|
fryzjer na Sztabowej
rafal2325 |
Witam,
czy ktoś był i korzystał? CHodzi mi o taki dość nowy punkt naprzeciwko skrzyżowania z ul. Buska. Jakie tam są ceny? Jak obsługa? Jakie wrażenia PO?
Ew. może fryzjer w Wieniawie? Albo też gdzieś te okolice.
Z góry dzięki :) Pozdrawiam
Dzień 20.04.2007 zapowiadał się nieciekawie, i tak by się pewnie skończył gdyby nie te oto słowa, którymi uraczył(a) nas Ropuszka: [color=blue] > Ew. może fryzjer w Wieniawie? Albo też gdzieś te okolice.[/color]
Tam się lepiej nie pokazuj.
- A jak wygląda krokodyl? - Konia znasz? - Znam. - To krokodyl ni cholerę do konia nie jest podobny.
I tak tam obcinają :) - to co na głowie nie cholery niepodobne do tego, co się chciało
-- TomaSz. [url]www.kociezycie.pl[/url] Nie można przy kimś poczuć się kimś gorszym bez własnej na to zgody. (A.E. Roosevelt)
Użytkownik "TomaSz." napisał :[color=blue][color=green] >> Ew. może fryzjer w Wieniawie? Albo też gdzieś te okolice.[/color] > > Tam się lepiej nie pokazuj.[/color] (...)[color=blue] > I tak tam obcinają :) - to co na głowie > nie cholery niepodobne do tego, co się chciało > -- > TomaSz.[/color]
Dzięki :) Zapisałam, chociaż parę razy przechodziłam i miałam ochotę. Ale teraz nie pójdę, bo boję się, że zamiast podcięcia wrócę do punktu wyjscia zapuszczania.
Pozdr. Ropuszka
[color=blue] > Zapisałam, chociaż parę razy przechodziłam i miałam ochotę. > Ale teraz nie pójdę, bo boję się, że zamiast podcięcia wrócę do punktu > wyjscia zapuszczania.[/color]
Powiem tak - poszłam tam bo miałam blisko. Kiedy wyszłam wstydziłam się wyjść z domu. Nigdy w życiu nie byłam tak paskudnie obcięta. Modliłam się by mi szybko włosy odrosły bo nie mogłam nic zrobić : ( Kiedy w końcu było można iść by coś z tym zrobić inna fryzjerka popatrzyła i stwierdziła: "pani wygląda tak jakby przy poprzednim ścinaniu ktoś przyłożył pani donicę" z perspektywy czasu to może i śmieszne ale wtedy nie bardzo było mi do śmiechu. Ten zakład nadaje się na czarną listę gdyby taka była a.
Użytkownik "miki" napisał Powiem tak - poszłam tam bo miałam blisko. Kiedy wyszłam wstydziłam się wyjść z domu. Nigdy w życiu nie byłam tak paskudnie obcięta. Modliłam się by mi szybko włosy odrosły bo nie mogłam nic zrobić : ( Kiedy w końcu było można iść by coś z tym zrobić inna fryzjerka popatrzyła i stwierdziła: "pani wygląda tak jakby przy poprzednim ścinaniu ktoś przyłożył pani donicę" z perspektywy czasu to może i śmieszne ale wtedy nie bardzo było mi do śmiechu. Ten zakład nadaje się na czarną listę gdyby taka była a.
Dzięki za info. W takim razie Wieniawę skreślam, chociaż mam chyba najbliżej.
To teraz od siebie. Poszłam do Blue Studio na Hallera. Chciałam balejaż 2-3 kolory, najlepiej jeden rozjaśniający, drugi jakiś rudy. Laska uparła się, że nie będzie mi pasować, że jest niemodny już, że będę taka pstrokata ... Ponieważ to miała być totalna odmiana, to wystarszyłam się, że wyjdę taka pasiasta na własne życzenie i się wkurzę. Więc zgodziłam się na ogólne rozjaśnienie koloru o 2-3 tony i świetliste pasemka. No i odświeżenie cięcia, bo zapuszczam, a już mi się kiepsko układają.
Rezultat: nic mi nie rozjaśniło ogólnie, poza zamalowaniem twarzy na ciemno, czego nie mogę zmyć, pasemka są ohydnie żółte i rażąco odstają, zamiast rozjaśniać, a cięcie było tak paskudne, że nie mogę teraz nawet na siłę zebrać ogonka, bo mi wyłażą z każdej strony. Modelowanie polegało na stworzeniu mi hełmu - wyglądałam jak stara baba :| Cała przyjemność: 150 PLN.
NIGDY tam nie pójdę. Gdyby chociaż jedna z tych rzeczy mi pasowała, to MOŻE. A tak, to czuję się oskubana z kasy, oskubana z włosów a pasemka mam zamiar jutro zamalować, bo tak paskudnie, to jeszcze w życiu nie wyglądałam.
Pozdr.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|