ďťż

Czolem!

"A.L." <alewando@zanoza.com> wrote:[color=blue]
> W Ameryce (znow sie niektorzy oburza) sprawa jest prosta. Jak sie cos
> takiego zdarzy, to:
> 6. Firmie wystawia rachunek na kwote obliczna w punkcie 4
> Widac ten zwyczaj nie dotarl nad Wisle, a moglby[/color]

7. Firma po odebraniu tego rachunku wytacza wladzom, które go wystawily
proces o pogwalcenie ich konstytucyjnych praw do wolnosci slowa,
które gwarantuje 1-sza poprawka do konstytucji USA. I ten proces
na ogól wygrywa.

Ciesze sie, ze i w Polsce demokracja sie zakorzenia. I wyglada
na to, ze ludzie juz nie sa szkalowani za dystrybucje ulotek, które sie
komus nie spodobaly.

Tak jak to kolega dr.A.L. opisal to moze jest w malych miescinach
albo w specjalnych prywatnych enklawach np. Disneyworld i niedalekie
prywatne miasto Celebration, FL.

Dawno nie bylem w Warszawie, ale z opisu kol.A.L. to wyglada to
podobnie jak Las Vegas, zwane tutaj Lost Wages (Stracone Zarobki).
Co by nie mówic, cieszy mnie to, ze i Warszawiacy i przyjezdni moga
korzystac z legalnych uslug rozrywkowych.

Oczyscic miasto z takich ulotek nie jest latwo. Jak ktos sie tym bardziej
zainteresowal to prosze poszukac informacji na temat jak burmistrzowie
Nowego Jorku borykali sie z oczyszczeniem Times Square. Nie jest
to taki prosty process jak to dr.A.L. opisal.

Demokracja czasami jest brudna, ale doswiadczenie mówi, ze lepiej
jest tolerowac torche brudu niz wracac do zamordyzmu.

Pozdrawiam,

S

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Re: Papierki z panienkami
    rafal2325