ďťż

Witam!

Z ogromna checia przygarniemy kociatko (byloby cudownie, gdyby kotek byl
rudy lub srebrny w prazki), najlepiej 6-9 tyg., bo takie sie najlatwiej
zaaklimatyzuje w nowym domku.

Prosze o kontakt na mail [email]neblinka@wp.pl[/email]

Pozdrowienia




Użytkownik "Zajawka" <zajawka11@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:el9qku$1hf$1@news.onet.pl...[color=blue]
> Witam!
>
> Z ogromna checia przygarniemy kociatko (byloby cudownie, gdyby kotek byl
> rudy lub srebrny w prazki), najlepiej 6-9 tyg., bo takie sie najlatwiej
> zaaklimatyzuje w nowym domku.
>
> Prosze o kontakt na mail [email]neblinka@wp.pl[/email]
>
> Pozdrowienia
>[/color]
naprawde polecam schronisko dla zwierzat... jezeli to nie musi byc zaden
rasowy kotek... - tam bedziesz miala najwiekszy wybor
pozdr


Użytkownik "Zajawka" <zajawka11@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:el9qku$1hf$1@news.onet.pl...[color=blue]
> Witam!
>
> Z ogromna checia przygarniemy kociatko (byloby cudownie, gdyby kotek byl
> rudy lub srebrny w prazki), najlepiej 6-9 tyg., bo takie sie najlatwiej
> zaaklimatyzuje w nowym domku.[/color]

wiem o dwóch ślicznych rudzielcach, które żyją w śmietniku na Redykajnach (w
budkach) i które podobno bardzo pchają się do domów, tylko że są to chłopaki
coś około 5 miesięczne.
jeśli byś była zainteresowana to daj znać a podam kontakt do osoby, która je
dokarmia.

joanna

Joanna wrote:
[color=blue]
> wiem o dwóch ślicznych rudzielcach, które żyją w śmietniku na
> Redykajnach (w budkach) i które podobno bardzo pchają się do domów,
> tylko że są to chłopaki coś około 5 miesięczne.
> jeśli byś była zainteresowana to daj znać a podam kontakt do osoby,
> która je dokarmia.
>
> joanna[/color]

Dziekuje za informacje. Obawiam sie jednak, ze moze sie powtorzyc historia,
przez ktora juz przechodzilismy. W pazdzierniku przygarnelismy takiego
okolosmietnikowego kocurka. Tez sie garnal do ludzi, ale w domu (a mieszkamy
w bloku) cos go doslownie opetalo. Schowal sie za meble, miauczal przez trzy
dni, nic nie dalo odsuwanie mebli, kuszenie go jedzeniem. Po 3 dniach
nieustannego placzu (skad mial sile, by wydawac rozpaczliwe miau 24/24 h?)
oraz prob wyciagniecia kota, musielismy pozwolic mu uciec. Koty takie trudno
przyzwyczajaja sie do warunkow domowych i zamkniecia, a potem sa strasznymi
indywidualistami i trudno je przytulac.

pozdrowienia

Dorota




Użytkownik "Zajawka" <zajawka11@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:elcpsl$1u1$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Dziekuje za informacje. Obawiam sie jednak, ze moze sie powtorzyc
> historia, przez ktora juz przechodzilismy. W pazdzierniku przygarnelismy
> takiego okolosmietnikowego kocurka.[/color]

to w takim razie także polecam schronisko tak jest tych małych kociaków do
wyboru do koloru :). aż nie wiadomo, którego wziąć :(

pozdr.
joanna

Zajawka napisał(a):[color=blue]
> Dziekuje za informacje. Obawiam sie jednak, ze moze sie powtorzyc historia,
> przez ktora juz przechodzilismy. W pazdzierniku przygarnelismy takiego
> okolosmietnikowego kocurka. Tez sie garnal do ludzi, ale w domu (a mieszkamy
> w bloku) cos go doslownie opetalo. Schowal sie za meble, miauczal przez trzy
> dni, nic nie dalo odsuwanie mebli, kuszenie go jedzeniem. Po 3 dniach
> nieustannego placzu (skad mial sile, by wydawac rozpaczliwe miau 24/24 h?)
> oraz prob wyciagniecia kota, musielismy pozwolic mu uciec. Koty takie trudno
> przyzwyczajaja sie do warunkow domowych i zamkniecia, a potem sa strasznymi
> indywidualistami i trudno je przytulac.
>[/color]

Heh... przerabiałem to 4 lata temu z kilkumiesięcznym kotem spod bloku.
2 tygodnie pod wanną, spod której wychodził w nocy i jak nikogo nie było
w domu - żeby zjeść i się załatwić (NIGDY nie narobił poza
kuwetą).Kolejne 2 zaczął się przemykać i oswajać z otoczeniem - ale na
dystans i w sposób możliwie niezauważalny. Potem zaczął bywać widoczny i
nas oswajać;-) Ocierał się o meble, miauczał - ale próba pogłaskania
kończyła się ewakuacją i godziną pod wanną. Co ciekawsze bawił się w
najlepsze ze starszym kotem od lat obecnym w domu.
Potem "chciałabym ale się boję" - już tylko się cofała przy próbie
głaskania - no i pierwsze udane chyba 2,5 miesiąca po wzięciu stworzenia
do domu. Potem sprawy poszły szybko - łącznie ze spaniem na poduszce
obok:-) Jednak faktycznie kotka ta ma swoją pewną dzikość i da się
pogłaskać i wziąć na ręce wtedy, kiedy ona chce, na kolanach z musu też
nie usiedzi. Ale jest przy tym nadzwyczajnie łagodna, bardzo
sympatyczna, "gadatliwa" i zabawowa, a także chętna do ludzkiego
jedzenia: chcesz pogłaskać kota -> zacznij coś jeść:-) Poza tym nie
wszystkich obcych toleruje - niektórzy jej jeszcze nie widzieli choć
bywają często; szczególnie jak słyszy męskie głosy (z wyjątkiem kilku
zaufanych) to znika w wersalce albo pod wanną.
Tak więc było trochę stresu dla niej i dla nas (były momenty, że nie
wiedziałem co dalej z nią robić - było mi jej szkoda) - ale my nie
żałujemy i Ona chyba też - ogon zawsze w górze:-)

--
Pozdrawiam
Henio

Zajawka napisał(a):
[color=blue]
> Dziekuje za informacje. Obawiam sie jednak, ze moze sie powtorzyc historia,
> przez ktora juz przechodzilismy. W pazdzierniku przygarnelismy takiego
> okolosmietnikowego kocurka. Tez sie garnal do ludzi, ale w domu (a mieszkamy
> w bloku) cos go doslownie opetalo. Schowal sie za meble, miauczal przez trzy
> dni, nic nie dalo odsuwanie mebli, kuszenie go jedzeniem. Po 3 dniach
> nieustannego placzu (skad mial sile, by wydawac rozpaczliwe miau 24/24 h?)
> oraz prob wyciagniecia kota, musielismy pozwolic mu uciec. Koty takie trudno
> przyzwyczajaja sie do warunkow domowych i zamkniecia, a potem sa strasznymi
> indywidualistami i trudno je przytulac.
>[/color]
Heh... przerabiałem to 4 lata temu z kilkumiesięcznym kotem spod bloku.
2 tygodnie pod wanną, spod której wychodził w nocy i jak nikogo nie było
w domu - żeby zjeść i się załatwić (NIGDY nie narobił poza
kuwetą).Kolejne 2 zaczął się przemykać i oswajać z otoczeniem - ale na
dystans i w sposób możliwie niezauważalny. Potem zaczął bywać widoczny i
nas oswajać;-) Ocierał się o meble, miauczał - ale próba pogłaskania
kończyła się ewakuacją i godziną pod wanną. Co ciekawsze bawił się w
najlepsze ze starszym kotem od lat obecnym w domu.
Potem "chciałabym ale się boję" - już tylko się cofała przy próbie
głaskania - no i pierwsze udane chyba 2,5 miesiąca po wzięciu stworzenia
do domu. Potem sprawy poszły szybko - łącznie ze spaniem na poduszce
obok:-) Jednak faktycznie kotka ta ma swoją pewną dzikość i da się
pogłaskać i wziąć na ręce wtedy, kiedy ona chce, na kolanach z musu też
nie usiedzi. Ale jest przy tym nadzwyczajnie łagodna, bardzo
sympatyczna, "gadatliwa" i zabawowa, a także chętna do ludzkiego
jedzenia: chcesz pogłaskać kota -> zacznij coś jeść:-) Poza tym nie
wszystkich obcych toleruje - niektórzy jej jeszcze nie widzieli choć
bywają często; szczególnie jak słyszy męskie głosy (z wyjątkiem kilku
zaufanych) to znika w wersalce albo pod wanną.
Tak więc było trochę stresu dla niej i dla nas (były momenty, że nie
wiedziałem co dalej z nią robić - było mi jej szkoda) - ale my nie
żałujemy i Ona chyba też - ogon zawsze w górze:-)

A wspomniana starsza kotka jest z nami już prawie 9 lat i została wzięta
ze schroniska. Polecam zrobić to samo - stworzenie od początku było
wdzięczne i kochane - i jest do dziś. A jak braliśmy - była odrobaczona
i ogólnie zadbana.
--
Pozdrawiam
Henio


Witam

Dnia Thu, 7 Dec 2006 20:39:10 +0100, osoba podająca się za "Zajawka",
prawie psując klawiaturę, nagryzmolił(a) taki oto tekst:
[color=blue]
> Z ogromna checia przygarniemy kociatko (byloby cudownie, gdyby kotek byl
> rudy lub srebrny w prazki), najlepiej 6-9 tyg., bo takie sie najlatwiej
> zaaklimatyzuje w nowym domku.[/color]

Możesz też sprawdzić w pobliskiej klinice weterynaryjnej. U mnie w
nagórkach na drzwiach wewnątrz kliniki są (a przynajmniej były - bo dawno
tam nie byłem) takie ogłoszenia.

--
Pozdrawiam
Wodz
Boże pozwól bym potrafił, gdy ojczyzna mnie zawoła, zamiast piersi wypiąć
dupę, bo ta ropa nie jest moja

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      szukamy kotka
    rafal2325