ďťż

Taki niewielki offtopic od codzienno gdzie?-korkowej dyskusji na grupie.
Może ktoś z was pokusiłby się o komentarz czegoś takiego:
[url]http://www.wroclaw.mm.pl/~socar/pl.regionalne.wroclaw/puszki.jpg[/url]

Plątałem się dziś w okolicach ulicy Toruńskiej i przechodząc koło jednego
ze śmietników natknąłem się na taką karteczkę. Ja rozumiem że niektórzy
motywują zamykanie śmietników tym że postronni ludzie dosypują swoje
śmieci, przez co wzrasta koszt wywozu odpadków, ale powyższa karteczka mnie
po prostu powaliła. Troche nie rozumiem (możę ktoś wyjaśni!) kogoś, komu
przeszkadza gnieciona raz na jakiś czas puszka. Ciekawe czy jak panowie
którzy się przeważnie zajmują taką działalnością, zaczną zaczepiać (z racji
braku funduszy z puszek) na ulicy ludzi o "2zł na wino", to czy kolejny
geniusz wywiesi kartkę: "Uprzejmie prosimy o nie zaczepianie nas bo inaczej
się ogrodzimy 10 płotami". Przypominają mi się alternatywy 4 i "śpiewaczka"
z mężem i fortepianem.
--
SOCAR




Użytkownik "SOCAR" <socar@op.pl> napisał w wiadomości
news:1vzya5w4pwsjz$.dlg@socar.gov...[color=blue]
> Taki niewielki offtopic od codzienno gdzie?-korkowej dyskusji na grupie.
> Może ktoś z was pokusiłby się o komentarz czegoś takiego:
> [url]http://www.wroclaw.mm.pl/~socar/pl.regionalne.wroclaw/puszki.jpg[/url]
>[/color]

Jak sie domyslam karteczka ta wisiala na bloku
Torunska/Gizycka/pl.Kromera.... szczerze? Mnie absolutnie nie dziwi. Mieszka
tam bardzo duzo osob, niech tylko 1/3 z nich wypije puszke piwa dziennie i
juz zbieracz nie przychodzi po JEDNA puszke, ale pol kontenera puszek. Kazda
z ich o 5 nad ranem, wyciaga ze smietnika, RZUCA na chodnik i
przydeptuje.... i robi to kilkadziesiat razy. Nawet gdyby robil to co dwa
dni to wybacz... Ja, bedac mieszkancem, troche bym sie wkurzyla. Nie mam nic
do tej kartki, bo jest uprzejma i zbieracze, zanim mieszkancy odetna im
zrodlo dochodu, maja szanse na poprawe.
Przeciez oni im nie zabraniaja zbierac, tylko prosza o "przetwarzanie" tego
w innym miejscu.

Pozdrawiam
Deni

SOCAR pisze:[color=blue]
> Taki niewielki offtopic od codzienno gdzie?-korkowej dyskusji na grupie.
> Może ktoś z was pokusiłby się o komentarz czegoś takiego:
> [url]http://www.wroclaw.mm.pl/~socar/pl.regionalne.wroclaw/puszki.jpg[/url]
>[/color]
(..)
Ja bym im odpisał :

"Uprzejmie prosimy o gniecenie puszki po spożyciu - będzie nam prościej
a Wam ciszej..." ;)

Troche rozumiem tych mieszkańców. Jeśli maja podwórko typu studnia a
jakis gość tak o 5-tej rano zrzuca pusze z ok metra na chodnik a potem
ja przydeptuje to hałas moze wyrwać z łóżka...
Pozdrawiam,

M.

> Taki niewielki offtopic od codzienno gdzie?-korkowej dyskusji na grupie.[color=blue]
> Może ktoś z was pokusiłby się o komentarz czegoś takiego:
> [url]http://www.wroclaw.mm.pl/~socar/pl.regionalne.wroclaw/puszki.jpg[/url]
> Plątałem się dziś w okolicach ulicy Toruńskiej i przechodząc koło jednego
> ze śmietników natknąłem się na taką karteczkę. Ja rozumiem że niektórzy
> motywują zamykanie śmietników tym że postronni ludzie dosypują swoje
> śmieci, przez co wzrasta koszt wywozu odpadków, ale powyższa karteczka
> mnie po prostu powaliła. Troche nie rozumiem (możę ktoś wyjaśni!) kogoś,
> komu przeszkadza gnieciona raz na jakiś czas puszka.[/color]

Np mi jak śpie. Kiedyś jak mieszkaliśmy na blokowisku, to jeden kolo
potrafił gnieść puszki w niedziele przed 6.

--
__________________________________________MAT_______



SOCAR wrote:[color=blue]
> Troche nie rozumiem (możę
> ktoś wyjaśni!) kogoś, komu przeszkadza gnieciona raz na jakiś czas
> puszka.[/color]

A ja rozumiem jak najbardziej, bo pod moim blokiem jest ten sam problem.
Gosciu zbiera puszki i gniecie 50 - 60 szt pod oknami przed godzina 6 rano.
Nie tylko ja sie budze ale polowa bloku. Napazanie goscia jajami wkoncu
pomoglo, bo prosby (bez grozb) nic nie daly. Niech sobie zbieraja te puszki,
ale niech nie beda uciazliwi dla reszty ludzi. A tak nawiasem to smietniki
juz dawno pozamykalismy na klodke, bo zule w poszukiwaniu puszek wywalali
syf ze smietnikow na ulice.

2 wyjscia:
- kupic piwo w butelce
- samemu zaraz po spozyciu zgniesc puszke i dopiero wyzucic do smieci

wtedy zbieracze beda zadowoleni bo puszki sa, a Wy bedziecie spali
spokojnie bo puszki juz pogiete
i na smietniku powiesic karteczke zby wyrzucac tylko puszki zgniecione
bo inaczej odniesiemy pod drzwi <lol>

Krystian wrote:[color=blue]
> 2 wyjscia:
> - kupic piwo w butelce
> - samemu zaraz po spozyciu zgniesc puszke i dopiero wyzucic do smieci[/color]

Ja tam wole przypierdolic jajkiem w leb to sie nauczy.

Dnia Fri, 14 Sep 2007 13:11:02 +0200, PesTYcyD napisał(a):
[color=blue]
> Krystian wrote:[color=green]
>> 2 wyjscia:
>> - kupic piwo w butelce
>> - samemu zaraz po spozyciu zgniesc puszke i dopiero wyzucic do smieci[/color]
>
> Ja tam wole przypierdolic jajkiem w leb to sie nauczy.[/color]

Ech. No i widzisz. Jak czytam takie komentarze, jak i powyższe, to mi ręce
opadają. Ja rozumiem że dobro własne uber alles, ale też mieszkam na
blokowisku i śmietnik również mam pod domem. I też odbywa się, od czasu do
czasu, proces gniecenie puszek. I mi osobiście to nie przeszkadza
rozumiejąc żę ci ludzie zbierają te puszki, aby sprzedać i mieć na to wino
czy cokolwiek innego. Jednak wykonują oni, niezależnie od oceny
kogokolwiek, PRACĘ, która w ten czy inny sposób przyczynia się do czegoś
pożytecznego. Raz że mając pieniądze nie będą zaczepiać ludzi na ulicy
(zaobserwowane doświadczalnie), dwa puszki dostarczane do skupu nie idą
przecież na śmietnik ale używane są do dalszej produkcji, a trzy to jestem
zadowolony z ich podejścia do życia, a konkretnie tego że wolą "zapracować"
na te pare złotych niż wyżebrać je gdziekolwiek. A wielu ludzi tego nie
robi.

Więc nie obraźcie się, ale moim skromnym zdaniem przykro jest słyszeć że
odmawia się komuś paru odpadków ze śmietnika, które dla niego mają wartość,
tylko dlatego że dźwięk nie jest arią operową oczekiwaną przez mieszkańców.
--
SOCAR

PesTYcyD pisze:[color=blue]
> Krystian wrote:[color=green]
>> 2 wyjscia:
>> - kupic piwo w butelce
>> - samemu zaraz po spozyciu zgniesc puszke i dopiero wyzucic do smieci[/color]
>
> Ja tam wole przypierdolic jajkiem w leb to sie nauczy.
>[/color]

:'-D

TT

Użytkownik "SOCAR" <socar@op.pl> napisał ...
[color=blue]
> Więc nie obraźcie się, ale moim skromnym zdaniem przykro jest słyszeć że
> odmawia się komuś paru odpadków ze śmietnika, które dla niego mają wartość,
> tylko dlatego że dźwięk nie jest arią operową oczekiwaną przez mieszkańców.[/color]

A kto odmawia zbierabnia puszek? Chodzi o to, żeby nie hałasowali
pod oknami. To nie zbieranie hałasuje, lecz rzucanie i gniecenie.
Poza tym to, że Tobie to nie przeszkadza, nie oznacza, że innym
też nie (inne warunki akustyczne i ilośc zbieraczy).
U mnie puszkarz budzi ludzi codziennie ok. 5.30, czasem słychać,
jak ktoś obudzony prosi, żeby nie tłukł puszek pod oknami. Facet chyba
podrzuca specjalnie te puszki do góry, żeby głośniej upadały na ziemię.
Nie dziwię się, że kogoś cholera weźmie i rzuci jajkiem, aczkolwiek
wolę bardziej cywilizowane metody. ;-)

Sławomir Pacha

Deni pisze:
[color=blue]
> Torunska/Gizycka/pl.Kromera.... szczerze? Mnie absolutnie nie dziwi. Mieszka
> tam bardzo duzo osob, niech tylko 1/3 z nich wypije puszke piwa dziennie i
> juz zbieracz nie przychodzi po JEDNA puszke, ale pol kontenera puszek. Kazda
> z ich o 5 nad ranem, wyciaga ze smietnika, RZUCA na chodnik i
> przydeptuje.... i robi to kilkadziesiat razy. Nawet gdyby robil to co dwa
> dni to wybacz... Ja, bedac mieszkancem, troche bym sie wkurzyla. Nie mam nic
> do tej kartki, bo jest uprzejma i zbieracze, zanim mieszkancy odetna im
> zrodlo dochodu, maja szanse na poprawe.
> Przeciez oni im nie zabraniaja zbierac, tylko prosza o "przetwarzanie" tego
> w innym miejscu.[/color]

Skoro im to tak przeszkadza, to niech sami zgniatają.
Działalność zbieraczy jest akurat bardzo pożyteczna - przyczyniają się
do powtórnego wykorzystania surowców. Mnie za to razi bezmyślne
wyrzucanie wszystkiego zamiast oddawania do recyclingu. Rosnące
wysypiska od dawna są dużym problemem.

Skoro ludziom to tak przeszkadza, to może niech zgniatają puszki w domu
i zbierają do _oddzielnego_ worka? Ja tak robię, zostawiam _obok_
kontenera, a za chwilę worka już nie ma.

--
CHANI

> Skoro ludziom to tak przeszkadza, to może niech zgniatają puszki w domu i[color=blue]
> zbierają do _oddzielnego_ worka? Ja tak robię, zostawiam _obok_ kontenera,
> a za chwilę worka już nie ma.[/color]

Mnie się wogóle we łbie nie mieści, jak można nie zgniecioną puszkę w kubeł
wrzucić. To czyste marnotrawienie przestrzeni.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

SOCAR pisze:
[ciach glodne kawalki]

[url]http://www.youtube.com/watch?v=TA6zswmE5X4[/url]
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Dnia Fri, 14 Sep 2007 22:36:45 +0200, click napisał(a):
[color=blue]
> SOCAR pisze:
> [ciach glodne kawalki]
>[/color]

Może i głodne kawałki, ale ciekawe co byś powiedział jak byś znalazł się na
ich miejscu. "Niestety" (bo nie życze Ci tego) nie będziesz (zapewne?) miał
możliwości poczuć tego co oni i ocenić na ile to co napisałęm to "głodne
kawałki".

--
SOCAR

SOCAR pisze:[color=blue]
> Dnia Fri, 14 Sep 2007 22:36:45 +0200, click napisał(a):
>[color=green]
>> SOCAR pisze:
>> [ciach glodne kawalki]
>>[/color]
>
> Może i głodne kawałki, ale ciekawe co byś powiedział jak byś znalazł się na
> ich miejscu. "Niestety" (bo nie życze Ci tego) nie będziesz (zapewne?) miał
> możliwości poczuć tego co oni i ocenić na ile to co napisałęm to "głodne
> kawałki".
>
>[/color]

ciekawe, gdyby tobie ktos skoro swit napier****al pod oknem.
objasnie ci to bez przenosni: zbierani puszek jest bardzo pozyteczna
dzialalnoscia, ale to nie usprawiedliwa zatruwania zycia innym
i tyle

--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Dnia Sat, 15 Sep 2007 11:34:29 +0200, click napisał(a):
[color=blue]
> SOCAR pisze:[color=green]
>> Dnia Fri, 14 Sep 2007 22:36:45 +0200, click napisał(a):
>>[color=darkred]
>>> SOCAR pisze:
>>> [ciach glodne kawalki]
>>>[/color]
>>
>> Może i głodne kawałki, ale ciekawe co byś powiedział jak byś znalazł się na
>> ich miejscu. "Niestety" (bo nie życze Ci tego) nie będziesz (zapewne?) miał
>> możliwości poczuć tego co oni i ocenić na ile to co napisałęm to "głodne
>> kawałki".
>>
>>[/color]
>
> ciekawe, gdyby tobie ktos skoro swit napier****al pod oknem.
> objasnie ci to bez przenosni: zbierani puszek jest bardzo pozyteczna
> dzialalnoscia, ale to nie usprawiedliwa zatruwania zycia innym
> i tyle[/color]

A Myślisz że nie "napier*ala" pod oknem ? Jak się chce to zawsze znajdzie
się coś co się określi mianem "zatruwania życia". Zresztą jak ktoś już w
tym wątku słusznie zauważył, gdyby nie to że z lenistwa wywala się całe
puszki to by nie musieli ich gnieść.
--
SOCAR

Użytkownik "SOCAR" <socar@op.pl> napisał ...
[color=blue]
> A Myślisz że nie "napier*ala" pod oknem ? Jak się chce to zawsze znajdzie
> się coś co się określi mianem "zatruwania życia". Zresztą jak ktoś już w
> tym wątku słusznie zauważył, gdyby nie to że z lenistwa wywala się całe
> puszki to by nie musieli ich gnieść.[/color]

Ależ niech sobie gniotą, tylko nie w nocy lub o świcie pod oknami śpiących
ludzi. Jeden hałasujący puszkasz potrafi obudzić kilkadziesiąt osób.
Ale oni najczęściej mają to w d., dlatego lecą jajka (znajomy opowiadał mi,
że jego sąsiad po wielu nocach pobudek i perswazji słownej w końcu zszedł
i wrzucił hałasującego do pojemnika na śmieci. Drastyczne, ale poskutkowało... ;-)

Sławomir Pacha

Użytkownik "CHANI" <chani@g_z_t_.pl> napisał...
[color=blue]
> Skoro im to tak przeszkadza, to niech sami zgniatają.[/color]

Mi przeszkadza, ale ze zgniataniem będzie problem, bo
kupuje tylko w butelkach ;-)

Sławomir Pacha

Padre wrote:
[color=blue]
> Użytkownik "SOCAR" <socar@op.pl> napisał ...
>[color=green]
>> A Myślisz że nie "napier*ala" pod oknem ? Jak się chce to zawsze znajdzie
>> się coś co się określi mianem "zatruwania życia". Zresztą jak ktoś już w
>> tym wątku słusznie zauważył, gdyby nie to że z lenistwa wywala się całe
>> puszki to by nie musieli ich gnieść.[/color]
>
> Ależ niech sobie gniotą, tylko nie w nocy lub o świcie pod oknami śpiących
> ludzi. Jeden hałasujący puszkasz potrafi obudzić kilkadziesiąt osób.
> Ale oni najczęściej mają to w d., dlatego lecą jajka (znajomy opowiadał
> mi, że jego sąsiad po wielu nocach pobudek i perswazji słownej w końcu
> zszedł i wrzucił hałasującego do pojemnika na śmieci. Drastyczne, ale
> poskutkowało... ;-)[/color]

Się chłop popisał. Ciekawe czy tak samo postępuje z rosłymi łysolami,
którzy w środku nocy jeżdżą swoimi BMW z podrasowanymi tłumikami
i również nieźle hałasują.
Idę o zakład, że nie. Ale na słabego, niedożywionego zbieracza puszek
można się dość bezpiecznie rzucić. Żenada.

--
Mariusz Lotko

Padre pisze:
[color=blue][color=green]
>> A Myślisz że nie "napier*ala" pod oknem ? Jak się chce to zawsze znajdzie
>> się coś co się określi mianem "zatruwania życia". Zresztą jak ktoś już w
>> tym wątku słusznie zauważył, gdyby nie to że z lenistwa wywala się całe
>> puszki to by nie musieli ich gnieść.[/color]
>
> Ależ niech sobie gniotą, tylko nie w nocy lub o świcie pod oknami śpiących
> ludzi.[/color]

W sumie to masz rację. Ale mieszkańcy Toruńskiej nie życzą sobie również
zgniatania puszek w dzień.

Marzena
--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

M&C pisze:[color=blue]
> Padre pisze:
>[color=green][color=darkred]
>>> A Myślisz że nie "napier*ala" pod oknem ? Jak się chce to zawsze
>>> znajdzie
>>> się coś co się określi mianem "zatruwania życia". Zresztą jak ktoś już w
>>> tym wątku słusznie zauważył, gdyby nie to że z lenistwa wywala się całe
>>> puszki to by nie musieli ich gnieść.[/color]
>>
>> Ależ niech sobie gniotą, tylko nie w nocy lub o świcie pod oknami
>> śpiących
>> ludzi.[/color]
>
> W sumie to masz rację. Ale mieszkańcy Toruńskiej nie życzą sobie również
> zgniatania puszek w dzień.[/color]

no i? coz w tym dziwnego

--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

SOCAR pisze:
[color=blue]
> A Myślisz że nie "napier*ala" pod oknem ?[/color]

tylko dlatego, ze tobie to nie przeszkadza uwazasz, ze innym nie moze
przeszkadzac?

[color=blue]
> Jak się chce to zawsze znajdzie
> się coś co się określi mianem "zatruwania życia".[/color]

tu sie nic nie znajduje, to przychodzi pod okno i zatruwa
[color=blue]
> Zresztą jak ktoś już w
> tym wątku słusznie zauważył, gdyby nie to że z lenistwa wywala się całe
> puszki to by nie musieli ich gnieść.[/color]

slusznie jak cholera
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

click pisze:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Ależ niech sobie gniotą, tylko nie w nocy lub o świcie pod oknami
>>> śpiących
>>> ludzi.[/color]
>>
>> W sumie to masz rację. Ale mieszkańcy Toruńskiej nie życzą sobie
>> również zgniatania puszek w dzień.[/color]
>
> no i? coz w tym dziwnego
>[/color]

W sumie nic. W nocy nie... rano nie... w dzień nie... Na wysypisko
najlepiej :-/

Marzena

--
Robótki Marzeny
[url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]

M&C napisał(a):[color=blue]
> click pisze:
>[color=green][color=darkred]
>>>> Ależ niech sobie gniotą, tylko nie w nocy lub o świcie pod oknami
>>>> śpiących
>>>> ludzi.
>>>
>>> W sumie to masz rację. Ale mieszkańcy Toruńskiej nie życzą sobie
>>> również zgniatania puszek w dzień.[/color]
>>
>> no i? coz w tym dziwnego
>>[/color]
>
> W sumie nic. W nocy nie... rano nie... w dzień nie... Na wysypisko
> najlepiej :-/[/color]

a niech sobie wyciagaja te puszki 24h/dobe, ale *w imie czego* maja
napi****lac ludziom pod oknami?
--
c l i c k 'n' r i d e | *SRAM ESP&TY-18*
zakazać drukowania w miejscach publicznych:
[url]http://miniurl.pl/straszne_rzeczy[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Socar nie obraz sie ale pierdolisz i tyle. Ja im nie bronie zbierania
smieci, ale niech nie wkurwiaja ludzi od godzin wczesno porannych. Niech
sobie zbieraja te puszki w calosci a gniota je zdala od blokow. Jak sie nie
naucza to beda mieli maseczke ze zgnilych jajek. Chociaz trzeba powiedziec,
ze niektore zule z kozanowa daly sie juz wytresowac.

Użytkownik "Mariusz Lotko" <imie.nazwisko@wp.pl> napisał...
[color=blue]
> Się chłop popisał. Ciekawe czy tak samo postępuje z rosłymi łysolami,
> którzy w środku nocy jeżdżą swoimi BMW z podrasowanymi tłumikami
> i również nieźle hałasują.
> Idę o zakład, że nie. Ale na słabego, niedożywionego zbieracza puszek
> można się dość bezpiecznie rzucić. Żenada.[/color]

ZTCW, to puszkarz najpierw zwymyślał go od ^&*^$ i prowokował do zejścia,
a potem pierwszy próbował się bić.
Choć nie popieram takich rozwiązań, to wrzucenie do pojemnika było IMHO
lepszym rozwiązaniem, niż bójka ;-)
Nie zmienia to meritum sprawy - chodzi *tylko* o to, by nie hałasować puszkami
pod oknami, szczególnie w nocy. Nie trzeba trzaskać puszkami o chodnik,
a gnieść można je w innym miejscu.

Co do tłumików - akurat nie śpię od ulicy, ale "pierdzących inaczej" ;-)
raz na jakiś czas w okolicy skutecznie eliminuje drogówka. Choc i tu
słyszałem o ciekawych sposobach, ale by Cię nie zażenować, zamilknę ;-)

Sławomir Pacha

Padre wrote:
[color=blue]
> Użytkownik "Mariusz Lotko" <imie.nazwisko@wp.pl> napisał...
>[color=green]
>> Się chłop popisał. Ciekawe czy tak samo postępuje z rosłymi łysolami,
>> którzy w środku nocy jeżdżą swoimi BMW z podrasowanymi tłumikami
>> i również nieźle hałasują.
>> Idę o zakład, że nie. Ale na słabego, niedożywionego zbieracza puszek
>> można się dość bezpiecznie rzucić. Żenada.[/color]
>
> ZTCW, to puszkarz najpierw zwymyślał go od ^&*^$ i prowokował do zejścia,
> a potem pierwszy próbował się bić.
> Choć nie popieram takich rozwiązań, to wrzucenie do pojemnika było IMHO
> lepszym rozwiązaniem, niż bójka ;-)[/color]

Lepszym rozwiązaniem było odwrócić się na pięcie i odejść. Jeśli chodzi o
reakcję zbieracza, to nie przekroczyła granic mojej wyobraźni.
[color=blue]
> Nie zmienia to meritum sprawy - chodzi *tylko* o to, by nie hałasować
> puszkami pod oknami, szczególnie w nocy. Nie trzeba trzaskać puszkami o
> chodnik, a gnieść można je w innym miejscu.[/color]

"W innym miejscu", czyli najpewniej pod oknami innych ludzi. Chyba, że
liczysz na to, że Pan Zbieracz zapakuje "surowce wtórne" do nowiutkiej
furgonetki zaparkowanej za rogiem i wziętej w leasing i zawiezie puszki
do swojego zakładu w celu dalszej utylizacji?

--
Mariusz Lotko

Mariusz Lotko pisze:
[color=blue]
> "W innym miejscu", czyli najpewniej pod oknami innych ludzi. Chyba, że
> liczysz na to, że Pan Zbieracz zapakuje "surowce wtórne" do nowiutkiej
> furgonetki zaparkowanej za rogiem i wziętej w leasing i zawiezie puszki
> do swojego zakładu w celu dalszej utylizacji?
>[/color]

moze sobie na wozeczek zapakowac

--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Użytkownik "Mariusz Lotko" <imie.nazwisko@wp.pl> napisał...
[color=blue]
> Padre wrote:[color=green]
> > ZTCW, to puszkarz najpierw zwymyślał go od ^&*^$ i prowokował do zejścia,
> > a potem pierwszy próbował się bić.
> > Choć nie popieram takich rozwiązań, to wrzucenie do pojemnika było IMHO
> > lepszym rozwiązaniem, niż bójka ;-)[/color]
>
> Lepszym rozwiązaniem było odwrócić się na pięcie i odejść.[/color]

Czyli pozwolić się obrażać i systematycznie budzić w nocy?
[color=blue]
> Jeśli chodzi o reakcję zbieracza, to nie przekroczyła granic
> mojej wyobraźni.[/color]

Nie bardzo rozumiem, co tu ma do rzeczy Twoja wyobraźnia? ;-)
Hałasujących w nocy pijaczków trzeba poinformować, że są uciążliwi
dla śpiących mieszkańców. Przekaz słowny okazał się niewystarczający,
za to zastosowana odpowiedź na jego wyzwiska i agresję była skuteczna.
Pan Puszkarz już wie, że zbierając kasę na butelczynę w tym miejscu
nie może hałasować.
Mozna było zamiast tego wezwać straż miejską czy policję, ale IMHO
szkoda zajmować czymś takim ich czas.
[color=blue][color=green]
> > Nie zmienia to meritum sprawy - chodzi *tylko* o to, by nie hałasować
> > puszkami pod oknami, szczególnie w nocy. Nie trzeba trzaskać puszkami o
> > chodnik, a gnieść można je w innym miejscu.[/color]
>
> "W innym miejscu", czyli najpewniej pod oknami innych ludzi.[/color]

Np. pod Twoimi? ;-)
[color=blue]
> Chyba, że liczysz na to, że Pan Zbieracz zapakuje "surowce wtórne"
> do nowiutkiej furgonetki zaparkowanej za rogiem i wziętej w leasing
> i zawiezie puszki do swojego zakładu w celu dalszej utylizacji?[/color]

Tylko udajesz głupiego, prawda? Bo nie wierzę, że nie rozumiesz o czym
mowa. Puszki można zabrać i pognieść w innym miejscu i czasie (nie
wszędzie stoja bloki (sic!) ;), nie zawsze jest noc ;), w punktach złomu
są często maszynki do gniecenia itp.).
Zrozum, że nie chodzi tu akurat o puszki, lecz o hałas który nie pozwala
spać w nocy. Systematycznie budzeni ludzie będą reagować, a nie odwracać
się na pięcie i chować - mam nadzieję, że nie przekracza to granic
Twojej wyobraźni... ;-)

Sławomir Pacha

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      [OT] Mieszkańcy ulicy Toruńskiej
    rafal2325