ďťż

NOWA STARÓWKA

- Z Muranowa prowadziem wycieczkie prowincjo*nalnych rodaków na Starówkie
przez Leszno, ulice Dłu*gie i Kilińskiego, o którem za chwilkie będziemy
mieli zaszczyt zaznaczyć parę słów - tak zaczął pan Teoś Piecyk kolejny
odcinek swego "Przewodnika po War*szawie".

- Przez te ulice dostaniem sie na Wąski Dunaj i przechodząc rzucamy okiem
na nieduży placyk, tak zwany słusznie Dunaj Szeroki, gdzie pod piątym
nu*merem prowadził swój szewcki warsztat ten ów właśnie pułkownik
Kiliński. Dlaczego pułkownik damską i mę*ską pasową robotę przyjmował,
możem wytłomaczyc detalicznie, chociaż krótko. To było tak:

Kiliński z rzeźnikiem Sierakowskiem dali ciężki okład, czyli wycisk,
jednemu carskiemu gienierałowi i kota mu popędzili z Warszawy. Za to
dostali gwiazd*ki. Jednem słowem, nie matura, lecz chęć szczera zrobi z
ciebie oficera. A teraz bujamy się parę kroków dalej i gorzejemy na widok
tego, co się tu wyrabia.

Duży plac obstawiony naokoło domami z nowej pra*sowanej cegły. Wszędzie
pełno mularzy, cieśli, blacha*rzy, stolarzy. Furmanki jeżdżą w te i nazad,
windy gwiżdżą, radio drze się jak powietrze. Jednem słowem, robota leci,
aż się dymi. Gdzież my sie znajdujem i co to wszystko ma oznaczać?

Znajdujem się, proszę wycieczki, na rynku Starego Miasta, którego odbudowa
leci na sto dwa. Co nasze przodki stawiali przez pareset lat, co
hitlerowskie szkopy w czasie powstania nam spalili, my odbudowujem w dwa
lata! W tem roku będzie gotowy nie tylko rynek Starówki, ale wszystkie
prawie boczne ulice, jak Piw*na, Zapiecek, Kanonia, Krzywe Koło i temuż
podob*nież. Wszystkie domy będą zagrontowane i pociągnięte w kwiatki albo
złoty rzucik.

Ale teraz zmiatajmy stąd żywo, bo możem być po*chlapane wapnem albo
złapane za frak przez windę i wciągnięte na dach kamienicy "Pod
Murzynkiem" albo inszem "Okrętem". Jazda taka może nam napędzić dużego
mojra, bo domy, chociaż w starożytnem fasonie, są dosyć wysokie.

Żeby tego uniknąć, walcujem się przez ulice Gołębią na Freta, gdzie
widziem z dwóch stron głębokie doły, czyli tak zwaną fosę, która w
starożytnem czasie była pełna wody. Nad tą wodą znajdował się szczerbaty
mur z okienkami.

A teraz musiem sobie zadać pytanie, po jaką faktycz*nie cholerę nasze
szanowne przodki wykopywali takie doły i budowali szczerbate mury?

Na to pytanie historycy mają dla nasz gotową odpo*wiedź: "A po taką
cholerę, żeby mogli się bronić przed bandziorami, podżegaczami wojennymi i
w ogóle ele*mentem".

Siedzieli te dane nasze przodki za murami i kapo*wali przez okienka w
stronę Żoliborza i na Pragie, czy podżegacze sie czasem nie zbliżają. W
razie najmniej*szej nawet poruty zamykali bramę do miasta i przez okienka
strzelali do tych oprychów z proc, rzucali w nich kawałkami cegły, a nawet
podobnież leli z okien gorącą kasze.

Z tą kaszą to musi być tak zwana legienda, czyli - jak się to mówi - bajer
na Grójec. Któże by kasze bandziorom na łeb lał? Może jeszcze ze słoninką
i majerankiem? Przecież dla samej posilnej potrawy napady by urządzali, z
menażkami w ręcach. Do kogo ta mo*wa?

Ale mniejsza z kaszą - jadziem dalej. Otóż więc, jakżeśmy wspomnieli przed
chwilą, w tych murach była brama. Na noc się ją zamykało i jak starożytne
warsza*wiacy wracali późnem wieczorem z ksiutów w Wilano*wie albo na
Bielanach, magistrackiemu cieciowi, co w bramie siedział, dychy musieli
odpalać. Tak się to przyjęło, że na te pamiątkie my obecnie płaciem
dozor*com domu za otwieranie bramy po jedenastej. Histo*ria starożytna
nasz do tego zmusza.

Przed bramą znajdował się tak zwany "Rondel", czy*li budenek murowany, w
podobieństwie naczynia ku*chennego. Chociaż z tego rondla tylko ucho nam
się zostało, bo reszta przez pareset lat się wykruszyła, bu*dujem go sobie
w tem samem miejscu na świeżo. Deta*licznie rozchodzi się o to, żeby
Kraków zanadto ważny nie był, bo on ma taki właśnie "Rondel", i to
większy. Cyrk w niem letnią porą przedstawia. Nasz warszawski zabytek
będzie dużo mniejszy, ale za to nowiutki, bez żadnej szczerby, z cegły
specjalnie w tern roku wypa*lonej przez przodowników pracy w Zielonce. I
Kraków u nasz leży? Wiadomo.

Naszlo mnie ostatnio na Wiecha to i wrzucilem ...

Chyba NT ?



II-O_O-II pisze:
[cyk][color=blue]
> Naszlo mnie ostatnio na Wiecha to i wrzucilem ...
>
> Chyba NT ?
>[/color]

Witam!

Dobrze wrzuca! Dac mu wodki!

Uklony

kpawlak
--
Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :))
Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url]
....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO
powinien zostac zburzony!
"kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"

I bardzo dobrze... przypomnieć sobie ten piękny styl Wiecha.


Użytkownik "II-O_O-II" <ii@ii.ii> napisał w wiadomości
news:gefo6d$hn7$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue]
> Naszlo mnie ostatnio na Wiecha to i wrzucilem ...
>
> Chyba NT ?[/color]

Nawijaj pan więcej :))

--
D4
Oddaj krew dla Filipa...
[url]http://krew.gourl.org[/url]



Sempiterna pisze:[color=blue]
>
> Użytkownik "II-O_O-II" <ii@ii.ii> napisał w wiadomości
> news:gefo6d$hn7$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=green]
>> Naszlo mnie ostatnio na Wiecha to i wrzucilem ...
>>
>> Chyba NT ?[/color]
>
> Nawijaj pan więcej :))
>[/color]

Ooo.. rewelacja :) Ja właśnie znalazłem książkę Wiecha, niestety bez
okładki i nie wiem co to dokładnie, z 1953 roku. Zabrałem się za
czytanie i .. to jest to :)

Pozdr,
Tomek

[color=blue]
> Naszlo mnie ostatnio na Wiecha to i wrzucilem ...
>
> Chyba NT ?
>[/color]
dawaj dawaj, byle nie za czesto... ostatnio spacerowalem po skwerze jego
imienia kolo Teatru Rampa...

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      [ Wiech ] Nowa Starowka
    rafal2325