|
1276 brutto w UP w Warszawie...
rafal2325 |
Kopara opada...
Co drugie ogłoszenie to płaca minimalna, 2000 brutto osiąga może 1/10 ofert...
[url]http://www.up.warszawa.pl/oferty.php[/url]
Jak można przezyć w Warszawie za 950 zł na rękę? (zakładając całkowitą samodzielność, i brak osoby towarzyszącej)? Samo wynajęcie kawalerki drożej kosztuje...
Jak pracodawcy w stolicy nie wstydzą się oferować w ofertach pracy takich stawek? przecież to tylko świadczy o firmie i jej właścicielu...
Jakim cudem znajdują chetnych na takie oferty???
--
[email]spam@mailinator.com[/email] pisze: [color=blue] > Kopara opada... > > Co drugie ogłoszenie to płaca minimalna, > 2000 brutto osiąga może 1/10 ofert... > > [url]http://www.up.warszawa.pl/oferty.php[/url][/color]
może ktoś wyjaśnić jakie wałki kryją się pod tymi ogłoszeniami?
[url]http://www.up.warszawa.pl/szczegoly.php?id=253416[/url] Dyrektor IT, Stawka: 2000 zł, Języki: angielski-biegły,turecki-biegły
[url]http://www.up.warszawa.pl/szczegoly.php?id=253386[/url] Dyrektor administracyjny, Stawka: 2000 zł, Języki: angielski-biegły,turecki-biegły
[url]http://www.up.warszawa.pl/szczegoly.php?id=253394[/url] konsultant ds handlowych, Stawka: 1600 zł, Języki: chiński-biegły
i wiele jeszcze innych...
-- Wiktor
[email]spam@mailinator.com[/email] pisze:[color=blue] > Kopara opada...[/color]
NTG
-- animka
Dnia pięknego Tue, 19 May 2009 22:13:59 +0200, osobnik zwany Wiktor wystukał: [color=blue] > [email]spam@mailinator.com[/email] pisze: >[color=green] >> Kopara opada... >> >> Co drugie ogłoszenie to płaca minimalna, 2000 brutto osiąga może 1/10 >> ofert... >> >> [url]http://www.up.warszawa.pl/oferty.php[/url][/color] > > może ktoś wyjaśnić jakie wałki kryją się pod tymi ogłoszeniami? > > [url]http://www.up.warszawa.pl/szczegoly.php?id=253416[/url] Dyrektor IT, Stawka: > 2000 zł, Języki: angielski-biegły,turecki-biegły >[/color] żadne szukają frajera co się złapie na tytuł dyrektora. A tak naprawdę szukają pryszczersa do noszenia tonerów
-- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
<spam@mailinator.com> napisał: [color=blue] > Co drugie ogłoszenie to płaca minimalna, > 2000 brutto osiąga może 1/10 ofert...[/color] [color=blue] > Jakim cudem znajdują chetnych na takie oferty???[/color]
Myślisz, ze te wsiobusy to kadrę menedżerską wożą w te i nazad? Dla niektórych taka kasa w rodzinnych stronach to majątek. [color=blue] > Jak pracodawcy w stolicy nie wstydzą się[/color]
Bez żartów. Jaki wstyd, skoro przykład idzie z góry?
JoteR
Wiktor pisze:[color=blue] > i wiele jeszcze innych...[/color]
Tu chodzi po prostu o to aby nikt się na takie ogłoszenie nie zgłosił, bo kto niby zna biegle chiński czy turecki?
Wtedy zatrudnia się cudzoziemca (kebaba lub kitajca), który pewnym firmom płaci spore pieniądze za załatwienie karty stałego pobytu i pozwolenie na pracę (czasem tysiące EURO) - jest to możliwe tylko wtedy, gdy nie ma na dane stanowisko odpowiedniego kandydata Polaka.
Ogłoszenia te są często umieszczane przez firmy, które załatwiają ww. pozwolenia lub przez firmy rodaków tych osób, które mają zostać ściągnięte do Polski (bo i tak jest to fikcja, pracę taki człowiek ma już dawno załatwioną u "swoich").
Jakiś czas temu była nawet jakaś afera łapówkarska w tej kwestii ale nie znam detali, chyba nadal jeszcze się sprawa nie zakończyła.
Ogólnie jest to kosmiczny biznes, w którym są olbrzymie pieniądze aczkolwiek środowisko jest zamknięte i wszystko odbywa się tam pocztą pantoflową. Poza tym praca taka wymaga współpracy z mafią kebabowo/kitajcową.
-- Mithos
Użytkownik "Wiktor" <a@a.pl> napisał w wiadomości news:guv3u0$f64$1@news.onet.pl...[color=blue] > [email]spam@mailinator.com[/email] pisze: >[color=green] >> Kopara opada... >> >> Co drugie ogłoszenie to płaca minimalna, >> 2000 brutto osiąga może 1/10 ofert... >> >> [url]http://www.up.warszawa.pl/oferty.php[/url][/color] > > może ktoś wyjaśnić jakie wałki kryją się pod tymi ogłoszeniami?[/color]
Jednym z warunków wydania pozwolenia na pracę dla cudzoziemca jest udowodnienie, że nie znalazł się Polak, który ma odpowiednie kwalifikacje do jej wykonywania.
Dnia pięknego Tue, 19 May 2009 21:45:36 +0200, osobnik zwany spam wystukał: [color=blue] > Kopara opada... > > Co drugie ogłoszenie to płaca minimalna, 2000 brutto osiąga może 1/10 > ofert... > > [url]http://www.up.warszawa.pl/oferty.php[/url] > > Jak można przezyć w Warszawie za 950 zł na rękę? (zakładając całkowitą > samodzielność, i brak osoby towarzyszącej)? Samo wynajęcie kawalerki > drożej kosztuje... > > Jak pracodawcy w stolicy nie wstydzą się oferować w ofertach pracy > takich stawek? przecież to tylko świadczy o firmie i jej właścicielu... > > Jakim cudem znajdują chetnych na takie oferty???[/color]
normalnie, ochroniarz zarabia 4zł brutto. Co przy normalnej pracy 12/24 daje 960zł brutto miesięcznie. A chetni są. Chodź nie mieszkają w Warszawie tylko do pracy dojeżdżają.
-- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
[email]spam@mailinator.com[/email] pisze: [color=blue] > Jak można przezyć w Warszawie za 950 zł na rękę? (zakładając całkowitą > samodzielność, i brak osoby towarzyszącej)?[/color]
Zapytaj np. doktoranta studiow doktoranckich na uczelni panstowej, lub w PANie.
Krzysztof
Dnia Wed, 20 May 2009 00:30:19 +0200, Krzysztof Olszak napisał(a): [color=blue] > Zapytaj np. doktoranta studiow doktoranckich na uczelni panstowej, lub w > PANie. > > Krzysztof[/color]
No tu bym się nie zgodził... Jestem doktorantem na uczelni państwowej i na rękę mam średnio rocznie ok. 15000-16000 miesięcznie. Zależy czy jest się TYLKO doktorantem czy się robi poza tym coś jeszcze :)
Mithos pisze: [color=blue] > Ogólnie jest to kosmiczny biznes, w którym są olbrzymie pieniądze > aczkolwiek środowisko jest zamknięte i wszystko odbywa się tam pocztą > pantoflową. Poza tym praca taka wymaga współpracy z mafią > kebabowo/kitajcową.[/color]
A rozwiązanie umowy o pracę ma 9mm? :)
-- Pozdrawiam Zakr mail: [url]http://cerbermail.com/?7YobF6wygo[/url]
vicctorr pisze: [color=blue] > No tu bym się nie zgodził... Jestem doktorantem na uczelni państwowej i na > rękę mam średnio rocznie ok. 15000-16000 miesięcznie. Zależy czy jest się > TYLKO doktorantem czy się robi poza tym coś jeszcze :)[/color]
No. Jak doktorant nie jest pierdołą, ma pojęcie o tym z czego się doktoryzuje i nie jest na jakim bardzo egzotycznym kierunku, to bierze niezłe pieniądze.
-- Pozdrawiam Zakr mail: [url]http://cerbermail.com/?7YobF6wygo[/url]
Użytkownik "Wiktor" <a@a.pl> napisał w wiadomości news:guv3u0$f64$1@news.onet.pl... [color=blue] > może ktoś wyjaśnić jakie wałki kryją się pod tymi ogłoszeniami? > [url]http://www.up.warszawa.pl/szczegoly.php?id=253416[/url] > Dyrektor IT, Stawka: 2000 zł, Języki: angielski-biegły,turecki-biegły > [url]http://www.up.warszawa.pl/szczegoly.php?id=253386[/url] > Dyrektor administracyjny, Stawka: 2000 zł, Języki: > angielski-biegły,turecki-biegły > [url]http://www.up.warszawa.pl/szczegoly.php?id=253394[/url] > konsultant ds handlowych, Stawka: 1600 zł, Języki: chiński-biegły > i wiele jeszcze innych...[/color]
To proste. Mają cudzoziemca na te stanowisko. Ale zanim go zatrudnią muszą się upewnić, ze nie znajdzie się żaden Polak. Stąd duże wymagania a pieniądze żadne. Nikt się nie zgłosi i dostaną pozwolenie na zatrudnienie swojego.
-- Paweł
masti pisze:[color=blue] > > normalnie, ochroniarz zarabia 4zł brutto. Co przy normalnej pracy 12/24 > daje 960zł brutto miesięcznie. A chetni są. Chodź nie mieszkają w > Warszawie tylko do pracy dojeżdżają. >[/color]
przeciez to nie jest praca.... tylko nicnierobienie
Dnia Wed, 20 May 2009 11:35:29 +0200, FD napisał(a): [color=blue] > przeciez to nie jest praca.... tylko nicnierobienie[/color]
to zupelnie jak bycie kierownikiem/dyrektorem :D -- marcin
śro, 20 maj 2009 o 11:35 GMT, FD napisał(a): [color=blue][color=green] >> normalnie, ochroniarz zarabia 4zł brutto. Co przy normalnej pracy 12/24 >> daje 960zł brutto miesięcznie. A chetni są. Chodź nie mieszkają w >> Warszawie tylko do pracy dojeżdżają.[/color] > > przeciez to nie jest praca.... tylko nicnierobienie[/color]
probowales kiedy nicnierobic przez dluzszyc czas? dzien w dzien po kilka(nascie) godzin? to jest wyniszczajace zajecie i powinno podpadac pod szkodliwe warunki pracy...
Pozdrawiam Brzezi
vicctorr pisze:[color=blue] > Dnia Wed, 20 May 2009 00:30:19 +0200, Krzysztof Olszak napisał(a): > [color=green] >> Zapytaj np. doktoranta studiow doktoranckich na uczelni panstowej, lubw >> PANie. >> >> Krzysztof[/color] > > No tu bym się nie zgodził... Jestem doktorantem na uczelni państwowej i na > rękę mam średnio rocznie ok. 15000-16000 miesięcznie. Zależy czy jest się > TYLKO doktorantem czy się robi poza tym coś jeszcze :)[/color]
Jak rocznie 15000 to wypada 1250 na miesiąc.
-- animka
vicctorr pisze: [color=blue] > No tu bym się nie zgodził... Jestem doktorantem na uczelni państwowej i na > rękę mam średnio rocznie ok. 15000-16000 miesięcznie. Zależy czy jest się > TYLKO doktorantem czy się robi poza tym coś jeszcze :)[/color]
To jeszcze zalezy od dziedziny w ktorej sie pracuje. W naukach przyrodniczych na przyklad, czasu na cokolwiek poza podstawowa dzialnoscia jest juz bardzo malo.
Krzysztof
A.L. pisze:[color=blue] > Dlatego polskie "doktoraty" sa gowno warte, jak i polska "nauka".[/color]
A Pan Zenio to gdzie się doktoryzował ? W ZSRR ?
-- Mithos
A.L. pisze: [color=blue] > Dlatego polskie "doktoraty" sa gowno warte, jak i polska "nauka".[/color]
A co taki Jankes wie o polskiej nauce? Jeszcze wpychajac wszytkie dziedziny do jednego worka i obrazajac ludzi ktorzy musza sie niezle napracowac.
Krzysztof
Dnia Tue, 19 May 2009 21:02:19 +0000 (UTC), masti napisał(a): [color=blue] > normalnie, ochroniarz zarabia 4zł brutto.[/color]
Chyba nie ma juz takich stawek. Regularnie przegladam Oferte i takie ogloszenia juz sie nie pojawiaja, teraz stawka jest 7 pln i wiecej.
-- best regards, scream Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
Brzezi wrote:[color=blue] > probowales kiedy nicnierobic przez dluzszyc czas? dzien w dzien po > kilka(nascie) godzin? to jest wyniszczajace zajecie i powinno podpadac pod > szkodliwe warunki pracy...[/color]
Emeryci robią tak przez lata (i to za cudze pieniądze). A co można robić? Oglądać telewizję, czytać książki, gapić się w ścianę albo pić piwo.
Obejrzyj sobie 1z10 na TVP i posłuchaj jakie tam są zawody. Ochroniarze, kierowcy TIRów, taksówkarze. Typowe zawody składające się głównie z czekania. Oczywiście najczęściej wygrywają ludzie z głębszą edukacją, ale ważne kto przechodzi eliminacje. A nie zobaczysz tam wielu programistów albo księgowych, którzy są naprawdę zarobieni.
pozdrawiam, Kosu
animka wrote:[color=blue] > Jak rocznie 15000 to wypada 1250 na miesiąc.[/color]
W "średnio rocznie" chodzi o obliczanie średniej na miesiąc po okresie roku (tak do porównań podaje się zarobki osób o zawodach z nieregularnymi przychodami: np inwestorów). Zwrot mało szczęśliwy, ale kwota słuszna :)
pozdrawiam, Kosu
[email]spam@mailinator.com[/email] wrote:[color=blue] > Jakim cudem znajdują chetnych na takie oferty???[/color]
UP to nie baza ofert pracy tylko baza ogłoszeń dla biedoty ze średnim wykształceniem. Inni szukają pracy w normalnych miejscach. Dla osoby prawie bezdomnej lub znudzonego życiem emeryta to sensowne oferty.
Ludzie szukający normalnej pracy nie robią tego przez UP.
pozdrawiam, Kosu
Dnia pięknego Thu, 21 May 2009 16:41:28 +0200, osobnik zwany scream wystukał: [color=blue] > Dnia Tue, 19 May 2009 21:02:19 +0000 (UTC), masti napisał(a): >[color=green] >> normalnie, ochroniarz zarabia 4zł brutto.[/color] > > Chyba nie ma juz takich stawek. Regularnie przegladam Oferte i takie > ogloszenia juz sie nie pojawiaja, teraz stawka jest 7 pln i wiecej.[/color]
oferty może i są ale wiem ile płacą realnie ochroniarzom w moim biurze
-- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
"Kosu" napisał: [color=blue][color=green] >> probowales kiedy nicnierobic przez dluzszyc czas? >> dzien w dzien po kilka(nascie) godzin?[/color][/color] [color=blue] > Emeryci robią tak przez lata (i to za cudze pieniądze).[/color]
Jeśli ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości, to teraz rozwiałeś je ostatecznie. I nieważne, czy twój debilizm jest wrodzony, czy nabyty poprzez bezkrytyczne łykanie neoliberalnej papki. Idiota to idiota i idiotą zostanie niezależnie od liczby fakultetów.
Jacek Rylski
JoteR wrote:[color=blue] > Jeśli ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości, to teraz rozwiałeś je > ostatecznie. > I nieważne, czy twój debilizm jest wrodzony, czy nabyty poprzez > bezkrytyczne łykanie neoliberalnej papki. Idiota to idiota i idiotą > zostanie niezależnie od liczby fakultetów.[/color]
Nie mam jeszcze żadnego. Nie wiem też w jaki sposób miałem się wykazać w tej wypowiedzi.
Jakich znasz emerytów? Może niereprezentatywnych. Może wykształconych, może ciekawych świata. Może za dużo oglądasz filmów o 70-letnich Niemcach zwiedzających Europę.
Przeciętny polski emeryt żyje właśnie tak jak napisałem: rano staje w kolejce do sklepu, potem najczęściej spędza resztę dnia w domu lub w następnych kolejkach (do apteki, do lekarza, do kolejnego sklepu, do urzędu). Niektórzy jeżdżą na działkę pielęgnować ukochane marchewki, niektórzy spędzają pół dnia w kościele. Niektórzy cały dzień czytają FAKT i SE lub tylko oglądają obrazki, bo czytają słabo. Tak wygląda właśnie przeciętny polski (często także warszawski) emeryt.
Jeśli uważasz, że nie mam racji, to napisz gdzie. Jeśli jestem debilem z fakultetem, bo w Twoim mniemaniu obrażam starszych ludzi, to chyba nie mamy o czym gadać. Na pewno nie mam zamiaru schodzić na poziom "bo Ty jesteś głupi i już!", który próbujesz prezentować.
pozdrawiam, Kosu
"Kosu" napisał: [color=blue] > Jeśli uważasz, że nie mam racji, to napisz gdzie.[/color]
Jeszcze raz - tu: "Emeryci robią tak przez lata (i to za cudze pieniądze)." Przemyśl jeszcze raz to zdanie, a zwłaszcza ten fragment w nawiasie. [color=blue] > Jeśli jestem debilem z fakultetem, bo w Twoim mniemaniu obrażam > starszych ludzi, to chyba nie mamy o czym gadać.[/color]
Faktycznie - nie mamy. Takim bucem to już się trzeba urodzić, to nie może być nabyte. A z cechą wrodzoną nie da się walczyć, taka arogancja w stosunku do słabszych (fizycznie lub ekonomicznie) zawsze wylezie spod najgrubszej warstwy nabytej ogłady. Jednym z mierników poziomu cywilizacji jest jej stosunek do ludzi słabych, starych i kalekich. Ty zatrzymałeś się na etapie starohelleńskiej Sparty (żeby nie rzec - nowożytnego hitleryzmu), zatem dzieli nas parę tysięcy lat, ergo - z takim dzikusem nie mam o czym gadać. Wyjdź.
Jacek Rylski
Witam,
Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości news:gv4d7f$rod$1@inews.gazeta.pl... [color=blue] > Wyjdź.[/color]
Popieram wniosek.
-- Pozdrawiam Szuwaks
Szuwaks pisze:[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości > news:gv4d7f$rod$1@inews.gazeta.pl... >[color=green] >> Wyjdź.[/color] > > Popieram wniosek. >[/color]
Witam!
Uwaga! "Zniewazacie" wojujacego cyglizde! Zaraz bedzie o prawach Euro-pejskich zapewne...
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
JoteR wrote:[color=blue] > Jeszcze raz - tu: > "Emeryci robią tak przez lata (i to za cudze pieniądze)." > Przemyśl jeszcze raz to zdanie, a zwłaszcza ten fragment w nawiasie.[/color]
Ja absolutnie nie krytykuję emerytów za to, że biorą emerytury. Po prostu biorą. Boli Cię ta świadomość czy co?
Jednym z mierników poziomu[color=blue] > cywilizacji jest jej stosunek do ludzi słabych, starych i kalekich.[/color]
A innym miernikiem poziomu cywilizacji jest stopień laicyzacji, innym stopień akceptacji homoseksualistów, a jeszcze innym stosunek pieniędzy wydawanych na sushi w stosunku do ziemniaków. Mierników poziomu cywilizacji jest naprawdę sporo.
To miło, że wymieniłeś też kalekich, o których nigdzie nie wspomniałem. Trzeba było dodać, że atakuję przyjezdnych... a nie - to przecież Szuwaks, o którym dalej.
Każdy człowiek ma pewne ograniczenia - niektórzy poważniejsze. A jednak bezdomni studenci istnieją. I niepełnosprawni umysłowo czy ruchowo. Także na naprawdę trudnych kierunkach. A potem idą do pracy. A niepełnosprawni nie oczekują współczucia tylko *równych praw* (co podkreślają w kampaniach, które na pewno ignorujesz, bo przecież wiesz, że są tacy biedni i w ogóle). [color=blue] > Wyjdź.[/color]
Nie mam zamiaru, bo ta grupa jest ogólnie dostępna. Się nie podoba - nie odpowiadaj, zablokuj, przyjdź z widłami pod mój balkon. A jeśli uważasz, że naruszam poziom cywilizacyjny bardziej niż piszący tu panowie atakujący Żydów, gejów czy rowerzystów (z jednym z których przyjaźni się wtórujący Ci Szuwaks - podejrzewam, że wszyscy się znacie, więc trzymacie "sztamę"), to złóż na mnie donos na policję - może przekroczyłem jakieś normy prawne, a tego bym na pewno nie chciał.
Zasadniczo nie polecam rozpoczynania ze mną takich dyskusji, bo nie jesteś w stanie mnie przegadać i nie popierasz swoich tez argumentami. Za to partnerem do poważnej rozmowy jestem niezłym.
pozdrawiam, Kosu
PS.: Muszę powiedzieć, że tekst o nowożytnym hitleryzmie mnie szczerze dotknął. Podejrzewam jednak, że bardziej dotknął ludzi, którzy naprawdę ucierpieli w tamtych czasach, a których właśnie równo olałeś.
Kosu pisze: [color=blue] > Przeciętny polski emeryt żyje właśnie tak jak napisałem: ranostaje w > kolejce do sklepu, potem najczęściej spędza resztę dnia w domu lub w > następnych kolejkach (do apteki, do lekarza, do kolejnego sklepu, do > urzędu). Niektórzy jeżdżą na działkę pielęgnować ukochane marchewki, > niektórzy spędzają pół dnia w kościele. Niektórzy cały dzień czytają > FAKT i SE lub tylko oglądają obrazki, bo czytają słabo. Tak wygląda > właśnie przeciętny polski (często także warszawski) emeryt.[/color]
Piszesz to na podstawie prymitywizmu w swojej rodzinie? Bo skąd możesz wiedzieć?
Domniemywam, że Ty przed przejściem na "darmowy garnuszek" popełnisz jakieś harakiri. Nawet jak będziesz u ruskich to też byłbyś na ich "darmowym garnuszku".
-- animka
animka wrote:[color=blue] > Piszesz to na podstawie prymitywizmu w swojej rodzinie? Bo skąd możesz > wiedzieć?[/color]
Ze swojej rodziny też - czemu nie. Zapewne jestem jedynym grupowiczem, którego dziadkowie nie chodzą (lub byli chodzili za życia) co tydzień do opery, ale nie mam zamiaru się tego wstydzić. Poza tym nie trudno iść do przychodni czy na bazar przy Banacha (przecież prawie wszyscy go bronią, to chyba byli kiedyś). Pogadajcie ze starszymi ludźmi, spytajcie ich jak spędzają czas. Spytajcie babę z grzybami przy krawężniku czy lubi tak cały dzień stać. Ja pytałem, bo lubię pytać - zapełniam tym dziurę cywilizacyjną po galopującym współczuciu wszystkim poza złymi neoliberalistami :] Dygresja: jestem stoikiem. [color=blue] > Domniemywam, że Ty przed przejściem na "darmowy garnuszek" popełnisz > jakieś harakiri. > Nawet jak będziesz u ruskich to też byłbyś na ich "darmowym garnuszku".[/color]
Nie interesuje mnie darmowy garnuszek tylko własne oszczędności. Poza tym rozwijam się w kierunku zawodu, którego nie ogranicza wiek. Ergo - mam szansę zarabiać do śmierci.
pozdrawiam, Kosu
Kosu pisze:[color=blue] > animka wrote:[color=green] >> Piszesz to na podstawie prymitywizmu w swojej rodzinie? Bo skąd możesz >> wiedzieć?[/color] > > Ze swojej rodziny też - czemu nie. Zapewne jestem jedynym grupowiczem, > którego dziadkowie nie chodzą (lub byli chodzili za życia) co tydzień do > opery, ale nie mam zamiaru się tego wstydzić. Poza tym nie trudno iść do > przychodni czy na bazar przy Banacha (przecież prawie wszyscy go bronią, > to chyba byli kiedyś). Pogadajcie ze starszymi ludźmi, spytajcie ich jak > spędzają czas. Spytajcie babę z grzybami przy krawężniku czy lubi tak > cały dzień stać. Ja pytałem, bo lubię pytać - zapełniam tym dziurę > cywilizacyjną po galopującym współczuciu wszystkim poza złymi > neoliberalistami :] > Dygresja: jestem stoikiem.[/color]
Bo rozmawiasz z ludźmi ze wsi. Oni nie chodzą do kina, nie wiedzą ci to teatr , kawiarnia, restauracja i zabawa, zabawa. Pewnie też nie organizują przyjęć towarzyskich, nie są nigdzie zapraszani, wolą stać przy straganie.[color=blue] > [color=green] >> Domniemywam, że Ty przed przejściem na "darmowy garnuszek" popełnisz >> jakieś harakiri. >> Nawet jak będziesz u ruskich to też byłbyś na ich "darmowym garnuszku".[/color] > > Nie interesuje mnie darmowy garnuszek tylko własne oszczędności. Poza > tym rozwijam się w kierunku zawodu, którego nie ogranicza wiek. Ergo - > mam szansę zarabiać do śmierci.[/color]
O to fajnie. My wszyscy gromadzimy pieniążki na koncie ZUS-u po to, żeby za naszą pracę było coś godnego na dalsze życie staruszka czy to nie strauszka.
To znaczy, że Ty nie przyjmiesz swojej wypracowanej, należnej emeryturki tylko jeszcze sypniesz pieniądzem jak serpentyną a emeryturkę przekażesz na Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami np. Prawda to?
-- animka
"Kosu" napisał: [color=blue][color=green] >> "Emeryci robią tak przez lata (i to za cudze pieniądze)." >> Przemyśl jeszcze raz to zdanie, a zwłaszcza ten fragment w nawiasie.[/color] > > Ja absolutnie nie krytykuję emerytów za to, że biorą emerytury. Po prostu > biorą.[/color]
Nie - odbierają. To zasadnicza różnica. [color=blue] > Boli Cię ta świadomość czy co?[/color]
Tak, boli - jeśli ktoś im wytyka, że nie są to ich pieniądze. Ta neoliberalna brednia, sączona przy każdej okazji (a nawet i bez okazji), jest haniebnym przykładem spustoszenia, jakich dokonała w umysłach współczesnego pokolenia propaganda środowisk okołogazetowyborczych. A pomijając już aspekt moralny (fe, jakie to dzisiaj niemodne) to dzięki takiej neodarwinistycznej tromtadracji po następnych wyborach obudzimy się znowu w państwie Kaczyńskiego i Ziobry. Bo u ludzi zadziała odruch obronny - wszak każdy kiedyś zostanie emerytem (o ile uda mu się przeżyć w systemie zdrowotnym tak pięknie nakreślonym przez panią Sawicką). I nie będzie sobie życzył, aby mu nadal wmawiano, że jedynym składnikiem jego emerytury do którego ma pełne prawo jest te 20 zł jakie mu wypłaci złodziejski OFE, a reszta jest jakąś wielką łaską państwa. Psim obowiązkiem każdego z nas jest łożenie na te (i tak dziadowskie) emerytury a wypominanie tego dyshonorem. Ale co ja tu o jakichś imponderabiliach - kasa, misiu, kasa, grabimy do siebie, "...no a frajer leży, tam gdzie się należy..."
JoteR
PS. Odszczekaj te "cudze pieniądze" albo znikaj.
Szuwaks pisze:[color=blue] > "JoteR" <joter@pf.pl> napisał: >[color=green] >> Wyjdź.[/color] > > Popieram wniosek.[/color]
Ja też, tyle że to nieskuteczne. Słów brakuje, jak człowiek czyta co niektórzy w głowach mają.
On Thu, 21 May 2009 16:34:49 +0000 (UTC), masti <gone@to.hell> wrote: [color=blue] >Dnia pięknego Thu, 21 May 2009 16:41:28 +0200, osobnik zwany scream >wystukał: >[color=green] >> Dnia Tue, 19 May 2009 21:02:19 +0000 (UTC), masti napisał(a): >>[color=darkred] >>> normalnie, ochroniarz zarabia 4zł brutto.[/color] >> >> Chyba nie ma juz takich stawek. Regularnie przegladam Oferte i takie >> ogloszenia juz sie nie pojawiaja, teraz stawka jest 7 pln i wiecej.[/color] > >oferty może i są ale wiem ile płacą realnie ochroniarzom w moim biurze[/color]
No oni narzekają - ochroniarze głównie lubią narzekąc że ktoś ich np. śmie popędzić do wypełniania obowiązków i że za mało zarabiają podając zwykle mneij niż dostają. Masti ma rację - w tej chwili minimalna stawka za "ochronę" - a właściwie to za cieciowanie/portierowani bo z prawdziwą ochroną to ma niewiele wspólnego - to 6-7 złotych. Widzę oferty na taką ochrone od firmy która ich zatrudnia - zwykle to 12-14 złotych za godzinę od zelceniodawcy. Swoją drogą to prawdziwy ochroniarz weźmie za godzinę 25-30 złotych minimum choć raczej stawki umawia się na konkretną robotę a nei na godziny.
Zdrówko
Dnia pięknego Fri, 22 May 2009 10:15:52 +0200, osobnik zwany Maciek \"Babcia\" Dobosz wystukał: [color=blue] > On Thu, 21 May 2009 16:34:49 +0000 (UTC), masti <gone@to.hell> wrote: >[color=green] >>Dnia pięknego Thu, 21 May 2009 16:41:28 +0200, osobnik zwany scream >>wystukał: >>[color=darkred] >>> Dnia Tue, 19 May 2009 21:02:19 +0000 (UTC), masti napisał(a): >>> >>>> normalnie, ochroniarz zarabia 4zł brutto. >>> >>> Chyba nie ma juz takich stawek. Regularnie przegladam Oferte i takie >>> ogloszenia juz sie nie pojawiaja, teraz stawka jest 7 pln i wiecej.[/color] >> >>oferty może i są ale wiem ile płacą realnie ochroniarzom w moim biurze[/color] > > No oni narzekają - ochroniarze głównie lubią narzekąc że ktoś ich np. > śmie popędzić do wypełniania obowiązków i że za mało zarabiają podając > zwykle mneij niż dostają. Masti ma rację - w tej chwili minimalna stawka > za "ochronę" - a właściwie to za cieciowanie/portierowani bo z prawdziwą > ochroną to ma niewiele wspólnego - to 6-7 złotych.[/color]
oczywiście, tak. mówimy o "ochroniarzach" bez licencji. Czyli umundurowanych cieciach
-- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.ploprawy.xlx.pl
|
|