|
[GWP] wywoływanie negatywów czarno białych?
rafal2325 |
Witam!
Znalazłem właśne negatyw czarno biały sprzed lat i zastanawiam się czy jest jeszcze szansa na odzyskanie zapisanego materiału. Gdzie w Poznaniu zajmują się jeszcze wywoływaniem negatywów czarno białych?
Rob
--
Rob pisze:[color=blue] > Znalazłem właśne negatyw czarno biały sprzed lat i zastanawiam się czy jest > jeszcze szansa na odzyskanie zapisanego materiału.[/color]
Srebro bez procesu utrwalania, który kończy proces wywoływania negatywu, wydziela się powolutku i po pewnym dłuższym czasie wszystko robi się na nim czarne. Więc negatywy czarno białe, które nie były wywołane, raczej po latach nie zawierają już żadnych zdjęć. [color=blue] > Gdzie w Poznaniu zajmują się > jeszcze wywoływaniem negatywów czarno białych?[/color]
Popytaj u fotografów, którzy mają stare zakłady, może znajdą jeszcze chemikalia.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
Rob pisze: [color=blue] > Znalazłem właśne negatyw czarno biały sprzed lat i zastanawiam się czy jest > jeszcze szansa na odzyskanie zapisanego materiału. Gdzie w Poznaniu zajmują się > jeszcze wywoływaniem negatywów czarno białych?[/color]
Słyszałem, że na pl. Cyryla w Omnibusie wywołują negatywy.
-- Kuba
[color=blue] > Srebro bez procesu utrwalania, który ...[/color]
Wiem, że szanse odzyskania są nikłe, ale dzięki za info.
Rob
--
odziu <odziu@tlen.pl> napisał(a): [color=blue] > Rob pisze:[color=green] > > Znalazłem właśne negatyw czarno biały sprzed lat i zastanawiam się czy jest > > jeszcze szansa na odzyskanie zapisanego materiału.[/color] > > Srebro bez procesu utrwalania, który kończy proces wywoływania negatywu, > wydziela się powolutku i po pewnym dłuższym czasie wszystko robi się na > nim czarne. Więc negatywy czarno białe, które nie były wywołane, raczej > po latach nie zawierają już żadnych zdjęć.[/color]
Ale tu proces wywołania nie został nawet zaczęty, więc po co o nim wspominasz? Jeśli negatywy zostały naświetlone i leżały sobie w miarę spokojnie - nie w tzw. atmosferze redukującej, to nawet po wielu latach można coś tam odzyskać. Zwykle niestety obraz będzie mniej lub bardziej przydymiony, ale i temu można zapobiec, choćby dodając do wywoływacza nieco bromku potasu (tak zwykle robiłem - stosując przy tym bardzo prosty wywoływacz D-23) lub też benzotriazolu. Zwykle czas wywoływania przedłuża sie o 10-20%, ale to już nauka bardzo eksperymentalna. [color=blue][color=green] > > Gdzie w Poznaniu zajmują się > > jeszcze wywoływaniem negatywów czarno białych?[/color] > > Popytaj u fotografów, którzy mają stare zakłady, może znajdą jeszcze > chemikalia.[/color]
Eeeee - niech popyta u fotografów a nie quasi-fotografów. Można ich poznać po tym, że zawsze mają chemikalia, bo są prawdziwymi rzemieślnikami lub nawet artystami w swoim fachu. Jeśli ktoś zajmuje się wyłącznie obsługą fotolabu to nie jest żadnym fotografem - tak jak facet, co wymienia w zegarku baterie nie jest zegarmistrzem.
Sceptyk
--
Sceptyk pisze:[color=blue] > Ale tu proces wywołania nie został nawet zaczęty, więc po co o nim wspominasz?[/color]
Chciałem tylko przez to powiedzieć, że problemów nie ma tylko z negatywami wywołanymi i utrwalonymi. [color=blue] > Jeśli negatywy zostały naświetlone i leżały sobie w miarę spokojnie - nie w > tzw. atmosferze redukującej, to nawet po wielu latach można coś tam odzyskać.[/color]
Przybliż to "spokojnie" i "nie w tzw. atmosferze redukującej. [color=blue] > Zwykle niestety obraz będzie mniej lub bardziej przydymiony, ale i temu można > zapobiec, choćby dodając do wywoływacza nieco bromku potasu (tak zwykle > robiłem - stosując przy tym bardzo prosty wywoływacz D-23) lub też > benzotriazolu. Zwykle czas wywoływania przedłuża sie o 10-20%, ale to już > nauka bardzo eksperymentalna.[/color]
Zwykle niestety bardziej przydymiony. Zależy od czasu, moje negatywy po dwudziestu paru latach były czarne. [color=blue][color=green] >> Popytaj u fotografów, którzy mają stare zakłady, może znajdą jeszcze >> chemikalia.[/color] > > Eeeee - niech popyta u fotografów a nie quasi-fotografów. Można ich poznać po > tym, że zawsze mają chemikalia, bo są prawdziwymi rzemieślnikami lub nawet > artystami w swoim fachu. Jeśli ktoś zajmuje się wyłącznie obsługą fotolabu to > nie jest żadnym fotografem - tak jak facet, co wymienia w zegarku baterie nie > jest zegarmistrzem.[/color]
Napisałem _stare zakłady_. Tam właśnie są prawdziwi rzemieślnicy, również zegarmistrze, którzy potrafią coś więcej niż wymiana bateryjki. [color=blue] > Sceptyk[/color]
Da się zauważyć.
-- Z uśmiechem Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
odziu <odziu@tlen.pl> napisał(a): [color=blue] > Sceptyk pisze:[color=green] > > Ale tu proces wywołania nie został nawet zaczęty, więc po co o nim wspominasz[/color] > ? > > Chciałem tylko przez to powiedzieć, że problemów nie ma tylko z > negatywami wywołanymi i utrwalonymi.[/color]
Hmmm... to też zależy - widywałem takie właśnie negatywy nadżarte przez bakterie - bardzo pouczający widok. [color=blue][color=green] > > Jeśli negatywy zostały naświetlone i leżały sobie w miarę spokojnie - nie w > > tzw. atmosferze redukującej, to nawet po wielu latach można coś tam odzyskać.[/color] > > > Przybliż to "spokojnie" i "nie w tzw. atmosferze redukującej.[/color]
Spokojnie - oznacza w tym przypadku, ze w otaczającym powietrzu nie było związków chemicznych o charakterze reduktorów. Takie związki niestety powodują dość szybkie starzenie się negatywów (niezależnie czy są naświetlone czy nie) [color=blue][color=green] > > Zwykle niestety obraz będzie mniej lub bardziej przydymiony, ale i temu można > > zapobiec, choćby dodając do wywoływacza nieco bromku potasu (tak zwykle > > robiłem - stosując przy tym bardzo prosty wywoływacz D-23) lub też > > benzotriazolu. Zwykle czas wywoływania przedłuża sie o 10-20%, ale to już > > nauka bardzo eksperymentalna.[/color] > > Zwykle niestety bardziej przydymiony. Zależy od czasu, moje negatywy po > dwudziestu paru latach były czarne.[/color]
No i to właśnie jest przykład, że wszystko zależy od konkretnego przypadku. Osobiście pod koniec lat 70. (ubiegłego wieku ;-)) wywoływałem negatywy naświetlone w latach 47-48 - były przydymione, ale wyglądały jeszcze całkiem, całkiem. Oczywiście wiele zależy od samego negatywu - m.in. producenta.
Sceptyk
--
Sceptyk pisze:[color=blue] > Hmmm... to też zależy - widywałem takie właśnie negatywy nadżarte przez > bakterie - bardzo pouczający widok. > > Spokojnie - oznacza w tym przypadku, ze w otaczającym powietrzu nie było > związków chemicznych o charakterze reduktorów. Takie związki niestety powodują > dość szybkie starzenie się negatywów (niezależnie czy są naświetlone czy nie) > > No i to właśnie jest przykład, że wszystko zależy od konkretnego przypadku. > Osobiście pod koniec lat 70. (ubiegłego wieku ;-)) wywoływałem negatywy > naświetlone w latach 47-48 - były przydymione, ale wyglądały jeszcze całkiem, > całkiem. Oczywiście wiele zależy od samego negatywu - m.in. producenta.[/color]
No fakt, że to zależy od sposobu przechowywania i też od jakości emulsji. Co innego jak są przechowywane starannie zapakowane (brak atmosfery redukującej), a co innego jak niedbale (bakterie). Moje pochodziły z okresu kiedy jakość była bardzo ceniona, ale tylko na plakatach i napisach propagandowych.
-- Piotr Ratyński Skype:odziu1 GG:1064092
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|