|
Gąsienice zjadają dąb - gdzie zgłosić?
rafal2325 |
Mam takie może dziwne pytanie. Czy ktoś może wie gdzie można zgłosić pojawienie sie plagi szkodników, dokładniej to włochatych, kolorowych gąsienic, które to sympatyczne stworzonka całkowicie obżarły z liści wielki dąb rosnący na moim podwórku. Gąsienice są na drzewie, na ziemi pod nim, na ścianach budynków, dosłownie wszędzie, na dodatek jakieś 50 metrów dalej jest ogród botaniczny. Szkoda mi tych wszystkich drzew. Może da się to jakoś opanować...Tylko właśnie, kto powiniem się tym zająć?
Pozdrawiam Ambar z Wyszyńskiego
Ambar napisał(a):[color=blue] > Mam takie może dziwne pytanie. Czy ktoś może wie gdzie można zgłosić > pojawienie sie plagi szkodników, dokładniej to włochatych, kolorowych > gąsienic, które to sympatyczne stworzonka całkowicie obżarły z liści > wielki dąb rosnący na moim podwórku. Gąsienice są na drzewie, na ziemi > pod nim, na ścianach budynków, dosłownie wszędzie, na dodatek jakieś 50 > metrów dalej jest ogród botaniczny. Szkoda mi tych wszystkich drzew. > Może da się to jakoś opanować...Tylko właśnie, kto powiniem się tym zająć? >[/color]
Pewnie Ty. Idź do Ogrodu Botanicznego. Oni powinni wiedzieć. Będą też wiedzieć czym potraktować roślinkę, żeby nie padła. Stawiam na Diazol.
Cyprian
-- Robótki Marzeny [url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]
[color=blue] > Pewnie Ty. Idź do Ogrodu Botanicznego. Oni powinni wiedzieć. Będą też > wiedzieć czym potraktować roślinkę, żeby nie padła. Stawiam na Diazol. > > Cyprian[/color]
Jasne:) Już sobie wyobrażam co pomyślałyby sobie moje małoletnie dzieci widząc mamuśkę w masce gazowej z opryskiwaczem skaczącą po drzewie:) Zresztą ta "roślinka" jest wysokości 4-piętrowego bloku, więc ciężko by było. Dziwnym zbiegiem okoliczności chwilę po napisaniu postu zauważyłam z okna pana z opryskiwaczem, który chodził wokół drzewa i pryskał. Ale nie bardzo wierzę, że opryskanie ziemi i pnia pomoże drzewu, ale może, nie znam się na tym... A do Ogrodu Botanicznego jutro zadzwonię, niech przyjrzą się przynajmniej swoim drzewom.
Pozdrawiam Ambar
Ambar napisał(a): "roślinka" jest wysokości 4-piętrowego bloku, więc ciężko by[color=blue] > było. > Dziwnym zbiegiem okoliczności chwilę po napisaniu postu zauważyłam z > okna pana z opryskiwaczem, który chodził wokół drzewa i pryskał. Ale nie > bardzo wierzę, że opryskanie ziemi i pnia pomoże drzewu, ale może, nie > znam się na tym... > A do Ogrodu Botanicznego jutro zadzwonię, niech przyjrzą się > przynajmniej swoim drzewom.[/color]
Diazol to preparat którym można podlać roślinkę. Morduje robactwo w ziemi, a jak nim się drzewko opije to robi się czasowo toksyczne dla gąsienic i innych takich. Wystarczy parę konewek, nie trzeba pryskać.
Podlewać można też Confidorem lub Basudinem. Aha, możesz jeszcze zadzwonić na Katedrę Fitopatologii Uniw. Przyrodniczego. Powiedzą Ci lepiej niż ja czym napoić roślinkę :)
Cyprian
-- Robótki Marzeny [url]http://fanturia.googlepages.com/home[/url]
Użytkownik Ambar napisał: [color=blue] > Może da się to jakoś opanować...Tylko właśnie, kto powiniem się tym zająć?[/color]
Najlepiej jak zgłosisz do [email]abuse@gonsienica.pl[/email]
-- ! HÓNRYK ! MICKIÓVICZ ! ! ZNÓNY ! MALASZ ! [url]http://skocz.pl/H.Mickiewicz[/url] ! ! GÓRILLA ! ADMIN ! PÓLESKIGO ! RENESANSU ! ! MAGJISTER ! INRZYNIER ! DÓKTÓR ! HÓNRYK ! ! POZDRAWIAM ! CIE ! HÓNRYKU ! ! HM.ÓV !
Dnia Thu, 26 Apr 2007 18:24:42 +0200, Ambar napisał(a): [color=blue] > Mam takie może dziwne pytanie. Czy ktoś może wie gdzie można zgłosić > pojawienie sie plagi szkodników, dokładniej to włochatych, kolorowych > gąsienic, które to sympatyczne stworzonka całkowicie obżarły z liści > wielki dąb rosnący na moim podwórku. Gąsienice są na drzewie, na ziemi > pod nim, na ścianach budynków, dosłownie wszędzie, na dodatek jakieś 50 > metrów dalej jest ogród botaniczny. Szkoda mi tych wszystkich drzew. > Może da się to jakoś opanować...Tylko właśnie, kto powiniem się tym zająć?[/color]
Może tutaj coś będa wiedziec: [url]http://www.wroclaw.pl/m3516/p5687.aspx[/url]
Lub - jeżeli to Twoje podwórko (zakłądam żę pod blokiem/kamienicą) to w takim razie _chyba_ obowiązek "administratora" budynku - który raczej będzie to miał w dupie :/ -- SOCAR
Ambar pisze:[color=blue] >[color=green] >> Pewnie Ty. Idź do Ogrodu Botanicznego. Oni powinni wiedzieć. Będą też >> wiedzieć czym potraktować roślinkę, żeby nie padła. Stawiam na Diazol. >> >> Cyprian[/color] > > Jasne:) Już sobie wyobrażam co pomyślałyby sobie moje małoletnie dzieci > widząc mamuśkę w masce gazowej z opryskiwaczem skaczącą po drzewie:) > Zresztą ta "roślinka" jest wysokości 4-piętrowego bloku, więc ciężko by > było. > Dziwnym zbiegiem okoliczności chwilę po napisaniu postu zauważyłam z > okna pana z opryskiwaczem, który chodził wokół drzewa i pryskał. Ale nie > bardzo wierzę, że opryskanie ziemi i pnia pomoże drzewu, ale może, nie > znam się na tym... > A do Ogrodu Botanicznego jutro zadzwonię, niech przyjrzą się > przynajmniej swoim drzewom. > > Pozdrawiam > Ambar > >[/color] mYSLE, ZE TO NAJLEPSZY SPOSóB - być może te gąsienice wcale nie sa groźne dla tego drzewa mIkI
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|