ďťż

W Warszawie konkursy po staremu

Stołeczny ratusz ogłosił 10 nowych konkursów na kierownicze stanowiska.
Nie cieszą się powodzeniem: zainteresowani zorientowali się, że po znów
wygrają je zaufani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz - pisze "Gazeta
Wyborcza".

"Moi znajomi i świetni fachowcy wycofują papiery z konkursów w ratuszu.
Mówią zgodnie: nie ma co na to tracić czasu. Ja też już w żadnym nie
wystartuję, mam dość tego cyrku" - mówi "GW" jeden ze startujących w
konkursie na stanowisko ds. promocyjnych w ratuszu.

[url]http://www.dziennik.pl/polityka/article125379/W_Warszawie_konkursy_po_staremu.html[/url]




Użytkownik "A.L." <alewando@zanoza.com> napisał w wiadomości
news:viudr3d52mqpan5c1ukdn4756nauflm5k9@4ax.com...
[color=blue]
> Lenin powiedzial; "Nei po to zdobywa sie wladze karabinem zeby ja
> oddac w wyborach"[/color]

Ejże, ale to nie Hanka chodziła z pistolecikiem.
:-)
yamma

On 16 Lut, 16:28, "yamma" <ya...@wp.pl> wrote:[color=blue]
> Użytkownik "A.L." <alewa...@zanoza.com> napisał w wiadomościnews:viudr3d52mqpan5c1ukdn4756nauflm5k9@4ax.com...
>[color=green]
> > Lenin powiedzial; "Nei po to zdobywa sie wladze karabinem zeby ja
> > oddac w wyborach"[/color]
>
> Ejże, ale to nie Hanka chodziła z pistolecikiem.
> :-)
> yamma[/color]

Ty yama nie odwracaj kota ogonem tylko wytłumacz czemu HGW ustawia te
konkursy. Ponoć jest argumentacja, którą rozumieją "chrześcijańscy
ynteligenci" (czytaj wierzący w cuda ludzie z wyższym wykształceniem)

On Feb 18, 7:16 am, Piter Pollack <piot...@wp.pl> wrote:[color=blue]
> Ty yama nie odwracaj kota ogonem tylko wytłumacz czemu HGW ustawia te
> konkursy. Ponoć jest argumentacja, którą rozumieją "chrześcijańscy
> ynteligenci" (czytaj wierzący w cuda ludzie z wyższym wykształceniem)[/color]

Nie ustawia. Ale faktycznie mozna takie wnioski wyciagnac jesli sie
tylko dziennik czyta.

Pozdrawiam
Bartek



On 18 Lut, 11:18, Fapuse <bartosz.slepowron...@gmail.com> wrote:[color=blue]
> On Feb 18, 7:16 am, Piter Pollack <piot...@wp.pl> wrote:
>[color=green]
> > Ty yama nie odwracaj kota ogonem tylko wytłumacz czemu HGW ustawia te
> > konkursy. Ponoć jest argumentacja, którą rozumieją "chrześcijańscy
> > ynteligenci" (czytaj wierzący w cuda ludzie z wyższym wykształceniem)[/color]
>
> Nie ustawia. Ale faktycznie mozna takie wnioski wyciagnac jesli sie
> tylko dziennik czyta.
>
> Pozdrawiam
> Bartek[/color]

To GW napisała o ustawianych przetargach a nie "Dziennik" lub "Nasz
Dziennik"
Nie wiem co kolega miał na myśli. Ale tak czy siak trafił jak kulą w
płot.
No comment.

Sprawdzilem to u zrodla.

Faktycznie czesc konkursow byla, powiedzmy, ustawiana. To byly
przypadki w ktorych w urzedzie pracowala osoba o wieloletnim
doswiadczeniu w danej dziedzinie, cieszaca sie dobra opinia i bedaca
uznanym specjalista. Organizacja konkursu byla wymogiem prawnym, ale
wiadomo bylo, ze zostanie wybrana ta konkretna osoba.

Mozecie to oceniac jak chcecie. Konkursy sa takim obosiecznym mieczem,
z jednej strony teoretycznie gwarantuja wolnosc od ukladow, z drugiej
strony utrudniaja normalna polityke kadrowa. Oba problemy sa jak widac
do obejscia, a metody ich obchodzenia sa bardzo niejednoznaczne. Moim
zdaniem kluczowym pytaniem jest czy w ktorymkolwiek z tych konkursow
zostala wybrana osoba niekompetentna, nie nadajaca sie na stanowisko
[tu az sie prosi o komentarz nt. konkursow z kandencji LK i ich wplywu
na to obecna polityke kadrowa, ale sobie daruje tym razem].

Od siebie moge dodac tyle, ze jako menadzer wzdrygam sie na sama mysl,
ze mialbym pracowac w administracji panstwowej i podlegac takim
ograniczeniom. Jakos nie wyobrazam sobie sprawnego zarzadzania w tych
warunkach.

Pozdrawiam
Bartek

Piter Pollack napisał(a):
(...)[color=blue]
> To GW napisała o ustawianych przetargach a nie "Dziennik" lub "Nasz
> Dziennik"[/color]

Straszne :)
[color=blue]
> Nie wiem co kolega miał na myśli. Ale tak czy siak trafił jak kulą w
> płot.
> No comment.[/color]

A jednak:

<Piter Pollack wrote:>
Ty yama nie odwracaj kota ogonem tylko wytłumacz czemu HGW ustawia te
konkursy. Ponoć jest argumentacja, którą rozumieją "chrześcijańscy
ynteligenci" (czytaj wierzący w cuda ludzie z wyższym wykształceniem)
</Piter Pollack wrote:>

Faktycznie - no comment, a trafił dobrze :)

--
Jutro to dziś tyle, że jutro...

Uzytkownik "Fapuse" <bartosz.slepowronski@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:c5165214-f4b9-4727-a9ec-665bd293078e@s8g2000prg.googlegroups.com...[color=blue]
> Sprawdzilem to u zrodla.
>
> Faktycznie czesc konkursow byla, powiedzmy, ustawiana. To byly
> przypadki w ktorych w urzedzie pracowala osoba o wieloletnim
> doswiadczeniu w danej dziedzinie, cieszaca sie dobra opinia i bedaca
> uznanym specjalista. Organizacja konkursu byla wymogiem prawnym, ale
> wiadomo bylo, ze zostanie wybrana ta konkretna osoba.[/color]

Jednym slowem parodia konkursu.[color=blue]
>
> Mozecie to oceniac jak chcecie. Konkursy sa takim obosiecznym mieczem,
> z jednej strony teoretycznie gwarantuja wolnosc od ukladow, z drugiej
> strony utrudniaja normalna polityke kadrowa. Oba problemy sa jak widac[/color]

Ale ten problem zostal roztrzygniety wraz z wejsciem zasady konkursów w
zycie. Albo sie prawa przestrzega, albo obchodzi. Ty stawiasz obchodzenie
na równi z przestrzeganiem,. Nie ma takiego wyboru.
[color=blue]
> do obejscia, a metody ich obchodzenia sa bardzo niejednoznaczne. Moim
> zdaniem kluczowym pytaniem jest czy w ktorymkolwiek z tych konkursow
> zostala wybrana osoba niekompetentna, nie nadajaca sie na stanowisko[/color]

Nic podobnego. Niekompetencja i nienadawanie sie na stanowisko sa
kategoriami subiektywnymi. Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego
dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania tego
problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej warto
przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko wtedy,
kiedy jest to wygodnie.
[color=blue]
> [tu az sie prosi o komentarz nt. konkursow z kandencji LK i ich wplywu
> na to obecna polityke kadrowa, ale sobie daruje tym razem].
>[/color]
Prosze bardzo, popisz sie wiedza z tamtych czasów. Fakty a nie cytaty z
gazet.
[color=blue]
> Od siebie moge dodac tyle, ze jako menadzer wzdrygam sie na sama mysl,
> ze mialbym pracowac w administracji panstwowej i podlegac takim
> ograniczeniom. Jakos nie wyobrazam sobie sprawnego zarzadzania w tych
> warunkach.[/color]

Nie kazdy musi startowac na czolowe stanowiska.

On Feb 20, 8:38 pm, "MC" <m...@go2.pl> wrote:[color=blue]
> Uzytkownik "Fapuse" <bartosz.slepowron...@gmail.com> napisal w wiadomoscinews:c5165214-f4b9-4727-a9ec-665bd293078e@s8g2000prg.googlegroups.com...
>
> Jednym slowem parodia konkursu.[/color]

Nie inaczej.
[color=blue]
> Ale ten problem zostal roztrzygniety wraz z wejsciem zasady konkursów w
> zycie. Albo sie prawa przestrzega, albo obchodzi. Ty stawiasz obchodzenie
> na równi z przestrzeganiem[/color]

Bynajmniej. Nigdzie nie stawialem znaku rownosci. Masz albo
przewidzenia albo problem z rozumieniem. Nie stawiam tez znaku
rownosci miedzy obchodzeniem i lamaniem prawa. Mam ci lopatologicznie
w wyjasnic roznice?
[color=blue]
> Nic podobnego. Niekompetencja i nienadawanie sie na stanowisko sa
> kategoriami subiektywnymi.[/color]

Nie sa. Mowie to jako menadzer z doswiadczeniem. Jesli uwazam, ze ktos
sie nadaje na jakies stanowisko to potrafie to uzadnic odwolujac sie
do mierzalnych kryteriow. Po zatrudnieniu mam sposoby - znow mierzalne
- na sprawdzenie czy sobie radzi. Nie ma w tym zadnej czarnej magii,
to podrecznikowa wiedza.
[color=blue]
> Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego
> dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania tego
> problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej warto
> przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko wtedy,
> kiedy jest to wygodnie.[/color]

Chyba ci sie pomylila demokracja z etyka. Mam ci przetlumaczyc slowo
'demokracja' na polski?
[color=blue][color=green]
> > [tu az sie prosi o komentarz nt. konkursow z kandencji LK i ich wplywu
> > na to obecna polityke kadrowa, ale sobie daruje tym razem].[/color]
>
> Prosze bardzo, popisz sie wiedza z tamtych czasów. Fakty a nie cytaty z
> gazet.[/color]

Jak juz napisalem - sprawdzam u zrodel czyli u pracownikow UM.
Najlepsza metoda. Gazetom z zasady nie ufam.
[color=blue][color=green]
> > Od siebie moge dodac tyle, ze jako menadzer wzdrygam sie na sama mysl,
> > ze mialbym pracowac w administracji panstwowej i podlegac takim
> > ograniczeniom. Jakos nie wyobrazam sobie sprawnego zarzadzania w tych
> > warunkach.[/color]
>
> Nie kazdy musi startowac na czolowe stanowiska.[/color]

I nie kazdy startuje. Nie rozumiem komentarza.

Pozdrawiam
Bartek

On Feb 21, 2:53 pm, A.L. <alewa...@zanoza.com> wrote:[color=blue][color=green]
> >Faktycznie czesc konkursow byla, powiedzmy, ustawiana. To byly
> >przypadki w ktorych w urzedzie pracowala osoba o wieloletnim
> >doswiadczeniu w danej dziedzinie, cieszaca sie dobra opinia i bedaca
> >uznanym specjalista. Organizacja konkursu byla wymogiem prawnym, ale
> >wiadomo bylo, ze zostanie wybrana ta konkretna osoba.[/color]
>
> A.... chaaaa.. No to za takie cos ktos powinien pojsc siedziec. Albo
> stracic urzad.[/color]

Takie, za przeproszeniem, pieprzenie z USA.

Siedziec nie pojdzie, bo prawo nie zostalo zlamane. Urzad moze stracic
w wyborach, jesli wyborcom nie bedzie podobalo sie takie dzialanie i
beda mieli lepsza alternatywe.

Pozdrawiam
Bartek

Uzytkownik "Fapuse" <bartosz.slepowronski@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:2767e648-e857-4fe5-9667-32af00afce6e@z70g2000hsb.googlegroups.com...
[color=blue]
> Ale ten problem zostal roztrzygniety wraz z wejsciem zasady konkursów w
> zycie. Albo sie prawa przestrzega, albo obchodzi. Ty stawiasz obchodzenie
> na równi z przestrzeganiem[/color]

Bynajmniej. Nigdzie nie stawialem znaku rownosci. Masz albo
przewidzenia albo problem z rozumieniem. Nie stawiam tez znaku
rownosci miedzy obchodzeniem i lamaniem prawa. Mam ci lopatologicznie
w wyjasnic roznice?
-----------
Byc moze odnioslem tylko takie wrazenie skoro uzasadniasz lamanie prawa
jakimis wzgledami.
[color=blue]
> Nic podobnego. Niekompetencja i nienadawanie sie na stanowisko sa
> kategoriami subiektywnymi.[/color]

Nie sa. Mowie to jako menadzer z doswiadczeniem. Jesli uwazam, ze ktos
sie nadaje na jakies stanowisko to potrafie to uzadnic odwolujac sie
do mierzalnych kryteriow. Po zatrudnieniu mam sposoby - znow mierzalne
- na sprawdzenie czy sobie radzi. Nie ma w tym zadnej czarnej magii,
to podrecznikowa wiedza.
----------------------
Tyle, ze w tym przypadku chodzi o zatrudnienie nowej osoby a nie opinie o
osobie pracujacej od dawna.
[color=blue]
> Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego
> dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania tego
> problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej warto
> przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko wtedy,
> kiedy jest to wygodnie.[/color]

Chyba ci sie pomylila demokracja z etyka. Mam ci przetlumaczyc slowo
'demokracja' na polski?
---------------
Hehehe, prosze bardzo, popisz sie.
[color=blue][color=green]
> > [tu az sie prosi o komentarz nt. konkursow z kandencji LK i ich wplywu
> > na to obecna polityke kadrowa, ale sobie daruje tym razem].[/color]
>
> Prosze bardzo, popisz sie wiedza z tamtych czasów. Fakty a nie cytaty z
> gazet.[/color]

Jak juz napisalem - sprawdzam u zrodel czyli u pracownikow UM.
Najlepsza metoda. Gazetom z zasady nie ufam.
-----------------
"menadzer z doswiadczeniem" twierdzi, ze najlepsza, najbardziej obiektywna
opinie o wynikach pracy szefa wydadza jego podwladni?

On Feb 21, 3:36 pm, "MC" <m...@go2.pl> wrote:[color=blue]
> -----------
> Byc moze odnioslem tylko takie wrazenie skoro uzasadniasz lamanie prawa
> jakimis wzgledami.[/color]

Ja odnosze wrazenie, ze stawiasz znak rownosci pomiedzy obchodzniem a
lamaniem prawa. Podpowiem - lamanie prawa to przestepstwo, obchodznie
prawa to najwyzej brak etyki. Dlatego wlasnie Piskorski nie siedzi,
ale w polityce sie juz nie liczy.
[color=blue]
> Tyle, ze w tym przypadku chodzi o zatrudnienie nowej osoby a nie opinie o
> osobie pracujacej od dawna.[/color]

Ok, wedlug osob z ktorymi rozmawialem do konkursow stawaly osoby juz
zatrudnione, czasem osoby ktore byly zatrudnione wczesniej przez wiele
lat i zwolnione w ramach 'oczyszczania z ukladow' jakis czas temu.
Jesli zatrudniono kogos tylko dlatego ze ma ladne oczy/jest krewnym
znajomym/ kolega partyjnym to ja przepraszam. Wszystkie inne przypadki
mieszcza sie w granicy prawa.
[color=blue][color=green]
> > Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego
> > dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania tego
> > problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej warto
> > przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko wtedy,
> > kiedy jest to wygodnie.[/color]
>
> Chyba ci sie pomylila demokracja z etyka. Mam ci przetlumaczyc slowo
> 'demokracja' na polski?
> ---------------
> Hehehe, prosze bardzo, popisz sie.[/color]

Prosze bardzo, demokracja to wladza ludu, ustroj polityczny. Zasady sa
takie, jakich sobie lud zazyczy. A lud nie raz pokazywal, ze glosuje
na tych ktorzy zasad nie maja. Definicja zasad w kontescie ludzkim
zajmuje sie etyka, a w kontekscie panstwowym - prawo. Zarowno etyka
jak i prawo sa niezaleznie od ustroju, wiec twierdzenie ze demokracja
polega na trzymaniu sie zasad jest bzdurne. Wystarczy?
[color=blue]
> "menadzer z doswiadczeniem" twierdzi, ze najlepsza, najbardziej obiektywna
> opinie o wynikach pracy szefa wydadza jego podwladni?[/color]

Doswiadczenie polega m.in. na tym, ze sie wie ktorych podwladnych
warto pytac o opinie i jak z kilku roznych opinii odtworzyc obraz
calosci.

Pozdrawiam
Bartek

On Feb 21, 3:50 pm, A.L. <alewa...@zanoza.com> wrote:[color=blue]
> On Thu, 21 Feb 2008 07:16:21 -0800 (PST), Fapuse
> To sie nazywa "robienie konkurssu" i pod dowlna szerokscia i dlugoscia
> geograficzna jest to pzrestepstwo.[/color]

Podaj choc jeden przyklad.
[color=blue]
> Jezeli iw Polsce nie jest, to
> znaczy ze szumne zapowiedzi o "Polsce - panstwie prawa" mozna se o
> kant dupy roztluc.[/color]

W Polsce nie ma problemu z prawem, w Polsce jest problem z etyka. Samo
majstrowanie przy nic nie pomoze, dopoki ludziom takie rzeczy jak
ustawianie konkursow w ogole przychodza do glowy.

Pozdrawiam
Bartek

On Feb 21, 4:31 pm, A.L. <alewa...@zanoza.com> wrote:[color=blue]
> On Thu, 21 Feb 2008 08:13:05 -0800 (PST), Fapuse
> Takie pomysly przychodza ludziom pod roznymi szerokosciami
> geograficznymi, tyle tylko ze pozostaja tu i owdzie bezkarne.[/color]

E tam. Pracowalem na calym swiecie, nawet w biednych Indiach ludzie
nie robia takich przewalow jak w Polsce. Ba, biedni, bogaci, wszyscy
sa zwyczajnie serdeczni. Za kazdym razem jak wracam do Polski to czuje
sie jakbym wracal do kraju paranoi. To sa lata niszczenia
spoleczenstwa przez komunizm (czy sie stoi czy sie lezy, jak sobie
wezme firmowe to nie kradziez, jak ktos frajer to jego problem, etc).
To jest kultura, kultura ktora kiedys mielismy ale ja z nas sila
wykorzenili. Takie moje prywatne odczucie.
[color=blue]
> Znany mi jest przypadek ustawionego konkursu w jednym z uniwersytetow
> w ktorych pracowalem. Najbardziej kwalifikowany kandydat odpadl,
> zaskarzyl uniwersytet do sadu, wygral, dostal milion z hakiem
> odszkodowania a pare osob wylecialo z pracy bez wiekszej szansy na
> podobna prace gdziekolwiek indziej.[/color]

No ok, ale to przyklad na zle ustawiony konkurs, czyli przestepstwo :)

Swoja droga caly ten angielski system, z decydujacym glosem lawnikow i
prawem opartym na precedensach jest poroniony. Jak masz, za
przeproszeniem, krzywy ryj i nie spodobasz sie lawnikom, to chocbys
mial niepodwazalne alibi - zostaniesz skazany ;)
[color=blue]
> A.L.[/color]

Pozdrawiam
Bartek

Uzytkownik "Fapuse" <bartosz.slepowronski@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:d4b1893c-87ef-4209-a9aa-6d47f4909704@s8g2000prg.googlegroups.com...[color=blue]
> On Feb 21, 3:36 pm, "MC" <m...@go2.pl> wrote:[color=green]
>> -----------
>> Byc moze odnioslem tylko takie wrazenie skoro uzasadniasz lamanie prawa
>> jakimis wzgledami.[/color]
>
> Ja odnosze wrazenie, ze stawiasz znak rownosci pomiedzy obchodzniem a
> lamaniem prawa. Podpowiem - lamanie prawa to przestepstwo, obchodznie
> prawa to najwyzej brak etyki. Dlatego wlasnie Piskorski nie siedzi,
> ale w polityce sie juz nie liczy.[/color]

W pewnym sensie masz racje. Prawo to nie tylko litera, a to co nazywasz
obchodzeniem prawa ja traktuje jako naruszenie jego ducha. To tez
przestepstwo dla inteligentnego prokuratora i sedziego.[color=blue]
>[color=green]
>> Tyle, ze w tym przypadku chodzi o zatrudnienie nowej osoby a nie opinie o
>> osobie pracujacej od dawna.[/color]
>
> Ok, wedlug osob z ktorymi rozmawialem do konkursow stawaly osoby juz
> zatrudnione, czasem osoby ktore byly zatrudnione wczesniej przez wiele
> lat i zwolnione w ramach 'oczyszczania z ukladow' jakis czas temu.
> Jesli zatrudniono kogos tylko dlatego ze ma ladne oczy/jest krewnym
> znajomym/ kolega partyjnym to ja przepraszam. Wszystkie inne przypadki
> mieszcza sie w granicy prawa.
>[/color]
A w jaki sposób poznasz czy partyjne kolezenstwo czy moze splata partyjnych
dlugów nie byly najwazniejszym powodem? Nie w tym rzecz. Czyz czteroletnie
doswiadczenie na stanowisku X oraz znajomosc tureckiego nie sa wymaganiami
specjalnie stworzonymi dla wybranej osoby?
[color=blue][color=green][color=darkred]
>> > Jeden uwaza tak, drugi odwrotnie i nikt tego
>> > dylematu bezstronnie nie rozsadzi. Konkursy sa forma sformalizowania
>> > tego
>> > problemu, inna rzecz, ze w dosc parodystycznej formie. Tym niemniej
>> > warto
>> > przypomniec, ze demokracja polega na trzymaniu sie zasad nie tylko
>> > wtedy,
>> > kiedy jest to wygodnie.[/color]
>>
>> Chyba ci sie pomylila demokracja z etyka. Mam ci przetlumaczyc slowo
>> 'demokracja' na polski?
>> ---------------
>> Hehehe, prosze bardzo, popisz sie.[/color]
>
> Prosze bardzo, demokracja to wladza ludu, ustroj polityczny. Zasady sa
> takie, jakich sobie lud zazyczy. A lud nie raz pokazywal, ze glosuje
> na tych ktorzy zasad nie maja. Definicja zasad w kontescie ludzkim[/color]

Wyciagnales prostacka definicje ze szkoly podstawowej.
[color=blue]
> zajmuje sie etyka, a w kontekscie panstwowym - prawo. Zarowno etyka
> jak i prawo sa niezaleznie od ustroju, wiec twierdzenie ze demokracja
> polega na trzymaniu sie zasad jest bzdurne. Wystarczy?[/color]

Prawo jest niezalezne od ustroju? A taki nic nie znaczacy akt prawny jak
konstytucja tego ustroju przypadkiem nie definiuje? Czy zasady ustrojowe nie
sa wpisane do przepisów prawa? Zadziwiasz mnie.[color=blue]
>[color=green]
>> "menadzer z doswiadczeniem" twierdzi, ze najlepsza, najbardziej
>> obiektywna
>> opinie o wynikach pracy szefa wydadza jego podwladni?[/color]
>
> Doswiadczenie polega m.in. na tym, ze sie wie ktorych podwladnych
> warto pytac o opinie i jak z kilku roznych opinii odtworzyc obraz
> calosci.
>[/color]
I to bedzie z pewnoscia obraz obiektywny. Chyba te same slowa rozumiemy
inaczej.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      O fikcyjnych konkursach Bufetowej c.d.
    rafal2325