ďťż

Witajcież
Może wspomnę tu o pewnym wydarzeniu, ku świadomości powszechnej. Kto
wie, może i inni zechcą w temacie żale powylewać.

Otóż dziś, zaraz po 9.00 ojciec mój zostawił pod "Koroną" rower. Niezbyt
wykwintny, hipermarketowy, ale jeszcze pobłyskujący nowością. Wszedł na
dosłownie 5min na sklep, po powrocie odpiął pojazd i pojechał 20m. Aż tu
nagle, gdy potrzebował zahamować, zorientował się, że nie ma tylnego
hamulca...

Przez te 5 min. postoju pod Koroną jakiś jumol-klucznik odkręcił całą
szczękę hamulcową, ostała się tylko linka. Ale, rzec by można, szczęście
w nieszczęściu, bo rower był przypięty za przednie koło jedynie. I tak
zostało go 98%, a gdyby jumol miał klucz płaski zamiast imbusa, mogło
zostać samo koło.

Ale przy okazji się okazało, że te kamerki, co to niby wiszą koło wejść
do Korony, zaraz przy stojakach na rowery, to najwidoczniej
atrapy-straszaki. Ochrona sklepu stwierdziła, że oni nie monitorują
rejonu, gdzie stoją rowery, a jedynie parking.

Oj tak, jumole nie śpią, lecz jumają. Jaki z tego morał? Bać się nie
musi tylko właściciel pordzewiałej Ukrainy, bo złom ostatnio tańszy.

pzdr
Juzef



Juzef pisze:[color=blue]
> Ale przy okazji się okazało, że te kamerki, co to niby wiszą koło wejść
> do Korony, zaraz przy stojakach na rowery, to najwidoczniej
> atrapy-straszaki. Ochrona sklepu stwierdziła, że oni nie monitorują
> rejonu, gdzie stoją rowery, a jedynie parking.[/color]

Kamery nigdy niczego nie monitorują, nie słyszałem jeszcze o żadnym
przypadku aby złodziej roweru został złapany dzięki kamerom. Ochrona
powinna odpowiadać za to, czego chroni, ale nie odpowiada za nic.

On Apr 24, 1:48*pm, Juzef <juze...@wp.pl> wrote:[color=blue]
> Witajcież
> Może wspomnę tu o pewnym wydarzeniu, ku świadomości powszechnej. Kto
> wie, może i inni zechcą w temacie żale powylewać.
>
> Otóż dziś, zaraz po 9.00 ojciec mój zostawił pod "Koroną" rower. Niezbyt
> wykwintny, hipermarketowy, ale jeszcze pobłyskujący nowością. Wszedł na
> dosłownie 5min na sklep, po powrocie odpiął pojazd i pojechał 20m.. Aż tu
> nagle, gdy potrzebował zahamować, zorientował się, że nie ma tylnego
> hamulca...
>
> Przez te 5 min. postoju pod Koroną jakiś jumol-klucznik odkręcił całą
> szczękę hamulcową, ostała się tylko linka. Ale, rzec by można, szczęście
> w nieszczęściu, bo rower był przypięty za przednie koło jedynie.. I tak
> zostało go 98%, a gdyby jumol miał klucz płaski zamiast imbusa, mogło
> zostać samo koło.
>
> Ale przy okazji się okazało, że te kamerki, co to niby wiszą koło wejść
> do Korony, zaraz przy stojakach na rowery, to najwidoczniej
> atrapy-straszaki. Ochrona sklepu stwierdziła, że oni nie monitorują
> rejonu, gdzie stoją rowery, a jedynie parking.
>
> Oj tak, jumole nie śpią, lecz jumają. Jaki z tego morał? Bać się nie
> musi tylko właściciel pordzewiałej Ukrainy, bo złom ostatnio tańszy.
>
> pzdr
> Juzef[/color]

Dlatego nigdy nie zostawiam roweru w miejscu gdzie parking nie jest
monitorowany. To porażka że takie duże sklepy nie są przyjazne
rowerzystą. Szanse że coś zginie są na tyle duże, że lepiej nie
ryzykować, u mnie ze stojaka spod pracy zginął rower, mimo że stojak
stał pod samymi drzwiami wejściowymi.

[color=blue]
> Kamery nigdy niczego nie monitorują, nie słyszałem jeszcze o żadnym
> przypadku aby złodziej roweru został złapany dzięki kamerom. Ochrona
> powinna odpowiadać za to, czego chroni, ale nie odpowiada za nic.[/color]

Ochrona to wlasna dupe chroni, prawo nic nie nakazuje. A tak by musial wyjac
kasete czy tam nagrac na plytke DVD, zeznawac ze to prawdziwe nagranie, skladac
wyjasnienia itd. A tak? Mowi ze nie ma nagrania i NARA.

Jedyna rada na zlodzieja to kodeks Hammurabiego, przytrzec mu morde o
rozpedzone kolo rowerowe a pozniej wkrecic paluszki w lancuch na niskim biegu i
kopa na pozegnanie. Koniec, drugim razem sie zastanowi 4x. A to wszystko na
rynku pro publico bono.



Papkin pisze:[color=blue]
> Ochrona to wlasna dupe chroni, prawo nic nie nakazuje. A tak by musial
> wyjac kasete czy tam nagrac na plytke DVD, zeznawac ze to prawdziwe
> nagranie, skladac wyjasnienia itd. A tak? Mowi ze nie ma nagrania i NARA.[/color]

Może kiedyś klienci nauczą się głosować nogami i sklepy zaczną dbać o
ochronę a nie traktować klientów jak bydło.

AldikWr pisze:[color=blue]
> u mnie ze stojaka spod pracy zginął rower, mimo że stojak
> stał pod samymi drzwiami wejściowymi.[/color]

Gdzie (osiedle lub ulica)?


Użytkownik "darkelf" <darkelf@darkelf.darkelf> napisał w wiadomości
news:gss9v1$fv5$3@news.task.gda.pl...[color=blue]
> AldikWr pisze:[color=green]
>> u mnie ze stojaka spod pracy zginął rower, mimo że stojak
>> stał pod samymi drzwiami wejściowymi.[/color]
>
> Gdzie (osiedle lub ulica)?[/color]

Kamery nic nie dają. W biurowcu na legnickiej pod samymi kamerami był
przypiety rower. W pewnej chwili poszedł email w sieci, że dwóch gnojków
zostało zaobserwowanych na kamerce, że wzięli sobie rowerek i oddalili w
stronę ulicy. I to było tyle. Ochrona kondona nie interweniowała bo po co.

LA pisze:[color=blue]
> Kamery nic nie dają.[/color]

Kamery w miejscu publicznym NIGDY nic nie dają, to jest po prostu
kolejne idiotyczny sposób kontroli dający przy okazji głupim ludziom
fałszywe poczucie bezpieczeństwa. W Londynie już jest praktycznie jak u
Orwella, mam nadzieję, że we Wrocławiu tak nie będzie.

On Apr 24, 2:05*pm, darkelf <dark...@darkelf.darkelf> wrote:[color=blue]
> AldikWr pisze:
>[color=green]
> > u mnie ze stojaka spod pracy zginął rower, mimo że stojak
> > stał pod samymi drzwiami wejściowymi.[/color]
>
> Gdzie (osiedle lub ulica)?[/color]

W okolicach skrzyżowania hall./grab . na pewno tam nie pracujesz :d.
Generalnie zuchwałość złodziei jest niesamowita. Dawniej przynajmniej
dłonie obcinali teraz to się nie boją i kradną w biały dzień. Jak nie
ukradną roweru to przynajmniej siodełko.

On Apr 24, 3:09*pm, darkelf <dark...@darkelf.darkelf> wrote:[color=blue]
> LA pisze:
>[color=green]
> > Kamery nic nie dają.[/color]
>
> Kamery w miejscu publicznym NIGDY nic nie dają, to jest po prostu
> kolejne idiotyczny sposób kontroli dający przy okazji głupim ludziom
> fałszywe poczucie bezpieczeństwa. W Londynie już jest praktycznie jak u
> Orwella, mam nadzieję, że we Wrocławiu tak nie będzie.[/color]

Podaj mi źródło takiego stwierdzenia, jakieś wyniki badań naukowych?

[color=blue]
> Kamery w miejscu publicznym NIGDY nic nie dają, to jest po prostu
> kolejne idiotyczny sposób kontroli dający przy okazji głupim ludziom
> fałszywe poczucie bezpieczeństwa. W Londynie już jest praktycznie jak
> u Orwella, mam nadzieję, że we Wrocławiu tak nie będzie.[/color]

Ale w Londku za to mieli materialny, na tych szmaciarzy naturalizowanych na
europejczykow, dowodowe i mogli rozpracowac sposob dzialania zamachowcow
samobojcow. Wszystko nagrane.

Kamery sa OK. Kwestia dzialania i ogladania tego co sie na monitorze widzi.
Ale... w biurowcu 10kamer, na zewnatrz 2, 12 kamer - kto bedzie to ogladal non
stop by zareagowac? Jakosc nagrania marna, nie wiesz czy to zlodziej cos
kombinuje czy ktos odpina swoj rower.

Przykre, powinny byc parkingi z zamykanymi rowerami w boxach z tytanu. Moze by
to cos dalo.

Dodatkowo GDZIE JEST POLICJA albo SM? Czy to jakis wysilek aby wystawic nowy,
cenny rowerek (niech sie blyszczy jak psu jaja) przed marketen, przypiac linka
za 5zl i siedziec w furgonie 10m obok? Ile beda czekac? Wszystko nagrywane,
rower dodakowo moglby miec wbudowany auto hamulec albo urywana zdalnie
kierownice :) Calosc pokazac w telewizji, wgrac na youtube, rozejdzie sie
szybko po sieci :)

Jak na kamerze widza ze gosc tylko siega po przecinak do pretow stalowych to
wyskakuja smutni panowie, gleba mocno i zdecydowanie, niech sobie buzie
roztrzaska. Zakucie jak mafioza i do suki. Szybko w polswiadku zlodziejaszkow
sie rozejdzie ze trzeba na miescie uwazac bo mozna szybko i przykro skonczyc.

Dwa dni i kilku szmaciarzy by siedzialo w areszcie. Czy we Wroclawiu policja
kiedykolwiek miala taki pomysl i co wazne wdrozyla go?

Znajomego, znajomego, napadli i sila zabrali rower. Do tego juz dochodzi.

Aha, coby nie pisac o Policji i braku dzialania, to WY ktorzy kupujecie jumany
towar sie do tego przyczyniacie. I to jest glowny powod tego ze kradna ludzie
:(

Ja nigdy i nigdzie nie zostawiam swojego sprzetu.

[color=blue]
> Oj tak, jumole nie śpią, lecz jumają. Jaki z tego morał? Bać się nie
> musi tylko właściciel pordzewiałej Ukrainy, bo złom ostatnio tańszy.[/color]

dla mnie to sytuacja marzenie. Teraz zrobilbym prowokacje. Ojciec by
wszedl do srodka ja gdzies stal obok i jakbym zobaczyl, ze ktos grzebie
przy moim rowerze to tak bym mu wpierdolil*, ze by juz nigdy w swoim
zasranym zyciu nie tknal cudzej rzeczy.

*przepraszam, nosi mnie dzis ;)

W dniu 2009-04-24 18:16, Komornick pisze:[color=blue]
>[color=green]
>> Oj tak, jumole nie śpią, lecz jumają. Jaki z tego morał? Bać się nie
>> musi tylko właściciel pordzewiałej Ukrainy, bo złom ostatnio tańszy.[/color]
>
> dla mnie to sytuacja marzenie. Teraz zrobilbym prowokacje. Ojciec by
> wszedl do srodka ja gdzies stal obok i jakbym zobaczyl, ze ktos grzebie
> przy moim rowerze to tak bym mu wpierdolil*, ze by juz nigdy w swoim
> zasranym zyciu nie tknal cudzej rzeczy.
>
> *przepraszam, nosi mnie dzis ;)[/color]

Oł je, właśnie taki pomysł mi się nasunął czytając tego i poprzedni post
:) Trzeba będzie pomyśleć... :> Choć może nie trafi się na tego samego
jumola jeśli już, ale cóż... Ale zapewne w razie gdyby złodzieja
oczekiwać, to się nie zjawi.
Sam teraz nie wiem, co o tym sądzić, bo zostawiałem tam nieraz sprzęta
nieco droższego, solidnie przypiętego, ale w sumie te siodełko czy
hamulce zawsze rąbnąć mogą.
Z innej zaś strony, jak już się jakiegoś jumola przydybie, zrobi ustawkę
i zacznie butować na chodniku, to nagle się okaże, że ochrona jednak coś
widzi i będzie zonk :]

To może po prostu złapać i oddać w ręce Policji?

Juzef pisze:[color=blue]
> Oł je, właśnie taki pomysł mi się nasunął czytając tego i poprzedni post
> :) Trzeba będzie pomyśleć... :> Choć może nie trafi się na tego samego
> jumola jeśli już, ale cóż... Ale zapewne w razie gdyby złodzieja
> oczekiwać, to się nie zjawi.
> Sam teraz nie wiem, co o tym sądzić, bo zostawiałem tam nieraz sprzęta
> nieco droższego, solidnie przypiętego, ale w sumie te siodełko czy
> hamulce zawsze rąbnąć mogą.
> Z innej zaś strony, jak już się jakiegoś jumola przydybie, zrobi ustawkę
> i zacznie butować na chodniku, to nagle się okaże, że ochrona jednak coś
> widzi i będzie zonk :][/color]

On Fri, 24 Apr 2009 13:48:18 +0200, Juzef wrote:[color=blue]
>Otóż dziś, zaraz po 9.00 ojciec mój zostawił pod "Koroną" rower. Niezbyt
>wykwintny, hipermarketowy, ale jeszcze pobłyskujący nowością.[/color]
[color=blue]
>Przez te 5 min. postoju pod Koroną jakiś jumol-klucznik odkręcił całą
>szczękę hamulcową, ostała się tylko linka. Ale, rzec by można, szczęście
>w nieszczęściu, bo rower był przypięty za przednie koło jedynie. I tak
>zostało go 98%, a gdyby jumol miał klucz płaski zamiast imbusa, mogło
>zostać samo koło.[/color]

Napisz lepiej czy udalo sie hamulec dokupic, czy moze do tego
hipermarketowego modelu mozna juz tylko ukrasc :-)

J.

W dniu 2009-04-26 09:19, J.F. pisze:[color=blue]
> On Fri, 24 Apr 2009 13:48:18 +0200, Juzef wrote:[color=green]
>> Otóż dziś, zaraz po 9.00 ojciec mój zostawił pod "Koroną" rower. Niezbyt
>> wykwintny, hipermarketowy, ale jeszcze pobłyskujący nowością.[/color]
>[color=green]
>> Przez te 5 min. postoju pod Koroną jakiś jumol-klucznik odkręcił całą
>> szczękę hamulcową, ostała się tylko linka. Ale, rzec by można, szczęście
>> w nieszczęściu, bo rower był przypięty za przednie koło jedynie. I tak
>> zostało go 98%, a gdyby jumol miał klucz płaski zamiast imbusa, mogło
>> zostać samo koło.[/color]
>
> Napisz lepiej czy udalo sie hamulec dokupic, czy moze do tego
> hipermarketowego modelu mozna juz tylko ukrasc :-)
>
> J.
>[/color]
Ogólnie nie był to aż taki szajs, jak by się można spodziewać po
hipermarketowym sprzęcie. Hamulec najzwyklejszy v-brake w hipermarkecie
za 30zł i do następnego razu jest :]

Komornick pisze:[color=blue]
>[color=green]
>> Oj tak, jumole nie śpią, lecz jumają. Jaki z tego morał? Bać się nie
>> musi tylko właściciel pordzewiałej Ukrainy, bo złom ostatnio tańszy.[/color]
>
> dla mnie to sytuacja marzenie. Teraz zrobilbym prowokacje. Ojciec by
> wszedl do srodka ja gdzies stal obok i jakbym zobaczyl, ze ktos grzebie
> przy moim rowerze to tak bym mu wpierdolil*, ze by juz nigdy w swoim
> zasranym zyciu nie tknal cudzej rzeczy.[/color]

Uważaj bo jeszcze złodziej oskarży o pobicie i będziesz płacił
odszkodowanie.
Bo w tym kraju jest sprawiedliwość :P

maciek

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Rowery przy Koronie na =?UTF-8?B?Y3rEmcWbY2kganVtYWrEhSBuYXdldA==
    rafal2325