ďťż

Witam,

swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście.
Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie
potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:
[url]http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M[/url]

Jak widać nie zawsze winna jest źle zsynchornizowana sygnalizacja. Często
winna jest źle zsynchronizowana ludzka psychika :)

Pzdr,

syn B.

--
"...Jestem nieślubnym dzieckiem Bogarta i Marylin Monroe. To ja zabiłem
Laurę Palmer. To wszystko na ten temat..." M. Świetlicki - "Casablanca"



Użytkownik "syn Bogarta" <syn[do wyciecia]bogarta@wp.pl> napisał w
wiadomości news:fqm104$m23$1@node2.news.atman.pl...[color=blue]
>
> swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście.
> Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie
> potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:[/color]

Prosta droga to oryginalne nazwanie okręgu. pewnie miałes na myśli brak
przeszkód. I nie nazwałbym tego korkiem, nikt nie stoi dłużej niż chwilę.
Nie widać tego dokładnie, ale podejrzewam, że przyczyną powstawania tych
skupisk była zbyt duża szybkość jazdy.[color=blue]
>
> Jak widać nie zawsze winna jest źle zsynchornizowana sygnalizacja. Często
> winna jest źle zsynchronizowana ludzka psychika :)[/color]

Nie można wymienić całej populacji kierowców, trzeba sobie radzić z tymi,
którzy są.

syn Bogarta napisał(a):[color=blue]
> Witam,
>
> swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście.
> Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie
> potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:[/color]

najlepiej to widac na Legnickiej
praktycznie caly odcinek od JPII do Kwiskiej da sie przejechac bez
zatrzymywania
o ile
jedzie sie +/- regulaminowo
nie trafi sie 3-4 miszczuff, ktorzy bujaja sie >100 kp/h, potem
hamuja, a potem nie moga sie ruszyc
ilosc pojazdow nie ma praktycznie znaczenia
--
c l i c k 'n' r i d e | jazda w lekkim poslizgu ;)
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]


"MC" wrote:

[color=blue]
> Prosta droga to oryginalne nazwanie okręgu. pewnie miałes na myśli brak
> przeszkód.[/color]

W rzeczy samej to miałem na myśli.
[color=blue]
> I nie nazwałbym tego korkiem, nikt nie stoi dłużej niż chwilę. Nie widać
> tego dokładnie, ale podejrzewam, że przyczyną powstawania tych skupisk
> była zbyt duża szybkość jazdy.[/color]

W warunkach miejskich, przy zdecydowanie większej liczbie przeszkód niż w
omawianej sytuacji, "prawdziwy" korek powstaje dużo szybciej.
[color=blue][color=green]
>> Jak widać nie zawsze winna jest źle zsynchornizowana sygnalizacja. Często
>> winna jest źle zsynchronizowana ludzka psychika :)[/color]
>
> Nie można wymienić całej populacji kierowców, trzeba sobie radzić z tymi,
> którzy są.[/color]

Nie wątpię. Jednak wielu twierdzi, że korki to przede wszystkim wina źle
ustawionej sygnalizacji. A tak jak widać do końca nie jest.

syn B.




"click" wrote:
[color=blue]
> najlepiej to widac na Legnickiej
> praktycznie caly odcinek od JPII do Kwiskiej da sie przejechac bez
> zatrzymywania[/color]

Ten odcinek to również moje pierwsze skojarzenie. Jadąc bez podjar
przejeżdża się go pięknie.

syn B.

Użytkownik "syn Bogarta" <syn[do wyciecia]bogarta@wp.pl> napisał w
wiadomości news:fqm3bs$mb1$1@node2.news.atman.pl...
[color=blue]
> Nie wątpię. Jednak wielu twierdzi, że korki to przede wszystkim wina źle
> ustawionej sygnalizacji. A tak jak widać do końca nie jest.[/color]

To są nieuki i ignoranci. Ustawienia sygnalizacji w sensie tzw. zielonej
fali mają wpływ na średnia prędkość i czas jazdy, ale tylko minimalny na
powstawanie korków.

Dnia Wed, 5 Mar 2008 13:11:35 +0100, MC napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście.
>> Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie
>> potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:[/color]
>
> Prosta droga to oryginalne nazwanie okręgu. pewnie miałes na myśli brak
> przeszkód. I nie nazwałbym tego korkiem, nikt nie stoi dłużej niż chwilę.
> Nie widać tego dokładnie, ale podejrzewam, że przyczyną powstawania tych
> skupisk była zbyt duża szybkość jazdy.[/color]

AFAIK założeniem była prędkość jazdy 30km/h - za duża?

--
Pozdrawiam
Daniel
[url]http://www.openoffice.pl[/url] - darmowy odpowiednik pakietu MS Office
[url]http://www.mozillapl.org[/url] - narzędzia internetowe "nie tylko dla orłów"

Użytkownik "Danny" <daluba@gmail.com> napisał w wiadomości
news:3zabgr1thecz$.dlg@the.bat.forever...[color=blue]
> Dnia Wed, 5 Mar 2008 13:11:35 +0100, MC napisał(a):
>[color=green][color=darkred]
>>> swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście.
>>> Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy
>>> nie
>>> potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:[/color]
>>
>> Prosta droga to oryginalne nazwanie okręgu. pewnie miałes na myśli brak
>> przeszkód. I nie nazwałbym tego korkiem, nikt nie stoi dłużej niż chwilę.
>> Nie widać tego dokładnie, ale podejrzewam, że przyczyną powstawania tych
>> skupisk była zbyt duża szybkość jazdy.[/color]
>
> AFAIK założeniem była prędkość jazdy 30km/h - za duża?[/color]

Nie chodzi o bezwzględną wartość, ale o utrzymywanie odległości od
poprzednika. Kiedy prędkość rośnie kierowcy starają się powiększyć tą
odległość. Ale obwód koła się nie powiększa więc nie wystarcza miejsca dla
każdego i problem gotowy.

Dnia Wed, 5 Mar 2008 15:08:24 +0100, MC napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> AFAIK założeniem była prędkość jazdy 30km/h - za duża?[/color]
>
> Nie chodzi o bezwzględną wartość, ale o utrzymywanie odległości od
> poprzednika. Kiedy prędkość rośnie kierowcy starają się powiększyć tą
> odległość. Ale obwód koła się nie powiększa więc nie wystarcza miejsca dla
> każdego i problem gotowy.[/color]

wczoraj w "Trójce" to omawiali - że badania przeprowadzali japońscy
naukowcy i chyba problemem byli kierowcy którzy zwalniali poniżej tych
30km/h, kolejny zwalniał bardziej itd.

--
Pozdrawiam
Daniel
[url]http://www.openoffice.pl[/url] - darmowy odpowiednik pakietu MS Office
[url]http://www.mozillapl.org[/url] - narzędzia internetowe "nie tylko dla orłów"

Użytkownik "Danny" <daluba@gmail.com> napisał w wiadomości
news:1l5yoohqfdarc$.dlg@the.bat.forever...[color=blue]
> Dnia Wed, 5 Mar 2008 15:08:24 +0100, MC napisał(a):
>[color=green][color=darkred]
>>> AFAIK założeniem była prędkość jazdy 30km/h - za duża?[/color]
>>
>> Nie chodzi o bezwzględną wartość, ale o utrzymywanie odległości od
>> poprzednika. Kiedy prędkość rośnie kierowcy starają się powiększyć tą
>> odległość. Ale obwód koła się nie powiększa więc nie wystarcza miejsca
>> dla
>> każdego i problem gotowy.[/color]
>
> wczoraj w "Trójce" to omawiali - że badania przeprowadzali japońscy
> naukowcy i chyba problemem byli kierowcy którzy zwalniali poniżej tych
> 30km/h, kolejny zwalniał bardziej itd.
>[/color]
Niby to samo tylko inne rozłożenie akcentów. No i zwalenie winy na
kierowców, moim zdaniem całkowicie nieuzasadnione.

click <click_n_ride@psychop.op.pl> wrote:[color=blue]
> praktycznie caly odcinek od JPII do Kwiskiej da sie przejechac bez
> zatrzymywania[/color]

Za to od Kwiskiej do JPII - czkawka.

P.

> > Nie wątpię. Jednak wielu twierdzi, że korki to przede wszystkim wina źle[color=blue][color=green]
> > ustawionej sygnalizacji. A tak jak widać do końca nie jest.[/color]
>
> To są nieuki i ignoranci. Ustawienia sygnalizacji w sensie tzw. zielonej
> fali mają wpływ na średnia prędkość i czas jazdy, ale tylko minimalny na
> powstawanie korków.[/color]

widze ze to taki lekki przytyk do mojej osoby z poprzedniej dyskusji.

Cale to badanie potwierdza tylko to o czym pisalem. Jezeli nagle pojawi sie
czerwone na zle zsynchronizowanej fali to zaczyna dzialac mechanizm opisany
w eksperymencie.

Nigdy tez nie napisalem, ze jest to bezposrednia wina korkow gdyz uwazam, ze
zaleznie od sytuacji jest dobre pare powodow czemu korki sie tworza. Pozwol
ze przypomne (kolejnosc losowa):
- zbyt niska predkosc przejazdu
- zle ustawiona sygnalizacja swietlna
- znikajace strzalki zielone w prawo i lewo
- jak dupy ruszajace auta z czerwonego i nie tylko z pierwszej pozycji
- zamykanie jezdni w czasie szczytu na np. zamiatanie lub malowanie barierek
- idioci jadacy lewym pasem gdy prawy jest wolny albo gdy na prawym rowno
obok porusza sie druga dupa z identyczna predkoscia.

nie wspomne o takich banalach jak brak AOW ale staram sie wymienic
przeszkody, ktore mozna poprawiac za relatywnie niskie pieniadze bo wiadomo
ze ukladu komunikacyjnego nie przebudujemy zbyt szybko.

Icek

--
[url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

> najlepiej to widac na Legnickiej[color=blue]
> praktycznie caly odcinek od JPII do Kwiskiej da sie przejechac bez
> zatrzymywania
> o ile
> jedzie sie +/- regulaminowo
> nie trafi sie 3-4 miszczuff, ktorzy bujaja sie >100 kp/h, potem
> hamuja, a potem nie moga sie ruszyc
> ilosc pojazdow nie ma praktycznie znaczenia[/color]

hmm, a co powiesz o tych dupach co jada 50km/h i nie dojada na zielone i
zrobi im sie czerwone? I ruszyc nie umieja? Zobacz ile ich jest. Gdyby
ladnie ustawiali sie na prawym pasie to nie byloby problemu bo lewy bylby
dla tych co nadjada zgodnie z fala

Icek

--
[url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

[color=blue]
>
> hmm, a co powiesz o tych dupach co jada 50km/h i nie dojada na zielone i
> zrobi im sie czerwone? I ruszyc nie umieja? Zobacz ile ich jest. Gdyby
> ladnie ustawiali sie na prawym pasie to nie byloby problemu bo lewy bylby
> dla tych co nadjada zgodnie z fala
>
> Icek
>[/color]

Moim zdaniem dzielenie kierowców na dupy i nie-dupy - oraz gorszenie
sie, ze sa tacy i tacy to przesada. Kierowcy samochodow to roznorodna
grupa - zawsze tak bedzie. Zawsze znajdzie sie ktos, kto pierwszy raz
jedzie przez Wroclaw, kto dopiero co dostal prawo jazdy, ktos kto
dopiero co kupil samochod i zaczyna jezdzic. Czy naprawde to tak
podniesie globalny "sukces komunikacyjny" jesli kierowcy beda szybciej
jezdzic? Jakie jest tego strategiczne znaczenie? Wzrost gospodarczy sie
zwiekszy, jesli kierowcy beda szybciej ruszac z czerwonego? Jak beda
szybciej jezdzic, to szybciej dojada do nastepnego miejsca gdzie jest
korek i tyle. Tej grupy dyskusyjnej nie czytaja wszyscy kierowcy, wiec
zawsze bedzie tak, ze porady tutaj podawane dotra tylko do czesci
kierowcow - i nadal bedzie dysproporcja. Promil kierowcow, ktorzy
korzystaja z tej grupy zoptymalizuje sobie jazde, ale ta wiedza nie
dotrze do wzsystkich kierowcow.

A tak poza tym - komunikacja dziala jak naczynie polaczone. Jesli nagle
duzo kierowcow "nauczy" sie szybciej np. przejezdzac odcinek Legnickiej
do pl. Jana Pawla II, to zwiekszy sie zapchanie tego wlasnie placu.

Poza tym jazda w ruchu to kompromis - albo jezdze tak, zeby MNIE bylo
szybciej, efektywniej, albo innym. Jesli zalezy mi na moim czasie - to
bede grzal i przeciskal sie miedzy innymi - i zawsze, zawsze beda tacy
kierowcy. Oni beda cos tam psuc. Jesli zalezy mi na ogolnym sukcesie
komunikacyjnym, to bede sobie wyliczal srednia predkosc tak, zeby sie
toczyc optymalnie - tyle ze bede przeszkadzal tym co sie spiesza...

Nie wiem, czy jest jakis zloty srodek na optymalizacje ruchu
komunikacyjnego...

Pozdrawiam,

Lukey

Icek pisze:[color=blue]
> hmm, a co powiesz o tych dupach co jada 50km/h i nie dojada na zielone i
> zrobi im sie czerwone? I ruszyc nie umieja? Zobacz ile ich jest. Gdyby
> ladnie ustawiali sie na prawym pasie to nie byloby problemu bo lewy bylby
> dla tych co nadjada zgodnie z fala[/color]

hmm, a co powiesz o tych super kierowcach, którzy pędzą z zielonego
tylko po to żeby zatrzymać się na czerwonym na 4 sek.?
często jadę tak dobraną prędkością, żebym nie musiał nawet zwalniać
przed kolejnymi światłami tylko płynnie przez nie przejechać.
no ale oczywiście znajdują się natychmiast tacy fachowcy jak Ty,
którzy muszą taką dupę jak ja wyminąć, wcisnąć się przede mnie
i... zatrzymać na następnych światłach, zmuszając w tym momencie
do tego także mnie i kilka następnych za mną samochodów.
i tak oto zamiast płynnego przejazdu, wszyscy muszą sie za
"miszczem" zatrzymać i znowu ruszyć. oczywiście dla niego
to żadna nauka, rusza jak najszybciej żeby nadrobić czas stracony
na staniu i pędzi do następnych świateł...

Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał w wiadomości
news:fqo7u1$am$1@node2.news.atman.pl...[color=blue][color=green][color=darkred]
>> > Nie wątpię. Jednak wielu twierdzi, że korki to przede wszystkim wina
>> > źle
>> > ustawionej sygnalizacji. A tak jak widać do końca nie jest.[/color]
>>
>> To są nieuki i ignoranci. Ustawienia sygnalizacji w sensie tzw. zielonej
>> fali mają wpływ na średnia prędkość i czas jazdy, ale tylko minimalny na
>> powstawanie korków.[/color]
>
> widze ze to taki lekki przytyk do mojej osoby z poprzedniej dyskusji.[/color]

Nie miałem takiego zamiaru i przepraszam, jeśli czujesz sie urażony.[color=blue]
>
> Cale to badanie potwierdza tylko to o czym pisalem. Jezeli nagle pojawi
> sie
> czerwone na zle zsynchronizowanej fali to zaczyna dzialac mechanizm
> opisany
> w eksperymencie.
>[/color]
Jaki mechanizm masz na myśli? W tym eksperymencie nie ma świateł a tym
bardziej czerwonego.
[color=blue]
> Nigdy tez nie napisalem, ze jest to bezposrednia wina korkow gdyz uwazam,
> ze
> zaleznie od sytuacji jest dobre pare powodow czemu korki sie tworza.
> Pozwol
> ze przypomne (kolejnosc losowa):
> - zbyt niska predkosc przejazdu
> - zle ustawiona sygnalizacja swietlna
> - znikajace strzalki zielone w prawo i lewo
> - jak dupy ruszajace auta z czerwonego i nie tylko z pierwszej pozycji
> - zamykanie jezdni w czasie szczytu na np. zamiatanie lub malowanie
> barierek
> - idioci jadacy lewym pasem gdy prawy jest wolny albo gdy na prawym rowno
> obok porusza sie druga dupa z identyczna predkoscia.[/color]

Nie będe komentował tych punktów o różnym stopniu związku z tematem.
Generalnie przyczyną korków jest zbyt mała przepustowość w jakimś punkcie.[color=blue]
>
> nie wspomne o takich banalach jak brak AOW ale staram sie wymienic
> przeszkody, ktore mozna poprawiac za relatywnie niskie pieniadze bo
> wiadomo
> ze ukladu komunikacyjnego nie przebudujemy zbyt szybko.
>[/color]
Hm, nie wiem czy:
- jak dupy ruszajace auta z czerwonego i nie tylko z pierwszej pozycji
- idioci jadacy lewym pasem gdy prawy jest wolny albo gdy na prawym rowno
obok porusza sie druga dupa z identyczna predkoscia.
"można poprawić za relatywnie małe pieniądze."

On Wed, 5 Mar 2008 12:43:41 +0100, "syn Bogarta" <syn[do
[color=blue]
>Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie
>potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:
>[url]http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M[/url]
>
>Jak widać nie zawsze winna jest źle zsynchornizowana sygnalizacja. Często
>winna jest źle zsynchronizowana ludzka psychika :)[/color]

To niekonieniecznie wprost psychika - moze po prostu
parametry "regulatora ludzkiego" prowadza do takiego wzbudzenia.
Oczywiscie te parametry wynikaja z psychiki.

Ale tak mowiac szczerze przez iles tam set tysiecy km przejechanych
z takim efektem na drodze spotkalem sie tylko raz.
Az przykro bylo patrzec jak sobie niektorzy nie radza,
a jeszcze przykrzej jechac :-)

I sie do tej pory zastanawiam jakie byly przyczyny tego, bo jak widac
zjawisko jest rzadkie.

J.

> > Cale to badanie potwierdza tylko to o czym pisalem. Jezeli nagle pojawi[color=blue][color=green]
> > sie
> > czerwone na zle zsynchronizowanej fali to zaczyna dzialac mechanizm
> > opisany
> > w eksperymencie.
> >[/color]
> Jaki mechanizm masz na myśli? W tym eksperymencie nie ma świateł a tym
> bardziej czerwonego.[/color]

auta jadace do okola jechaly ze stala predkoscia. Eksperyment polegal na
tym, ze nagle jedno z aut gwaltownie zachamowalo zeby za chwile
przyspieszyc. Auto za nim musialo zrobic to samo i tak dalej. Nagle okazalo
sie ze fala hamowania przeszla przez wszystkie samochody jadace w
eksperymencie

Icek

--
[url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

> no ale oczywiście znajdują się natychmiast tacy fachowcy jak Ty,[color=blue]
> którzy muszą taką dupę jak ja wyminąć, wcisnąć się przede mnie
> i... zatrzymać na następnych światłach, zmuszając w tym momencie
> do tego także mnie i kilka następnych za mną samochodów.
> i tak oto zamiast płynnego przejazdu, wszyscy muszą sie za
> "miszczem" zatrzymać i znowu ruszyć. oczywiście dla niego
> to żadna nauka, rusza jak najszybciej żeby nadrobić czas stracony
> na staniu i pędzi do następnych świateł...[/color]

wiesz, jak jedziesz legnicka mniej niz 50 to masz racje pisalem o Tobie.

Wyprzedzam wszystkich jadacych legnicka mniej niz 50 i do tego straszliwie
mnie denerwuja bo taka wlasnie dupa nie zdazy przejechac na zielonym i
stanie na czerwonym. A jak nadjedzie kolejna fala to nie moze normalnie
jechac bo takie wlasnie "dupy" stoja na czerwonym i kazda na pozycji
startowej po jednym aucie na kazdym pasie.

Nie chcesz jechac szybciej, boisz sie, uwazasz ze <50km/h jest sluszna
predkoscia to jedz prawym pasem, nikt Ci nie broni, chcesz to jedz 20km/h
ale jazda lewym pasem z takimi predkosciami jest poprostu utrudnieniem dla
innych

Icek

--
[url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał w wiadomości
news:fqpkn0$6s4$1@node2.news.atman.pl...[color=blue][color=green][color=darkred]
>> > Cale to badanie potwierdza tylko to o czym pisalem. Jezeli nagle pojawi
>> > sie
>> > czerwone na zle zsynchronizowanej fali to zaczyna dzialac mechanizm
>> > opisany
>> > w eksperymencie.
>> >[/color]
>> Jaki mechanizm masz na myśli? W tym eksperymencie nie ma świateł a tym
>> bardziej czerwonego.[/color]
>
> auta jadace do okola jechaly ze stala predkoscia. Eksperyment polegal na
> tym, ze nagle jedno z aut gwaltownie zachamowalo zeby za chwile
> przyspieszyc.[/color]

Samo z siebie zahamowało? Mam wrażenie, ze widzieliśmy inne filmy, a nawet
gdyby, to co to ma wspólnego ze światłami?

> >> Jaki mechanizm masz na myśli? W tym eksperymencie nie ma świateł a tym[color=blue][color=green][color=darkred]
> >> bardziej czerwonego.[/color]
> >
> > auta jadace do okola jechaly ze stala predkoscia. Eksperyment polegal na
> > tym, ze nagle jedno z aut gwaltownie zachamowalo zeby za chwile
> > przyspieszyc.[/color]
>
> Samo z siebie zahamowało? Mam wrażenie, ze widzieliśmy inne filmy, a nawet
> gdyby, to co to ma wspólnego ze światłami?[/color]

tak, samo z siebie zahamowalo. To spowodowalo powstanie fali hamowania,
ktora doprowadzila do powstania korka pomimo, ze nie ma zadnego
ograniczenia.

Icek

--
[url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Korki - eksperyment
    rafal2325