>
> Nie ma reguły.
> Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za
> skręt z Podwala w Plac Matejki. [/color]

Zwłaszcza, że nie ma fizycznej możliwości skręcić z Podwala wPlac
Matejki ;)

K.

KrzyWish <ktos@in.pl> napisał:[color=blue][color=green]
> > Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za
> > skręt z Podwala w Plac Matejki.[/color][/color]
[color=blue]
> Zwłaszcza, że nie ma fizycznej możliwości skręcić z Podwala w Plac
> Matejki ;)[/color]

Masz racje :) to byla Basztowa, a wlasciwie objechanie Placu Matejki w poszukiwaniu miejsc
parkingowych. Niemniej policja odstapila od wymierzenia mandatu - wlasnie ze wzgledu na "obcego w miescie".
Tak, ze czasami sie udaje.

Pozdrowienia,
Lila

KrzyWish <ktos@in.pl> napisał:[color=blue][color=green]
> > Wlasnie "obce" tablice uchronily moją rodzinę przed zaplatą mandatu za
> > skręt z Podwala w Plac Matejki.[/color][/color]
[color=blue]
> Zwłaszcza, że nie ma fizycznej możliwości skręcić z Podwala w Plac
> Matejki ;)[/color]

Masz racje :) to byla Basztowa, a wlasciwie objechanie Placu Matejki w poszukiwaniu miejsc
parkingowych. Niemniej policja odstapila od wymierzenia mandatu - wlasnie ze wzgledu na "obcego w miescie".
Tak, ze czasami sie udaje.

Pozdrowienia,
Lila

On Wed, 17 Dec 2008 15:31:04 +0100, Michal Jankowski
<michalj@fuw.edu.pl> wrote:
[color=blue][color=green]
>> IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.[/color]
>
>Ale to tylko znaczy, ze praca maszynistego jest bardziej
>odpowiedzialna, a nie, ze trudniejsza.[/color]

Znaczy. Bo to oznacza, że potrzebujesz większego skupienia.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]
___________/ GG: 3524356

On Wed, 17 Dec 2008 15:31:04 +0100, Michal Jankowski
<michalj@fuw.edu.pl> wrote:
[color=blue][color=green]
>> IMO współczynnik kompensowany konsekwencjami podjęcia złej decyzji.[/color]
>
>Ale to tylko znaczy, ze praca maszynistego jest bardziej
>odpowiedzialna, a nie, ze trudniejsza.[/color]

Znaczy. Bo to oznacza, że potrzebujesz większego skupienia.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ Wywoływanie slajdów [url]http://trzypion.pl/[/url]
___________/ GG: 3524356

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      [dlugie] zmiana organizacji ruchu na Karmelickiej
    rafal2325