|
Nowy wątek o Kropiwnickim - próba w miarę obiektywnego podsumowania jego rządów
rafal2325 |
Nie da się ukryć, że przed referendum nie było w sumie żadnej kampanii - pewnie SLD i PO wolą wydać pieniądze na kampanię prezydencką a tu i tak było duże prawdopodobieństwo odwołania Kropiwnickiego i bez kampanii. Więc ocena, że większość poszła głosować na podstawie frazesów i nagonki medialnej wydaje mi się niestety uzasadniona.
Dlatego może warto by na spokojnie zastanowić się jaki jest właściwie bilans jego rządów.
Nie głosowałem na Kropiwnickiego i nie głosowałem też przeciw niemu, bo istotnie nie było IMHO żadnych racjonalnych powodów odwoływania go na kilka miesięcy przed wyborami, oprócz tego, że jest to pewnie przygrywka pod przyszłe wybory.
Jeśli o mnie chodzi - o wyborcę, który średnio się interesował poczynaniami Kropiwnickiego i ew. miał w zasadzie do czynienia jako mieszkaniec miasta ze skutkami decyzji jego urzędników, tudzież czytał czasami prasę mój bilans jego działalności przedstawia się tak: Plusy: *za jego kadencji zdecydowanie zmieniło się na plus nastawienie urzędników do petentów - przynajmniej w tych urzędach, z którymi miałem do czynienia - czyli 3 wydziały delegatury Łódź-Widzew i Łódź-Górna oraz wydział lokalowy Urzędu Miasta (meldunek, wydział w którym rejestruje się noworodki, rejestracja i wyrejestrowanie firmy, rzeczowe informacje o przetargach na lokale dla stowarzyszeń, Wydział w którym wydaje się prawa jazdy i dowody rejestracyjne aut - tu naprawdę duuuży + w porównaniu ze skandalicznym stanem obsługi, który był za SLD) *przyciągnięcie i utrzymanie wielu dużych inwestorów - tutaj nie mam pojęcia na ile to jest faktyczne osiągnięcie Kropiwnickiego i jego urzędników - może to efekt tych sławnych wojaży po różnych krajach, a może po prostu to był naturalny proces związany z ogólnie dobrą koniunkturą w kraju i wejściu do UE, któremu wystarczyło za bardzo nie przeszkadzać - w każdym razie za jego kadencji widać było wyraźne ożywienie gospodarcze miasta *Ożywienie kulturalne miasta - i to o inicjatywy ciekawe i wartościowe artystycznie - akurat z branży, którą się interesuję - czyli fotografią - Europejski Festiwal Foto, Camerimage, Explorer Festiwal, Festiwal Dialogu Czterech Kultur - wszystkie te imprezy uzyskiwały w miarę dobre wsparcie urzędu miasta *nie było słychać o żadnych poważniejszych aferach korupcyjnych - była bodaj jedna naciągana afera z Tomaszewski - ale wiceprezydent się wybronił od zarzutów Ewidentne minusy (które pamiętam): *nieładnie rozegrana sprawa wywalenia z miasta Techno Parady - inna sprawa, że ta impreza i tak by pewnie upadła, bo moda na Techno się kończyła - ale można było po prostu dać tej imprezie umrzeć śmiercią naturalną odmawiając jej dotowania z kasy miasta i nie czyniąc żadnej innej obstrukcji organizatorom *historia z wizytą prezydenta Kaczyńskiego w Łodzi - pamiętacie - te koparki, które przyjechały na Piotrkowską, żeby poudawać, że remonty idą ostro, podczas gdy ulice były rozkopane, a zdesperowana właścicielka jednego z lokali, do którego nie można było dotrzeć dopchała się przed kamery :-) *zauważalna degradacja stanu taboru komunikacji publicznej - może trochę odziedziczona po SLD, który zostawił MPK w fatalnym stanie ekonomicznym, ale przez tak długi okres czasu należało to wyprowadzić na prostą - tymczasem czyniono bardzo podobne inwestycje jak za czasów SLD ( Tramwaj Regionalny), które Kropiwnicki pamiętam sam ostro krytykowa - i jednocześnie średni stan taboru i poziomu usług się pogorszył (mniej linii, rzadsze kursowanie) Dodatnie minusy i ujemne plusy :-) *inwestycje drogowe, komunikacyjne i w infrastrukturę podziemną - z jednej strony bardzo potrzebne i dobrze że były i dobrze, że miasto wykorzystało wiele środków unijnych - a z drugiej bardzo słaba ich logistyka, powodująca nieraz możliwy do uniknięcia bałagan - tu warto pamiętać, że za rządów SLD narobiło się w tym zakresie sporo zaległości - ale jednak mimo wszystko należało te inwestycje lepiej koordynować i przemyśleć *Teatr Nowy - tutaj jednak zdecydowanie Kropiwnicki miał rację - że aktorzy, którzy grają w teatrze, na który pieniądze idą z podatków mieszkańców miasta nie mogą sami decydować jak ten teatr ma działać i kto ma być jego dyrektorem - z drugiej czy ówczesny kandydat na dyrektora był właściwy? miał małe doświadczenie teatralne i zerowe w zarządzaniu jakąkolwiek instytucją kultury... *Dalszy odpływ młodych, wykształconych ludzi z miasta i ujemna demografia - za rządów Kropiwnickiego Łódź przestała być drugim pod względem liczby ludności miastem w Polsce - podczas gdy inne duże miasta rosły ludnościowo - Łódź ciągle się kurczyła - pytanie tylko na ile jakiekolwiek władze miasta mogą temu zapobiec - bo to jest zdaje się efekt tego, że Łódź jest za blisko Warszawy i odpływ kadr do tego miasta jest ekonomicznie nieunikniony *wojaże - media donosiły, że ich było za dużo, że Kropiwnickiego prawie nie ma w mieście - ale z drugiej strony np: obchody likwidacji Getta Łódzkiego na pewno poprawiły opinię o Łodzi w Polsce i za granicą *"śmieszny" PR - te wszystkie czapeczki, szarfy, pochody, przejazdy rikszą po Piotrkowskiej, odsłony tablic pamiątkowych, wizyty u najuboższych itd - tu można mieć mieszane uczucia - w sumie można uznać to za nieszkodliwe dziwactwo, które pewnie zostanie w pamięci wielu ludzi :-)
To tyle z mojej strony.
-- -------------------------------------- Tomek "Poli_merek" Ganicz [url]http://www.ceti.pl/kganicz/poli/kontakt.html[/url] --------------------------------------
Tomek "Polimerek" Ganicz pisze:[color=blue] > Nie da się ukryć, że przed referendum nie było w sumie żadnej kampanii - > pewnie SLD i PO wolą wydać pieniądze na kampanię prezydencką a tu i tak > było duże prawdopodobieństwo odwołania Kropiwnickiego i bez kampanii. > Więc ocena, że większość poszła głosować na podstawie frazesów i nagonki > medialnej wydaje mi się niestety uzasadniona.[/color]
Moim zdaniem p. Kropiwnicki, mając już Watykan na celu, druga kadencje zwyczajnie olał. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że można go odwołać głosami wyborców w czasie jej trwania.. Plan był prosty, posiedzieć 4 lata, użyć co się da a potem myk, na nowa posadkę. Skupił się na sobie i przyjemnościach a ludzie to po prostu dostrzegli.
I wyrazili swój pogląd. Chwała im za to.
Pozdrawiam Wojtek
WW pisze:[color=blue] > Tomek "Polimerek" Ganicz pisze:[color=green] >> Nie da się ukryć, że przed referendum nie było w sumie żadnej kampanii >> - pewnie SLD i PO wolą wydać pieniądze na kampanię prezydencką a tu i >> tak było duże prawdopodobieństwo odwołania Kropiwnickiego i bez kampanii. >> Więc ocena, że większość poszła głosować na podstawie frazesów i >> nagonki medialnej wydaje mi się niestety uzasadniona.[/color] > > Moim zdaniem p. Kropiwnicki, mając już Watykan na celu, druga kadencje > zwyczajnie olał. > Nawet przez myśl mu nie przeszło, że można go odwołać głosami wyborców w > czasie jej trwania.. > Plan był prosty, posiedzieć 4 lata, użyć co się da a potem myk, na nowa > posadkę. > Skupił się na sobie i przyjemnościach a ludzie to po prostu dostrzegli. >[/color]
Niestety w Twojej wypowiedzi nie ma ani jednego konkretnego zarzutu do Kropiwnickiego. Po prostu po raz kolejny powtarzasz puste slogany. A myślałem, że może jakaś bardziej merytoryczna dyskusja się zacznie.
-- -------------------------------------- Tomek "Poli_merek" Ganicz [url]http://www.ceti.pl/kganicz/poli/kontakt.html[/url] --------------------------------------
Tomek "Polimerek" Ganicz pisze:[color=blue] > WW pisze:[color=green] >> Tomek "Polimerek" Ganicz pisze:[color=darkred] >>> Nie da się ukryć, że przed referendum nie było w sumie żadnej >>> kampanii - pewnie SLD i PO wolą wydać pieniądze na kampanię >>> prezydencką a tu i tak było duże prawdopodobieństwo odwołania >>> Kropiwnickiego i bez kampanii. >>> Więc ocena, że większość poszła głosować na podstawie frazesów i >>> nagonki medialnej wydaje mi się niestety uzasadniona.[/color] >> >> Moim zdaniem p. Kropiwnicki, mając już Watykan na celu, druga kadencje >> zwyczajnie olał. >> Nawet przez myśl mu nie przeszło, że można go odwołać głosami wyborców >> w czasie jej trwania.. >> Plan był prosty, posiedzieć 4 lata, użyć co się da a potem myk, na >> nowa posadkę. >> Skupił się na sobie i przyjemnościach a ludzie to po prostu dostrzegli. >>[/color] > > Niestety w Twojej wypowiedzi nie ma ani jednego konkretnego zarzutu do > Kropiwnickiego. Po prostu po raz kolejny powtarzasz puste slogany. A > myślałem, że może jakaś bardziej merytoryczna dyskusja się zacznie. > >[/color]
A od kiedy wyborcom potrzebne zarzuty? Ogólne odczucie było takie, że nas olewa. Tak po prostu.
Pozdrawiam WW
W dniu 2010-01-20 13:03, Tomek "Polimerek" Ganicz pisze: [color=blue] > Niestety w Twojej wypowiedzi nie ma ani jednego konkretnego zarzutu do > Kropiwnickiego. Po prostu po raz kolejny powtarzasz puste slogany. A > myślałem, że może jakaś bardziej merytoryczna dyskusja się zacznie. > >[/color]
Niestety sam utrudniłeś merytoryczną dyskusję niemerytorycznym zarzutem: [color=blue][color=green][color=darkred] >>> Nie da się ukryć, że przed referendum nie było w sumie żadnej >>> kampanii - pewnie SLD i PO wolą wydać pieniądze na kampanię >>> prezydencką a tu i tak było duże prawdopodobieństwo odwołania >>> Kropiwnickiego i bez kampanii. >>> Więc ocena, że większość poszła głosować na podstawie frazesów i >>> nagonki medialnej wydaje mi się niestety uzasadniona.[/color][/color][/color]
Skoro nie było żadnej kampanii, to o jakiej nagonce medialnej i frazesach piszesz?
Ja miałem swoje powody żeby go odwołać, niektóre jeszcze z samego początku jego kadencji. Zlikwidowanie parady, walka z Manufakturą to dwa pierwsze, potem były następne, ale boję się wymieniać bo nie wiem, czy to nagonka, czy frazesy.
-- Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek, tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek
Roman Rumpel pisze:[color=blue] > W dniu 2010-01-20 13:03, Tomek "Polimerek" Ganicz pisze: >[color=green] >> Niestety w Twojej wypowiedzi nie ma ani jednego konkretnego zarzutu do >> Kropiwnickiego. Po prostu po raz kolejny powtarzasz puste slogany. A >> myślałem, że może jakaś bardziej merytoryczna dyskusja się zacznie. >> >>[/color] > > Niestety sam utrudniłeś merytoryczną dyskusję niemerytorycznym zarzutem: >[color=green][color=darkred] > >>> Nie da się ukryć, że przed referendum nie było w sumie żadnej > >>> kampanii - pewnie SLD i PO wolą wydać pieniądze na kampanię > >>> prezydencką a tu i tak było duże prawdopodobieństwo odwołania > >>> Kropiwnickiego i bez kampanii. > >>> Więc ocena, że większość poszła głosować na podstawie frazesów i > >>> nagonki medialnej wydaje mi się niestety uzasadniona.[/color][/color] > > Skoro nie było żadnej kampanii, to o jakiej nagonce medialnej i > frazesach piszesz?[/color]
Nagonka medialna i kampania wyborcza z prawdziwego zdarzenia to dwie różne rzeczy. Ta pierwsza miała miejsce - głównie w trakcie zbierania podpisów, natomiast ta druga w praktyce nie wystąpiła. Pomysłodawcy odwołania nie wieszali plakatów wyborczych, nie było ogłoszeń w prasie ani ogłoszeń wyborczych w mediach. Politycy SLD milczeli w sprawie tego co ma w praktyce to odwołanie dać i jakie będą skutki tego odwołania dla miasta jako całości. [color=blue] > Ja miałem swoje powody żeby go odwołać, niektóre jeszcze z samego > początku jego kadencji. Zlikwidowanie parady, walka z Manufakturą to dwa > pierwsze, potem były następne, ale boję się wymieniać bo nie wiem, czy > to nagonka, czy frazesy. >[/color]
Z Manufakturą o ile dobrze pamiętam w praktyce nie walczył. Faktem jest, że wypowiadał się negatywnie o tej inwestycji w trakcie swojej kampanii wyborczej, w kontekście tego, że ta inwestycja zarżnie finansowo Piotrkowską (co się niestety częściowo sprawdziło). Natomiast po objęciu urzędu i sprawdzeniu umów jakie podpisało miasto z firmą Apsys za czasów SLD ocenił, że ew. ich zerwanie byłoby finansową ruiną miasta i odpuścił. O ile pamiętam były jeszcze jakieś korowody w sprawie MS2 - czyli nowego oddziału Muzeum Sztuki w Łodzi, ale warto zauważyć, że to nie jest muzeum miejskie, tylko podlega Sejmikowi Województwa Łódzkiego.
-- -------------------------------------- Tomek "Poli_merek" Ganicz [url]http://www.ceti.pl/kganicz/poli/kontakt.html[/url] --------------------------------------
On Fri, 22 Jan 2010 10:57:56 +0100, Tomek "Polimerek" Ganicz <zobacz@na.mojej.stronie.invalid> wrote: [color=blue] > Pomysłodawcy > odwołania nie wieszali plakatów wyborczych,[/color]
Prawdę mówiąc, plakat nawołujący do wzięcia udziału w referendum, ten z ,,fantastyczną czwórką'', bardziej przypominał te z wyborów. Brakowało tylko ,,głosuj na listę nr X''.
r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
> Więc ocena, że większość poszła głosować na podstawie frazesów i nagonki[color=blue] > medialnej wydaje mi się niestety uzasadniona.[/color]
No bo nie chodziło o nagonki medialne (podobnie tłumaczy to sobie Mr Jaro Kaczyński od wielu lat). [color=blue] > Nie głosowałem na Kropiwnickiego i nie głosowałem też przeciw niemu, bo > istotnie nie było IMHO żadnych racjonalnych powodów odwoływania go na > kilka miesięcy przed wyborami, oprócz tego, że jest to pewnie przygrywka > pod przyszłe wybory.[/color]
To znaczy, że jesteś przyzwyczajony do tego, że Twój pracodowca mówi do Ciebie per "TY CHUJU". Rozumiem, że odpowiada Tobie takie postępowanie i Twoim zdaniem jak najbardziej przystoi ono takiemu prezydentowi Łodzi. Nie rozumiesz, że od prezydenta miasta które ma 800 tyś mieszkańców, wymaga się klasy, panowania nad emocjami i przede wszystkim szacunku wobec ludzi, którzy są jego podwładnymi. Oczekuje się od niego, że w kryzysowej sytuacji, w jakiej się wtedy znalazł, zachowa się na poziomie, a nie jak małe, rozbeczane dziecko, któremu nagle coś poszło nie po jego myśli.
Pracownik straży miejskiej to taki mały człowieczek przy całym wielkim majestacie urzędu prezydenta miasta. Tym bardziej, nie wolno traktować takiego człowieka jak bydło i tym bardziej należy mu się szacunek, choćby nawet był tylko zwykłym cieciem parkingowym. Można go np. zwolnić, lub dać mu naganę. No ale zapewne tego nie rozumiesz, bo pewnie jak Twój szef zwyzywa Cię od chu..., szmat itp. to jesteś z tego zadowolony i nie widzisz w tym nic zdrożnego, skoro nie widzisz nic złego w postawie Pana K.
pozdrawiam Maciek
Użytkownik "Tomek "Polimerek" Ganicz" <zobacz@na.mojej.stronie.invalid> napisał w wiadomości news:hj6jmh$vi1$1@newsfeed1.man.lodz.pl...[color=blue] > Nie da się ukryć, że przed referendum nie było w sumie żadnej kampanii - > pewnie SLD i PO wolą wydać pieniądze na kampanię prezydencką a tu i tak > było duże prawdopodobieństwo odwołania Kropiwnickiego i bez kampanii. > Więc ocena, że większość poszła głosować na podstawie frazesów i nagonki > medialnej wydaje mi się niestety uzasadniona.[/color] Raczej nieuzasadniona, bo większe szanse ze ludzi emyśleli a nei słuchali kampani wyborczej[color=blue] > > Dlatego może warto by na spokojnie zastanowić się jaki jest właściwie > bilans jego rządów. > > Nie głosowałem na Kropiwnickiego i nie głosowałem też przeciw niemu, bo > istotnie nie było IMHO żadnych racjonalnych powodów odwoływania go na > kilka miesięcy przed wyborami, oprócz tego, że jest to pewnie przygrywka > pod przyszłe wybory.[/color] Nie głosowałem na Kropiwnickiego, nie skłądałem podpisu za referendum (faktycznie trochę późno), ale jak już się odbyło chętnie bym zagłosował przeciw, niestety 12.01, oddaliłem się na jakieś 1700km od Łodzi :( [color=blue] > *przyciągnięcie i utrzymanie wielu dużych inwestorów - tutaj nie mam > pojęcia na ile to jest faktyczne osiągnięcie Kropiwnickiego i jego > urzędników - może to efekt tych sławnych wojaży po różnych krajach, a może > po prostu to był naturalny proces związany z ogólnie dobrą koniunkturą w > kraju i wejściu do UE, któremu wystarczyło za bardzo nie przeszkadzać - w > każdym razie za jego kadencji widać było wyraźne ożywienie gospodarcze > miasta[/color] Nie wiem czy to jemu bym przypisywał
[color=blue] > Ewidentne minusy (które pamiętam):[/color] [color=blue] > Dodatnie minusy i ujemne plusy :-) > *inwestycje drogowe, komunikacyjne i w infrastrukturę podziemną - z jednej > strony bardzo potrzebne i dobrze że były i dobrze, że miasto wykorzystało > wiele środków unijnych - a z drugiej bardzo słaba ich logistyka, > powodująca nieraz możliwy do uniknięcia bałagan - tu warto pamiętać, że za > rządów SLD narobiło się w tym zakresie sporo zaległości - ale jednak mimo > wszystko należało te inwestycje lepiej koordynować i przemyśleć[/color] Inwestycje były konieczne, ale organizacja prac tragiczna. Niec nie udało się nic wymusić na wykonacach. Porównuje to do remontu Włokniakrzy który wydawał się armagedonem, a zdecydowanie bardziej odczułem późniejsze remonty
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|