ďťż

Witam!

Znalazłem właśne negatyw czarno biały sprzed lat i zastanawiam się czy jest
jeszcze szansa na odzyskanie zapisanego materiału. Gdzie w Poznaniu zajmują się
jeszcze wywoływaniem negatywów czarno białych?

Rob

--



Rob pisze:[color=blue]
> Znalazłem właśne negatyw czarno biały sprzed lat i zastanawiam się czy jest
> jeszcze szansa na odzyskanie zapisanego materiału.[/color]

Srebro bez procesu utrwalania, który kończy proces wywoływania negatywu,
wydziela się powolutku i po pewnym dłuższym czasie wszystko robi się na
nim czarne. Więc negatywy czarno białe, które nie były wywołane, raczej
po latach nie zawierają już żadnych zdjęć.
[color=blue]
> Gdzie w Poznaniu zajmują się
> jeszcze wywoływaniem negatywów czarno białych?[/color]

Popytaj u fotografów, którzy mają stare zakłady, może znajdą jeszcze
chemikalia.

--
Piotr Ratyński
Skype:odziu1
GG:1064092

Rob pisze:
[color=blue]
> Znalazłem właśne negatyw czarno biały sprzed lat i zastanawiam się czy jest
> jeszcze szansa na odzyskanie zapisanego materiału. Gdzie w Poznaniu zajmują się
> jeszcze wywoływaniem negatywów czarno białych?[/color]

Słyszałem, że na pl. Cyryla w Omnibusie wywołują negatywy.

--
Kuba

[color=blue]
> Srebro bez procesu utrwalania, który ...[/color]

Wiem, że szanse odzyskania są nikłe, ale dzięki za info.

Rob

--



odziu <odziu@tlen.pl> napisał(a):
[color=blue]
> Rob pisze:[color=green]
> > Znalazłem właśne negatyw czarno biały sprzed lat i zastanawiam się czy jest
> > jeszcze szansa na odzyskanie zapisanego materiału.[/color]
>
> Srebro bez procesu utrwalania, który kończy proces wywoływania negatywu,
> wydziela się powolutku i po pewnym dłuższym czasie wszystko robi się na
> nim czarne. Więc negatywy czarno białe, które nie były wywołane, raczej
> po latach nie zawierają już żadnych zdjęć.[/color]

Ale tu proces wywołania nie został nawet zaczęty, więc po co o nim wspominasz?
Jeśli negatywy zostały naświetlone i leżały sobie w miarę spokojnie - nie w
tzw. atmosferze redukującej, to nawet po wielu latach można coś tam odzyskać.
Zwykle niestety obraz będzie mniej lub bardziej przydymiony, ale i temu można
zapobiec, choćby dodając do wywoływacza nieco bromku potasu (tak zwykle
robiłem - stosując przy tym bardzo prosty wywoływacz D-23) lub też
benzotriazolu. Zwykle czas wywoływania przedłuża sie o 10-20%, ale to już
nauka bardzo eksperymentalna.
[color=blue][color=green]
> > Gdzie w Poznaniu zajmują się
> > jeszcze wywoływaniem negatywów czarno białych?[/color]
>
> Popytaj u fotografów, którzy mają stare zakłady, może znajdą jeszcze
> chemikalia.[/color]

Eeeee - niech popyta u fotografów a nie quasi-fotografów. Można ich poznać po
tym, że zawsze mają chemikalia, bo są prawdziwymi rzemieślnikami lub nawet
artystami w swoim fachu. Jeśli ktoś zajmuje się wyłącznie obsługą fotolabu to
nie jest żadnym fotografem - tak jak facet, co wymienia w zegarku baterie nie
jest zegarmistrzem.

Sceptyk

--

Sceptyk pisze:[color=blue]
> Ale tu proces wywołania nie został nawet zaczęty, więc po co o nim wspominasz?[/color]

Chciałem tylko przez to powiedzieć, że problemów nie ma tylko z
negatywami wywołanymi i utrwalonymi.
[color=blue]
> Jeśli negatywy zostały naświetlone i leżały sobie w miarę spokojnie - nie w
> tzw. atmosferze redukującej, to nawet po wielu latach można coś tam odzyskać.[/color]

Przybliż to "spokojnie" i "nie w tzw. atmosferze redukującej.
[color=blue]
> Zwykle niestety obraz będzie mniej lub bardziej przydymiony, ale i temu można
> zapobiec, choćby dodając do wywoływacza nieco bromku potasu (tak zwykle
> robiłem - stosując przy tym bardzo prosty wywoływacz D-23) lub też
> benzotriazolu. Zwykle czas wywoływania przedłuża sie o 10-20%, ale to już
> nauka bardzo eksperymentalna.[/color]

Zwykle niestety bardziej przydymiony. Zależy od czasu, moje negatywy po
dwudziestu paru latach były czarne.
[color=blue][color=green]
>> Popytaj u fotografów, którzy mają stare zakłady, może znajdą jeszcze
>> chemikalia.[/color]
>
> Eeeee - niech popyta u fotografów a nie quasi-fotografów. Można ich poznać po
> tym, że zawsze mają chemikalia, bo są prawdziwymi rzemieślnikami lub nawet
> artystami w swoim fachu. Jeśli ktoś zajmuje się wyłącznie obsługą fotolabu to
> nie jest żadnym fotografem - tak jak facet, co wymienia w zegarku baterie nie
> jest zegarmistrzem.[/color]

Napisałem _stare zakłady_. Tam właśnie są prawdziwi rzemieślnicy,
również zegarmistrze, którzy potrafią coś więcej niż wymiana bateryjki.
[color=blue]
> Sceptyk[/color]

Da się zauważyć.

--
Z uśmiechem
Piotr Ratyński
Skype:odziu1
GG:1064092

odziu <odziu@tlen.pl> napisał(a):
[color=blue]
> Sceptyk pisze:[color=green]
> > Ale tu proces wywołania nie został nawet zaczęty, więc po co o nim wspominasz[/color]
> ?
>
> Chciałem tylko przez to powiedzieć, że problemów nie ma tylko z
> negatywami wywołanymi i utrwalonymi.[/color]

Hmmm... to też zależy - widywałem takie właśnie negatywy nadżarte przez
bakterie - bardzo pouczający widok.
[color=blue][color=green]
> > Jeśli negatywy zostały naświetlone i leżały sobie w miarę spokojnie - nie w
> > tzw. atmosferze redukującej, to nawet po wielu latach można coś tam odzyskać.[/color]
>
>
> Przybliż to "spokojnie" i "nie w tzw. atmosferze redukującej.[/color]

Spokojnie - oznacza w tym przypadku, ze w otaczającym powietrzu nie było
związków chemicznych o charakterze reduktorów. Takie związki niestety powodują
dość szybkie starzenie się negatywów (niezależnie czy są naświetlone czy nie)
[color=blue][color=green]
> > Zwykle niestety obraz będzie mniej lub bardziej przydymiony, ale i temu można
> > zapobiec, choćby dodając do wywoływacza nieco bromku potasu (tak zwykle
> > robiłem - stosując przy tym bardzo prosty wywoływacz D-23) lub też
> > benzotriazolu. Zwykle czas wywoływania przedłuża sie o 10-20%, ale to już
> > nauka bardzo eksperymentalna.[/color]
>
> Zwykle niestety bardziej przydymiony. Zależy od czasu, moje negatywy po
> dwudziestu paru latach były czarne.[/color]

No i to właśnie jest przykład, że wszystko zależy od konkretnego przypadku.
Osobiście pod koniec lat 70. (ubiegłego wieku ;-)) wywoływałem negatywy
naświetlone w latach 47-48 - były przydymione, ale wyglądały jeszcze całkiem,
całkiem. Oczywiście wiele zależy od samego negatywu - m.in. producenta.

Sceptyk

--

Sceptyk pisze:[color=blue]
> Hmmm... to też zależy - widywałem takie właśnie negatywy nadżarte przez
> bakterie - bardzo pouczający widok.
>
> Spokojnie - oznacza w tym przypadku, ze w otaczającym powietrzu nie było
> związków chemicznych o charakterze reduktorów. Takie związki niestety powodują
> dość szybkie starzenie się negatywów (niezależnie czy są naświetlone czy nie)
>
> No i to właśnie jest przykład, że wszystko zależy od konkretnego przypadku.
> Osobiście pod koniec lat 70. (ubiegłego wieku ;-)) wywoływałem negatywy
> naświetlone w latach 47-48 - były przydymione, ale wyglądały jeszcze całkiem,
> całkiem. Oczywiście wiele zależy od samego negatywu - m.in. producenta.[/color]

No fakt, że to zależy od sposobu przechowywania i też od jakości
emulsji. Co innego jak są przechowywane starannie zapakowane (brak
atmosfery redukującej), a co innego jak niedbale (bakterie). Moje
pochodziły z okresu kiedy jakość była bardzo ceniona, ale tylko na
plakatach i napisach propagandowych.

--
Piotr Ratyński
Skype:odziu1
GG:1064092

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      [GWP] wywoływanie negatywów czarno białych?
    rafal2325