|
O fikcyjnych konkursach Bufetowej c.d.
rafal2325 |
W Warszawie konkursy po staremu
Stołeczny ratusz ogłosił 10 nowych konkursów na kierownicze stanowiska. Nie cieszą się powodzeniem: zainteresowani zorientowali się, że po znów wygrają je zaufani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz - pisze "Gazeta Wyborcza".
"Moi znajomi i świetni fachowcy wycofują papiery z konkursów w ratuszu. Mówią zgodnie: nie ma co na to tracić czasu. Ja też już w żadnym nie wystartuję, mam dość tego cyrku" - mówi "GW" jeden ze startujących w konkursie na stanowisko ds. promocyjnych w ratuszu.
[url]http://www.dziennik.pl/polityka/article125379/W_Warszawie_konkursy_po_staremu.html[/url]
Użytkownik "A.L." <alewando@zanoza.com> napisał w wiadomości news:viudr3d52mqpan5c1ukdn4756nauflm5k9@4ax.com... [color=blue] > Lenin powiedzial; "Nei po to zdobywa sie wladze karabinem zeby ja > oddac w wyborach"[/color]
Ejże, ale to nie Hanka chodziła z pistolecikiem. :-) yamma
On 16 Lut, 16:28, "yamma" <ya...@wp.pl> wrote:[color=blue] > Użytkownik "A.L." <alewa...@zanoza.com> napisał w wiadomościnews:viudr3d52mqpan5c1ukdn4756nauflm5k9@4ax.com... >[color=green] > > Lenin powiedzial; "Nei po to zdobywa sie wladze karabinem zeby ja > > oddac w wyborach"[/color] > > Ejże, ale to nie Hanka chodziła z pistolecikiem. > :-) > yamma[/color]
Ty yama nie odwracaj kota ogonem tylko wytłumacz czemu HGW ustawia te konkursy. Ponoć jest argumentacja, którą rozumieją "chrześcijańscy ynteligenci" (czytaj wierzący w cuda ludzie z wyższym wykształceniem)
On Feb 18, 7:16 am, Piter Pollack <piot...@wp.pl> wrote:[color=blue] > Ty yama nie odwracaj kota ogonem tylko wytłumacz czemu HGW ustawia te > konkursy. Ponoć jest argumentacja, którą rozumieją "chrześcijańscy > ynteligenci" (czytaj wierzący w cuda ludzie z wyższym wykształceniem)[/color]
Nie ustawia. Ale faktycznie mozna takie wnioski wyciagnac jesli sie tylko dziennik czyta.
Pozdrawiam Bartek
On 18 Lut, 11:18, Fapuse <bartosz.slepowron...@gmail.com> wrote:[color=blue] > On Feb 18, 7:16 am, Piter Pollack <piot...@wp.pl> wrote: >[color=green] > > Ty yama nie odwracaj kota ogonem tylko wytłumacz czemu HGW ustawia te > > konkursy. Ponoć jest argumentacja, którą rozumieją "chrześcijańscy > > ynteligenci" (czytaj wierzący w cuda ludzie z wyższym wykształceniem)[/color] > > Nie ustawia. Ale faktycznie mozna takie wnioski wyciagnac jesli sie > tylko dziennik czyta. > > Pozdrawiam > Bartek[/color]
To GW napisała o ustawianych przetargach a nie "Dziennik" lub "Nasz Dziennik" Nie wiem co kolega miał na myśli. Ale tak czy siak trafił jak kulą w płot. No comment.
Sprawdzilem to u zrodla.
Faktycznie czesc konkursow byla, powiedzmy, ustawiana. To byly przypadki w ktorych w urzedzie pracowala osoba o wieloletnim doswiadczeniu w danej dziedzinie, cieszaca sie dobra opinia i bedaca uznanym specjalista. Organizacja konkursu byla wymogiem prawnym, ale wiadomo bylo, ze zostanie wybrana ta konkretna osoba.
Mozecie to oceniac jak chcecie. Konkursy sa takim obosiecznym mieczem, z jednej strony teoretycznie gwarantuja wolnosc od ukladow, z drugiej strony utrudniaja normalna polityke kadrowa. Oba problemy sa jak widac do obejscia, a metody ich obchodzenia sa bardzo niejednoznaczne. Moim zdaniem kluczowym pytaniem jest czy w ktorymkolwiek z tych konkursow zostala wybrana osoba niekompetentna, nie nadajaca sie na stanowisko [tu az sie prosi o komentarz nt. konkursow z kandencji LK i ich wplywu na to obecna polityke kadrowa, ale sobie daruje tym razem].
Od siebie moge dodac tyle, ze jako menadzer wzdrygam sie na sama mysl, ze mialbym pracowac w administracji panstwowej i podlegac takim ograniczeniom. Jakos nie wyobrazam sobie sprawnego zarzadzania w tych warunkach.
Pozdrawiam Bartek
Piter Pollack napisał(a): (...)[color=blue] > To GW napisała o ustawianych przetargach a nie "Dziennik" lub "Nasz > Dziennik"[/color]
Straszne :) [color=blue] > Nie wiem co kolega miał na myśli. Ale tak czy siak trafił jak kulą w > płot. > No comment.[/color]
A jednak:
<Piter Pollack wrote:> Ty yama nie odwracaj kota ogonem tylko wytłumacz czemu HGW ustawia te konkursy. Ponoć jest argumentacja, którą rozumieją "chrześcijańscy ynteligenci" (czytaj wierzący w cuda ludzie z wyższym wykształceniem) </Piter Pollack wrote:>
Faktycznie - no comment, a trafił dobrze :)
-- Jutro to dziś tyle, że jutro...
Uzytkownik "Fapuse" <bartosz.slepowronski@gmail.com> napisal w wiadomosci news:c5165214-f4b9-4727-a9ec-665bd293078e@s8g2000prg.googlegroups.com...[color=blue] > Sprawdzilem to u zrodla. > > Faktycznie czesc konkursow byla, powiedzmy, ustawiana. To byly > przypadki w ktorych w urzedzie pracowala osoba o wieloletnim > doswiadczeniu w danej dziedzinie, cieszaca sie dobra opinia i bedaca > uznanym specjalista. Organizacja konkursu byla wymogiem prawnym, ale > wiadomo bylo, ze zostanie wybrana ta konkretna osoba.[/color]
Jednym slowem parodia konkursu.[color=blue] > > Mozecie to oceniac jak chcecie. Konkursy sa takim obosiecznym mieczem, > z jednej strony teoretycznie gwarantuja wolnosc od ukladow, z drugiej > strony utrudniaja normalna polityke kadrowa. Oba problemy sa jak widac[/color]
Ale ten problem zostal roztrzygniety wraz z wejsciem zasady konkursów w zycie. Albo sie prawa przestrzega, albo obchodzi. Ty stawiasz obchodzenie na równi z przestrzeganiem,. Nie ma takiego wyboru. [color=blue] > do obejscia, a metody ich obchodzenia sa bardzo niejednoznaczne. Moim > zdaniem kluczowym pytaniem jest czy w ktorymkolwiek z tych konkursow > zostala wybrana osoba niekompetentna, nie nadajaca sie na stanowisko[/color]
Nic podobnego. Niekompetencja i nienadawanie sie na stanowisko sa kategoriami subiektywnymi. Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania tego problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej warto przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko wtedy, kiedy jest to wygodnie. [color=blue] > [tu az sie prosi o komentarz nt. konkursow z kandencji LK i ich wplywu > na to obecna polityke kadrowa, ale sobie daruje tym razem]. >[/color] Prosze bardzo, popisz sie wiedza z tamtych czasów. Fakty a nie cytaty z gazet. [color=blue] > Od siebie moge dodac tyle, ze jako menadzer wzdrygam sie na sama mysl, > ze mialbym pracowac w administracji panstwowej i podlegac takim > ograniczeniom. Jakos nie wyobrazam sobie sprawnego zarzadzania w tych > warunkach.[/color]
Nie kazdy musi startowac na czolowe stanowiska.
On Feb 20, 8:38 pm, "MC" <m...@go2.pl> wrote:[color=blue] > Uzytkownik "Fapuse" <bartosz.slepowron...@gmail.com> napisal w wiadomoscinews:c5165214-f4b9-4727-a9ec-665bd293078e@s8g2000prg.googlegroups.com... > > Jednym slowem parodia konkursu.[/color]
Nie inaczej. [color=blue] > Ale ten problem zostal roztrzygniety wraz z wejsciem zasady konkursów w > zycie. Albo sie prawa przestrzega, albo obchodzi. Ty stawiasz obchodzenie > na równi z przestrzeganiem[/color]
Bynajmniej. Nigdzie nie stawialem znaku rownosci. Masz albo przewidzenia albo problem z rozumieniem. Nie stawiam tez znaku rownosci miedzy obchodzeniem i lamaniem prawa. Mam ci lopatologicznie w wyjasnic roznice? [color=blue] > Nic podobnego. Niekompetencja i nienadawanie sie na stanowisko sa > kategoriami subiektywnymi.[/color]
Nie sa. Mowie to jako menadzer z doswiadczeniem. Jesli uwazam, ze ktos sie nadaje na jakies stanowisko to potrafie to uzadnic odwolujac sie do mierzalnych kryteriow. Po zatrudnieniu mam sposoby - znow mierzalne - na sprawdzenie czy sobie radzi. Nie ma w tym zadnej czarnej magii, to podrecznikowa wiedza. [color=blue] > Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego > dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania tego > problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej warto > przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko wtedy, > kiedy jest to wygodnie.[/color]
Chyba ci sie pomylila demokracja z etyka. Mam ci przetlumaczyc slowo 'demokracja' na polski? [color=blue][color=green] > > [tu az sie prosi o komentarz nt. konkursow z kandencji LK i ich wplywu > > na to obecna polityke kadrowa, ale sobie daruje tym razem].[/color] > > Prosze bardzo, popisz sie wiedza z tamtych czasów. Fakty a nie cytaty z > gazet.[/color]
Jak juz napisalem - sprawdzam u zrodel czyli u pracownikow UM. Najlepsza metoda. Gazetom z zasady nie ufam. [color=blue][color=green] > > Od siebie moge dodac tyle, ze jako menadzer wzdrygam sie na sama mysl, > > ze mialbym pracowac w administracji panstwowej i podlegac takim > > ograniczeniom. Jakos nie wyobrazam sobie sprawnego zarzadzania w tych > > warunkach.[/color] > > Nie kazdy musi startowac na czolowe stanowiska.[/color]
I nie kazdy startuje. Nie rozumiem komentarza.
Pozdrawiam Bartek
On Feb 21, 2:53 pm, A.L. <alewa...@zanoza.com> wrote:[color=blue][color=green] > >Faktycznie czesc konkursow byla, powiedzmy, ustawiana. To byly > >przypadki w ktorych w urzedzie pracowala osoba o wieloletnim > >doswiadczeniu w danej dziedzinie, cieszaca sie dobra opinia i bedaca > >uznanym specjalista. Organizacja konkursu byla wymogiem prawnym, ale > >wiadomo bylo, ze zostanie wybrana ta konkretna osoba.[/color] > > A.... chaaaa.. No to za takie cos ktos powinien pojsc siedziec. Albo > stracic urzad.[/color]
Takie, za przeproszeniem, pieprzenie z USA.
Siedziec nie pojdzie, bo prawo nie zostalo zlamane. Urzad moze stracic w wyborach, jesli wyborcom nie bedzie podobalo sie takie dzialanie i beda mieli lepsza alternatywe.
Pozdrawiam Bartek
Uzytkownik "Fapuse" <bartosz.slepowronski@gmail.com> napisal w wiadomosci news:2767e648-e857-4fe5-9667-32af00afce6e@z70g2000hsb.googlegroups.com... [color=blue] > Ale ten problem zostal roztrzygniety wraz z wejsciem zasady konkursów w > zycie. Albo sie prawa przestrzega, albo obchodzi. Ty stawiasz obchodzenie > na równi z przestrzeganiem[/color]
Bynajmniej. Nigdzie nie stawialem znaku rownosci. Masz albo przewidzenia albo problem z rozumieniem. Nie stawiam tez znaku rownosci miedzy obchodzeniem i lamaniem prawa. Mam ci lopatologicznie w wyjasnic roznice? ----------- Byc moze odnioslem tylko takie wrazenie skoro uzasadniasz lamanie prawa jakimis wzgledami. [color=blue] > Nic podobnego. Niekompetencja i nienadawanie sie na stanowisko sa > kategoriami subiektywnymi.[/color]
Nie sa. Mowie to jako menadzer z doswiadczeniem. Jesli uwazam, ze ktos sie nadaje na jakies stanowisko to potrafie to uzadnic odwolujac sie do mierzalnych kryteriow. Po zatrudnieniu mam sposoby - znow mierzalne - na sprawdzenie czy sobie radzi. Nie ma w tym zadnej czarnej magii, to podrecznikowa wiedza. ---------------------- Tyle, ze w tym przypadku chodzi o zatrudnienie nowej osoby a nie opinie o osobie pracujacej od dawna. [color=blue] > Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego > dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania tego > problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej warto > przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko wtedy, > kiedy jest to wygodnie.[/color]
Chyba ci sie pomylila demokracja z etyka. Mam ci przetlumaczyc slowo 'demokracja' na polski? --------------- Hehehe, prosze bardzo, popisz sie. [color=blue][color=green] > > [tu az sie prosi o komentarz nt. konkursow z kandencji LK i ich wplywu > > na to obecna polityke kadrowa, ale sobie daruje tym razem].[/color] > > Prosze bardzo, popisz sie wiedza z tamtych czasów. Fakty a nie cytaty z > gazet.[/color]
Jak juz napisalem - sprawdzam u zrodel czyli u pracownikow UM. Najlepsza metoda. Gazetom z zasady nie ufam. ----------------- "menadzer z doswiadczeniem" twierdzi, ze najlepsza, najbardziej obiektywna opinie o wynikach pracy szefa wydadza jego podwladni?
On Feb 21, 3:36 pm, "MC" <m...@go2.pl> wrote:[color=blue] > ----------- > Byc moze odnioslem tylko takie wrazenie skoro uzasadniasz lamanie prawa > jakimis wzgledami.[/color]
Ja odnosze wrazenie, ze stawiasz znak rownosci pomiedzy obchodzniem a lamaniem prawa. Podpowiem - lamanie prawa to przestepstwo, obchodznie prawa to najwyzej brak etyki. Dlatego wlasnie Piskorski nie siedzi, ale w polityce sie juz nie liczy. [color=blue] > Tyle, ze w tym przypadku chodzi o zatrudnienie nowej osoby a nie opinie o > osobie pracujacej od dawna.[/color]
Ok, wedlug osob z ktorymi rozmawialem do konkursow stawaly osoby juz zatrudnione, czasem osoby ktore byly zatrudnione wczesniej przez wiele lat i zwolnione w ramach 'oczyszczania z ukladow' jakis czas temu. Jesli zatrudniono kogos tylko dlatego ze ma ladne oczy/jest krewnym znajomym/ kolega partyjnym to ja przepraszam. Wszystkie inne przypadki mieszcza sie w granicy prawa. [color=blue][color=green] > > Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego > > dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania tego > > problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej warto > > przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko wtedy, > > kiedy jest to wygodnie.[/color] > > Chyba ci sie pomylila demokracja z etyka. Mam ci przetlumaczyc slowo > 'demokracja' na polski? > --------------- > Hehehe, prosze bardzo, popisz sie.[/color]
Prosze bardzo, demokracja to wladza ludu, ustroj polityczny. Zasady sa takie, jakich sobie lud zazyczy. A lud nie raz pokazywal, ze glosuje na tych ktorzy zasad nie maja. Definicja zasad w kontescie ludzkim zajmuje sie etyka, a w kontekscie panstwowym - prawo. Zarowno etyka jak i prawo sa niezaleznie od ustroju, wiec twierdzenie ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad jest bzdurne. Wystarczy? [color=blue] > "menadzer z doswiadczeniem" twierdzi, ze najlepsza, najbardziej obiektywna > opinie o wynikach pracy szefa wydadza jego podwladni?[/color]
Doswiadczenie polega m.in. na tym, ze sie wie ktorych podwladnych warto pytac o opinie i jak z kilku roznych opinii odtworzyc obraz calosci.
Pozdrawiam Bartek
On Feb 21, 3:50 pm, A.L. <alewa...@zanoza.com> wrote:[color=blue] > On Thu, 21 Feb 2008 07:16:21 -0800 (PST), Fapuse > To sie nazywa "robienie konkurssu" i pod dowlna szerokscia i dlugoscia > geograficzna jest to pzrestepstwo.[/color]
Podaj choc jeden przyklad. [color=blue] > Jezeli iw Polsce nie jest, to > znaczy ze szumne zapowiedzi o "Polsce - panstwie prawa" mozna se o > kant dupy roztluc.[/color]
W Polsce nie ma problemu z prawem, w Polsce jest problem z etyka. Samo majstrowanie przy nic nie pomoze, dopoki ludziom takie rzeczy jak ustawianie konkursow w ogole przychodza do glowy.
Pozdrawiam Bartek
On Feb 21, 4:31 pm, A.L. <alewa...@zanoza.com> wrote:[color=blue] > On Thu, 21 Feb 2008 08:13:05 -0800 (PST), Fapuse > Takie pomysly przychodza ludziom pod roznymi szerokosciami > geograficznymi, tyle tylko ze pozostaja tu i owdzie bezkarne.[/color]
E tam. Pracowalem na calym swiecie, nawet w biednych Indiach ludzie nie robia takich przewalow jak w Polsce. Ba, biedni, bogaci, wszyscy sa zwyczajnie serdeczni. Za kazdym razem jak wracam do Polski to czuje sie jakbym wracal do kraju paranoi. To sa lata niszczenia spoleczenstwa przez komunizm (czy sie stoi czy sie lezy, jak sobie wezme firmowe to nie kradziez, jak ktos frajer to jego problem, etc). To jest kultura, kultura ktora kiedys mielismy ale ja z nas sila wykorzenili. Takie moje prywatne odczucie. [color=blue] > Znany mi jest przypadek ustawionego konkursu w jednym z uniwersytetow > w ktorych pracowalem. Najbardziej kwalifikowany kandydat odpadl, > zaskarzyl uniwersytet do sadu, wygral, dostal milion z hakiem > odszkodowania a pare osob wylecialo z pracy bez wiekszej szansy na > podobna prace gdziekolwiek indziej.[/color]
No ok, ale to przyklad na zle ustawiony konkurs, czyli przestepstwo :)
Swoja droga caly ten angielski system, z decydujacym glosem lawnikow i prawem opartym na precedensach jest poroniony. Jak masz, za przeproszeniem, krzywy ryj i nie spodobasz sie lawnikom, to chocbys mial niepodwazalne alibi - zostaniesz skazany ;) [color=blue] > A.L.[/color]
Pozdrawiam Bartek
Uzytkownik "Fapuse" <bartosz.slepowronski@gmail.com> napisal w wiadomosci news:d4b1893c-87ef-4209-a9aa-6d47f4909704@s8g2000prg.googlegroups.com...[color=blue] > On Feb 21, 3:36 pm, "MC" <m...@go2.pl> wrote:[color=green] >> ----------- >> Byc moze odnioslem tylko takie wrazenie skoro uzasadniasz lamanie prawa >> jakimis wzgledami.[/color] > > Ja odnosze wrazenie, ze stawiasz znak rownosci pomiedzy obchodzniem a > lamaniem prawa. Podpowiem - lamanie prawa to przestepstwo, obchodznie > prawa to najwyzej brak etyki. Dlatego wlasnie Piskorski nie siedzi, > ale w polityce sie juz nie liczy.[/color]
W pewnym sensie masz racje. Prawo to nie tylko litera, a to co nazywasz obchodzeniem prawa ja traktuje jako naruszenie jego ducha. To tez przestepstwo dla inteligentnego prokuratora i sedziego.[color=blue] >[color=green] >> Tyle, ze w tym przypadku chodzi o zatrudnienie nowej osoby a nie opinie o >> osobie pracujacej od dawna.[/color] > > Ok, wedlug osob z ktorymi rozmawialem do konkursow stawaly osoby juz > zatrudnione, czasem osoby ktore byly zatrudnione wczesniej przez wiele > lat i zwolnione w ramach 'oczyszczania z ukladow' jakis czas temu. > Jesli zatrudniono kogos tylko dlatego ze ma ladne oczy/jest krewnym > znajomym/ kolega partyjnym to ja przepraszam. Wszystkie inne przypadki > mieszcza sie w granicy prawa. >[/color] A w jaki sposób poznasz czy partyjne kolezenstwo czy moze splata partyjnych dlugów nie byly najwazniejszym powodem? Nie w tym rzecz. Czyz czteroletnie doswiadczenie na stanowisku X oraz znajomosc tureckiego nie sa wymaganiami specjalnie stworzonymi dla wybranej osoby? [color=blue][color=green][color=darkred] >> > Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego >> > dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania >> > tego >> > problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej >> > warto >> > przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko >> > wtedy, >> > kiedy jest to wygodnie.[/color] >> >> Chyba ci sie pomylila demokracja z etyka. Mam ci przetlumaczyc slowo >> 'demokracja' na polski? >> --------------- >> Hehehe, prosze bardzo, popisz sie.[/color] > > Prosze bardzo, demokracja to wladza ludu, ustroj polityczny. Zasady sa > takie, jakich sobie lud zazyczy. A lud nie raz pokazywal, ze glosuje > na tych ktorzy zasad nie maja. Definicja zasad w kontescie ludzkim[/color]
Wyciagnales prostacka definicje ze szkoly podstawowej. [color=blue] > zajmuje sie etyka, a w kontekscie panstwowym - prawo. Zarowno etyka > jak i prawo sa niezaleznie od ustroju, wiec twierdzenie ze demokracja > polega na trzymaniu sie zasad jest bzdurne. Wystarczy?[/color]
Prawo jest niezalezne od ustroju? A taki nic nie znaczacy akt prawny jak konstytucja tego ustroju przypadkiem nie definiuje? Czy zasady ustrojowe nie sa wpisane do przepisów prawa? Zadziwiasz mnie.[color=blue] >[color=green] >> "menadzer z doswiadczeniem" twierdzi, ze najlepsza, najbardziej >> obiektywna >> opinie o wynikach pracy szefa wydadza jego podwladni?[/color] > > Doswiadczenie polega m.in. na tym, ze sie wie ktorych podwladnych > warto pytac o opinie i jak z kilku roznych opinii odtworzyc obraz > calosci. >[/color] I to bedzie z pewnoscia obraz obiektywny. Chyba te same slowa rozumiemy inaczej.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|