ďťż


Kiedys (tak ponad 1,5 roku temu) o tym dyskutowaliśmy tutaj, ale
chcialbym nieco odgrzac temat.

Najpierw 3 fotki - kazda wazy ok 700kB, ale dzieki temu widac
szczegoly:

[url]http://biegala.pl/tram1.jpg[/url]
[url]http://biegala.pl/tram2.jpg[/url]
[url]http://biegala.pl/tram3.jpg[/url]

To co na nich widac jezdzi po francuskim Nancy. To skrzyzowanie
autobusu z trolejbusem i tramwajem. Z trolejbusu ma ma dwubiegunowa
siec napowietrzna, a tramwaju jedna szyne, a z autobusu diesla. W
ścisłym centrum położona jest pojedyncza szyna, po ktorej zasuwa
specjalne koło. Kiedy trakcja sie konczy i szyna znika - koło jest
podnoszone, odpalany diesel i jazda dalej. Sama maszynka jest dosc
pakowna - widac ze jest szersza od tramwaju.

Ciekawostka jest fakt ze po wdrozeniu tego w nancy - doszlo do kilku
wypadkow drogowych z udzialem trama (tak toto nazywaja) - wiec system
przez kilka miesiecy wozil powietrze. Tramy jezdzily, stawaly na
przystankach wg rozkladu ale nie otwieraly drzwi. Chodzilo o to zeby
kierowcy sie przyzwyczaili do tego wynalazku bez strat w ludziach;-)

Teraz konkluzja - w Wawce widzialbym miejsce na takie rozwiazanie
szczegolnie na obrzezach - szyna nie wymaga bowiem bog wie jakiej
obciazalnosci, bo jest tylko szyna prowadzaca a nie nosna. Ustrojstwo
jest ciche bo jedzie na normalnych gumowych kolach, a tam gdzie
trakcji klasc sie nie oplaci - jedzie na dieslu.

Nie wiecie czasem kogo w miescie tym rozwiazaniem zainteresowac? Moze
unia by nam dorzuila kasy na takie proekologiczne rozwiazanie? W koncu
to glownie zasuwa na prąd.

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała
Warszawa - South Praga



> Użytkownik "PB"
[ciach]
[color=blue]
> Nie wiecie czasem kogo w miescie tym rozwiazaniem zainteresowac? Moze
> unia by nam dorzuila kasy na takie proekologiczne rozwiazanie? W koncu
> to glownie zasuwa na prąd.
> Pozdrawiam
> Piotr Biegała
> Warszawa - South Praga[/color]

W ktorym miescie? W Warszawie? Tu niestety nie ma pieniedzy na takie
fanaberie. Wszystko co bylo zostanie wydane na prezent powyborczy dla
Ajtiwaj. Nie ma na szkoly, przedszkola, drogi, mosty, nie ma (i chyba nie
bedzie) na poprawe podrozowania metrem ktore jak sie okazuje juz w tej
chiwli przestaje byc wydolne, ale jest na zobowiazania. Nowoczesny tramwaj
nie jest nikomu potrzebny (no moze poza potencjalnymi pasazerami, ale
jak obserwuje tymi malo kto sie przejmuje).
AM

> Nie wiecie czasem kogo w miescie tym rozwiazaniem zainteresowac? Moze[color=blue]
> unia by nam dorzuila kasy na takie proekologiczne rozwiazanie? W koncu
> to glownie zasuwa na prąd.[/color]

A to w naszym kraju prąd jest "proekologiczny"? Żeby chociaż 5% energii było
z czystych źródeł to by można się zastanawiać. Ale elektrowni jądrowych
jeszcze przez sto lat nie zobaczymy w tym chorym kraju, więc "ekologicznego
prądu" też nie.

r.

A.L. pisze:
[color=blue]
> Co to jest "Ajtiwaj"?..[/color]

Pewnie chodziło o humorystyczne lub złośliwe ujęcie "ITI", ale po co
taki zabieg - nie wiem. Moja siostra, gimnazjalistka, już wyrasta z
podobnego slangu, co odnotowuję z dużą radością.

--
--===karp===--



On Tue, 4 Nov 2008 22:26:17 +0100, PB
<piotr@bez.spamowania.biegala.pl> wrote:

[color=blue]
>Nie wiecie czasem kogo w miescie tym rozwiazaniem zainteresowac? Moze
>unia by nam dorzuila kasy na takie proekologiczne rozwiazanie? W koncu
>to glownie zasuwa na prąd.[/color]

Nie da się. Jeśli od lat właściwie jedyną nową inwestycją tramwajową
jest krótki łącznik na Powstańców Śląskich a od trasach na Tarchomin
czy do Wilanowa możesz poczytać tylko w kolejnych planach to nei ma
szans. Poza tym prąd będzie u nas droższy i wtedy sie na pewno nie
opłaci. ;-)

Zdrówko

Dnia pięknego Tue, 04 Nov 2008 22:26:17 +0100, osobnik zwany PB wystukał:
[color=blue]
> Teraz konkluzja - w Wawce widzialbym miejsce na takie rozwiazanie
> szczegolnie na obrzezach - szyna nie wymaga bowiem bog wie jakiej
> obciazalnosci, bo jest tylko szyna prowadzaca a nie nosna. Ustrojstwo
> jest ciche bo jedzie na normalnych gumowych kolach, a tam gdzie trakcji
> klasc sie nie oplaci - jedzie na dieslu.[/color]

Moim zdanie to rozwiązanie jest bez sensu. Łączy wady trolejbusu,
autobusu i tramwaju niespecjalnie łącząc zalety.
Podejrzewam, że konstrukcja jest zbliżona do tramwajowej czyli ciężka.
Szyna w jezdni nie ma wiele szans w trakcie śnieżnej zimy.
Jeśli już to chyba lepszy jest zwykły trolejbus.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!"
Terry Pratchett

PB <piotr@bez.spamowania.biegala.pl> writes:
[color=blue]
> To co na nich widac jezdzi po francuskim Nancy. To skrzyzowanie
> autobusu z trolejbusem i tramwajem. Z trolejbusu ma ma dwubiegunowa
> siec napowietrzna, a tramwaju jedna szyne, a z autobusu diesla. W
> ścisłym centrum położona jest pojedyncza szyna, po ktorej zasuwa
> specjalne koło. Kiedy trakcja sie konczy i szyna znika - koło jest
> podnoszone, odpalany diesel i jazda dalej. Sama maszynka jest dosc
> pakowna - widac ze jest szersza od tramwaju.[/color]

Po co szyna jesli umie jechac bez?

MJ

Dnia Wed, 5 Nov 2008 03:48:59 +0100, regis napisał(a):
[color=blue]
> A to w naszym kraju prąd jest "proekologiczny"? Żeby chociaż 5% energii było
> z czystych źródeł to by można się zastanawiać. Ale elektrowni jądrowych
> jeszcze przez sto lat nie zobaczymy w tym chorym kraju, więc "ekologicznego
> prądu" też nie.[/color]

Rekami i nogami sie pod tym podpisuje. Przy sprawnosci naszych elektrowni
ekologiczniej jest ludzi autobusami wozic.

--
Pozdrawiam,
Jasko Bartnik


Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał
[color=blue]
> Po co szyna jesli umie jechac bez?[/color]

właśnie. nie bardzo widzę sens tej szyny. trolejbusy które poza miejscami w
których jest trakcja włączają dizla to już w paru miejscach widziałem i
uważam za genialny pomysł.

--
moa [url]http://niedzwiedzianorka.blogspot.com/[/url]

PB pisze:
[color=blue]
> Teraz konkluzja - w Wawce widzialbym miejsce na takie rozwiazanie
> szczegolnie na obrzezach - szyna nie wymaga bowiem bog wie jakiej
> obciazalnosci, bo jest tylko szyna prowadzaca a nie nosna. Ustrojstwo
> jest ciche bo jedzie na normalnych gumowych kolach, a tam gdzie
> trakcji klasc sie nie oplaci - jedzie na dieslu.[/color]

Pomysl ten nazywany oficjalnie jako "Translohr"
[url]http://www.lohr.fr/transport-public_gb.htm[/url]
jest przedewszytkim duzo drozszy od klasycznego tramwaju czy trolejbusu.
I jest to typowy pomysl francuski w stylu metra na ogumionych kolach,
czy podobnych pomyslow z wagonami motorowymi. Bedacymi bardziej
kosztownymi reklamowkami jednego ze znanych producentow opon, niz
pomyslem na modernizacje transportu publicznego.
Translohr obecnie kursuje w kilku miastach, poza Nancy: np.
Clermont-Ferrand, Tianjin, Padua.
W Nancy wykorzystano istniejaca wczesniej siec trolejbusowa, stad taki
system zasilania. Pozostale miasta stosuja system identyczny jak w
klasycznych tramwajach, a wiec siec trakcyjna i szyna jezdna, jako drugi
biegun. Silnik spalinowy jesli jest montowany, to glownie w celu
manewrow, a nie do pracy liniowej.
Translohr wymaga bardzo precyzyjnej konstrukcji torowiska. jakie kolwiek
wyboczenia szyny, czy falowanie moga byc powodem wykolejenia. Taka
konstrukcja wraz z podbudowa jezdni jest znacznie trudniejsza i drozsza
niz klasyczne torowisko na podbudowie z podsypki kamiennej.
Jak dotychczas nikt nie zbudowal translora tam, gdzie mozliwe sa wieksze
opady sniegu, czy oblodzenie. A slaba strona tego rozwiazania, widoczna
szczegolnie na poczatku jest wspolpraca pojazdu z szyna prowadzaca.
Osobiscie sceptycznie widze takie wynalazki u nas. Najepszym
rozwiazaniem w Warszawie jest inwestycja w rozbudowe juz istniejacych
sieci: kolejowej, tramwajowej i metra.

Krzysztof

Dnia Wed, 05 Nov 2008 14:21:26 +0100, Krzysztof Olszak napisał(a):
[color=blue]
> Translohr wymaga bardzo precyzyjnej konstrukcji torowiska. jakie kolwiek
> wyboczenia szyny, czy falowanie moga byc powodem wykolejenia. Taka
> konstrukcja wraz z podbudowa jezdni jest znacznie trudniejsza i drozsza
> niz klasyczne torowisko na podbudowie z podsypki kamiennej.
> Jak dotychczas nikt nie zbudowal translora tam, gdzie mozliwe sa wieksze
> opady sniegu, czy oblodzenie. A slaba strona tego rozwiazania, widoczna
> szczegolnie na poczatku jest wspolpraca pojazdu z szyna prowadzaca.
> Osobiscie sceptycznie widze takie wynalazki u nas. Najepszym
> rozwiazaniem w Warszawie jest inwestycja w rozbudowe juz istniejacych
> sieci: kolejowej, tramwajowej i metra.[/color]

Dzieki za ladne i wyczerpujace info. Swoja droga trolejbus z
dieselkiem nie bylby glupi - ciekawe co za cymbał zlikwidowała w wawce
trolejbusy. Kojarzy ktos nazwisko tego geniusza?

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała
Warszawa - South Praga

> Rekami i nogami sie pod tym podpisuje. Przy sprawnosci naszych elektrowni[color=blue]
> ekologiczniej jest ludzi autobusami wozic.[/color]
Zawsze można by zwiększyć efektywność rekuperacji... Na razie w Warszawie
mało co zwraca energię do sieci... Nieco tramwajów, nowe składy Metra,
najnowsze pociągi na kolei.
Jak tego typu taboru będzie więcej i do tego byśmy poinstalowali na
wybranych (po analizie) podstacjach zasobniki energii (wybór jest, kwestia
ceny), to okazało by się, że transport zelektryfikowany wcale taki
energochłonny nie jest :)

Użytkownik PB napisał:
[color=blue]
> Swoja droga trolejbus z dieselkiem nie bylby glupi -[/color]

Prototyp trolejbusu zbudowano w MZK w 1977 roku na bazie Jelcza-Berlieta
PR100 nr. tab. 3207. Oprocz aparatury elektrycznej skomletowanej z
wykorzystaniem czesci z wagonow tramwajowych 13N i silnika z trolejbusu
Skoda, posiadal tez silnik spalinowy z wozka widlowego RAK, ktory
napedzal pradnice zbudowana na bazie silnika tramwajowego. Pozwalalo to
na jazde z predkoscia 25km/h, a przy pelnym obciazeniu 15km/h. Pokaz
odbyl sie we wrzesniu 1977 na Stawkach, na odcinku miedzy Dzika, a
Pokorna. Pozniej trolejbus ten wyslano do Gdyni, gdzie kursowal przez
rok czasu.
Szwajcarskie Saurery 4T kursujace po 1992 roku do Piaseczna posiadaly
zestaw akumulatorow pozwalajacy na poruszanie sie w ograniczonym
zakresie bez wykorzystania sieci trakcyjnej.
[color=blue]
> ciekawe co za cymbał zlikwidowała w wawce
> trolejbusy. Kojarzy ktos nazwisko tego geniusza?[/color]

Tylko ktorego? Tego ktory podjal decyzje w latach 60? Zakonczona
ostatecznym zamknieciem sieci w 1973 roku, czy tego zawieszajacego ruch
na linii do Piaseczna w 1995 roku?

Krzysztof

Dnia Thu, 06 Nov 2008 01:17:25 +0100, Krzysztof Olszak napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> ciekawe co za cymbał zlikwidowała w wawce
>> trolejbusy. Kojarzy ktos nazwisko tego geniusza?[/color]
>
> Tylko ktorego? Tego ktory podjal decyzje w latach 60? Zakonczona
> ostatecznym zamknieciem sieci w 1973 roku, czy tego zawieszajacego ruch
> na linii do Piaseczna w 1995 roku?[/color]

Najlepiej obu, bede mial je w pamieci na wypadek jakichs wyborow...

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała
Warszawa - South Praga

Użytkownik PB napisał:
[color=blue][color=green]
>>Tylko ktorego? Tego ktory podjal decyzje w latach 60? Zakonczona
>>ostatecznym zamknieciem sieci w 1973 roku, czy tego zawieszajacego ruch
>>na linii do Piaseczna w 1995 roku?[/color][/color]
[color=blue]
> Najlepiej obu, bede mial je w pamieci na wypadek jakichs wyborow...[/color]

W pierwszym przypadku - lata 60. to juz raczej od lat czlonkowie
owczesnej Stolecznej Rady Narodowej nie biora czynnego udzialu w
wyborach. W drugim przypadku jest to byly dyrektor ZTMu i byly dyrektor MZA.

Krzysztof

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Tram
    rafal2325