ďťż

Witam,

Szukam (najlepiej w południowej części W-wy) pralni, która podejmie się
uprania dość dużego, pękatego, pluszowego misia (ponad metr wysokości).
Do pralki mi się nie mieści :-)
Może ktoś, coś słyszał...?

Dziękuję z góry i pozdrawiam,

Livia



Livia wrote:
[color=blue]
> Szukam (najlepiej w południowej części W-wy) pralni, która podejmie się
> uprania dość dużego, pękatego, pluszowego misia (ponad metr wysokości).
> Do pralki mi się nie mieści :-)
> Może ktoś, coś słyszał...?[/color]

Pytalas w najblizszej pralni/pralni chemicznej? Oni maja raczej
przemyslowych gabarytow wyposazenie i sadze ze to dla nich cos normalnego.

--

memento lorem ipsum

elmer radi radisson pisze:
[color=blue][color=green]
>> Szukam (najlepiej w południowej części W-wy) pralni, która podejmie
>> się uprania dość dużego, pękatego, pluszowego misia (ponad metr
>> wysokości). Do pralki mi się nie mieści :-)
>> Może ktoś, coś słyszał...?[/color]
>
> Pytalas w najblizszej pralni/pralni chemicznej? Oni maja raczej
> przemyslowych gabarytow wyposazenie i sadze ze to dla nich cos normalnego.[/color]

No właśnie pytałam i się na mnie wytrzeszczyli ze zdziwienia...

L.

> Użytkownik "Livia"[color=blue]
> Witam,
> Szukam (najlepiej w południowej części W-wy) pralni, która podejmie się
> uprania dość dużego, pękatego, pluszowego misia (ponad metr wysokości).
> Do pralki mi się nie mieści :-)
> Może ktoś, coś słyszał...?
> Dziękuję z góry i pozdrawiam,
> Livia[/color]

Swego czasu pytalem w pralni na Walbrzyskiej (idac od metra Sluzew
do Pulawskiej) czy upiora mi pojemna torbe notebookowa to uslyszalem
ze jesli ja zobacza to odpowiedza. Tym samym moze sie wydawa ze i
pytanie o duzego pluszaka nie powinno byc odebrane ze zdziwieniem.
AM



Livia pisze:[color=blue]
> Witam,
>
> Szukam (najlepiej w południowej części W-wy) pralni, która podejmie się
> uprania dość dużego, pękatego, pluszowego misia (ponad metr wysokości).
> Do pralki mi się nie mieści :-)
> Może ktoś, coś słyszał...?
>
> Dziękuję z góry i pozdrawiam,[/color]

Tak sobie myślę, że tu gdzie mieszkam, w pobliżu by Ci uprali. W Sadyba
Best Mall jest dobra pralnia i niedroga przy okazji. Tylko, że ja bym
się do takiego misia mino wszystko nie przytulila, a już w szczególności
szkoda by mi było dzieciaka. W takich pralniach kotłuja się wszystkie
brudy w jednym kotle. Wolałabym już uprać sama w wannie, w proszku Jelp.
Ale to tylko takie moje widzimisie. Ty zrobisz jak uważasz.

--
animka

"Livia" napisała:
[color=blue]
> No właśnie pytałam i się na mnie wytrzeszczyli ze zdziwienia...[/color]

....bo wiedzieli, że cena uprania będzie dorównywała cenie nowego misia?

....hej, dziewczyno - oo,
wypierz misia - aa...

NMSP - akurat leciało w radio (w radiu?) ;->

JoteR

On Dec 1, 10:41*pm, Livia <psotn...@poczta.onet.pl> wrote:[color=blue]
> Witam,
>
> Szukam (najlepiej w południowej części W-wy) pralni, która podejmie się
> uprania dość dużego, pękatego, pluszowego misia (ponad metr wysokości).
> Do pralki mi się nie mieści :-)
> Może ktoś, coś słyszał...?[/color]

Moze lepiej, jesli pluszak jest brudny tylko na wierzchu, to wziac
kogos z maszyna do prania dywanow? Choc metr to nie jest duzo i moze
lepiej rzeczywiscie samemu to zrobic.

Bartek


Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hf49qr$ftt$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> "Livia" napisała:
>[color=green]
>> No właśnie pytałam i się na mnie wytrzeszczyli ze zdziwienia...[/color]
>
> ...bo wiedzieli, że cena uprania będzie dorównywała cenie nowego misia?[/color]

To ile kosztuje pranie misia? 200, 300 czy 400 zł?


Wielkie dzięki wszystkim za pomoc :-)

Może faktycznie spróbuję z wanną, tylko pewnie ciężko będzie go później
wyżąć :-)

Pozdrawiam,

Livia

Użytkownik Livia napisał:[color=blue]
>
> Wielkie dzięki wszystkim za pomoc :-)
>
> Może faktycznie spróbuję z wanną, tylko pewnie ciężko będzie go później
> wyżąć :-)
>[/color]

Zorganizuj na tę okoliczność osiłka, albo lepiej dwóch, bo to nie będzie
łatwe. Prałam kiedyś w wannie taki pokrowiec, który strasznie nasiąkał.
Mieścił się do pralki, ale jak już nasiąkł, nie dawała rady. Musiałam
więc ręcznie, co skończyło się kilkoma tygodniami cierpienia z powodu
kręgosłupa.
Pomyśl też o suszeniu. Bo i to może nie być łatwe. Może warto będzie go
rozpruć tu i ówdzie, żeby na skutek "wewnętrznych procesów nie
zaczął żyć własnym życiem.

A w ogóle podobał mi się pomysł z kolesiem od prania dywanów :-)

Pozdrawiam,
MAG

MAG pisze:
[color=blue][color=green]
>> Może faktycznie spróbuję z wanną, tylko pewnie ciężko będzie go
>> później wyżąć :-)
>>[/color]
>
> Zorganizuj na tę okoliczność osiłka, albo lepiej dwóch, bo to nie będzie
> łatwe. Prałam kiedyś w wannie taki pokrowiec, który strasznie nasiąkał.
> Mieścił się do pralki, ale jak już nasiąkł, nie dawała rady. Musiałam
> więc ręcznie, co skończyło się kilkoma tygodniami cierpienia z powodu
> kręgosłupa.[/color]

Nie no, sama tego na pewno nie będę robić, bo w 8 miesiącu ciąży taka
aktywność jest dość trudna :-)) Ale już myślałam o rozpruciu zwierza i
wypraniu samego "flaczka" - chyba jednak będzie najprościej.
A potraktowania misia maszyną do dywanów sobie nie wyobrażam :-))

Pozdrawiam,

Livia

Livia pisze:[color=blue]
> Wielkie dzięki wszystkim za pomoc :-)
>
> Może faktycznie spróbuję z wanną, tylko pewnie ciężko będzie go później
> wyżąć :-)[/color]

Ocieknie w wannie, zrobi się lżejszy :-) Potem powiesisz go na suszarce.
Ja dawniej, bo akurat miałam zryw poprałam poduszki puchowe :-) No i
były jak nowe, odświeżone.
Podpatrzyłam jak to robi sąsiadka. Można było wrzucić do pralki, ale
bałam się, że któraś się rozwali i pióra wylecą :D

--
animka

MAG pisze:
[color=blue]
> A w ogóle podobał mi się pomysł z kolesiem od prania dywanów :-)[/color]

To tak jakby brudem od dywanów prał. Brrrr

--
animka

Livia pisze:
[color=blue]
> Nie no, sama tego na pewno nie będę robić, bo w 8 miesiącu ciąży taka
> aktywność jest dość trudna :-)) Ale już myślałam o rozpruciu zwierza i
> wypraniu samego "flaczka" - chyba jednak będzie najprościej.
> A potraktowania misia maszyną do dywanów sobie nie wyobrażam :-))[/color]

Ocieknie sam w wannie, trochę go przydusisz i będzie już lekki.

--
animka

MAG wrote:
[color=blue]
> Pomyśl też o suszeniu. Bo i to może nie być łatwe. Może warto będzie go
> rozpruć tu i ówdzie, żeby na skutek "wewnętrznych procesów nie
> zaczął żyć własnym życiem.[/color]

Jeśli taki z "nylonowego" tworzywa, to pięknie obcieka.
Potem na kaloryfer i nie ma kłopotu.
Mojego powiesiłem w drzwiach za tylne łapy i uruchomiłem
solidny wentylator :) (kaloryfery nie grzały)

--
mjk
Nie pisz na [email]smieciarz@askar.com.pl[/email] - to pułapka
s/smieciarz/kotynski/

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      [GWW] Pralnia dla wielkich pluszaków?
    rafal2325