|
Bata - czy ktos ma problem z reklamacja ?
rafal2325 |
Wlaśnie otrzymalam odmowna decyzje dotyczaca mojej reklamacji obuwia.
Zastanawiam sie czy dotyczy to tylko mnie czy moze to rutynowe działanie firmy BATA.
Prosze o kontakt na priv [email]petrosia@poczta.onet.pl[/email]
Patrycja napisał: [color=blue] > Wlaśnie otrzymalam odmowna decyzje dotyczaca mojej reklamacji obuwia. > > Zastanawiam sie czy dotyczy to tylko mnie czy moze to rutynowe działanie > firmy BATA. > > Prosze o kontakt na priv [email]petrosia@poczta.onet.pl[/email][/color]
Próbuj jeszcze raz, niech tylko będzie to inna osoba.
Pamiętaj, żeby ten ktoś powiedział, że usterkę zauważył kilka dni temu, i módl się, aby uznali, że buty nie zepsuły się z jego winy.
Koledze BATA niestety nie uznała reklamacji, nawet podczas "drugiej" próby...
Piotr
[color=blue] > Wlaśnie otrzymalam odmowna decyzje dotyczaca mojej reklamacji obuwia. > > Zastanawiam sie czy dotyczy to tylko mnie czy moze to rutynowe działanie > firmy BATA. > > Prosze o kontakt na priv [email]petrosia@poczta.onet.pl[/email] >[/color] Ja mialem taka sytuacje, ze naprawiali buty, co 2 miesiace i nie chcieli zwrocic kasy
On 19 Cze, 18:38, "Patrycja" <petrosia.S...@poczta.onet.pl> wrote:[color=blue] > Wlaśnie otrzymalam odmowna decyzje dotyczaca mojej reklamacji obuwia. > > Zastanawiam sie czy dotyczy to tylko mnie czy moze to rutynowe działanie > firmy BATA. > > Prosze o kontakt na priv petro...@poczta.onet.pl[/color]
Witam, moja reklamacja obuwia w BATA trwała 3 minuty, miałem pęknięte podeszwy, w sklepie BATA w CARREFOUR bez problemu mnie obsłużono, porozmawialem z kierowniczką która wydała decyzje o zwrocie pieniędzy lub wymianie, poprosiłem o uszczypnięcie bądz kubel zimnej wody bo sądziłem ze śnie, kase oddali w całosci. Przyznam byłem bardzo bojowo nastawiony po rozmowie z centrala BATA w WA-WIE gdzie mnie mówiac kolokwialnie spuszczono na drzewo Na marginesie przyznam ze chyba szczęscia nie mam do butów następne kupione w Galerii Centrum w SZC po miesiącu sie rozkleiły i pękła skóra, producent firma TRIO ze Słupska wymieniła mi buty zostawiając mi stare sznurówki oraz pudełko, nawet zadzwonili czy jestem zadowolony. To takie moje przygody, generalnie wszystko zależy od pogawędki oraz humoru pracowników sklepu. Radze udaj sie do Rzecznika Praw Konsumenta w U.M w Szczecinie ul. Armi Krajowej 1 pokój nr chyba 12, wejscie głowne korytarz po schodach w lewo do konca, byłem wszystko wyjasnili / co do reklamacji butów / walcz i nie odpuszczaj pozdr
> Wlaśnie otrzymalam odmowna decyzje dotyczaca mojej reklamacji obuwia.[color=blue] > > Zastanawiam sie czy dotyczy to tylko mnie czy moze to rutynowe działanie > firmy BATA. >[/color]
Mężowi oddali całą kwotę za buty w I podejściu reklamacyjnym - sklep w Carrefour przy Turzynie. Pozdrawiam Ela
Użytkownik "Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:f590pc$doj$1@news.onet.pl...[color=blue] > Wlaśnie otrzymalam odmowna decyzje dotyczaca mojej reklamacji obuwia. > > Zastanawiam sie czy dotyczy to tylko mnie czy moze to rutynowe działanie > firmy BATA. > > Prosze o kontakt na priv [email]petrosia@poczta.onet.pl[/email][/color]
Witam,
Bata to nie jest firma chetna do uwzględniania reklamacji, a wiem że takowych mają bardzo dużo. Szczęśliwcy, którzy opisują pozytywne rozpatrzenie reklamacji to raczej wyjatki potwierdzające regułę :) Ogólnie, obuwie tej marki nie nalezy do najlepszych - wszystkie buty jakie zakupiłam ja lub moja rodzina czy znajomi miały jakieś wady lub zbyt szybko odmówiły posłuszeństwa. No, może to fatum, ale wątpię. I ku przestrodze: bardzo często spotykam się z dosyc sentymentalną opinią, którą sama podzielam, że "Bata to już nie ta sama Bata, co kiedyś" :)
Oczywiście warto skonsultować się z rzecznik praw konsumenta - Longiną Kaczmarek, ale i ona powtarza, że w kwestii reklamacji konsument zwykle jest na przegranej pozycji :/
Zdaj relację czy i jak udało Ci się "wygrać" z Batą. Powodzenia!
-- Nehrebecka
Patrycja napisał(a):[color=blue] > Wlaśnie otrzymalam odmowna decyzje dotyczaca mojej reklamacji obuwia. > > Zastanawiam sie czy dotyczy to tylko mnie czy moze to rutynowe działanie > firmy BATA.[/color]
Rutynowe działanie. Mi "naprawiali" buty dwa razy, już je wyrzuciłem. Wszystkim odradzam obuwie tej firmy.
Nehrebecka pisze: [color=blue] > Oczywiście warto skonsultować się z rzecznik praw konsumenta - Longiną > Kaczmarek, ale i ona powtarza, że w kwestii reklamacji konsument zwykle jest > na przegranej pozycji :/[/color]
Hm, ja miałem zupełnie inne wrażenia po kontakcie z RPK w UM. Nie dość że Geant dostał po łapkach, to jeszcze smrodek w mediach się zrobił :-) [color=blue] > Zdaj relację czy i jak udało Ci się "wygrać" z Batą. Powodzenia! > > -- > Nehrebecka >[/color]
Napraw sobie delimiter sygnaturki. Co to jest, po co to jest, co masz źle, dlaczego i jak to naprawić? zerknij do archiwum [url]news://pl.news.czytniki[/url]
chester
Witajcie wszyscy milosnicy i znicheceni firma bata. Niestety musze wszystki napisac:
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- NIE KUPUJCIE BUTÓW FIRMY BATA BO TO TOTALNY SHIT PRODUKOWANY W CHINACH ALBO TAJWANIE!!!! -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie myslcie, ze pisze to bezpodstawnie. Opisze Wam pokrotce moje perypetie. Kupilam w listopadzie 08 botki, w ktorych przechopdzilam 9 dni po czym stwierdzilam, ze obcasy moich nowych butow sa pozdzierane (ale nie fleki tylko ich boczna czesc w obu butach). Oczywiscie pierwsze co zrobilam to wyczyscilam butki i zanislam do baty z mysla, ze zreperuja mi to albo oddadza pieniadze, choc wolalam reperacje bo bardzo podobaly mi sie te buty. Niestety, jak tylko przedstawilam buty w sklepie (sklep BATA w Lublinie /galeria PLAZA Lublin) przekazano mi, ze buty zostaja przyjete do reklamacji ale zebym na nic nie liczyla za bardzo bo to uszkodzenie mechaniczne, a po moim zwroceniu uwagi, ze co to za buty jak po 9dniach ulegly uszkodzeniu i to w obu butach jednoczesnie to Pani kierowniczka (choc niestety ani poziomem kultury ani niczym innym nie wskazywaloby, ze jest kierowniczka) naskoczyla na mnie, ze buty byly zle uzytkowane i na nieodpowiedniej powierzchni, ze to sa buty najwyzszej klasy i nie powinno sie ich uzywac codziennie i tak intensywnie; troche mnie to zdziwilo, bo nigdzie w instrukcji nie bylo napisane, ze moge chodzic po takiej a takiej powierzchni a po takiej akurat nie i tyle a tyle czasu (omg) ale juz sie nie czepialam, zostawilam buty i czekalam na odpowiedz Baty. Po kilku dniach dostalam odpowiedz, jakims dziwnym trafem byla to odpowiedz negatywna, uzasadniona tym, ze buty byly zle dobrane rozmiarowo i uzywane zbyt intensywnie. Troche mnie to zaskoczylo, bo wydaje mi sie, ze raczej kazdy kupujac buty zwraca na ich rozmiar po 20 a nawet wiecej razy, zeby pozniej nie wyszlo,ze sa niewygodne. Nie czekajac zbyt dlugo poszlam do znajomej prawniczki i pomogla mi napisac kontrpismo i wyslalam do Baty. Oczywiscie po jakichs 2tygodniach dostalam odpowiedz, ktora zawierala kolejny stek bzdurnych wyjasnien. Znow wybralam sie do mojej znajomej, a ta po przeczytaniu pisma stwierdzila, ze zrobi xero pisma od Baty i bedzie pokazywac znajomym w kancelarii, bo nie widziala nic bardziej niedorzecznego do tej pory. Napisalysmy kolejne pismo i po jakims czasie przyszla kolejna odpowiedz. Tym razem Bata przeszla sama siebie bo argumenty zawarte w tym (3cim z kolei) pismie byly sprzeczne z tym co wczesniej pisali... po prostu paranoja i jeden wielki smiech, choc mi do smiechu nie bylo bo nadal butow nie mialam, pieniedzy tez a do tego juz zaczelo mnie to draznic konkretnie. Kilka dni zastanawialem sie co zrobic w tej sytuacji. Znajoma doradzila mi aby pojsc do Inspektoratu Handlowego i tak zrobilam. Na miejscu spotkalam sie z bardzo mila obsluga i wszytskie kwestie wyjasnilam, spisane zostaly moje "zeznania" i Pani stwierdzila, ze bedziemy w kontakcie i jsli zaszly tu jakies niezgodnosci to na pewno bedzie wszystko wyjasnione (uwiezylam wtedy, ze o dziwo moze sprawiedliwosci jeszcze troche jest na tytm swiecei). Pani podala mi nr tel. aby kontaktowala sie w razie jakichs pilnych, dodatkowych aspektow i powiedziala, ze jak cos sie "ruszy" to sami do mnie sie odwezwa a rownolegle skontaktuja sie z Bata. Po 2 albo 3 dniach dostalam pismo z Baty, ze reklamacja jest nie uznana i jesli nie odbiore butow to bede musiala zaplacic za ich przetryzmywanie przez sklep Bata. Zadzwonilam od razu do Inspektoratu i zostalam p[oinformowana zebym sie tym nie przejmowala, bo to tytlko czysta zagrywka... tak tez zrobilam. Po jakims czasie przyszlo mi pismo z Inspektoratu, ze jesli nadal chce aby zajmowali sie moja spraw to musze wplacic 60zl. Zastanawialam sie czy to poczatek i czy czasem nie bedzie tak, ze bede placila, placila i placila i koniec koncow strace tylko wiecej pieniedzy. Teraz, juz po sprawie, ktora sie odbyla stwierdzam, ze bylo to jak najbardziej super popsuniecie, bo arbitrowie i rzeczoznawca z Inspektoratu Handlowego wrecz "dali popalic" Pani, ktora reprezentowala Bate. Choc tak naprawde nie trzeba bylo zbyt duzo argumentow przedstawiac bo Pani z Baty sama sie "wkopala" kilka razy. Rzeczoznawca z Inspektoratu stwierdzil, ze buty sa conajwyzej 3klasy jakosci i mogly by byc sprzedawane po duzej promocji a nie jako 1klasy jakosci!!!!!! A jak Pani przedstawicielka Baty dostala pytanie, czy na butach lub pudelku zakupionych butow jest napisane gdzie te buty zostaly wyprodukowane - odpowiedziala, ze oczywiscie, musi byc napisane (bo wg Rzeczoznawcy i Inspektoratu Handlowego to wymog podstawowy jesli ktos takowe buty sprzedaje). A gdy ta Pani otrzymala moje buty i pudelko i zaczela szukac informacji o propducencie, to sama sie bardzo zdziwila, bo takowych informacji nigdzienie bylo... dziwne to bylo bo na twarzach wszystkich (procz Pani z Baty) pojawil sie usmiech (bynajmniej nie z zadowolenia)... przedstawicielka z Baty "dała plame", ale jak tu nie dac plamy jak produkt, ktory sie stara "obronic" jest bublem, ktory jakosciowo przewyzszac moze nie jeden z "targówka". Teraz mam pieniadze w kieszenie i WIELKĄ uraze do firmy BATA i ODRADZAM wszytskim kupowanie butów tej firmy bo moze i maja z przeszlosci niezla marke ale to juz nie ta sama Bata a pracownicy (nie wszyscy oczywiscie, ale wyjatek potwierdza regule) sa chamscy i uwazaja, ze pozjadali wsyztskie rozumy, choc tak naprawde ich zachowanie swiadczy samo za siebie. Wezcie sobie prosze wszyscy to do serca bo tyle czasu ile ja stracilam i tych nerwow etc nie zycze nikomu. Pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|