|
Ktos wie, ktos pamieta?
rafal2325 |
Mam pytanie do troche starszych warszawiakow. Otoz na poziomie tramwajowym mostu Gdanskiego po obu stronach znajduja sie (znajdowaly bo moze zostaly zamurowane?) takie "pakamery" wykorzystywane obecnie chyba jako pomieszczenia techniczne. Czy dobrze mi sie zdaje ze pomieszczenia te byly zbudowane do celow handlowo-gastronomicznych czyli kioski typu "RUCH"? Jesli tak to czy ktos pamieta czy odbywal sie w nich w ogole handel (jesli tak to byly to pewnie lata 50 - 60) a jesli tak to jak dlugo? AM
On 2009-12-19 15:58, Hades wrote: [color=blue] > Mam pytanie do troche starszych warszawiakow. Otoz na > poziomie tramwajowym mostu Gdanskiego po obu stronach > znajduja sie (znajdowaly bo moze zostaly zamurowane?) takie > "pakamery" wykorzystywane obecnie chyba jako pomieszczenia > techniczne. Czy dobrze mi sie zdaje ze pomieszczenia te byly > zbudowane do celow handlowo-gastronomicznych czyli kioski > typu "RUCH"? Jesli tak to czy ktos pamieta czy odbywal sie w > nich w ogole handel (jesli tak to byly to pewnie lata 50 - 60) a > jesli tak to jak dlugo? > AM[/color]
Przynajmniej po praskiej stronie bylo cos z neonem (?) typu "Slodycze-Napoje". Wydaje mi sie ze moglo to jeszcze dzialac na do polowy lat 80.
--
memento lorem ipsum
> Użytkownik "elmer radi radisson"[color=blue][color=green] > > Mam pytanie do troche starszych warszawiakow. Otoz na > > poziomie tramwajowym mostu Gdanskiego po obu stronach > > znajduja sie (znajdowaly bo moze zostaly zamurowane?) takie > > "pakamery" wykorzystywane obecnie chyba jako pomieszczenia > > techniczne. Czy dobrze mi sie zdaje ze pomieszczenia te byly > > zbudowane do celow handlowo-gastronomicznych czyli kioski > > typu "RUCH"? Jesli tak to czy ktos pamieta czy odbywal sie w > > nich w ogole handel (jesli tak to byly to pewnie lata 50 - 60) a > > jesli tak to jak dlugo? > > AM[/color][/color] [color=blue] > Przynajmniej po praskiej stronie bylo cos z neonem (?) > typu "Slodycze-Napoje". Wydaje mi sie ze moglo to jeszcze dzialac > na do polowy lat 80. > memento lorem ipsum[/color]
Wlasnie tego typu dzialalnosc mialem na mysli, ale te lata 80 nie bardzo mi pasuja. Przez rok od 09.1978 do 10.1979 korzystalem z przesiadki z tramwaju z Zerania do autobusu 185 i jakas dzialalnosc bym pamietal. Moge rzecz jasna sie mylic bo jak wiadomo pamiec jest zawodna. AM
Dnia 19-gru-09 15:58:21, Hades napisawszy: [color=blue] > Mam pytanie do troche starszych warszawiakow. Otoz na > poziomie tramwajowym mostu Gdanskiego po obu stronach > znajduja sie (znajdowaly bo moze zostaly zamurowane?) takie > "pakamery"...[/color] Most został oddany do użytku w 1959 roku, więc zapewne początkowo te pomieszczenia były wykorzystywane na cele handlowe. Chyba jednak dość szybko zostały zamknięte, w latach 70-tych już były opuszczone, potem wręcz zdewastowane (po stronie lewobrzeżnej nawet było widać ślady po pożarze).
Pozdrawiam - D@niel
> On 2009-12-19 15:58, Hades wrote:[color=blue] >[color=green] > > Mam pytanie do troche starszych warszawiakow. Otoz na > > poziomie tramwajowym mostu Gdanskiego po obu stronach > > znajduja sie (znajdowaly bo moze zostaly zamurowane?) takie > > "pakamery" wykorzystywane obecnie chyba jako pomieszczenia > > techniczne. Czy dobrze mi sie zdaje ze pomieszczenia te byly > > zbudowane do celow handlowo-gastronomicznych czyli kioski > > typu "RUCH"? Jesli tak to czy ktos pamieta czy odbywal sie w > > nich w ogole handel (jesli tak to byly to pewnie lata 50 - 60) a > > jesli tak to jak dlugo? > > AM[/color] > > Przynajmniej po praskiej stronie bylo cos z neonem (?) > typu "Slodycze-Napoje". Wydaje mi sie ze moglo to jeszcze dzialac > na do polowy lat 80. >[/color] W drugiej połowie lat 80-tych, po stronie ZOO, był tam sklepik z ramami do obrazów. Potem jakoś długo był zamknięty, a w końcu całkowicie "zniknął".
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy:
Użytkownik "Hades" <waruga@vp.pl> napisał w wiadomości news:hgiqb1$lbj$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue] > Mam pytanie do troche starszych warszawiakow. Otoz na > poziomie tramwajowym mostu Gdanskiego po obu stronach > znajduja sie (znajdowaly bo moze zostaly zamurowane?) takie > "pakamery" wykorzystywane obecnie chyba jako pomieszczenia > techniczne. Czy dobrze mi sie zdaje ze pomieszczenia te byly > zbudowane do celow handlowo-gastronomicznych czyli kioski > typu "RUCH"? Jesli tak to czy ktos pamieta czy odbywal sie w > nich w ogole handel (jesli tak to byly to pewnie lata 50 - 60) a > jesli tak to jak dlugo? > AM[/color]
Podzielę się na początek uwagą, że jak na tamte lata (przełom 50/60) był to most zaprojektowany naprawdę nowocześnie. Te kręcone schody na Wisłostradę były wielokrotnym motywem fotograficznym Warszawy, a sam most nagradzany "Misterami" i innymi laurkami konkursów architektonicznych. Zaraz po otwarciu uruchomiono symetrycznie sklep/kiosk po każdej stronie. Czyli po jednej stronie mostu funkcjonował sklep i kiosk "Ruchu" dzielony torowiskiem tramwajowym. Sklep był typowo słodyczowo/napojowy, bo przecież po praskiej stronie była.... "plaża" z niepoliczalnymi tłumami, a po zachodniej - namiastka dzisiejszego bulwaru wiślanego. Latem kolejka po napoje po praskiej stronie była ogromna i schodziła na poziom ulicy. Ich żywot był zróżnicowany, może dotrwały jednocześnie do lat 70. Były okradane i dewastowane, zmalał też ruch pasażerski dołem mostu, a więc i ranga tych przystanków jako przesiadkowych spadła. Dłużej wytrwał kiosk praski, działając już w pojedynkę. Pamiętam próby wskrzeszania sklepu po stronie zachodniej, ale kończyło się to zawsze rychłą klapą. Pamiętam dwie okoliczności dotyczące budowy mostu i potem jego otwarcia. Otóż ojciec dalszego podwórkowego kolegi pracował jako spawacz na jego budowie i zmarł tragicznie, gdyż w upale letnim sięgnął po butelkę oranżady (miały takie porcelanowe zamykacze na gumkę i sprężynkę) sądząc, że to jego. Niestety, był tam kwas solny do trawienia metalu przyniesiony na budowę przez innego spawacza. Zanim się zorientował, pociągnął głęboki haust... Żył jeszcze 3 dni. Pamiętam też generalną próbę wytrzymałości, pewno tuż przed 22 lipca '59. Był to późny wieczór, a na most zjeżdżało się przez kilka godzin, jak sądzę, kilkaset ciężarówek marki "Star" ,"Tatra" i "ZIŁ", pełnych mokrego wiślanego piachu. Na poręczach mostu były zamocowane, coś ok. co 10 kroków, czujniki ze wskazówkami rejestrującymi jakiś ważny wskaźnik. Przy każdym stał inżynier z notesem i każdy coś skwapliwie w nim notował. Most drżał, lekko dygotał ale wytrzymał próbę, stoi do dziś, a schody już nie są ozdobą Warszawy. Most wyprzedził daleko swoje otoczenie, które nigdy mu nie dorównało swoim poziomem i w końcu przegrał walkę z czasem. Stał się już tylko zwyczajnym mostem.
WuKa
Przy okazji podsunę do dyskusji pomysł - czy naprawdę przystanki tramwajowe są na moście potrzebne? Tramwaje wożą dużo ludzi, a wymiana pasażerów - niewielka. Za to spowolnienie - wyraźne.
Szop pisze:[color=blue] > Przy okazji podsunę do dyskusji pomysł - czy naprawdę przystanki tramwajowe > są na moście potrzebne? Tramwaje wożą dużo ludzi, a wymiana pasażerów - > niewielka. Za to spowolnienie - wyraźne. >[/color]
Po stronie praskiej przystanek obsługuje zoo. Ludzi czasami po stronie lewobrzeżnej czeka i 30 na tramwaj. Sporo osób kończy lub zaczyna tam spacer nad Wisłą. Te przystanki są bardziej wykorzystywane niż wiele innych.
wer
Most wyprzedził daleko swoje[color=blue] > otoczenie, które nigdy mu nie dorównało swoim poziomem i w końcu > przegrał walkę z czasem. Stał się już tylko zwyczajnym mostem. >[/color]
Dla mnie to on tam jest dla mnie w deche!
pzdr,
On 2009-12-19 23:34, WuKa wrote: [color=blue] > Przy każdym stał inżynier z notesem i każdy coś skwapliwie w nim > notował. Most drżał, lekko dygotał ale wytrzymał próbę, stoi do dziś, a > schody już nie są ozdobą Warszawy. Most wyprzedził daleko swoje > otoczenie, które nigdy mu nie dorównało swoim poziomem i w końcu > przegrał walkę z czasem. Stał się już tylko zwyczajnym mostem.[/color]
Super post. Ale most wciaz jest kapitalny i jedyny-taki, a od kiedy jest oswietlony jakos czesciej poziom tramwajowy jest wyjatkowo ulubiony i wykorzystywany przez fotografow. Pamietam uwage kolegi ze szkoly ktory kiedys w gadce o mostach powiedzial "lubie ten most, jadac przez niego ma sie wrazenie lotu". Zgoda.
--
memento lorem ipsum
> Użytkownik "Szop"[color=blue] > Przy okazji podsunę do dyskusji pomysł - czy naprawdę przystanki tramwajowe > są na moście potrzebne? Tramwaje wożą dużo ludzi, a wymiana pasażerów - > niewielka. Za to spowolnienie - wyraźne.[/color]
Przystanki po obu stronach sa potrzebne bo jednak ludzie z nich korzystaja, ale ... . Te przystanki powinny byc na zadanie. To jednak jest niewykonalne bo to jest jedno z zagadnien jakiego w Warszawie po prostu NIE DA SIE. Dlaczego? Racjonalnego wytlumaczenia nie ma bo ... nie da sie i juz. AM
> Użytkownik "WuKa" [ciach] [color=blue] > Pamiętam też generalną próbę wytrzymałości, pewno tuż przed 22 lipca '59. > Był to późny wieczór, a na most zjeżdżało się przez kilka godzin, jak sądzę, > kilkaset ciężarówek marki "Star" ,"Tatra" i "ZIŁ", pełnych mokrego wiślanego > piachu. Na poręczach mostu były zamocowane, coś ok. co 10 kroków, czujniki > ze wskazówkami rejestrującymi jakiś ważny wskaźnik. Przy każdym stał > inżynier z notesem i każdy coś skwapliwie w nim notował. Most drżał, lekko > dygotał ale wytrzymał próbę, stoi do dziś, a schody już nie są ozdobą > Warszawy. Most wyprzedził daleko swoje otoczenie, które nigdy mu nie > dorównało swoim poziomem i w końcu przegrał walkę z czasem. Stał się już > tylko zwyczajnym mostem. > WuKa[/color]
Wyjatkowo rzeczowa wypowiedz. Chcialo by sie nawet napisac ze piekna. Serdecznie dziekuje. AM P.S.Pozwole sobie zadac jeszcze jedno pytanie w nowym watku.
Hades pisze: [color=blue] > Przystanki po obu stronach sa potrzebne bo jednak ludzie z nich > korzystaja, ale ... . Te przystanki powinny byc na zadanie. To jednak > jest niewykonalne bo to jest jedno z zagadnien jakiego w Warszawie > po prostu NIE DA SIE. Dlaczego? Racjonalnego wytlumaczenia nie > ma bo ... nie da sie i juz.[/color]
Zglos do Tramwajow Warszawskich na stanowisko prezesa. Wowczas wszystko sie da.
Krzysztof
Użytkownik "Krzysztof Olszak" <oelka_AAA@koelj.pl> napisał w wiadomości news:hglfca$e82$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Hades pisze: >[color=green] >> Przystanki po obu stronach sa potrzebne bo jednak ludzie z nich >> korzystaja, ale ... . Te przystanki powinny byc na zadanie. To jednak >> jest niewykonalne bo to jest jedno z zagadnien jakiego w Warszawie >> po prostu NIE DA SIE. Dlaczego? Racjonalnego wytlumaczenia nie >> ma bo ... nie da sie i juz.[/color] > > Zglos do Tramwajow Warszawskich na stanowisko prezesa. Wowczas wszystko > sie da.[/color]
Wątpię czy kandydatura Hadesa na to stanowisko zostanie poparta przez ratusz. Przecież nie ma konkursów.
Witam,
Użytkownik "WuKa" <wlkala@op.pl> napisał w wiadomości news:hgjkcm$2oe6$1@news2.ipartners.pl... [color=blue] > Podzielę się na początek uwagą, że jak na tamte lata > (przełom 50/60) był to most zaprojektowany naprawdę > nowocześnie. Te kręcone schody na Wisłostradę były > wielokrotnym motywem fotograficznym Warszawy, a sam most > nagradzany "Misterami" i innymi laurkami konkursów > architektonicznych.[/color]
Świetnie to opisałeś. Dzięki!
-- Pozdrawiam Szuwaks
> Przystanki po obu stronach sa potrzebne bo jednak ludzie z nich[color=blue] > korzystaja, ale ... . Te przystanki powinny byc na zadanie. To jednak > jest niewykonalne bo to jest jedno z zagadnien jakiego w Warszawie > po prostu NIE DA SIE. Dlaczego? Racjonalnego wytlumaczenia nie > ma bo ... nie da sie i juz.[/color]
Rzecz w tym, ilu ludzi. Czy opłaca się, aby dziesięcioro pasażerów zyskało dziesięć minut, podczas gdy trzystu traci po jednej, i tak dalej. Generalnie - czy nie lepiej by było, gdyby tramwaje miały przystanki rzadko, a autobusy gęsto. I autobusy uzupełniałyby tramwaje. Czyli - spójny pomysł na sieć transportu miejskiego.
> Użytkownik "Szop"[color=blue][color=green] > > Przystanki po obu stronach sa potrzebne bo jednak ludzie z nich > > korzystaja, ale ... . Te przystanki powinny byc na zadanie. To jednak > > jest niewykonalne bo to jest jedno z zagadnien jakiego w Warszawie > > po prostu NIE DA SIE. Dlaczego? Racjonalnego wytlumaczenia nie > > ma bo ... nie da sie i juz.[/color][/color] [color=blue] > Rzecz w tym, ilu ludzi. Czy opłaca się, aby dziesięcioro pasażerów zyskało > dziesięć minut, podczas gdy trzystu traci po jednej, i tak dalej. > Generalnie - czy nie lepiej by było, gdyby tramwaje miały przystanki rzadko, > a autobusy gęsto. I autobusy uzupełniałyby tramwaje. Czyli - spójny pomysł > na sieć transportu miejskiego.[/color]
Na spojny system transportu miejkiego przyjdzie nam zapewne jeszcze jakis czas poczekac. Nic w tym zakresie nie zrobila poprzednia ekipa, niewiele zrobila obecna i co gorsza nalezy sie spodziewac ze nic w tym kierunku nie zrobi nastepna bo zapowiada sie (niestety) ze bedzieto to to samo co obecnie towarzystwo. AM
Użytkownik "WuKa" <wlkala@op.pl> napisał w wiadomości news:hgjkcm$2oe6$1@news2.ipartners.pl... [color=blue] > Podzielę się na początek uwagą, że jak na tamte lata > (przełom 50/60) był to most zaprojektowany naprawdę > nowocześnie. Te kręcone schody na Wisłostradę były > wielokrotnym motywem fotograficznym Warszawy, a sam most > nagradzany "Misterami" i innymi laurkami konkursów > architektonicznych.[/color]
Świetnie to nam opisałeś. Dziękujemy :-)
-- animka
WuKa pisze: [color=blue] > Podzielę się na początek uwagą, że jak na tamte lata (przełom 50/60) był > to most zaprojektowany naprawdę nowocześnie.[/color]
Zanim jednak powstal, przez kilka lat toczyla sie dyskusja dosc dokladnie opisana przez Sigalina w jego wspomnieniach. Scieraly sie bowiem dwie grupy: zwolennikow budowy mostu o konstrukcji stalowej i druga, ktora chciala by most budowano jako wylewany z betonu, co mialo byc owczesnym szczytem nowoczesnej technologii. Za pierwsza staly huty i producenci konstrukcji stalowych, a za druga cementownie. Jak widac lobbing istnial juz za czasow wczesnego Gomulki, a nawet nieco wczesniej. Ostatecznie wygrala konstrukcja stalowa wykonana przez Konstal, a betonowe sa wiadukty nad Wybrzezem Gdanskim i Helskim.
Krzysztof
"Krzysztof Olszak" wrote... [color=blue] > Za pierwsza staly huty i producenci konstrukcji > stalowych, a za druga cementownie. Jak widac > lobbing istnial juz za czasow wczesnego Gomulki,[/color]
Sugerujesz, że w latach 50-tych był nadmiar stali i cementu w Polsce? Jakoś nie mogę w to uwierzyć, może chodziło o jakieś ambicjonalne rozgrywki pomiędzy durniami u władzy? Możesz coś więcej napisać? Wtedy idioci (piszę o idioci "decydentach") budowali właśnie Hutę Warszawa. Żeby głupi most zbudować? A.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|