|
Korki - eksperyment
rafal2325 |
Witam,
swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście. Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze: [url]http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M[/url]
Jak widać nie zawsze winna jest źle zsynchornizowana sygnalizacja. Często winna jest źle zsynchronizowana ludzka psychika :)
Pzdr,
syn B.
-- "...Jestem nieślubnym dzieckiem Bogarta i Marylin Monroe. To ja zabiłem Laurę Palmer. To wszystko na ten temat..." M. Świetlicki - "Casablanca"
Użytkownik "syn Bogarta" <syn[do wyciecia]bogarta@wp.pl> napisał w wiadomości news:fqm104$m23$1@node2.news.atman.pl...[color=blue] > > swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście. > Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie > potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:[/color]
Prosta droga to oryginalne nazwanie okręgu. pewnie miałes na myśli brak przeszkód. I nie nazwałbym tego korkiem, nikt nie stoi dłużej niż chwilę. Nie widać tego dokładnie, ale podejrzewam, że przyczyną powstawania tych skupisk była zbyt duża szybkość jazdy.[color=blue] > > Jak widać nie zawsze winna jest źle zsynchornizowana sygnalizacja. Często > winna jest źle zsynchronizowana ludzka psychika :)[/color]
Nie można wymienić całej populacji kierowców, trzeba sobie radzić z tymi, którzy są.
syn Bogarta napisał(a):[color=blue] > Witam, > > swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście. > Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie > potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:[/color]
najlepiej to widac na Legnickiej praktycznie caly odcinek od JPII do Kwiskiej da sie przejechac bez zatrzymywania o ile jedzie sie +/- regulaminowo nie trafi sie 3-4 miszczuff, ktorzy bujaja sie >100 kp/h, potem hamuja, a potem nie moga sie ruszyc ilosc pojazdow nie ma praktycznie znaczenia -- c l i c k 'n' r i d e | jazda w lekkim poslizgu ;) "Who wants to pedal bike uphill? The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]
"MC" wrote:
[color=blue] > Prosta droga to oryginalne nazwanie okręgu. pewnie miałes na myśli brak > przeszkód.[/color]
W rzeczy samej to miałem na myśli. [color=blue] > I nie nazwałbym tego korkiem, nikt nie stoi dłużej niż chwilę. Nie widać > tego dokładnie, ale podejrzewam, że przyczyną powstawania tych skupisk > była zbyt duża szybkość jazdy.[/color]
W warunkach miejskich, przy zdecydowanie większej liczbie przeszkód niż w omawianej sytuacji, "prawdziwy" korek powstaje dużo szybciej. [color=blue][color=green] >> Jak widać nie zawsze winna jest źle zsynchornizowana sygnalizacja. Często >> winna jest źle zsynchronizowana ludzka psychika :)[/color] > > Nie można wymienić całej populacji kierowców, trzeba sobie radzić z tymi, > którzy są.[/color]
Nie wątpię. Jednak wielu twierdzi, że korki to przede wszystkim wina źle ustawionej sygnalizacji. A tak jak widać do końca nie jest.
syn B.
"click" wrote: [color=blue] > najlepiej to widac na Legnickiej > praktycznie caly odcinek od JPII do Kwiskiej da sie przejechac bez > zatrzymywania[/color]
Ten odcinek to również moje pierwsze skojarzenie. Jadąc bez podjar przejeżdża się go pięknie.
syn B.
Użytkownik "syn Bogarta" <syn[do wyciecia]bogarta@wp.pl> napisał w wiadomości news:fqm3bs$mb1$1@node2.news.atman.pl... [color=blue] > Nie wątpię. Jednak wielu twierdzi, że korki to przede wszystkim wina źle > ustawionej sygnalizacji. A tak jak widać do końca nie jest.[/color]
To są nieuki i ignoranci. Ustawienia sygnalizacji w sensie tzw. zielonej fali mają wpływ na średnia prędkość i czas jazdy, ale tylko minimalny na powstawanie korków.
Dnia Wed, 5 Mar 2008 13:11:35 +0100, MC napisał(a): [color=blue][color=green] >> swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście. >> Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie >> potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:[/color] > > Prosta droga to oryginalne nazwanie okręgu. pewnie miałes na myśli brak > przeszkód. I nie nazwałbym tego korkiem, nikt nie stoi dłużej niż chwilę. > Nie widać tego dokładnie, ale podejrzewam, że przyczyną powstawania tych > skupisk była zbyt duża szybkość jazdy.[/color]
AFAIK założeniem była prędkość jazdy 30km/h - za duża?
-- Pozdrawiam Daniel [url]http://www.openoffice.pl[/url] - darmowy odpowiednik pakietu MS Office [url]http://www.mozillapl.org[/url] - narzędzia internetowe "nie tylko dla orłów"
Użytkownik "Danny" <daluba@gmail.com> napisał w wiadomości news:3zabgr1thecz$.dlg@the.bat.forever...[color=blue] > Dnia Wed, 5 Mar 2008 13:11:35 +0100, MC napisał(a): >[color=green][color=darkred] >>> swego czasu był wątek nt. rozsądnej, płynnej jazdy po mieście. >>> Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy >>> nie >>> potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze:[/color] >> >> Prosta droga to oryginalne nazwanie okręgu. pewnie miałes na myśli brak >> przeszkód. I nie nazwałbym tego korkiem, nikt nie stoi dłużej niż chwilę. >> Nie widać tego dokładnie, ale podejrzewam, że przyczyną powstawania tych >> skupisk była zbyt duża szybkość jazdy.[/color] > > AFAIK założeniem była prędkość jazdy 30km/h - za duża?[/color]
Nie chodzi o bezwzględną wartość, ale o utrzymywanie odległości od poprzednika. Kiedy prędkość rośnie kierowcy starają się powiększyć tą odległość. Ale obwód koła się nie powiększa więc nie wystarcza miejsca dla każdego i problem gotowy.
Dnia Wed, 5 Mar 2008 15:08:24 +0100, MC napisał(a): [color=blue][color=green] >> AFAIK założeniem była prędkość jazdy 30km/h - za duża?[/color] > > Nie chodzi o bezwzględną wartość, ale o utrzymywanie odległości od > poprzednika. Kiedy prędkość rośnie kierowcy starają się powiększyć tą > odległość. Ale obwód koła się nie powiększa więc nie wystarcza miejsca dla > każdego i problem gotowy.[/color]
wczoraj w "Trójce" to omawiali - że badania przeprowadzali japońscy naukowcy i chyba problemem byli kierowcy którzy zwalniali poniżej tych 30km/h, kolejny zwalniał bardziej itd.
-- Pozdrawiam Daniel [url]http://www.openoffice.pl[/url] - darmowy odpowiednik pakietu MS Office [url]http://www.mozillapl.org[/url] - narzędzia internetowe "nie tylko dla orłów"
Użytkownik "Danny" <daluba@gmail.com> napisał w wiadomości news:1l5yoohqfdarc$.dlg@the.bat.forever...[color=blue] > Dnia Wed, 5 Mar 2008 15:08:24 +0100, MC napisał(a): >[color=green][color=darkred] >>> AFAIK założeniem była prędkość jazdy 30km/h - za duża?[/color] >> >> Nie chodzi o bezwzględną wartość, ale o utrzymywanie odległości od >> poprzednika. Kiedy prędkość rośnie kierowcy starają się powiększyć tą >> odległość. Ale obwód koła się nie powiększa więc nie wystarcza miejsca >> dla >> każdego i problem gotowy.[/color] > > wczoraj w "Trójce" to omawiali - że badania przeprowadzali japońscy > naukowcy i chyba problemem byli kierowcy którzy zwalniali poniżej tych > 30km/h, kolejny zwalniał bardziej itd. >[/color] Niby to samo tylko inne rozłożenie akcentów. No i zwalenie winy na kierowców, moim zdaniem całkowicie nieuzasadnione.
click <click_n_ride@psychop.op.pl> wrote:[color=blue] > praktycznie caly odcinek od JPII do Kwiskiej da sie przejechac bez > zatrzymywania[/color]
Za to od Kwiskiej do JPII - czkawka.
P.
> > Nie wątpię. Jednak wielu twierdzi, że korki to przede wszystkim wina źle[color=blue][color=green] > > ustawionej sygnalizacji. A tak jak widać do końca nie jest.[/color] > > To są nieuki i ignoranci. Ustawienia sygnalizacji w sensie tzw. zielonej > fali mają wpływ na średnia prędkość i czas jazdy, ale tylko minimalny na > powstawanie korków.[/color]
widze ze to taki lekki przytyk do mojej osoby z poprzedniej dyskusji.
Cale to badanie potwierdza tylko to o czym pisalem. Jezeli nagle pojawi sie czerwone na zle zsynchronizowanej fali to zaczyna dzialac mechanizm opisany w eksperymencie.
Nigdy tez nie napisalem, ze jest to bezposrednia wina korkow gdyz uwazam, ze zaleznie od sytuacji jest dobre pare powodow czemu korki sie tworza. Pozwol ze przypomne (kolejnosc losowa): - zbyt niska predkosc przejazdu - zle ustawiona sygnalizacja swietlna - znikajace strzalki zielone w prawo i lewo - jak dupy ruszajace auta z czerwonego i nie tylko z pierwszej pozycji - zamykanie jezdni w czasie szczytu na np. zamiatanie lub malowanie barierek - idioci jadacy lewym pasem gdy prawy jest wolny albo gdy na prawym rowno obok porusza sie druga dupa z identyczna predkoscia.
nie wspomne o takich banalach jak brak AOW ale staram sie wymienic przeszkody, ktore mozna poprawiac za relatywnie niskie pieniadze bo wiadomo ze ukladu komunikacyjnego nie przebudujemy zbyt szybko.
Icek
-- [url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
> najlepiej to widac na Legnickiej[color=blue] > praktycznie caly odcinek od JPII do Kwiskiej da sie przejechac bez > zatrzymywania > o ile > jedzie sie +/- regulaminowo > nie trafi sie 3-4 miszczuff, ktorzy bujaja sie >100 kp/h, potem > hamuja, a potem nie moga sie ruszyc > ilosc pojazdow nie ma praktycznie znaczenia[/color]
hmm, a co powiesz o tych dupach co jada 50km/h i nie dojada na zielone i zrobi im sie czerwone? I ruszyc nie umieja? Zobacz ile ich jest. Gdyby ladnie ustawiali sie na prawym pasie to nie byloby problemu bo lewy bylby dla tych co nadjada zgodnie z fala
Icek
-- [url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
[color=blue] > > hmm, a co powiesz o tych dupach co jada 50km/h i nie dojada na zielone i > zrobi im sie czerwone? I ruszyc nie umieja? Zobacz ile ich jest. Gdyby > ladnie ustawiali sie na prawym pasie to nie byloby problemu bo lewy bylby > dla tych co nadjada zgodnie z fala > > Icek >[/color]
Moim zdaniem dzielenie kierowców na dupy i nie-dupy - oraz gorszenie sie, ze sa tacy i tacy to przesada. Kierowcy samochodow to roznorodna grupa - zawsze tak bedzie. Zawsze znajdzie sie ktos, kto pierwszy raz jedzie przez Wroclaw, kto dopiero co dostal prawo jazdy, ktos kto dopiero co kupil samochod i zaczyna jezdzic. Czy naprawde to tak podniesie globalny "sukces komunikacyjny" jesli kierowcy beda szybciej jezdzic? Jakie jest tego strategiczne znaczenie? Wzrost gospodarczy sie zwiekszy, jesli kierowcy beda szybciej ruszac z czerwonego? Jak beda szybciej jezdzic, to szybciej dojada do nastepnego miejsca gdzie jest korek i tyle. Tej grupy dyskusyjnej nie czytaja wszyscy kierowcy, wiec zawsze bedzie tak, ze porady tutaj podawane dotra tylko do czesci kierowcow - i nadal bedzie dysproporcja. Promil kierowcow, ktorzy korzystaja z tej grupy zoptymalizuje sobie jazde, ale ta wiedza nie dotrze do wzsystkich kierowcow.
A tak poza tym - komunikacja dziala jak naczynie polaczone. Jesli nagle duzo kierowcow "nauczy" sie szybciej np. przejezdzac odcinek Legnickiej do pl. Jana Pawla II, to zwiekszy sie zapchanie tego wlasnie placu.
Poza tym jazda w ruchu to kompromis - albo jezdze tak, zeby MNIE bylo szybciej, efektywniej, albo innym. Jesli zalezy mi na moim czasie - to bede grzal i przeciskal sie miedzy innymi - i zawsze, zawsze beda tacy kierowcy. Oni beda cos tam psuc. Jesli zalezy mi na ogolnym sukcesie komunikacyjnym, to bede sobie wyliczal srednia predkosc tak, zeby sie toczyc optymalnie - tyle ze bede przeszkadzal tym co sie spiesza...
Nie wiem, czy jest jakis zloty srodek na optymalizacje ruchu komunikacyjnego...
Pozdrawiam,
Lukey
Icek pisze:[color=blue] > hmm, a co powiesz o tych dupach co jada 50km/h i nie dojada na zielone i > zrobi im sie czerwone? I ruszyc nie umieja? Zobacz ile ich jest. Gdyby > ladnie ustawiali sie na prawym pasie to nie byloby problemu bo lewy bylby > dla tych co nadjada zgodnie z fala[/color]
hmm, a co powiesz o tych super kierowcach, którzy pędzą z zielonego tylko po to żeby zatrzymać się na czerwonym na 4 sek.? często jadę tak dobraną prędkością, żebym nie musiał nawet zwalniać przed kolejnymi światłami tylko płynnie przez nie przejechać. no ale oczywiście znajdują się natychmiast tacy fachowcy jak Ty, którzy muszą taką dupę jak ja wyminąć, wcisnąć się przede mnie i... zatrzymać na następnych światłach, zmuszając w tym momencie do tego także mnie i kilka następnych za mną samochodów. i tak oto zamiast płynnego przejazdu, wszyscy muszą sie za "miszczem" zatrzymać i znowu ruszyć. oczywiście dla niego to żadna nauka, rusza jak najszybciej żeby nadrobić czas stracony na staniu i pędzi do następnych świateł...
Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał w wiadomości news:fqo7u1$am$1@node2.news.atman.pl...[color=blue][color=green][color=darkred] >> > Nie wątpię. Jednak wielu twierdzi, że korki to przede wszystkim wina >> > źle >> > ustawionej sygnalizacji. A tak jak widać do końca nie jest.[/color] >> >> To są nieuki i ignoranci. Ustawienia sygnalizacji w sensie tzw. zielonej >> fali mają wpływ na średnia prędkość i czas jazdy, ale tylko minimalny na >> powstawanie korków.[/color] > > widze ze to taki lekki przytyk do mojej osoby z poprzedniej dyskusji.[/color]
Nie miałem takiego zamiaru i przepraszam, jeśli czujesz sie urażony.[color=blue] > > Cale to badanie potwierdza tylko to o czym pisalem. Jezeli nagle pojawi > sie > czerwone na zle zsynchronizowanej fali to zaczyna dzialac mechanizm > opisany > w eksperymencie. >[/color] Jaki mechanizm masz na myśli? W tym eksperymencie nie ma świateł a tym bardziej czerwonego. [color=blue] > Nigdy tez nie napisalem, ze jest to bezposrednia wina korkow gdyz uwazam, > ze > zaleznie od sytuacji jest dobre pare powodow czemu korki sie tworza. > Pozwol > ze przypomne (kolejnosc losowa): > - zbyt niska predkosc przejazdu > - zle ustawiona sygnalizacja swietlna > - znikajace strzalki zielone w prawo i lewo > - jak dupy ruszajace auta z czerwonego i nie tylko z pierwszej pozycji > - zamykanie jezdni w czasie szczytu na np. zamiatanie lub malowanie > barierek > - idioci jadacy lewym pasem gdy prawy jest wolny albo gdy na prawym rowno > obok porusza sie druga dupa z identyczna predkoscia.[/color]
Nie będe komentował tych punktów o różnym stopniu związku z tematem. Generalnie przyczyną korków jest zbyt mała przepustowość w jakimś punkcie.[color=blue] > > nie wspomne o takich banalach jak brak AOW ale staram sie wymienic > przeszkody, ktore mozna poprawiac za relatywnie niskie pieniadze bo > wiadomo > ze ukladu komunikacyjnego nie przebudujemy zbyt szybko. >[/color] Hm, nie wiem czy: - jak dupy ruszajace auta z czerwonego i nie tylko z pierwszej pozycji - idioci jadacy lewym pasem gdy prawy jest wolny albo gdy na prawym rowno obok porusza sie druga dupa z identyczna predkoscia. "można poprawić za relatywnie małe pieniądze."
On Wed, 5 Mar 2008 12:43:41 +0100, "syn Bogarta" <syn[do [color=blue] >Przeprowadzono prosty acz ciekawy eksperyment pokazujący, że kierowcy nie >potrzebują świateł, żeby zacząć się "korkować" na prostej drodze: >[url]http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M[/url] > >Jak widać nie zawsze winna jest źle zsynchornizowana sygnalizacja. Często >winna jest źle zsynchronizowana ludzka psychika :)[/color]
To niekonieniecznie wprost psychika - moze po prostu parametry "regulatora ludzkiego" prowadza do takiego wzbudzenia. Oczywiscie te parametry wynikaja z psychiki.
Ale tak mowiac szczerze przez iles tam set tysiecy km przejechanych z takim efektem na drodze spotkalem sie tylko raz. Az przykro bylo patrzec jak sobie niektorzy nie radza, a jeszcze przykrzej jechac :-)
I sie do tej pory zastanawiam jakie byly przyczyny tego, bo jak widac zjawisko jest rzadkie.
J.
> > Cale to badanie potwierdza tylko to o czym pisalem. Jezeli nagle pojawi[color=blue][color=green] > > sie > > czerwone na zle zsynchronizowanej fali to zaczyna dzialac mechanizm > > opisany > > w eksperymencie. > >[/color] > Jaki mechanizm masz na myśli? W tym eksperymencie nie ma świateł a tym > bardziej czerwonego.[/color]
auta jadace do okola jechaly ze stala predkoscia. Eksperyment polegal na tym, ze nagle jedno z aut gwaltownie zachamowalo zeby za chwile przyspieszyc. Auto za nim musialo zrobic to samo i tak dalej. Nagle okazalo sie ze fala hamowania przeszla przez wszystkie samochody jadace w eksperymencie
Icek
-- [url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
> no ale oczywiście znajdują się natychmiast tacy fachowcy jak Ty,[color=blue] > którzy muszą taką dupę jak ja wyminąć, wcisnąć się przede mnie > i... zatrzymać na następnych światłach, zmuszając w tym momencie > do tego także mnie i kilka następnych za mną samochodów. > i tak oto zamiast płynnego przejazdu, wszyscy muszą sie za > "miszczem" zatrzymać i znowu ruszyć. oczywiście dla niego > to żadna nauka, rusza jak najszybciej żeby nadrobić czas stracony > na staniu i pędzi do następnych świateł...[/color]
wiesz, jak jedziesz legnicka mniej niz 50 to masz racje pisalem o Tobie.
Wyprzedzam wszystkich jadacych legnicka mniej niz 50 i do tego straszliwie mnie denerwuja bo taka wlasnie dupa nie zdazy przejechac na zielonym i stanie na czerwonym. A jak nadjedzie kolejna fala to nie moze normalnie jechac bo takie wlasnie "dupy" stoja na czerwonym i kazda na pozycji startowej po jednym aucie na kazdym pasie.
Nie chcesz jechac szybciej, boisz sie, uwazasz ze <50km/h jest sluszna predkoscia to jedz prawym pasem, nikt Ci nie broni, chcesz to jedz 20km/h ale jazda lewym pasem z takimi predkosciami jest poprostu utrudnieniem dla innych
Icek
-- [url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał w wiadomości news:fqpkn0$6s4$1@node2.news.atman.pl...[color=blue][color=green][color=darkred] >> > Cale to badanie potwierdza tylko to o czym pisalem. Jezeli nagle pojawi >> > sie >> > czerwone na zle zsynchronizowanej fali to zaczyna dzialac mechanizm >> > opisany >> > w eksperymencie. >> >[/color] >> Jaki mechanizm masz na myśli? W tym eksperymencie nie ma świateł a tym >> bardziej czerwonego.[/color] > > auta jadace do okola jechaly ze stala predkoscia. Eksperyment polegal na > tym, ze nagle jedno z aut gwaltownie zachamowalo zeby za chwile > przyspieszyc.[/color]
Samo z siebie zahamowało? Mam wrażenie, ze widzieliśmy inne filmy, a nawet gdyby, to co to ma wspólnego ze światłami?
> >> Jaki mechanizm masz na myśli? W tym eksperymencie nie ma świateł a tym[color=blue][color=green][color=darkred] > >> bardziej czerwonego.[/color] > > > > auta jadace do okola jechaly ze stala predkoscia. Eksperyment polegal na > > tym, ze nagle jedno z aut gwaltownie zachamowalo zeby za chwile > > przyspieszyc.[/color] > > Samo z siebie zahamowało? Mam wrażenie, ze widzieliśmy inne filmy, a nawet > gdyby, to co to ma wspólnego ze światłami?[/color]
tak, samo z siebie zahamowalo. To spowodowalo powstanie fali hamowania, ktora doprowadzila do powstania korka pomimo, ze nie ma zadnego ograniczenia.
Icek
-- [url]www.StareGry.pl[/url] - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|