ďťż

Witam,

potrzebuję się wybrać do lekarza medycyny pracy po zaświadczenie o braku
przeciwwskazań do pracy z komputerem. Możliwie szybko, w grę wchodzi
więc raczej tylko prywatna służba zdrowia. Umiem posługiwać się Googlem,
ale chodzi mi nie o pierwszy lepszy spośród setek gabinetów, a o
możliwie niedrogi, gdzie można takie badanie załatwić od ręki. Czas gra
istotną rolę, ale przy studenckim budżecie zbyt drogie opcje niestety
odpadają :/

Może ktoś zna jakiś tani a przyzwoity gabinet? Gdzie Wy chodzicie z
takimi sprawami? Będę niezmiernie wdzięczny za pomoc :)

Pozdrawiam,
--
Mikołaj Kamiński
[url]http://www.terrafantastica.net[/url]



W dniu 2008-09-17 12:45 Mikołaj Kamiński napisał/a:[color=blue]
> Witam,
>
> potrzebuję się wybrać do lekarza medycyny pracy po zaświadczenie o braku
> przeciwwskazań do pracy z komputerem. Możliwie szybko, w grę wchodzi
> więc raczej tylko prywatna służba zdrowia. Umiem posługiwać się Googlem,
> ale chodzi mi nie o pierwszy lepszy spośród setek gabinetów, a o
> możliwie niedrogi, gdzie można takie badanie załatwić od ręki. Czas gra
> istotną rolę, ale przy studenckim budżecie zbyt drogie opcje niestety
> odpadają :/
>
> Może ktoś zna jakiś tani a przyzwoity gabinet? Gdzie Wy chodziciez
> takimi sprawami? Będę niezmiernie wdzięczny za pomoc :)[/color]

Zawsze pracodawca wydaje skierowanie do lekarza medycyny pracy (są to na
ogół prywatne przychodnie) i przyszły pracownik nic za to nie płaci.
Jak chcesz płacić to trudno. Polecam Falc.
Centrum Falck Medycyna Sp. z o. o.. Warszawa, ul. Sapieżyńska 10. tel:
(0-22) 536-97-40, 536-97-41, fax: (0-22) 536-97-79. www:
[url]www.falck.medserwis.pl[/url]

--
animka


Użytkownik "Animka" <animka@to.nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:gaqscf$evs$1@inews.gazeta.pl...
W dniu 2008-09-17 12:45 Mikołaj Kamiński napisał/a:
[color=blue]
>Zawsze pracodawca wydaje skierowanie do lekarza medycyny pracy (są to na
>ogół prywatne przychodnie) i przyszły pracownik nic za to nie płaci.
>Jak chcesz płacić to trudno. Polecam Falc.[/color]
(...)

Zazwyczaj sam płaci najpierw, potem mu zwracają - stąd zapewne dylemat
Mikołaja.
Sama stoję przed podobnym problemem - za tydzień kończy mi się ważność badań
okresowych, a ceny takich, delikatnie rzecz ujmując, są wzięte z kosmosu.

--
LadyRoot

-----------------------------------
The future is not what it used to be.

A.L. pisze:
[color=blue]
> Jacys idioci chyba zadaja takiego zaswiadczenia?...[/color]

Nasi posłowie i ministrowie? Kodeks Pracy, Art. 229, § 4.
[color=blue]
> A nie potrzebuja zaswiadczenia o zdolnosci do siedzienia na krzesle?..[/color]

Jeżeli praca miałaby na tym polegać, to tak...

--
Azja



On Wed, 17 Sep 2008 14:15:08 +0200, Animka <animka@to.nie.ja.wp.pl>
wrote:
[color=blue]
>Zawsze pracodawca wydaje skierowanie do lekarza medycyny pracy (są to na
>ogół prywatne przychodnie) i przyszły pracownik nic za to nie płaci.[/color]

Nie zawsze wydaje skierowania tylko czasami firmy mają podpisane umowy
na świadczenie opieki zdrowotnej z jakąś firmą medyczną. I wtedy
kieruje do takiej firmy. Co eni znaczy że nei mozna zrobić badań
winnym miejscu. Czasami nawet pracodawca zwróci za nie pieniądze. Mi
np. nie pasował ostatnio termin badań i lokalizacja to robiłem takei
badania przy okazji wizyty z dzieckiem w "Damianie" na Wałbrzyskiej.
Nic nie płaciłem bo objęło to ubezpiecznie dodatkowe które mam.

Zdrówko

Ech...

Widzę, że od razu odezwali się "wiedzący lepiej", i to dziwnym zbiegiem
okoliczności akurat te dwie osoby, które z tych właśnie przyczyn trzymam
w KFie ;)

Zaświadczenie nie jest mi potrzebne do pracy, a na uczelnię, w związku z
czym muszę je sobie załatwić we własnym zakresie. Pieniędzy nikt mi za
to nie zwróci, stąd prośba o polecenie niedrogiego gabinetu.

Pozdrawiam,
--
Mikołaj Kamiński
[url]http://www.terrafantastica.net[/url]

Mikołaj Kamiński pisze:[color=blue]
> Ech...
>
> Widzę, że od razu odezwali się "wiedzący lepiej", i to dziwnym zbiegiem
> okoliczności akurat te dwie osoby, które z tych właśnie przyczyn trzymam
> w KFie ;)
>
> Zaświadczenie nie jest mi potrzebne do pracy, a na uczelnię, w związku z
> czym muszę je sobie załatwić we własnym zakresie. Pieniędzy nikt mi za
> to nie zwróci, stąd prośba o polecenie niedrogiego gabinetu.
>
> Pozdrawiam,[/color]

Enel-med - okulista 110 i med. pracy 110 - lacznie 220. Siedziby w
Galeriach handlowych (Arkadia, Blue City), Jp2 (chyba w Forum), na
Pulawskiej i gdzies jeszcze - znajdziesz na stronie.

--
Regards,
Maverick

Maverick pisze:[color=blue]
> Mikołaj Kamiński pisze:[color=green]
>> Ech...
>>
>> Widzę, że od razu odezwali się "wiedzący lepiej", i to dziwnym
>> zbiegiem okoliczności akurat te dwie osoby, które z tych właśnie
>> przyczyn trzymam w KFie ;)
>>
>> Zaświadczenie nie jest mi potrzebne do pracy, a na uczelnię, w związku
>> z czym muszę je sobie załatwić we własnym zakresie. Pieniędzy nikt mi
>> za to nie zwróci, stąd prośba o polecenie niedrogiego gabinetu.
>>
>> Pozdrawiam,[/color]
>
> Enel-med - okulista 110 i med. pracy 110 - lacznie 220. Siedziby w
> Galeriach handlowych (Arkadia, Blue City), Jp2 (chyba w Forum), na
> Pulawskiej i gdzies jeszcze - znajdziesz na stronie.
>[/color]
PS. Zawsze bedziesz mial 2 wizyty bo to jest praca przy komputerze, wiec
konieczne badanie od okulisty - chyba ze juz takie masz.

--
Regards,
Maverick
PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB
Nissan Bluebird - juz pelnoletni

A.L. nabazgrał:[color=blue]
> P.S. "Kedy w Poslce bedzie normalnie?" Odpowiedz: jak Kodeks Pracy
> bedzie mial 10 stron[/color]

A tak z ciekawości: ile stron ma kodeks pracy w hameryce?

"A.L." napisał:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> potrzebuję się wybrać do lekarza medycyny pracy po zaświadczenie
>>> o braku przeciwwskazań do pracy z komputerem.[/color][/color][/color]
[color=blue]
> Nawet Komuna tego nie wymyslila...[/color]

Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów, przynajmniej w miejscach
pracy i na studiach?

JoteR

"A.L." napisał:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Nawet Komuna tego nie wymyslila...[/color]
>>
>> Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów, przynajmniej
>> w miejscach pracy i na studiach?[/color][/color]
[color=blue]
> Byly.[/color]

W jej schyłkowym okresie zaczęły się pojawiać - to subtelna różnica. W tak
niewielkich ilościach i na tyle późno, że skostniałe przepisy nie zdążyły
się dostosować.
[color=blue]
> Co nie zmienia faktu ze podobne wymaganie jest kretynizmem[/color]

Z punktu widzenia pracodawców - wcale nie.
Takie "badania" zapewniają im wygodne alibi za niewygórowaną cenę - trzy
lata temu zapłaciłem ok. 100 PLN. W "Medicusie", mieszczącym się na terenie
"dwudziestkipiątki" przy Grzybowskiej.

JoteR

On Wed, 17 Sep 2008 15:20:34 +0200, "Maciek \"Babcia\" Dobosz"
<babcia@jewish.org.pl> wrote:
[color=blue]
>Czasami nawet pracodawca zwróci za nie pieniądze.[/color]

Co to znaczy "czasami"? Art. 229 KP.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email]
[url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url]
[url]http://zloty.autokacik.pl[/url] - zloty Internetowych Klubów Moto
-> [url]http://www.look4win.pl/rejestracja.php?polec=jerzu[/url]

On Wed, 17 Sep 2008 12:45:33 +0200, Mikołaj Kamiński
<feroz@nospam.vp.pl> wrote:
[color=blue]
>Może ktoś zna jakiś tani a przyzwoity gabinet?[/color]

Zobacz tutaj: [url]http://www.attis.com.pl/[/url] Robiłem u nich kiedyś badania
wstępne i kosztowały 1/3 tego co w LuxMedach czy innych Damianach.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email]
[url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url]
[url]http://zloty.autokacik.pl[/url] - zloty Internetowych Klubów Moto
-> [url]http://www.look4win.pl/rejestracja.php?polec=jerzu[/url]

JoteR nabazgrał:[color=blue]
> "A.L." napisał:
>[color=green][color=darkred]
>>>> potrzebuję się wybrać do lekarza medycyny pracy po zaświadczenie
>>>> o braku przeciwwskazań do pracy z komputerem.[/color][/color]
>[color=green]
>> Nawet Komuna tego nie wymyslila...[/color]
>
> Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów, przynajmniej w miejscach
> pracy i na studiach?[/color]

A odkąd są komputery to siedzenie na dupie stało się niebezpieczne dla
zdrowia?

Witam,

Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości
news:garegp$c95$1@news.interia.pl...
[color=blue][color=green]
>> Nawet Komuna tego nie wymyslila...[/color]
> Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów, przynajmniej w miejscach
> pracy i na studiach?[/color]

Były.
I na studiach i w miejscach pracy.

--

Pozdrawiam
Szuwaks

JoteR pisze:[color=blue]
> "A.L." napisał:
>[color=green][color=darkred]
>>>> Nawet Komuna tego nie wymyslila...
>>>
>>> Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów, przynajmniej
>>> w miejscach pracy i na studiach?[/color][/color]
>[color=green]
>> Byly.[/color]
>
> W jej schyłkowym okresie zaczęły się pojawiać - to subtelna różnica. W
> tak niewielkich ilościach i na tyle późno, że skostniałe przepisy nie
> zdążyły się dostosować.[/color]

Sprecyzuj "za komuny" - ja miałem na studiach, w pracy. Mój
rodziciel w pracy miał - czy miał na studiach? Nie wiem, nie
bardzo mam jak spytać. Pamiętam tylko, że chyba w 64 poleciał
do GB na jakoś specjalizację z NCR-a (chyba) z pewnej zacnej
instytucji, której to Lepper nie lubił :)

Szuwaks pisze:
(...)[color=blue]
> Były.
> I na studiach i w miejscach pracy.[/color]

Badania chyba też - od zawsze.

"A.L." napisał:
[color=blue]
> Jestes zle poinformowany. Ja zaczalem programowac na komputerach
> w Polsce w roku 1965.[/color]

Ach, i od tej pory datuje się komputeryzacja stanowisk pracy? Zaprawdę, 1965
jawi się jako rok przełomowy w rodzimej informatyce. Potem poszło już
szybko - lata 70-te i pierwsza połowa lat 80-tych to masowe nasycenie
*polskich* biur i instytucji sprzętem komputerowym. A te przemycane w 2
połowie lat 80-tych 8-bitowce i nieliczne pecety stojące pod kloszem to
tylko taki lokalny folklor. Bo skoro pan A.L. miał dostęp do komputera, to z
pewnością miały go też rzesze urzędników, naukowców, bibliotekarzy,
studentów - słowem wszyscy. Normalnie Krzemowa Dolina.
[color=blue]
> I potem uzywalem ich przez caly czas.[/color]

Bez badań? To widać...
[color=blue]
> Alibi na co?...[/color]

Na ewentualne roszczenia pracowników.

JoteR

"Artur Maślag" napisał:
[color=blue]
> Sprecyzuj "za komuny"[/color]

Do połowy lat 80-tych. Potem zaczął się "boom" komputerowy i w instytucjach
(innych niż IMM i podobne) zaczął pojawiać się sprzęt inny niż ZX Spectrum
pracowicie liczący prognozy meteo czy nieliczne sztuki rodzimych Elwro. Do
tego czasu liczba stanowisk pracy z komputerem była śladowa, a dla garstki
"jajogłowych" (cywilnych i wojskowych) nieboszczka Komuna nie uważała za
stosowne trudzić się modyfikowaniem przepisów BHP.
[color=blue]
> - ja miałem na studiach, w pracy.[/color]

Mój brat studiujący na Polibudzie w drugiej połowie lat 80-tych też miał. O
ile przekazywanie dziurkowanych kart mozna nazwać "dostępem" ;-). Pod koniec
studiów dopiero zaczął mieć dostęp do "prawdziwych" komputerów. Ja studiując
w latach 83 - 89 miałem kontakt tylko z prywatną Spectrumną.

JoteR

"Szuwaks" napisał:
[color=blue][color=green]
>> Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów, przynajmniej w
>> miejscach pracy i na studiach?[/color]
>
> Były.
> I na studiach i w miejscach pracy.[/color]

Powszechnie? W latach 60-tych, 70-tych i pierwszej połowie lat 80-tych? W
ilościach uzasadniających modyfikację przepisów BHP i Kodeksu Pracy? No
bardzo Cię proszę, IMM to naprawdę nie był pępek Polski.

JoteR

"A.L." napisał:
[color=blue]
> On nie widzial innego komputera niz pecet, zapewne...[/color]

On uważa, że skomputeryzowane miejsca pracy w ilościach uzasadniających
wprowadzenie pojęcia "praca z komputerem" zaczęły powstawać *w Polsce* pod
koniec lat 80-tych. I tak, to właśnie dalekowschodni "pecet" stał się
platformą owej komputeryzacji, a nie mityczne "Odry", śladowe ilości wyrobów
"Elwro" czy sprowadzane prywatnie 8-bitowce. Ale Tobie, zamkniętemu w swoim
naukowym światku, ciężko to pojąć.

JoteR

Witam,

Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości
news:garn5l$ncu$1@news.interia.pl...
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów, przynajmniej w
>>> miejscach pracy i na studiach?[/color]
>> Były.
>> I na studiach i w miejscach pracy.[/color]
> Powszechnie? W latach 60-tych, 70-tych i pierwszej połowie lat 80-tych? W
> ilościach uzasadniających modyfikację przepisów BHP i Kodeksu Pracy? No
> bardzo Cię proszę, IMM to naprawdę nie był pępek Polski.[/color]

O co walczysz JoteR?
Co chcesz osiągnąć tymi wypowiedziami?
Nie porównuj lat 60-70-80 z dzisiejszymi.
Co ma wspólnego IMM z pępkiem Polski versus przepisy BHP i KP?
Ochłoń deczko.

Poczytaj o historii komputerów, o historii IT, a potem atakuj.
A właściwe zajmij z góry zaplanowane pozycje :)

Bo jak na razie to bijesz pianę :))

--

Pozdrawiam
Szuwaks

"Skrypëk" napisał:
[color=blue]
> A odkąd są komputery to siedzenie na dupie stało się niebezpieczne dla
> zdrowia?[/color]

Spytaj swoje hemoroidy ;-)
A niebezpieczne stało się wślepianie w monitor, swojego czasu VGA na 60-ciu
Hz to nie był taki rzadki widok. A wszak takie badania robi się różnie,
często na "odwal się", ale badania okulistyczne zawsze muszą być. Bez tego
to chyba tylko za łapówkę lub po znajomości.

JoteR

JoteR pisze:[color=blue]
> "A.L." napisał:
>[color=green]
>> On nie widzial innego komputera niz pecet, zapewne...[/color]
>
> On uważa, że skomputeryzowane miejsca pracy w ilościach uzasadniających
> wprowadzenie pojęcia "praca z komputerem" zaczęły powstawać *w Polsce*
> pod koniec lat 80-tych. I tak, to właśnie dalekowschodni "pecet" stał
> się platformą owej komputeryzacji, a nie mityczne "Odry", śladowe ilości
> wyrobów "Elwro" czy sprowadzane prywatnie 8-bitowce. Ale Tobie,
> zamkniętemu w swoim naukowym światku, ciężko to pojąć.[/color]

To ja Ci powiem, że masz małe pojęcie o tej komputeryzacji :)
Mówi Ci coś Mera, Seecheck, NCR itd. ?

"Szuwaks" napisał:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>> Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów[/color][/color][/color]
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Były.[/color][/color][/color]
[color=blue]
> Nie porównuj lat 60-70-80 z dzisiejszymi.[/color]

No właśnie, nie porównuj. Zatem - były? ;->

JoteR

"Artur Maślag" napisał:
[color=blue]
> To ja Ci powiem, że masz małe pojęcie o tej komputeryzacji :)
> Mówi Ci coś Mera, Seecheck, NCR itd. ?[/color]

O.K., poddaję się. Po prostu byłem ślepy i nie zauważyłem w tym czasie
masowej obecności ww. urządzeń w miejscach pracy. A przecież każda
urzędniczka, sekretarka, bibliotekarz, student, referent posługiwał się nimi
na codzień. Tylko ja widocznie jakiś taki nietutejszy :-/

JoteR

"Artur Maślag" napisał:
[color=blue][color=green]
>> Były.
>> I na studiach i w miejscach pracy.[/color]
>
> Badania chyba też - od zawsze.[/color]

To ciekawe, bo robiąc badania do swojej pierwszej pracy w 1983 r., nie
wymagano, cytuję "zaświadczenie o braku przeciwwskazań do pracy z
komputerem". Z początku myślałem, że to z powodu braku komputerów, a teraz -
dzięki Wam - wiem że to z powodu Komuny, która (znowu cytuję) "nawet tego
nie wymyśliła".

JoteR

JoteR nabazgrał:[color=blue]
> "Skrypëk" napisał:
>[color=green]
>> A odkąd są komputery to siedzenie na dupie stało się niebezpieczne dla
>> zdrowia?[/color]
>
> Spytaj swoje hemoroidy ;-)[/color]

Znaczy jak nie było komputerów, to siedzenie za biurkiem nie powodowało
hemoroidów?
[color=blue]
> A niebezpieczne stało się wślepianie w monitor,[/color]

Bardziej niż na ten przykład wślepianie się w papiery przy złym oświetleniu?
[color=blue]
> swojego czasu VGA na
> 60-ciu Hz to nie był taki rzadki widok. A wszak takie badania robi się
> różnie, często na "odwal się", ale badania okulistyczne zawsze muszą być.[/color]

Ale po co? Co niby ciekawego z tych badań ma wynikać?

JoteR nabazgrał:[color=blue]
> "Artur Maślag" napisał:
>[color=green][color=darkred]
>>> Były.
>>> I na studiach i w miejscach pracy.[/color]
>>
>> Badania chyba też - od zawsze.[/color]
>
> To ciekawe, bo robiąc badania do swojej pierwszej pracy w 1983 r., nie
> wymagano, cytuję "zaświadczenie o braku przeciwwskazań do pracy z
> komputerem". Z początku myślałem, że to z powodu braku komputerów, a
> teraz - dzięki Wam - wiem że to z powodu Komuny, która (znowu cytuję)
> "nawet tego nie wymyśliła".[/color]

A teraz się robi komputerowe badanie wzroku pod kątem przeciwskazań do pracy
z komputerem? Paranoja...

W dniu 2008-09-17 22:00 JoteR napisał/a:[color=blue]
> "Szuwaks" napisał:
> [color=green][color=darkred]
>>> Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów, przynajmniej w
>>> miejscach pracy i na studiach?[/color]
>> Były.
>> I na studiach i w miejscach pracy.[/color]
>
> Powszechnie? W latach 60-tych, 70-tych i pierwszej połowie lat 80-tych? W
> ilościach uzasadniających modyfikację przepisów BHP i Kodeksu Pracy? No
> bardzo Cię proszę, IMM to naprawdę nie był pępek Polski.[/color]

Szuwaks w Optimusie pracował. Tylko ja nie wiem od którego roku Optimus
funkcjonował.

--
animka

JoteR pisze:
(...([color=blue][color=green]
>> Sprecyzuj "za komuny"[/color]
> Do połowy lat 80-tych.[/color]

Jeżeli tak, to nieprawdą jest, że:
<cite>
Może dlatego, że "za Komuny" nie było komputerów, przynajmniej w
miejscach pracy i na studiach?
</cite>

Zależało to od miejsca pracy/studiów. Najwyraźniej z Twojego
punktu widzenia ich nie było, a z mojego było całe mnóstwo.

Animka pisze:
(...)[color=blue]
> Szuwaks w Optimusie pracował. Tylko ja nie wiem od którego roku Optimus
> funkcjonował.[/color]

A jakie to ma znaczenie w tej dyskusji?

"A.L." napisał:
[color=blue][color=green]
>> Bo skoro pan A.L. miał dostęp do komputera, to z
>>pewnością miały go też rzesze urzędników, naukowców, bibliotekarzy,
>>studentów - słowem wszyscy. Normalnie Krzemowa Dolina.
>>[/color]
>
> Pieprzysz glupoty zwyczajnie.[/color]

Oczywiście, już to ustaliliście wspólnymi siłami. Przrecież powszechnie
wiadomo, że to Komuna wprowadziła komputery do urzędów i pod strzechy. Aha,
i do szkół, za pomocą masowo produkowanego Elwro 800 Jr.
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Alibi na co?...[/color]
>>
>>Na ewentualne roszczenia pracowników.
>>[/color]
>
> A o co pracownicy moga roszczyc?[/color]

A na przykład o utratę zdrowia w wyniku pogorszenia się wzroku spowodowanego
pracą z komputerem. Że jeszcze nie ma takich procesów? Spokojna głowa niech
tylko nasze prawo i papugi się zamerykanizują, nie o takie rzeczy będą
wytaczane ;-)

JoteR

Witam,

Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości
news:garnn5$o3l$1@news.interia.pl...
[color=blue][color=green]
>> On nie widzial innego komputera niz pecet, zapewne...[/color]
> On uważa, że skomputeryzowane miejsca pracy w ilościach uzasadniających
> wprowadzenie pojęcia "praca z komputerem" zaczęły powstawać *w Polsce* pod
> koniec lat 80-tych. I tak, to właśnie dalekowschodni "pecet" stał się
> platformą owej komputeryzacji, a nie mityczne "Odry", śladowe ilości
> wyrobów "Elwro" czy sprowadzane prywatnie 8-bitowce. Ale Tobie,
> zamkniętemu w swoim naukowym światku, ciężko to pojąć.[/color]

Masz rację. Dalekowschodni pecet - rulez :))
Przywożone w plecakach, z Singapuru PC-ty, zasilały biurka prezesów, bo to
był szpan.
W owych czasach.
Tak właśnie, między innymi, zaczynała znamienita dziś firma NTT, chociażby.
Zresztą takich firm znam sporo.

Tymczasem, dla Ciebie mityczne Odry czy RIADy tudzież PiDiPy, miały dobry
dostęp dla chcących z nich korzystać.
Chcących.

A sprowadzane według Twojej nomenklatury "8-bitowce", robiły za urządzenia
do gier.
Choć zdolni ludzie potrafili z nich wycisnąć moc obliczeniową.
Przypomnę, że to był czy Sinclair czy Commodore.
I fajne wspomnienia z pisania programów na Z-80 :)

--

Pozdrawiam
Szuwaks

Witam,

Użytkownik "Animka" <animka@to.nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:garqt0$hka$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> Szuwaks w Optimusie pracował.[/color]

No i co z tego?
[color=blue]
> Tylko ja nie wiem od którego roku Optimus funkcjonował.[/color]

Kaja, rusz googlownicą :)))

--

Pozdrawiam
Szuwaks

Witam,

Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości
news:garpd6$q8a$1@news.interia.pl...
[color=blue][color=green]
>> Mówi Ci coś Mera, Seecheck, NCR itd. ?[/color]
> O.K., poddaję się.[/color]

OK. Dziękuję bardzo :)

--

Pozdrawiam
Szuwaks

"Skrypëk" napisał:
[color=blue]
> A teraz się robi komputerowe badanie wzroku pod kątem przeciwskazań
> do pracy z komputerem? Paranoja...[/color]

AFAIR tam gdzie robiłem, nie były bynajmniej "komputerowe". Ot normalne
świecenie (badanie dna oka?) i odczytywanie literek z planszy, tak samo jak
"za Komuny". Żadnego komputera w gabinecie w każdym razie nie widziałem, ale
ja to ślepy jestem, bo nie widziałem również ich powszechnej obecności "za
Komuny".

JoteR

JoteR nabazgrał:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Na ewentualne roszczenia pracowników.
>>>[/color]
>>
>> A o co pracownicy moga roszczyc?[/color]
>
> A na przykład o utratę zdrowia w wyniku pogorszenia się wzroku
> spowodowanego pracą z komputerem.[/color]

Nikt nikogo do pracy nie zmusza.

JoteR pisze:[color=blue]
> "Skrypëk" napisał:
>[color=green]
>> A teraz się robi komputerowe badanie wzroku pod kątem przeciwskazań
>> do pracy z komputerem? Paranoja...[/color]
>
> AFAIR tam gdzie robiłem, nie były bynajmniej "komputerowe". Ot normalne
> świecenie (badanie dna oka?) i odczytywanie literek z planszy, tak samo
> jak "za Komuny". Żadnego komputera w gabinecie w każdym razie nie
> widziałem,[/color]

Wiesz co - ja się poważnie zastanawiam co Ty chcesz uzyskać
produkcją podobnych bzdur. Komputerowe badanie wzroku (jeden
z elementów diagnostyki) to nawet moje dzieciaki mają od małego,
a nie tylko na okoliczność okresowych badań medycyny pracy.
Ja mam sporo więcej - oni podobnie.
[color=blue]
> ale ja to ślepy jestem, bo nie widziałem również ich
> powszechnej obecności "za Komuny".[/color]

Znaczy się w Matrixie żyłeś. Takim "komunistycznym" wedle
własnej wizji rzeczywistości. Widziałeś Ty kiedy terminal
bez monitora? A o specjalnym sprzęcie wymaganym do przybywania
w okolicach drukarki słyszałeś? Tak, tak wyglądały komputery :)

"Szuwaks" napisał:
[color=blue]
> Tymczasem, dla Ciebie mityczne Odry czy RIADy tudzież PiDiPy,
> miały dobry dostęp dla chcących z nich korzystać.
> Chcących.[/color]

I wiedzących, że takowe w ogóle istnieją.
Ja zbyt dobrze pamiętam ścisk przy mojej Spectrumnie, tworzony przez moich
studiujących i pracujących rówieśników. Zbyt duży, jak na ludzi mających
ponoć styczność z nimi na uczelniach i w miejscach pracy.
[color=blue]
> A sprowadzane według Twojej nomenklatury "8-bitowce", robiły za urządzenia
> do gier.
> Choć zdolni ludzie potrafili z nich wycisnąć moc obliczeniową.
> Przypomnę, że to był czy Sinclair czy Commodore.[/color]

"ZX Spectrum w służbie meteorologii".
To całkiem poważny tytuł z jednego z ówczesnych czasopism.
[color=blue]
> I fajne wspomnienia z pisania programów na Z-80 :)[/color]

W assemberze? Masochizm ;-)

JoteR

jerzu pisze:
[color=blue][color=green]
>> Może ktoś zna jakiś tani a przyzwoity gabinet?[/color]
>
> Zobacz tutaj: [url]http://www.attis.com.pl/[/url] Robiłem u nich kiedyś badania
> wstępne i kosztowały 1/3 tego co w LuxMedach czy innych Damianach.[/color]

Dzięki, o coś takiego mi właśnie chodziło :)

Pozdrawiam,
--
Mikołaj Kamiński
[url]http://www.terrafantastica.net[/url]

"A.L." napisał:
[color=blue]
> Ale zeby nie bylo komputerow w roku 89 to juz cos polewasz.[/color]

Na WDiNP nie było.

JoteR

W dniu 2008-09-17 23:13 Szuwaks napisał/a:[color=blue]
> Witam,
>
> Użytkownik "Animka" <animka@to.nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
> news:garqt0$hka$1@inews.gazeta.pl...
> [color=green]
>> Szuwaks w Optimusie pracował.[/color]
>
> No i co z tego?
> [color=green]
>> Tylko ja nie wiem od którego roku Optimus funkcjonował.[/color]
>
> Kaja, rusz googlownicą :)))[/color]

Nie chce mi sie teraz szukać, bo to nie jest dla mnie takie istotne.

--
animka

"A.L." <alewando@zanoza.com> wrote in message
news:r6v2d49uubu41pnek577f6f215f2mgloih@4ax.com...
[color=blue]
> To studiowales na jakiejs nedznej uczelni. W tych
> latach, na Politechnice Warszawskiej, bylo komputerow co niemiara:
> najpierw Odry 1305 i 1325, potem Mery 400, potem SM4/PDP-11, a zaraz jak
> sie pokazaly Commodore 64 to byly laboratoria w kazdym instytucie, i zaraz
> jak sie pokazaly pecety to tez byly[/color]

PDP-11, z dostepem terminalowym mialem na MEiL-u (PW) w 1982 roku (ale
dziurkarki kart tez byly ;-)
[color=blue]
> Ale zeby nie bylo komputerow w roku 89 to juz cos polewasz.[/color]

Znalem jeden instytut w PAN-ie, gdzie nie bylo _zadnego_ komputera co
najmniej do 1991roku...
A jak moja zona zaniosla im w 1987 roku wydruk pracy pisanej na komputerze -
dyrektor instytutu nie mogl pojac, jak to sie dzieje, ze nie musi
przepisywac pracy, zeby miec drugi egzemplarz ;-)

--
Axel

On Wed, 17 Sep 2008 20:43:32 +0200, jerzu
<to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> wrote:
[color=blue]
>On Wed, 17 Sep 2008 15:20:34 +0200, "Maciek \"Babcia\" Dobosz"
><babcia@jewish.org.pl> wrote:
>[color=green]
>>Czasami nawet pracodawca zwróci za nie pieniądze.[/color]
>
>Co to znaczy "czasami"? Art. 229 KP.[/color]

Artykuł artykułem ale jak pójdziesz do innego lekarza niz wskazany
przez pracodawcę to często są kłopoty z odzyskaniem kasy. Wiem jak
jest teoria ale często wyglada to inaczej a większości sądzić sie nei
chce.

Zdrówko


Użytkownik "Axel" <alexb@polbox.BEZSPAMU.com> napisał w wiadomości
news:gasu6j$imv$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> Znalem jeden instytut w PAN-ie, gdzie nie bylo _zadnego_ komputera co
> najmniej do 1991roku...[/color]

A nie było przypadkiem tak...
- Panie dyrektorze, boże by jakiś mały komputer dla Wydziału?
- A PO CO???
?
[color=blue]
> A jak moja zona zaniosla im w 1987 roku wydruk pracy pisanej na
> komputerze - dyrektor instytutu nie mogl pojac, jak to sie dzieje, ze
> nie musi przepisywac pracy, zeby miec drugi egzemplarz ;-)[/color]

Komputer słowo magiczne, komputer narzędzie diabła, może po prostu bał
się, że diabeł zagnie na niego parol? :)
Tak tylko "gdybam"...
Właśnie to podejście jak pies do jeża było najgorsze... czytaj: namęcz
się jak najbardziej ręcznie, nijak sobie nie ułatwiaj, bo jak użyjesz
komputera to jesteś ciota, co nic nie potrafi...
Tak to panie, w takiej postaci, widywałem podejście ludzi do komputerów
w tamtych czasach. Ale nie owiem, media miały też swój w tym udział...
Nawet kiedyś chciałem się do jednego klubu komputerowego zapisać... ale
jak wyszło, ze tam tylko grają i to jest cały klub... to odpuściłem,
zagrać, to mogę sobie w domu.

--
D4
W ramach protestu przeciwko reklamom,
wszystkie TV zaprzestały nadawania koloru zielonego,
zmuszając wszystkie telewizory kolorowe,
by go same przywróciły.

On Thu, 18 Sep 2008 09:34:03 +0200, "Maciek \"Babcia\" Dobosz"
<babcia@jewish.org.pl> wrote:
[color=blue]
>Artykuł artykułem ale jak pójdziesz do innego lekarza niz wskazany
>przez pracodawcę to często są kłopoty z odzyskaniem kasy.[/color]

Nigdy nie miałem takiego problemu.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email]
[url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url]
[url]http://zloty.autokacik.pl[/url] - zloty Internetowych Klubów Moto
-> [url]http://www.look4win.pl/rejestracja.php?polec=jerzu[/url]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oprawy.xlx.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      [GWW] Lekarz medycyny pracy - szybko i niedrogo
    rafal2325