|
Sracze dla psów zamiast placyku dla dzieci
rafal2325 |
Przeszedłem się ostatnio wzdłuż "odremontowanego" deptaka wzdłuż fosy na odcinku od 1 maja do Krupniczej.
Kiedyś na wysokości nowej kładki był placyk zabaw dla dzieci z piaskownicą. Po remoncie nie ma. Za to zrobiono eleganckie sracze dla... psów.
Cóż... widać Dutkiewicz uznał, że w tym mieście młodych z dziećmi już nie ma, za to są starcy ze zwierzakami Znak nadchodzących czasów ?
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości news:h514n6$aq0$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Przeszedłem się ostatnio wzdłuż "odremontowanego" deptaka wzdłuż fosy > na odcinku od 1 maja do Krupniczej. > > Kiedyś na wysokości nowej kładki był placyk zabaw dla dzieci z > piaskownicą. Po remoncie nie ma. > Za to zrobiono eleganckie sracze dla... psów. > > Cóż... widać Dutkiewicz uznał, że w tym mieście młodych z dziećmi > już nie ma, za to są starcy ze zwierzakami[/color]
sprawę widzisz od niewłasciwej strony - wszyscy się darli, że psy (za przeproszeniem) srają do piaskownic, wrzaski te docierały do decydentów i ci w końcu rozwiązali problem.... :-((( no cóż...
-- serdeczności! zbisa
zbisa pisze:[color=blue] > sprawę widzisz od niewłasciwej strony - wszyscy się darli, że psy (za > przeproszeniem) srają do piaskownic, wrzaski te docierały do decydentów > i ci w końcu rozwiązali problem.... :-((( no cóż...[/color]
Ano rozwiązali - zrobili eleganckie piaskownice dla psów. Ciekawe co jaki czas będą zmieniać w nich piasek - pewnie wielokrotnie częściej niż w piaskownicach i będzie to nas kosztować ach kosztować! Kosztować! Tak to jest słowo klucz... kolejna tłusta kasa do wydania. Spróbuję się dowiedzieć ile.
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości news:h51692$fob$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Ano rozwiązali - zrobili eleganckie piaskownice dla psów. > Ciekawe co jaki czas będą zmieniać w nich piasek - pewnie wielokrotnie > częściej niż w piaskownicach i będzie to nas kosztować ach kosztować! > Kosztować! Tak to jest słowo klucz... kolejna tłusta kasa do wydania. > Spróbuję się dowiedzieć ile.[/color]
tiaaaaaa.... a spróbuj się dowiedzieć ile naprawdę (ze wszystkimi przydatkami) kosztowały np. fontanna koło Hali, "Twoja" nowa kładka... cienko to widzę....
a w piaskownicach dla dzieciaczków piasek nalezy wymieniac JEDEN raz w roku
-- serdeczności! zbisa
zbisa pisze:[color=blue] > tiaaaaaa.... a spróbuj się dowiedzieć ile naprawdę (ze wszystkimi > przydatkami) kosztowały np. fontanna koło Hali, "Twoja" nowa kładka... > cienko to widzę....[/color]
Pełnych kosztów to zapewne nigdy nie poznamy. Tak czy siak to najdroższa kładka dla pieszych na świecie, więc powinien walić na nią tłum turystów ;)
Utrzymanie w czystości fontanny na rynku kosztuje 30 tys. miesięcznie, ciekawe ile tej przy Hali. [color=blue] > a w piaskownicach dla dzieciaczków piasek nalezy wymieniac JEDEN raz w roku[/color]
Czyli mało opłacalne. Jakby 100 razy to pewnie piaskownic byłoby u nas pod dostatkiem. :)
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Arek pisze:[color=blue] > Przeszedłem się ostatnio wzdłuż "odremontowanego" deptaka wzdłuż fosy > na odcinku od 1 maja do Krupniczej. > > Kiedyś na wysokości nowej kładki był placyk zabaw dla dzieci z > piaskownicą. Po remoncie nie ma. > Za to zrobiono eleganckie sracze dla... psów. > > Cóż... widać Dutkiewicz uznał, że w tym mieście młodych z dziećmi > już nie ma, za to są starcy ze zwierzakami > Znak nadchodzących czasów ? > > Arek > >[/color]
młodość musi się wyszaleć a starość .... wypierdzieć ;-)
będąc wiecznym malkontentem, zaszufladkujesz się do grupy wiekowej tetryków z wiatrami.
Pozdrawiam
W czym problem?
..Artur. pisze:[color=blue] > będąc wiecznym malkontentem, zaszufladkujesz się do grupy wiekowej > tetryków z wiatrami.[/color]
Rozumiem, że Tobie nie przeszkadza skalny gruz zamiast kostki bo Twoje dzieci już się nie przewracają i nie kaleczą na tym. Takoż nie masz kobity, która przechodząc przez rynek skręcałaby sobie kostki i łamała obcasy? Likwidacja piaskownicy takoż Cię nie rusza ani trwonienie kasy na fontanny - nie tylko ich budowę ale potem co miesiąc "obsługa".
Ale mnie to irytuje , niestety :(
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Arek pisze:[color=blue] > .Artur. pisze:[color=green] >> będąc wiecznym malkontentem, zaszufladkujesz się do grupy wiekowej >> tetryków z wiatrami.[/color] > > Rozumiem, że Tobie nie przeszkadza skalny gruz zamiast kostki bo > Twoje dzieci już się nie przewracają i nie kaleczą na tym. > Takoż nie masz kobity, która przechodząc przez rynek skręcałaby sobie > kostki i łamała obcasy? > Likwidacja piaskownicy takoż Cię nie rusza ani trwonienie kasy na > fontanny - nie tylko ich budowę ale potem co miesiąc "obsługa". > > Ale mnie to irytuje , niestety :( > > Arek >[/color]
co prawda irytacja nie jest zaraźliwa to jednak u słabszych jednostek może potęgować wzrost frustracji napisz coś pozytywnego, słońce, wakacje, dawno nie padało, cokolwiek
Pozdrawiam
..Artur. wrote:[color=blue] > napisz coś pozytywnego, > słońce, > dawno nie padało,[/color]
Tiaaa... 38 w cieniu... Mocno pozytywne :-]
-- pozdrawiam Waldemar Brygier [url]www.naszesudety.pl[/url] - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na [url]http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr[/url] - GG 415880
On 1 Sie, 12:16, Arek <a...@eteria.net> wrote:[color=blue] > Przeszedłem się ostatnio wzdłuż "odremontowanego" deptaka wzdłuż fosy > na odcinku od 1 maja do Krupniczej. > > Kiedyś na wysokości nowej kładki był placyk zabaw dla dzieci z > piaskownicą. Po remoncie nie ma. > Za to zrobiono eleganckie sracze dla... psów. > > Cóż... widać Dutkiewicz uznał, że w tym mieście młodych z dziećmi > już nie ma, za to są starcy ze zwierzakami > Znak nadchodzących czasów ?[/color]
I słusznie, ja to popieram. Skoro amatorzy teatrów i opery powinni wg Ciebie sami finansować ich funkcjonowanie, to analogicznie rodzice powinni sami zadbać o miejsce zabaw dla swoich pociech. Dzieci jest coraz mniej, dlaczego zachcianki rodziców mają być finansowane z podatków płaconych przez tę większość, która dzieci albo nie ma, albo ich dzieci same już swoje podatki płacą? Poza tym jak promenada, to nie bawialnia, jak ktoś chce sobie spacerować promenadą to nie po to, żeby słuchać ryku dzieci wyrywających sobie łopatki i wiaderka w piaskownicy. Z drugiej strony skoro mało kto sprząta po swoich psach, a narzeka na ich odchody większość obywateli naszego miasta, to miasto organizuje psie wychodki. Wszystko zgodnie z Twoją logiką, nie możesz mieć więc pretensji.
On 2009-08-02 12:47:10 +0200, "Daniel I. Michalak" <dim@aol.pl> said: [color=blue] > I słusznie, ja to popieram. Skoro amatorzy teatrów i opery powinni wg > Ciebie sami finansować ich funkcjonowanie, to analogicznie rodzice > powinni sami zadbać o miejsce zabaw dla swoich pociech.[/color]
A pieski powinny sfinansować sobie klopy... Niedługo możemy zobaczyć na rynku kwestujące czworonogi, z karteczką "Miasto spotkań - zbieram na publiczny kibel" ;) [color=blue] > Dzieci jest > coraz mniej, dlaczego zachcianki rodziców mają być finansowane z > podatków płaconych przez tę większość, która dzieci albo nie ma, albo > ich dzieci same już swoje podatki płacą? Poza tym jak promenada, to > nie bawialnia,[/color]
Tak, ustaliliśmy wcześniej że promedana docelowo będzie dla innego targetu. Nur fjur snobben. Więc tym bardziej dziwi ta psia budowla. [color=blue] > jak ktoś chce sobie spacerować promenadą to nie po to, > żeby słuchać ryku dzieci wyrywających sobie łopatki i wiaderka w > piaskownicy.[/color]
Niewątpliwie, jak wyżej. Psiej piaskownicy oglądać, lub co gorsza poczuć nosem, chyba też nie chciałby. [color=blue] > Z drugiej strony skoro mało kto sprząta po swoich psach, > a narzeka na ich odchody większość obywateli naszego miasta, to miast o > organizuje psie wychodki.[/color]
A myślisz że ta psia piaskownica coś pomoże? Nadal będzie nakupkane gdzie popadnie. Pies nie ma odruchu szukania miejsca do zagrzebania kupki, kot co innego. Zanim właściciel dociągnie zwierzaka na smyczy (której i tak mało kto używa) do piaskownicy, pies zrobi po drodze. I taki jest sens tej "piaskownicy". Biurokratyczny. Równie dobrze mogliby postawić prysznic, basen, i spa dla piesków. Sens byłby ten sam.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
..Artur. pisze:[color=blue] > co prawda irytacja nie jest zaraźliwa > to jednak u słabszych jednostek może potęgować wzrost frustracji > napisz coś pozytywnego,[/color]
No więc piszę. Cieszmy się, że nie jesteśmy nad morzem, gdzie panują chmary gryzących biedronek :) Gdzieś 25 lat temu przeżyłem coś takiego w Mielnie, więc wiem, że mamy się z czego cieszyć ;)
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Daniel I. Michalak pisze:[color=blue] > I słusznie, ja to popieram. Skoro amatorzy teatrów i opery powinni wg > Ciebie sami finansować ich funkcjonowanie, to analogicznie rodzice > powinni sami zadbać o miejsce zabaw dla swoich pociech.[/color]
Sam bym postawił tą piaskownicę jakby miasto mi pozwoliło. Ale ja nie zwracałem uwagę na sam brak piaskownicy tylko na jej ZASTĄPIENIE przez sracze dla psów.
Proponuję też by jeżdżący tramwajami finansowali sami tą fanaberię, a nie żeby to było opłacane z budżetu miasta. Poza tym porównywanie wydatków na teatry i opery z kosztem piaskownicy to czysta demagogia z Twojej strony. Myślę, że jeden obiad Dutkiewicza kosztuje nas więcej niż nowa piaskownica. [color=blue] > Dzieci jest coraz mniej, dlaczego zachcianki rodziców mają być[/color]
Nie wiem ile jest psów w mieście, ale podejrzewam, że JESZCZE jest to mniej niż dzieci. [color=blue] > Poza tym jak promenada, to nie bawialnia, jak ktoś chce sobie > spacerować promenadą to nie po to, żeby słuchać ryku dzieci > wyrywających sobie łopatki i wiaderka w piaskownicy.[/color]
Wątpię byś w tym hałasie, który tam panuje usłyszał te krzyki z odległości większej niż 2 metry od piaskownicy. Już prędzej krzyki młodzieży, menelów itd.
No ale to jest miasto! Jak ktoś chce spacerować w ciszy to niech grzeje nad Widawę albo do lasu. [color=blue] > Z drugiej strony skoro mało kto sprząta po swoich psach,[/color]
Widzę taki sracz z okna - jakoś nie widziałem tam jeszcze ani jednego korzystającego zwierza. Za to świeżych gówien na trawie i chodniku nie brak. :(
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
On 2 Sie, 14:11, DJ <johnny12-WYTNIJ...@poczta.onet.pl> wrote:[color=blue] > On 2009-08-02 12:47:10 +0200, "Daniel I. Michalak" <d...@aol.pl> said: >[color=green] > > I słusznie, ja to popieram. Skoro amatorzy teatrów i opery powinni wg > > Ciebie sami finansować ich funkcjonowanie, to analogicznie rodzice > > powinni sami zadbać o miejsce zabaw dla swoich pociech.[/color] > > A pieski powinny sfinansować sobie klopy... Niedługo możemy zobaczyć na > rynku kwestujące czworonogi, z karteczką "Miasto spotkań - zbieram na > publiczny kibel" ;) >[color=green] > > Dzieci jest > > coraz mniej, dlaczego zachcianki rodziców mają być finansowane z > > podatków płaconych przez tę większość, która dzieci albo nie *ma, albo > > ich dzieci same już swoje podatki płacą? Poza tym jak promenada, to > > nie bawialnia,[/color] > > Tak, ustaliliśmy wcześniej że promedana docelowo będzie dla innego > targetu. Nur fjur snobben. Więc tym bardziej dziwi ta psia budowla. >[color=green] > > jak ktoś chce sobie spacerować promenadą to nie po to, > > żeby słuchać ryku dzieci wyrywających sobie łopatki i wiaderka w > > piaskownicy.[/color] > > Niewątpliwie, jak wyżej. > Psiej piaskownicy oglądać, lub co gorsza poczuć nosem, chyba też nie chciałby. >[color=green] > > Z drugiej strony skoro mało kto sprząta po swoich psach, > > a narzeka na ich odchody większość obywateli naszego miasta, to miast o > > organizuje psie wychodki.[/color] > > A myślisz że ta psia piaskownica coś pomoże? Nadal będzie nakupkane > gdzie popadnie. Pies nie ma odruchu szukania miejsca do zagrzebania > kupki, kot co innego. Zanim właściciel dociągnie zwierzaka na smyczy > (której i tak mało kto używa) do piaskownicy, pies zrobi po drodze.I > taki jest sens tej "piaskownicy". Biurokratyczny. Równie dobrze mogliby > postawić prysznic, basen, i spa dla piesków. Sens byłby ten sam. > > -- > DJ > > PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu[/color]
Przeczytaj ostatnie zdanie z mojego posta ;-)
Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości news:h52jrd$9tl$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > .Artur. pisze:[color=green] >> będąc wiecznym malkontentem, zaszufladkujesz się do grupy wiekowej >> tetryków z wiatrami.[/color] > > Rozumiem, że Tobie nie przeszkadza skalny gruz zamiast kostki bo > Twoje dzieci już się nie przewracają i nie kaleczą na tym. > Takoż nie masz kobity, która przechodząc przez rynek skręcałaby sobie > kostki i łamała obcasy? > Likwidacja piaskownicy takoż Cię nie rusza ani trwonienie kasy na > fontanny - nie tylko ich budowę ale potem co miesiąc "obsługa". > > Ale mnie to irytuje , niestety :([/color]
Kup sobie tysiąc hektarów ziemi, odgrodź się murem na 3 m wysokim, na srodku postaw sobie dom. Nie bedzie tam fontann, gruzu zamiast kostki, Dutkiewicza i ekipy jego, a Ty wtedy poczujesz się jak w raju.
-- Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Wiktor
[color=blue] > I słusznie, ja to popieram. Skoro amatorzy teatrów i opery powinni wg > Ciebie sami finansować ich funkcjonowanie, to analogicznie rodzice[/color]
co do opery i teatru jestem za glosem Arniego. Jesli ktos chce robic z siebie klauna, pajaca albo byc aktorem bo taki wybral zawod to jego firma musi funkcjonowac inaczej plajta i trzeba sie przekfalifikowac. Mozna isc do ATM i tam grac w filmach na ten przyklad.
Doplaty do kultury sa b duze. Za duze, moze muzea niech tylko beda dotowane.
Co do piaskownic niech beda, zgadzam sie ze jesli robia sracz w miejsce placu zabaw to cos nei halo. A jak jeszcze sracz bedzie nie podrodze psiarzom to tym bardziej. W jednej kamienicy, lokatorka psia kosc nie sprzata po swoikm pozal sie boze psie - jamniku. Stary jest i puszcza mocz na schody. Ja to rozumiem! Ale nie rozumiem dlaczego kur...a nie sprzata po nim? Ano bo jest prostaczka, ale z opieki (MOPSU) kaske dostaje. Z naszych podatkow. I co takiemu zrobic? Nie wiem. Przed owa kamienica sralnia dla psow totalna. Byl skwerek zielonego - rozdeptali i zasrali to doslownie. Pol roku po tym jak kilku mieszkancow posadzilo tam krzewik, rozsypalo kore, podlewalo trawke. Chu... z takim miastem.
Taki jest ten swiat, jesli sa 3 banki na kladke z drewna to dlaczego nie dadza 5000 na tone piasku i kawalek deski?
Chyba ze Dudkiewicz chce w centrum widziec same banki, szybkie gotowki, restauracje i dyskoteki. Jednym slowem same firmy a nie rodziny.
Użytkownik "Arek" < [color=blue] > Przeszedłem się ostatnio wzdłuż "odremontowanego" deptaka wzdłuż fosy > na odcinku od 1 maja do Krupniczej. > > Kiedyś na wysokości nowej kładki był placyk zabaw dla dzieci z > piaskownicą. Po remoncie nie ma. > Za to zrobiono eleganckie sracze dla... psów. > > Cóż... widać Dutkiewicz uznał, że w tym mieście młodych z dziećmi > już nie ma, za to są starcy ze zwierzakami > Znak nadchodzących czasów ?[/color]
To nie Dutkiewicz zaprojektował kibel dla psów w centralnej części deptaka, tylko architekcie/projektanci od siedmiu boleści z firmy "Anti". I to do nich powinieneś mieć pretensje oraz do równie 'inteligentnego', który taki projekt zaakceptował.
[...][color=blue] > Myślę, że jeden obiad Dutkiewicza kosztuje nas więcej niż nowa piaskownica.[/color]
To jest właśnie demagogia.
p.s. na szczęście możesz sobie myśleć co tylko chcesz :)
Dnia Sun, 02 Aug 2009 02:55:22 +0200, .Artur. napisał(a):[color=blue] > napisz coś pozytywnego, > słońce, > wakacje, > dawno nie padało,[/color] Echo z przyzwyczajenia i tak mu odpowie ...mać, ...mać, ...mać. ;-)
-- Pooh Zwijasz? [url]http://zwijaj.pl/[/url]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|