ďťż

[url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5847688,Wroclawskie_autobusy_wpuszczone_w_korek.html?skad=rss[/url]

Wrocławskie autobusy wpuszczone w korek
Magda Nogaj
2008-10-25, ostatnia aktualizacja 2008-10-24 19:19

Władze Wrocławia od lat obiecują, że w centrum miasta będą kursować
wyłącznie tramwaje, bo autobusy i tak stoją tam w korkach. Natomiast
wydział transportu z końcem listopada chce wprowadzić projekt, który te
założenia obraca w niwecz

Nie da się zrobić pętli dla autobusów na rondzie Reagana

We Wrocławiu powstały nowoczesne węzły przesiadkowe: rondo Reagana, pl.
Kromera i Powstańców Wielkopolskich. Kolejne planowane są przy pl. Jana
Pawła II i Wróblewskiego. To zalążek pomysłu władz Wrocławia, które
zapowiadały, że wkrótce autobusy miejskie nie będą wjeżdżać do centrum.
Będą kursować tylko do tych placów, a dalej pasażerowie mają jeździć
wyłącznie tramwajami.

Pomysł był jak najbardziej słuszny. Na nic pasażerowie nie skarżą się
tak często, jak na niepunktualność autobusów. Większość z nich w ogóle
nie trzyma się rozkładów. Autobusy spóźniają się, bo przejazd przez
zakorkowane centrum zajmuje im mnóstwo czasu. Tramwajom łatwiej się
poruszać, bo mają tam w większości wydzielone torowiska.

Proponowane przez miasto rozwiązanie mogło sprawić, że wrocławianie
przekonają się wreszcie do komunikacji miejskiej. Teraz wolą stać w
korku we własnym aucie niż w autobusie. Koncepcja, która mogła to
zmienić, pozostanie jednak tylko na papierze. Okazuje się, że władze
Wrocławia planują jedno, a urzędnicy, którzy są od realizacji tych
planów, wprowadzają w życie zupełnie coś odwrotnego.

Za miesiąc mostem Szczytnickim znów mają kursować tramwaje. W związku z
tym wydział transportu chce także zmienić trasy autobusów, które
przejeżdżają przez pl. Grunwaldzki. Rondo Reagana jest przebudowane.
Teoretycznie mogłyby więc być to pierwsze linie, które kursują według
nowego systemu. Będzie jednak po staremu, a nawet gorzej.

Autobusy z Psiego Pola i Zakrzowa nadal będą kursować do centrum. Ale to
nie wszystko. Urzędnicy chcą, by nie tylko przebijały się przez
najbardziej zakorkowane ulice w mieście, ale jechały przez całe miasto,
na Gaj lub Nowy Dwór. Podobnie autobusy z Bartoszowic na wschodzie
Wrocławia mają docierać na Kuźniki w zachodnim Wrocławiu.

Urzędnicy zaproponowali, by zlikwidować autobusy N, 131, 139, 141 oraz
146 i utworzyć nowe linie z połączenia ich tras. Np. autobus 111
jechałby z ul. Litewskiej na Nowy Dwór trasami dotychczasowych linii 131
i 149.

Skąd takie rozwiązanie? Okazuje się, że nowoczesne rondo Reagana nie
może pełnić funkcji pętli autobusowej. Kierowcy nie mogą się zatrzymywać
tam na dłużej, bo blokowaliby przejazd. Nie można więc wprowadzić
organizacji komunikacji sprzed remontu, gdy linie z Nowego Dworu czy
Zakrzowa kończyły tam trasy. Autobusy musiałyby wysadzać pasażerów na
wyspie przystankowej, następnie robić kółko wokół ronda i zjeżdżać na
przerwę dopiero na ul. Norwida. Podobną trasę musiałyby pokonać, chcąc
zabrać pasażerów w przeciwnym kierunku. Marek Czuryło, szef wydziału
transportu, tłumaczy, że to spotęgowałoby tylko korki na rondzie.
Dlatego autobusy nie mogą tam zawracać, muszą jechać dalej. Dyrektor
twierdzi, że połączenie tras będzie udogodnieniem dla pasażerów, bo nie
będą musieli się przesiadać, tylko bezpośrednio dojadą z jednego końca
Wrocławia na drugi.

Marek Żabiński, wicedyrektor Biura Rozwoju Wrocławia, przyznaje
wprawdzie, że rondo Reagana byłoby najlogiczniejszym punktem, w którym
autobusy z Psiego Pola mogłyby kończyć trasy. Krzyżuje się tam jednak
tak wiele linii, że nie było już miejsca na pętlę. Innego miejsca z
takim przeznaczeniem dyrektor nie potrafił wskazać.

Po raz kolejny możemy się więc przekonać, że rozwiązania, które od lat
funkcjonują w innych krajach, u nas są niemożliwe do zrealizowania.
Podobnie było np. ze zbyt niskimi peronami na rondzie Reagana. Osoby
starsze mają problem, by wsiąść tam do tramwaju. Wtedy usłyszeliśmy, że
inaczej się nie dało wybudować tych przystanków.

Czy władze Wrocławia ponownie ugną się pod takim argumentem? Projekt
wydziału transportu będzie w poniedziałek dyskutowany na spotkaniu u
prezydenta Wojciecha Adamskiego, który odpowiada za funkcjonowanie
komunikacji miejskiej.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
--
Marcin Kowalczyk

"Maszynista parowozu obowiązany jest w przypadku nawet największego
niebezpieczeństwa do pełnienia swoich obowiązków z całą przytomnością i
nie powinien opuścić parowozu, dopóki nie wyczerpie wszystkich środków
służących do zapobiegnięcia grożącemu niebezpieczeństwu lub mogących go
przynajmniej zmniejszyć.
----------------
[url]http://www.covalus.pl[/url]
-------------------------

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Wrocławskie autobusy wpuszczone w korek
    rafal2325