|
[Gołab][pomoc][Krakow]
rafal2325 |
Witam! Znalazłem teraz gołębia w opłakanym stanie na Rondzie Mogilskim w Krakowie. Nie mógł się utrzymać na nogach. Wziąłem do domu. Na razie siedzi w pudełku i je chlebuś.Jak się zająć nim najlepiej? Co będzie jadł z największym pożytkiem? Mam nadzieję, że jest tylko osłabiony. Czy ktoś w okolicach Czerwonego Prądnika ma klatkę pożyczyć?
Jak mu ewentualnie zapewnić pomoc lekarska? Jutro idę na 12 godzin do roboty, więc w grę wchodzi niedziela.
Pozdrawiam! Smok Eustachy
Smok Eustachy pisze:[color=blue] > Witam! > Znalazłem teraz gołębia w opłakanym stanie na Rondzie Mogilskim w > Krakowie. Nie mógł się utrzymać na nogach. Wziąłem do domu. Na razie > siedzi w pudełku i je chlebuś.Jak się zająć nim najlepiej? Co będzie jadł > z największym pożytkiem? Mam nadzieję, że jest tylko osłabiony. Czy ktoś > w okolicach Czerwonego Prądnika ma klatkę pożyczyć? > > Jak mu ewentualnie zapewnić pomoc lekarska? > Jutro idę na 12 godzin do roboty, więc w grę wchodzi niedziela. > > Pozdrawiam! > Smok Eustachy[/color]
Kręci głową ((wykręca "do góry nogami")? Jak tak to jest kiepsko. Jak paskudzi na zielono to tez nie fajnie.
*Nie* dawać chleba - jest kwaśny. Jak masz kasze jaglaną, pęczak to możesz ja sparzyć wrzątkiem i dać odrobinę (jak sie nałyka to mu spuchnie w wolu i będzie kłopot) ewentualnie bułkę. I picie i ciepełko. A jutro do weta. Na koniec najważniejsze - myc łapy po każdym kontakcie, a potem pudło i wszystko spalić.
-- Pozdrawiam Nathan "Spadochroniarze to ludzie, którzy schodzą z drzew, na które nie wchodzili" Charles Lindbergh bartosz<kropka/dot>bb@gmail<kropka/dot>com; [url]http://picasaweb.google.com/Bartosz.BB[/url]
Smok Eustachy pisze:[color=blue] > Witam! > Znalazłem teraz gołębia w opłakanym stanie na Rondzie Mogilskim w > Krakowie. Nie mógł się utrzymać na nogach. Wziąłem do domu. Na razie > siedzi w pudełku i je chlebuś.Jak się zająć nim najlepiej? Co będzie jadł > z największym pożytkiem? Mam nadzieję, że jest tylko osłabiony. Czy ktoś > w okolicach Czerwonego Prądnika ma klatkę pożyczyć? > > Jak mu ewentualnie zapewnić pomoc lekarska? > Jutro idę na 12 godzin do roboty, więc w grę wchodzi niedziela. > > Pozdrawiam! > Smok Eustachy[/color]
Kręci głową ((wykręca "do góry nogami")? Jak tak to jest kiepsko. Jak paskudzi na zielono to tez nie fajnie.
*Nie* dawać chleba - jest kwaśny. Jak masz kasze jaglaną, pęczak to możesz ja sparzyć wrzątkiem i dać odrobinę (jak sie nałyka to mu spuchnie w wolu i będzie kłopot) ewentualnie bułkę. I picie i ciepełko. A jutro do weta. Na koniec najważniejsze - myc łapy po każdym kontakcie, a potem pudło i wszystko spalić.
-- Pozdrawiam Nathan "Spadochroniarze to ludzie, którzy schodzą z drzew, na które nie wchodzili" Charles Lindbergh bartosz<kropka/dot>bb@gmail<kropka/dot>com; [url]http://picasaweb.google.com/Bartosz.BB[/url]
Nathan pisze: /..../[color=blue] > > Kręci głową ((wykręca "do góry nogami")? Jak tak to jest kiepsko. Jak > paskudzi na zielono to tez nie fajnie. >[/color] Nie bardzo. On się po prostu nie trzyma na nogach. Teraz śpi. Nawet, jak ma to paracośtam to zbyt padnięty, żeby okazywać. Jak go wiozłem to łepek trzymał prosto. [color=blue] > *Nie* dawać chleba - jest kwaśny. Jak masz kasze jaglaną, pęczak to > możesz ja sparzyć wrzątkiem i dać odrobinę (jak sie nałyka to mu > spuchnie w wolu i będzie kłopot) ewentualnie bułkę.[/color]
Bułkę mu rano kupie i kaszę [color=blue] > I picie i ciepełko. A jutro do weta. > Na koniec najważniejsze - myc łapy po każdym kontakcie, a potem pudło i > wszystko spalić.[/color]
OK>
Nathan pisze: /..../[color=blue] > > Kręci głową ((wykręca "do góry nogami")? Jak tak to jest kiepsko. Jak > paskudzi na zielono to tez nie fajnie. >[/color] Nie bardzo. On się po prostu nie trzyma na nogach. Teraz śpi. Nawet, jak ma to paracośtam to zbyt padnięty, żeby okazywać. Jak go wiozłem to łepek trzymał prosto. [color=blue] > *Nie* dawać chleba - jest kwaśny. Jak masz kasze jaglaną, pęczak to > możesz ja sparzyć wrzątkiem i dać odrobinę (jak sie nałyka to mu > spuchnie w wolu i będzie kłopot) ewentualnie bułkę.[/color]
Bułkę mu rano kupie i kaszę [color=blue] > I picie i ciepełko. A jutro do weta. > Na koniec najważniejsze - myc łapy po każdym kontakcie, a potem pudło i > wszystko spalić.[/color]
OK>
Smok Eustachy wrote:[color=blue] > > Bułkę mu rano kupie i kaszę[/color]
a potem do kina.
moon
Smok Eustachy wrote:[color=blue] > > Bułkę mu rano kupie i kaszę[/color]
a potem do kina.
moon
Użytkownik "Smok Eustachy" <Smok@Eustachy.pl> napisał w wiadomości news:gj3kld$qd5$2@news3.onet...[color=blue] > Witam! > Znalazłem teraz gołębia w opłakanym stanie na Rondzie Mogilskim w > Krakowie. Nie mógł się utrzymać na nogach. Wziąłem do domu. Na razie > siedzi w pudełku i je chlebuś.Jak się zająć nim najlepiej? Co będzie jadł > z największym pożytkiem? Mam nadzieję, że jest tylko osłabiony. Czy ktoś > w okolicach Czerwonego Prądnika ma klatkę pożyczyć?[/color]
Szczury też dokarmiasz?
MaW
Użytkownik "Smok Eustachy" <Smok@Eustachy.pl> napisał w wiadomości news:gj3kld$qd5$2@news3.onet...[color=blue] > Witam! > Znalazłem teraz gołębia w opłakanym stanie na Rondzie Mogilskim w > Krakowie. Nie mógł się utrzymać na nogach. Wziąłem do domu. Na razie > siedzi w pudełku i je chlebuś.Jak się zająć nim najlepiej? Co będzie jadł > z największym pożytkiem? Mam nadzieję, że jest tylko osłabiony. Czy ktoś > w okolicach Czerwonego Prądnika ma klatkę pożyczyć?[/color]
Szczury też dokarmiasz?
MaW
> Szczury też dokarmiasz?
Moglo byc gorzej. Na moim podworku pare razy widzialem babcie naplywowe (napewno nie mieszkajace w naszej kamienicy) z wiadrami paszy dla golebi. To sie nazywa przyjemne (dobry uczynek) z pozytecznym (pozbycie sie golebi z wlasnego podworka).
HK
> Szczury też dokarmiasz?
Moglo byc gorzej. Na moim podworku pare razy widzialem babcie naplywowe (napewno nie mieszkajace w naszej kamienicy) z wiadrami paszy dla golebi. To sie nazywa przyjemne (dobry uczynek) z pozytecznym (pozbycie sie golebi z wlasnego podworka).
HK
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|