|
Strach chodzic do Reala w Krakowie
rafal2325 |
Witam
Strach chodzic do Reala w Krakowie. [url]http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,5677628,Przed_sad_za_rozpakowanie_biustonosza.html[/url]
Ja im dziekuje...
Pozdrawiam, Marcin
Dnia Wed, 10 Sep 2008 20:00:52 +0200, "Marcin" <unknow@unknown.eu> w wiadomości <ga920k$3f5$1@inews.gazeta.pl> napisał(a): [color=blue] >Strach chodzic do Reala w Krakowie. >[url]http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,5677628,Przed_sad_za_rozpakowanie_biustonosza.html[/url][/color]
Ciekawe czy sąd, który tak lekko skazał tę kobietę zadał sobie choćby minimum trudu i sprawdził, czy rzeczone staniki "nie nadające się do sprzedaży" istotnie zostały wycofane z oferty sklepu.
-- Z wyrazami szacunku Jan M. Mayer <j_m_mayer (_a_) poczta.onet.pl> Archiwum grupy pl.sci.historia: [url]http://horyzonty.org/psh/[/url]
On Thu, 11 Sep 2008 07:35:19 +0200, JMM <j_m_majer@poczta.onet.pl> wrote: [color=blue] >Ciekawe czy sąd, który tak lekko skazał tę kobietę zadał sobie choćby >minimum trudu i sprawdził, czy rzeczone staniki "nie nadające się do >sprzedaży" istotnie zostały wycofane z oferty sklepu.[/color]
ROTFL - wazna informacja, detektyw byl mezczyzna (szkoda ze nie podali, jak w fakcie ile ma lat bo moze to zboczeniec jest ze tak obserwuje kobiety na stanowisku z bielizna!). BTW czy ta pani nie powinna zainteresowac prokuratora proba wyludzenia pieniedzy ?
pozdr newrom -- DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-) Kosovo je Srbija! jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta
z innej beczki. Kupuje sporo w jednym z duzych marketow po prostu takie wieksze zakupy. Wchodze mam liste biore to co mam brac i wychodze (nie patrze nie przebieram po prostu od razu wiem co mam kupic) Przychodze do domu ustawiam produkty w szafce/lodowce i nagle sie okazuje ze czesc z nich jest otwarta bo ktos chcial zobaczyc jak smakuje kaszka dla dziecka.... Jak tu sie na taka Pania Hanie nie wkurw... Nie wspominajac o tym co jesli by ktos z nas byl na miejscu wlasciela sklepu i mial pol towaru otwartego, ktory tylko nadaje sie do kosza. Oczywiscie sprawa w tej gazecie jest mocno przerysowana bo pokazuje tylko 1 strone (ale ta gazeta juz tak ma) nie mniej jednak chyba normalnoscia jest to ze nie otwiera sie w sklepie zapakowanej rzeczy bo pozniej po prostu ktos tego moze nie kupic wlasnie z tej racji ze zostal produkt otwarty...
[email]pyteria@interia.pl[/email] napisał(a): [color=blue] > Oczywiscie sprawa w tej gazecie jest mocno przerysowana bo pokazuje > tylko 1 strone (ale ta gazeta juz tak ma) nie mniej jednak chyba > normalnoscia jest to ze nie otwiera sie w sklepie zapakowanej rzeczy > bo pozniej po prostu ktos tego moze nie kupic wlasnie z tej racji ze > zostal produkt otwarty... >[/color]
no dokładnie.
W ogóle nie za bardzo rozumiem, o co ten szum.
Jesli towar jest zalakowany/zapieczętowany/zaklejony, ganc pomada co, to znaczy, że producent najwyraźniej tak go pakuje. JSprzedający powinien poświęcić jedną czy dwie sztuki, zostawić odpakowane, żeby każdy mógł go obejrzeć.
Ja np zawsze kupuję wyłącznie towar zapakowany, nie noszący cech otwierania. Jeśli nie ma takiego opakowania (wszystkie noszą) - nie kupuję. Myślę, że takich jak ja jest więcej, więc jakieś straty z tytułu takiego grzebania po opakowaniach producent/sprzedawca ponoszą.
--
LOL, to idź z żoną/dziewczyną kupić biustonosz - wtedy zrozumiesz, że bez otwarcia i przemierzenia nie da się takiego kupić. No chyba, że to rozmiar A...
B.Z.
On 11 Wrz, 18:03, "|--=Bartek=--|" <bolivar @ CosTamJeszcze autograf.pl> wrote:[color=blue] > LOL, to idź z żoną/dziewczyną kupić biustonosz - wtedy zrozumiesz, że bez > otwarcia i przemierzenia nie da się takiego kupić. No chyba, że to rozmiar A... > > B.Z.[/color]
Oczywiscie tutaj sie zgodze. Ale jesli idzie sie tam gdzie zapakowany jest biustonosz to sie go nie otwiera. Tylko idzie sie tam gdzie mozna przymierzyc.
Tak z innej beczki to uważam, że Real w M1 to najgorszy market w mieście. Gduborowatość obsługi i mała ilość otwartych kas spowodowały, że już tam nie kupuje.
|--=Bartek=--| <bolivar @ CosTamJeszcze autograf.pl> napisał(a): [color=blue] > LOL, to idź z żoną/dziewczyną kupić biustonosz - wtedy zrozumiesz, że bez > otwarcia i przemierzenia nie da się takiego kupić. No chyba, że to rozmiar[/color] A...
Dzięki, Bartek :) Właśnie miałam napisać coś podobnego, bo po czytaniu tych tekstów o otwieraniu opakowań i porównywaniu biustonoszy do kaszki już mnie przepona ze śmiechu rozbolała ;)
pozdr
Monika
--
[email]pyteria@interia.pl[/email] napisał(a):
[color=blue] > Oczywiscie tutaj sie zgodze. > Ale jesli idzie sie tam gdzie zapakowany jest biustonosz to sie go nie > otwiera. > Tylko idzie sie tam gdzie mozna przymierzyc.[/color]
Domyślam się, że temat kupowania biustonoszy jest Ci obcy ;)
Biustonosze nie są zapakowane chyba wyłącznie na bazarze (takie chińskie, po 5 zeta). Większość firm pakuje. I w kazdym sklepie, bez względu na formę zapakowania, sprzedawczyni pozwala przymierzyć (również w sklepach, gdzie biustonosz kosztuje 200-300 PLN). Poza Realem, oczywiście.
Przymierzenie biustonosza przed zakupem jest konieczne. I żaden sklep tego nie neguje (poza Realem, oczywiście). Podobnie, jak nikt nie neguje tego, że przed zakupem rozpakowujesz buty i przymierzasz.
Dlatego, bądź tak miły i nie pitol, że biustonosz w otwartym pudełku to tak jak otwarta kaszka dla dziecka i nie nadaje się do sprzedaży. No, chyba, że lubisz strugać kretyna na niusach...
pozdr
Monika
--
>> LOL, to idź z żoną/dziewczyną kupić biustonosz - wtedy zrozumiesz, że bez[color=blue][color=green] >> otwarcia i przemierzenia nie da się takiego kupić. No chyba, że to >> rozmiar A... >> B.Z.[/color] > Oczywiscie tutaj sie zgodze. > Ale jesli idzie sie tam gdzie zapakowany jest biustonosz to sie go nie > otwiera. > Tylko idzie sie tam gdzie mozna przymierzyc.[/color]
W takim razie z tego wynika, że w Realu nie można kupić ubrania/butów/ Ja jakoś nie wyobrażam sobie kupna np. butów bez sprawdzenia jak leżą na nodze tym bardziej, że przedział numerów jest od 44 do 46.
Inna sprawa, że mam wrażenie, że Real lub jego ochrona chciała z tej pani zrobić kozła ofiarnego i wpuścić ją w kanał.
BTW. dość często idę z synem na zakupy i biorę dla niego soczek - jakoś nie ma problemu bym na sali go otworzył i przy kasie dał pudełko do "skasowania". Może w Bomi jest inaczej i może dlatego jest to jedyny sklep wielkopowierzchniowy, który lubię...
B.Z.
Idiom pisze:[color=blue] > [email]pyteria@interia.pl[/email] napisał(a): > >[color=green] >> Oczywiscie tutaj sie zgodze. >> Ale jesli idzie sie tam gdzie zapakowany jest biustonosz to sie go nie >> otwiera. >> Tylko idzie sie tam gdzie mozna przymierzyc.[/color] > > Domyślam się, że temat kupowania biustonoszy jest Ci obcy ;) > > Biustonosze nie są zapakowane chyba wyłącznie na bazarze (takie chińskie, po > 5 zeta). Większość firm pakuje. I w kazdym sklepie, bez względu na formę > zapakowania, sprzedawczyni pozwala przymierzyć (również w sklepach, gdzie > biustonosz kosztuje 200-300 PLN). Poza Realem, oczywiście. > > Przymierzenie biustonosza przed zakupem jest konieczne. I żaden sklep tego > nie neguje (poza Realem, oczywiście). Podobnie, jak nikt nie neguje tego, że > przed zakupem rozpakowujesz buty i przymierzasz. > > Dlatego, bądź tak miły i nie pitol, że biustonosz w otwartym pudełku to tak > jak otwarta kaszka dla dziecka i nie nadaje się do sprzedaży. No, chyba, że > lubisz strugać kretyna na niusach...[/color]
Moniu droga, a jakie to ma znaczenie, że w innych sklepach pozwalają rozpakowywać i przymierzać? W Realu nie zezwalają. Wolno im. Nie podoba się? To trzeba zagłosować nogami i robić zakupy gdzie indziej, a nie pitolić o struganiu kretyna.
pzdr
TRad
Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a):
[color=blue] > Moniu droga, a jakie to ma znaczenie, że w innych sklepach pozwalają > rozpakowywać i przymierzać? W Realu nie zezwalają. Wolno im.[/color]
Tiaaa... W takim samym stopniu, w jakim wolno im nie zezwalać klientom oddychać....
Mogą sobie nawet ustalić, że jeżeli klient popatrzy na jakiś towar, to jest on zobowiązany do kupna. Ale takie ustalenia mogą sobie o kant tyłka potłuc.
Czego najlepszym dowodem jest wyrok w opisywanej sprawie.
Proponuję udać się do archiwum pl.soc.prawo - tam tego rodzaju tematy były wałkowane wielokrotnie.
Handlowiec, składając publiczną ofertę (a jest nią wystawienie towaru do sprzedaży w sklepie) ma obowiązek umożliwić klientowi takie się z nim zapoznanie, by klient przed zawarciem umowy był pewien, że kupuje to, czego chce. Koniec, kropka.
[color=blue] > Nie podoba > się? To trzeba zagłosować nogami i robić zakupy gdzie indziej, a nie > pitolić o struganiu kretyna.[/color]
Tomciu drogi, a z czego wywnioskowałeś, że robię zakupy w Realu?
W każdym bądź razie, z czego byś nie wywnioskował (niewykluczone że z fusów z kawy lub koloru swojego moczu) - wniosek był błędny i nieoparty na jakichkolwiek logicznych przesłankach.
I nadal podtrzymuję moje zdanie, że jak ktoś porównuje kaszkę dla dzieci z biustonoszem (w kontekście otwartego lub nie - opakowania) - struga kretyna.
pozdr
Monika
--
Idiom pisze:[color=blue] > Tomasz Radko <trad@interia.pl> napisał(a): > >[color=green] >> Moniu droga, a jakie to ma znaczenie, że w innych sklepach pozwalają >> rozpakowywać i przymierzać? W Realu nie zezwalają. Wolno im.[/color] > > Tiaaa... W takim samym stopniu, w jakim wolno im nie zezwalać klientom > oddychać....[/color]
Bzdura. [color=blue] > Mogą sobie nawet ustalić, że jeżeli klient popatrzy na jakiś towar, to jest > on zobowiązany do kupna. Ale takie ustalenia mogą sobie o kant tyłka potłuc.[/color]
Bzdura. [color=blue] > Handlowiec, składając publiczną ofertę (a jest nią wystawienie towaru do > sprzedaży w sklepie) ma obowiązek umożliwić klientowi takie się z nim > zapoznanie, by klient przed zawarciem umowy był pewien, że kupuje to, czego > chce. Koniec, kropka.[/color]
Faszyzm. [color=blue][color=green] >> Nie podoba >> się? To trzeba zagłosować nogami i robić zakupy gdzie indziej, a nie >> pitolić o struganiu kretyna.[/color] > > Tomciu drogi, a z czego wywnioskowałeś, że robię zakupy w Realu?[/color]
Monisiu, to była taka figura retoryczna. Nie sugerowałem, że Ty kupujesz w Realu, skądżeby. Persona tej klasy biustonosze kupuje zapewne w Paryżu. [color=blue] > W każdym bądź razie, z czego byś nie wywnioskował (niewykluczone że z fusów > z kawy lub koloru swojego moczu) - wniosek był błędny i nieoparty na > jakichkolwiek logicznych przesłankach. > > I nadal podtrzymuję moje zdanie, że jak ktoś porównuje kaszkę dla dzieci z > biustonoszem (w kontekście otwartego lub nie - opakowania) - struga kretyna.[/color]
Jasne. Kaszka to towar, a biustonosz, hmmm, dar niebios dla bidnych ziemian.
pzdr
TRad
[color=blue] > Dlatego, bądź tak miły i nie pitol, że biustonosz w otwartym pudełku to tak > jak otwarta kaszka dla dziecka i nie nadaje się do sprzedaży. No, chyba, że > lubisz strugać kretyna na niusach... > > pozdr > > Monika[/color]
Nie nie jest mi ''obcy'' Ja mysle ze masz problem z elementarna podstawa handlu ale moze kiedys to zrozumiesz. Jesli cos jest zapakowane to sie tego nie rozpakowuje i kropka. A jesli Ci to nie odpowiada to idziesz do innego sklepu - wolny rynek. To ze ktos pakuje rzecz, ktora powinno sie przymierzyc to jedno a drugie to ze ktos kto chce przymierzyc tego nie kupi - paniala ? Ty masz 12 lat czy Cie po prostu mama miedzy jajkami w koszyku do Krakowa przywiozla?
> BTW. dość często idę z synem na zakupy i biorę dla niego soczek- jakoś nie ma[color=blue] > problemu bym na sali go otworzył i przy kasie dał pudełko do "skasowania". Może > w Bomi jest inaczej i może dlatego jest to jedyny sklep wielkopowierzchniowy, > który lubię... > > B.Z.[/color]
To jest wlasnie normalna rzecz ale zrozum jedno negowaniem takich zachowan sprzedawcy jest to ze po prostu tego nie kupujesz. Chyba nie narzekasz na brak konkurencji na rynku odziezowym w Krakowie ? Ja zawsze powtarzam, najwieksza kara dla sklepu jest to ze nie wrocisz i nie kupisz w nim nic wiecej.
> I nadal podtrzymuję moje zdanie, że jak ktoś porównuje kaszkę dla dzieci z[color=blue] > biustonoszem (w kontekście otwartego lub nie - opakowania) - struga kretyna. > > pozdr > > Monika[/color]
Powiem Ci Moniko jedna rzecz majaczysz, Dobrym przykladem sa nawet stroje kapielowe, ktorych w niektorych sklepach nawet nie przymierzysz, szczegolnie ich dolne czesci... Wyobrazasz sobie nosic taki stroj bo 50 zapoconych takich jak Ty babach ? Czy jesli facet wchodzi do takiego reala to mierzy bokserki ? Z biusztonoszami jest troche inna sprawa bo sam kupowalem nie jedna pare ale roznica polegala na tym ze wiekszosc biustonoszy jest tak eksponowana ze mozna je przymierzyc bez problemu poniewaz nie zawieraja opakowan a tu rozchodzi sie sprawa o to ze ktos to opakowanie rozpakowal - dalej tego nie rozumiesz? Porownanie kaszek do biustonoszu dla Ciebie jest smieszne ale ja mowie o opakowaniu a nie produkcie. Daje sobie reke uciac ze wchodzac do takiego Reala i chcac kupic majtki nie kupisz tych rozpakowanych majac swiadomosc ze 50 innych osob je przymierzalo. Tyle w tym temacie, mam nadzieje ze nastepnym razem jesli komus odpowiadac bedziesz na posta nie bedziesz go obrazala w razie czego wstawaj prawa noga z wyra.
> Handlowiec, składając publiczną ofertę (a jest nią wystawienie towaru do[color=blue] > sprzedaży w sklepie) ma obowiązek umożliwić klientowi takie się z nim > zapoznanie, by klient przed zawarciem umowy był pewien, że kupuje to, > czego > chce. Koniec, kropka.[/color]
chciałbym żeby tak było ale w praktyce jesteśmy 100 lat za murzynami
M<
On 11 Wrz, 20:00, " Idiom" <idiomka-usenet.SKA...@gazeta.pl> wrote: [color=blue] > Przymierzenie biustonosza przed zakupem jest konieczne. I żaden sklep tego > nie neguje (poza Realem, oczywiście). Podobnie, jak nikt nie neguje tego, że > przed zakupem rozpakowujesz buty i przymierzasz.[/color]
Gdzie zostało napisane, że REAL takie zachowanie neguje? Ta pani zwyczajnie powinna była poprosić kogoś z obsługi o udostępnienie otwartego pudełka lub SPYTAĆ, czy może je sama otworzyć. FYI: spytałem 4 koleżanki o w/w sytuacją i jakoś wszystkie były zaskoczone, że można w ten sposób postapić (zerwać zabezpieczenie z opakowania zamiast spytać obsługę). Czy uważasz, że gazety zapakowane w kiosku np. w EMPIKu też można smiało rozpakowywać?
neuro
Użytkownik "neuro" <neuro6@gmail.com> napisał w wiadomości news:02018275-632c-4b89-a5a0-1f37b6583272@59g2000hsb.googlegroups.com... On 11 Wrz, 20:00, " Idiom" <idiomka-usenet.SKA...@gazeta.pl> wrote:[color=blue] >Czy uważasz, że gazety zapakowane w kiosku np. w EMPIKu też można >smiało rozpakowywać?[/color]
W empiku się smiało prosi obsługe, żeby rozfoliowała książkę i to robią. Bez problemu. Czy pobobnie jest z gazetami nie wiem.
J. -- Nawet kiedy się mylę mam rację...
Użytkownik "|--=Bartek=--|" <bolivar @ CosTamJeszcze autograf.pl> napisał w wiadomości news:gabfv4$fa0$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue] > LOL, to idź z żoną/dziewczyną kupić biustonosz - wtedy zrozumiesz, że bez > otwarcia i przemierzenia nie da się takiego kupić. No chyba, że to rozmiar > A...[/color]
No i co? Idziesz, mówisz: "proszę mi to rozpakować do przymierzenia (obejrzenia itp.)" i po kłopocie.
W żadnym sklepie jeszcze nie odmówiono mi pooglądania tego co jest w środku.
J. -- Nawet kiedy się mylę mam rację...
On 10 Wrz, 20:00, "Marcin" <unk...@unknown.eu> wrote:[color=blue] > Witam > > Strach chodzic do Reala w Krakowie.[url]http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,5677628,Przed_sad_za_rozpakowa[/url]... > > Ja im dziekuje... > > Pozdrawiam, > Marcin[/color]
Natychmiast dajemy artykuł na naszą stronę [url]http://www.bhp.org.pl[/url]
Użytkownik "bhpekspert" <bhpekspert@gmail.com> napisał w wiadomości news:e33cbfa6-cafa-4023-b75c-[color=blue] >Natychmiast dajemy artykuł na naszą stronę [url]http://www.bhp.org.pl[/url][/color]
Coż za wyrafinowana reklama strony, jestem pod wrażeniem
J. -- Nawet kiedy sie myle mam racje
W artykule Jacek Swierczek napisał(a): [color=blue][color=green] >>Natychmiast dajemy artykuł na naszą stronę [url]http://www.bhp.org.pl[/url][/color] > > Coż za wyrafinowana reklama strony, jestem pod wrażeniem[/color]
Zwłaszcza, że samego artykułu tam nie znalazłem, a cała strona jest czytelna chyba tylko dla autorów.
pozdr, fEnIo
-- ,''`. Bartosz Fenski | mailto:fenio@debian.org | pgp:0x13fefc40 | irc:fEnIo : :' : 32-050 Skawina - Glowackiego 3/15 - malopolskie v. - Poland `. `' phone:+48602383548 | proud Debian maintainer and user `- [url]http://fenski.pl[/url] | xmpp:fenio@jabber.org | rlu:172001
> Witam[color=blue] > > Strach chodzic do Reala w Krakowie. > [url]http://miasta.gazeta.pl/[/url][/color] krakow/1,35798,5677628,Przed_sad_za_rozpakowanie_biustonosza.html[color=blue] > > Ja im dziekuje... > > Pozdrawiam, > Marcin > >[/color] Sprawa trafiła do sądu rejonowego z wnioskiem o ukaranie pani Anny. Kobieta nie zdążyła się nawet stawić w sądzie, gdy dostała wyrok w trybie nakazowym, bez przesłuchania. Zgodnie z nim została uznana winną "umyślnego uszkodzenia staników poprzez rozerwanie opakowań i wyjęcie biustonoszy na zewnątrz".
co oznacza ze byla przesłuchana w Komisariacie , przyznala sie do winy , dobrowolnie poddala karze , ktora sama sobie wyznaczyla. a sad grodzki tylko to zatwierdził. przesluchiwac jej nie mial do czego .
--
Idiom <idiomka-usenet.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):
[color=blue] > Dzięki, Bartek :) Właśnie miałam napisać coś podobnego, bo po czytaniu tych > tekstów o otwieraniu opakowań i porównywaniu biustonoszy do kaszki już mnie > przepona ze śmiechu rozbolała ;)[/color]
to masuj. Pewnie mocno labilna jest, skoro w drgania ją wprawiają takie oczywiste rzeczy jak to, że o zgodę na otwieranie zapakowanego fabrycznie towaru należy pytać sprzedawcę, bo tego wymagałaby choćby odrobina osobistej kultury.
--
Idiom <idiomka-usenet.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):
[color=blue] > Dlatego, bądź tak miły i nie pitol, że biustonosz w otwartym pudełku to tak > jak otwarta kaszka dla dziecka i nie nadaje się do sprzedaży. No, chyba, że > lubisz strugać kretyna na niusach...[/color]
chyba jednak lepiej kretyna niż chama, jakoś milej się kojarzy.
Generalnie wszystko zależy nie od towaru, tylko od rodzaju opakowania i rodzaju otwierania. Akurat Buty na ogół są w otwartych pudełkach, których otwieranie nie grozi praktycznie w żadnym stopniu zniszczeniem tegoż opakowania. Są natomiast towary sprzedawane w pudełkach zabezpieczanych przez otwarciem, zaklejanych, etc; których to otwieranie nie przez sprzedawcę lub bez jego zgody może to opakowanie uszkodzić, np odklejanie zabezpieczenia może zniszczyć zdjęcie na pudełku, zatrzeć cenę itd.
W przypadku takim należy prosić sprzedawcę o otwarcie lub o zgodę na nie. I tyle.
--
[email]pyteria@interia.pl[/email] napisał(a):
[color=blue] > wiekszosc biustonoszy jest tak > eksponowana > ze mozna je przymierzyc bez problemu[/color]
no dokładnie. Przymierzasz egzemplarz wystawiony przez sprzedawcę, kupujesz zapakowany i co w tym dziwnego?
--
Użytkownik "szeter" <szeterWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:571c.00000178.48cad826@newsgate.onet.pl...[color=blue] > Sprawa trafiła do sądu rejonowego z wnioskiem o ukaranie pani Anny. > Kobieta nie > zdążyła się nawet stawić w sądzie, gdy dostała wyrok w trybie nakazowym, > bez > przesłuchania. Zgodnie z nim została uznana winną "umyślnego uszkodzenia > staników poprzez rozerwanie opakowań i wyjęcie biustonoszy na zewnątrz". > > co oznacza ze byla przesłuchana w Komisariacie , przyznala sie do winy , > dobrowolnie poddala karze , ktora sama sobie wyznaczyla. a sad grodzki > tylko to > zatwierdził. przesluchiwac jej nie mial do czego .[/color]
Chodzi chyba w tym wszystkim o reakcję ( ochrony, real'a, policji ... ) nieadekwatną do zaistniałej sytuacji... zresztą "uszkodzenia staników" - czy one aby napewno zostały uszkodzone, czy tylko uszkodzono opakowanie ? A o "przyznawaniu się na komisariacie" - to mam swoje zdanie :-(
Pzdr Henek
On Thu, 11 Sep 2008 20:09:31 +0200, Tomasz Radko <trad@interia.pl> wrote: [color=blue] >Moniu droga, a jakie to ma znaczenie, że w innych sklepach pozwalają >rozpakowywać i przymierzać? W Realu nie zezwalają. Wolno im. Nie podoba >się? To trzeba zagłosować nogami i robić zakupy gdzie indziej, a nie >pitolić o struganiu kretyna.[/color]
Tomek, chrzanisz. Monika Ci przedstawiła norme zwyczajową. Real, jeśli chce stosować inną, własną, powinien o tym klienta poinformować. Nie przypominam sobie takowej informacji podanej w sposób taki, aby kupujący mógł się z nią zapoznać w czasie zwykłych zakupów. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ [url]http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/[/url] ___________/ GG: 3524356
On Fri, 12 Sep 2008 22:59:18 +0200, "szeter" <szeterWYTNIJTO@poczta.onet.pl> wrote: [color=blue] > >co oznacza ze byla przesłuchana w Komisariacie , przyznala sie do winy , >dobrowolnie poddala karze , ktora sama sobie wyznaczyla. a sad grodzki tylko to >zatwierdził. przesluchiwac jej nie mial do czego .[/color]
Nic podobnego, nie znasz procedury, to nie pierdziel. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ [url]http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/[/url] ___________/ GG: 3524356
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|