|
Do studentow z akademikow przy ul. Wittiga
rafal2325 |
Czy jest szansa, że posprzątacie po sobie po "wielkim grillowaniu" i juwenaliach walające się papiery, gazety, opakowania, butelki itp., które leżą na trawniku pomiędzy akademikami, a ul. Olszewskiego? Ja na prawdę jestem za tego typu imprezami i podoba mi się to, że umiecie się bawić i zorganizować i w pełni to popieram ale pomyślcie też o innych. Ja również tu mieszkam i żyję, podobnie jak masa innych osób.
pozdrawiam buchacz
--
Użytkownik <buchaczWYTNIJTO@go2.pl> napisał w wiadomości news:1719.000001ba.4466108c@newsgate.onet.pl...[color=blue] > Czy jest szansa, że posprzątacie po sobie po "wielkim grillowaniu" i > juwenaliach > walające się papiery, gazety, opakowania, butelki itp., które leżą na > trawniku > pomiędzy akademikami, a ul. Olszewskiego? Ja na prawdę jestem za tego typu > imprezami i podoba mi się to, że umiecie się bawić i zorganizować i w > pełni to > popieram ale pomyślcie też o innych. Ja również tu mieszkam i żyję, > podobnie jak > masa innych osób. > > pozdrawiam > buchacz[/color] Daj sobie spokoj. To co wyrabiali "ci niby studenci" w Rynku i okolicach, sklana mnie do ponurych wnioskow. To jakas dzicz, wypuszczona z domow w ktorych pijanstwo musialo byc na pierwszm miejscu. Smierdzaca tanim piwskiem. Im sie chyba wydaje, ze Juwenalia to zgoda wszyskich na totalne opilstwo. I nic wiecej. Sam kiedys bylem uczestnikiem tego studenckiego swieta, i tez nie bylem wylewajacym za kolnierz. Ale to co widzialem w tym roku doprowadza mnie do stwierdzenia - nie licz na to, iz odpowiedza Ci ze posprzataja jak sie pobawia. Obawiam sie ze splynie na Ciebie (i teraz na mnie) rzeka pomyj. Obym sie mylil. Pozdrawiam Y
Użytkownik "Y" <and@hoga.pl> napisał w wiadomości news:e457l0$g53$1@atlantis.news.tpi.pl...[color=blue] > > Użytkownik <buchaczWYTNIJTO@go2.pl> napisał w wiadomości > news:1719.000001ba.4466108c@newsgate.onet.pl...[color=green] >> Czy jest szansa, że posprzątacie po sobie po "wielkim grillowaniu" i >> juwenaliach >> walające się papiery, gazety, opakowania, butelki itp., które leżą na >> trawniku >> pomiędzy akademikami, a ul. Olszewskiego? Ja na prawdę jestem za tego >> typu >> imprezami i podoba mi się to, że umiecie się bawić i zorganizować i w >> pełni to >> popieram ale pomyślcie też o innych. Ja również tu mieszkam i żyję, >> podobnie jak >> masa innych osób. >> >> pozdrawiam >> buchacz[/color] > Daj sobie spokoj. To co wyrabiali "ci niby studenci" w Rynku i okolicach, > sklana mnie do ponurych wnioskow. To jakas dzicz, wypuszczona z domow w > ktorych pijanstwo musialo byc na pierwszm miejscu. Smierdzaca tanim > piwskiem. Im sie chyba wydaje, ze Juwenalia to zgoda wszyskich na totalne > opilstwo. I nic wiecej. Sam kiedys bylem uczestnikiem tego studenckiego > swieta, i tez nie bylem wylewajacym za kolnierz. Ale to co widzialem w tym > roku doprowadza mnie do stwierdzenia - nie licz na to, iz odpowiedza Ci ze > posprzataja jak sie pobawia. Obawiam sie ze splynie na Ciebie (i teraz na > mnie) rzeka pomyj. Obym sie mylil. > Pozdrawiam > Y >[/color]
jezeli uwazasz ze to co napisze to pomyje to nie myliles sie. tez tam mieszkam i wkurza mnie wrzucanie wszystkich mieszkajacych tam do jednego worka a juz w ogole wszystkich studentow. ja mam na tyle kultury, ze idac na grillowanie zabieram ze soba reklamowke na smieci i po mnie nie zostaje ani jeden papierek! robi tak wiekszosc niestety niektorzy nie dorosli do mieszkania wsrod ludzi i to dzieki nim trawnik wyglada tak jak wyglada. a nawiasem mowiac to na grillowaniu bylo kilka razu wiecej ludzi mieszkajacych na miasteczku i to nie koniecznie studentow wiec radze tak nie generalizowac
Użytkownik "orange" <normalny@buziaczek.pl> napisał w wiadomości news:e45cpq$n0s$1@panorama.wcss.wroc.pl...[color=blue] >[/color] radze tak nie[color=blue] > generalizowac[/color]
Fakt. Y
dokladnie! sama we wtorek bylam na grillowaniu... ale to co rano zastalam w okolicach akademikow ....wlos sie jezy! jezdze do pracy na rowerze i przejezdzajac sciezka rowerowa obok tekow nie sposob bylo nie klac gromko! pelno potluczonych butelek - trzeba bylo uprawiac niezly slalom! no ale ok... rozumiem ze 7 rano itp itd... mogli nie zdazyc ze sprzataniem liczylam jednak na to ze w drodze powrotnej nie natrafie juz na caly ten bajzel... niestety mylilam sie :( nikt tego nie posprzatal... wlasciwie gdybym przebila detke to chyba bym sie udala do zarzadu polibudy czy tez akademikow a najlepiej do organizatorow imprezy po zwrot kosztow....bo ich obowiazkiem jest uprzatnac teren po imprezie masowej
CanoE _____________________________________ Time is on my side
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|