|
Studia magisterskie uzupełniające
rafal2325 |
Poszukuję łatwych i przyjemnych studiów do ukończenia. Mam dyplom inżyniera i chciałbym zrobić dwuletniego magistra. Przyznam, że chodzi o papier a nie o wiedzę. Zależy mi na jak najmniejszej liczbie zjazdów i najniższych wymaganiach tak, żeby się nie namęczyć. Czy ktoś może zaproponować jakąś uczelnię w Trójmieście. Jeśli chodzi o kierunki to coś w okolicach marketingu i zarządzania ostatecznie finanse i bankowość ale wolałbym marketing. Proszę o podpowiedź
Krzysiek pisze:[color=blue] > Poszukuję łatwych i przyjemnych studiów do ukończenia. Mam dyplom inżyniera > i chciałbym zrobić dwuletniego magistra. Przyznam, że chodzi o papier a nie > o wiedzę.[/color] Nie chciałbym zatrudniać / pracować z takim magistrem... A z takim podejściem nie lepiej sobie kupić tego magistra...? :-/
M.
Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości news:gkpuvs$od2$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue] > Poszukuję łatwych i przyjemnych studiów do ukończenia. Mam dyplom > inżyniera i chciałbym zrobić dwuletniego magistra. Przyznam, że chodzi o > papier a nie o wiedzę. Zależy mi na jak najmniejszej liczbie zjazdów i > najniższych wymaganiach tak, żeby się nie namęczyć. Czy ktoś może > zaproponować jakąś uczelnię w Trójmieście. Jeśli chodzi o kierunki to coś > w okolicach marketingu i zarządzania ostatecznie finanse i bankowość ale > wolałbym marketing. > Proszę o podpowiedź[/color]
To jakaś prowokacja?
> Nie chciałbym zatrudniać / pracować z takim magistrem...[color=blue] > A z takim podejściem nie lepiej sobie kupić tego magistra...? :-/[/color]
Nie mam ochoty pracować u Ciebie ani u kogo innego :D mam pracę i nie zamierzam w ciągu najbliższych kilkunastu lat tego zmieniać. mgr. może jest mi nie potrzebny ale chciałbym go mieć bo nigdy nie wiadomo co w życiu jest potrzebne. Umiejętności mam kolego bardzo wysokie i czy skończę mgr. czy nie i tak się nie zwiększą. Ale chciałbym sobie zrobić. Kupować nie będę bo chcę to zdobyć uczciwie.
> To jakaś prowokacja? Żadna prowokacja osobiście znam studia łatwe lekkie i przyjemne. Sam inż. zrobiłem na nie łatwych więc przy mgr nie mam chęci się męczyć. Sami wiecie lub nie ze swojego doświadczenia, że są uczelnie gdzie każdy zdaje..., a są takie gdzie 70% odpada już na pierwszym sem. a papier (czy tytuł) teoretycznie ten sam. inż. mam z dobrym papierem z dobrej uczelni i to mi starczy.
Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości news:gkqaji$fed$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue][color=green] >> Nie chciałbym zatrudniać / pracować z takim magistrem... >> A z takim podejściem nie lepiej sobie kupić tego magistra...? :-/[/color] > > Nie mam ochoty pracować u Ciebie ani u kogo innego :D mam pracę i nie > zamierzam w ciągu najbliższych kilkunastu lat tego zmieniać. mgr. może > jest mi nie potrzebny ale chciałbym go mieć bo nigdy nie wiadomo co w > życiu jest potrzebne. Umiejętności mam kolego bardzo wysokie i czy skończę > mgr. czy nie i tak się nie zwiększą. Ale chciałbym sobie zrobić. Kupować > nie będę bo chcę to zdobyć uczciwie.[/color]
Co komu po takiej uczciwości, jeśli sam napisałeś, że chodzi ci tylko o papier, a nie wiedzę. Twoja logika kupy się nie trzyma.
[color=blue] > chcĂŞ > to zdobyĂŚ uczciwie.[/color]
czegoś tu nie rozumiem... to chcesz uczciwie czy nie?
-- ....:::: Sojer ::::...| ::::: gg:2637672 ::::| :Tanie Drukowanie!!! | :Nawet 6 gr. Wrzeszcz|
Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości news:gkqaa8$qf$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue][color=green] >> To jakaś prowokacja?[/color] > Żadna prowokacja osobiście znam studia łatwe lekkie i przyjemne. Sam inż. > zrobiłem na nie łatwych więc przy mgr nie mam chęci się męczyć. Sami > wiecie lub nie ze swojego doświadczenia, że są uczelnie gdzie każdy > zdaje..., a są takie gdzie 70% odpada już na pierwszym sem. a papier (czy > tytuł) teoretycznie ten sam. inż. mam z dobrym papierem z dobrej uczelni i > to mi starczy.[/color]
Sorki, ale nie łapię Twojego toku rozumowania. Na studia idzie się: - bo się lubi daną dziedzinę - bo się wie, że zdobędzie się dobry zawód [oba punkty mogą się łączyć lub nie] Pierwszy raz słyszę, by ktoś szedł na studia, żeby mieć papier i nie ma dla niego znaczenia, jaki to kierunek, byleby było łatwo i przyjemnie.
Baloo pisze: [color=blue] > Co komu po takiej uczciwości, jeśli sam napisałeś, że chodzi ci tylko o > papier, a nie wiedzę. Twoja logika kupy się nie trzyma.[/color]
Trzyma, trzyma...
Jak chcesz coś kupić, to wolisz tanio, czy drogo? Ja tam wolę tanio. I jeśli chodziłoby mi tylko o tytuł, a nie o wiedzę z _konkretnej_ dziedziny, to rozumowałbym podobnie, jak Krzysiek. Wiedzy przyswoi tyle samo (albo i więcej) niż cała reszta na danym kierunku i uczelni. Tytuł będzie mu się według prawa należał (i to nie dzięki dziwnym kombinacjom, jak np. przepisywaniu ocen z podobnych przedmiotów, tylko normalnie). A że mu to łatwo przyjdzie...
Pozdr, -- L E P E K - P r u s z c z G d a n s k i no_spam [maupa] poczta [kropka] fm
LEPEK napisał(a): [color=blue] > Baloo pisze: >[color=green] >> Co komu po takiej uczciwości, jeśli sam napisałeś, że chodzi ci >> tylko o papier, a nie wiedzę. Twoja logika kupy się nie trzyma.[/color] > > Trzyma, trzyma... > > Jak chcesz coś kupić, to wolisz tanio, czy drogo? Ja tam wolę tanio. I > jeśli chodziłoby mi tylko o tytuł, a nie o wiedzę z _konkretnej_ > dziedziny, to rozumowałbym podobnie, jak Krzysiek.[/color]
Nie rozumiem jednak po co komuś sam tytuł???
Baloo pisze: [color=blue] > Nie rozumiem jednak po co komuďż˝ sam tytuł??? >[/color]
Np. próżność, marzenie, ładniejsza wizytówka, bo koledzy maja itp :)
--
KOMTUR [url]www.jarekmrzyglod.com[/url] - fotki nie tylko z Trojmiasta
KOMTUR pisze:[color=blue] > Baloo pisze: >[color=green] >> Nie rozumiem jednak po co komuďż˝ sam tytuł??? >>[/color] > > Np. próżność, marzenie, ładniejsza wizytówka, bo koledzy maja itp :) >[/color] Albo jak twoje wynagrodzenie zależy od wykształcenia. Albo jak pzryjęcie do pracy warunkuje "mgr". Wiem, że to głupie, ale tak po prostu czasem jest, więc dla czego tego nie mieć, jak sie ma możliwość?
Pozdr, -- L E P E K - P r u s z c z G d a n s k i no_spam [maupa] poczta [kropka] fm
Krzysiek pisze:[color=blue] > Poszukuję łatwych i przyjemnych studiów do ukończenia. Mam dyplom inżyniera > i chciałbym zrobić dwuletniego magistra. Przyznam, że chodzi o papier a nie > o wiedzę. Zależy mi na jak najmniejszej liczbie zjazdów i najniższych > wymaganiach tak, żeby się nie namęczyć. Czy ktoś może zaproponować jakąś > uczelnię w Trójmieście. Jeśli chodzi o kierunki to coś w okolicach > marketingu i zarządzania ostatecznie finanse i bankowość ale wolałbym > marketing. > Proszę o podpowiedź >[/color]
Za mało informacji podałeś. Czy masz dyplom inżyniera w dziedzinie bliskiej marketingowi albo finansom i zarządzaniu? Bo jeśli np. jesteś inżynierem ochrony środowiska to nie da się teraz dorobić do tego magistra bankowości.
-- Pozdrawiam AW
Klasyk Podstawówka w 3 lata, matura w 2 lata, studia (płatne), góra 3 lata, oto nasz współczesny wykształcony Polak... (za pieniądze..), paranoja!!
Użytkownik "Baloo" <baluu@onet.eu> napisał w wiadomości news:gkqamv$vll$1@news.onet.pl...[color=blue] > > Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości > news:gkqaa8$qf$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=green][color=darkred] > >> To jakaś prowokacja?[/color] > > Żadna prowokacja osobiście znam studia łatwe lekkie i przyjemne. Sam inż. > > zrobiłem na nie łatwych więc przy mgr nie mam chęci się męczyć. Sami > > wiecie lub nie ze swojego doświadczenia, że są uczelnie gdzie każdy > > zdaje..., a są takie gdzie 70% odpada już na pierwszym sem. a papier (czy > > tytuł) teoretycznie ten sam. inż. mam z dobrym papierem z dobrej uczelni i > > to mi starczy.[/color] > > Sorki, ale nie łapię Twojego toku rozumowania.[/color]
Moze przesadam i pomawiam uczciwego czlowieka ale jezeli (Krzysiek) ma lewe papiery na inz. to pewnie chce je "przykryc" legalnym mgr.. Wiekszosc pracodawcow sprawdzi tylko ostatnia uczelnie.
AW wrote:[color=blue] > Krzysiek pisze:[color=green] >> Poszukuję łatwych i przyjemnych studiów do ukończenia. Mam dyplom >> inżyniera i chciałbym zrobić dwuletniego magistra. Przyznam, że chodzi >> o papier a nie o wiedzę. Zależy mi na jak najmniejszej liczbie zjazdów >> i najniższych wymaganiach tak, żeby się nie namęczyć. Czy ktoś może >> zaproponować jakąś uczelnię w Trójmieście. Jeśli chodzi o kierunki to >> coś w okolicach marketingu i zarządzania ostatecznie finanse i >> bankowość ale wolałbym marketing. >> Proszę o podpowiedź[/color] > > > Za mało informacji podałeś. Czy masz dyplom inżyniera w dziedzinie > bliskiej marketingowi albo finansom i zarządzaniu? Bo jeśli np. jesteś > inżynierem ochrony środowiska to nie da się teraz dorobić do tego > magistra bankowości.[/color]
A skąd taka teoria ?
Ja sam mam inż z informatyki i robię mgr z zarządzania i ekonomii (specjalizację mogłem wybrać dowolną - bankowość, finanse, co tam chcesz).
-- .... Robert Jaroszuk ... GCS/IT/O d? s: a- C++ ULB++++$ P+ L++++$ E- W++ K- N+ DI+ V- w M- PS+ PE Y(+) PGP-(+++) t-- 5? X R !tv b++>++++ D- y+ G++ ... The superior warrior wins without fighting -- Sun Tzu. .. -> New photos: [url]http://zim.iq.pl/photo/[/url]
> Trzyma, trzyma...[color=blue] > > Jak chcesz coś kupić, to wolisz tanio, czy drogo? Ja tam wolę tanio. I > jeśli chodziłoby mi tylko o tytuł, a nie o wiedzę z _konkretnej_ > dziedziny, to rozumowałbym podobnie, jak Krzysiek. > Wiedzy przyswoi tyle samo (albo i więcej) niż cała reszta na danym > kierunku i uczelni. Tytuł będzie mu się według prawa należał (i to nie > dzięki dziwnym kombinacjom, jak np. przepisywaniu ocen z podobnych > przedmiotów, tylko normalnie). A że mu to łatwo przyjdzie...[/color]
Dziękuję kolego niestety niektórzy jak Baloo zaliczają się do ludzi wiecznie krytykujących poczynania innych i nic im się nie podoba taka nasza mentalność. Prosiłem o pomoc a otrzymałem rady mądrych ludzi i zdziwienie "po co", "dlaczego". Pytanie moje było jasne! A dostaję niejasne odpowiedzi. Dokładnie jak kolega napisał chcę wiedzę zdobyć taniej i uczciwie. A to, że się nie namęczę to moja sprawa. Inni mogą a ja nie?
> Np. próżność, marzenie, ładniejsza wizytówka, bo koledzy maja itp :)
tak kolego wydrukuję sobie milion wizytówek i będę się chwalił daj adres wyślę Ci ze 100szt. A tak w gwoli ścisłości to tytuł potrzebuję bo pewnych rzeczy nie załatwi się bez mgr. nie będę Ci przytaczał jakich bo jesteś na poziomie chwalenia się itp...
> Albo jak twoje wynagrodzenie zależy od wykształcenia.[color=blue] > Albo jak pzryjęcie do pracy warunkuje "mgr". > Wiem, że to głupie, ale tak po prostu czasem jest, więc dla czego tego nie > mieć, jak sie ma możliwość?[/color]
Tak kolego dokładnie tak dziękuję za logiczne myślenie bo kilku osobom tego tu brakuje. Jest dokładnie jak piszesz. A ja jednak będę musiał egzaminy pozdawać i chcę je zdawać, ale nie mam ochoty użerać się z ... wykładowcami np. na Uniwerku ...
> czegoś tu nie rozumiem...[color=blue] > to chcesz uczciwie czy nie?[/color]
Kolego a powiedz mi co jest nieuczciwego w "laitowej" uczelni. Idąc twoim tokiem myślenia samo powstanie "laitowych" uczelni jest nieuczciwe i chyba trzeba byłoby je zamknąć. Ja chcę zdobyć papier bo wiedzę już mam i to nierzadko wyższą niż to co wyłożą mi na uczelni wieczorowej. Pracuję w tym i mam doświadczenie. Potrzebuję papier!, ale chcę jeździć na zjazdy zdawać egzaminy itp... nie zamierzam tylko stresować się dziwnymi wykładowcami, jeździć co tydzień itp... Ja już inż zrobiłem na dobrych studiach więc swoje się wymęczyłem, albo i nie :D.
A kolego powiedz mi ile sprawdzianów i egzaminów zdałeś uczciwie :D :D jeśli chociaż raz ściągałeś na sprawdzianie wynikałoby z tego, że podstawowe wykształcenie masz nieuczciwie zdobyte to jest dopiero :D
> Klasyk[color=blue] > Podstawówka w 3 lata, matura w 2 lata, studia (płatne), góra 3 lata, oto > nasz współczesny wykształcony Polak... (za pieniądze..), paranoja!![/color]
To twój przykład czy może jesteś profesorem bez pracy :D??
> Sorki, ale nie łapię Twojego toku rozumowania.[color=blue] > Na studia idzie się: > - bo się lubi daną dziedzinę > - bo się wie, że zdobędzie się dobry zawód > [oba punkty mogą się łączyć lub nie] > Pierwszy raz słyszę, by ktoś szedł na studia, żeby mieć papier i nie ma > dla niego znaczenia, jaki to kierunek, byleby było łatwo i przyjemnie.[/color] O rany jeszcze jest wiele innych czynników!! Np. na studia idzie się bo musisz. Przykład oczywiście nie mój: Gość z tytułem inż pracuje w Państwowej firmie na stanowisku kierowniczym jest super fachowcem i prawą ręką prezesa. Wchodzi przepis, że w firmie takiej i takiej musi być pełne wyższe wykształcenie magistra!! Nie ma możliwość zwolnienia gościa bo jest za dobry, a gość jest uczciwy i chce zrobić mgr tylko nie ma czasu bo pilnie pracuje. Czyli co? Robi magistra na byle jakiej uczelni bo szef mu kazał zrobić cokolwiek byle była podkładka pod ustawę?? I co trudne do wymyślenia?? Czy myślenie boli??
> Moze przesadam i pomawiam uczciwego czlowieka[color=blue] > ale jezeli (Krzysiek) ma lewe papiery na inz. to pewnie chce je "przykryc" > legalnym mgr.. Wiekszosc pracodawcow sprawdzi tylko ostatnia uczelnie.[/color]
Bardzo pomawiasz podstawówka i renomowana szkoła średnia skończona z wyróżnieniami. Studia inżynierskie na dobrej uczelni Polibuda odpadła z braku czasu niestety praca i brak czasu mimo to jestem informatykiem z własną firmą z inż legalnym na dobrej uczelni bite 4 lata. A jeden z przykładów dlaczego chcę robić mgr podałem wyżej. Tylko zawsze znajdzie się stado krytykantów i pseudo fachowców od wszystkiego najmądrzejszych na świecie...
> Ja sam mam inż z informatyki i robię mgr z zarządzania i ekonomii[color=blue] > (specjalizację mogłem wybrać dowolną - bankowość, finanse, co tam chcesz). >[/color] Mam podobną sytuację powiedz kolego gdzie robisz tego magistra i jak studia wyglądają: ilość zjazdów i wymagania.
Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości news:gktagq$lek$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue][color=green] >> Np. próżność, marzenie, ładniejsza wizytówka, bo koledzy maja itp :)[/color] > > tak kolego wydrukuję sobie milion wizytówek i będę się chwalił daj adres > wyślę Ci ze 100szt. A tak w gwoli ścisłości to tytuł potrzebuję bo pewnych > rzeczy nie załatwi się bez mgr.[/color]
I nie ma w tych "pewnych rzeczach" znaczenia, jakiej dziedziny wiedzy ten tytuł dotyczy i że "zdobywca" tytułu dostał go tylko dla samego papierka? LOL :)
Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości news:gktat5$517$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue][color=green] >> Sorki, ale nie łapię Twojego toku rozumowania. >> Na studia idzie się: >> - bo się lubi daną dziedzinę >> - bo się wie, że zdobędzie się dobry zawód >> [oba punkty mogą się łączyć lub nie] >> Pierwszy raz słyszę, by ktoś szedł na studia, żeby mieć papier i nie ma >> dla niego znaczenia, jaki to kierunek, byleby było łatwo i przyjemnie.[/color] > O rany jeszcze jest wiele innych czynników!! Np. na studia idzie się bo > musisz. Przykład oczywiście nie mój: Gość z tytułem inż pracuje w > Państwowej firmie na stanowisku kierowniczym jest super fachowcem i prawą > ręką prezesa. Wchodzi przepis, że w firmie takiej i takiej musi być pełne > wyższe wykształcenie magistra!! Nie ma możliwość zwolnienia gościa bo jest > za dobry, a gość jest uczciwy i chce zrobić mgr tylko nie ma czasu bo > pilnie pracuje. Czyli co? Robi magistra na byle jakiej uczelni bo szef mu > kazał zrobić cokolwiek byle była podkładka pod ustawę?? I co trudne do > wymyślenia??[/color]
W tym wypadku tak. Pierwszy raz słyszę, żeby gdziekolwiek zmuszano do "robienia" studiów magisterskich osoby, które dysponują wieloletnią wiedzą i doświadczeniem i znakomicie sprawdzają się na swoich stanowiskach, tylko po to, by dostały papier jakiegokolwiek magistra (podkreślam - jakiegokolwiek). Co konkretnego miałby im ten papier dać? Ani ustaw, ani rozporządzeń, ani przepisów zewnętrznych na ten temat nigdzie nie ma, a jeśli ludzie takie głupoty wymyślają jako przepisy wewnętrzne, to mają chyba coś z deklem i osobiście trzymałabym się od takich firm czy instytucji z daleka.
> W tym wypadku tak. Pierwszy raz słyszę, żeby gdziekolwiek zmuszano do[color=blue] > "robienia" studiów magisterskich osoby, które dysponują wieloletnią wiedzą > i doświadczeniem i znakomicie sprawdzają się na swoich stanowiskach, tylko > po to, by dostały papier jakiegokolwiek magistra (podkreślam - > jakiegokolwiek). Co konkretnego miałby im ten papier dać? > Ani ustaw, ani rozporządzeń, ani przepisów zewnętrznych na ten temat > nigdzie nie ma, a jeśli ludzie takie głupoty wymyślają jako przepisy > wewnętrzne, to mają chyba coś z deklem i osobiście trzymałabym się od > takich firm czy instytucji z daleka.[/color]
Jest takich sytuacji wiele prosty przykład: nauczyciel - bez magistra nie podejdziesz!! i znaczenia dla dyrekcji nie ma jakiego masz magistra bylebyś miał bu kuratorium wymaga! Bo przedmiotu i tak uczysz tego co masz wykształcenie czyli np. tego z inż. studiów. A żeby było śmieszniej podobno zaczynają wymagać od nauczycieli żeby uczyli dwóch przedmiotów. Czyli gość po awfie musi zrobić podyplomówkę z biologii bo mu najłatwiej i miec papier z biologii - to jest dopiero paranoja i co będzie to nie uczciwe? po drugie nauczyciel ma obowiązek się dokształcać i czasami szuka byle czego byleby zrobić podyplomówkę. Takich sytuacji jest wiele ja jestem w jednej z nich, ale celem mojego pytania było znalezienie uczelni a nie tłumaczenie dlaczego i polemizowanie!
Baloo pisze:[color=blue] > > I nie ma w tych "pewnych rzeczach" znaczenia, jakiej dziedziny wiedzy > ten tytuł dotyczy i że "zdobywca" tytułu dostał go tylko dla samego > papierka? LOL :)[/color]
Na jakim świecie ty kolego żyjesz. Mój imiennik podał Ci już jeden z przykładów. W większości szkół nie zostaniesz nauczycielem, jeśli nie masz magistra. Jakiego - to bez znaczenia - jeżeli np. kierunek inż. jest zbieżny z przedmiotem, którego masz nauczać.
Pozdrawiam Krzychu
[color=blue] > To twój przykład czy może jesteś profesorem bez pracy :D?? >[/color]
Nie, to Twój przykład, współczesnego polskiego "nowobogackiego wykształconego inteligenta, któremu słoma wystaje z butów..." , polecam wyższą szkołę turystyki i coś tam dalej, nie pamiętam nazwy ( we Wrzeszczu przy Miszewskiego ) tam gdzie kształcą kelnerów, pokojówki i recepcjonistów, ew. po magisterce w tej szkole, będziesz mógł kluczyki od samochodów odnosić bardziej bogatym klientom.
Krzychu" <"s_krzychu[m napisał(a): [color=blue] > Baloo pisze:[color=green] >> >> I nie ma w tych "pewnych rzeczach" znaczenia, jakiej dziedziny wiedzy >> ten tytuł dotyczy i że "zdobywca" tytułu dostał go tylko dla samego >> papierka? LOL :)[/color][/color] [color=blue] > Na jakim świecie ty kolego żyjesz. Mój imiennik podał Ci już jeden z > przykładów.[/color]
Czekam na inne, ponieważ poniższy można sobie OKDR ;-) [color=blue] > W większości szkół nie zostaniesz nauczycielem, jeśli nie > masz magistra. Jakiego - to bez znaczenia - jeżeli np. kierunek inż. > jest zbieżny z przedmiotem, którego masz nauczać.[/color]
Sorki, ale teraz to Ty opowiadasz głupoty. Przede wszystkim w karcie nauczyciela podane jest jedynie, że kandydat musi posiadać wykształcenie wyższe. Licencjat (czyli odpowiednik tytułu inżyniera) to JEST wykształcenie wyższe. Nie musi mieć tytułu magistra i nikt tego nigdzie nie wymaga. Ale idąc dalej - nikt Cię nie przyjmie do szkoły jako nauczyciela, bez wykształcenia pedagogicznego. Zatem inżynier informatyk nawet z trzema różnymi dyplomami magistra, ale bez przygotowania pedagogicznego może sobie co najwyżej klamkę pocałować. To nie te czasy, gdy wystarczyło tylko chcieć uczyć.
Krzysiek napisał(a): [color=blue] > Jest takich sytuacji wiele prosty przykład: > nauczyciel - bez magistra nie podejdziesz!![/color]
Nieprawda. Nie wiem skąd przyszło Ci to do głowy, ale nauczycielem może zostać osoba z wykształceniem wyższym, a niekoniecznie z tytułem magistra. Hint -> licencjat to jest wyższe wykształcenie. [color=blue] > i znaczenia dla dyrekcji > nie ma jakiego masz magistra bylebyś miał bu kuratorium wymaga![/color]
Błagam, nie wymyślaj głupot, albo ich chociaż nie powtarzaj. [color=blue] > A żeby było śmieszniej podobno zaczynają wymagać od > nauczycieli żeby uczyli dwóch przedmiotów. Czyli gość po awfie musi > zrobić podyplomówkę z biologii bo mu najłatwiej i miec papier z > biologii - to jest dopiero paranoja i co będzie to nie uczciwe?[/color]
Podobno? Może to jednak sprawdź, zanim nie okaże się to kolejną głupotą. Bo niestety tak właśnie pobrzmiewa. Pierwszy raz słyszę o takim wymogu, a ze środowiskiem nauczycielskim mam sporo do czynienia. [color=blue] > po drugie nauczyciel ma obowiązek się dokształcać i czasami szuka > byle czego byleby zrobić podyplomówkę.[/color]
Wybacz, ale chrzanisz strrrrrrrasznie. Lekarz też powinien się dokształcać (kto zresztą nie powinien...). Uważasz, że wystarczy, by skończył podyplomowe hotelarstwo czy bankowość, bo tak mu najprościej i wszystko będzie git i cacy? To samo jest z nauczycielem. [color=blue] > Takich sytuacji jest wiele ja > jestem w jednej z nich,[/color]
Pracujesz jako nauczyciel? ;-) [color=blue] > ale celem mojego pytania było znalezienie > uczelni a nie tłumaczenie dlaczego i polemizowanie![/color]
Celem grup dyskusyjnych jest przede wszystkim polemika, a jeśli tego nie akceptujesz, to przenieś się na stronę z ogłoszeniami, proste :)
Baloo pisze:[color=blue][color=green] >> W większości szkół nie zostaniesz nauczycielem, jeśli nie >> masz magistra. Jakiego - to bez znaczenia - jeżeli np. kierunek inż. >> jest zbieżny z przedmiotem, którego masz nauczać.[/color] > > Sorki, ale teraz to Ty opowiadasz głupoty. Przede wszystkim w karcie > nauczyciela podane jest jedynie, że kandydat musi posiadać wykształcenie > wyższe. Licencjat (czyli odpowiednik tytułu inżyniera) to JEST > wykształcenie wyższe. Nie musi mieć tytułu magistra i nikt tego nigdzie > nie wymaga.[/color]
Ty mówisz o teorii, ja o praktyce. Szkoły zaczęły (starają się) dbać o renomę i nie zatrudniają każdego. Nawet jeśli Cię przyjmą, to wynagrodzenie nauczyciela jest zależne m.in. od tego czy jest mgr czy nie. [color=blue] > Ale idąc dalej - nikt Cię nie przyjmie do szkoły jako nauczyciela, bez > wykształcenia pedagogicznego. Zatem inżynier informatyk nawet z trzema > różnymi dyplomami magistra, ale bez przygotowania pedagogicznego może > sobie co najwyżej klamkę pocałować. To nie te czasy, gdy wystarczyło > tylko chcieć uczyć. >[/color]
Aby zrobić przygotowanie pedagogiczne wystarczy jakiekolwiek wykształcenie wyższe i dodatkowe studia podyplomowe z tegoż przygotowania pedagogicznego.
Pozdrawiam Krzychu
Krzysiek pisze:[color=blue][color=green] >> Np. próżność, marzenie, ładniejsza wizytówka, bo koledzy maja itp :)[/color] > > tak kolego wydrukuję sobie milion wizytówek i będę się chwalił daj adres > wyślę Ci ze 100szt. A tak w gwoli ścisłości to tytuł potrzebuję bo pewnych > rzeczy nie załatwi się bez mgr. nie będę Ci przytaczał jakich bo jesteś na > poziomie chwalenia się itp... > >[/color] Ja sie nie chwale bo mam tylko inz :)
To nie byla wycieczka osobista do Ciebie, ale przyznasz, ze sa to czeste powody robienia mgr. Przynajmniej ja o takich slyszlem
Pozdrowka
KOMTUR
Krzysiek wrote:[color=blue][color=green] >> Ja sam mam inż z informatyki i robię mgr z zarządzania i ekonomii >> (specjalizację mogłem wybrać dowolną - bankowość, finanse, co tam chcesz). >>[/color] > Mam podobną sytuację powiedz kolego gdzie robisz tego magistra i jak studia > wyglądają: ilość zjazdów i wymagania.[/color]
Robię w Warszawie, na SGH.
Generalnie jeśli chcesz mieć lekko i bezboleśnie to SGH raczej Cię nie interesuje :-) Poszukaj jakiejś prywatnej uczelni. Takowe często reklamują się hasłem "odroczenie służby wojskowej", chociaż teraz ta reklama jest już nieco nie na czasie ;-)
-- .... Robert Jaroszuk ... GCS/IT/O d? s: a- C++ ULB++++$ P+ L++++$ E- W++ K- N+ DI+ V- w M- PS+ PE Y(+) PGP-(+++) t-- 5? X R !tv b++>++++ D- y+ G++ ... The superior warrior wins without fighting -- Sun Tzu. .. -> New photos: [url]http://zim.iq.pl/photo/[/url]
Psychiatra wrote:[color=blue] >[color=green] >> To twój przykład czy może jesteś profesorem bez pracy :D?? >>[/color] > > Nie, to Twój przykład, współczesnego polskiego "nowobogackiego > wykształconego inteligenta, któremu słoma wystaje z butów..." , polecam > wyższą szkołę turystyki i coś tam dalej, nie pamiętam nazwy ( we > Wrzeszczu przy Miszewskiego ) tam gdzie kształcą kelnerów, pokojówki i > recepcjonistów, ew. po magisterce w tej szkole, będziesz mógł kluczyki > od samochodów odnosić bardziej bogatym klientom.[/color]
Ja już dawno nauczyłem się że nie po uczelni należy oceniać człowieka, a po tym jak się zachowuje. Kolega zadał proste i jasne pytanie, a Ty prowadzisz skrajnie prostacką argumentację, do tego ujmując studentom/absolwentom WSTiH (nie, ani tam nie studiowałem ani nie studiuję, ale znam ludzi, którzy tam studiują i najwyraźniej są dużo mądrzejsi od Ciebie, bo nie wypisują publicznie takich bzdur, w dodatku bojąc się podpisać imieniem i nazwiskiem).
-- .... Robert Jaroszuk ... GCS/IT/O d? s: a- C++ ULB++++$ P+ L++++$ E- W++ K- N+ DI+ V- w M- PS+ PE Y(+) PGP-(+++) t-- 5? X R !tv b++>++++ D- y+ G++ ... The superior warrior wins without fighting -- Sun Tzu. .. -> New photos: [url]http://zim.iq.pl/photo/[/url]
Użytkownik "Baloo" <j.wilczak@onet.eu> napisał ... [color=blue][color=green] > > W większości szkół nie zostaniesz nauczycielem, jeśli nie > > masz magistra. Jakiego - to bez znaczenia - jeżeli np. kierunek inż. > > jest zbieżny z przedmiotem, którego masz nauczać.[/color] > > Sorki, ale teraz to Ty opowiadasz głupoty. Przede wszystkim w karcie > nauczyciela podane jest jedynie, że kandydat musi posiadać wykształcenie > wyższe. Licencjat (czyli odpowiednik tytułu inżyniera) to JEST[/color] wykształcenie[color=blue] > wyższe. Nie musi mieć tytułu magistra i nikt tego nigdzie nie wymaga.[/color]
W podstawówce nie, ale już np. w liceum jak najbardziej wymaga. Na Karcie Nauczyciela przepisy się nie kończą. Wymagania kwalifikacyjne ujęte są w Rozporządzeniu Ministra Edukacji i Sportu. [url]http://www.buwiwm.edu.pl/eu/public/files/pl/teach4_dzu2002_155_1288.pdf[/url]
Pozdrawiam ! Mała Mi
Baloo pisze:[color=blue] > Sorki, ale teraz to Ty opowiadasz głupoty. Przede wszystkim w karcie > nauczyciela podane jest jedynie, że kandydat musi posiadać wykształcenie > wyższe. Licencjat (czyli odpowiednik tytułu inżyniera) to JEST > wykształcenie wyższe. Nie musi mieć tytułu magistra i nikt tego nigdzie > nie wymaga.[/color] Licencjat jest tytułem naukowym a inżynier - zawodowym, nie można więc używać tych terminów zamiennie.
M.
Pewnego ślicznego dnia Krzysiek napisał(a) [color=blue] > Poszukuję łatwych i przyjemnych studiów do ukończenia. Mam dyplom > inżyniera i chciałbym zrobić dwuletniego magistra. Przyznam, że > chodzi o papier a nie o wiedzę. Zależy mi na jak najmniejszej liczbie > zjazdów i najniższych wymaganiach tak, żeby się nie namęczyć. Czy > ktoś może zaproponować jakąś uczelnię w Trójmieście. Jeśli chodzi o > kierunki to coś w okolicach marketingu i zarządzania ostatecznie > finanse i bankowość ale wolałbym marketing. > Proszę o podpowiedź[/color]
a tak pobocznie - to czy mozna bedac magistrem niezbyt dlugo studiujac zostac inzynierem ? serio pytam, mam taki kaprys, zeby miec i tytul inzyniera, ale chyba musialabym jakies inzynierskie od podstaw, nie ? podyplomowka sie tego nie zalatwi... dobrze mysle ? a co do lekkich latwych i przyjemnych studiow - hm, zalezy, jakie masz zdolnosci, dla niektorych bedzie to historia (he he) a dla innego jakas ekonometria (fuj, jak sobie tylko przypomne). ZTCP to niestety nie mozna uzupelniajacych sobie wybrac od czapy, trzeba isc dalej zgodnie z poprzednim kierunkiem (ale niewiele niestety) - musisz najpierw sie zorientowac, jaki kierunek moglbys w ogole, a potem z nich sobie wybrac odpowiedni.
-- -- JoAsienka **gg 1489928 Człowiek staje się mądry z wiekiem. Niestety, najczęściej jest to wieko od trumny
Pewnego ślicznego dnia Baloo napisał(a) [color=blue] > Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości > news:gkqaa8$qf$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=green][color=darkred] >>> To jakaś prowokacja?[/color] >> Żadna prowokacja osobiście znam studia łatwe lekkie i przyjemne. Sam >> inż. zrobiłem na nie łatwych więc przy mgr nie mam chęci się męczyć. >> Sami wiecie lub nie ze swojego doświadczenia, że są uczelnie gdzie >> każdy zdaje..., a są takie gdzie 70% odpada już na pierwszym sem. a >> papier (czy tytuł) teoretycznie ten sam. inż. mam z dobrym papierem >> z dobrej uczelni i to mi starczy.[/color] > > Sorki, ale nie łapię Twojego toku rozumowania. > Na studia idzie się: > - bo się lubi daną dziedzinę > - bo się wie, że zdobędzie się dobry zawód > [oba punkty mogą się łączyć lub nie] > Pierwszy raz słyszę, by ktoś szedł na studia, żeby mieć papier i nie > ma dla niego znaczenia, jaki to kierunek, byleby było łatwo i > przyjemnie.[/color]
no widzisz, a ja poszlam na studia, gdy mialam 12 lat doswiadczenia w swoim zawodzie - bo chcialam miec papier na swoje doswiadczenie, bo niestety nie kazdemu wystarczaja wiedza i umiejetnosci. czasem trzeba miec na to papier. no to zrobilam i juz teraz patrza na mnie, ze cos wiem, bo mam mgr-a przed nazwiskiem (a teraz nie wiem wiecej niz umialam przed studiami :))
-- -- JoAsienka **gg 1489928 Człowiek staje się mądry z wiekiem. Niestety, najczęściej jest to wieko od trumny
Użytkownik "Mateusz Rzewuski" napisał: [color=blue] > Licencjat jest tytułem naukowym a inżynier - zawodowym, nie można więc > używać tych terminów zamiennie.[/color]
W kwestii formalnej - tytuł naukowy jest dopiero od profesora - wcześniej to stopnie naukowe/ dr, dr hab./. A licencjat to tytuł zawodowy właśnie. Tak jak magister, i inżynier.
Beata
> Czekam na inne, ponieważ poniższy można sobie OKDR ;-) bez komentarza... [color=blue] > Sorki, ale teraz to Ty opowiadasz głupoty. Przede wszystkim w karcie > nauczyciela podane jest jedynie, że kandydat musi posiadać wykształcenie > wyższe. Licencjat (czyli odpowiednik tytułu inżyniera) to JEST > wykształcenie wyższe. Nie musi mieć tytułu magistra i nikt tego nigdzie > nie wymaga. > Ale idąc dalej - nikt Cię nie przyjmie do szkoły jako nauczyciela, bez > wykształcenia pedagogicznego. Zatem inżynier informatyk nawet z trzema > różnymi dyplomami magistra, ale bez przygotowania pedagogicznego może > sobie co najwyżej klamkę pocałować. To nie te czasy, gdy wystarczyło tylko > chcieć uczyć.[/color]
Niestety kolego bez mgr nie można uczyć i kuratorium nie dopuści takiego nauczyciela!!!! Wiem bo kiedyś uczyłem!! I wykształcenie pedagogiczne mam jest to śmieszny kurs na który można jeździć i można nie jeździć :)
> Licencjat jest tytułem naukowym a inżynier - zawodowym, nie można więc[color=blue] > używać tych terminów zamiennie.[/color]
Z czego licencjat to niepełne wyższe a inżynier pełne zawodowe
> To nie byla wycieczka osobista do Ciebie, ale przyznasz, ze sa to czeste[color=blue] > powody robienia mgr. > Przynajmniej ja o takich slyszlem[/color]
Zagdzam się z tobą, ale po co mam podawać swój powód robienia magistra? Żeby narazić się na krytykę i głupie komentarze? Napisałem, że potrzebuję i chciałem uzyskać odpowiedź co do uczelni a tu temat jak zwykle zszedł na manowce. Czyli co znaczy inż co mgr a co prof :)
Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał ... [color=blue] > Niestety kolego bez mgr nie można uczyć i kuratorium nie dopuści takiego > nauczyciela!!!! Wiem bo kiedyś uczyłem!![/color]
Chyba sam sobie zaprzeczasz, skoro magistra nie masz, a twierdzisz, że uczyłeś. :-))) W podstawówce i gimnazjum jak najbardziej można. Podstawa prawna kilka postów wyżej. A że dyrektor szkoły, mając do wyboru kandydata ze stopniem mgr i bez, wybierze raczej tego pierwszego, to już inna sprawa.
Pozdrawiam ! Mała mi
> Nieprawda. Nie wiem skąd przyszło Ci to do głowy, ale nauczycielem może[color=blue] > zostać osoba z wykształceniem wyższym, a niekoniecznie z tytułem magistra. > Hint -> licencjat to jest wyższe wykształcenie.[/color]
Prawda bo dla relaksu chciałem w lokalnej szkółce mieć dwie godzinki informatyki tak sobie i nie mogę bez mgr!!!! [color=blue] > Błagam, nie wymyślaj głupot, albo ich chociaż nie powtarzaj.[/color]
No chłopie gdzie ty żyjesz. Miałem szkołę średnią z informatyki i pracowałem w szkole na stanowisku nauczyciela informatyki robiąc w trakcie inż. Jeszcze przed wejściem przepisów. I wyraźnie miałem informacje, że po zdobyciu inż. mam zrobić jakiekolwiek magisterskie, żeby dlaej pracować. [color=blue] > Podobno? Może to jednak sprawdź, zanim nie okaże się to kolejną głupotą. > Bo niestety tak właśnie pobrzmiewa. Pierwszy raz słyszę o takim wymogu, a > ze środowiskiem nauczycielskim mam sporo do czynienia.[/color]
Napisałem podobno bo takie przepisy mają wejść, a czy wejdą ?? Dlatego napisałem podobno. Zmieniam wyraz. Prawdopodobnie tak będzie ale nie musi.!! [color=blue] > Wybacz, ale chrzanisz strrrrrrrasznie. > Lekarz też powinien się dokształcać (kto zresztą nie powinien...). > Uważasz, że wystarczy, by skończył podyplomowe hotelarstwo czy bankowość, > bo tak mu najprościej i wszystko będzie git i cacy? To samo jest z > nauczycielem.[/color]
Tak kolego osobiście w moim byłym gronie pedagogicznym, żeby zrobić awans na dyplomowanego nasze panie wykazywały się dodatkowym fakultetem i latały na bezsensowne podyplomówki... A co to jest podyplomówka jak nie studia uzupełniające?? Poza tym przytoczę fakt, że kiedyś nauczyciel miał średnie i uczył. Weszły przepisy, że musi mieć wyższe i co??? Robili co popadnie!!! [color=blue] > Pracujesz jako nauczyciel? ;-)[/color]
Pracowałem. A teraz mam inny problem ale nie mam zamiaru poddawać go Waszej ocenie!!!! [color=blue] > Celem grup dyskusyjnych jest przede wszystkim polemika, a jeśli tego nie > akceptujesz, to przenieś się na stronę z ogłoszeniami, proste :)[/color]
Celem jest tez logiczne myślenie i umiejętność rozmawiania. Więc jeśli proszę o podanie gdzie kupić czapkę śliwek to nie komentuj, że po co śliwki jak lepiej gruszki!!!! Pozatym jakaś netykieta obowiązuje. Na cenionych forach już byś kolego dostał ostrzeżenie albo blokadę konta za odpowiadanie nie na temat!!!!
> Nie, to Twój przykład, współczesnego polskiego "nowobogackiego[color=blue] > wykształconego inteligenta, któremu słoma wystaje z butów..." , polecam > wyższą szkołę turystyki i coś tam dalej, nie pamiętam nazwy ( we Wrzeszczu > przy Miszewskiego ) tam gdzie kształcą kelnerów, pokojówki i > recepcjonistów, ew. po magisterce w tej szkole, będziesz mógł kluczyki od > samochodów odnosić bardziej bogatym klientom.[/color]
O czym ty mówisz. Chciałbys mieć takie wyniki w szkole jak ja. A teraz niestety praca jest najważniejsza, a dyplom porzebny mimo, że czasem wiem więcej niż wykładowcy!! Dla przykładu przez 4 lata studiów informatycznych nie dowiedziałem się nic (no może suchej teorii czy historii), a dodatkowo pozaginałem kilku wykładowców zresztą nie tylko ja. A ja pracę mam i nie szukam i nie potrzebuję. Więc kluczyki możesz dalej zanosić i j anie przyjdę żeby ciebie awansowali na portiera... Turystyka mnie nie interesuje chociaż nie jest to zły temat z perspektywy miejscowości w której mieszkam. Zarządzanie i marketing to bardziej coś dla mnie bo w tym siedzę i tym się zajmuję m.in. Chciałbym zobaczyć kolego twoje CV. Ale raczej puszka piwa i neostrada lub praca.onet.pl pozdrawiam i kończę temat głupiej polemiki!!!!
> a tak pobocznie - to czy mozna bedac magistrem niezbyt dlugo studiujac[color=blue] > zostac inzynierem ? serio pytam, mam taki kaprys, zeby miec i tytul > inzyniera, ale chyba musialabym jakies inzynierskie od podstaw, nie ? > podyplomowka sie tego nie zalatwi... dobrze mysle ? a co do lekkich > latwych i przyjemnych studiow - hm, zalezy, jakie masz zdolnosci, dla > niektorych bedzie to historia (he he) a dla innego jakas ekonometria (fuj, > jak sobie tylko przypomne). ZTCP to niestety nie mozna uzupelniajacych > sobie wybrac od czapy, trzeba isc dalej zgodnie z poprzednim kierunkiem > (ale niewiele niestety) - musisz najpierw sie zorientowac, jaki kierunek > moglbys w ogole, a potem z nich sobie wybrac odpowiedni.[/color]
Dlatego jstem za marketing i zarządzanie bo wiem, że mogę. Umysł mam dobry, ale nie mam czasu na zjazdy. Dlatego potrzebuję jak najmniejszej ilości zjazdów i przystępnych wykładowców nie takich co wyżywają się na studentach bo w domu mają problemy z żoną np. :)
> Chyba sam sobie zaprzeczasz, skoro magistra nie masz,[color=blue] > a twierdzisz, że uczyłeś. :-))) > W podstawówce i gimnazjum jak najbardziej można. > Podstawa prawna kilka postów wyżej. > A że dyrektor szkoły, mając do wyboru kandydata > ze stopniem mgr i bez, wybierze raczej tego pierwszego, > to już inna sprawa.[/color]
Uczyłem dawno jak jeszcze było można ze średnim... A teraz niestety chciałem iść uczyć informatyki tak dla samego siebie dla kontaktu z innymi ludźmi w liceum dla dorosłych i niestety tam już tylko mgr... I nie ma chętnych. Dyrektorka wzięłaby mnie chętnie ale nie może bo nie mam mgr.
Użytkownik "Krzysiek"napisał :
Umysł mam dobry,[color=blue] > ale nie mam czasu na zjazdy. Dlatego potrzebuję jak najmniejszej ilości > zjazdów i przystępnych wykładowców nie takich co wyżywają się na > studentach bo w domu mają problemy z żoną np. :)[/color]
Zapisz się na korespondencyjne może? Ale tam ci raczej magistra nie dadzą. W znanych mi szkołach zjazdy są średnio dwa razy na miesiąc, obecność na wykładach nie jest obowiązkowa, więc jak jesteś takim orłem - egzamin zaliczysz. No chyba że wykładowca będzie miał problemy z żoną lub mężem - wtedy pewnie cię zagnie. W innym przypadku pochyli się nad blaskiem twojego intelektu i za zasługi tę magisterkę dostaniesz.Tylko pamiętaj, zeby notatki kserować, bo te wykładowce, co się tak wyżywają, podstępne są jak licho.
Tak, to powyżej to ironia. Miewam takich studentów jak ty i nie chcialabym, zeby się mnożyli. Ale nie jestem w stanie nic na to poradzić, oprócz wyżywania się na egzaminach i przymuszania, by czymkolwiek zasłużyli na dyplom.
Beata
> Tak, to powyżej to ironia. Miewam takich studentów jak ty i nie[color=blue] > chcialabym, zeby się mnożyli. Ale nie jestem w stanie nic na to poradzić, > oprócz wyżywania się na egzaminach i przymuszania, by czymkolwiek > zasłużyli na dyplom.[/color]
Hehehe dobre ;). Dobrze, że nie powiedziałem nic więcej. Bo wiem jaka jest opinia o wykładowcach i nauczycielach ;). Ale oczywiście są świetni i beznadziejni z przewagą tych drugich . Mam nadzieję, że koleżanka jest tą pierwszą. Co mam poradzić, że nie mam czasu a tytuł muszę zrobić. Dwa razy w miesiącu jest nieźle bo znam takie gdzie jeździ się co tydzień. Wykłady mogę opuszczać. Na inżynierskich z informatyki przez 4 lata byłem na 8-10 wykładów w większości na matematyce bo lubiłem ;). I studia spokojnie skończyłem.
Przeczytałem wszystkie posty w tym temacie i niestety nikt nie podał konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie. Czy naprawdę w trójmieście nie ma (prywatnej) uczelni która spełniałaby przedstawione wymagania ?
Pozdrawiam
Użytkownik "Krzysiek" napisał w wiadomości: news:gkv4jc$bjk$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue][color=green] >> Licencjat jest tytułem naukowym a inżynier - zawodowym, nie można więc >> używać tych terminów zamiennie.[/color] > > Z czego licencjat to niepełne wyższe a inżynier pełne zawodowe[/color]
Licencjat to wyższe_ zawodowe. W nomenklaturze nie ma czegos takiego jak niepełne wyższe. Zarówno licencjat, jak i inżynier to tytuły zawodowe, otrzymywane po ukończeniu tzw. studiów pierwszego stopnia. Czyli generalnie _dokładnie_to_samo. Można je uzupełnić o studia drugiego stopnia, które kończą się uzyskaniem tytułu magistra.
Beata
> Przeczytałem wszystkie posty w tym temacie i niestety nikt nie podał[color=blue] > konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie. Czy naprawdę w trójmieście nie ma > (prywatnej) uczelni która spełniałaby przedstawione wymagania ?[/color]
Nie kolego za to mamy samych intelektualistów i pseudofachowców, znawców i specjalistów w każdej dziedzinie ;) oczywiście doświadczonych życiowo ;), którzy znają odpowiedź na każde pytanie.
Użytkownik "SPIRIT" napisał w wiadomości:[color=blue] > Przeczytałem wszystkie posty w tym temacie i niestety nikt nie podał > konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie. Czy naprawdę w trójmieście nie ma > (prywatnej) uczelni która spełniałaby przedstawione wymagania ?[/color]
Są dobre i gorsze. Żadna siła nie zmusi mnie do promowania tych, które przykładają palec do produkowania absolwentów z tytułem, za którym nie idzie wiedza i umiejętności - tylko dlatego, że zapłacą. Sorry, staromodna jestem - studiowanie to nie tylko zaliczanie kolejnych egzaminów poprzez wykucie na blachę notatek kolegi albo oczy kota ze Shreka - _bo_wie_pani_ja_mam_taka_trudna_sytuację. Potem spotykasz takiego magistra i się zastanawiasz, kto tak spostponował resztę, dając mu tytuł. Noblesse oblige. Ale to rzeczywiście już OT.
Beata
Pewnego ślicznego dnia Beata napisał(a) [color=blue] > Użytkownik "SPIRIT" napisał w wiadomości:[color=green] >> Przeczytałem wszystkie posty w tym temacie i niestety nikt nie podał >> konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie. Czy naprawdę w trójmieście >> nie ma (prywatnej) uczelni która spełniałaby przedstawione wymagania >> ?[/color] > > Są dobre i gorsze. Żadna siła nie zmusi mnie do promowania tych, które > przykładają palec do produkowania absolwentów z tytułem, za którym > nie idzie wiedza i umiejętności - tylko dlatego, że zapłacą. Sorry, > staromodna jestem - studiowanie to nie tylko zaliczanie kolejnych > egzaminów > poprzez wykucie na blachę notatek kolegi albo oczy kota ze Shreka - > _bo_wie_pani_ja_mam_taka_trudna_sytuację. Potem spotykasz takiego > magistra i się zastanawiasz, kto tak spostponował resztę, dając mu > tytuł. Noblesse oblige. Ale to rzeczywiście już OT. > > Beata[/color]
Ja ukonczylam Uniwersytet Gdanski, wiec uczelnię poważną i niebylejaką - ale mam porownanie z ug z czasow sprzed 20 lat i teraz - nikt mi nie powie, ze poziom szkolnictwa wyzszego nie jest na zenujacym poziomie - bo naprawde jest, mimo wymagajacych wykladowcow. przez cale studia (3.5 letnie licencjackie, szkola prywatna, wykladowcy z UG i PG) oraz 2 letnie uzupelniajace magisterskie uczylam sie 15 minut. I kazdy egzamin zdany w zerowym terminie bez oczu ze shreka i innych cudow - po prostu teraz kazdy moze zostac magistrem.
-- -- JoAsienka **gg 1489928 Człowiek staje się mądry z wiekiem. Niestety, najczęściej jest to wieko od trumny
Beata pisze:[color=blue] > Użytkownik "Krzysiek" napisał w wiadomości: > news:gkv4jc$bjk$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=green][color=darkred] >>> Licencjat jest tytułem naukowym a inżynier - zawodowym, nie można więc >>> używać tych terminów zamiennie.[/color] >> Z czego licencjat to niepełne wyższe a inżynier pełne zawodowe[/color] > > Licencjat to wyższe_ zawodowe. W nomenklaturze nie ma czegos takiego jak > niepełne wyższe. > Zarówno licencjat, jak i inżynier to tytuły zawodowe, otrzymywane po > ukończeniu tzw. studiów pierwszego stopnia. Czyli generalnie > _dokładnie_to_samo. Można je uzupełnić o studia drugiego stopnia, które > kończą się uzyskaniem tytułu magistra. > > Beata[/color] Nie można napisać, że licencjat i inżynier to generalnie to samo. Licencjat nie zaprojektuje mostu /magister chemii z UG czy PG z powodzeniem będzie mógł uczyć chemii czy pracować w laboratorium/. Z całym szacunkiem do UG, ale magister inżynier matematyki czy fizyki po PG szybciej znajdzie pracę niż ten sam magister po UG. Mój post nie deprecjonuje uniwersytetu, ale pokazuje działające mechanizmy.
Użytkownik "JoAsienka"" napisał: [color=blue] > Ja ukonczylam Uniwersytet Gdanski, wiec uczelnię poważną i niebylejaką - > ale mam porownanie z ug z czasow sprzed 20 lat i teraz - nikt mi nie > powie, ze poziom szkolnictwa wyzszego nie jest na zenujacym poziomie - bo > naprawde jest, mimo wymagajacych wykladowcow. przez cale studia (3.5 > letnie licencjackie, szkola prywatna, wykladowcy z UG i PG) oraz 2 letnie > uzupelniajace magisterskie uczylam sie 15 minut. I kazdy egzamin zdany w > zerowym terminie bez oczu ze shreka i innych cudow - po prostu teraz kazdy > moze zostac magistrem.[/color]
Nie mogę się zgodzić na uogólnienie, że poziom szkolnictwa wyższego jest żenujący - bo to tak, jakby powiedzieć, że wszystkie bullteriery to mordercy. Wszystko zalezy od szkoły, wykładowców i studentów - to taki system naczyń połaczonych - im lepsza szkoła, tym lepsi wykładowcy, a tym samym lepsi studenci - a wtedy lepsza szkoła ;) Oczywiście, że jest gorzej niż kiedyś - wraz z udostępnieniem nauki na szeroka skalę poprzez utworzenie szkół prywatnych i przejście na tzw. system boloński /studia dwustopniowe/ dopuszczono do studiowania WSZYSTKICH. Kiedyś pierwszy odsiew był na egzaminach wstępnych, a więc dostawali się w większości ci, którzy dysponowali większym potencjałem intelektualnym albo solidnym backgroundem. Dziś może studiować każdy, kto ma pieniądze. Nie obrażając nikogo - z kiepskiego materiału nie zrobisz rewelacyjnego produktu, a ludzie są różni. To automatycznie powoduje też obniżenie jakości kształcenia- bo jak wykładowca musi np. tłumaczyć co drugie pojęcie albo przekazywać treści podstawowe zamiast od nich wychodzić - nigdy nie dojdzie do poziomu rzeczywistego wykładu, bo nie ma na to czasu - zwłaszcza w systemie studiów zaocznych. Generalnie równa się w dół, bo nie ma innego wyjścia. Po jakims czasie to sie nawet juz przestaje chcieć, a dobrego studenta człowiek chciałby ozłocić ze zdziwienia, że jeszcze tacy są.
A jeśli chodzi o Twoje 15 minut nauki - zapewne jesteś po prostu wybitna lub - jak wcześniej gdzieś napisałaś - idąc na studia byłaś praktykiem z doświadczeniem, co jest doskonałym rozwiązaniem, bo porządkuje wiedzę i umiejętności. Trudno mi uwierzyć, by była trzecia ewentualność:)
Beata
Użytkownik "Mateusz Rzewuski" napisał: [color=blue] > Nie można napisać, że licencjat i inżynier to generalnie to samo. > Licencjat nie zaprojektuje mostu /magister chemii z UG czy PG z > powodzeniem będzie > mógł uczyć chemii czy pracować w laboratorium/. Z całym szacunkiem do UG, > ale > magister inżynier matematyki czy fizyki po PG szybciej znajdzie pracę niż > ten sam magister > po UG. Mój post nie deprecjonuje uniwersytetu, ale pokazuje działające > mechanizmy.[/color]
Absolutnie nie próbowałam porównywać zawartości studiów - po prostu w nomenklaturze są to tożsame tytuły zawodowe- patrz prawo o szkolnictwie wyższym. I jedynie tyle:)
Beata
Beata
Beata pisze:[color=blue] > Użytkownik "Mateusz Rzewuski" napisał: >[color=green] >> Nie można napisać, że licencjat i inżynier to generalnie to samo. >> Licencjat nie zaprojektuje mostu /magister chemii z UG czy PG z >> powodzeniem będzie >> mógł uczyć chemii czy pracować w laboratorium/. Z całym szacunkiem do UG, >> ale >> magister inżynier matematyki czy fizyki po PG szybciej znajdzie pracę niż >> ten sam magister >> po UG. Mój post nie deprecjonuje uniwersytetu, ale pokazuje działające >> mechanizmy.[/color] > > Absolutnie nie próbowałam porównywać zawartości studiów - po prostu w > nomenklaturze są to tożsame tytuły zawodowe- patrz prawo o szkolnictwie > wyższym. I jedynie tyle:) > > Beata[/color] Nie ma sprawy :-)
M.
Pewnego ślicznego dnia Beata napisał(a) [color=blue] > A jeśli chodzi o Twoje 15 minut nauki - zapewne jesteś po prostu > wybitna lub - jak wcześniej gdzieś napisałaś - idąc na studia byłaś > praktykiem z doświadczeniem, co jest doskonałym rozwiązaniem, bo > porządkuje wiedzę i umiejętności. Trudno mi uwierzyć, by była trzecia > ewentualność:) > Beata[/color]
NO nie da sie ukryc, ze nigdy uczyc sie nie musialam, bo mi wystarcza chodzenie na wyklady i sama wiedza wchodzi. jesli juz cos gdzies slyszalam to na pewno mi w glowie zostaje, czasem jednak mnie martwi fakt, ze duzo rzeczy jest tam niepotrzebnie :) Co prawda jestem tak totalnym leniem, ze w koncu na studia poszlam po wielu latach od skonczenia szkoly, bo dojrzalam do nauki :) za to teraz ciagle mnie ciagnie na nastepne.... od lutego mam plan jedne podyplomowe, potem po pol roku jest nabor na nastepne, a po tamtych dwuletnich mam plan na nastepny kierunek... spodobalo mi sie studiowanie ;)
-- -- JoAsienka **gg 1489928 Człowiek staje się mądry z wiekiem. Niestety, najczęściej jest to wieko od trumny
"Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości news:gkv44l$erl$1@atlantis.news.neostrada.pl... [color=blue] > Niestety kolego bez mgr nie można uczyć i kuratorium nie dopuści takiego > nauczyciela!!!![/color]
Po razu kolejny - przestań opowiadać bajki, pliiiisssss. [color=blue] > Wiem bo kiedyś uczyłem!![/color]
Uczyłeś bez tytyłu magistra? Przeczysz teraz sam sobie :>
Użytkownik "Beata" <smajlej@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gkv8jc$klh$1@inews.gazeta.pl... [color=blue] > Są dobre i gorsze. Żadna siła nie zmusi mnie do promowania tych, które > przykładają palec do produkowania absolwentów z tytułem, za którym nie > idzie wiedza i umiejętności - tylko dlatego, że zapłacą. Sorry, staromodna > jestem - studiowanie to nie tylko zaliczanie kolejnych egzaminów poprzez > wykucie na blachę notatek kolegi albo oczy kota ze Shreka - > _bo_wie_pani_ja_mam_taka_trudna_sytuację. Potem spotykasz takiego magistra > i się zastanawiasz, kto tak spostponował resztę, dając mu tytuł. Noblesse > oblige. Ale to rzeczywiście już OT.[/color]
Nic dodać, nic ująć. Dziękuję Beato za te kilka słów prawdy, bo już zaczęło mi się wydawać, że to ze mną coś jest nie tak.
Użytkownik "Mateusz Rzewuski" <maattinaserwerze@gazetakropka.pl> napisał w wiadomości news:gkvcfe$653 [color=blue] > mógł uczyć chemii czy pracować w laboratorium/. Z całym szacunkiem do UG, > ale > magister inżynier matematyki czy fizyki po PG szybciej znajdzie pracę niż > ten sam magister > po UG.[/color]
Na podstawie czego wysnuwasz takie właśnie wnioski? Wszystko przecież zależy od tego, gdzie się tej pracy szuka.
Użytkownik "Baloo" <baluu@onet.eu> napisał: [color=blue] > Nic dodać, nic ująć. Dziękuję Beato za te kilka słów prawdy, bo już > zaczęło mi się wydawać, że to ze mną coś jest nie tak.[/color]
Wszystko z Toba OK, co najwyzej jestes przedstawicielem rasy ginacej, jako i nizej podpisana ;)
Beata
> Po razu kolejny - przestań opowiadać bajki, pliiiisssss. Przyjedź kolego do mnie i wytłumacz np. mądralo Pani Dyrektor, że może mnie zatrudnić. Jak jesteś taki mądry. Jedyna możliwość, żeby mnie zatrudnili to muszę zacząć chodzić na studia uzupełniające i wtedy nie ma problemu. [color=blue] > Uczyłeś bez tytyłu magistra? Przeczysz teraz sam sobie :>[/color]
Niestety twoja logika kupy się nie trzyma. A inteligencji i czystego myślenia brakuje. Uczyłem w czasach gdzie nie trzeba było mieć wyższego wykształcenia!!!! Czy dość jasno się wypowiedziałem czy mam namalować to w paincie i dać linka??
> Nic dodać, nic ująć. Dziękuję Beato za te kilka słów prawdy, bo już[color=blue] > zaczęło mi się wydawać, że to ze mną coś jest nie tak.[/color]
Jest, jest niestety brakuje logicznego myślenia :((
"Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości news:gkvpa9$etg$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue][color=green] >> Po razu kolejny - przestań opowiadać bajki, pliiiisssss.[/color][/color] [color=blue] > Przyjedź kolego do mnie i wytłumacz np. mądralo Pani Dyrektor, że może > mnie zatrudnić. Jak jesteś taki mądry. Jedyna możliwość, żeby mnie > zatrudnili to muszę zacząć chodzić na studia uzupełniające i wtedy nie ma > problemu.[/color]
Kolego, czepiam się jedynie błędów logicznych w Twoich wypowiedziach. Nieprawdą jest, że aby uczyć w szkole TRZEBA mieć tytuł magistra. A teraz pomyśl, gdzie tkwi brak precyzji w tym, co piszesz i może w końcu uda Ci się przyznać do pomyłki :) Tylko o to mi chodziło. [color=blue][color=green] >> Uczyłeś bez tytyłu magistra? Przeczysz teraz sam sobie :>[/color][/color] [color=blue] > Niestety twoja logika kupy się nie trzyma. A inteligencji i czystego > myślenia brakuje. Uczyłem w czasach gdzie nie trzeba było mieć wyższego > wykształcenia!!!! Czy dość jasno się wypowiedziałem czy mam namalować to w > paincie i dać linka??[/color]
Wyluzuj. Napisałeś to dopiero teraz. Wróżką nie jestem i nie wiem kiedy uczyłeś w szkole. Z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś młodym chłopakiem, więc założyłam, że nie uczyłeś w szkole w ubiegłym stuleciu, gdy wyksztacenie wyższe nie było konieczne.
Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości news:gkvp04$7e3$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue][color=green] >> Nic dodać, nic ująć. Dziękuję Beato za te kilka słów prawdy, bo już >> zaczęło mi się wydawać, że to ze mną coś jest nie tak.[/color] > > Jest, jest niestety brakuje logicznego myślenia :(([/color]
Wybacz, ale Ty oczekujesz wniosków rodem ze szklanej kuli, a nie logicznego myślenia.
> Kolego, czepiam się jedynie błędów logicznych w Twoich wypowiedziach.[color=blue] > Nieprawdą jest, że aby uczyć w szkole TRZEBA mieć tytuł magistra. A teraz > pomyśl, gdzie tkwi brak precyzji w tym, co piszesz i może w końcu uda Ci > się przyznać do pomyłki :) Tylko o to mi chodziło.[/color]
Zadałem za pierwszym razem proste pytanie, a ty wyjeżdżasz z polemiką!! [color=blue] > Wróżką nie jestem i nie wiem kiedy[/color]
Wróżką może i nie ale zamiast głupio mądrować i czepiać się przecinków i wyrazów (nie wspomnę o pomocy w odpowiedzi na moje pytanie) wystarczy logicznie pomyśleć?
> Wybacz, ale Ty oczekujesz wniosków rodem ze szklanej kuli, a nie[color=blue] > logicznego myślenia.[/color]
Tak bo ty zakładasz, że cały świat ma funkcjonować i funkcjonuje tak jak ty sobie tego chcesz. Niestety tak nie jest. I zamiast głupio polemizować czasem warto logicznie pomyśleć, że może ja mam jakiś dziwny przypadek. A nie pisałem pytania z prośbą o wyjaśnienie mojego skomplikowanego przypadku, tylko o pomoc w znalezieniu uczelni. Pytanie było jasne i przejrzyste dlaczego interesuje Ciebie, co się za tym kryje, kogo dotyczy, ile ma lat i jakie buty nosi. I czy byś go zatrudniła czy nie w swojej firmie itp... Zadałem proste pytanie, które dla Ciebie było za trudne i dorabiasz ideologię. Tyle w temacie następnym razem jak nie masz wiedzy aby odpowiedzieć na pytanie nie polemizuj bo to jest bez sensu!!
Krzysiek pisze:[color=blue][color=green] >> Wybacz, ale Ty oczekujesz wniosków rodem ze szklanej kuli, a nie >> logicznego myďż˝lenia.[/color] > > Tak bo ty zakładasz, że cały ďż˝wiat ma funkcjonować i funkcjonuje tak jak ty > sobie tego chcesz. Niestety tak nie jest. I zamiast głupio polemizować > czasem warto logicznie pomyďż˝leć, że może ja mam jakiďż˝ dziwny przypadek. A > nie pisałem pytania z proďż˝bĹĄ o wyjaďż˝nienie mojego skomplikowanego przypadku, > tylko o pomoc w znalezieniu uczelni. Pytanie było jasne i przejrzyste > dlaczego interesuje Ciebie, co się za tym kryje, kogo dotyczy, ile ma lat i > jakie buty nosi. I czy byďż˝ go zatrudniła czy nie w swojej firmie itp... > Zadałem proste pytanie, które dla Ciebie było za trudne i dorabiasz > ideologię. Tyle w temacie następnym razem jak nie masz wiedzy aby > odpowiedzieć na pytanie nie polemizuj bo to jest bez sensu!! > >[/color]
Otóż, nadziejo polskiej informatyki (nota bene nie umiesz skonfigurować swojego Outlooka), piszesz na grupę dyskusyjną i nikt *nie ma obowiązku* szukać dla ciebie informacji i dawać odpowiedzi na twoje pytania. Każdy ma natomiast prawo tu pisać, nawet nie na temat i twoja dziecinna złość nic tu nie pomoże. Z doświadczenia wiem, że jeśli ktoś pyta grzecznie to z reguły dostaje odpowiedź. Może być i tak, że ktoś kto zna odpowiedź na twoje pytanie, przeczytał ten wątek i widząc twoje niegrzeczne i pyszałkowate posty, stracił ochotę żeby ci pomóc.
-- AW
> Otóż, nadziejo polskiej informatyki (nota bene nie umiesz skonfigurować[color=blue] > swojego Outlooka), piszesz na grupę dyskusyjną i nikt *nie ma obowiązku* > szukać dla ciebie informacji i dawać odpowiedzi na twoje pytania. Każdy ma > natomiast prawo tu pisać, nawet nie na temat i twoja dziecinna złość nic > tu nie pomoże. > Z doświadczenia wiem, że jeśli ktoś pyta grzecznie to z reguły dostaje > odpowiedź. Może być i tak, że ktoś kto zna odpowiedź na twoje pytanie, > przeczytał ten wątek i widząc twoje niegrzeczne i pyszałkowate posty, > stracił ochotę żeby ci pomóc.[/color]
Pozostawiam twój początek bez komentarza popatrz pomyśl i się wypowiadaj... Zgadza się, że nikt nie ma obowiązku, ale po co polemizować i się wypowiadać nie na temat?! Dzieckiem to raczej ty jesteś... Pytanie było grzeczne i na temat. Jak wczytasz się ze zrozumieniem (co może być trudne) to zobaczysz kto pierwszy zaczął głupią polemikę. Zobacz kto pierwszy zaczął się mądrować i polemizować głupio, nie każdy by to wytrzymał a ja szybko się denerwuję. Zresztą nie tylko ja stwierdziłem, że ktoś głównie baloo szuka dziury w całym... Nic w tym dziwnego, że człowiek stracił cierpliwość!! Swoją drogą masz przebogaty słownik to musisz być już w Gimnazjum!
Pozdrawiam i EOT!! Dzięki kilku normalnym ludziom za kilka normalnych wypowiedzi. Wszystkim krytykantom i szukających dziury w całym proponuje mniej siedzieć przy komputerze, a wziąc się za robotę!!
P.S. Nie karmmy już TROLI !
Użytkownik "Krzysiek" <allegroj@wp.pl> napisał w wiadomości news:gktb16$59r$1@atlantis.news.neostrada.pl... [color=blue] > Tylko zawsze znajdzie się > stado krytykantów i pseudo fachowców od wszystkiego najmądrzejszych na > świecie...[/color]
Dziwisz sie? Wiekszosc ludzi ciezko zapieprzala zeby zrobic te 3 czy 6 litereki przed nazwiskiem. Chcesz byc taki sam, wykazujac sie nie tyle inteligencja i pracowitoscia co sprytem, kombinatorstwem i cwaniactwem?
Chůopie, daj sobie siana. Okiej, zgadzam sić, ýe dla próýnoúci ktoú moýe chcieă posiadaă te 3 litery na wizytówce - to nie szkodzi tylko úmieszy. Twój lewy magister w szkolnictwie niestety szkodzi wszystkim i bćdć sić przeciwstawiaů takim ludziom siůom i godnoúciom osobistom.
Andrzej
> niektórzy zaliczajđ sić do ludzi wiecznie[color=blue] > krytykujđcych poczynania innych[/color]
Chůopie, to co ty wyprawiasz nadaje sić jak najbardziej do krytykowania. Po co kończyă na magistrze?! Zapytaj sić tutaj publicznie jak zostaă premierem albo prezydentem?!
Nie nadajesz sić na magistra, bo nie dostaůbyú zaliczenia z etyki przy twoim poczuciu uczciwoúci.
Zapytaj sić jeszcze na forum jak oszukaă sŕsiada, jak ukraúă samochód, jak przelecieă sŕsiadkć tak ýeby nie dowiedziaůa sić ýona?
Andrzej
Idę na KUL, bćdziesz miaů komplet "renomowanej edukacji".
Andrzej
Niestety ci z lewym magistrem dalej ůopatŕ przewalajŕ gnój i nie majŕ czasu na grupy dyskusyjne.
Andrzej
Ty za to jesteú wzorem logicznego myúlenia bez magistra :P
A moýe podpowiesz mi jak ůatwo i przyjemnie zdobyă magistra farmacji? Mam taki film, ýeby sprzedawaă ludziom lekarstwa, a ýe doradzam sŕsiadom na lewo i prawo jakie tabletki powinni braă i na co, to potrzeba mi tylko papierka - wiedzć przecieý posiadam.
Andrzej
Krzysiek pisze:[color=blue][color=green] >> Otóż, nadziejo polskiej informatyki (nota bene nie umiesz skonfigurować >> swojego Outlooka), piszesz na grupę dyskusyjną i nikt *nie ma obowiązku*[/color] > > Pozostawiam twój początek bez komentarza popatrz pomyśl i się wypowiadaj...[/color]
No i dalej nie umiesz skonfigurować swojego Outlooka! Gdzieś ty tę informatykę studiował?
-- Pozdrawiam AW
AW pisze:[color=blue] > Krzysiek pisze:[color=green][color=darkred] >>> Otóż, nadziejo polskiej informatyki (nota bene nie umiesz >>> skonfigurować swojego Outlooka), piszesz na grupę dyskusyjną i nikt >>> *nie ma obowiązku*[/color] >> >> Pozostawiam twój początek bez komentarza popatrz pomyśl i się >> wypowiadaj...[/color] > > No i dalej nie umiesz skonfigurować swojego Outlooka! > Gdzieś ty tę informatykę studiował? > >[/color] ROTFL, przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać... Swoją drogą, używanie Outlooka to moim zdaniem obciach ;-) Tylko TB albo slrn.
M.
Andrzej pisze: [color=blue] > Chůopie, to co ty wyprawiasz nadaje sić jak najbardziej do krytykowania. > Po co kończyă na magistrze?! Zapytaj sić tutaj publicznie jak zostaă > premierem albo prezydentem?![/color]
A co w tym zůego?[color=blue] > > Nie nadajesz sić na magistra, bo nie dostaůbyú zaliczenia z etyki przy > twoim poczuciu uczciwoúci.[/color]
Nie na kaýdych studiach etyka jest przedmiotem obowiŕzujŕcym.[color=blue] > > Zapytaj sić jeszcze na forum jak oszukaă sŕsiada, jak ukraúă samochód, > jak przelecieă sŕsiadkć tak ýeby nie dowiedziaůa sić ýona?[/color]
Nie zamierzam byă niczyim adwokatem...
Ale Co Krzysiek zamierza zrobiă nieuczciwego? Skończyă MSU? Jakiekolwiek MSU? Zostaă magistrem? Czy on zamierza ten tytuů kupiă, zdobyă go w nielegalny sposób, czy choăby naciŕgany??? Porównanie do kradzieýy czy oszustwa ýony i zdrady jest tu IMO delikatnie mówiŕc nie na miejscu. Otóý zamierza zaczŕă i skończyă studia na oficjalnie i legalnie dziaůajŕcej uczelni, zdajŕc tan egzaminy i piszŕc prace na koniec. Tak jak caůa reszta. I IMO niewaýne, ýe dla niego któryú kierunek jest moýe ůatwiejszy (jako informatyk nie ma pewnie problemów z matematykŕ, wnioskowaniem i pamićciŕ). Te najůatwiejsze dla niego studia pewnie bćdŕ dla kogo innego najtrudniejszymi, jakie mógůby skończyă - czy ten drugi robi uczciwie? Czy Krzysiek musi kończyă najwićkszy hardcore dla siebie? W imić czego - waszego widziwamsić???
-- L E P E K - P r u s z c z G d a n s k i no_spam [maupa] poczta [kropka] fm Toyota Corolla 1,3 sedan --> cztery kóůka Hyundai Atos 0,99 nanovan --> cztery kóůka bez skutera
Obciach, to wypowiadaă sić na temat o którym nie ma sić pojćcia.
Przedpiúca "Krzysio" uýywa Outlook Express'a a nie Outlooka. Outlook, to caůkiem powaýny menadýer kontaktów oraz zadań i chociaý potrafi odbieraă pocztć, to niestety nie obsůuguje w oryginale grup dyskusyjnych. Porównanie slrn'a do Outlooka to tak, jakby porównaă ůódę podwodnŕ z samolotem.
Andrzej
Użytkownik "Mateusz Rzewuski" <maattinaserwerze@gazetakropka.pl> napisał w wiadomości news:gl24rk$ml0$2@news.task.gda.pl...[color=blue] > AW pisze:[color=green] >> Krzysiek pisze:[color=darkred] >>>> Otóż, nadziejo polskiej informatyki (nota bene nie umiesz skonfigurować >>>> swojego Outlooka), piszesz na grupę dyskusyjną i nikt *nie ma >>>> obowiązku* >>> >>> Pozostawiam twój początek bez komentarza popatrz pomyśl i się >>> wypowiadaj...[/color] >> >> No i dalej nie umiesz skonfigurować swojego Outlooka! >> Gdzieś ty tę informatykę studiował? >> >>[/color] > ROTFL, przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać... > Swoją drogą, używanie Outlooka to moim zdaniem obciach ;-) > Tylko TB albo slrn.[/color]
Taki z niego informatyk, jaki będzie magister ;-)
Andrzej pisze:[color=blue] > Obciach, to wypowiadać się na temat o którym nie ma się pojęcia. > > Przedpiśca "Krzysio" używa Outlook Express'a a nie Outlooka. Outlook, to > całkiem poważny menadżer kontaktów oraz zadań i chociaż potrafi odbierać > pocztę, to niestety nie obsługuje w oryginale grup dyskusyjnych. > Porównanie slrn'a do Outlooka to tak, jakby porównać łódź podwodną z > samolotem. > > Andrzej >[/color]
No jak już chcemy być upierdliwi, to czemu używasz kodowania "windows-1257". Nie żebym miał cokolwiek przeciwko temu, ale to cokolwiek dziwne. Nadajesz z Estonii czy jak?
P.S. Zakładam że "przedpiśca Krzysio" użył czytelnego (a w każdym razie łatwego do zweryfikowania) skrótu myślowego.
-- Pozdrawiam AW
> Nadajesz z Estonii czy jak? Z Litwy :o)
Andrzej
Andrzej pisze:[color=blue] > Obciach, to wypowiadaă sić na temat o którym nie ma sić pojćcia. > > Przedpiúca "Krzysio" uýywa Outlook Express'a a nie Outlooka. Outlook, to > caůkiem powaýny menadýer kontaktów oraz zadań i chociaý potrafi odbieraă > pocztć, to niestety nie obsůuguje w oryginale grup dyskusyjnych. > Porównanie slrn'a do Outlooka to tak, jakby porównaă ůódę podwodnŕ z > samolotem. > > Andrzej >[/color] Nie wiem, czy zauwaýyůeú, ale porównaůem teý OE do Thunderbirda...
M.
A CO WAS TO LUDZIE OBCHODZI????? KOLEGA ZADAŁ KONKRETNE PYTANIE POLACY MAJA TENDECJĘ DO WPIEPRZANIA SIĘ W CZYJES ŻYCIE I PRAWIENIA MORAŁÓW
--
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale raz porównałeś Outlooka, a teraz piszesz o Outlook Express'ie - to dwa kompletnie różne, nie mające wiele ze sobą wspólnego programy.
Andrzej
Jesteś znawcą Polaków czy "ludzi", że wyrażasz tak uogólnione sądy?! To jest grupa dyskusyjna - jeśli nie zauważyłeś - więc sobie podyskutowaliśmy, prawda?
Andrzej
Andrzej pisze:[color=blue] > Nie wiem, czy zauważyłeś, ale raz porównałeś Outlooka, a teraz piszesz o > Outlook Express'ie - to dwa kompletnie różne, nie mające wiele ze sobą > wspólnego programy. > > Andrzej >[/color] Jak już to Microsoft Outlooka, każde dziecko wie, że Outlook to potoczna nazwa OE, z resztą, kto tego gówna używa... Temat dotyczy studiów i trochę go rozmyliśmy, przepraszam.
M.
Uýytkownik "Andrzej" <somewhere@in.the.space> napisaů w wiadomoúci news:773D9D201E7C40A3B5852C213933C520@miramar1...[color=blue] > Chůopie, daj sobie siana. Okiej, zgadzam sić, ýe dla próýnoúci ktoú moýe > chcieă posiadaă te 3 litery na wizytówce - to nie szkodzi tylko úmieszy. > Twój lewy magister w szkolnictwie niestety szkodzi wszystkim i bćdć sić > przeciwstawiaů takim ludziom siůom i godnoúciom osobistom.[/color]
Bredzisz... jaki lewy magister ? Potrafisz czytaă ze zrozumieniem ? -- bleetz
[color=blue] > Uýytkownik "Andrzej" <somewhere@in.the.space> napisaů w wiadomoúci > news:773D9D201E7C40A3B5852C213933C520@miramar1...[color=green] >> Chůopie, daj sobie siana. Okiej, zgadzam sić, ýe dla próýnoúci ktoú moýe >> chcieă posiadaă te 3 litery na wizytówce - to nie szkodzi tylko úmieszy. >> Twój lewy magister w szkolnictwie niestety szkodzi wszystkim i bćdć sić >> przeciwstawiaů takim ludziom siůom i godnoúciom osobistom.[/color][/color]
O nie che lewego magistra chce normalnego magistra.
Ten magister nie bylby mu do szczescia potrzebny gdyby nie durne przepisy. On ma inzyniera z informatyki i chce uczyc informatyki, aby jednakl mogl tego uczyc (w czym zapewne jest dobry i bylby dobrym nauczycielem, bo chce uczyc) potrzebuje miec magistra (z czegokolwiek). Jak zrobi magistra z hotelarstwa, bedzie mogl zaczac uczyc informatyki.
I do tego musi zrobic szybko i w miare latwo magistra, bo po co sie 3 lata meczyc i uzerac z czyms co mu sie w zyciu nie przyda. On potrzebuje legalnie zdobyty dyplom magistra i tyle. Kwalifikacje na nauczyciela juz ma oprócz magicznego "mgr" i tyle. Tak ciezko to zrozumiec?
Pozdrowka
KOMTUR
> Kwalifikacje na nauczyciela juz[color=blue] > ma oprócz magicznego "mgr" i tyle. Tak ciezko to zrozumiec?[/color]
Po pierwsze jemu się tylko zdaje, że posiada kwalifikacje nauczycielskie. Po drugie poprzez swoją pracę ma wpływ na innych ludzi, a to już ma znaczenie.
Wcale mnie nie dziwi, że poziom edukacji w Polsce jest na poziomie terakoty, a on jeszcze do tego przykłada rękę. Niech lepiej zamilknie, bo przez Allegro będzie można złapać na niego namiar i wystarczy jeden telefon do kuratorium, żeby dyrektorka razem z nim poleciała na pysk. Nie same buraki czytają to forum.
Andrzej
> Jak już to Microsoft Outlooka, [...]
Bez komentarza... [color=blue] > każde dziecko wie, że Outlook to potoczna nazwa OE,[/color]
Poproś Panią wychowawczynię, żeby ci wytłumaczyła różnicę pomiędzy Outlookiem, a OE tak, abyś mógł świadomie używać tych nazw, a nie zamiennie. [color=blue] > z resztą, kto tego gówna używa...[/color]
Np. ja :P Jest częścią Small Business Servera który nie ma swojego odpowiednika w żadnym oprogramowaniu konkurencji. W każdym razie nie w tej cenie i nie z takim zapleczem.
Andrzej
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|